2008-12-07, 21:01 | #31 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 7 281
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
I to jest do przyjęcia.
U moje tż było tak.Mieli forum swojego kierunku i umowę.Kto zrobi listy zadań ,wrzuca na forum i inni tez swoje i porównują. Każdy wrzuca ile umie. Wrzucał tylko mój tż,inni żerowali.
__________________
Denerwować się to mścić na własnym zdrowiu za głupotę innych. Edytowane przez Serendipity Czas edycji: 2008-12-07 o 21:10 |
2008-12-07, 21:03 | #32 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 953
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Wg mnie masz prawo powiedzieć że nie pozyczysz notatek, nie dasz odpisać zadania czy nie podpowiesz na kolokwium. Jak najbardziej.
Ale każdego zjade kto na egzaminie rzuca odwieczne: nie wiem/nie mam a potem jest zdziwiony że ma 5 a kolega obok oblał. Usprawiedliwie sie że raczej należe do tych pilniejszych, ale jeśli tylko mam czas to zawsze pomoge i dam odpisać. Po prostu tak mam. Ja skorzystam bo ja to i tak będę mieć w głowie. Mam poczucie że na studiach nie liczą się już ocenki tylko to czego naprawde sie nauczymy. Ale jeszcze raz powiem: uważam ze masz pełne prawo powiedziec komuś wprost że spędziłaś nad danym zagadnieniem dużo czasu czy coś i nie masz ochoty sie dzielić wiedzą. Ich problem. Nie twój. |
2008-12-07, 21:11 | #33 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 943
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
[1=53a79fa446cdfb8869bfead 901fb105f1bedb9e1_5f7ba57 211d4f;10002825]Wg mnie masz prawo powiedzieć że nie pozyczysz notatek, nie dasz odpisać zadania czy nie podpowiesz na kolokwium. Jak najbardziej.
Ale każdego zjade kto na egzaminie rzuca odwieczne: nie wiem/nie mam a potem jest zdziwiony że ma 5 a kolega obok oblał. Usprawiedliwie sie że raczej należe do tych pilniejszych, ale jeśli tylko mam czas to zawsze pomoge i dam odpisać. Po prostu tak mam. Ja skorzystam bo ja to i tak będę mieć w głowie. Mam poczucie że na studiach nie liczą się już ocenki tylko to czego naprawde sie nauczymy. Ale jeszcze raz powiem: uważam ze masz pełne prawo powiedziec komuś wprost że spędziłaś nad danym zagadnieniem dużo czasu czy coś i nie masz ochoty sie dzielić wiedzą. Ich problem. Nie twój.[/QUOTE] to akurat oczywisice ze ma do tego prawo, w koncu jestesmy panstwem prawa |
2008-12-07, 21:12 | #34 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 7 281
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
[1=53a79fa446cdfb8869bfead 901fb105f1bedb9e1_5f7ba57 211d4f;10002825]
Ale każdego zjade kto na egzaminie rzuca odwieczne: nie wiem/nie mam a potem jest zdziwiony że ma 5 a kolega obok oblał. [/quote] Nienawidzę tego. Jak na każde pytanie odpowiada nie wiem,a potem ma 5. Zawsze podpowiadam ludziom.Fajnie potem słyszeć słowa wdzięczności,a i mnie nierzadko pomogą.
__________________
Denerwować się to mścić na własnym zdrowiu za głupotę innych. |
2008-12-07, 21:24 | #35 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 1 174
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
jestem w bardzo podobnej sytuacji jesli chodzi o same studia - maly kierunek, jeszcze mniejsze grupy, wszyscy sie znaja ... i u nas wlasciwie panuje bardzo kumplowska atmosfera. na wyklady chodzimy wlasciwie wszyscy, bo przy tak malych grupach widac kogo nie ma a kogo jest, ale tak na prawde dobre notatki robia moze ze 3 osoby, mimo iz kazdy stara sie notowac. i od nich potem kserujemy. wszyscy staramy sie sobie pomagac, bo tak na prawde uczymy sie jedynie lektoratu, gdyz to jest u nas najtrudniejsze, i kazdy z nas zdaje sobie sprawe ze ktos mogl z czyms przez lektorat nie zdazyc. .. jesli chodzi o sciaganie - na moim kierunku sa sami pasjonacie wiec uczenie sie na sesje wiekszosci przedmiotow jest na swoj sposob przyjemne a gdy zdazaja sie przedmioty-tragedie, to tez kazdy sobie pomaga, bo niektore rzeczy trzeba po prostu zaliczyc i miec je z glowy wlasciwie to lubie atmosfere na swoich studiach
__________________
never mind... anyway... 雪が歌う夜に君を憶うよ 凍りついたこの部屋で 憧れた未来を待ち望むように 孤独を生きて… |
2008-12-07, 21:48 | #36 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 317
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Cytat:
Ale można wyjść z założenia, że skoro ktoś studiuje dziennie, jeszcze nie pracuje i poza studiami nie ma żadnych innych poważniejszych obowiązków, to z szacunku chociażby dla pieniędzy rodziców finansujących mu te studia i z poczucia obowiązku, powinien jednak zwlec ten tyłek i przyjść na wykład - a nie leżeć w wyrze czy czytać głupoty w necie przez cały dzień. Czasami jest to przykre, że są wykłady (racja, przeważnie dość nudne, kiepsko prowadzone i to jest osobny problem), na których jest po kilka, kilkanaście osób, 1/5 roku czy podobne proporcje. I że są osoby, które w ogóle na wykłady nie chodzą, bo sobie wolą pospać czy pograć na kompie w tym czasie. Tak, ich wybór, ale czy na tym powinno polegać studiowanie? [1=53a79fa446cdfb8869bfead 901fb105f1bedb9e1_5f7ba57 211d4f;10002825] Ale każdego zjade kto na egzaminie rzuca odwieczne: nie wiem/nie mam a potem jest zdziwiony że ma 5 a kolega obok oblał.[/quote] Bo na egzaminie każdy powinien liczyć na siebie, na swoją wiedzę, a nie na ludzi obok. Sama nie byłabym zachwycona, gdyby ktoś w takiej sytuacji się mnie o coś pytał, bo u mnie na egzaminach dość ostro pilnują i nie mam ochoty przez pomaganie komuś sama zakończyć egzaminu z oceną 2 w indeksie. Pomoc - owszem. Ale w ramach rozsądku. |
|
2008-12-07, 21:50 | #37 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 17 881
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Widze, ze watek cieszy sie duzym powodzeniem i wywiazala sie niezla dyskusja z tego.
Fajnie, ze ktos zwrocil uwage na te druga strone czyli fakt: ze jesli nie dam notatek, to w przyszlosci ktos komu nie dalam tez mi nie pomoze, a wiadomo, ze roznie w zyciu bywa. Oczywiscie jest to swieta racja. Ja zawsze bylam wychowywana w taki sposob zeby sie dzielic i zachowywac kulturalnie wobec innych ludzi bo nigdy nie wiadomo co bedzie kiedys. I notatki na studiach na pierwszym roku dawalam kazdemu i kazdego traktowalam na rowni-powaznie. Przestalam jednak, kiedy zauwazylam, ze ja przez te osoby nie jestem traktowana w taki sam sposob, malo tego: ktos bierze ode mnie notatki z wielkim usmiechem, a potem za plecami obrabia mi tylek. Nie toleruje czegos takiego. Jesli ktos jest wobec mnie w porzadku - jasne, zawsze pozycze. Ale jesli ktos ma wobec mnie postawe roszczeniowa to nie ma mowy. Ja podobnie jak nieasertywnatraktuje to co robie powaznie i uwazam, ze swieta racja jest, ze kazdy na studiach pracuje na siebie, choc oczywiscie ocena wynikow tej pracy nie zawsze sa sprawiedliwe...
__________________
Lubię siłę czerni,
i nieużywania słów. Wszystkiego, co niezmienne, w nicości za oknem, gdy budzą się mgły... Edytowane przez ulinkaaa Czas edycji: 2008-12-07 o 21:52 Powód: literowka |
2008-12-07, 21:58 | #38 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
U mnie jest tak, że wykładowcy na pierwszych zajęciach podają limit godzin, które można opuścić [zwolnienie lekarskie się nie liczy - nie jest respektowane, jedynie w przypadku, gdy opuściło się test]. Gdy limit się przekroczy karą jest niezaliczenie przedmiotu. Tak w teorii, w praktyce nie znam nikogo, kto by limit przekroczył i studiował dalej
__________________
gdybyś była trochę większa upiekłbym Cię w słodkim cieście Moja wymiana - Parfumerie Generale, L'Artisan, ETRO i inne! |
2008-12-07, 22:20 | #39 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: HollyŁódź
Wiadomości: 358
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;10001594]Bardzo ładnie napisane
A zdajesz sobie sprawę, ze takie osoby pracują, bo mają ciężką sytację w domu i NIKT nie zapewni im pomocy finansowej aby studiować? ...[/QUOTE] a czy przeczytałas uważnie to co napisałam - odnosiłam się do ludzi z mojej uczelni - a Ci co właśnie tak pracują do biednych nie należą po prostu stać ich na wiele rzeczy, w domu mają wszystko zapewnione ale rodzice w takim wieku nie dają na imprezę czy piwo z kolegami rozumiem osoby które mają trudną sytuację w domu i niejednokrotnie są żywicielami rodziny ale ludzie z mojego roku do takich nie należą [1=53a79fa446cdfb8869bfead 901fb105f1bedb9e1_5f7ba57 211d4f;10002825] Ale każdego zjade kto na egzaminie rzuca odwieczne: nie wiem/nie mam a potem jest zdziwiony że ma 5 a kolega obok oblał. Usprawiedliwie sie że raczej należe do tych pilniejszych, ale jeśli tylko mam czas to zawsze pomoge i dam odpisać. Po prostu tak mam. [/QUOTE] heh ... są gorsi - potrafią się dopytywać, dopytywać ... podpowiesz im ......................... ... ale jak Ty masz się o coś ich zapytać usłyszysz jedno hasło : NIE WIEM , albo będą udawali że nie słyszą ************************* ************************* ********** generalnie zauważyłam dwa sanowiska w waszych wypowiedziach: 1) wizażanki które pilnie przygotowują notatki, uczęszczają na zajęcia, szanują swoją pracę oraz czas i same siebi - nie pozwolą się wykorzysywać ale pomagająchętnie osobom ze swojego kręgu znajomych 2) wizażanki które dają soje notatki, często nawet ludziom z którymi się nie znają i jest im wsjo ryba że siedzaiły nad zagadnieniem 5 godzin a koleżanka której pożyczają zeszyt te 5 godzin balowała i uważają się za super koleżańskie i w ogóle ach i och jednocześnie uznając koleżanki z grupy 1 za samoluby teraz tak - czy szanowanie własnego czasu oraz pracy jest samolubstwem? zwłaszcza że osoby te nie są na NIE dla każdego - użyczają notatek tym które w ich mniemaniu szanują ich osoby? wiele z Was mówi że należy pomagać innym bo może kiedyś będziemy potrzebować od nich pomocy - ej no przesada jeśli pomagacie innym licząc na to że w przyszłości i oni Wam pomogą to racezj nie jest to koleżeństwo - ponieważ ono opiera się na bezinteresowności a w takim wypadku tego u Was brak poza tym - uważam że jeśli już to osoby pomagające wyjdą lepiej na tym jeśli będą w ppaczce kilku tam osób z którymi wymieniają notatki aniżeli miałyby pożyczyć zeszyt jakiemuś Jankowi z 6tej grupy co to go raz na oczy widziały
__________________
Masz ręce, aby dawać Serce, aby kochać I ramiona, które są dokładnie tak długie Byś zdołał nimi drugiego obejmować Phil Bosmans |
2008-12-07, 22:23 | #40 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: HollyŁódź
Wiadomości: 358
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
ale do głowy by nie przyszło pożyczyć wykład Aście bo a może ona pożyczy mi inny kiedyś tam
w szoku jestem
__________________
Masz ręce, aby dawać Serce, aby kochać I ramiona, które są dokładnie tak długie Byś zdołał nimi drugiego obejmować Phil Bosmans |
2008-12-07, 22:37 | #41 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Ja dziś na szybkiego, bo nie mam wiele czasu .
Przeczytałam wszystkie posty, trochę się ich nazbierało, i spróbuję się do nich ustosunkować, choć oczywiście nie do wszystkich i dość ogólnie, bo nie sposób wszystko ogarnąć na raz . Wyszłam trochę na jakąś zimną kobietę, która wszystko pod siebie, ale tak nie jest. Ja wiem, że sytuacje są różne i przede wsyztskim lubie pomagać: ale przez to, że nie unikam pomocy innym, zauważyłam, że ludzie często dostając palec biorą cała rękę (czy jakoś tak) i jestem na tym punkcie przeczulona. Nie chodzi o to, że piszę na żółto i nic nikomu nie dam. Jak mamy kserówki to pilnuję, żeby każdy dostał, pytam czy wszyscy odebrali, zwłaszcza w grupce zaprzyjaźnionych osób, zdarzyło się, że brałam indeksy bo było mi po drodze, a po co inni mają. Nie mam nic do osób, które nie chodza na wykłady, bo robią coś ważnego, bo pracują, wiem, że sa różne sytuacje w życiu i często się nie przelewa. Ale ja napisałam o konkretnych przypadkach. Niby się znamy, mało nas, ale nie z każdym spędzam czas. I jest mi źle jak osoby, z którymi praktycznie nie rozmawiam, bo akurat się nie dobraliśmy odzywaja się do mnie jak trzeba pół zeszytu skserować, a nie chodziły na zajęcia z lenistwa, bo impreza, bo cośtam. I to nie sa pojedyncze sytuacje a cały semestr. I z jednej strony budzi się we mnie ta przyjazna strona, a z drugiej nieśmiało chcę bronić swoich interesów. Bo tak wymieniłyście przykłady najgorszych możliwych studentów a tak nie jest, że ja nikomu i nigdy i nawet źle podpowiem. Tylko jak tu już wizażanka powiedziała - nie chcę podpowiadać, żeby np. mnie nie oskarżono o oszustwo, zresztą brzydzi mnie taki proceder i nie rozumiem tego, że Polacy tak neutralnie podchodza do oszustwa jakim jest ściąganie. Studia to nie jest nadludzka rzecz i myślę, że i bez ściąg da się zaliczyć na 3 . Nie wiem, tak jak mówię, jestem trochę rozbita. Z jednej strony pomoc (ale czy pomocą jest dawanie notatek notorycznym leniom? czy raczej wytłumaczenie co sie robiło, podanie listy lektur i wytłumaczenie pojęcia, z którym sobie ktoś nie radzi?) czy dbanie o własny interes i cenienie własnego czasu (i jeszcze raz powtarzam, nie zdarzyło mi się nie pożyczyć notatek komuś, kto np. się rozchorował, bo przyznam się, że mi się przykro zrobiło jak czytałam takie opinie). Czy mam patrzeć na tych ludzi rzedmiotowo czyli jak na potencjalnego wybawiciela w przyszłości, bo a nuż będę coś od nich chciała? No naprawdę ciężki dylemat. |
2008-12-07, 22:42 | #42 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 943
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Cytat:
na czym powinno polegac studiowanie ? dla mnie jest to zbieranie doswiadczen, wiedzy i umiejetnosci. a czy posiadziesz je z czyichs notatech, czy swoich i masz je w głowie (a nie ze sciagniesz i zapomnisz) to to jest studiowanie !! to przyniosi efekt dostaje rowniez stypednium naukowe. i co moze ktos mi powie ze niezasluzenie bo uczylam sie z cudzych notatek ?? Edytowane przez _Karolka_ Czas edycji: 2008-12-07 o 22:43 |
|
2008-12-08, 07:14 | #43 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 317
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Cytat:
I pewnie woleliby, żeby dziecko z tego PRZYWILEJU korzystało, a nie przesypiało całe dnie i imprezowało po nocach, nie chodząc na zajęcia. Kwestia podejścia. Dla mnie chodzenie na nawet nudne wykłady jest pewnego rodzaju nauką systematyczności, zmuszania się do wykonywania nielubianego obowiązku, jakimś treningiem - myślę, że warto, bo wiele czeka nas w życiu sytuacji, że będziemy musieli robić to, co nam się nie uśmiecha. I wtedy jednak to już będzie prawdziwy obowiązek, a nie "nieobowiązkowe" wykłady. Edytowane przez evil minded Czas edycji: 2008-12-08 o 07:30 |
|
2008-12-08, 09:51 | #44 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 104
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Ja studia skończyłam nie tak dawno temu ale notatki zawsze pożyczałam bez względu na to czy osoba była chora czy też leserowała Nie czułam sie nigdy kompetentna do oceniania czyjegoś życia i postępowania Ja na wyklady chodziłam bo po prostu nie umiem uczyć sie z cudzych notatek jak komuś to nie przeszkadza to proszę bardzo A przecież pożyczając nic mi nie ubędzie nawet jak skseruje je cała grupa I to niby według niektórych z was oznacza że nie szanuje swojej pracy i czasu? Wątpię.
co do do ściagania to nie ściągałam i nie dawałam odpisywać bo uważam że to oszustwo i wszyscy to w grupie wiedzieli wiec tłumaczyc sie nie musialam
__________________
"Bo rodzina jest najważniejsza. Żaden zawodowy sukces nie waży tyle, ile szczęście w miłości. Żadna zawodowa porażka nie boli tak jak rozstanie. " B.Grysiak |
2008-12-08, 11:48 | #45 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 1 599
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Cytat:
Ja sie zgadzam z autorka watku. Do wscieklosci mnie doprowadzalo to sciaganie w szkole. Rozumiem ze raz czy dwa mozna, zeby tylko zaliczyc, ale jak ktos sciaga ze miec potem 4 i 5 to az krew zalewa. Mialam taka jedna i potem sie jeszcze bezczelnie przechwalala ze ona bedzie miala jakas tam srednia a ja nie, podczas gdy ja sie uczylam wieczorem, a ona pisala sciagi Nie wiem skad w ludziach bierze sie taka mentalnosc, chyba ma to to takie same korzenie jak "sciaganie" muzyki i filmow z internetu - zeby dostac, ale sie nie narobic/zaplacic. I przykro jest stwierdzic, ale studia przygotowuja nas do pracy. W pracy tez czasem siedzi sie jak osiol bo nie ma co robic i jeszcze musisz wygladac, ze jestes zajety/zajeta. I chodzic musisz czesto dzien w dzien i nie ma zmiluj. Ignorujac poziom edukacji na uczelniach publicznych warto chociaz nauczyc sie tego! (jak wspomniala Evil_minded) |
|
2008-12-08, 12:30 | #46 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Cytat:
sorry ale to każdego indywidualna sprawa jak sobie radzi. ty wolisz się uczyć to się ucz, a że koleżanka sobie piszę ściągi i ma lepsze oceny to jej sprawa. ja jak wiem, że mi się coś totalnie nie przyda to nie uczę się na chama bo i tak zapomnę tylko piszę ściągi i wychodzę na tym dobrze bo w międzyczasie mogę się zająć tym co jest dla mnie naprawdę ważne i co mi się przyda. dzielę się z innymi i wszyscy sobie pomagamy wzajemnie - panuje w grupie bardzo zdrowa atmosfera. nie trawię takich niby super wyniosłych kujonków, którzy udają miłych, a później obgadują na lewo i prawo, że ten to taki nieuk, a ta to taka pusta, choć ich naprawdę nie znają. niestety na studiach jak i w liceum są też inne przedmioty, które są mniej ciekawe i mniej przydatne ale trzeba się ich uczyć aby zdać...więc nie widzę w tym nic prostackiego aby zrobić ściągę i przy okazji pomóc innym bo jeszcze w życiu może nadarzyć się taka sytuacja, że to my będziemy potrzebowali akurat ich pomocy.. a z tym tekstem, że studia nas przygotowują do pracy to bym się za bardzo nie zgodziła, bo zazwyczaj te kujony nie radzą sobie w przyszłej pracy a tylko ci, co umieli inteligentnie do sprawy podchodzić i kombinować ;p potrafili przeanalizować rozsądnie co się przyda a co nie - tym samym zaoszczędzając cenny czas znam przykład - ktoś z rodziny zdał z mega wyróżnieniem studia itp itd a jest obecnie na etapie stażu ;/ Edytowane przez extasy89 Czas edycji: 2008-12-08 o 12:40 |
|
2008-12-08, 12:49 | #47 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 703
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Cytat:
Ja bym te notatki jednak pożyczyła, niech sępy mają swoje ochłapy Natomiast na kolokwiach i egzaminach nie podpowiadaj! Udawaj, że nie słyszysz albo powiedz, że podpowiesz jak skończysz swoje, nie wiesz o co chodzi albo coś tam innego mruknij. Szybko się przyzwyczają do nowej sytuacji. Jak ktoś będzie miał później pretensje to wyraźnie powiedz, że sorry, ale nie możesz nikomu pomagać kosztem swojej oceny. Btw zawsze możesz sprzedawać notatki jak studenci niektórych kierunków UW |
|
2008-12-08, 12:54 | #48 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 17 881
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
[quote=evil minded;10004917]Miałam na mysli coś innego niż płatność za naukę, a mianowicie pieniądze rodziców, którzy utrzymują dziecko na studiach, płacą za mieszkanie, podręczniki, zeszyty...za wszystko.
I pewnie woleliby, żeby dziecko z tego PRZYWILEJU korzystało, a nie przesypiało całe dnie i imprezowało po nocach, nie chodząc na zajęcia. Kwestia podejścia. Dla mnie chodzenie na nawet nudne wykłady jest pewnego rodzaju nauką systematyczności, zmuszania się do wykonywania nielubianego obowiązku, jakimś treningiem - myślę, że warto, bo wiele czeka nas w życiu sytuacji, że będziemy musieli robić to, co nam się nie uśmiecha. I wtedy jednak to już będzie prawdziwy obowiązek, a nie "nieobowiązkowe" wykłady.[/quote Zgadzam sie w calej rozciaglosci.
__________________
Lubię siłę czerni,
i nieużywania słów. Wszystkiego, co niezmienne, w nicości za oknem, gdy budzą się mgły... |
2008-12-08, 12:57 | #49 | |
Lady of Harley-Davidson
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 10 083
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Cytat:
fajna jestes
__________________
|
|
2008-12-08, 13:21 | #50 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: kontener na śmieci
Wiadomości: 328
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Cytat:
Cytat:
Pamietam, ze na studiach jak byly nudne wyklady to czasem z kumpelami chodzilysmy wymiennie i wtedy jedna osoba robila notatki dla reszty |
||
2008-12-08, 13:25 | #51 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 811
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Cytat:
Chciałam jeszcze dodać, że moim zdaniem nie jest w porządku ocenianie kogoś przez pryzmat swojego osobistego poczucia obowiązku, moralności itd, gdyż jest to bardzo indywidualna sprawa. Co to znaczy że przez szacunek dla rodziców trzeba chodzić na wykłady? A może ktoś nie ma rodziców/ nie darzy swoich rodziców szacunkiem z różnych powodów/ rodzice nie pomagają mu finansowo/ rodzice maja takie samo podejście jak on, sami nie chodzili na wykłady i nie widzą w tym sensu/ itd. Każdy postępuje w swoim życiu jak chce, jeżeli się nie ma ochoty dawać notatek osobie "olewającej", to proszę nie dawać, ale co to za ocenianie że ta osoba czyta bzdury w internecie, gra czy imprezuje? Nie rozumiem tego. To jej prywatna sprawa jak spedza wolny czas, poza tym raczej nikt nikogo nie szpieguje 24 na dobę?? |
|
2008-12-08, 13:35 | #52 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Dziki Zachód :)
Wiadomości: 2 838
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Cytat:
Do pisania sprawdzianu potrzebuję totalnego skupienia i wkurza mnie to, że ktoś mnie szturcha i "A co tutaj masz?". Rozumiem, podpowiedzieć raz czy dwa, ale nie bez przerwy i przede wszystkim nie popowiadam ludziom, którzy olewają naukę- "Haha, ja pier*ole, nie uczę się", a potem na spr. chcą, żeby ktoś im podpowiadał. Co innego jak ktoś nie rozumie, albo się nie douczył. Sama czasem potrzebuję pomocy, ale nie nagminnie.
__________________
Jeszcze: 4 3 2 1 kg Przewijam się przez palce czasu,
plączę się w zdradzieckie supły. Czasami pękam, bo mnie przerywa niecierpliwość życia. |
|
2008-12-08, 13:48 | #53 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Cytat:
Cytat:
Nie, to nie jest niczyja indywidualna sprawa, sciaganie to jest po prostu lganie, oszukiawnie i jest to jak najbardziej naganne. Mierzi mnie spoleczne przyzwolenie na sciaganie w Polsce.
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
||
2008-12-08, 14:27 | #54 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Wprawdzie już jestem po studiach, ale wypowiedzieć się chyba mogę Ja zawsze wychodziłam z założenia, że od tego czy komuś pożyczę notatki na prawdę nic mi nie ubędzie, tak samo jak z tego czy komuś dam coś ściągnąć. Kompletnie mi nigdy nie zależało na tym bym to ja była ta najlepsza i najpilniejsza a inni tkwili gdzieś na szarym końcu. Akurat na moim roku najwięcej było osób prezentujących właśnie taką postawę jak autorka wątku "ja uważałam, ja się nad tym męczyłam to moja praca i tylko dla mnie" i zawsze mnie to niepomiernie wkurzało, tym bardziej gdy te osoby mi np. odmówiły pomocy, a potem nagle przylatywały do mnie po notatki bo któraś zachorowała i nikt jej nie chciał pożyczyć/pomóc... Pewnie, że nie dałabym od siebie zerżnąć zaliczeniowej pracy czy referatu, ale tylko dlatego, że wykładowca to nie idiota i 2 podobne od razu zauważy, ale nie widzę nic złego w udostępnieniu komuś ściągi, pożyczeniu notatek na ksero, pomocy w rozwiązaniu zadania czy "wsparcia" na egzaminie. Dla mnie studia były takim czasem kiedy nie tylko samo wkuwanie ale też umiejętność kombinacji nabyłam co sobie bardzo teraz chwalę. Owszem, na niejednym egzaminie ściągałam i odbieram to jako rodzaj asertywności. Studiowałam prawo administracyjne w trybie zaocznym, w tygodniu pracując. Nawet gdybym ambitnie chciała wszystko opanować na każdy egzamin (średnio było to 10 egzaminów w semestrze, raczej wszystkie ciężkie) to było to niewykonalne z powodu braku czasu, po prostu doba za krótka. Na część po prostu nie było innej rady jak zaopatrzyć się w ściągi i tak ściągać, żeby nie dać się złapać. Paradoksalnie pałę za ściąganie dostałam tylko raz - w sytuacji gdy nie tylko nie ściągałam, ale nawet nie miałam żadnej ściągi. Taka "kara boża" za pozostałe grzechy
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
2008-12-08, 15:27 | #55 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 943
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Cytat:
rodzice zapewniaja mi oczywiscie jedzenie, ale to nie jest tak ze ja sie na nic nie skladam. nie bylo u nas nigdy problemu pieniedzy, a mimo tego wyjezdzam zawsze na wakacje za granice by zapracowac na nastepny rok. nie mam mozliwosci podjecia dziennej pracy, wiec wiadomo jestem na utrzymaniu rodzicow, ale bez przesady nie jestem marnotrawnym synem. co nic nie robi, ciagnie kase od rodzicow i leniuchuje. jestem wyjatkowo odpowiedzialna i jak trzeba to systematyczna, jesli bede musiala w zyciu robic cos nudnego, spelniac nielubiane obowiazki to po pierwsze po to sie ucze zeby nie musiec robic tego czego nie lubie a po 2. to po co mam robic cos nudnego jak nie musze ? jak bedzie trzeba to sie przyzwyczaje. ja nie Hiob co musze rozkoszowac sie w ucierpianiu siebie i swojego ciała |
|
2008-12-08, 15:28 | #56 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 317
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Cytat:
I skad to wiadomo, co się przyda, a co nie? Nawet najbardziej nielubiany przedmiot w jakiś sposob nas rozwija, ćwiczy szare komórki. Są osoby zdolne, ambitne, lubiące się uczyć, dla których robienie ściąg jest poniżej godności - bo nie po to są na studiach. "Kombinować" na poziomie studenckim i licealnym to nawet najgłupszy potrafi, ale w pracy do daleko na tym "kombinowaniu" nie zajedziemy. Bo co innego spryt, pracowitośc, a co innego zwykłe kombinatorstwo i cwaniactwo. |
|
2008-12-08, 15:37 | #57 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 17 881
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Cytat:
Do _Karolka_ jeszcze slow pare: moja droga, ja konczylam studia licencjackie na uczelni prywatnej i zapewniam Cie, ze tam tez znajda sie uczciwi, ktorzy nie kombinuja i chca sie czegos nauczyc, wiec nie upraszczaj prosze, ze "skoro ktos jest na prywatnej to jego sprawa". Gdybym byla na dziennych nieplatnych to tym bardziej bym sie przykladala i nie opuszczala zajec, poniewaz bylabym wdzieczna, ze mam za darmo cos za co ktos inny musi placic - tak mnie nauczono.
__________________
Lubię siłę czerni,
i nieużywania słów. Wszystkiego, co niezmienne, w nicości za oknem, gdy budzą się mgły... |
|
2008-12-08, 15:41 | #58 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Cytat:
Cytat:
Dokladnie. Mierzi mnie to cale kombinatorstwo, sciaganie i chodzenie wciaz po najmniejszej linii oporu - a bo sciagne, a bo sie da czekoladki wykladowcy, a bo to bo tamto. Po to sie na studia idzie??
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
||
2008-12-08, 15:54 | #59 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 317
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Cytat:
Jakby to całe kombinatorstwo i ściaganie na egzaminach przynosiło takie efekty, że osoby tak postępujące, inteligentnie dawałyby sobie radę, to chyba najbogatszym spoleczenstwem swiata bysmy byli. A potem szok, bo idzie taki kombinator do pracy i odkrywa, że nie jest przyzwyczajony do systematycznosci, ze ściągi już się nie da zrobić, a w necie nie ma wszystkich informacji. I siedzacy obok wcale nie tacy skorzy do pomocy są zazwyczaj Takie pisanie o "kujonach" to mi jakimś PRLem zawiewa w stylu: pośmiemy się z tych, co ciężko i uczciwie pracują, mówmy o nich z pogardą, bo cwaniaczek sobie najlepiej w życiu poradzi |
|
2008-12-08, 15:59 | #60 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 943
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Cytat:
mam za darmo to za co inni musza placic dlatego ze dobrze sie uczylam. krotka pilka. jestem na utrzymaniu rodzicow wiec musze przykladac sie do studiow ? jesli dla kogos studia to chodzennie na wyklady i robienie notatek to rzeczywiscie nie mieszcze sie w tym pojeciu. dla mnie to zdobywanie doswiadczen, dobrych wynikow i wszystko jedno czy posiade ta wiedze z ksiazki czy z czyjejs notatki. czyli moje stypendium naukowe jest niefair ? a osoba ktora chodzila na wyklady i robila notatki, od ktorej bralam te notatki jest pokrzywdzona ? pff a jesli np. wykladowca daje tuz przed egzaminem tresc swoich wykladow to co tez jest niefair bo ja ich nie sporzadzilam ? albo niefair ze ktos pisal na wykladach notatki. jesli komus one pomagaja to lux, niech sobie pisze, ale nie wymagajmy tego. i przestrzegalabym przed wrzucaniem do jednego wora sciagania i uczenia sie z cudzych notatek |
|
Nowe wątki na forum Szkoła i edukacja |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:52.