BIEGANIE - STARTUJEMY! Kto się przyłącza?

[bytheway]

ja Wam dziewczyny powiem, że na początku mojej 'przygody' schudłam 10 kg Aaaale...zawsze byłam szczupła, przytyłam tak raptem i chciałam się doprowadzić do porządku. I szczerze mówiąc wolałabym się odchudzać z większej wagi... Bo zostają przynajmniej mięśnie, a przybieranie na wadze (na mięśniach) jest duuużo trudniejsze

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Mnie aż rwie dziś do biegania Miałam tydzień przerwy z powodu naciągnięcia łydki, musiałam zastępować rowerem stacjonarnym ale strasznie się męczyłam, nie ma to jak wyjść na świeże powietrze

U mnie waga ruszyła dzięki Intermittent Fasting. Jak teraz będę jeszcze razem z tym stylem odżywiania biegać, to powinno iść lepiej, choć obstawiam, że wolno. Jednak jakieś tam mięśnie się wzmacniają, a one ważą. Generalnie BMI mam w normie ale niska jestem, także widzę u siebie kilka nadprogramowych kg.

[Naur]

Napisane przez Weronisia

Weź nic nie mów o wadze, bo ja też się załamuje. Moja waga chyba jakaś zaczarowana, bo ani drgnie. A teraz nawet więcej pokazuje. Tyle że ja czekam na @ to i bebzun mam większy i cala się czuję opuchnięta.

A ruch rzeczywiście uzależnia Poziom endorfin wzrasta, a więc jesteśmy szczęśliwsi i ja to potwierdzam. Po bieganiu, mimo ogromnego zmęczenia czuję zadowolenie
Jak udaje mi się biegać regularnie, to mam ochotę to robić codziennie.
Może jak pogoda sie popsuje, to i ochota przejdzie, ale póki co mam ochotę na ruch.

Skoro jesteś przed okresem, to nic strasznego taki lekki wzrost. Ja mam problem z gromadzeniem nadmiaru wody i dzisiaj chyba własnie tak bylo, bo rano mialam podpuchniętą twarz.

Napisane przez bytheway

ja Wam dziewczyny powiem, że na początku mojej 'przygody' schudłam 10 kg Aaaale...zawsze byłam szczupła, przytyłam tak raptem i chciałam się doprowadzić do porządku. I szczerze mówiąc wolałabym się odchudzać z większej wagi... Bo zostają przynajmniej mięśnie, a przybieranie na wadze (na mięśniach) jest duuużo trudniejsze

Ja też zawsze byłam bardzo szczupła, no ale już nie jestem

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;45658465]Mnie aż rwie dziś do biegania Miałam tydzień przerwy z powodu naciągnięcia łydki, musiałam zastępować rowerem stacjonarnym ale strasznie się męczyłam, nie ma to jak wyjść na świeże powietrze

U mnie waga ruszyła dzięki Intermittent Fasting. Jak teraz będę jeszcze razem z tym stylem odżywiania biegać, to powinno iść lepiej, choć obstawiam, że wolno. Jednak jakieś tam mięśnie się wzmacniają, a one ważą. Generalnie BMI mam w normie ale niska jestem, także widzę u siebie kilka nadprogramowych kg.[/QUOTE]

Czytalam już nie raz o tym IF ale jakoś osobiście nie jestem do tego przekonana, bo boję się skoków cukru.

A świeże powietrze, słońce i przyroda sa dla mnie niezastapione

[Weronisia]

Napisane przez Naur

Ja mam problem z gromadzeniem nadmiaru wody i dzisiaj chyba własnie tak bylo, bo rano mialam podpuchniętą twarz.

Ja też mam z tym problem. Ale pomaga mi picie pokrzywy i zielonej herbaty. Są moczopędne, więc nadmiar wody też usuwają

[Naur]

Piję i pokrzywę i zieloną, bialą, czerwoną herbatę, dodatkowo kupilam sobie susz z mniszka lekarskiego, ale zdarzaja mi się dni, kiedy dalej puchnę
Teraz generalnie odsawiłam tabletki anty i czekam az mi się hormony unormują, bo poki co jest spore zamieszanie.

[Cammy26]

Cześć dziewczyny, można się przyłączyć?
Trenuję regularnie od roku, niestety jest to tylko 2-3 razy w tygodniu Chciałabym zacząć również biegać, czego zawsze nie lubiłam Kilka dni temu kupiłam buty i chyba to mnie zmotywowało , planuję zacząć w następnym tygodniu bo będę miała trochę więcej wolnego.

[bytheway]

Napisane przez Cammy26

Cześć dziewczyny, można się przyłączyć?
Trenuję regularnie od roku, niestety jest to tylko 2-3 razy w tygodniu Chciałabym zacząć również biegać, czego zawsze nie lubiłam Kilka dni temu kupiłam buty i chyba to mnie zmotywowało , planuję zacząć w następnym tygodniu bo będę miała trochę więcej wolnego.

no to powodzenia
jeżeli to jest sumienne 2-3 razy tygodniowo, to wcale nie jest tak źle i nie ma powodu do walenia głową w mur :P

[Weronisia]

Napisane przez Naur

Piję i pokrzywę i zieloną, bialą, czerwoną herbatę, dodatkowo kupilam sobie susz z mniszka lekarskiego, ale zdarzaja mi się dni, kiedy dalej puchnę
Teraz generalnie odsawiłam tabletki anty i czekam az mi się hormony unormują, bo poki co jest spore zamieszanie.

Ah, no to dużo wyjaśnia. Po odstawieniu hormonów trochę potrwa zanim wszystko wróci do normy. U mnie hormony szalały pół roku.

Napisane przez Cammy26

Cześć dziewczyny, można się przyłączyć?
Trenuję regularnie od roku, niestety jest to tylko 2-3 razy w tygodniu Chciałabym zacząć również biegać, czego zawsze nie lubiłam Kilka dni temu kupiłam buty i chyba to mnie zmotywowało , planuję zacząć w następnym tygodniu bo będę miała trochę więcej wolnego.

A dlaczego niestety? Przecież to powód do radości! Co za dużo, to nie zdrowo. No chyba, że chcesz sie przetrenować i lubisz jak potwornie bolą nogi
Witaj i powodzenia

[Naur]

Napisane przez Weronisia

Ah, no to dużo wyjaśnia. Po odstawieniu hormonów trochę potrwa zanim wszystko wróci do normy. U mnie hormony szalały pół roku.


A dlaczego niestety? Przecież to powód do radości! Co za dużo, to nie zdrowo. No chyba, że chcesz sie przetrenować i lubisz jak potwornie bolą nogi
Witaj i powodzenia

Pół roku aż? Uh, mam nadzieję, że tym razem będzie równie szybko jak poprzednio kiedy odstawiałam, po miesiącu wszystko było cacy.. no ale zobaczymy.

Witaj Cammy 2-3 treningi w tygodniu to całkiem dobrze, jeszcze zalezy co i jak ćwiczysz, ale jesli chodzi o początkujące bieganie, to 3 w zupełności wystarczą.

Ja jutro planuję basem w ramach dnia przerwy

I oglądałam dzisiaj buty do biegania ale to dopiero jak zasłużę

[bytheway]

Z butami to polecam poszukac w sieci nike free run (te kolorowe co wszystkie za nimi szaleja&#128522 ja kupilam je za niecale 200 zl chyba. No a wiadomo, to jest dodatkowa motywacja kiedy mozemy ubrac cos ladnego 😎


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Naur]

Napisane przez bytheway

Z butami to polecam poszukac w sieci nike free run (te kolorowe co wszystkie za nimi szaleja&#128522 ja kupilam je za niecale 200 zl chyba. No a wiadomo, to jest dodatkowa motywacja kiedy mozemy ubrac cos ladnego 😎

Może i ładne ale mi potrzebne są inne, z większą amortyzacja i do biegów w terenie (las, błoto). Już sobie upatrzyłam i wolę zainwestować więcej kiedy zasłużę

[Cammy26]

Te dwa razy w tygodniu to takie ogolne treningi calego ciala. Miesni ani kondycji sie nie dorobilam wiec chce jeszcze dolozyc bieganie

Co do butow, troche zal mi na poczatek wydac 200 czy 300 zl. Czytalam o tym ciekawy artykul i wybralam cos tanszego, mam nadzieje ze sie sprawdza

[Naur]

Pokaż link, chetnie poczytam

Ja dzisiaj wybieram się na basen, ale dopiero na 12.00, bo wcześniej sa jakieś szkolne zajęcia.

A jutro eksperyment po tytułem: biegnę kiedy chcę i jak długo chcę, bez stoppera, bez mierzenia

[Mumla]

ja biegam zwykle nocą po Gdańsku po głównych ulicach min. raz w tygodniu, z racji tego, że mam swoje treningi pole dance, więc robię sobie wytrzymałość i pracuje nad ogólną kondycją + oczywiście relaks, aby odciąć się od wszystkiego. I wiadomo jak ludzie denerwują, jest za dużo problemów, jakieś nerwy mnie łapią to wtedy idę się wybiegać.

[bytheway]

Ja tez, studiuje w Gdańsku gdzie chodzisz na pole dance? Szalenie mi się to podoba, ale czemu te lekcje są równie szalenie drogie ;(


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Naur]

Pozdrówcie mój ukochany Gdańsk ode mnie!
Jestem w UK i strasznie mi tęskno..

[Losza]

Wiedziałam, że gdańszczanki to zdrowe babki Ja też jestem z Gdański tylko na razie mieszkam w Krakowie A gdzie biegacie w Gdańsku? Ja początkowo jak chodziłam do sportówki to las w oliwie/żabiance a jak już nie trenowałam to biegałam po swoim wrzeszczańskim lesie Kocham to cudowne powietrze w Gdańsku. W Krk nie ma czym oddychać
Dzisiaj pobiegana tylko trójeczka w 18 minut i trening na brzuch N.Gackiej

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Napisane przez Naur

Czytalam już nie raz o tym IF ale jakoś osobiście nie jestem do tego przekonana, bo boję się skoków cukru.

A świeże powietrze, słońce i przyroda sa dla mnie niezastapione

Dlatego sposób odżywiania trzeba dobierać indywidualnie. Jestem żywym przykładem, że częste posiłki i jedzenie przez wiele godzin może szkodzić. A teraz w końcu czuję się dobrze i ustąpiły dolegliwości ze strony flaków.

Wczoraj biegałam w deszczu, z Tż Już nie mogłam odpuścić kolejnego dnia i jeździć w domu na rowerze stacjonarnym, nie było takiej opcji, czułam mega ciśnienie na wybieganie się. I.. było super, naprawdę nie ma nic lepszego od świeżego powietrza, a tu gdzie mieszkam ono jest naprawdę świeże

Napisane przez Cammy26

Cześć dziewczyny, można się przyłączyć?
Trenuję regularnie od roku, niestety jest to tylko 2-3 razy w tygodniu Chciałabym zacząć również biegać, czego zawsze nie lubiłam Kilka dni temu kupiłam buty i chyba to mnie zmotywowało , planuję zacząć w następnym tygodniu bo będę miała trochę więcej wolnego.

To mało? Ja biegam 3x i absolutnie nie chcę więcej nawet, ewentualnie z czasem zwiększę tempo, dystans ale nie częstotliwość, maratończykiem nie będę raczej.

[bytheway]

Napisane przez Losza

Wiedziałam, że gdańszczanki to zdrowe babki Ja też jestem z Gdański tylko na razie mieszkam w Krakowie A gdzie biegacie w Gdańsku? Ja początkowo jak chodziłam do sportówki to las w oliwie/żabiance a jak już nie trenowałam to biegałam po swoim wrzeszczańskim lesie Kocham to cudowne powietrze w Gdańsku. W Krk nie ma czym oddychać
Dzisiaj pobiegana tylko trójeczka w 18 minut i trening na brzuch N.Gackiej

Właśnie kurcze, park Regana jest jak dla mnie zbyt mały/zatłoczony/nie ma w nocy oświetlenia. Chociaż biegając lubie czasem zahaczyć o tą 'siłownie'. A do lasu mam za daleko No i pewnie bym się tylko zgubiła... Dlatego doprowadzam się do inwalidztwa biegając po chodnikach... Zwykle to jest deptak nad morzem i widzę że duuuużo ludzi wybiera właśnie to miejsce bo wieczorami jest aż tłoczno od biegaczy

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;45674407]
To mało? Ja biegam 3x i absolutnie nie chcę więcej nawet, ewentualnie z czasem zwiększę tempo, dystans ale nie częstotliwość, maratończykiem nie będę raczej.[/QUOTE]
2-3 razy wykonuje ćwiczenia, bieganie chce do tego dołączyć :P I jak wygląda to u Ciebie w praktyce? Z dystansem i tempem?
Co do maratonów, wiadomo, ciężkie lata treningów, ale są też imprezy biegowe z 10km do pokonania. Kocham sport, ale kimś więcej niż amatorem nigdy nie będę, a szkoda, dlatego takie imprezy mogą być całkiem miłą nagrodą i motywacją, szczególnie kiedy uczęszcza się na nie już dosyć regularnie i pozna się ten mały światek biegaczy Wtedy od tych 10 km do maratonu nie taka daleka droga

[Naur]

Napisane przez Losza

Wiedziałam, że gdańszczanki to zdrowe babki Ja też jestem z Gdański tylko na razie mieszkam w Krakowie A gdzie biegacie w Gdańsku? Ja początkowo jak chodziłam do sportówki to las w oliwie/żabiance a jak już nie trenowałam to biegałam po swoim wrzeszczańskim lesie Kocham to cudowne powietrze w Gdańsku. W Krk nie ma czym oddychać
Dzisiaj pobiegana tylko trójeczka w 18 minut i trening na brzuch N.Gackiej

Mi strasznie brakuje morza, zwłaszcza że 10 lat mieszkalam w Sopocie
Dobry trening Ci wyszedł

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;45674407]Dlatego sposób odżywiania trzeba dobierać indywidualnie. Jestem żywym przykładem, że częste posiłki i jedzenie przez wiele godzin może szkodzić. A teraz w końcu czuję się dobrze i ustąpiły dolegliwości ze strony flaków.

Wczoraj biegałam w deszczu, z Tż Już nie mogłam odpuścić kolejnego dnia i jeździć w domu na rowerze stacjonarnym, nie było takiej opcji, czułam mega ciśnienie na wybieganie się. I.. było super, naprawdę nie ma nic lepszego od świeżego powietrza, a tu gdzie mieszkam ono jest naprawdę świeże
[/QUOTE]

A napisz proszę coś więcej o IF, bo artykuly to jedno a własne doświadczenie to drugie. Jak dokładnie to stosujesz?

Tak, nie ma nic lepszego niż wyhasac się na świezym powietrzu

Napisane przez bytheway

2-3 razy wykonuje ćwiczenia, bieganie chce do tego dołączyć :P I jak wygląda to u Ciebie w praktyce? Z dystansem i tempem?
Co do maratonów, wiadomo, ciężkie lata treningów, ale są też imprezy biegowe z 10km do pokonania. Kocham sport, ale kimś więcej niż amatorem nigdy nie będę, a szkoda, dlatego takie imprezy mogą być całkiem miłą nagrodą i motywacją, szczególnie kiedy uczęszcza się na nie już dosyć regularnie i pozna się ten mały światek biegaczy Wtedy od tych 10 km do maratonu nie taka daleka droga

Nigdy nie wiadomo gdzie zabiegniemy Kto wie, może kiedyś chociaż półmaraton którejśc z nas się zdarzy .


Dzisiaj miał być dzien odpoczynku, czyli basen, no i oczywiście dałam sobie w palnik zamiast na spokojnie 50min pływania, płuca wyplute, nogi miękkie.. ech, chyba jutro zamiast biegania będzie marsz, tym bardziej, że wieczorem karate i nie chcę tam umrzeć

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Napisane przez bytheway

2-3 razy wykonuje ćwiczenia, bieganie chce do tego dołączyć :P I jak wygląda to u Ciebie w praktyce? Z dystansem i tempem?
Co do maratonów, wiadomo, ciężkie lata treningów, ale są też imprezy biegowe z 10km do pokonania. Kocham sport, ale kimś więcej niż amatorem nigdy nie będę, a szkoda, dlatego takie imprezy mogą być całkiem miłą nagrodą i motywacją, szczególnie kiedy uczęszcza się na nie już dosyć regularnie i pozna się ten mały światek biegaczy Wtedy od tych 10 km do maratonu nie taka daleka droga

Oj u mnie słabo, biegam tak z 3,5-4km i sam bieg zajmuje mi trochę ponad 20min, bo przed się rozgrzewam i w trakcie 2x przerywam na minutowe rozciąganie No ale nie przejmuję się, bo biegam ciągiem, bez marszów, no i nadal to są początki (zaczyna się trzeci tydzień).

Napisane przez Naur

A napisz proszę coś więcej o IF, bo artykuly to jedno a własne doświadczenie to drugie. Jak dokładnie to stosujesz?

Trzymam się tylko jednej podstawowej zasady - jem przez 8 godzin w ciągu dnia Oczywiście w weekend dochodzi piwko już po tym czasie ale ten raz czy max dwa w tygodniu, to nic się nie stanie.
Reszta zmian pojawia się sama: mniejszy apetyt, także łatwa kontrola nad nim, uczucie lekkości, najadanie się mniejszymi porcjami Tak naprawdę drugiego dnia już nieświadomie wybierałam lżejsze i lepsze jakościowo jedzenie. I nie mam wyrzutów o to, że moje porcje są spore (tylko takimi się najadam i daje mi to satysfakcję z jedzenia).

[Naur]

Reeva czyli, kiedy np zaczynasz jeść o 8:00 rano to jesz cokolwiek tylko do 16o? I tak cały tydzień oprócz piwka z weekend? Dobrze zrozumialam? A jak z podażą kalorii, zjadasz te przykladowo 1500 w ciągu tych 8 godzin?
Wybacz, że tak offtopowo pytam, ale jestem ciekawa
A 3,5-4km jak na poczatek to i tak nieźle, ja tego nie jestem w stanie

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Nieee, gdzie tam Nie jestem w stanie jeść z samego rana, flaczki potem się buntują i mam przewalony cały dzień a wieczorem zamiast brzucha robi się balon.

Obecnie jestem na chwilowym odpoczynku i wstaję późno ale nawet jak szłam do roboty na 7:30 czy 8:00, to głodniałam ok 10. Teraz jem pierwszy posiłek o 11 lub 12. Myślę, że już mając wprawę, jak już zacznę wstawać z rana, to nie będzie problemu wytrzymać do 11

Zapotrzebowanie normalnie wyrabiam, zależnie od dnia i wysiłku obstawiam 1400-1700.

[Weronisia]

Ja też jestem z Gdańska i baaaardzo tęsknię.

Ja dzis miałam drugi dzień odpoczynku i nogi mnie juz nie bolą. Jutro rano chcę pójść pobiegać i mam nadzieję, że nogi mnie nie zawiodą. Tylko, że na jutro zapowiadają deszcz ale może rano się jeszcze załapie...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Naur]

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;45683248]Nieee, gdzie tam Nie jestem w stanie jeść z samego rana, flaczki potem się buntują i mam przewalony cały dzień a wieczorem zamiast brzucha robi się balon.

Obecnie jestem na chwilowym odpoczynku i wstaję późno ale nawet jak szłam do roboty na 7:30 czy 8:00, to głodniałam ok 10. Teraz jem pierwszy posiłek o 11 lub 12. Myślę, że już mając wprawę, jak już zacznę wstawać z rana, to nie będzie problemu wytrzymać do 11

Zapotrzebowanie normalnie wyrabiam, zależnie od dnia i wysiłku obstawiam 1400-1700.[/QUOTE]

Muszę kiedyś spróbować Teraz, kiedy codziennie ćwiczę coś rano, taki system mógłby jednak nie przejść. A o której godzinie biegasz?

Napisane przez Weronisia

Ja też jestem z Gdańska i baaaardzo tęsknię.

Ja dzis miałam drugi dzień odpoczynku i nogi mnie juz nie bolą. Jutro rano chcę pójść pobiegać i mam nadzieję, że nogi mnie nie zawiodą. Tylko, że na jutro zapowiadają deszcz ale może rano się jeszcze załapie...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No proszę, koleja Gdańszczanka
Życzę powodzenia jutro i mam nadzieję, że dobrez Ci pójdzie
Ja jutro odpuszczam, bo dzisiaj przesadzilam na basenie, dopiero jutro wieczorem mam karate, więc wystarczy, biegać idę w sobotę rano

[bytheway]

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;45683248]Nieee, gdzie tam Nie jestem w stanie jeść z samego rana, flaczki potem się buntują i mam przewalony cały dzień a wieczorem zamiast brzucha robi się balon.

Obecnie jestem na chwilowym odpoczynku i wstaję późno ale nawet jak szłam do roboty na 7:30 czy 8:00, to głodniałam ok 10. Teraz jem pierwszy posiłek o 11 lub 12. Myślę, że już mając wprawę, jak już zacznę wstawać z rana, to nie będzie problemu wytrzymać do 11

Zapotrzebowanie normalnie wyrabiam, zależnie od dnia i wysiłku obstawiam 1400-1700.[/QUOTE]
matko, matko, matko, straszne! Omijam takie diety z daleka, one nic dobrego nie przynoszą. Stosujesz ją by schudnąć czy jak piszesz przez problemy z układem pokarmowym?

Napisane przez Weronisia

Ja też jestem z Gdańska i baaaardzo tęsknię.

Ja dzis miałam drugi dzień odpoczynku i nogi mnie juz nie bolą. Jutro rano chcę pójść pobiegać i mam nadzieję, że nogi mnie nie zawiodą. Tylko, że na jutro zapowiadają deszcz ale może rano się jeszcze załapie...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Nic nie mów o bólu nóg Jakiś czas temu nauczyłam się biegać na śródstopiu i wcześniej kiedy przebiegałam tym sposobem cały swój dystans, więc ok 8km i nie przyjmowałam BCAA ból był tak okropny, że dwa dni po tym byłam przykuta do łóżka, a potem 5 chodziłam jakbym miała sztywne stawy kolanowe a ze schodów schodziłam tyłem

[andziasi]

cześć dziewczyny mogę się dopiąć do Was?

dopiero właściwie zaczęłam biegać tj. od zeszłego tygodnia no i pierwszy raz na powietrzu biegam. Biegam co drugi dzień i oprócz weekendu po 5,7 km i schodzi mi z tym ok 32 min mam wrażenie że biegnę jak ślimak Tym bardziej że jak wcześniej biegałam tyle że na bieżni to wydawało mi się że jak wyścigówa niestety miałam rok przerwy ze względów zdrowotnych a później popsuła mi się bieżnia i teraz wszystko muszę zaczynać od początku praktycznie. Na bieżni robiłam dziennie od 8 - 10 km a teraz te prawie sześć km robię z sapaniem Mam nadzieję że szybko kondycja biegowa wróci

orientujecie się dlaczego po biegu bolą mnie łydki z tyłu tak od ścięgien Achillesa prawie pod kolano? nawierzchnia twarda czy buty(ale buty mam typowe do biegania nike run coś tam) ? czy może dlatego że początki

[kalija]

Cześć dziewczyny
Ja też początkująca, biegam z planem na 5 km (2 tydzień). Biegam dla odstresowania i chcęci przezwyciężenia swoich demonów (w podstawówce byłam gruba i bieganie to był koszmar i upokażenie) chociaż gdybym schudła z 5kg to też by było super (muszę włączyć interwały lub siłkę).


Kiedyś na siłowni zrobiłam sobie krzywdę i mam pamiątkę w postaci bolącego kolana. Teraz już wiem jak ważna jest rozgrzewka, właściwia technika biegu (!!!) i oczywiście rozciąganie. Nie wolno o tym zapominać... inaczej przygoda z bieganiem może się skończyć przy 1 kontuzji

Napisane przez andziasi

cześć dziewczyny mogę się dopiąć do Was,

dopiero właściwie zaczęłam biegać tj. od zeszłego tygodnia no i pierwszy raz na powietrzu biegam. Biegam co drugi dzień i oprócz weekendu po 5,7 km i schodzi mi z tym ok 32 min mam wrażenie że biegnę jak ślimak Tym bardziej że jak wcześniej biegałam tyle że na bieżni to wydawało mi się że jak wyścigówa niestety miałam rok przerwy ze względów zdrowotnych a później popsuła mi się bieżnia i teraz wszystko muszę zaczynać od początku praktycznie. Na bieżni robiłam dziennie od 8 - 10 km a teraz te prawie sześć km robię z sapaniem Mam nadzieję że szybko kondycja biegowa wróci

orientujecie się dlaczego po biegu bolą mnie łydki z tyłu tak od ścięgien Achillesa prawie pod kolano? nawierzchnia twarda czy buty(ale buty mam typowe do biegania nike run coś tam) ? czy może dlatego że początki

Na bieżni się biega o wieeeele łatwiej niż w terenie, ale i tak masz niezłą kondycję i czas jak na początkującą

Nie boli Cię z powodów początków... to albo złe buty, albo zła technika biegu, po czym biegasz? po asfalcie? oby nie

[bytheway]

Napisane przez andziasi

cześć dziewczyny mogę się dopiąć do Was?

dopiero właściwie zaczęłam biegać tj. od zeszłego tygodnia no i pierwszy raz na powietrzu biegam. Biegam co drugi dzień i oprócz weekendu po 5,7 km i schodzi mi z tym ok 32 min mam wrażenie że biegnę jak ślimak Tym bardziej że jak wcześniej biegałam tyle że na bieżni to wydawało mi się że jak wyścigówa niestety miałam rok przerwy ze względów zdrowotnych a później popsuła mi się bieżnia i teraz wszystko muszę zaczynać od początku praktycznie. Na bieżni robiłam dziennie od 8 - 10 km a teraz te prawie sześć km robię z sapaniem Mam nadzieję że szybko kondycja biegowa wróci

orientujecie się dlaczego po biegu bolą mnie łydki z tyłu tak od ścięgien Achillesa prawie pod kolano? nawierzchnia twarda czy buty(ale buty mam typowe do biegania nike run coś tam) ? czy może dlatego że początki

prawie 6 km w 32 minuty to bardzo ładnie spokojnie, jeśli miałaś rok przerwy, forma przyjdzie szybciej niż myślisz

Napisane przez kalija

Cześć dziewczyny
Ja też początkująca, biegam z planem na 5 km (2 tydzień). Biegam dla odstresowania i chcęci przezwyciężenia swoich demonów (w podstawówce byłam gruba i bieganie to był koszmar i upokażenie) chociaż gdybym schudła z 5kg to też by było super (muszę włączyć interwały lub siłkę).


Kiedyś na siłowni zrobiłam sobie krzywdę i mam pamiątkę w postaci bolącego kolana. Teraz już wiem jak ważna jest rozgrzewka, właściwia technika biegu (!!!) i oczywiście rozciąganie. Nie wolno o tym zapominać... inaczej przygoda z bieganiem może się skończyć przy 1 kontuzji




Na bieżni się biega o wieeeele łatwiej niż w terenie, ale i tak masz niezłą kondycję i czas jak na początkującą

Nie boli Cię z powodów początków... to albo złe buty, albo zła technika biegu, po czym biegasz? po asfalcie? oby nie

Na bierzni łatwiej? jest takie 'przysłowie' Which minute is longer - a microwave or a treadmill minute. I ja się podpisuje pod nim obiema rękami. Jak w terenie przebiegnę 10km, tak na bierzni 5 max i ostatni jest katorgą . Monotonia jest dobijająca, od razu siada psychika

[andziasi]

no właśnie biegam po chodniku z kostki Bo buty nie powinny być złe, załatwiał mi je kolega napał biegania (taki w każdych zawodach bierze udział, maratony i półmaratony robi ) zresztą swoją dziewczynę w te same ubrał więc chyba nie działał by na jej niekorzyść chociaż z chłopami to nic nie wiadomo może bał się że będzie szybsza od niego hahaha

---------- Dopisano o 10:01 ---------- Poprzedni post napisano o 09:50 ----------

jejjj... a ja naprawdę myślałam że jakoś katastrofalnie biegam mówicie że jest spoko czas? Nigdy nie przykładałam uwagi do tego ile przebiegnę w jakim czasie Po prostu wskakiwałam na bieżnię i heja Trzymałam się tylko tego żeby śmigać codziennie i zrobić te 8-10 km. Czasem naprzemiennie wolno szybko a czasem jednostajnie.
Kurcze, w takim razie jestem z siebie dumna że jest ok

co do tej łydki to najbardziej mnie boli zaraz po biegu, dzisiaj np. już jej nie czuję

---------- Dopisano o 10:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:01 ----------

też mi się wydaje że na bieżni trudniej przede wszystkim dlatego że tlenu szybciej brakuje
dlatego bieżnia pójdzie teraz w odstawkę aż do zimy mój małżonek będzie miał czas żeby ją naprawić