Dieta redukcyjna - zastój

[Kyriana]

Hej Jestem na redukcji, obecnie przy wzroście 166cm ważę 57,8kg. Spożywam 1430 kcal, ze względu na zdrowie wykonuje lekkie ćwiczenia 6x w tygodniu po 15 min (hula hup, przysiady, jakieś wykroki na pupe). Waga stoi jak zaczarowana. Myślałam nad zastosowaniem spalacza, Trizer. Co o nim sądzicie? Stosował ktoś? Czy może zmienić coś w ćwiczeniach bąź czekać? Pije ok 2l wody takzę u nie ma problemu, regularne posiłki, zero przekąsek i podjadania

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Kyriana

Spożywam 1430 kcal

Prawdopodobnie to jest odpowiedź.

[Kyriana]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8033681 6]Prawdopodobnie to jest odpowiedź.[/QUOTE]

Nie wydaje mi się. Tyle wyliczone ze specjalnych wzorów, przy mojej aktywności i dla mojej wagi

[Liliom]

Napisane przez Kyriana

Nie wydaje mi się. Tyle wyliczone ze specjalnych wzorów, przy mojej aktywności i dla mojej wagi

Tyle wynosi u ciebie sam BMR czyli wskaźnik ile prawidłowo powinnaś dostarczać organizmowi żeby wykonywał podstawowe funkcje życiowe - a gdzie chodzenie, myślenie, ćwiczenia?
Policz jeszcze raz z kalkulatora np. po treningu, tam pokazuje ci BMR a niżej ilość kcal dla utrzymania wagi. I od tej wartości niżej (dla utrzymania wagi) odejmujesz około 300 kcal.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Kyriana

Nie wydaje mi się. Tyle wyliczone ze specjalnych wzorów, przy mojej aktywności i dla mojej wagi

No to dalej rozwalaj metabolizm, a doczekasz się, że waga zamiast stać w miejscu zacznie rosnąć.

[Malinkna1986]

Dieta i treningi do zmiany.

[cava]

Napisane przez Kyriana

Nie wydaje mi się. Tyle wyliczone ze specjalnych wzorów, przy mojej aktywności i dla mojej wagi

Mnie wychodzi że Twoje _REDUKCYJNE_!!!! zapotrzebowanie kaloryczne to ponad 1650 kalorii.Przy założeniu tak znikomego wysiłku fizycznego jaki opisujesz.
To już z niedoborem który pozwalałby Ci zdrowo chudnąć.

Jeśli od dłuższego czasu siedzisz na 1400, to brak spadku wagi wynika ze spowolnienia metabolizmu. Będzie Ci bardzo trudno z tego wyjść. Powinnaś zaczac parcować z doświadczonym trenerem personalnym i wyznaczac cele bardzo długodystansowe, bo odbudowa metabolizmu i wyprowadzenie ciałą z formy "skinny fat" to ciężka sparwa.
Niestety zrobiłaś to czego się robić absolutnie nie powinno, jadłaś za dużo żeby umrzeć z głodu a za mało zeby zdrowo zyć. I takie tego efekty.

Pomijając fakt, ze wagę masz niską i jeśli ciało ma jakieś mankamenty to raczej wynikają one z zaniedbania (niedożywienia(!!!) i złych proporcji pomiędzy % miesni i tłuszczu wynikających ze zbyt małej ilosci sensownego treningu/ruchu)
Bezmyslne odchudzanie się z kosci na osci, jest w dłuższej perspektywie naparwde droga do nikąd i na ogół kończy się już stałymi, do końca życia problemami z wagą i wiecznym jo-jo.