Socjologia na uj czy prawo na umcs?

[Kiniadc]

Cześć dziewczyny, pytanie jak w temacie, bo w ogóle nie mogę się zdecydować, wiadomo są plusy i minusy i tu i tu. Mieszkam w Lublinie więc nie musiała bym się wyprowadzac i prawo to dobry kierunek i na umcsie ma wysoki poziom. Z kolei socjologia to raczej kiepski kierunek, ale dobra uczelnia, dlatego się waham. Znajomy mówił, że jakby się dostał na socjologię na uj to nawet by się nie zastanawiał tylko tam szedł, bo w Krakowie większe możliwości i horyzonty ni w Lublinie. Z drugiej strony inny znajomy twierdzi, że gdyby nie miał znajomości, szedłby na prawo. W Lublinie i tak nie chcę potem zostawać, bo tu pracy raczej nie ma. Proszę doradzcie mi i wyraźcie swoje opinie, ponieważ ja tylko gdybam, nie wiem jak z tym jest.

[red high heels]

Rozważasz zupełnie różne kierunki, zastanów się przede wszystkim co Cię bardziej interesuje - czy któraś z tych dwóch dziedzin w ogóle? Od tego moim zdaniem powinnaś zacząć.
A jeśli nie wiążesz przyszłości ze swoim rodzinnym miastem to planuj studia tam, gdzie widzisz siebie w przyszłości. Nawet w trakcie studiów warto zdobywać doświadczenie i nawiązywać kontakty w mieście, gdzie chciałabyś pracować. Znajomość lokalnego rynku, w zasadzie bez względu na branżę, to duży atut.

[Kiniadc]

Napisane przez red high heels

Rozważasz zupełnie różne kierunki, zastanów się przede wszystkim co Cię bardziej interesuje - czy któraś z tych dwóch dziedzin w ogóle? Od tego moim zdaniem powinnaś zacząć.

I to i to jest ciekawe, socjologia może bardziej, dlatego najbardziej mnie interesują perspektywy potem, co z pracą.

[red high heels]

Im większe miasto, tym na ogół większe możliwości.

[niegramatyczna]

Mając twój wybór ani chwili bym się nie wahała i szła na prawo. Po socjologii nie masz nic prócz papierka i mgr przed nazwiskiem. Nawet UJ nie pomoże w tym przypadku. Wiem, bo studiuję na tej uczelni i sama zastanawiałam się nad socjologią i dziennikarstwem, ale w porę ostrzegli mnie studenci ze starszych roczników.

[Kiniadc]

Napisane przez niegramatyczna

Mając twój wybór ani chwili bym się nie wahała i szła na prawo. Po socjologii nie masz nic prócz papierka i mgr przed nazwiskiem. Nawet UJ nie pomoże w tym przypadku. Wiem, bo studiuję na tej uczelni i sama zastanawiałam się nad socjologią i dziennikarstwem, ale w porę ostrzegli mnie studenci ze starszych roczników.

A możesz napisac co ci dokładnie powiedzieli jak z pracą po socjologi po uj? Podobno w Krakowie łatwiej o praktyki, a jak masz doświadczenie latwiej o pracę, w Lublinie myślę, że będzie mi trudniej załapać się do jakiejś kancelarii, niż w Krakowie do jakiejś firmy badawczej.

[Justine1989]

wybór wydaje się być prosty-prawo
ale przejrzyj sobie plan studiów, poczytaj trochę fora, czy to aby studia dla Ciebie
po studiach też nie jest łatwo, to zawód wymagający nauki przez całe życie, dość odpowiedzialny i trzeba mieć dobrą pamięć
popytaj starszych koleżanek, może kogoś z rodziny, żebyś po pierwszym roku nie stwierdziła, że to nie Twoja bajka, bo szkoda czasu

[slow_motion]

Lublin to też bardzo studenckie miasto, a w tym przypadku nie ma co patrzeć na uczelnię, tylko na kierunek, bo po socjologii nie masz zbyt wielkich perspektyw i naprawdę ciężko o pracę. Idź na prawo

[red high heels]

Wszystko to prawda. Jestem prawnikiem, więc mogę się podzielić doświadczeniami ze swoich studiów. Na początku dużo, dużo, dużo zniechęcającej pamięciówki (wcale nie prawniczej...). Potem duża ilość prawdziwego studiowania, tzn. własnej pracy. Trzeba wyćwiczyć umiejętność czytania prawa, kojarzenia przepisów i sytuacji, wyszukiwania informacji w wielkim gąszczu różnych poglądów. Do tego warto jak najwcześniej zacząć zdobywać praktyczne doświadczenia, bo to właśnie jest najcenniejsze.
Ja z mojego wyboru jestem zadowolona, a pracę nad prawnymi problemami zupełnie poważnie uwielbiam

[Claire_Anne]

Moja znajoma dostała się na dzienną socjologię na UJ, jednak wybrała zaoczne prawo na UŚ, bo stwierdziła, że po socjologii studiowanej nawet na jednej z lepszych uczelni w Polsce nie ma zbyt dużych perspektyw.
Moim zdaniem (chociaż ja osobiście też mam mętlik w głowie ;P ), poszłabym na UMCS na prawo, zwłaszcza, że jesteś z Lublina. Zawsze możesz spróbować przenieść się na inną uczelnię po roku studiów (na stronie UJ wyczytałam, że warunkiem przeniesienia się do Krakowa jest średnia 4,0 z egzaminów), a nawet jeśli nie - zawód prawnika nawet bez aplikacji jest opłacalny, a o aplikację zawsze możesz starać się w innym mieście, niezależnie od tego, że studiowałaś w Lublinie. Poza tym UMCS jest (o ile dobrze pamiętam) piątą uczelnią w Polsce pod względem nauczania prawa.
Życzę pewności w podejmowaniu decyzji i odwagi !

---------- Dopisano o 15:37 ---------- Poprzedni post napisano o 15:35 ----------

Napisane przez niegramatyczna

Mając twój wybór ani chwili bym się nie wahała i szła na prawo. Po socjologii nie masz nic prócz papierka i mgr przed nazwiskiem. Nawet UJ nie pomoże w tym przypadku. Wiem, bo studiuję na tej uczelni i sama zastanawiałam się nad socjologią i dziennikarstwem, ale w porę ostrzegli mnie studenci ze starszych roczników.

Studiujesz na UJ dziennikarstwo ?

[Kiniadc]

Napisane przez red high heels

Wszystko to prawda. Jestem prawnikiem, więc mogę się podzielić doświadczeniami ze swoich studiów. Na początku dużo, dużo, dużo zniechęcającej pamięciówki (wcale nie prawniczej...). Potem duża ilość prawdziwego studiowania, tzn. własnej pracy. Trzeba wyćwiczyć umiejętność czytania prawa, kojarzenia przepisów i sytuacji, wyszukiwania informacji w wielkim gąszczu różnych poglądów. Do tego warto jak najwcześniej zacząć zdobywać praktyczne doświadczenia, bo to właśnie jest najcenniejsze.
Ja z mojego wyboru jestem zadowolona, a pracę nad prawnymi problemami zupełnie poważnie uwielbiam

Mnie prawo nawet interesuje, tylko boję się o to doświadczenie, że w Lublinie może byc kiepsko, bo Kraków to jednak dużo większe miasto.

Napisane przez Claire_Anne

Poza tym UMCS jest (o ile dobrze pamiętam) piątą uczelnią w Polsce pod względem nauczania prawa.

Właśnie prawo na umcsie jest bardzo dobre, dlatego myślę, czy jest sens wyjeżdżać do Krakowa na socjologię, gdyby to jeszcze było prawo.

Myślę tylko jak to jest z tym doświadczeniem, bo w Lublinie ciężko będzie mi się załapać do jakiejś kancelarii, a w Krakowie do firmy badawczej na pewno łatwiej Bo na jakimś wątku wyczytałam, że ciężko z praca po prawie na umcsie, ale chyba tylko tym, którzy jej nie szukają tak mi się wydaje, ale nie wiem jak o jest dlatego pytam

W przyszłości na pewno chcę wyjechać, ale chyba prawo to prawo mimo wszystko. Po prawie mogę pracować tam gdzie po socjologii, a nawet więcej. Ale troche mi szkoda, bo w Krakowie bym się usamodzielniła i poczuła takie prawdziwe studenckie życie.

[slow_motion]

Za kilka lat z aplikacją będzie problem po każdej uczelni, bo miejsc jest mało, a studentów niestety o wiele za dużo. Namnożyło się prywatnych uczelni, gdzie prawo studiują nagle przeciętniacy, którzy w liceum ciągnęli na trójach. Jednak jeśli ktoś jest dobry i zaradny, da sobie radę. Co do doświadczenia w Lublinie, nie przesadzaj, przecież to miasto wojewódzkie, jest kilka sądów, zapewne sporo wszelkiej maści kancelarii, a jeśli to jednak za mało, możesz robić wakacyjne praktyki w innym mieście.

[micraneska]

Nie tylko prywatne uczelnie kształtują przeciętniaków na prawie ale też sam UJ - przecież to jedna wielka paranoja żeby na zaoczne mogła dostać się osoba tylko ze zdaną maturą, nie wspominając o tym że wielką głupotą jest przyjmować ponad 1000 osób na pierwszy rok na UJ.

[slow_motion]

To samo dzieje się na UW, gdzie studenci wieczorowi są przyjmowani na potęgę, aby podreperować sytuację finansową wydziału. Niestety, prawo nie jest już prestiżowym kierunkiem. W ogóle studia przestały być czymś docenianym, kiedy studiują niemal wszyscy.

[Kiniadc]

Napisane przez slow_motion

Za kilka lat z aplikacją będzie problem po każdej uczelni, bo miejsc jest mało, a studentów niestety o wiele za dużo. Namnożyło się prywatnych uczelni, gdzie prawo studiują nagle przeciętniacy, którzy w liceum ciągnęli na trójach. Jednak jeśli ktoś jest dobry i zaradny, da sobie radę. Co do doświadczenia w Lublinie, nie przesadzaj, przecież to miasto wojewódzkie, jest kilka sądów, zapewne sporo wszelkiej maści kancelarii, a jeśli to jednak za mało, możesz robić wakacyjne praktyki w innym mieście.

Jeśli chodzi o aplikację to nie chcę jej robić, a przynajmniej na razie w ciągu tych 5 lat wszystko się może zmienić

Podobno po socjologii można znaleźć pracę jeśli kogoś to naprawdę kręci i chce, a takze dorobi sobie jakiś kurs czy 2 kierunek, więc nie wiem. No ale większośc osób, a także znajomy, po socjologii na UW twierdzi, że raczej po tm pracy nie ma, chociaż chętniej zatrudnią socjologa niż kogoś po kulturoznawstwie czy psychologii. A inny znajomy, po socjologii na Kulu mówi, że mozna po tym znaleźc pracę, więc co człowiek to opinia, dlatego już sama nie wiem, a muszę się zdecydować, bo jeśli w Krakowie to już trzeba zaczac szukać mieszkania.

[micraneska]

po prawie bez aplikacji już teraz pracy też nie znajdziesz, jest dużo za dużo absolwentów

[Charrlotka]

Prawo nie jest kierunkiem, który na 100 % da Ci zatrudnienie. Czytałam ostatnio artykuł, nie mogę go niestety znaleźć w historii wyszukiwarki, że socjologia wcale nie jest taka kiepska, jakby się mogło wydawać. Jednak ważne jest, jaki program ma uczelnia, bo teraz szukają ludzi, którzy znają bardzo dobrze programy statystyczne typu statistica.

[Kiniadc]

Napisane przez micraneska

po prawie bez aplikacji już teraz pracy też nie znajdziesz, jest dużo za dużo absolwentów

Wydaje mi się, że jak się chce to mozna znaleźc i bez aplikacji, zresztą jeszcze nie wiem czy ją będę robić tak jak pisałam, pewnie mi się zmieni w ciagu 5 lat, to sporo czasu

Napisane przez Charrlotka

Prawo nie jest kierunkiem, który na 100 % da Ci zatrudnienie. Czytałam ostatnio artykuł, nie mogę go niestety znaleźć w historii wyszukiwarki, że socjologia wcale nie jest taka kiepska, jakby się mogło wydawać. Jednak ważne jest, jaki program ma uczelnia, bo teraz szukają ludzi, którzy znają bardzo dobrze programy statystyczne typu statistica.

Ja po socjologii chciałabym pracować w HR, albo agencji reklamowej, więc nie wiem czy tam by mi się to przydało, ale słyszałam, że po prawie tez mogę w HR i agencji reklamowej, a nawet więcej więc. No już sama nie wiem każdy mówi co innego

[Charrlotka]

Napisane przez Kiniadc

Ja po socjologii chciałabym pracować w HR, albo agencji reklamowej, więc nie wiem czy tam by mi się to przydało, ale słyszałam, że po prawie tez mogę w HR i agencji reklamowej, a nawet więcej więc. No już sama nie wiem każdy mówi co innego

Jeśli chcesz pracować w HR albo agencji reklamowej to chyba lepszym wyborem byłoby zarządzanie zasobami ludzkimi czy marketing, ale te kierunki obecnie uważane są za mało przyszłościowe

[bentkuff]

Wszyscy moi znajomi po socjologii pracują- wszyscy w HR. Może to nei jakaś duża próba, ale kilka osób skończyło socjo i daje sobie świetnie radę.
Prawo- większość (ci którzy nie mają rodziców/dziadków/wujów prawników) wylądowała w korporacjach tj. BIG4- przede wszystkim doradztwo podatkowe lub działy prawne/kancelarie prawnicze przy dobrych korpo. Paru szęściarzom udało się dostać do tych 'lepsiejszych' korpo czyli do McKinsey & Company (np. ja- ale ja nie po socjo ani po prawie), Boston Consulting Group czy A.T. Kearney. Moja stara klasa licealna zawyża średnią zarobków w PL- niemalże wszyscy zarabiali po mgr dwukrotność średniej krajowej, niektórzy czterokrotność. To zależy od szczęścia + inteligencji + zdolności. Dobre studia, ciekawe staże, wymiany zagraniczne i 2 biegłe języki otwierają wiele drzwi- wystarczy tylko wybierać te właściwe.

Ja bym wybrała prawo- daje jednak większe możliwości- zawsze mozna zaczepic sięw MSZ, jakiś fajny staż w Bruskseli, korporacje też wolą prawo (analityczne myślenie i e sprawy). Tylko postaraj się o ciekawe cv- tak aby w 5 roku nie obudzić się z nudną cefałką. Staże, praktyki, wymiany, nawet MOST na UW czy UJ.

[Kiniadc]

Napisane przez Charrlotka

Jeśli chcesz pracować w HR albo agencji reklamowej to chyba lepszym wyborem byłoby zarządzanie zasobami ludzkimi czy marketing, ale te kierunki obecnie uważane są za mało przyszłościowe

Bo pewnie do socjo musiałabym jeszcze jakiś kurs do tego dorobić?

Napisane przez bentkuff

Wszyscy moi znajomi po socjologii pracują- wszyscy w HR. Może to nei jakaś duża próba, ale kilka osób skończyło socjo i daje sobie świetnie radę.
Prawo- większość (ci którzy nie mają rodziców/dziadków/wujów prawników) wylądowała w korporacjach tj. BIG4- przede wszystkim doradztwo podatkowe lub działy prawne/kancelarie prawnicze przy dobrych korpo. Paru szęściarzom udało się dostać do tych 'lepsiejszych' korpo czyli do McKinsey & Company (np. ja- ale ja nie po socjo ani po prawie), Boston Consulting Group czy A.T. Kearney. Moja stara klasa licealna zawyża średnią zarobków w PL- niemalże wszyscy zarabiali po mgr dwukrotność średniej krajowej, niektórzy czterokrotność. To zależy od szczęścia + inteligencji + zdolności. Dobre studia, ciekawe staże, wymiany zagraniczne i 2 biegłe języki otwierają wiele drzwi- wystarczy tylko wybierać te właściwe.

Ja bym wybrała prawo- daje jednak większe możliwości- zawsze mozna zaczepic sięw MSZ, jakiś fajny staż w Bruskseli, korporacje też wolą prawo (analityczne myślenie i e sprawy). Tylko postaraj się o ciekawe cv- tak aby w 5 roku nie obudzić się z nudną cefałką. Staże, praktyki, wymiany, nawet MOST na UW czy UJ.

Czyli generalnie lepszy wybór prawo, no właśnie o moscie na UJ myślałam, albo na UAM chętniej

[20160901857]

W jakimkolwiek dziale prawnym prędzej czy później i tak będą od ciebie wymagać aplikacji. Bez tego nie masz żadnych uprawnień.

[Charrlotka]

Napisane przez Kiniadc

Bo pewnie do socjo musiałabym jeszcze jakiś kurs do tego dorobić?

Zawsze możesz zrobić podyplomowe, kilku moim znajomym, którzy dostali pracę w korpo, podyplomówki zostały opłacone przez pracodawcę, jeden nawet dostał awans i podwyżkę, bo zdecydował się zrobić zaocznie mgr z ekonomii, a tego właśnie wymagał szef.

Wydaje mi się, że tak jak podaje Bentkuff, po prawie bardziej możliwe jest zatrudnienie w dziale podatkowym czy ubezpieczeniowym danej firmy. Poza tym po licencjacie z socjologii zawsze możesz zrobić mgr właśnie np. z zarządzania, jeśli widzisz się konkretnie w HR.

[Kiniadc]

Napisane przez Charrlotka

Zawsze możesz zrobić podyplomowe, kilku moim znajomym, którzy dostali pracę w korpo, podyplomówki zostały opłacone przez pracodawcę, jeden nawet dostał awans i podwyżkę, bo zdecydował się zrobić zaocznie mgr z ekonomii, a tego właśnie wymagał szef.

Wydaje mi się, że tak jak podaje Bentkuff, po prawie bardziej możliwe jest zatrudnienie w dziale podatkowym czy ubezpieczeniowym danej firmy. Poza tym po licencjacie z socjologii zawsze możesz zrobić mgr właśnie np. z zarządzania, jeśli widzisz się konkretnie w HR.

Po prostu możliwośći pracy po socjologii wydają mi się ciekawsze niż po prawie.

[Japanication]

Cześć dziewczyny, pytanie jak w temacie, bo w ogóle nie mogę się zdecydować, wiadomo są plusy i minusy i tu i tu.

To wymień mi chociaż jeden plus socjologii...tylko taki żebym z krzesła nie spadł.

Po prostu możliwośći pracy po socjologii wydają mi się ciekawsze niż po prawie.

Wtf...

Napisane przez nouvelle90

W jakimkolwiek dziale prawnym prędzej czy później i tak będą od ciebie wymagać aplikacji. Bez tego nie masz żadnych uprawnień.

Podatki?

po prawie bez aplikacji już teraz pracy też nie znajdziesz, jest dużo za dużo absolwentów

Podatki.

Generalnie jest tak - egzamin na doradce + biegła znajomość angielskiego + korporacje ( Big4 np. ) = żyjesz jak panisko.

Problem w tym, że to elita umysłowa jest.

Inne opcje po prawie to MSZ ( też nie trzeba aplikacji, no jest - ale to nie aplikacja prawnicza, tylko dyplomatyczna ), lub jakaś nisza prawna - wtedy już aplikacja jest potrzebna ( chociaż w banku czy jakimś przedsiębiorstwie nie trzeba mieć, ale nie jestem pewien ).

Socjologia = Tesco, Lidl, Biedronka i takie tam. :F

[Typicalk]

Nie rozumiem dlaczego wszyscy uważają, że prawo to taki dobry kierunek. Być może jak na humanistyczny to nie najgorszy, ale...
Po prawie, być może nieco lepiej niż po socjologii, lecz też sporo bezrobotnych. Dużo czytałam o jednym i o drugim. Wystarczy poczytać tu i tam...

[micraneska]

Wystarczy zobaczyć ile co rok przyjmują osób na prawo i osoba myśląca wyciągnie wnioski, że po prawie może mieć duże problemy z pracą

[oliwia_b]

dla mnie wybor jest prosty, studiowałam socjologię na UW i zrezygnowałam po pierwszym roku, nie tylko ja, bo ze 120 studentów została może połowa. studia są nudne, jezeli naprawdę Cię to nie interesuje to nie warto. no i z pracą bywa różnie..
prawo wg mnie daje większe możliwości, i dla mnie byłoby mało ważne czy studiuję prawo w Lublinie czy w Krakowie czy w Warszawie, jesli się chce to można sobie poradzić, wybić się i mieć dobrą pracę. wszystko zalezy tylko od Ciebie.

[Japanication]

Napisane przez micraneska

Wystarczy zobaczyć ile co rok przyjmują osób na prawo i osoba myśląca wyciągnie wnioski, że po prawie może mieć duże problemy z pracą

Tylko jeśli nie zrobi dobrego resercza.

Adwokat, Radca, Notariusz, Sędzia, Prokurator - zapomnij...b. duża szansa na bezrobocie, czy prace niewolniczą za 900 zł brutto - ot zapchany rynek.

Prawo podatkowe - nie da się z tym zginąć, za mało ludzi to ogarnia/ma uprawnienia, nadal jest spore zapotrzebowanie, szczególnie w korporacjach typu Big4.

Problem w tym, że...znaczna część studentów prawa ( większość? ) - nawet nie wie, że coś takiego istnieje.
Nie było tego w "Prawie Agaty", więc nie ma czegoś takiego.

prawo wg mnie daje większe możliwości, i dla mnie byłoby mało ważne czy studiuję prawo w Lublinie czy w Krakowie czy w Warszawie, jesli się chce to można sobie poradzić, wybić się i mieć dobrą pracę. wszystko zalezy tylko od Ciebie.

Nah - to ma duże znaczenie właśnie.
Przy prawie jest tak:

Warszawa >>>>>>>>>>>>>>> ( dłuuuuugo, dłuuugo nic ) > Poznań=Wrocław=Kato > reszta.

Miasto jest ważniejsze niż uczelnia, w tej branży.

[zapalniczka89]

Możesz iść do Lublina na prawo i wybrać się do Krk na most.