HP I KP - UWAGA! Jeśli jeszcze nie przeczytałaś - NIE WCHODŹ!

[lawenda-w-chodakach]

Więc tak: przeczytałam książkę więc mogę już się tu pokazywać.
Uważam, że wątki miłosne, jak napisała wyżej Soulsweeper, Rowling przedstawiła w sposób śmieszny i według mnie tylko z Harrym i Ginny to była miłość. Przecież kto w wieku 16 lat zachowuje się tak jak Ron i Lavender??? (Wiem, bo sama ma 16 ). Jak dla mnie książka miała trochę za mało tych tajemnic i wątków i no za krótka ta książka, zajęła mi ledwie 7 godzin, a ja teraz mam ferie i nie mam co robić. Wogule ja dorastałam z tą książką. Jak pojawiła się 1 część to miałam chyba 9-10 lat no i można powiedzieć, że który tom się pojawia, to mam tyle lat co Harry i reszta

Ja się na śmierć Dumbledora przygotowałam, bo mój mądry kolega pochwalił się, że czytał po angielsku i oczywiście zaczął wszystko wyliczać (zatkałam sobie uszy). Że Snape jest księciem półkrwi zaczęłam się domyślać dość szybko, bo wiadomo wszystkim z 5 tomu i nie tylko, że Snapuś od zawsze fascynował się czarną magią i chyba w którymś tomie było takie zdanie "zawsze miał talent do eliksirów" czy coś takiego. Połączyłam kilka faktów i pomyślałam najpierw że to może być ten Slughorn, ale potem doszłam do wniosku, że to nasz ukochany Snapuś.
Zdziwił mnie płacz Dracona. No i oczywiście śmierć Dumbledora. Malfoy i tak by tego nie zrobił, Moody w którymś tomie mówił, że "gdybyście teraz wszyscy rzucili na mnie zaklęcie (avada kedavra) wątpie czy dostałbym choćby krwotoku z nosa" więc ciekawa jestem na kim Malfoy ćwiczył swoje umiejętności.

Ok tyle, bo jeszcze zmaniakuję od tego HP

Pozdrawiam

[Germini]

naprawde nie wydaje mi sie, zeby snape byl dobry. przeciez voldemort jest potezny i potrafi wdzierac sie do cudzych umyslow, wiec pewnie by to wykryl.

to by bylo zbyt piekne, gdyby dumbledore nigdy sie nie mylil.

gdyby w 7 czesci okazalo sie, ze dumbledore zyje, to ta 6 czesc tak naprawde niewiele by zmienila od "hp i zf", bo generalnie niewiele sie w niej dzieje.



a w necie udalo mi sie znalezc info (nie wiem, na ile wiarygodne), ze 7 czesc ukaze sie 07.07.07 i nie bedzie sie nazywac "hp i piramidy furmatu"

[Puny]

Napisane przez lawenda-w-chodakach

Miałam to samo napisać :P

no to sie zgadzamy

Napisane przez Germini

naprawde nie wydaje mi sie, zeby snape byl dobry. przeciez voldemort jest potezny i potrafi wdzierac sie do cudzych umyslow, wiec pewnie by to wykryl.

Snape był mistrzem oklumencji, mógł ochroni swój umysł przed penetracją.
Mi też nie wydaje sie, zeby Snape był dobry, ale myśle też ze nie jest śmierciozercą, on po prostu jest zbyt złożoną postacią aby oceniac go w katgoraich "czarne-białe". Moze jeszcze nas zaskoczy...

Pozdrawiam wszystkie potteromaniaczki :czarodzie

[Puny]

Napisane przez Germini

a w necie udalo mi sie znalezc info (nie wiem, na ile wiarygodne), ze 7 czesc ukaze sie 07.07.07 i

ja równiez tak słyszałam

[awia]

germini-ja uwazam ze Snape nie jest do konca zly. to moja ulubiona postac, wiec po prostu Nie Wierze i juz
tu jest jakies 2 dno, tu musi byc jakies 2 dno
wiadomo bylo ze ten tom bedzie nudniejszy.
jets podwalina pod OSTATNI, mysle ze wprowadza cos nowego (ksiecia polkriw, horcruxy)rzuca swiatlo na Snape i Dumbledora.
na zdrajcow ( o ile nimi sa)
nie sadze ze Harry umrze. wszkaze "tylko jeden zyc bedzie" a voldemort nie moze zwyciezyc na to sie nawet Rowlingowa nie pokusi.

[Germini]

Napisane przez Puny

Snape był mistrzem oklumencji, mógł ochroni swój umysł przed penetracją.

no niby tak, ale dlaczego w takim ukladzie taki wyrostek jak harry wdarl sie (chyba w "hp i zf") do jego umyslu? no chyba mi nie powiecie, ze potter jest lepszy w te klocki od same-wiecie-kogo

a z drugiej strony dumble musi zyc, bo inaczej harry'emu nie uda sie nic zrobic w 7 czesci. przeciez on naprawde niewiele potrafi; wciaz sie opiera na lepszych od niego. a bez dumble to w ogole ani rusz

[YenneferD]

A dla mnie ten tom nie był nudny Byl wrecz ciekawszy, bo Harry przestał być taki głupkowaty jak w poprzednich cześciach No i pozostali tez wydorosleli, a zreszta ten tom jeszcze bardziej wszystko zamotał, nie jest "czarno-biały". Uh, jak ja nie cierpie czekać... Skreca mnie z ciekawosci, jak sie skończy seria, i czy sie skonczy Czy będzie chociaz jakis epilog, czy po prostu COŚ się zdarzy i koniec?? W najlepszym razie dowiemy sie na początku 2007 roku...

[Germini]

Yennefer, nie tyle nudny, co po prostu mniej sie w nim dzialo pochlonelam go w dwa wieczory (w ciagu dnia nie mialam czasu), bo taki byl wciagajacy

[Puny]

Napisane przez Germini

no niby tak, ale dlaczego w takim ukladzie taki wyrostek jak harry wdarl sie (chyba w "hp i zf") do jego umyslu? no chyba mi nie powiecie, ze potter jest lepszy w te klocki od same-wiecie-kogo

Harry nie wdarł sie do umysłu Snape'a o ile dobrze pamiętam, on zobaczył jego myśli w myslodsiewni. Zajrzał do niej, kiedy Snape wybiegł z gabinetu (coś stało sie na korytarzach), później Snape wrócił i go nakrył.

[Puny]

Napisane przez JenneferD

A dla mnie ten tom nie był nudny

Dla mnie również nie był nudny, był po prostu inny. Szczerze mówiac ograniczałam się w czytaniu, nie chciałam go pochłonąc w jeden dzień, tylko przedłuzyc tą przyjemnośc. I tak po 2 latach czekania dostałam 3 dni w Hogwarcie

[Germini]

Napisane przez Puny

Harry nie wdarł sie do umysłu Snape'a o ile dobrze pamiętam, on zobaczył jego myśli w myslodsiewni. Zajrzał do niej, kiedy Snape wybiegł z gabinetu (coś stało sie na korytarzach), później Snape wrócił i go nakrył.

aaa, faktycznie no to sie popisalam sorry za pomylke

[Puny]

Napisane przez Germini

aaa, faktycznie no to sie popisalam

Spoko, po trzykrotnej lekturze piątego tomu trochę pamięta sie szczegóły
Pozdrawiam

[YenneferD]

Napisane przez Puny

Harry nie wdarł sie do umysłu Snape'a o ile dobrze pamiętam, on zobaczył jego myśli w myslodsiewni. Zajrzał do niej, kiedy Snape wybiegł z gabinetu (coś stało sie na korytarzach), później Snape wrócił i go nakrył.

Oj nie, Harry'emu chyba raz sie udało W czasie lekcji oklumencji nie chciał, żeby Snape zobaczył jakieś jego wspomnienie i wypchnał go z umysłu i wtedy zobaczył urywki jakiś wspomnień Snape'a. Tyle pamiętam, żeby napisać dokładniej musiałabym zajrzeć do ksiażki No a oprócz tego jest to co napisałaś

[Germini]

no wlasnie 5 tom (no i teraz 6) to jedyne, ktore przeczytalam tylko raz. poprzednie przewalkowalam po kilka razy

btw: malo nas tutaj. mam nadzieje, ze reszta jak najszybciej upora sie z ksiazeczka i dolaczy do nas

[Puny]

Napisane przez JenneferD

Oj nie, Harry'emu chyba raz sie udało W czasie lekcji oklumencji nie chciał, żeby Snape zobaczył jakieś jego wspomnienie i wypchnał go z umysłu i wtedy zobaczył urywki jakiś wspomnień Snape'a. Tyle pamiętam, żeby napisać dokładniej musiałabym zajrzeć do ksiażki No a oprócz tego jest to co napisałaś

Faktycznie. Zobaczył jakieś wspomniania dotyczące dzieciństwa Snape'a, małego chłopca z czarnymi (tłustymi ) włosami, rodziców krzyczących na siebie...

[Puny]

Napisane przez Germini

btw: malo nas tutaj. mam nadzieje, ze reszta jak najszybciej upora sie z ksiazeczka i dolaczy do nas

Właśnie.Moze ktoś ma jeszcze lepsze teorie spiskowe w zanadrzu niz nasze

[CinnaMoon]

Ja mam spiskową teorię Ale taką malutką. Jak na moje to Harry nie zabije lorda Voldemorta. Wnoszę to po tym, że największą mocą Harry'ego jest zdolnośc do kochania - nijak mi się to ma do zarżnięcia kogoś z zimną krwią.

Dombledore musiał w ten czy inny sposób zniknąć ze sceny żeby Harry mógł wydorośleć; skoro ma sobie sam poradzić z pomrocznym wrogiem, nie może cały czas otrzymywać wskazówek od mentora.

I mam wrażenie, a telenowel i seriali nie oglądam, że panna (wówczas wciąż) Lily Evans była obiektem westchnień Snape'a, stąd też rozpacz tegoż po sprzedaniu przepowiedni Voldemortowi.
Nie chce mi się wierzyć w winę Snape'a, fakt - to moja ulubiona postać

[YenneferD]

A ja bym chyba wolała, zeby Snape pozostał tym złym Nie wyobrazam sobie, zeby się okazało, że Snape cały czas udawał nienawiść do Harry'ego, zwłaszcza po tym, jak go tak rozwścieczył używaniem jego czarów. Ew. mógłby ukartować to wszystko z Dumbledorem, ale ciekawa jestem dlaczego? No nie wiem...

A moze to Snape zabije Voldemorta? hihi, ale plotę

[awia]

Yennefer- ale to ze nienawidzi Harrego nie znaczy ze jest zly.,
moim zdaniem nie jest to udawana nienawisc. Ojciec Harrego wsytarczajaco mu w zyciu natrul, harry jets taki sam. zadufany w sobie troche, troche nadetny. wydaje mu sie ze duzo umie. i ma reacje. wydaje mu sie.

Co nie znaczy ze Snape nie moze byc wierny i oddany Zakonowi Feniksa i Dumbledorowi-nawet jesli Dumbledor zginal.

[CinnaMoon]

Ale Snape nie musi być kryształowo czystym charakterem, który nagle okaże się pałać ukrytą miłością do myster Harry'ego Wolałabym, żeby pozostał skomplikowanym bohaterem zamiast bohaterem złym/dobrym, bo bohaterów złych/dobrych jest na pęczki

[Germini]

cos mi sie wierzyc nie chce, ze po smierci dumble harry w ciagu kilku m-cy wydorosleje

a poza tym drazni mnie troche ten motyw ze zdolnoscia do kochania. jesli chodzi o magie, to harry voldemortowi do naskorka na pietach nie dorasta, ale pokona go, bo potrafi kochac... litosci! rowling mogla sie troche bardziej postarac i odpuscic sobie (i nam) tego typu sentymentalne bzdury


a z innej beczki: wczesniej zapowiadano, ze 6 o 7 czesc beda bardzo krwawe, wiec wyobrazalam sobie, ze w "hp i kp" nie wiadomo ilu ludzi zginie... ale - jak widac - liczy sie jakosc a nie ilosc

[et-ka]

Snape jest także mą ulubioną postacią i nawet mi się zpodobało to, że okazał sie taki zły..choć śmierć Dumbledora nie podobała mi się w ogóle.
chciałabym by w następnej części choć po krótce została wyjaśniona psychika Snapa, bo to dla mnie także postać z drugim dnem, a takie lubię, bo dostarczają rozrywki i skłaniają do myślenia.
Harrego nie lubie bo jest mdły, dziecinny i żeruje zawsze na innych. i to jest tan wielki czarownik? choć wątek z Giny i to, że ją na konću zostawił wydał mi się ckliwie słodki

[CinnaMoon]

Germini, nie chodzi o ckliwe bzdury ale o cos, na czym opiera się na przykład taka niby ******ła jak religia - że pewne rzeczy, teoretycznie błahe i nieistotne, płaskie i pozawione czaru, mają moc największą, fundamentalną.
Frodo niosący pierścień pod sam nos Saurona (w sumie to Sauron nie miał nosa...) też nie dysponował wielkimi zdolnościami.

Tak samo odejście mentora potrzebne jest do tego, by samodzielnie podejmować decyzje i brać za nie odpowiedzialność, też w sumie nic nowego
Ale ja mam takie skrzywienia.

[Germini]

Napisane przez CinnaMoon

Germini, nie chodzi o ckliwe bzdury ale o cos, na czym opiera się na przykład taka niby ******ła jak religia - że pewne rzeczy, teoretycznie błahe i nieistotne, płaskie i pozawione czaru, mają moc największą, fundamentalną.

no to jestem widocznie bardziej zla niz same-wiecie-kto, bo nie lubie takich bajeczek a "moulin rouge" widzialas?

Napisane przez CinnaMoon

Tak samo odejście mentora potrzebne jest do tego, by samodzielnie podejmować decyzje i brać za nie odpowiedzialność, też w sumie nic nowego

no ja nie mowie ze nie tylko wydaje mi sie, ze to nie jest tak hop-siup. a skupiajac sie nad konkretnym przypadkiem harry'ego, to do walki z voldemortem bedzie potrzebowal duzej wiedzy (chociazby ta wycieczka do jaskini - dumble wiedzial co i jak, a harry tylko bezmyslnie za nim szedl), a tego sie nie nabywa nagle po smierci mentora. zmadrzeje nagle czy co?

[CinnaMoon]

Moulin Rouge nie widziałam, ja antropolog jestem z zamiłowania i tak sobie po mitologiach jadę I jak wół mi wychodzi, że jak Harry zarżnie Voldemorta to o zwycięstwie "dobra" mowy być nie może bo to już nie będzie żadne wielkie "dobro", jeno "mniejsze zło".
I tak samo w takich właśnie kategoriach sobie patrzę na śmierć Dumbledore'a - że jest ona konieczna, może nie śmierć sama, ale odejście. A czas dojrzewania? Harry dojrzewał przez wszystkie części, to jest tylko pewnego rodzaju próg, granica, granica dorosłości. Potter będzie pełnoletni i jednocześnie sam, bo walkę musi stoczyć samotnie.

Nie wiem tylko, czy pani Rowling też lubi te teorie

[YenneferD]

A wyobraźcie sobie wujka Snape'a

Nooo dobra, juz przestaje

Tez jestem ciekawa, jak sie objawi ta najwieksza siła Harry'ego - miłość. Właściwie nie wiemy, w jaki sposób ma ona zadziałać Harry jest sprytny, jedzie na opinii, a teraz, gdy wszyscy protektorzy go opuścili będzie musiał radzic sobie sam. I nie bedzie miejsca na przypadki i fuksy

Hmmm, troche mi szkoda tej Rowling, taka odpowiedzialnosć na niej spoczywa, zeby samym zakończeniem nie zepsuc całej serii

[Germini]

Napisane przez CinnaMoon

Moulin Rouge nie widziałam

aaa widzisz - tam milosc nie pokonala choroby

Napisane przez CinnaMoon

Potter będzie pełnoletni i jednocześnie sam, bo walkę musi stoczyć samotnie.

i do tego glupi wiem wiem, uczepilam sie go... ale jakies takie niezyciowe to wszystko

Napisane przez YenneferD

Tez jestem ciekawa, jak sie objawi ta najwieksza siła Harry'ego - miłość. Właściwie nie wiemy, w jaki sposób ma ona zadziałać

rozkocha w sobie voldemorta

Napisane przez YenneferD

Harry jest sprytny, jedzie na opinii

hyhy, bosko to ujelas

[awia]

ja przeczytalam w Mugole i Magia, ze Rowlingowa ostatni rozdzial ostatniej ksiazki ma juz napisany od dluzszego czasu. lezy sejfie. wiec zakonczenie juz jest i nie zmienia sie pod naciskiem publicznosci.


ps. to jest wlasnie moj 500 post

[Germini]

fakt, zakonczenie napisala juz chyba na poczatku wyobrazcie sobie, ile okupu mozna byloby za nie zazadac

[Mad'i]

Chciałam Wam na razie tylko powiedzieć że już mi przywieźli tę książkę... Jak sobie dokładnie przeczytam jeszcze raz to napewno jeszcze i ja się dołączę <pamięć mi wysiada >. A czym może być ostatni Horkruks <okropne tłumaczenie> czy jak tam szło? Ja nie mam pojęcia.