Tycie po rzuceniu palenia.

[chuda inaczej]

Witam!
Trzy miesiące temu rzuciłam palenie.
Przytyłam 8 kilogramów i dalej tyję.
Jem niewiele głodzę się.
Nie wiem jak długo to potrwa.
Proszę o radę.

Pozdrawiam!

chuda inaczej

[madzya]

ajej nie strasz. Ja rzuciłam palenie trzy dni temu,a wraz z nim zaczęłam się zdrowo odżywiać.


z TEGO co wiem, to głodzenie się tez nie jest dobrym sposobem, najlepiej idź do lekarza, ktory ustali Ci Twoją indywidualną dietę.

[chuda inaczej]

Witam!!!
Dziękuje za odpowiedz.
Chyba tak zrobię

[madzya]

Napisane przez chuda inaczej

Witam!!!
Dziękuje za odpowiedz.
Chyba tak zrobię

Wiesz, każdy tutaj może gdybać i bawić się w specjalistę, jednak nikt nim nie będzie, a strach by było jedynie namieszać Ci w głowie.
Pozdrawiam.

[chuda inaczej]

Nie wiem co tak naprawdę zrobić wiesz jakie są lekarze zawsze coś wymyślą ale jak się nie zmieni waga dalej będzie rosła to pójdę.
Pozdrawiam!!

[madzya]

napisz jaką podjęłas decyzję, no i co powiedzial lekarz

[pieczarka]

Ja rzuciłam palenie z początkami grudnia zeszłego roku(no a przynajmniej KOLOSALNIE ograniczyłam). Paliłam i zrzuciłam 13kg. Po rzuceniu papierosów przytyłam 15kg
Co prawda papierosa szukałam w lodówce, stąd efekt. Nie wiem co mam robić, chciałabym wrócić do palenia bo już jestem zdesperowana, już myślałam o lekarzu... no nie wiem.



chuda inaczej przeraziłaś mnie.. i napisz co postanowiłaś.

[majka_mulatka]

to nie jest do końca wina papierosów, napewno wolałaś zapalić niż zjeść, więc teraz po rzuceniu nie dziw się że oprócz zagładzania się i chodzenia z pustym żołądkiem, masz efekt jojo..
ja zawsze nawet jak paliłam starałam się jeść, nigdy nie palić naczczo, chociaż owszem zdażąło się, ale robiłam to dla zdrowia, na pewno nie chciałam schudnąć, i dlatego też ani nie zrzuciałam, ani nie przytyłam po pierwszym rzuceniu, macie naturalny powrót to swojej dawnej wagi i najlepsza będzie dieta kilka posiłków dziennie, wtym dwa conajmniej skłądające się z warzyw i owoców, jak coś słodkiego to rano żeby zdążyć to spalić przez dzień..., wieczorem jak zjesz to ci się to zdąży ale odłożyć...

[madzya]

Napisane przez majka_mulatka

po pierwszym rzuceniu, macie naturalny powrót to swojej dawnej wagi i najlepsza będzie dieta kilka posiłków dziennie,

Czyli co , powrócę do wagi , jaką mialam gdy zaczęłam płacić? O zgrozo ! To widać mnie nie będzie

[niuniaaa86]

zamiast sie głodzic powinnas jadac 4-5 niewielkich posilkow dziennie
no i przede wszystkich ruch, moze powinnas zainwestowac w karnet na silownie/basen/aerobic i zaczac tam uczeszczac przynajmniej 3 razy w tygodniu

[Laksmi]

Witajcie dziewczyny Ja przestalam palic w styczniu 2009 , po roz juz nie wiem ktory. Za kazdym razem jak rzucalam to tylam , czego nie mogla zniesc wiec na nowo wracalam do palenia. Tym razem jednak tupnelam przyslowiowo noga i stwierdzilam ze nie powroce do palenie chocby nie wiem co sie mialo nie zdazyc . Staralam sie jesc zdrowo , wszystkiego po trochu i na prawde nie duzo , a pomimo to przytylam z 63 /64 do 68kg
Na poczatku zeszlego tygodnia podjelam wiec decyzje zeby zaczac diete i zrzucic conajmniej do mojej wagi z przed "nie palenia" . Na razie schudlam juz do 65 Jest to wiec mozliwie , fakt ze dieta sobie narzucilam ostra , ale bede z niej wychodzic powoli tak zeby uniknac efektu jojo.Mysle ze lepiej jest jak najszybciej zajac sie , jesli to mozliwie tymi przybranymi kilogramami , bo pozniej sie wpada w bledne kolo.
Czlowiek doluje sie swoja waga /wygladem wiec nie chce sie ruszac , (ciezko jest sie zmusic do sportu jezeli sie do tego nie ma naturalnie "pociagu") no i "trzeba sie czyms pocieszyc " , nieprawdaz?? Wiec zarcie idzie w ruch , a co najlepiej poprawia chumor ?? Slodycze. I tak w kolko.
To jest pierwsza wersja , druga jest taka ze z frustracji na nowo powraca sie do palenia...Trudno jest i rzucic palenie i do tego jeszcze robic jakas diete , dzieki temu jednak mysle ze zwiekszaja sie szanse na to ze do niego sie nie wroci . Ja przynajmniej wiem ze poprostu nie moge sobie pozwolic na to zeby przytyc i tak zostac , bo predzej czy pozniej z frustracji wroce do palenia. Nauczylam sie tego metoda prob i bledow

Napisane przez niuniaaa86

zamiast sie głodzic powinnas jadac 4-5 niewielkich posilkow dziennie
no i przede wszystkich ruch, moze powinnas zainwestowac w karnet na silownie/basen/aerobic i zaczac tam uczeszczac przynajmniej 3 razy w tygodniu

Aaaa, tak .Sport , bardzo trudna to dla mnie sprawa i do tego jeszcze wogole nie ruszam , mieszkam na wsi wiec wszedzie jezedze samochodem : po zakupy, do pracy .Prace mam "siedzaca". Wiem ze byloby mi latwiej i szybciej schudnac gdybym sie ruszala, ale jak na raize nie moge sie do tego zmusic. Jesli chodzi o silownie , czy basen , czy jakiekolwiek zapisanie sie gdziekolwiek , to nie ma mowy z braku czasu- to jest poprostu praktycznie nie mozliwe. Musze wiec sama sie zmotywowac np do codziennego marszobiegu, albo biegania... Na razie zaczelam troche chodzic na spacery po wzgorzach okolicznych, moze .Staram sie kilka razy w tygodniu, tak co dwa dni , ale nie zawsze mi sie udaje. Pocieszam sie jednak ze robic niewiele to robic cokolwiek , a to jest zawsze lepsze niz nie robic zupelnie nic
Jednak niuniaa mnie zmotywowalas, postaram sie od jutra zaczac przynajmniej wychodzic na spacerszybkim krokiem codziennie rano...
Zycze wszystkim nowym nie palacym sukcesow w nie paleniu i ewentualnej diecie !

---------- Dopisano o 09:04 ---------- Poprzedni post napisano o 08:56 ----------

Napisane przez majka_mulatka

to nie jest do końca wina papierosów, napewno wolałaś zapalić niż zjeść, więc teraz po rzuceniu nie dziw się że oprócz zagładzania się i chodzenia z pustym żołądkiem, masz efekt jojo..

papierosy tez maja swoja czesc winy - kazdy z nich spala troche kalorii , wiec jesli nagle przestaje sie palic bez zmiany trybu zycia , nawet jesli jesz dokladnie tak samo jak wczesniej to jest to normalne ze troche sie tyje . Metobolizm musi sie przyzwyczaic do tej nowej zmiany.
Do tego dochodzi fakt ze jednak rzucenie palenia wcale nie jest takie latwe i czesto siada na psychike /nerwy - albo jest czlowiek zestresowany , albo ma dolki. Wiadomo wyjscie z uzaleznienia - a jedzenie jest naturalnym "poprawieczem chumoru", dla tego czlowiek siega po nie w sposob podswiadomy , zwlaszcza po slodkie.
Rzucenie palenie oznacza tez , przynajmniej w pierwszej fazie , ograniczenie jedzenia , albo zaczecie jakiegos sportu , albo te dwie rzeczy na raz. NIe zawsze jednak jest to mozliwe dla kazdego - i rzucenie palenia i jeszcze do tego przejscie na diete! Czasmami trzeba przeczekac moze miesiac albo dwa bez nie palenia. Trudno moze sie przytyje te pare kilo, zrzuci sie je troche pozniej jak juz ta najgorsza faza rzucania fajek bedzie za nami Gratulacje dla wszystkich nie palacych !!

[cytrynka3002]

Dziewczyny, w takim razie albo ja jestem inna, albo rzeczywiście Wy za często papieroska szukacie w lodówce. Ja rzuciłam fajki we wrześniu ubiegłego roku, kiedy zdiagnozowano u mnie nadczynność tarczycy...przestraszyłam się strasznie i postanowiłam - koniec z paleniem!! Od tego czasu nie wzięłam nawet jednego "macha" papierosa i dobrze mi z tym!! Nie przytyłam nic, jem w miarę normalnie (tzn. staram się jeść zdrowo, choć nie zawsze to wychodzi), ćwiczę co dzień około 30min, spaceruję z psem i tyle. Chęć na fajkę mam np. na imprezach, gdzie pali się często i dużo, ale jakoś zawzięłam się w sobie i daję radę. Mobilizuje mnie ta choroba i mój TŻ, który rzucił razem ze mną. A paliłam 7 lat!! Może chodzi też o to, że ja i TŻ rzadko w domu paliliśmy?? No ne wiem, dlaczego tak jest, że jedni rzucą i nic nie tyją, a inni na potęgę...Mimo wszystko rzyczę wytrwałości.

[izaaa1993]

ja przytyłam (uwaga) 10 kg... rzuciłam palenie dwa lata temu... teraz żre zelixe 15 po 1 tabletce dziennie i nic nie widze... tzn. nie ubywa mi nic.. czy ktoś zażywa większą dawkę?

---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 16:20 ----------

Napisane przez cytrynka3002

Dziewczyny, w takim razie albo ja jestem inna, albo rzeczywiście Wy za często papieroska szukacie w lodówce. Ja rzuciłam fajki we wrześniu ubiegłego roku, kiedy zdiagnozowano u mnie nadczynność tarczycy...przestraszyłam się strasznie i postanowiłam - koniec z paleniem!! Od tego czasu nie wzięłam nawet jednego "macha" papierosa i dobrze mi z tym!! Nie przytyłam nic, jem w miarę normalnie (tzn. staram się jeść zdrowo, choć nie zawsze to wychodzi), ćwiczę co dzień około 30min, spaceruję z psem i tyle. Chęć na fajkę mam np. na imprezach, gdzie pali się często i dużo, ale jakoś zawzięłam się w sobie i daję radę. Mobilizuje mnie ta choroba i mój TŻ, który rzucił razem ze mną. A paliłam 7 lat!! Może chodzi też o to, że ja i TŻ rzadko w domu paliliśmy?? No ne wiem, dlaczego tak jest, że jedni rzucą i nic nie tyją, a inni na potęgę...Mimo wszystko rzyczę wytrwałości.

hej cytrynka... ja słyszałam, że to tarczyca zjada kalorie... ale mam koleżanke, która ma tarczycę i ma starszne kłopoty z pozbyciem się kg.. a katuje sie cały tydzień... pilates, aerobic i basen... to jednak zależy od indywidualnych cech organizmu... ja osobiście wiem, że na niektóre leki jestem odporna.. (nie działaja na mnie) i chyba musze zaliczyć zelixe do nich...

[Hanutkowo]

Ja należę do tych szczęśliwców, którym udało się rzucić i nie przytyć.
Papieroski zastąpiłam dietką i szklanką wody. Więcej sie ruszam, bo mam na to więcej czasu i waga spada.
Przemiana materii zdecydowanie mi się poprawiła a o to najbardziej się bałam podczas rzucania.


Co do tarczycy waga zależy od tego czy cierpi się na nadczynność czy niedoczynność. W tym drugim przypadku trudniej o efekty diety.

[cytrynka3002]

Napisane przez izaaa1993

ja przytyłam (uwaga) 20 kg... rzuciłam palenie dwa lata temu... teraz żre zelixe 15 po 1 tabletce dziennie i nic nie widze... tzn. nie ubywa mi nic.. czy ktoś zażywa większą dawkę?

---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 16:20 ----------



hej cytrynka... ja słyszałam, że to tarczyca zjada kalorie... ale mam koleżanke, która ma tarczycę i ma starszne kłopoty z pozbyciem się kg.. a katuje sie cały tydzień... pilates, aerobic i basen... to jednak zależy od indywidualnych cech organizmu... ja osobiście wiem, że na niektóre leki jestem odporna.. (nie działaja na mnie) i chyba musze zaliczyć zelixe do nich...

Ja biorę leki na nadczynność tarczycy i już nie chudnę, a trzymam wagę raczej. Trudno mi powiedzieć, czy te leki mają wpływ na to, że nie tyję od rzucenia papierosów...ponoć one spowalniają metabolizm, więc raczej nie mają wpływu na to, że nie przytyłam...Twoja koleżanka ma pewnie niedoczynność tarczycy, od której rzeczywiście przybiera się na wadze a leki, które ją leczą dodatkowo mogą powodować tycie...pozdrawiam!

[Dorota6540]

Witam,rzucilam palenie 5 lat temu i od tatej pory mam 10 kg nadwagi ,czasami waga spada 2 lub 3 kg ale zaraz spowrotem nabieram ,nie wiem czy tak naprawde bez ćwiczeń można schudnąć.

[majka_mulatka]

Napisane przez Laksmi

papierosy tez maja swoja czesc winy - kazdy z nich spala troche kalorii , wiec jesli nagle przestaje sie palic bez zmiany trybu zycia , nawet jesli jesz dokladnie tak samo jak wczesniej to jest to normalne ze troche sie tyje .

nie wiedziałam że papierosy spalają kalorie... ciekawa informacja

[izaaa1993]

a może kup sobie ławeczke taka do trenowania i na tej ławeczce z hantelkami i bez też pocwicz trochę... jak mieszkasz na wsi to na pewno masz miejsce żeby ustawic.... ja mam paskudna przemiane materi i uwielbiam slodycze... mogę jeść kilogramami... to jest dopiero kara boska...

---------- Dopisano o 20:27 ---------- Poprzedni post napisano o 20:23 ----------

Napisane przez cytrynka3002

Ja biorę leki na nadczynność tarczycy i już nie chudnę, a trzymam wagę raczej. Trudno mi powiedzieć, czy te leki mają wpływ na to, że nie tyję od rzucenia papierosów...ponoć one spowalniają metabolizm, więc raczej nie mają wpływu na to, że nie przytyłam...Twoja koleżanka ma pewnie niedoczynność tarczycy, od której rzeczywiście przybiera się na wadze a leki, które ją leczą dodatkowo mogą powodować tycie...pozdrawiam!

... ona ma tarczyce (jakies chińskie czy japońskie nazwisko), że cos tam ją zjada bo ją źle leczyli... i nie chce siać paniki, ale inne malolaty faszeruja sie bisakodylem i sie odwadniaja i chudna...

---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:27 ----------

[quote=Laksmi;11500848]
Aaaa, tak .Sport , bardzo trudna to dla mnie sprawa i do tego jeszcze wogole nie ruszam , mieszkam na wsi wiec wszedzie jezedze samochodem : po zakupy, do pracy .Prace mam "siedzaca". Wiem ze byloby mi latwiej i szybciej schudnac gdybym sie ruszala, ale jak na raize nie moge sie do tego zmusic. Jesli chodzi o silownie , czy basen , czy jakiekolwiek zapisanie sie gdziekolwiek , to nie ma mowy z braku czasu- to jest poprostu praktycznie nie mozliwe. Musze wiec sama sie zmotywowac np do codziennego marszobiegu, albo biegania... Na razie zaczelam troche chodzic na spacery po wzgorzach okolicznych, moze .Staram sie kilka razy w tygodniu, tak co dwa dni , ale nie zawsze mi sie udaje. Pocieszam sie jednak ze robic niewiele to robic cokolwiek , a to jest zawsze lepsze niz nie robic zupelnie nic
Jednak niuniaa mnie zmotywowalas, postaram sie od jutra zaczac przynajmniej wychodzic na spacerszybkim krokiem codziennie rano...
Zycze wszystkim nowym nie palacym sukcesow w nie paleniu i ewentualnej diecie ! quote]
...a może kup sobie ławeczke taka do trenowania i na tej ławeczce z hantelkami i bez też pocwicz trochę... jak mieszkasz na wsi to na pewno masz miejsce żeby ustawic.... ja mam paskudna przemiane materi i uwielbiam slodycze... mogę jeść kilogramami... to jest dopiero kara boska...

[kaaren84]

Napisane przez Dorota6540

Witam,rzucilam palenie 5 lat temu i od tatej pory mam 10 kg nadwagi ,czasami waga spada 2 lub 3 kg ale zaraz spowrotem nabieram ,nie wiem czy tak naprawde bez ćwiczeń można schudnąć.

Witam .
Też mam tak samo. Pięć lat niepalenia i 10 kg do przodu. Czasem 2-3 mniej, ale rzadko . palenie rzucałam wielokrotnie, ale nigdy na tak długo. Praktycznie, przez "całe życie", się odchudzam, bo mam tendencję do tycia.
Teraz jestem od poniedziałku(5 dzień) na diecie protal i schudłam właśnie te 2,5 - 3 kg. Mam nadzieję, że wreszcie zgubię te nieszczęsne 10 kg i to bezpowrotnie .

[chuda inaczej]

witam!!
kombinuję z dietąi biorę tabletki na odchudzanie spróbuję jeszcze tak

[izaaa1993]

Napisane przez chuda inaczej

witam!!
kombinuję z dietąi biorę tabletki na odchudzanie spróbuję jeszcze tak

słuchajcie dziewczyny.... znalazłam u siebie recepte sprzed roku na "Adipex"... nie pamietam dlaczego nie wybrałam.. uzywał to ktos?
jak tak, to pliz o info...

[Laksmi]

Napisane przez izaaa1993

słuchajcie dziewczyny.... znalazłam u siebie recepte sprzed roku na "Adipex"... nie pamietam dlaczego nie wybrałam.. uzywał to ktos?
jak tak, to pliz o info...

NIe nie znam , ja wole nie uzywac zadnych lekarstw , nie mowie ze generalnie to nie dobry sposob tylko osobiscie wole bez.
Jestem juz w drugim tygodniu diety i udalo mi sie schudnac 4 kg , jestem na drastycznej dosc diecie , zaczelam na warzywno - owocowej , a teraz stopniowo wprowadzam coraz wuecej protein , ruszam sie nie wiele , ale jednak - chodze szybkim krokiem po okolicznych wzgorzach tak z pol do godziny , conajmniej 3 razy w tygodniu. Lubie to , bo nie mam wrazenia ze to tak na prawde sport - oczywiscie poce sie i mecze , mam zadyszke , troche miesnie bola - ale wokol ladne krajobrazy i to troche jak spacer.
Nie znosze sportu , chociaz wiem oczywiscie ze dzieki niemu chudnie sie zdrowiej , szybciej i przedewszystkim skuteczniej. Szybkie chodzenie jest zdrowym sportem , bo nie jest drastyczny i jednoczesnie pracuja wszystkie miesnie. Doskonale jest tez plywanie , ale nie znosze chlorowanej wody , a w okolicznych basenach tylko taka jest...

---------- Dopisano o 11:18 ---------- Poprzedni post napisano o 11:16 ----------

Napisane przez majka_mulatka

nie wiedziałam że papierosy spalają kalorie... ciekawa informacja

Wyczytalam to na forum medycznym (mieszkam we Francji i forum jest po francusku) , teraz musze leciec do pracy , ale jak tylko znajde chwile to znajde te stronke i ja przetlumacze (jestm w tym kiepska , bo to slownictwo medyczne itd , ale sprobuje) Pozdrawiam cieplunio

[izaaa1993]

Napisane przez Laksmi

NIe nie znam , ja wole nie uzywac zadnych lekarstw , nie mowie ze generalnie to nie dobry sposob tylko osobiscie wole bez.
Jestem juz w drugim tygodniu diety i udalo mi sie schudnac 4 kg , jestem na drastycznej dosc diecie , zaczelam na warzywno - owocowej , a teraz stopniowo wprowadzam coraz wuecej protein , ruszam sie nie wiele , ale jednak - chodze szybkim krokiem po okolicznych wzgorzach tak z pol do godziny , conajmniej 3 razy w tygodniu. Lubie to , bo nie mam wrazenia ze to tak na prawde sport - oczywiscie poce sie i mecze , mam zadyszke , troche miesnie bola - ale wokol ladne krajobrazy i to troche jak spacer.
Nie znosze sportu , chociaz wiem oczywiscie ze dzieki niemu chudnie sie zdrowiej , szybciej i przedewszystkim skuteczniej. Szybkie chodzenie jest zdrowym sportem , bo nie jest drastyczny i jednoczesnie pracuja wszystkie miesnie. Doskonale jest tez plywanie , ale nie znosze chlorowanej wody , a w okolicznych basenach tylko taka jest...
Wyczytalam to na forum medycznym (mieszkam we Francji i forum jest po francusku) , teraz musze leciec do pracy , ale jak tylko znajde chwile to znajde te stronke i ja przetlumacze (jestm w tym kiepska , bo to slownictwo medyczne itd , ale sprobuje) Pozdrawiam cieplunio

witaj Laksmi... więc jednak bez mojej pomocy znalazłaś to forum... cholera, a ja sie na tamtym forum tak wymadrzałam na temat nikotyny... wprawdzie czytałam o tym spalaniu kalorii przez nikotynę, ale uznałam to za "wiadomośćbezsensu", czyli nie sprawdzoną... (niech mi majka_mulatka wybaczy... ) ciekawe, co w tym artykule o którym wspominasz, jest istotnego... podziwiam Cię, ze potrafisz się tak zdyscyplinować.... pamietam, ze tylko raz w życiu byłam bardzo konsekwentna i zastosowałam tą dietę " 5 kg w 5 dni..." fakt, ze spadłam 5 kg ale za to potem szybciutko nadrobiłam i przekroczyłam te 5 kg... dlatego jakos nie mam przekonania do takiego czystego zrzucania wagi jaki Ty zastosowałaś... boję się, że potem organizm zechce uzupełnić braki i dlatego wole się podpierać chemią... ciekawe co o tym mysla inne dziewczyny?
czy gdzies koło Ciebie nie ma sauny? ja po każdej saunie tracę ok. 1,5 kg ale oczywiscie potem to wraca.... (waga)... i na razie stoje w miejscu... ale mam nadzieję, że w końcu i u mnie cos ruszy....
mam do Ciebie jeszcze jedno pytanie... czy po tej drastycznej diecie masz normalnie @?

[Laksmi]

Napisane przez izaaa1993

witaj Laksmi... więc jednak bez mojej pomocy znalazłaś to forum... cholera, a ja sie na tamtym forum tak wymadrzałam na temat nikotyny... wprawdzie czytałam o tym spalaniu kalorii przez nikotynę, ale uznałam to za "wiadomośćbezsensu", czyli nie sprawdzoną... (niech mi majka_mulatka wybaczy... ) ciekawe, co w tym artykule o którym wspominasz, jest istotnego... podziwiam Cię, ze potrafisz się tak zdyscyplinować.... pamietam, ze tylko raz w życiu byłam bardzo konsekwentna i zastosowałam tą dietę " 5 kg w 5 dni..." fakt, ze spadłam 5 kg ale za to potem szybciutko nadrobiłam i przekroczyłam te 5 kg... dlatego jakos nie mam przekonania do takiego czystego zrzucania wagi jaki Ty zastosowałaś... boję się, że potem organizm zechce uzupełnić braki i dlatego wole się podpierać chemią... ciekawe co o tym mysla inne dziewczyny?
czy gdzies koło Ciebie nie ma sauny? ja po każdej saunie tracę ok. 1,5 kg ale oczywiscie potem to wraca.... (waga)... i na razie stoje w miejscu... ale mam nadzieję, że w końcu i u mnie cos ruszy....
mam do Ciebie jeszcze jedno pytanie... czy po tej drastycznej diecie masz normalnie @?

Czy mam normalnie ...co ????
Od kilku dni przerwalam diete z powodu najrozniejszych sytuacji kryzysowych ( nieszczescia ida parami, ale juz jest lepiej) , oczywiscie w sposob progresywny i wykorzystalam te sytuacje do "ustabilizowania" mojej wagi. Teraz wszczelam na nowo (od dzisiaj) , ale w wersji bardziej "soft" ( warzywa w nieograniczonych ilosciach , plus proteiny ) . Musze konczyc , jutra wczesnie wstaje do pracy...co do artykulu na forum , to postaram sie go przetlumaczyc slowo po slowie. Generalnie artykul tlumaczyl w jaki sposob nikotyna dziala na metabolizm (przyspiesza spalanie kalorii, przemiane materii) , zmniejsza apetyt i obniza poziom cukru , ponoc przecietnie kobiety po zaprzestaniu palenia tyja 4 kg , a faceci 3 kg .Na razie koncze Powodzenia !!

[izaaa1993]

Napisane przez Laksmi

Czy mam normalnie ...co ????
Od kilku dni przerwalam diete z powodu najrozniejszych sytuacji kryzysowych ( nieszczescia ida parami, ale juz jest lepiej) , oczywiscie w sposob progresywny i wykorzystalam te sytuacje do "ustabilizowania" mojej wagi. Teraz wszczelam na nowo (od dzisiaj) , ale w wersji bardziej "soft" ( warzywa w nieograniczonych ilosciach , plus proteiny ) . Musze konczyc , jutra wczesnie wstaje do pracy...co do artykulu na forum , to postaram sie go przetlumaczyc slowo po slowie. Generalnie artykul tlumaczyl w jaki sposob nikotyna dziala na metabolizm (przyspiesza spalanie kalorii, przemiane materii) , zmniejsza apetyt i obniza poziom cukru , ponoc przecietnie kobiety po zaprzestaniu palenia tyja 4 kg , a faceci 3 kg .Na razie koncze Powodzenia !!

witaj Laksmi i pozostałe "odchudzaczki".. .... och ,tylko nadzieja że schudnę trzyma mnie przy życiu... myslałam, że wiesz... dziewczyny które okropnie chcą zajść i nie bardzo mogą, uzywaja tego określenia "@" na to: "jak Ci leci? odp. jak co miesiąc...."
czyli juz wiesz co to jest @.. znalazłam takie coś... www.OdchudzanieNaZawolani e.pl czy któraś z Was juz próbowała? ja myslę, że wszystkiego trzeba próbować, bo jak pisałam wcześniej i czytałam tez u innych dziewcząt, każdy organizm reaguje inaczej na to samo lekarstwo... przekonana jestem o tym w 100% a lekarze "mechanicznie", "globalnie" lub "marketingowo" przypisuja wszystkim ten sam lek.... poniewważ Zelixa na mnie nie działa, zamówiłam adika i tą dietę też... może w końcu coś mnie ruszy... Bisacodyl mnie rusza ale tylko odwadnia... więc pozostał mi jeszcze do spróbowania adik i ta dieta...
też życzę wszystkim powodzenia.... no i czekam.... czy któraś z Was juz próbowała tej diety bez ograniczeń...

[Laksmi]

Napisane przez izaaa1993

witaj Laksmi i pozostałe "odchudzaczki".. .... och ,tylko nadzieja że schudnę trzyma mnie przy życiu... myslałam, że wiesz... dziewczyny które okropnie chcą zajść i nie bardzo mogą, uzywaja tego określenia "@" na to: "jak Ci leci? odp. jak co miesiąc...."
czyli juz wiesz co to jest @.. znalazłam takie coś... www.OdchudzanieNaZawolani e.pl czy któraś z Was juz próbowała? ja myslę, że wszystkiego trzeba próbować, bo jak pisałam wcześniej i czytałam tez u innych dziewcząt, każdy organizm reaguje inaczej na to samo lekarstwo... przekonana jestem o tym w 100% a lekarze "mechanicznie", "globalnie" lub "marketingowo" przypisuja wszystkim ten sam lek.... poniewważ Zelixa na mnie nie działa, zamówiłam adika i tą dietę też... może w końcu coś mnie ruszy... Bisacodyl mnie rusza ale tylko odwadnia... więc pozostał mi jeszcze do spróbowania adik i ta dieta...
też życzę wszystkim powodzenia.... no i czekam.... czy któraś z Was juz próbowała tej diety bez ograniczeń...

Nie znam tej diety , daj znac czy na Ciebie dziala czy nie. Na pierwszy rzut oka mnie ona nie inspiruje specjalnie , zwlaszcza ze moja na mnie dziala ...ale nigdy nic nie wiadomo , wiem ze pozory czasem moga mylic.
Zycze rowniez powodzenia !! pozdrawiam

[izaaa1993]

Napisane przez Laksmi

Nie znam tej diety , daj znac czy na Ciebie dziala czy nie. Na pierwszy rzut oka mnie ona nie inspiruje specjalnie , zwlaszcza ze moja na mnie dziala ...ale nigdy nic nie wiadomo , wiem ze pozory czasem moga mylic.
Zycze rowniez powodzenia !! pozdrawiam

hek Laksmi... wiesz, dopiero od wczoraj spróbowałam tej diety, więc trudno mówić o "jaskółkach" po jednym dniu... ale z obowiązku donoszę, że dzisiaj rano waga z 62 zeszła na 61,6 ale to moze byc przypadek... bo caly czas trzymała się sztywno na 62-62,1 i więcej czasem... pozdrawiam wszystkie "odchudzaczki"....
czy Ty napisałas jaką dietę stosujesz? mnie po prostu uderzyło to, że w tej "mojej" diecie, dosyc logicznie dowiedziono, że ćwiczenia na które często nie mamy czasu lub zapominamy o nich, nic nie dają i ja sie z tym zgadzam, przypominając żywy przykład mojej kumpelki, która sie katuje różnymi ćwiczeniami po dwie-trzy godziny 3 razy w tygodniu i nic... waży cały czas tyle samo a nawet przybywa jej na wadze....
tylko my dwie żyjemy? cos nikt nie pisze......

dopisuje sie teraz wieczorem... chciałam tylko spytać, jak Ci idzie tłumaczenie tego artykułu... ale generalnie to ludzie więcej tyja jak nadmieniłas... zreszta wiesz o tym... czyli tego artykułu nie pisano z autopsji tylko z gdybań? .. znowu sie nażarłam cukierków... pozdrowienia dla wszystkich....

[Laksmi]

Napisane przez izaaa1993

.
dopisuje sie teraz wieczorem... chciałam tylko spytać, jak Ci idzie tłumaczenie tego artykułu... ale generalnie to ludzie więcej tyja jak nadmieniłas... zreszta wiesz o tym... czyli tego artykułu nie pisano z autopsji tylko z gdybań? .. znowu sie nażarłam cukierków... pozdrowienia dla wszystkich....

Ok wlasnie odnalazlam artykul i przetlumacze go teraz , bo ineczej to nigdy tego nie zrobie , wciaz brakuje mi czasu do zrobienia czegokolwiek Zaznaczam tylko ze tlumaczem nie jestem
"Nikotyna faworyzuje (zwieksza) lipolize - rozklad/rozklad tluszczy i zmniejsza lipogeneze -proces metaboliczny polegajacy na fabrykowaniu i magazynowaniu tluszczy w formie tryglicerydow (nie znam slowa polskiego na to ...trzy glicerydy ??) w komorkach tluszczowych.
Zwieksza generalne spalanie kalorii : 30 papierosow zwiekszaja zurzycie kalorii do 300 dziennie.Przy takim samym trybie zycie co ktos kto nie pali , palacz bedzie spalal wiecej kalorii.
Nikotyna zmniejsza uczucie glodu poprzez szybkie podniesienie glycemi (glycémi) -ilosci cukru we krwi oraz poprzez zmniejszenie skurczy zoladka.Poziom insuliny , hormon ktory kontroluje wejscie substancji odzywczych do komorek i ktory porzadkuje o ich magazynowaniu jest zanizony.
Apetyt jest rowniez zmniejszony.
Po zaprzestaniu zarzycia nikotyny efekty powyzsze zanikaja i byly palacz powraca do swojej wagi normalnej (zgodnej ze swoim wiekiem i plcia) powiekszonej zazwyczaj o okolo 4 kg u kobiet i 3 kg u mezszczyzn.
Wklejam tu ten artykul po francusku, na wszelki wypadek gdyby ktos mowil w tym jezyku i wolalby przeczytac go w wersji oryginalnej , bo tlumacz ze mnie jest zerowy...


"C'est tout à fait exact :

La nicotine favorise la lipolyse, la dégradation des graisses, et diminue la lipogénèse, le processus métabolique qui consiste à fabriquer et à stocker de la graisse sous forme de triglycérides dans les cellules graisseuses. Elle augmente la dépense énergétique générale : 30 cigarettes par jour engendrent une dépense de 300 calories en moyenne. Pour une même action, le corps du fumeur va brûler plus de calories.

La nicotine diminue la sensation de faim en réduisant les contractions de l'estomac et en élevant rapidement la glycémie, le taux de sucre dans le sang. Le niveau d'insuline, l'hormone qui fait entrer les nutriments dans les cellules et ordonne leur stockage, est abaissé. L'appétit est freiné.

A l'arrêt du tabac ces effets disparaissent et l'ancien fumeur retourne au poids normal d’un non-fumeur de son âge et de son sexe augmenté en moyenne de 3 kg chez les hommes et de 4 kg chez les femmes"

[izaaa1993]

qrcze... za dużo tego wszystkiego... weszłam na forum na diete Pasternaka i jestem przerażona... juz sama nie wiem co czytać a co nie...

[Laksmi]

Napisane przez izaaa1993

qrcze... za dużo tego wszystkiego... weszłam na forum na diete Pasternaka i jestem przerażona... juz sama nie wiem co czytać a co nie...

Juz nie wiadomo kogo sluchac , a kogo nie ...ja tam robie swoja wlasna- sklecona na podstawie roznych rzeczy ktore przez ostatnie lata wyczytalam , uwzgledniajaca moj tryb zycia , sytuacje , moj charakter itd
Jak juz pisalam po ostatnio zrzucownych 4 kg zrobilam sobie przerwe i trudno mi bylo wejsc po niej na nowo w dynamike dietkowa. I mialam kilka nieudanych dni , pomimo wielkich staran , no ale wreszcie wczoraj mi sie udalo i dzisiaj juz czuje ze sie wbilam w rytm "odchudzania" - oby to potrwalo.
Nawet zaczelam troche brzuszkow cwiczyc - dzieki temu mam wiecej motywacji do dietkowania, poniewaz kosztuje mnie to duzo wysilku gdyz nie nawidze sportu - w zwiazku z tym skoro tyle to wymaga inwestycji z mojej strony to w zadnym wypadku nie chce tego wysilku zaprzepascic pozniej. To moj nowy trik psychologiczny ktory na siebie sama wynalazlam Lece do pracy , zajrze niebawem(moze wieczorem , albo jutro rano)