|
Notka |
|
Praca i biznes W tym miejscu rozmawiamy o pracy i biznesie. Jeśli szukasz pracy, planujesz ją zmienić lub prowadzisz własny biznes, to miejsce jest dla ciebie. |
|
Narzędzia |
2017-08-31, 22:06 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 32
|
Czy uda mi się coś wskórać?
Hej Dziewczyny,
mam "niewielki" problem w pracy dotyczący pracy w sobotę. Generalnie pracuje od pon do piatku w systemie 8h. Moja praca jednak nie raz nie konczy sie w momencie opuszczenia firmy, ale trwa czasami jeszcze w domu. Pomimo, iz lubie moja prace, to czesto wychodzac, doslownie padam z nog i z przemeczenia psychicznego. Czesto jest stresujaco i nerwowo, co nie raz fatalnie na mnie wplywa, ale jestem w stanie jakos to przebolec, wlacznie z ta praca w domu. Niestety jest jedna sprawa, ktora mnie po prostu dobija i niesamowice wkurza. Otoz, w firmie jest zasada, ze jeden z pracownikow przychodzi do pracy na kilka godzin w sobote – biorac pod uwage ze jest nas malo, to akurat wypada, ze kazdy pracownik zalicza taka sobote raz na trzy tygodnie/miesiac, co uwazam, ze jest stanowczo za duzo. Wszystko pod pretekstem bycia na miejscu w razie gdyby nagle zaistniala taka potrzeba, ale nie wnikajac zapewniam, ze to nie sa rzeczy, ktorych nie mozna byloby ogarnac w tygodniu. Moje kolezanki sa tego samego zdania, jednakze nie sa w stanie zdobyc sie na wspolna rozmowe z prezesostwem, zeby albo w ogole z tego zrezygnowac albo żeby przychodzic wtedy kiedy NAPRAWDE zaistnieje taka potrzeba. One po prostu robia tak jak kaze prezes już od dlugiego czasu i tyle, a ja ze jestem nowym pracownikiem (ktory dowiedzial sie o tym pozniej a nie na rozmowie), musialam sie do tego nagle dostosowac. Wspomne jeszcze, ze nasze soboty nie sa nigdzie uwzględniane na papierze, to tylko wymysl prezesostwa, za który dostajemy marne grosze (ja nie zarabiam nawet na paliwo). I teraz moje pytanie. Czy biorac pod uwage, ze jestem stosunkowo swieza (około 4 miesiace), a dziewczyny nie chca się „postawić”, to czy warto rozmawiac z szefostwem indywidualnie? Powiem Wam, ze biorac pod uwage stresujacy charakter mojej pracy na co dzien, to wkurza mnie mysl, ze za grosze musze rezygnowac z odpoczynku, który mi się należy, a przy tym z planow weekendowych, bo spedzamy go z mezem aktywnie i nigdy nie wiadomo co będziemy robic, wiec dla mnie jest to spore ograniczenie. Mam dosc jezdzenia do pracy w sobote w tak krotkim odstępie czasowym i za kiepskie pieniadze. Proszę, powiedzcie czy to jest sytuacja na zasadzie – albo się dostosujesz albo wypad, czy warto tutaj zawalczyc o to swoje indywidualnie? Nie mam kompletnie pojecia, jak mozna te sytuacje rozpatrywac... |
2017-09-01, 13:59 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-06
Lokalizacja: Gniezno
Wiadomości: 74
|
Dot.: Czy uda mi się coś wskórać?
ja bym na twoim miejscu próbowała jeszcze przekonać koleżanki do rozmowy z waszym przełożonym. Musicie przekonać go do tego, że wcale nie ma potrzeby jeśli chodzi o pracę w weekend, bo argument typu „ nawet na paliwo się nie opłaca” wiadomo, ze nie przejdzie za bardzo…
|
2017-09-01, 16:29 | #3 |
hakuna matata
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
|
Dot.: Czy uda mi się coś wskórać?
Treść usunięta
Edytowane przez Timon i Pumba Czas edycji: 2023-12-12 o 21:49 |
2017-09-01, 17:15 | #4 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 7 406
|
Dot.: Czy uda mi się coś wskórać?
Cytat:
|
|
2017-09-02, 12:33 | #5 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 32
|
Dot.: Czy uda mi się coś wskórać?
Cytat:
---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:28 ---------- Ciagle sie nad tym zastanawiam, ale boje sie reakcji, ze nie musze pracowac w ogole albo ze odbije sie to pozniej na mniei beda sie wyżywac na mnie itp... |
|
2017-09-02, 13:01 | #6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
|
Dot.: Czy uda mi się coś wskórać?
Ciekawa jestem czy PIP coś faktycznie może wskórać. W mojej poprzedniej pracy był PIP i... nic. Informują kiedy przyjdą, sprawdzają to co jest na papierze. Jeden pracownik, który pracował na czarno, po prostu tego dnia nie przyszedł do pracy. Tego, że premie były pod stołem dawane nie sprawdzili, bo jak. Itd.
|
2017-09-02, 13:28 | #7 |
hakuna matata
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
|
Dot.: Czy uda mi się coś wskórać?
Treść usunięta
Edytowane przez Timon i Pumba Czas edycji: 2023-12-12 o 21:49 |
2017-09-02, 14:59 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 32
|
Dot.: Czy uda mi się coś wskórać?
Dzieki dziewczyny za odzew. W takim razie uwazacie, ze jest sens probowac porozmawiac indywidualnie czy lepiej w tej sytuacji nie ryzykowac i nie narazac sie prezesostwu ? Oczywiscie jak bym miala pytac to grzecznie, ale tez stanowczo zeby zaznaczyc, ze nie moge sobie pozwolic na zaliczanie sobot w pracy i to w tak krotkim odstepie czasowym (dodatkowo biorac pod uwage moje ogolne zaangazowanie i stresujacy charakter pracy). Powiem Wam, ze czuje sie bezradna i ta mysl doprowadza mnie do szalu, ze moi przelozeni uwazaja, ze moj weekend to taka tam sobie blaha sprawa - prawda jest ze to co raz na ruski rok trzeba zrobic w pracy w sobote, mogliby zrobic sami, ale oni poszli sobie na latwizne, przyjmujac, ze pracownicy odbebnia to za nich...
|
2017-09-02, 15:18 | #9 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
|
Dot.: Czy uda mi się coś wskórać?
Cytat:
|
|
2017-09-02, 17:06 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 32
|
Dot.: Czy uda mi się coś wskórać?
[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;76828171]Myślę, że sytuacja trochę podbramkowa. Jak zapytasz i się nie zgodzą, to nic wielkiego się nie stanie, no ale... dalej będziesz w tej samej sytuacji. Jak się zgodzą tylko dla Ciebie, to współpracownicy będą mieć za złe, że "przez Ciebie" muszą częściej zostawać w soboty. Jakoś nie wierzę, że nagle świeża pracownica zmieni ustalony porządek i pracodawca zrezygnuje całkowicie z tych sobót. Ja bym szukała innej pracy.[/QUOTE]
Sytuacja wyglada dokladnie tak jak opisalas. Masz racje, tez mi sie nie wydaje, zebym mogla zmienic ustalone zasady, ale z drugiej strony nikt nie moze mnie zmusic do pracy w sobote. Czytalam o szczegolnych, naglych przypadkach, a nasze planowane soboty sie w to nie wpisuja. Mam straszna ochote zaryzykowac, ale z drugiej strony bardzo watpie czy warto i ze wzgledu na przelozonych i kolezanki. Chociaz gdybym to zrobila, to nie wydaje mi sie zeby one byly chetne do czestszego przychodzenia w dzien wolny i moze by sie postawily. A tak sobie analizowalam ich zachowanie i podporzadkowanie w tej kwesti, to mysle, ze wynika ono z tego, ze jest to mala firma i dziewczyny boja sie jak to wplynie na dalsze relacje. Mysle ze patrza na to troche jak na mala rodzine, a ja nie i tym sie roznie, bo rodzine mam w domu i to dla niej chce miec wolne weekendy. |
Nowe wątki na forum Praca i biznes |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:36.