2008-06-07, 17:39 | #61 |
Zakorzenienie
|
Dot.: stres przedślubny
Witam Ja tu pierwszy raz i dołaczam sie do Stresowiczek
Mój ślub dopiero w Czerwcu 2009 r jak uda sie wczystko załatwic...a Ja juz sie stresuje nie wyobrażam Siebie w kosciele .wogóle wszędzie tak sie boje ze cos nie wyjdzie ze ludzie beda sie żle bawic, ze sukni marzeń nie znajde ,ze zatka Mniew kosciele albo zaczne sie smiac . lub inne jeszcze rzeczy ze aż nie potrafie tego opisac TO JEST STRASZNE...a co bedzie jak już bdzie miesiąc przed jak ja wariuje juz teraz .
__________________
|
2008-06-07, 17:47 | #62 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: stres przedślubny
moj slub dopiero za rok i poki co na szczescie nie trzese jeszcze tylkiem ale przypuszczam ze jak przyjdzie co do czego, zostanie mi jakis miesiac to nikt nie bedzie mogl wytrzymac przy mnie dluzej niz 5 min ;P
__________________
"Gdybyśmy tylko mogli dostać to, co chcemy, gdy uważamy, że tego potrzebujemy, życie nie przedstawiałoby żadnego problemu, żadnej tajemnicy i żadnego znaczenia." Henry Miller |
2008-06-07, 18:06 | #63 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: stres przedślubny
Cytat:
Ja pozostawie moze lepiej bez komentarza co u Mnie bedzie sie działo 3mies. przed .a co dopiero mies. przed napr awde nikt by nie chciał wtedy być przy Mnie. Oj jestem straszna
__________________
|
|
2008-06-08, 19:12 | #64 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
|
Dot.: stres przedślubny
śLub za 4 tyg. - nie czuję stresu a i czuć nie chcę. Nie ma co się nakręcać dziewczyny - ale nie wiem co będzie przed. Najgorszy podobno ostatni tydz.
|
2008-06-08, 21:27 | #65 |
Zadomowienie
|
Dot.: Stres przedślubny
U mnie ślub za tydzień14.06.08...i wiecie co...nie denerwuje się jakoś specjalnie...czas tak mi szybko ,,strzelił,, że nawet może do mnie nie dociera że to tuż,tuż.....może to i dobrze-zanim się ocknę że wychodzę za mąż-będzie już po
Skupiam się na załatwianiu reszty rzeczy i zapamiętaniu-gdzie i co mam zrobić lub być...i nie mam czasu chyba na nerwy.Koszmarów nie mam i nie miałam.. Jednak żeby nie było-że jestem taka zimno krwista-wydaje mi się mało prawdopodobne bym nie rozpłakała się w kosciele czy błogosławieństwie. Po cichutku wzruszam się na samą myśl...... |
2008-06-08, 22:13 | #66 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Stres przedślubny
Cytat:
Hahah: rotfl:idealnie ta minka pasuje do tego co jest napisane hih <coś po meczu mam jakis dziwny humor>-różne dziwne rzeczy mnie rozsmieszja hahah
__________________
|
|
2008-06-10, 10:25 | #67 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 262
|
Dot.: Stres przedślubny
ech ten stres...oby nie był duzo większy..
__________________
|
2008-06-23, 19:57 | #68 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Stres przedślubny
|
2008-06-24, 07:47 | #69 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Stres przedślubny
Mój też 5 lipca 2008 i też jak do tej pory jest ok. Myślałam, że na dwa tygodnie przed nie będę wychodziła z łazienki i nic nie będę jadła a tu o dziwo apetyt mam jak nigdy. Właściwie to cały czas mogłabym coś chrupać
Stresu brak ale zmęczenie materiału jest. Ciągle trzeba coś załatwiać, gdzieś podjechać itd. Strasznie tego dużo. |
2008-06-24, 13:23 | #70 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: bydgoszcz
Wiadomości: 260
|
Dot.: Stres przedślubny
Mi zostalo do Ślubu całe 10 dni...
Bylo OK, ale od zeszłego piatku (przymiarka sukni) ciagle cos kotłuje mi sie w brzuszku... Najgorsze jest to, ze niesamowicie łatwo sie wzruszam- placz bedzie gwarantowany i wszytkim strasznie sie przejmuje. Boje sie, ze wlasnie to zamartwianie sie o wszytsko odbierze mi radosc tego dnia... |
2008-06-24, 16:36 | #71 |
Raczkowanie
|
Dot.: Stres przedślubny
mój slub 2 sierpnia wiec troszke ponad miesiąc niby sie nie denerwuje strasznie sie oboje cieszymy i nie mozemy sie doczekac....a z drugiej strony koszmary weselne...ze obcas się łamie, ze suknia nie tak wyszła i nie mnic w społnego z ta z marzeń...i najgorsze ze pan młody okazuje sie obcym facetem...masakra!!!!!!!! 1
nie mam zielonego pojęcia co bedzie na tydzień przed...pozdrawiam wszytki oczekujące |
2008-07-17, 23:14 | #72 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: gdzieś nie wiadomo gdzie :)
Wiadomości: 38
|
Dot.: Stres przedślubny
Czy to stres?
Ehh dziewczyny, widze że nie jestem sama z moim problemem. Sama nie wiem co mam juz mysleć (o sobie). Czy to ja jestem jakas aspołeczna, czy to moi goscie czy poprostu dopadł mnie stres. Ślub za 5 tygodni a ja juz wariuje Wszystko było dobrze do tej pory - tzn do zapraszania gości. Razem z narzeczonym i rodzicami ustaliliśmy wygląd naszej imprezy, zrezygnowaliśmy z niektórych tradycyjnych zwyczajów (ze względów osobistych, ekonomicznych i naszego widzi mi sie ) a teraz gdy zapraszamy gości to wszycy sie dziwią dlaczego tak a nie inaczej (np chcemy by mój TŻ przyjechał po mnie a ja juz bede ubrana w suknie - nie bede witać gości przed domem, bo tak nam jest organizacyjnie wygodniej). Mam dosyć tłumaczenia się wszystkim z tego jak chce zorganizować własne wesele. A najgorsze jest to że każdy chce nas na siłę uszczęśliwić - nikt nie bierze pod uwage tego, że MY zaplanowaliśmy inaczej i że to NASZE święto. Jedna moja ciocia wymyśliła, żeby jej córunia (ok 10 lat) zaspiewała u nas na slubie i na weselu kilka piosenek - a my tego baaardzo nie chcemy! No i postawili nas przed faktem dokonanym To dziecko pieje jak kogut a nie spiewa... no ale to oczko w glowie rodziców i nie bardzo wiemy jak odmówić bo ciotka z wujkiem się obrażą. A obrażają się często i błahych powodów. Inni znajomi biorą sobie za osoby towarzyszące takich ludzi, których nie lubię i nie chcę by oni bylo na mojej imprezie Jeszcze inni nie liczą sie z naszymi kosztami i biorą ze sobą tabun dzieci, choć chcemy zrobic wesele bez dzieci ze względu na koszty Mam wrażenie że 90% gości przyjdzie tylko po to żeby sie nażreć i nachlać (tak dokładnie tak). Wszyscy dopytują co dobrego bedzie do jedzenia i picia a nikt (poza 4 osobami) nie zapytał czy nam pomóc Czy Wy też tak macie? Moja mama uważa że przesadzam i że ja mam problem i że wesele jakoś zleci i już. A ja nie chce żeby jakoś zleciało, tylko chcę żeby było wyjątkowo.... to przecież NASZ jedyny dzień w życiu. I chcę żeby było po naszemu. Czy jestem sama z moimi problemami? Czasem myślę że jak nie wytrzymam to powiem wszystkim co myślę o ich pomysłach i jak chcę zeby było, ale wtedy to pewnie część gości sie poobraża i nie przyjdzie (choć myslę, że nie płakałabym z tego powodu). Powoli zaczynam wątpić w sens organizowania wesela.... Mogłam zrobić obiad dla rodziców i tyle. Bez użerania się z tym całym "bydłem" (przepraszam na wyrazenie ale jestem zdenerwowana). Oczywiście do tego wszystkiego dochodzą problemy z kwiatami, menu, orkiestra, strojem itp. jak to przy okazji slubu. Co Wy o tym myslicie? Czy ja przeszadzam? Czy dopadł mnie krwiożerczy stres? ps ależ się rozpisałam.... wybaczcie Co Wy na to? |
2008-07-18, 07:58 | #73 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: duże miasto
Wiadomości: 164
|
Dot.: Stres przedślubny
zielona sówko to pewnie stresik...któż go nie ma?....widzisz trudno radzić jak się samemu człek denerwuje. Ja nie robię wesela tylko taki obiad w restauracji na ok. 40 osób a i tak kupa załatwiania, martwienia się czy wszystko będzie gotowe na czas....oczekiwanie na potwierdzenie przybycia zaproszonych gości itp. Z tego co wiem, to za dzieci często-gęsto nie płaci się nic np. do 7 lat, a powyżej, to 50%, no ale to od lokalu zależy. Czasami nie ma z kim zostawić dzieciaka, to rodzice biorą je na wesele. U mojej kumpelki była dwójka małych dzieci, z czego jedno skrzętnie pilnowane przez rodziców, a drugie uwielbiające panną młodą i spędzające większość czasu na Jej kolanach ze ściąganiem welonu włącznie ale dzieci to chyba miły "akcent" na weselu, z resztą nie będą Twoje, to się nie martw...inni się jakoś nimi zajmą....osobiście uważam, że to dorośli goście potrafią być bardziej dokuczliwi, niż maluchy niektórzy powtarzają, że "wesele robi się dla gości"...pewnie coś w tym jest, choć oczywiste jest, że TO WASZ DZIEN i Wy macie decydujący głos, co i jak a reszta powinna się cieszyć, że została zaproszona i się bawić i tyle (ja tam i tak uważam, że lepiej się człek bawi na cudzym, niż na własnym weselu, ale to tylko moje zdanie)....a komentarze?...przy dużej imprezie, to trudno ich uniknąć, ale pomyśl sobie tak: a niech sobie gadają i tak od gadania nic nie zrobią a jeśli ktoś sobie lubi pogadać, to niech sobie gada. Ja się skupię na organizacji a nie na czczym gadaniu!!!-dosadniej mówiąc-olej komentarze, bo jeszcze się nie narodził taki, co by wszystkim dogodził! My z TŻ nie chcieliśmy, by towarzystwo się jakoś mocno nachmieliło dlatego (i nietylko) zdecydowaliśmy, że będzie troszkę szampana i wino i na tym koniec! żadnych mocnych trunków. Co do "piejącego kurczątka" na Twoim miejscu to ja bym z tym dzieckiem na osobności porozmawiała, czy ono w ogóle chce śpiewać?! a żadko się zdarza, że to rodzice zmuszają dziecko do prezentowania swoich talentów, a ono przerażone oczekuje dnia występu jak końca świata?! Pogadaj z pacholęciem i wyczuj, czy chce samo z siebie, czy ma opory, ale mama kazała....no i wtedy chyba będziesz już wiedziała jak to załatwić dla dobra was trojga no i najważniejsze....rozmawia j o tym wszystkim z narzeczonym, podziel się! pozdrawiam!
__________________
Życie Cudem Jest !!! |
2008-07-18, 08:38 | #74 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Stres przedślubny
Cytat:
a wesle robi się po to zeby uczcić swoje szczęscie z bliskimi ci osobami a nie z "piątym kołem u wozu" i powinno ono być takie jak wam sie podoba i wcale nie musisz nikomu się spowiadać ze swoich decyzji czy planów. u mnie też jest "po naszemu" i jeśli ktos nam sie wtrąca i np każe tłumaczyć to albo mówimy że to nie ich sprawa albo że tak chcemy. jeśli komuś sie nie podoba to niech nie przychodzi i tyle. więc trzymam kciuki za odwage i za to zebyście zrobili tak jak chcecie i jak wam się wymarzyło a nie wymarzyło sie twojej czy młodego rodzinie. i też mam taki wrażenie ze niektórzy to przychodzą sie nażreć i nachlać za moje pieniadze
__________________
|
|
2008-07-18, 11:39 | #75 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: gdzieś nie wiadomo gdzie :)
Wiadomości: 38
|
Dot.: Stres przedślubny
Dzięki za komentarze Co do tych dzieci, to sytuacja wygląda tak że mają z kim zostać (z dwiema babciami które często się nimi opiekują). A wiem że miłym akcentem na weselu na pewno nie bedą dlatego że są głosne, knąbrne i co najgorsza - używają wielu niecenzuralnych słow, plują na siebie, biją się bez przerwy. Ciągle wszystko psują i boje się że trzeba bedzie je uciszac zeby nie zepsuły imprezy. Chyba zadzwonie i wprost powiem jakie MY planujemy wesele. Jak sie obraża to trudno. Aha zapomnialam dodać że w naszym lokalu za dzieci płaci sie 100% - więc tym bardziej nie jestem zadowolona z ich przybycia.
|
2008-07-18, 12:02 | #76 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Stres przedślubny
Cytat:
ja osobiście nie uwazam że dzieci są miłym akcentem.
__________________
|
|
2008-07-18, 12:04 | #77 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: gdzieś nie wiadomo gdzie :)
Wiadomości: 38
|
Dot.: Stres przedślubny
eh jak pomyślałam, tak zrobiłam. Zadzwoniłam do rodzinki. Niestety, oni biora wszystkie bachory i nie obchodzi ich że musimy za nie zaplacic (skoro zapraszalismy - tylko że tak naprawdę dzieci nie zapraszaliśmy...). Nie interesuje ich tez że inni uszanowali nasze zdanie i będa bez dzieci (nawet im to na rękę bo będą mogli się spokojnie bawić). Trudno jakoś to przeboleje :/ Przecież teraz nie powiem im żeby wcale nie przychodzili. Aż taka bridezilla nie jestem A jak bedą zakłócać imprezę to wywiozę ich w siną dal! problem tez jest taki, że nikt koło nich nie chce siedzieć na weselu.... a przecież kogoś będę musiała usadzić koło nich :-/ Napewno nie zrobię tego moim rodzicom, bo oni też myślą jakby się ich pozbyć...
Aa jeszcze jedno: czy Wy tez macie takie problemy? Czy tylko moja rodzina jest taka... hmm specyficzna? Jak sobie poradziłyście? No i jak wypadły Wasze wesela? Pozdrawiam ps dla mnie dzieci też nie są miłym akcentem. |
2008-07-18, 12:28 | #78 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 2 083
|
Dot.: Stres przedślubny
Cytat:
__________________
http://suwaczki.waszslub.pl/img-2007080400700730.png |
|
2008-07-18, 13:25 | #79 |
Zadomowienie
|
Dot.: Stres przedślubny
a powiedz na zaproszeniu było napisane " państwo X z dziećmi" jeśli nie to bym jeszcze raz dzowniła i nie dała sie przegadać.
ale powiem szczerze że to jest szczyt bezszczelności u mnie w rodzionie jest pare małych dzieci. ale to są moim bratankowie i siostrzenice (dzieci kuzynów) jako że kuzynów nie zapraszam to z dziećmi nie mam problemu. oprócz tego są jeszcze bliźniaki (5lat) i nikt u mnie w rodzinie nie widzi problemu w tym że nie są zaproszeni. nawet wszyscy sie cieszą bo bedą mogli spokojnie się pobawić
__________________
|
2008-07-18, 17:39 | #80 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 6
|
Dot.: Stres przedślubny
Zaczynam doceniać powiedzenie mojego taty "z rodziną najlepiej wychodzi się ...na zdjęciu". Naprawdę nieraz trudno przewidzieć ich reakcje. My mamy taką sytuację: organizujemy wesele na 60-70 osób, ponieważ mój T.Ż ma bardzo dużą rodzinę długo myśleliśmy jak z tego wybrnąć by nikt nie poczuł się urażony. W końcu umyśliliśmy że będziemy zapraszać głowy rodzin ( dwie osoby) z każdej większej rodziny. Uważałam że wystarczy dyplomatycznie wyjaśnić nasze ustalenia i dalej uważam że powinni zrozumieć (względy finansowe itd.). Niestety okazuje się że połowa się obraziła jakaś ciotka z jakimś wujkiem nie przyjdą w ogóle itd. A już ukoronowaniem wszystkiego było jak jakaś ciocia (z rodziny T.Ż-ta) powiedziała że nie przyjedzie bo ona na wesele córki nas nie prosiła to teraz na nasze też nie przyjdzie)RATUNKU-NO TO JUŻ NIE JEST NORMALNE....a może ze mną coś nie tak, że tego nie rozumiem...ech
|
2008-07-18, 19:07 | #81 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: gdzieś nie wiadomo gdzie :)
Wiadomości: 38
|
Dot.: Stres przedślubny
Cytat:
Dodam jeszcze że planujemy małe wesle, ok 80 osób, wiec kilkoro dzieci niestety, ale robi mi różnicę :-( |
|
2008-09-26, 14:59 | #82 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 548
|
Dot.: Stres przedślubny
Moj Slub za miesiac i 2tyg i powoli zaczynam sie stresowac ale chyba w tym momencie denerwuje sie tym ze nie mamy jeszcze wszystkich gosci zaproszonych poniewaz TZet pracuje do pozna i mozemy zapraszac jedynie w weekendy ale tez nie we wszystkie ale na sczescie wszyscy wiedza o slubie wiec nie bedzie chyba przestepstwem zaproscic ich miesiac przed Slubem. Jesli chodzi o stres to nie wiem jak to bedzie bo ja za bardzo wszystko przezywam. moj Nazeczonek tez wiec jesli w dniu Slubu zobacze jak on sie denerwuje to chyba padne hihihihi ale moze nie bedzie az tak zle. Wszystko mam juz zalatwione i tylko zakupki weselne nas czekaja wiec jest dobrze.
Najwazniejsze ze jestem bardzo szcesliwa i w sumie nie mozemy sie juz z TZetem doczekac i oby byla poogoda bo slub 8listopada a w listopadzie moze byc roznie pozdrowionka i buziaczki dla wszystkich przyszlych Panien Mlodych ps. Ciekawe czy sa listopadowe Panny Mlode tutaj
__________________
NASZ SKARBEK JEST JUZ Z NAMI 24 maja o godz.3:05 z wagą 2900g 54cm długości przyszedł na świat NASZ Mikołajek http://www.suwaczek.pl/cache/efafe35056.png http://www.suwaczek.pl/cache/f9ccc64e9c.png |
2008-09-28, 12:17 | #83 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: Stres przedślubny
Dziewczyny ja polecam środek uspokajający, nawet taki trochę silniejszy niż ziołowy. Ja właśnie wzięłam coś na uspokojenie i dzięki temu mogłam uśmiechać się, nie trząść się, byłam w stanie pięknie powiedzieć przysięgę. A i tak byłam zestresowana Niedawno byłam na ślubie koleżanki i biedna ze stresu przysięgę mówiła szeptem.. Ja wolałam uniknąć takich sytuacji, bo wiem o sobie, ze stres potrafi rozłożyć mnie na łopatki.
|
2012-06-12, 18:31 | #84 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 2 090
|
Dot.: Stres przedślubny
Cytat:
Linka zdradzisz co to za cudowny środek? Chyba mi się przyda za jakiś czas - mnie też stres rozkłada na łopatki |
|
2012-06-13, 11:15 | #85 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 2 037
|
Dot.: Stres przedślubny
Mnie przysięga małżeńska w kościele czeka w przyszłym roku
na samą myśl o tym czuję stres...
__________________
Życie jest łatwiejsze niż się Nam się wydaję. Wystarczy godzić się z tym, co jest nie do przyjęcia, obywać się bez tego co niezbędne i znosić rzeczy nie do zniesienia. |
2012-06-13, 19:12 | #86 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 2 090
|
Dot.: Stres przedślubny
|
2012-06-13, 20:38 | #87 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: ... z daleka!
Wiadomości: 310
|
Dot.: stres przedślubny
Mnie zostały dokładnie 38 dni.
Niby się nie denerwuję, ale czasem dopada mnie lekka panika. Myślę jednak, że jakoś sobie poradzę i zapanuję nad stresem.
__________________
Nienarodzone dziecko nie umiera...Ono zmienia tylko datę przyjścia na świat (26.08.2013) |
2012-06-13, 22:09 | #88 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 518
|
Dot.: Stres przedślubny
Mnie to stresuje moja mama.Jak nie wtącała sie do mojego życia,nigdy mi nie pomogła ale też nie przeszkadzała.Tak teraz to mnie doprowadza do szału.Na zaproszenich każe mi pisać że nie chcę kwiatów tylko czekoladki i wino,tylko ciekawe co ja zrobię z tym winem i czekoladkami,do Włoch powiozę haha.Każe mi zamówić stół wiejski bo jedzenia może byc mało,tylko że ja nie zabieram nic z sali,och długo by pisać co moja mamuśka wymyśla.
|
2012-06-13, 22:25 | #89 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 2 090
|
Dot.: stres przedślubny
Oj, to jeszcze mniej niż mi Ja się właśnie obawiam, że stres mnie rozłoży na łopatki :/ Chyba będę potrzebowała jakiegoś uspokajacza
|
2013-07-17, 20:57 | #90 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 11
|
Dot.: Stres przedślubny
największy stres jest na kilka miesięcy przed ślubem. już w trakcie samego ślubu i wesela naprawdę wszelkie nerwy opadają, a przynajmniej ja tak miałam. ten dzień naprawdę da się przeżyć! a dodam, że też należę do nerwowych osób, które nie lubią tłumów i publicznych "szopek".
zapraszam do przeczytania mojego wpisu, właśnie o tym, że stres w trakcie ślubu to ściema http://omatko.bloog.pl/id,337572201,...ema,index.html |
Nowe wątki na forum Forum ślubne |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:12.