skomplikowana decyzja o dalszym życiu - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-07-12, 10:31   #1
hausmanita
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5

skomplikowana decyzja o dalszym życiu


Witam, to mój pierwszy post. Chcę z siebie wszystko wyrzucić i dzięki Wam rozwiać wątpliwości. Post może być długi.
Mam 25lat, właśnie skończyłam studia, mieszkam w niewielkim miasteczku. Mam za sobą trudne dzieciństwo, niejednokrotnie byłam świadkiem jak ojciec bił moją matkę. Przez to byłam płaczliwa, nerwowa, zamykałam się w pokoju i zaciskałam poduszki na uszach byleby nie słyszeć tego co się dzieje w domu. Gdy byłam nastolatką stanęłam w obronie mojej matki i wykrzyczałam ojcu w twarz że jeszcze raz to zrobi to pobiegne do sąsiadów i zadzwonie na policję. Chyba to poskutkowało bo poza krzykiem już jej nie uderzył. Zawsze byłam wzorową uczennicą chyba tylko po to żeby zyskać uwagę rodziców przez to prawie w ogóle nie prowadziłam życia towarzyskiego. Taki schemat przyjęłam po rodzicach którzy nie mieli znajomych i nikogo nie zapraszali. Bardzo się w sobie zamknęłam i w zasadzie w rozmowie z kimś tylko słuchałam i prawie nic nie mówiłam. W domu było raczej dobrze, skromnie ale czysto, bez nadużywania alkoholu, normalne obiady ale to było hodowanie a nie wychowywanie dziecka. Nigdy nie dzieliłam się problemami, nie opowiadałam o koleżankach z klasy ale nikt mnie też o to nigdy nie zapytał. W domu miałam zupełnie inną maskę, śmieszki, optymistki, pocieszaczki. Po śmierci dziadków moja matka zachorowała na depresje, była kilka razy w szpitalu psychiatrycznym, odratowałam ją po jednej z prób samobójczych. Chodziłam do niej do szpitala codziennie, ojciec pracował więc był u niej rzadko, starszy brat miał już swoją rodzinę, pracę więc był naprawdę tylko kilka razy. Gdy wróciła do domu bez przerwy z nią byłam, wychodziłam. Było mi ciężko ale nie chciałam tego po sobie pokazać tylko z maską uśmiechu na twarzy robiłam co trzeba. Przez ten czas spotykałam się także z chłopakiem z którym jestem też teraz. Mimo pobytu w szpitalu matka była przygnębiona więc starałam się zarażać ją optymizmem którego brakowało mi samej. Minęło kilka lat, jej stan nie bardzo się zmienił a ja zaczęłam częściej wychodzić i pomieszkiwać z chłopakiem. I dzisiaj usłyszałam coś co mnie zgniotło. Gdy spytałam co jej jest, czy coś ją trapi powiedziała że ja zawsze tylko lecę z domu i nic mnie nie obchodzi, odpowiedziałam, że przecież kiedyś się wyprowadzę i co wtedy mi powie... Zareagowała ciszą. Jestem rozbita i czuję że to mój obowiązek żeby zostać w domu na zawsze. Potrzebuję obiektywnego spojrzenia na moją sytuację i rady jak postąpić z matką żeby zacząć żyć własnym życiem i nie mieć wyrzutów sumienia?
hausmanita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-12, 10:37   #2
babie_lato
Zadomowienie
 
Avatar babie_lato
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 103
Dot.: skomplikowana decyzja o dalszym życiu

Cytat:
Napisane przez hausmanita Pokaż wiadomość
Witam, to mój pierwszy post. Chcę z siebie wszystko wyrzucić i dzięki Wam rozwiać wątpliwości. Post może być długi.
Mam 25lat, właśnie skończyłam studia, mieszkam w niewielkim miasteczku. Mam za sobą trudne dzieciństwo, niejednokrotnie byłam świadkiem jak ojciec bił moją matkę. Przez to byłam płaczliwa, nerwowa, zamykałam się w pokoju i zaciskałam poduszki na uszach byleby nie słyszeć tego co się dzieje w domu. Gdy byłam nastolatką stanęłam w obronie mojej matki i wykrzyczałam ojcu w twarz że jeszcze raz to zrobi to pobiegne do sąsiadów i zadzwonie na policję. Chyba to poskutkowało bo poza krzykiem już jej nie uderzył. Zawsze byłam wzorową uczennicą chyba tylko po to żeby zyskać uwagę rodziców przez to prawie w ogóle nie prowadziłam życia towarzyskiego. Taki schemat przyjęłam po rodzicach którzy nie mieli znajomych i nikogo nie zapraszali. Bardzo się w sobie zamknęłam i w zasadzie w rozmowie z kimś tylko słuchałam i prawie nic nie mówiłam. W domu było raczej dobrze, skromnie ale czysto, bez nadużywania alkoholu, normalne obiady ale to było hodowanie a nie wychowywanie dziecka. Nigdy nie dzieliłam się problemami, nie opowiadałam o koleżankach z klasy ale nikt mnie też o to nigdy nie zapytał. W domu miałam zupełnie inną maskę, śmieszki, optymistki, pocieszaczki. Po śmierci dziadków moja matka zachorowała na depresje, była kilka razy w szpitalu psychiatrycznym, odratowałam ją po jednej z prób samobójczych. Chodziłam do niej do szpitala codziennie, ojciec pracował więc był u niej rzadko, starszy brat miał już swoją rodzinę, pracę więc był naprawdę tylko kilka razy. Gdy wróciła do domu bez przerwy z nią byłam, wychodziłam. Było mi ciężko ale nie chciałam tego po sobie pokazać tylko z maską uśmiechu na twarzy robiłam co trzeba. Przez ten czas spotykałam się także z chłopakiem z którym jestem też teraz. Mimo pobytu w szpitalu matka była przygnębiona więc starałam się zarażać ją optymizmem którego brakowało mi samej. Minęło kilka lat, jej stan nie bardzo się zmienił a ja zaczęłam częściej wychodzić i pomieszkiwać z chłopakiem. I dzisiaj usłyszałam coś co mnie zgniotło. Gdy spytałam co jej jest, czy coś ją trapi powiedziała że ja zawsze tylko lecę z domu i nic mnie nie obchodzi, odpowiedziałam, że przecież kiedyś się wyprowadzę i co wtedy mi powie... Zareagowała ciszą. Jestem rozbita i czuję że to mój obowiązek żeby zostać w domu na zawsze. Potrzebuję obiektywnego spojrzenia na moją sytuację i rady jak postąpić z matką żeby zacząć żyć własnym życiem i nie mieć wyrzutów sumienia?
Zarówno twoja matka, jak i ty potrzebujecie terapii. Z opisu wyłania mi się obraz DDD (dorosłe dziecko z rodziny dysfunkcyjnej). Mama powinna koniecznie zgłosić się na terapię do dobrego specjalisty. W psychiatrykach różnie bywa. Dziwi mnie, że nie skierowali mamy na dalsze leczenie.
Nie możesz przeżyć życia za mamę. Oczywiście pomagaj, bądź przy niej, ale pamiętaj o tym, że nie można poświęcać swojego całego życia drugiej osobie.
babie_lato jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-12, 11:12   #3
mamasierpniowa
Zadomowienie
 
Avatar mamasierpniowa
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 216
Dot.: skomplikowana decyzja o dalszym życiu

jesli pozwolisz ja napisze tylko jedną rzecz wynikającą z mojego doświadczenia.
Miałam bardzo podobną sytuację, moja kochana mama od kilku lat leżała w łóżku z ciężką depresją. Na poczatku starałam się jej pomóc, później cała moja rodzina straciła siły i zaczęła życ własnym życiem pozostawiajac mamę samą sobie. Nikt już nie był w stanie tego wytrzymać. Każdy ma prawo do swojego życia i do szczęścia, a mama była dorosła.
Jednak pewnego dnia zadzwonił do mnie mój tata i powiedział żebym wróciła z urlopu bo mama jest w szpitalu. Bardzo cierpiała zaintubowana 10 dni na OIOM aż w końcu zmarła a ja nie mogłam się z nią nawet pożegnać.
Teraz chociaż uważam że nie mogę mieć do siebie pretensji że chciałam życ własnym życiem to oddałabym wszystko za 1 dzień z moją mamą. Dlatego proponuję Ci żebyś żyła po swojemu, masz prawo korzystac z życia, nigdy jednak nie zapominaj o rodzinie. Bądź z mamą kiedy ona będzie tego potrzebowała bo kiedyś będziesz te chwile doceniać bardziej niż teraz.

Edytowane przez mamasierpniowa
Czas edycji: 2013-07-12 o 11:14
mamasierpniowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-12, 11:23   #4
hausmanita
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5
Dot.: skomplikowana decyzja o dalszym życiu

Wczytałam się w informacje na temat DDD i muszę przyznać, że to jest mój opis.
Czuję się odpowiedzialna za to co się może z nią stać i przez to mam ogromny mentlik w głowie. Boję się, że przy ewentualnej próbie samobójczej nie będzie mnie w pobliżu i nie zdążę. Z drugiej strony mam 25 lat, chciałabym stworzyć swoją rodzinę i oderwać się myślami od lęku i niepokoju.
hausmanita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-12, 14:35   #5
ariadn_a
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 324
Dot.: skomplikowana decyzja o dalszym życiu

czasami racjonalne argumenty nie przemawiają do nikogo
ariadn_a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-12, 16:55   #6
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: skomplikowana decyzja o dalszym życiu

Cytat:
Napisane przez hausmanita Pokaż wiadomość
Wczytałam się w informacje na temat DDD i muszę przyznać, że to jest mój opis.
Czuję się odpowiedzialna za to co się może z nią stać i przez to mam ogromny mentlik w głowie. Boję się, że przy ewentualnej próbie samobójczej nie będzie mnie w pobliżu i nie zdążę. Z drugiej strony mam 25 lat, chciałabym stworzyć swoją rodzinę i oderwać się myślami od lęku i niepokoju.
Dlatego Twoja matka też powinna iść na terapię, depresję się leczy! Długofalowo, a nie pobyt w szpitalu i koniec, wracamy do starego trybu życia.

Czujesz się odpowiedzialna za matkę i rozumiem to, ale ona jest dorosła - powinna być odpowiedzialna za siebie, Ty nie możesz stać nad nią i jej pilnować, czy aby nic sobie za chwilę nie zrobi, czy jej się nie pogarsza.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-12, 19:29   #7
anjuta
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 5 462
Dot.: skomplikowana decyzja o dalszym życiu

Cytat:
Napisane przez hausmanita Pokaż wiadomość
Wczytałam się w informacje na temat DDD i muszę przyznać, że to jest mój opis.
Czuję się odpowiedzialna za to co się może z nią stać i przez to mam ogromny mentlik w głowie. Boję się, że przy ewentualnej próbie samobójczej nie będzie mnie w pobliżu i nie zdążę. Z drugiej strony mam 25 lat, chciałabym stworzyć swoją rodzinę i oderwać się myślami od lęku i niepokoju.
nie pójdziesz do pracy, bo będziesz mamę przez 24 na dobę pilnować? tak się nie da. Ona musi sama odnaleźć sens życia i chcieć żyć.
anjuta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-07-12, 20:04   #8
Lady_Macabre
Rozeznanie
 
Avatar Lady_Macabre
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 573
GG do Lady_Macabre
Dot.: skomplikowana decyzja o dalszym życiu

Poza tym, jesli ktos juz chce odebrac sobie zycie, to nic nie da przebywanie z nim 24h na dobe, zawsze znajdzie sposob.
Lady_Macabre jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-13, 02:56   #9
Corvette
Zadomowienie
 
Avatar Corvette
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Tam,Tu i Teraz, Nie Raz
Wiadomości: 1 028
Dot.: skomplikowana decyzja o dalszym życiu

Ja mam nieco inne zdanie. Nie wiem kiedy zamieniły się role w Twojej rodzinie. Mama ma męża. Ty przyjęłaś rolę matki i opiekunki, a ojciec i brat? Gdzie są w tym wszystkim?

Uważam że na swój sposób, uzależniłaś mamę od swojej osoby. (zawsze przy niej byłaś, nie buntowałaś się itp), a teraz rozkminasz czy masz prawo do swojego życia , i to jeszcze z olbrzymim poczuciem winy. Nie dziwię się mamie że reaguje tak, a nie inaczej.

Przyzwyczaiłaś ją że zawsze jesteś obok, a teraz ona stosuje wobec Ciebie szantaż emocjonalny.

Poświęcenie swojego życia na rzecz innych brzmi bardzo szlachetnie jeżeli to jest jedyny cel w życiu osoby, która się poświęca.


Skoro chcesz żyć swoim życiem, to uważam że powinnaś skorzystać w z profesjonalnej usługi psychologa, który pomoże Ci się uporać z poczuciem winy.
Powinnaś też spróbować oduczać mamę że nie zawsze możesz być pod ręką.

No i ...niech reszta rodziny trochę się wysili?

Na koniec, sporo osób miało niefajne dzieciństwo. Dzisiaj nie jesteś dzieckiem. Wybór decyzji należy do Ciebie, i tylko do Ciebie samej. Nie oglądaj się wstecz, staraj się idź do przodu. Powodzenia

Edytowane przez Corvette
Czas edycji: 2013-07-13 o 03:02
Corvette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:54.