Niechęć do seksu oralnego

[Yennefer92]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Za jakiś czas ludzie będą się wstydzili bardziej kupować ananasy od kondomów xD

A katoliccy sklepikarze usuną ananasy z oferty ..

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez Yennefer92

A katoliccy sklepikarze usuną ananasy z oferty ..

Otwierasz puszkę z ananasem a tam creampie

[mumi1]

Napisane przez Deryl

Witam,
zarejstrowałem się na Waszym forum, bo muszę o tym z kimś pogadać, a z kolegami nie czułbym się dobrze. Przepraszam, że poruszam takie intymne kwestie na Waszym kobiecym forum, ale z tego co widziałam, to są tu poruszane różne tematy.

Otóż. Mam 23 lata i dziewczynę, na której naprawdę mi zależy, kocham ją. W sprawach łóżkowych układa się naprawdę super, oprócz jednej małej rzeczy. Nie lubię jej pieścić oralnie. Po prostu, mówiąc szczerze, zapach kobiecych miejsc intymnych mnie odrzuca (nie chcę brzmieć obcesowo, ale tak jest. I zdaję sobie sprawę, że być może dziewczyny - albo część z nich - mają takie same odczucia co do mężczyzn. Nie chcę nikogo obrażać.) Dziewczyna nie jest moją pierwszą parterką i ten problem pojawiał się przy Każdej (!) (to były naprawdę bardzo zadbane i czyste dziewczyny, moja obecna partnerka zdecydowanie również bardzo dba o higienię i ogólnie o całe swoje ciało, jest zdrowa, nie tu leży problem. Tylko tak mówię, jakby ktoś pomyślał, że to przez to. )

Ktoś mógłby powiedzieć, że skoro ją kocham, to mógłbym się "przemęczyć". Ale. Ten zapach doprowadza mnie do tego, że jest mi naprawdę wręcz niedobrze i wręcz mógłbym zwymiotować. Nie chodzi o to, że się je brzydzę, ale fizycznie mi niedobrze. Bardzo mi przykro, ale tak jest, nie wiem,co ze mną nie tak.

Rozmawiałem z nią o tym, zanim zaczelismy współżycie (tzn. jak już byliśmy razem, nie, że na początku czy coś) i mówi że to rozumie. Nie oczekuję od niej w tej sytuacji pieszczot oralnych gdyż czułbym się niekomfortowo, myślę, że byłoby Jej przykro i to nie na tym polega, ze tylko ona ma mi "dawać" . Ale. Wiem że ona bardzo lubiła takie pieszczoty - i jako "dawca" i jako " biorca". I wiem, że mimo że staralem sie byc deliaknty i powiedzialem, ze ZAWSZE tak mialem to bylo jej przykro i nie dziwię się (bo zawsze jest zadbana jak mowilem, i poświęca dużo czasu, żeby sie sobie i mi podobac i naprawdę jest super. Ale jak spróbowaliśmy to było jak zawsze).


Wiem, że to brzmi marnie i być może nawet, jak jakaś prowokacja, ale dla mnie to istotny problem, bo po prostu czuję, że ona się źle poczuła. Mogłybyście mi poradzić, co z tym zrobić? I czy macie pomysł, skąd to w ogóle się wzięło?

Pozdrawiam, Deryl

Proponowałabym prysznic i może jakiś żel smakowo/zapachowy? Tego zapachu wtedy nie poczujesz a np 'truskawkę'. Może pomóc.

[I am Rock]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Otwierasz puszkę z ananasem a tam creampie

Mam 2 puszki, boję się otworzyć

[Hegel13]

Napisane przez Deryl

Witam,
zarejstrowałem się na Waszym forum, bo muszę o tym z kimś pogadać, a z kolegami nie czułbym się dobrze. Przepraszam, że poruszam takie intymne kwestie na Waszym kobiecym forum, ale z tego co widziałam, to są tu poruszane różne tematy.

Otóż. Mam 23 lata i dziewczynę, na której naprawdę mi zależy, kocham ją. W sprawach łóżkowych układa się naprawdę super, oprócz jednej małej rzeczy. Nie lubię jej pieścić oralnie. Po prostu, mówiąc szczerze, zapach kobiecych miejsc intymnych mnie odrzuca (nie chcę brzmieć obcesowo, ale tak jest. I zdaję sobie sprawę, że być może dziewczyny - albo część z nich - mają takie same odczucia co do mężczyzn. Nie chcę nikogo obrażać.) Dziewczyna nie jest moją pierwszą parterką i ten problem pojawiał się przy Każdej (!) (to były naprawdę bardzo zadbane i czyste dziewczyny, moja obecna partnerka zdecydowanie również bardzo dba o higienię i ogólnie o całe swoje ciało, jest zdrowa, nie tu leży problem. Tylko tak mówię, jakby ktoś pomyślał, że to przez to. )

Ktoś mógłby powiedzieć, że skoro ją kocham, to mógłbym się "przemęczyć". Ale. Ten zapach doprowadza mnie do tego, że jest mi naprawdę wręcz niedobrze i wręcz mógłbym zwymiotować. Nie chodzi o to, że się je brzydzę, ale fizycznie mi niedobrze. Bardzo mi przykro, ale tak jest, nie wiem,co ze mną nie tak.

Rozmawiałem z nią o tym, zanim zaczelismy współżycie (tzn. jak już byliśmy razem, nie, że na początku czy coś) i mówi że to rozumie. Nie oczekuję od niej w tej sytuacji pieszczot oralnych gdyż czułbym się niekomfortowo, myślę, że byłoby Jej przykro i to nie na tym polega, ze tylko ona ma mi "dawać" . Ale. Wiem że ona bardzo lubiła takie pieszczoty - i jako "dawca" i jako " biorca". I wiem, że mimo że staralem sie byc deliaknty i powiedzialem, ze ZAWSZE tak mialem to bylo jej przykro i nie dziwię się (bo zawsze jest zadbana jak mowilem, i poświęca dużo czasu, żeby sie sobie i mi podobac i naprawdę jest super. Ale jak spróbowaliśmy to było jak zawsze).


Wiem, że to brzmi marnie i być może nawet, jak jakaś prowokacja, ale dla mnie to istotny problem, bo po prostu czuję, że ona się źle poczuła. Mogłybyście mi poradzić, co z tym zrobić? I czy macie pomysł, skąd to w ogóle się wzięło?

Pozdrawiam, Deryl

Pozostaje mi ci tylko współczuć. To jest najlepszy zapach na świecie i chciałbym robić dobrze każdej dziewczynie, która mi się podoba. Nawet bez rewanżu i bez seksu. Niestety, bezpośrednie propozycje nie wchodzą w grę, bo żadna się nie zgodzi. Ich strata.