Pytania i porady fryzjerskie

[Yoko99]

Napisane przez SceneQueene

Wella Koleston. Może wobec tego spróbuj na 9%.

Dziękuję - spróbuję. Dopiero się przymierzam do koloryzacji profesjonalnymi farbami, więc zupełnie ciemna masa ze mnie i za każdą radę serdecznie dziękuję

[SceneQueene]

Napisane przez wopsie

HejMalouje włosy tą farbą, ale nie wiem czy starczy jedno opakowanie na włosy do łopatek, bo różnie wszyscy piszą, a dzisiaj nie kupię drugiej bo jest święto , więc farbować dzisiaj czy w przyszłym tygodniu?

Wszystko zależy od gęstości, mnie starczało. Na styk, ale zawsze.

[pezayn]

Witam, mam pytanie dotyczące farby do włosów. Chciałabym zmienić kolor włosów, ale nie mam pojęcia, czy jedno opakowanie farby wystarczy na moje półdługie włosy. Chodzi o farbę w piance. Moje włosy są mniej więcej takiej długości jak na zdjęciu. Przepraszam za zaśmiecanie forum, ale nie wiem gdzie mogłabym zwrócić się z tym pytaniem. Z góry dziękuję za odpowiedź

[PiszacDniem]

Mi sie wydaje ze powinna 1 wystarczyc

[SceneQueene]

tak, wystarczy

[senira666]

[SceneQueene]

Napisane przez Yoko99

Dziękuję - spróbuję. Dopiero się przymierzam do koloryzacji profesjonalnymi farbami, więc zupełnie ciemna masa ze mnie i za każdą radę serdecznie dziękuję

nie ma za co, powodzenia

[lakowkaliliowa]

Mam kilka pytań co do farbowania włosów. Zastanawiam się nad zamienieniem kremu koloryzująego na farbę stałą. Od 5 lat używam kremu koloryzującego L`Oreal - Casting Creme Gloss kolor ciemna czekolada. Mój naturalny kolor to jasny brąz. Przeszkadza mi jednak to że po 3 tygodniach kolor mi się wypłukuje, staje się nierówny i widać odrosty. Od mojej ostatniej koloryzacji tym kremem minął miesiąc i z włosów kolor zszedł bardzo nierówno, końcówki mam bardzo jasne, ponadto widać duże odrosty.

1) Chciałabym zapytać czy kiedy użyłabym farby trwałej(stałej?), to czy kolor pozostałby dłużej na włosach? Nie chce mi się co miesiąc biegać do fryzjera żeby nakładać ten krem koloryzujący na całość włosów.

2) I czy mogę nałożyć farbę stałą na nie do końca wypłukany kolor? Zanim ten kolor zszedłby mi całkiem minęłoby bardzo długo. A chciałabym już pofarbować włoski farbą stałą, bo to co zostało z kremu koloryzującego wygląda nieelegancko (niechlujnie).

3) Jaką użyć farbę stałą żeby była bardzo podobna do kremu którego używam obecnie(ciemna czekolada)? Najlepiej żeby była to farba po której nie wypadną mi włosy, jakieś dobrej marki, żeby włosy błyszczały i nie łamały się. Niestety nigdy nie farbowałam włosów niczym innym niż ten krem Loreala o którym mówiłam, dlatego bardzo proszę o jakiekolwiek sugestie.

Mam 22 lata, włosy długie, brak siwych włosów, są gęste ale zdarza im się łamać. Pozdrawiam

[ametystek]

Przekierowano mnie tu więc jeszcze raz...

Mój naturalny kolor włosów to taki wypłowiały ciemny blond więc od kilku lat robiłam sobie jasne blond pasemka u fryzjera. Wczoraj udałam się do fryzjera bo chciałam całkowicie przefarbować włosy na jasny blond.
I popełniłam 2 błędy. Po pierwsze poszłam do fryzjera u którego nigdy wcześniej nie byłam a po drugie dałam się zrobić stażystce.
Przez pierwsze minuty fryzjerka nadzorowała stażystkę tzn. stała przy niej i patrzyła jej na ręce ale później zabrała się za swoją robotę i tylko co raz dopytywała stażystkę czy jest ok.
Już w trakcie farbowania zaczęła mnie szczypać skóra głowy co zupełnie nie wzbudziło zainteresowania stażystki.
Ale przejdę do sedna sprawy... Pomijając to, że włosy wyszły RUDO ZIELONE to wyglądają katastrofalnie. Gdy weźmie się w palce kosmyk włosów (głównie z czubka głowy) to włosy się naciągają i urywają się w połowie długości.
czy można chociaż trochę poprawić ich stan?
Najgorsze jest to, że mam krótkie włosy i nie bardzo jest z czego obcinać....

[megi1828]

Witam. Czy jest tu jakas dobra Duszyczka ktora moglaby mi pomoc ? Juz nie wiem gdzie "zapukac" . Kopiuje moj post:

Napisane przez megi1828

Witam ponownie. Wciaz poszukuje koloru dla siebie. Teraz wypatrzylam sobie cos takiego:
http://www.naoprovoque.com.br/wp-con...comparadas.jpg
http://www.naoprovoque.com.br/wp-con...lfaparf866.jpg
To jest Alfaparf 8.34 + 8.66I ale... moje wlosy sa ciemniejsze i co mam zrobic - kapiel rozjasniajaca czy uzyc emulsji utleniajacej 9 % ? Przypomne, ze mam 75 % siwych odrostow, to bym musiala potraktowac je chyba natura ? A co nalozyc na reszte dlugosci ? Blagam o pomoc bo pisalam na 2 blogach ale cos mnie dziewczyny dyskryminuja nie wiem czemu . Zalaczam fotki obecnego koloru.

Link do postu ktory umiescilam wczoraj: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post43573899

[gusia825]

Myślę, że stała farba będzie Ci się trzymać na .. stałe Kolor może nieco zjaśnieć, ale nie powinien się tak wypłukać. Co do odrostów, to i tak się pojawią, bo włosy przecież rosną Myślę również, że możesz śmiało się farbować i nie czekać na całkowite wypłukanie Castinga. Z moich doświadczeń poleciłabym Ci delikatną, ale fajną farbę Color & Soin, jakbyś była zainteresowana, to mam akurat tanio do zbycia kolor 3N ciemny szatyn, który chyba mógłby dać Ci efekt podobny do Castinga.

[lakowkaliliowa]

Dziękuję za odpowiedź, jednak chciałabym żeby ktoś jeszcze się wypowiedział. Zwłaszcza co do marki farby.
Pozdrawiam

[SceneQueene]

Napisane przez ametystek

Przekierowano mnie tu więc jeszcze raz...

Mój naturalny kolor włosów to taki wypłowiały ciemny blond więc od kilku lat robiłam sobie jasne blond pasemka u fryzjera. Wczoraj udałam się do fryzjera bo chciałam całkowicie przefarbować włosy na jasny blond.
I popełniłam 2 błędy. Po pierwsze poszłam do fryzjera u którego nigdy wcześniej nie byłam a po drugie dałam się zrobić stażystce.
Przez pierwsze minuty fryzjerka nadzorowała stażystkę tzn. stała przy niej i patrzyła jej na ręce ale później zabrała się za swoją robotę i tylko co raz dopytywała stażystkę czy jest ok.
Już w trakcie farbowania zaczęła mnie szczypać skóra głowy co zupełnie nie wzbudziło zainteresowania stażystki.
Ale przejdę do sedna sprawy... Pomijając to, że włosy wyszły RUDO ZIELONE to wyglądają katastrofalnie. Gdy weźmie się w palce kosmyk włosów (głównie z czubka głowy) to włosy się naciągają i urywają się w połowie długości.
czy można chociaż trochę poprawić ich stan?
Najgorsze jest to, że mam krótkie włosy i nie bardzo jest z czego obcinać....

Kochana, jak włoski się ciągną to są spalone, zniszczone... Spróbuj koniecznie reklamować usługę. Co do stanu- zrób sobie olejowanie na noc, wszelkie nawilżające maski do zniszczonych, próbuj nawilżyć jak się da. Oby dało radę coś z tym zrobić.

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ----------

Napisane przez megi1828

Witam. Czy jest tu jakas dobra Duszyczka ktora moglaby mi pomoc ? Juz nie wiem gdzie "zapukac" . Kopiuje moj post:
Link do postu ktory umiescilam wczoraj: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post43573899

Kąpiel rozjaśniająca powinna dać radę. Potem możesz sobie nałożyć tę mieszankę, ale minimalnie na 6%, bo inaczej siwości nie pokryjesz.

[SceneQueene]

Napisane przez lakowkaliliowa

Mam kilka pytań co do farbowania włosów. Zastanawiam się nad zamienieniem kremu koloryzująego na farbę stałą. Od 5 lat używam kremu koloryzującego L`Oreal - Casting Creme Gloss kolor ciemna czekolada. Mój naturalny kolor to jasny brąz. Przeszkadza mi jednak to że po 3 tygodniach kolor mi się wypłukuje, staje się nierówny i widać odrosty. Od mojej ostatniej koloryzacji tym kremem minął miesiąc i z włosów kolor zszedł bardzo nierówno, końcówki mam bardzo jasne, ponadto widać duże odrosty.

1) Chciałabym zapytać czy kiedy użyłabym farby trwałej(stałej?), to czy kolor pozostałby dłużej na włosach? Nie chce mi się co miesiąc biegać do fryzjera żeby nakładać ten krem koloryzujący na całość włosów.

2) I czy mogę nałożyć farbę stałą na nie do końca wypłukany kolor? Zanim ten kolor zszedłby mi całkiem minęłoby bardzo długo. A chciałabym już pofarbować włoski farbą stałą, bo to co zostało z kremu koloryzującego wygląda nieelegancko (niechlujnie).

3) Jaką użyć farbę stałą żeby była bardzo podobna do kremu którego używam obecnie(ciemna czekolada)? Najlepiej żeby była to farba po której nie wypadną mi włosy, jakieś dobrej marki, żeby włosy błyszczały i nie łamały się. Niestety nigdy nie farbowałam włosów niczym innym niż ten krem Loreala o którym mówiłam, dlatego bardzo proszę o jakiekolwiek sugestie.

Mam 22 lata, włosy długie, brak siwych włosów, są gęste ale zdarza im się łamać. Pozdrawiam

1- farby stałe trzymają sę na włosach co najmniej miesiąc- przy czym zaczynają się oczywiście pojawiać refleksy i odrosty od różnyc czynników
2- możesz na spokojnie. farba poziomu 3 trwałości, oczywiście przy odpowiednio dobranym kolorze, pokryje poprzedniczkę.
3- zdecydowanie uważaj na wszelkiego rodzaju czekolady. we farbach trwałych prawie zawsze wychodzą one czarne. proponuję wziąć farbę o ton niższą. jeśli szukasz profesjonalnych, ja tam sobie chwalę Wellę Koleston / Colour Touch i ogólnie każdą z nich. spokojnie, łamać się nie będą.

[mcromance]

Najważniejsze: Casting to też farba, tyle że na można ją określić jako półtrwałą. Jedyna różnica między castingiem a "trwałą" farbą to forma amoniaku, która działa w czasie farbowania. Casting ma w sobie amoniak pod postacią soli amonowych (MEA), a farby trwałe mają zwykły amoniak.

No to lecim z resztą:

1) Kolor zostanie dłużej jeśli podbierzesz sobie dobrą farbę - niestety metoda prób i błędów. Jednak cudów nie ma - farba będzie się lekko spłukiwać i pojawią się np. złote lub rudawe refleksy (czerwony barwnik jest największy cząsteczkowo i najmocniej siedzi we włosie).

Dodatkowo farby nie ma potrzeby nakładać po całości na pełny czas w ulotce. Na pełny czas nakłada się mieszankę na odrost, a na długość na ostatnie 10 minut farbowania wystarczy do odświeżenia koloru.

2) Ten kolor nigdy nie zejdzie ci do końca, bo to tez farba. Możesz kłaść już teraz normalną farbę, jeśli włosy są w dobrej kondycji.

3) Nigdy, przenigdy nie sugeruj się nazwą odcienia według producenta! Nawet zdjęcie na kartoniku może być czasem mylące.
Patrz zawsze na ten numerek na farbie.
Twój obecny Casting ma numer 323, czyli pierwsza cyfra oznacza poziom koloru, a dwie kolejne odcień. Ten twój Casting to według "fryzjerskiej" nomenklatury ciemny brąz opalizująco-złocisty. Czekolada jak widać tylko w nazwie

Tu na szybko u Blond Bunny masz rozpiskę co oznaczają numerki: http://blogblondbunny.blogspot.com/2...yczne-ich.html

Jedno co mogę poradzić, to weź najpierw farbę z poziomu niżej (pierwsza cyferka 4), żeby nie wyszło za ciemno na pierwszy raz.
Dodatkowo jeśli poszukasz i porównasz sobie różne marki farb z odcieniami /23 po przecinku to powinnaś trafić na podobny do Castinga.

Ja ze swojej strony polecam popatrzyć na farby profesjonalne - większy wybór odcieni.
Z profesjonalnych mogę polecić ci Inebryę, która obecnie farbuję, a znowu Matrixa SoColor za nic nie polecę - wysuszał mi lekko włosy
Dziewczyny chwalą sobie jeszcze Kollestona, Illuminę i Color Touch z Welli, Matrixa ColorSync oraz Majirel od L'Oreala.
Przy czym Color Touch od Welli i Matrix ColorSync są półtrwałe tak jak Casting, bo bazują na MEA.

[ametystek]

Napisane przez SceneQueene

Kochana, jak włoski się ciągną to są spalone, zniszczone... Spróbuj koniecznie reklamować usługę. Co do stanu- zrób sobie olejowanie na noc, wszelkie nawilżające maski do zniszczonych, próbuj nawilżyć jak się da. Oby dało radę coś z tym zrobić.

Szczęście w nieszczęściu pieniędzy nie wzięli. W ramach rekompensaty oferowali...kolejne farbowanie parę minut później. Oczywiście nie zgodziłam się na to co spotkało się z okropnym zdziwieniem pani fryzjerki która nie widziała problemu w stanie włosów. Mało tego, stwierdziła, że włosy wyglądają...zdrowo.
Wczoraj porządnie kilka razy umyłam głowę i kolor trochę się stonował ale włosy tragedia. Nałożyłam jakich miałam odżywek na godzinę.
Włosy co prawda jakoś szczególnie więcej nie wypadają przy czesaniu ale w niektórych miejscach to katastrofa, Wystarczy lekkie pociągnięcie i kosmyk jest krótszy o połowę bo dosłownie się rwią....
Może mogła by mi Pani jakieś odżywki i maseczki do tak zniszczonych włosów? Na rynku jest tego ogrom.

[megi1828]

Napisane przez SceneQueene

Kąpiel rozjaśniająca powinna dać radę. Potem możesz sobie nałożyć tę mieszankę, ale minimalnie na 6%, bo inaczej siwości nie pokryjesz.

O dziekuje pieknie ! Nareszcie zostalam wysluchana

A moglbys mi jeszcze pomoc i wytlumaczyc jak zrobic taka kapiel ?

Czy mam kupic jakis rozjasniacz dp pasemek np. Schwarzkopf, Loreal czy Garnier ( Joanny tu nie kupie). Bo czytam o kapieli rozjasniajacej na jednym blogu i nic nie rozumiem, czy musze miec rozjasniacz np. Schwarzkopf do pasemek i jeszcze dodatkowo musze miec emulsje utleniajaca ? Mam w domu ale 6% . Czy wystarczy ? I jak zrobic taka miksture ?

Acha, a jak juz bede po kapieli rozjasniajacej farbowac napisales, ze minimalnie 6%, a na 9% emulsji kolor lepiej wyjdzie ?

[SceneQueene]

Napisane przez megi1828

O dziekuje pieknie ! Nareszcie zostalam wysluchana

A moglbys mi jeszcze pomoc i wytlumaczyc jak zrobic taka kapiel ?

Czy mam kupic jakis rozjasniacz dp pasemek np. Schwarzkopf, Loreal czy Garnier ( Joanny tu nie kupie). Bo czytam o kapieli rozjasniajacej na jednym blogu i nic nie rozumiem, czy musze miec rozjasniacz np. Schwarzkopf do pasemek i jeszcze dodatkowo musze miec emulsje utleniajaca ? Mam w domu ale 6% . Czy wystarczy ? I jak zrobic taka miksture ?

Acha, a jak juz bede po kapieli rozjasniajacej farbowac napisales, ze minimalnie 6%, a na 9% emulsji kolor lepiej wyjdzie ?

ABSOLUTNIE NIE KUPUJ JOANNY. TO USTROJSTWO PALI WŁOSY. co do rozjaśniaczy w sklepowych- to są po prostu rozjaśniacze. i zdecydowanie nie polecam ich do kąpieli. jeśli wzięłabyś jakiś sklepowy rozjaśniacz- w pudełku masz już gotowy zestaw, utleniacz (9 lub O ZGROZO 12%) plus sam proszek rozjaśniający. wniosek z tego taki, że musiałabyś dodać tylko szampon. jednak nie polecam. fryzjerskie rozjaśniacze są lepsze.

weź sobie saszetkę Vincenta Lediera zielony moim zdaniem najlepszy (jest obecnie na fryzomanii chyba), kosztuje około 5 zł. do tego potrzebujesz oxydantu. 6% rozjaśni Ci mniej aniżeli 9%. no i potrzebujesz jeszcze lekkiego szamponu. w zależności od długości włosów, bierzesz np. (robiłam tak ostatnio na włosach do stanika) 40g rozjaśniacza + 40g oxydantu + 20-15g szamponu. mieszasz, nakładasz na włoski jak farbę, trzymasz 30-50 minut. kontrolujesz kolor podczas kąpieli. dokładnie zmywasz i finito. nie przykrywasz, nie podgrzewasz podczas zabiegu. efekt nie jest tak mocny jak po zwykłych rozjaśniaczach, które są mocno inwazyjne.

---------- Dopisano o 14:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:57 ----------

Napisane przez ametystek

Szczęście w nieszczęściu pieniędzy nie wzięli. W ramach rekompensaty oferowali...kolejne farbowanie parę minut później. Oczywiście nie zgodziłam się na to co spotkało się z okropnym zdziwieniem pani fryzjerki która nie widziała problemu w stanie włosów. Mało tego, stwierdziła, że włosy wyglądają...zdrowo.
Wczoraj porządnie kilka razy umyłam głowę i kolor trochę się stonował ale włosy tragedia. Nałożyłam jakich miałam odżywek na godzinę.
Włosy co prawda jakoś szczególnie więcej nie wypadają przy czesaniu ale w niektórych miejscach to katastrofa, Wystarczy lekkie pociągnięcie i kosmyk jest krótszy o połowę bo dosłownie się rwią....
Może mogła by mi Pani jakieś odżywki i maseczki do tak zniszczonych włosów? Na rynku jest tego ogrom.

o zgrozo, takie salony powinni od razu zamykać. nie pojmę tego, naprawdę, co tam się czasami wyprawia.
kochana, tylko proszę Cię ja bardzo- żadna pani. tutaj na forum wszyscy na 'Ty', taka starowinka jeszcze nie jestem.
musisz je olejować i maskować jak najlepiej się teraz da. ważne jest nawilżenie. i absolutnie, ale to absolutnie nie ciągnij ich żadnymi grzebyszkami, nawet, jeśli będą się plątać. tym sposobem będziesz je tylko bardziej rozciągać.
co do olejów, zaopatrzyłabym się przede wszystkim w rycynowy (w aptece za jakieś 3 zł, mnie genialnie pomógł kiedy miałam zniszczone włosy), z pestek winogron, lniany (ale ten ma dużo białka, nie wszystkie włosy go lubią) lub nawet zwyczajną oliwę z oliwek. oleje możesz nakładać na tak długo jak masz czas- możesz pod folię i ręcznik. albo nawet na noc i pod czapkę.
co do masek polecam najbardziej Waxa do włosów zniszczonych (apteka lub miejsca typu Superpharm), Kallosa kokosowego (hurtownie fryzjerskie albo sklepy internetowe typu iperfumy.pl), czarną Elseve z olejkami, Sleek'a.
co do odżywek i innych takich- Garnier awokado i karite, Regenerum (apteka), Garnier oliwa z rozmarynem, Fructis goodbye damage kuracja ekspresowa w tubie (super!).
generalnie, stosowałam bardzo wiele rzeczy do włosów suchych i zniszczonych, ale te mi zapadły w pamięć jako te zdecydowanie najlepsze. trzymam kciuki! jak się wahasz co do jakiegokolwiek produktu- pisz, może akurat będę mogła pomóc.

[megi1828]

Napisane przez SceneQueene

ABSOLUTNIE NIE KUPUJ JOANNY. TO USTROJSTWO PALI WŁOSY. co do rozjaśniaczy w sklepowych- to są po prostu rozjaśniacze. i zdecydowanie nie polecam ich do kąpieli. jeśli wzięłabyś jakiś sklepowy rozjaśniacz- w pudełku masz już gotowy zestaw, utleniacz (9 lub O ZGROZO 12%) plus sam proszek rozjaśniający. wniosek z tego taki, że musiałabyś dodać tylko szampon. jednak nie polecam. fryzjerskie rozjaśniacze są lepsze.

weź sobie saszetkę Vincenta Lediera zielony moim zdaniem najlepszy (jest obecnie na fryzomanii chyba), kosztuje około 5 zł. do tego potrzebujesz oxydantu. 6% rozjaśni Ci mniej aniżeli 9%. no i potrzebujesz jeszcze lekkiego szamponu. w zależności od długości włosów, bierzesz np. (robiłam tak ostatnio na włosach do stanika) 40g rozjaśniacza + 40g oxydantu + 20-15g szamponu. mieszasz, nakładasz na włoski jak farbę, trzymasz 30-50 minut. kontrolujesz kolor podczas kąpieli. dokładnie zmywasz i finito. nie przykrywasz, nie podgrzewasz podczas zabiegu. efekt nie jest tak mocny jak po zwykłych rozjaśniaczach, które są mocno inwazyjne.

Chyba zaczynam rozumiec. Czyli musialabym dac emulsje utleniajaca plus rozjasniacz ( proszek) i szampon . Tylko ja mieszkam w Holandii wiec nie mam tych co w Polsce. Juz patrze, w malych opakowaniach mam Elgon :
Super
Niebieski
Bez amoniaku
Bialy

Ktory najlepiej?

Ewentualnie holenderskiej marki Kis, reszta w duzych opakowaniach. ktory polecasz ?

[201607040946]

Napisane przez ametystek

Przekierowano mnie tu więc jeszcze raz...

Mój naturalny kolor włosów to taki wypłowiały ciemny blond więc od kilku lat robiłam sobie jasne blond pasemka u fryzjera. Wczoraj udałam się do fryzjera bo chciałam całkowicie przefarbować włosy na jasny blond.
I popełniłam 2 błędy. Po pierwsze poszłam do fryzjera u którego nigdy wcześniej nie byłam a po drugie dałam się zrobić stażystce.
Przez pierwsze minuty fryzjerka nadzorowała stażystkę tzn. stała przy niej i patrzyła jej na ręce ale później zabrała się za swoją robotę i tylko co raz dopytywała stażystkę czy jest ok.
Już w trakcie farbowania zaczęła mnie szczypać skóra głowy co zupełnie nie wzbudziło zainteresowania stażystki.
Ale przejdę do sedna sprawy... Pomijając to, że włosy wyszły RUDO ZIELONE to wyglądają katastrofalnie. Gdy weźmie się w palce kosmyk włosów (głównie z czubka głowy) to włosy się naciągają i urywają się w połowie długości.
czy można chociaż trochę poprawić ich stan?
Najgorsze jest to, że mam krótkie włosy i nie bardzo jest z czego obcinać....

No niestety jeśli włosy się kruszą, to nic nie da się zrobić. Przeczekaj to. O usługach fryzjerskich już nic nie napiszę

Napisane przez megi1828

A moglbys mi jeszcze pomoc i wytlumaczyc jak zrobic taka kapiel ?

Fajny wątek o kąpieli rozjaśniającej https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=243662&page=20

[ametystek]

Napisane przez SceneQueene

o zgrozo, takie salony powinni od razu zamykać. nie pojmę tego, naprawdę, co tam się czasami wyprawia.
kochana, tylko proszę Cię ja bardzo- żadna pani. tutaj na forum wszyscy na 'Ty', taka starowinka jeszcze nie jestem.
musisz je olejować i maskować jak najlepiej się teraz da. ważne jest nawilżenie. i absolutnie, ale to absolutnie nie ciągnij ich żadnymi grzebyszkami, nawet, jeśli będą się plątać. tym sposobem będziesz je tylko bardziej rozciągać.
co do olejów, zaopatrzyłabym się przede wszystkim w rycynowy (w aptece za jakieś 3 zł, mnie genialnie pomógł kiedy miałam zniszczone włosy), z pestek winogron, lniany (ale ten ma dużo białka, nie wszystkie włosy go lubią) lub nawet zwyczajną oliwę z oliwek. oleje możesz nakładać na tak długo jak masz czas- możesz pod folię i ręcznik. albo nawet na noc i pod czapkę.
co do masek polecam najbardziej Waxa do włosów zniszczonych (apteka lub miejsca typu Superpharm), Kallosa kokosowego (hurtownie fryzjerskie albo sklepy internetowe typu iperfumy.pl), czarną Elseve z olejkami, Sleek'a.
co do odżywek i innych takich- Garnier awokado i karite, Regenerum (apteka), Garnier oliwa z rozmarynem, Fructis goodbye damage kuracja ekspresowa w tubie (super!).
generalnie, stosowałam bardzo wiele rzeczy do włosów suchych i zniszczonych, ale te mi zapadły w pamięć jako te zdecydowanie najlepsze. trzymam kciuki! jak się wahasz co do jakiegokolwiek produktu- pisz, może akurat będę mogła pomóc.

Należy wspomnieć, że to salon hmm "profesjonalny" reklamujący się znaną marką.
jutro postaram się coś kupić z Twojej listy poleceń, mam nadzieję, że choć trochę to pomoże...
A powiedz mi jeszcze jedną rzecz... Czy powinnam codziennie teraz myć włosy i nakładać te maseczki lub olejki? Czy myć raczej co 2 -3 dni.
Aha no i dzis na szybko kupiłam szampon Loreal Elseve Total Repair Extreme, nie wiem czy to dobry wybór ale włosy po umyciu były wyczuwalnie gładsze. Teraz nałożyłam maseczkę odbudowującą Provit.

[SceneQueene]

Napisane przez megi1828

Chyba zaczynam rozumiec. Czyli musialabym dac emulsje utleniajaca plus rozjasniacz ( proszek) i szampon . Tylko ja mieszkam w Holandii wiec nie mam tych co w Polsce. Juz patrze, w malych opakowaniach mam Elgon :
Super
Niebieski
Bez amoniaku
Bialy

Ktory najlepiej?

Ewentualnie holenderskiej marki Kis, reszta w duzych opakowaniach. ktory polecasz ?

dokładnie cieszę się, że dobrze wytłumaczyłam. Elgon też dobra marka, więc ten bym wzięła. wzięłabym ten bez amoniaku. rozjaśnia do 7 tonów i wygląda na najmniej szkodliwy. tylko pamiętaj, żeby nie przedobrzyć z czasem. ewentualnie możesz też do kąpieli dodać z 5g odżywki, tylko nie za mocnej, żeby nie zniwelowała działania kąpieli.

---------- Dopisano o 18:21 ---------- Poprzedni post napisano o 18:18 ----------

Napisane przez ametystek

Należy wspomnieć, że to salon hmm "profesjonalny" reklamujący się znaną marką.
jutro postaram się coś kupić z Twojej listy poleceń, mam nadzieję, że choć trochę to pomoże...
A powiedz mi jeszcze jedną rzecz... Czy powinnam codziennie teraz myć włosy i nakładać te maseczki lub olejki? Czy myć raczej co 2 -3 dni.
Aha no i dzis na szybko kupiłam szampon Loreal Elseve Total Repair Extreme, nie wiem czy to dobry wybór ale włosy po umyciu były wyczuwalnie gładsze. Teraz nałożyłam maseczkę odbudowującą Provit.

profesjonalny, mówisz. dobrze, że w łapkach napisane.
również mam taką nadzieję, że włoski Ci się szybko odbudują. a jak to było wcześniej z Twoim myciem? ja zawsze myję codziennie i robię sobie tak, że jednego dnia z 2-3 godziny przed myciem maska albo olej pod czepek, potem myję, potem odżywka na 15-30 minut, płuczę, odżywka w spray'u. a na drugi dzień tylko mycie lekkim szamponem i spray. u mnie taki system najlepiej się sprawdza, jednego dnia nawilżanie maksymalne, drugiego dnia daję włosom odpocząć.

[megi1828]

Napisane przez SceneQueene

dokładnie cieszę się, że dobrze wytłumaczyłam. Elgon też dobra marka, więc ten bym wzięła. wzięłabym ten bez amoniaku. rozjaśnia do 7 tonów i wygląda na najmniej szkodliwy. tylko pamiętaj, żeby nie przedobrzyć z czasem. ewentualnie możesz też do kąpieli dodać z 5g odżywki, tylko nie za mocnej, żeby nie zniwelowała działania kąpieli.

---

Jeszcze raz dzieki piekne. Mam nadzieje, ze sie uda. O efektach powiadomie za jakis Pozdrawiam

[SceneQueene]

Powodzenia

[Szuszunia]

Witam serdecznie

Piszę w następującej sprawie: moja przygoda z farbowaniem zaczęła się dosyć spokojnie - używałam kremu Casting Creme Gloss w kolorze ciemny brąz, jednakże po około roku stosowania kolor wychodził czarny, a najciemniejsze były oczywiście końcówki. Postanowiłam wtedy ufarbować całe włosy na czarno - hebanowa czerń tej samej firmy. Kolor mi nie pasował i wróciłam do ciemnego brązu. Długo zbierałam się na odwagę, żeby udać się na dekoloryzację do fryzjera, w końcu się zdecydowałam. Fryzjerka nałożyła dekoloryzator (nie wiem niestety jakiej firmy) na całe włosy, przez co po zmyciu końcówki były ciemnobrązowe, a czubek głowy kurczakowo-żółty i na to została nałożona farba (niestety nie wiem jaka, gdyż Pani fryzjerka nie udzieliła mi odpowiedzi) w kolorze miedzianego blondu. Włosy wyglądały przeciętnie, ale nie były jakoś specjalnie zniszczone. Koloryzację chciałam kontynuować w domu, użyłam więc farby Goldwell Topchic 8K (przez 2 koloryzacje), następnie 8Kg (1 koloryzacja), a potem zapragnęłam miedzianej czerwieni, którą miała mi dać farba Goldwell Topchic 6KR. Żaden z kolorów jednak mi nie pasował. Zmieniłam farbę na Matrixa SoColor 8M ( http://static1.tradoro.pl/2790/SCMokka.jpg ) i od 2-3 miesięcy używam właśnie tej farby, jednak moim marzeniem jest taki odcień: https://encrypted-tbn2.gstatic.com/i...Y4gp44yIJTpoxL
wydaje mi się, że mógłby to być kolor 7A lub 7N z palety Matrixa. Problem polega na tym, że pragnę koloru zimnego/naturalnego, a mam na włosach kolor ciepły w dodatku w wyniku dekoloryzacji mam na włosach niezamierzone ombre (ciemniejsze końcówki) z rudo-czerwonymi refleksami widocznymi tylko w słońcu - zdjęcie z załącznika to moje obecne włosy. Ponowna wizyta u fryzjera na tę chwilę z przyczyn finansowych nie wchodzi w grę, jednakże jeżeli nie będzie innej opcji, oddam się w ręce profesjonalisty chciałabym się dowiedzieć czy jest jakiś sposób na uzyskanie takiego efektu i wyrównanie koloru oraz co trzeba zrobić, aby uniknąć zieleni oraz zniszczonych włosów.

Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi!

[Misseczka]

Witam, farbuję włosy już od dawna, oscyluję zawsze w rejonach jasnego rudego i złotego blondu. Niegdyś farbowałam włosy Vitalitys 8.44, wyszły idealnie jak chciałam. Ostatnie kilka koloryzacji przeprowadziłam blondami, złotym Perfect Mousse i Miodowym Blondem z Syoss. Miodowy wyszedł pięknie, jednak zachciałam znowu typowej rudości, wypróbowałam Syoss Płomienną Lawę i... i nic. Na włosach praktycznie żadnej zmiany, myślałam że to wina farby. Kupiłam więc Vitalitkę, nałożyłam... i znowu zonk Rudy złapał bardzo delikatnie, a na włosach dalej mam tylko nieco pogłębiony Miodowy Blond. Przy farbowaniu Vitalitys mogłam wziąć nieco za mało utleniacza, zobaczyłam to na ściance kubeczka gdy płyn ostał i opadł ze ścianek. Więc chciałabym prosić o opinię, czy taki efekt mógł być przez mniejszą ilość oxydantu, czy jest to kwestia jakiegoś składnika w Syossie, który teraz uparcie będzie mi blokował farbowanie? Jest to możliwe?

[mcromance]

Szuszunia, jak nakładałaś tego Castinga? Za każdym razem po całości? Jaki w ogóle masz naturalny kolor włosów?

Dodatkowo moim zdaniem trafiłaś na niezbyt dokładną fryzjerkę Dekoloryzację powinna zrobić tak, aby na całej długości kolor był zbliżony, a jeśli nie mogła tego osiągnąć od razu powinna robić do skutku nawet kilka zabiegów w jakimś odstępie czasu.
Ciekawa jestem też czy nałożyła ci rzeczywiście dekoloryzator czy zwyczajnie rozjaśniacz, bo przy dekoloryzatorze kolor przy skalpie raczej nie powinien być żółty. Chociaż zależy jaki masz kolor naturalny.
No a fakt, że nie chciała ci powiedzieć co ci za farbę nałożyła to szczyt wszystkiego Klient ma prawo wiedzieć co ma na głowie, bo to nie jest tajemnica państwowa i ja na pewno bym się pytała o markę i odcień do skutku - jak nie prośbą to groźbą.
Ale nieważne już.

Kolor, który ci się podoba to jak dla mnie jakaś beżowa 9 lub nawet 10 (odcień - /03 ; /13 ; /23; GB lub B zależnie od firmy). Twój bazowy (obecny) kolor jest za ciemny, żeby ci wyszło co chcesz.
Ale myślę, że nie potrzebujesz kolejnej dekoloryzacji, a jedynie kąpieli rozjaśniającej. Wpisz sobie w wyszukiwarkę na wizażu (lub w google), to powinien ci wyskoczyć wątek z kąpielą rozjaśniającą. Tam ci dziewczyny doradzą lepiej co robić i jak robić.

Po kąpieli najlepiej będzie położyć odcień naturalny o 1 poziom niżej niż chcesz docelowo, żeby uniknąć zielonki na włosach i zgasić rudy odcień. Możliwe, że naturę będzie trzeba kłaść kolejne 2 lub nawet 3 razy, żeby zagruntować poziom i wygasić rude refleksy.
Dopiero potem możesz kłaść farbę w odcieniu docelowym, czyli beżowym


P.S. to tylko moje zdanie, poczekaj aż inne dziewczyny się też wypowiedzą

[Szuszunia]

Napisane przez mcromance

Szuszunia, jak nakładałaś tego Castinga? Za każdym razem po całości? Jaki w ogóle masz naturalny kolor włosów?

Dodatkowo moim zdaniem trafiłaś na niezbyt dokładną fryzjerkę Dekoloryzację powinna zrobić tak, aby na całej długości kolor był zbliżony, a jeśli nie mogła tego osiągnąć od razu powinna robić do skutku nawet kilka zabiegów w jakimś odstępie czasu.
Ciekawa jestem też czy nałożyła ci rzeczywiście dekoloryzator czy zwyczajnie rozjaśniacz, bo przy dekoloryzatorze kolor przy skalpie raczej nie powinien być żółty. Chociaż zależy jaki masz kolor naturalny.
No a fakt, ze nie chciała ci powiedzieć co ci za farbę nałożyła to szczyt wszystkiego Klient ma prawo wiedzieć co ma na głowie, bo to nie jest tajemnica państwowa i ja na pewno bym się pytała o markę i odcień do skutku - jak nie prośbą to groźbą.
Ale nieważne już.

Kolor, który ci się podoba to jak dla mnie jakaś beżowa 9 lub nawet 10 (odcień - /03 ; /13 ; /23; GB lub B zależnie od firmy). Twój bazowy (obecny) kolor jest za ciemny, żeby ci wyszło co chcesz.
Ale myślę, że nie potrzebujesz kolejnej dekoloryzacji, a jedynie kąpieli rozjaśniającej. Wpisz sobie w wyszukiwarkę na wizażu (lub w google), to powinien ci wyskoczyć wątek z kąpielą rozjaśniającą. Tam ci dziewczyny doradzą lepiej co robić i jak robić.

Po kąpieli najlepiej będzie położyć odcień naturalny o 1 poziom niżej niż chcesz docelowo, żeby uniknąć zielonki na włosach i zgasić rudy odcień. Możliwe, że naturę będzie trzeba kłaść kolejne 2 lub nawet 3 razy, żeby zagruntować poziom i wygasić rude refleksy.
Dopiero potem możesz kłaść farbę w odcieniu docelowym, czyli beżowym


P.S. to tylko moje zdanie, poczekaj aż inne dziewczyny się też wypowiedzą

Castinga niestety nakładałam na całych włosach, bo moje doświadczenie w farbowaniu było żadne i sama sobie zasłużyłam na te ciemne końcówki mój naturalny kolor jest ciężko określić, bo latem wyglądał podobnie do mojego wymarzonego koloru, a zimą był to bardzo jasny brąz - wszystko w tonacji naturalnej. Niestety masz rację co do fryzjerki, mój nowy fryzjer powiedział mi to samo, kiedy z bólem ścinał moje końcówki, które były jeszcze ciemniejsze niż obecne widoczne na zdjęciu. Gdybym wiedziała jak to będzie wyglądało, to w życiu bym tam nie poszła i nie zostawiła, uwaga, 300 zł za ten "powalający" efekt. Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź o kąpieli już gdzieś czytałam, ale nie wiedziałam czy właśnie tego moim włosom potrzeba

Jeszcze jedno pytanie: czy przy pomocy kąpieli rozjaśniającej da się w jakiś sposób pozbyć tych ciemnych końcówek?

[201607040946]

Napisane przez Misseczka

Witam, farbuję włosy już od dawna, oscyluję zawsze w rejonach jasnego rudego i złotego blondu. Niegdyś farbowałam włosy Vitalitys 8.44, wyszły idealnie jak chciałam. Ostatnie kilka koloryzacji przeprowadziłam blondami, złotym Perfect Mousse i Miodowym Blondem z Syoss. Miodowy wyszedł pięknie, jednak zachciałam znowu typowej rudości, wypróbowałam Syoss Płomienną Lawę i... i nic. Na włosach praktycznie żadnej zmiany, myślałam że to wina farby. Kupiłam więc Vitalitkę, nałożyłam... i znowu zonk Rudy złapał bardzo delikatnie, a na włosach dalej mam tylko nieco pogłębiony Miodowy Blond. Przy farbowaniu Vitalitys mogłam wziąć nieco za mało utleniacza, zobaczyłam to na ściance kubeczka gdy płyn ostał i opadł ze ścianek. Więc chciałabym prosić o opinię, czy taki efekt mógł być przez mniejszą ilość oxydantu, czy jest to kwestia jakiegoś składnika w Syossie, który teraz uparcie będzie mi blokował farbowanie? Jest to możliwe?

a ten miodowy blond to jaki poziom? Bo vitalitys miałaś 8.

[mcromance]

Napisane przez Szuszunia

Castinga niestety nakładałam na całych włosach, bo moje doświadczenie w farbowaniu było żadne i sama sobie zasłużyłam na te ciemne końcówki mój naturalny kolor jest ciężko określić, bo latem wyglądał podobnie do mojego wymarzonego koloru, a zimą był to bardzo jasny brąz - wszystko w tonacji naturalnej. Niestety masz rację co do fryzjerki, mój nowy fryzjer powiedział mi to samo, kiedy z bólem ścinał moje końcówki, które były jeszcze ciemniejsze niż obecne widoczne na zdjęciu. Gdybym wiedziała jak to będzie wyglądało, to w życiu bym tam nie poszła i nie zostawiła, uwaga, 300 zł za ten "powalający" efekt. Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź o kąpieli już gdzieś czytałam, ale nie wiedziałam czy właśnie tego moim włosom potrzeba

Trzymaj się obecnego fryzjera, bo wydaje się ogarnięty i mądrzejszy niż tamta pani.
No niestety, szkoda że jak idziesz do fryzjera to nie wiesz, czy jest fryzjerem z powołania...

Jeśli kolor naturalny ci się tak zmieniał to stawiam na blond lub ciemny blond u ciebie. Czyli poziomy 7 lub 6.

Farbę docelową też wybieraj zawsze o 1 ton jaśniejszą, niż to co ci się na palecie podoba, bo na próbnikach są białe włosy potraktowane danym odcieniem. Włosy ludzkie już jakiś barwnik mają i wyjdą ciemniej niż na palecie, dlatego ten "1 poziom niżej" to takie zabezpieczenie przed "o mój Boże, jak cieeeemo!!!"

Kąpiel dodatkowo jest dość łatwa, bo możesz sobie efekt stopniować. Czyli najpierw delikatnie, żeby sprawdzić czy zadziała i ewentualnie niedługo powtórzyć zabieg.
Jedno co ci powiem to lepiej robić kąpiel na jak najniższej wodzie i dłużej, niż na wyższej i szybko. Tak będzie bezpieczniej i zdrowiej dla włosków

Życzę powodzenia w walce o wymarzony kolor