Magiczny sposob jak ominac czas:)

[201608040942]

Baby w Rossmannie to Manhattan ma peeling z kwasami AHA i ze swojej serii Rival de Loop tez maja jakis peeling czy zel myjacy z AHA, wszystko dla mlodej cery. ja mialam peeling od manhattanu i chodz trzyma sie go krotko to sie przekonalam ze AHA nie dla mnie, moja wrazliwa naczynkowa cera nie lubi AHA, nawet jak sie tak krotko trzyma.Ale ceny fakt, bardzo fajnie i jesli ktos dobrze znosi AHA to czemu nie. Regularnie uzywanie spewnoscia d ajakies efekty.

[wika82]

Śmiem twierdzić, że ŻADNE domowe sposoby, kremy i kuracje nie przyniosą takiego efektu, jak piling kwasowy u dermatologa. Zamiast więc wydawać pieniądze na l`oreale i inne, najlepiej dopłacić i mieć spektakularną zmianę.
Początkowo stosowałam kwasy na blizny i przebarwienia potrądzikowe, a obecnie, jak pisałam, żeby utrzymać stan ideału. Sine.ira myślę, że w Twoim przypadku, jeśli masz cerę mieszaną, zdarzają Ci się wypryski, to będzie idealna rzecz, jeśli oczywiście dermatolog to potwierdzi.

[PanzerKitty]

Dziewczyny, a łykacie jakieś suplementy? Ostatnio w Tv reklamowali takie kapsułki na zmarchy agelimit czy jakoś tak

[201608040942]

Wika, ale cera cerze nierowna. ja mam delikatna i nie mam pryszczy. ot czasami i zadko cos wyskoczy i kiedys uzywalam Effaclar K i na mnie dzialal jak trzeba.jak bym sobie kwasy AHA nawet w malym stezeniu u specjalisty zafundowala to bym miala masakre na gebie.

Pancerna Kotka( moge tak sie zwracac do ciebie ? ;o) ) ja w te suplementy nie wierze. zdrowe odzywianie przyniesie takie same efekty.

[PanzerKitty]

Napisane przez MonikaPogrzeba

Pancerna Kotka( moge tak sie zwracac do ciebie ? ;o) ) ja w te suplementy nie wierze. zdrowe odzywianie przyniesie takie same efekty.

H ahahaha Możesz się tak zwracać , tak zdrowe odżywianie to podstawa, ale ciężko dobrać taką dietę żeby dostarczała wszystkich witamin. Wiadomo witaminy syntetyczne to nie to samo co naturalne
W sumie to jak kiedyś przekalkulowałam to jak bym chciała się tak super zdrowo odżywiać ( biorę pod uwagę tutaj również produkty ekologiczne np. olej ryżowy etc.) to bym zbankrutowała

[wika82]

Napisane przez MonikaPogrzeba

Wika, ale cera cerze nierowna. ja mam delikatna i nie mam pryszczy. ot czasami i zadko cos wyskoczy i kiedys uzywalam Effaclar K i na mnie dzialal jak trzeba.jak bym sobie kwasy AHA nawet w malym stezeniu u specjalisty zafundowala to bym miala masakre na gebie.

Pancerna Kotka( moge tak sie zwracac do ciebie ? ;o) ) ja w te suplementy nie wierze. zdrowe odzywianie przyniesie takie same efekty.

Szczerze mówiąc, dopiero teraz pomyślałam sobie, że moja wypowiedź może być odebrana jak atak. Pisałam głównie do Sine.ira, bo przy skłonności do wyprysków, tłustej, czy mieszanej cerze, kwasy są najlepsze i lepiej je stosować, niż kremy itp.
A jeśli chodzi o kuracje w postaci całych serii, na pewno systematyczne stosowanie daje efekty. ))

---------- Dopisano o 11:25 ---------- Poprzedni post napisano o 11:22 ----------

Co do odżywiania.. wiem, że grzeszę, ale nie przepadam za owocami niesezonowymi. Kiedy przychodzi czas na truskawki, czereśnie, wiśnie, śliwki, jem jak oszalała, a poza sezonem u mnie kiepsko z jedzeniem owoców... Może faktycznie suplementy są rozwiązaniem, jakieś kompleksowe witaminy.
Z suplementów, jedyne jakie stosowałam to przez pół roku inneov na włosy i faktycznie pomogło, minęło już pół roku i jest ok.

[Babygia]

Napisane przez MonikaPogrzeba

Baby w Rossmannie to Manhattan ma peeling z kwasami AHA i ze swojej serii Rival de Loop tez maja jakis peeling czy zel myjacy z AHA, wszystko dla mlodej cery. ja mialam peeling od manhattanu i chodz trzyma sie go krotko to sie przekonalam ze AHA nie dla mnie, moja wrazliwa naczynkowa cera nie lubi AHA, nawet jak sie tak krotko trzyma.Ale ceny fakt, bardzo fajnie i jesli ktos dobrze znosi AHA to czemu nie. Regularnie uzywanie spewnoscia d ajakies efekty.

No fakt,masz racje,ale czasami na moim "szlachetnym " obliczu lubi zakwitnac sobie jakas dorodna mutacja (zwlaszcza teraz po sloncu,na brodzie terroryzuje mnie jeden),a te Aha i BH (haha) to pomagaja na pryszcze,a przy pilingowaniu normalnymi to mam wrazenie ze dostalam sie w rece dr.Lectera,za wrazliwa skore mam .
Zgadzam sie z Wika ,ze najlepiej dobierze stezenie do skory dermatolog,Musze sie kiedys na to zalapac,tylko teraz przy takim sloncu to lepiej poczekam,bo tylko sobie zrobie kuku.
Ale widzialam babki po tych kuracjach-skora jak jedwab,mniam....

[Ratatuj]

Napisane przez sine.ira

Od razu mówię, że mam tam 10% zniżki, wybrałam tańszą opcję z przelewem na konto, a w tej perfumerii i tak jest 20, 30% taniej, niz w zwykłej "stacjonarnej" A i tak ciągle drooogooo. No i miałam kiedyś próbkę tego cuda i spodobało mi się (dobrze się wchłania, nie uczula i skóra wydaje się faktycznie bardziej ożywiona i odżywiona ale długofalowego efektu sama jestem ciekawa, bo próbka to wiadomo - na kilka razy wystarczy). A, no i lubię ten sklep, bo zawsze dorzucają dużo próbek do zakupów (zresztą próbkę tego kremu też od nich dostałam kiedyś). No dobra, to wstawiam linka:

http://perfumeriastyl.pl/sklep//inde...t&prod_id=1784

Bardzo dziękuję
Miałam swojego czasu 2 próbki kremu pod oczy tej firmy i byłam bardzo zadowolona,że skusiłam się na nabycie owego produktu

Cena trochę zawrotna ale bardzo się cieszę,że opisałaś produkt i zaznaczyłaś,że nie uczula co dla mnie jest bardzo ważne

[Babygia]

Napisane przez PanzerKitty

Dziewczyny, a łykacie jakieś suplementy? Ostatnio w Tv reklamowali takie kapsułki na zmarchy agelimit czy jakoś tak

Koteczko,ja latami lykalam rozne rozniste,i jakos specjalnie efektow nie bylo-no moze calcium przy alerciach,cynk+C przy przeziebieniach...Jezeli nie masz konkretnie zadnych niedoborow w organizmie,raczej nie ma sensu,odzywiajac sie rozsadnie dostaniesz wszystko,czego potrzebujesz.
Przyjmowanie suplementow moim zdaniem ma sens tylko w wypadkach niedoborow-a i to po konsultacji z lekarzem.
Pamietam,kiedys jakis preparat "urodowy" namietnie pozerala i tylko zapryszczylam sie jak nastolatka....;-P

[grakona]

Panie daj mi siłę by pogodzić się z tym co nieuchronne, zmienić to co możliwe i odróżnić jedno od drugiego – parafrazując pewien tekst
Jestem już w wieku (32 lata) kiedy mi mówią, że nie wyglądam na tyle. Jak to pierwszy raz usłyszałam to nie wiedziałam czy śmiać się czy płakać – bo wg rozmówcy był to komplement. Ja za to jestem przyzwyczajona do tego, że zawsze dawano mi sporo więcej niż miałam – pierwszy raz zapytano mnie co studiuję jak miałam 13 lat. Ogólnie rozwodzenie się nad tym jak wspaniale wyglądam uważam za odrobinę niesmaczne – przecież to nie jest tak, że baba po trzydziestce samoczynnie się rozpada!
Uważam też, że naprawdę nie ma kobiet brzydkich (bez względu na wiek) – są tylko zaniedbane. Nie wydaje mi się jednak by wszystkie te, które są (wg mnie) zaniedbane należy kierować na jedynie słuszny kurs „piękna i młodości”. Bo uważam, że wszystkie mają na to ochotę. Sama siebie muszę czasem upomnieć – jak np. widzę kobietę z owłosionymi nogami. Przez tę presję medialną jest to dla mnie w jakimś stopniu obrzydliwe – więc sama siebie pytam czemu właściwie? Co mi przeszkadzają włosy na jej nogach – kobita ma po prostu inne priorytety. Nie lepsze, nie gorsze, ale inne. Podobnie jak nie powinnam oceniać kobiety po całym secie operacji – jeśli lubi i żyć bez nich nie może, to co mi do tego? Może to jej hobby?
Za to jestem zdecydowanym przeciwnikiem odchudzania się za wszelką cenę (nie mówię o przypadkach dużej nadwagi, która może być niebezpieczna dla zdrowia) – zamartwianie się, że kilo w tę czy w inną to lekka przesada. Ogólnie zamartwianie się, że nie można czegoś w sobie zmienić chyba jednak poronionym pomysłem. Życie jest na to zbyt krótkie.
W swoim życiu spotkałam trzy kobiety, które były tak niesamowicie atrakcyjne, że można było stracić oddech. Jedna z nich faktycznie miała niesamowitą figurę, kocie ruchy i wyglądała jakby zeszła z wyretuszowanej okładki katalogu. Druga miał sporą nadwagę (tak na mój gust ok. 20-30 kg) i była zjawiskowa, a trzecia miała ponad 70 lat, żona ambasadora - miała cała masą zmarszczek wokół oczu i ust – być może po delikatnym liftingu, bo miała ładny owal twarzy, ale w żadnym stopniu nie było to nienaturalne. Do tego prosta jak struna. Można być piękną w każdym wieku i o każdych kształtach – o ile się tylko ma na to ochotę!
Co do utraty eteryczności z wiekiem (o czym jest w pierwszym poście) – ja swoją utraciłam już w okresie prenatalnym – jestem wysoka i zawsze uprawiałam sport, wiec raczej atletyczna niż eteryczna. Z drugiej strony mój charakter raczej nie predysponował mnie do „omdleń na rękach amantów” więc chyba nie jest to problem.
Zależy mi żeby dobrze wyglądać – czasem się jednak zastanawiam na ile jest to potrzeba wynikającą ze mnie samej, a na ile dostosowania się do świata w którym żyję. Mam nadzieję, że ta pierwsza przeważa bo lubię siebie i chciałabym szczerze by więcej kobiet po prostu się lubiło – świat byłby lepszy.

[sine.ira]

Napisane przez grakona

Jestem już w wieku (32 lata) kiedy mi mówią, że nie wyglądam na tyle. Jak to pierwszy raz usłyszałam to nie wiedziałam czy śmiać się czy płakać – bo wg rozmówcy był to komplement. Ja za to jestem przyzwyczajona do tego, że zawsze dawano mi sporo więcej niż miałam – pierwszy raz zapytano mnie co studiuję jak miałam 13 lat. Ogólnie rozwodzenie się nad tym jak wspaniale wyglądam uważam za odrobinę niesmaczne – przecież to nie jest tak, że baba po trzydziestce samoczynnie się rozpada!

Ja też zawsze na podobne komplimenta co do niewyglądania na mój wiek, odpalam: a jak się wygląda na 31 lat ? Zwykle pada (po namyśle) : no fakt, przecie żeś jeszcze młoda to tak bezmyślnie ludzie chlapią, zauważyłam.

[agabil1]

peeling kwasem można zrobić w domu od kilku lat robię sama z powodzeniem

[wika82]

Napisane przez agabil1

peeling kwasem można zrobić w domu od kilku lat robię sama z powodzeniem

Słyszałam! Tylko pytanie czy w takim "lekarskim" stężeniu..? I jak się do tego zabrać..
Domyślam się, że na początek lepiej zacząć od mniejszego.

[agabil1]

Napisane przez wika82

Słyszałam! Tylko pytanie czy w takim "lekarskim" stężeniu..? I jak się do tego zabrać..
Domyślam się, że na początek lepiej zacząć od mniejszego.

zajrzyj na Biochemię Kosmetyczną jest kilka wątków
np.
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=197242
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=323502

[201608040942]

Napisane przez grakona

Panie daj mi siłę by pogodzić się z tym co nieuchronne, zmienić to co możliwe i odróżnić jedno od drugiego – parafrazując pewien tekst
Jestem już w wieku (32 lata) kiedy mi mówią, że nie wyglądam na tyle. Jak to pierwszy raz usłyszałam to nie wiedziałam czy śmiać się czy płakać – bo wg rozmówcy był to komplement. Ja za to jestem przyzwyczajona do tego, że zawsze dawano mi sporo więcej niż miałam – pierwszy raz zapytano mnie co studiuję jak miałam 13 lat. Ogólnie rozwodzenie się nad tym jak wspaniale wyglądam uważam za odrobinę niesmaczne – przecież to nie jest tak, że baba po trzydziestce samoczynnie się rozpada!
Uważam też, że naprawdę nie ma kobiet brzydkich (bez względu na wiek) – są tylko zaniedbane. Nie wydaje mi się jednak by wszystkie te, które są (wg mnie) zaniedbane należy kierować na jedynie słuszny kurs „piękna i młodości”. Bo uważam, że wszystkie mają na to ochotę. Sama siebie muszę czasem upomnieć – jak np. widzę kobietę z owłosionymi nogami. Przez tę presję medialną jest to dla mnie w jakimś stopniu obrzydliwe – więc sama siebie pytam czemu właściwie? Co mi przeszkadzają włosy na jej nogach – kobita ma po prostu inne priorytety. Nie lepsze, nie gorsze, ale inne. Podobnie jak nie powinnam oceniać kobiety po całym secie operacji – jeśli lubi i żyć bez nich nie może, to co mi do tego? Może to jej hobby?
Za to jestem zdecydowanym przeciwnikiem odchudzania się za wszelką cenę (nie mówię o przypadkach dużej nadwagi, która może być niebezpieczna dla zdrowia) – zamartwianie się, że kilo w tę czy w inną to lekka przesada. Ogólnie zamartwianie się, że nie można czegoś w sobie zmienić chyba jednak poronionym pomysłem. Życie jest na to zbyt krótkie.
W swoim życiu spotkałam trzy kobiety, które były tak niesamowicie atrakcyjne, że można było stracić oddech. Jedna z nich faktycznie miała niesamowitą figurę, kocie ruchy i wyglądała jakby zeszła z wyretuszowanej okładki katalogu. Druga miał sporą nadwagę (tak na mój gust ok. 20-30 kg) i była zjawiskowa, a trzecia miała ponad 70 lat, żona ambasadora - miała cała masą zmarszczek wokół oczu i ust – być może po delikatnym liftingu, bo miała ładny owal twarzy, ale w żadnym stopniu nie było to nienaturalne. Do tego prosta jak struna. Można być piękną w każdym wieku i o każdych kształtach – o ile się tylko ma na to ochotę!
Co do utraty eteryczności z wiekiem (o czym jest w pierwszym poście) – ja swoją utraciłam już w okresie prenatalnym – jestem wysoka i zawsze uprawiałam sport, wiec raczej atletyczna niż eteryczna. Z drugiej strony mój charakter raczej nie predysponował mnie do „omdleń na rękach amantów” więc chyba nie jest to problem.
Zależy mi żeby dobrze wyglądać – czasem się jednak zastanawiam na ile jest to potrzeba wynikającą ze mnie samej, a na ile dostosowania się do świata w którym żyję. Mam nadzieję, że ta pierwsza przeważa bo lubię siebie i chciałabym szczerze by więcej kobiet po prostu się lubiło – świat byłby lepszy.

Pieknie napisalas. Do takiej prawdy doszlam z wiekiem, bo niestety maja 20 , 20-pare lat bylam jak inne. Ciagla walka o kazdy gram itp. I teraz jak o tym mysle, to naprawde uwazam, ze wiekszosc tamtego czasu marnowalam na bzdety, ale coz kazdy/kazda w moim otoczeniu taka osoba byl/byla. jak sie odbiegalo od przyjetej normy to sie niezle obrywalo od otoczenia. Teraz jest mi to obojetne, czy ktos zgani, czy nie. Ja poporstu musialam do tego dojrzec, jednak szkoda ze nie nasstapilo to wczesniej, albo ze juz taka dojrzala nie dorastalam.

[Babygia]

Napisane przez grakona

Panie daj mi siłę by pogodzić się z tym co nieuchronne, zmienić to co możliwe i odróżnić jedno od drugiego – parafrazując pewien tekst
Jestem już w wieku (32 lata) kiedy mi mówią, że nie wyglądam na tyle. Jak to pierwszy raz usłyszałam to nie wiedziałam czy śmiać się czy płakać – bo wg rozmówcy był to komplement. Ja za to jestem przyzwyczajona do tego, że zawsze dawano mi sporo więcej niż miałam – pierwszy raz zapytano mnie co studiuję jak miałam 13 lat. Ogólnie rozwodzenie się nad tym jak wspaniale wyglądam uważam za odrobinę niesmaczne – przecież to nie jest tak, że baba po trzydziestce samoczynnie się rozpada!
Uważam też, że naprawdę nie ma kobiet brzydkich (bez względu na wiek) – są tylko zaniedbane. Nie wydaje mi się jednak by wszystkie te, które są (wg mnie) zaniedbane należy kierować na jedynie słuszny kurs „piękna i młodości”. Bo uważam, że wszystkie mają na to ochotę. Sama siebie muszę czasem upomnieć – jak np. widzę kobietę z owłosionymi nogami. Przez tę presję medialną jest to dla mnie w jakimś stopniu obrzydliwe – więc sama siebie pytam czemu właściwie? Co mi przeszkadzają włosy na jej nogach – kobita ma po prostu inne priorytety. Nie lepsze, nie gorsze, ale inne. Podobnie jak nie powinnam oceniać kobiety po całym secie operacji – jeśli lubi i żyć bez nich nie może, to co mi do tego? Może to jej hobby?
Za to jestem zdecydowanym przeciwnikiem odchudzania się za wszelką cenę (nie mówię o przypadkach dużej nadwagi, która może być niebezpieczna dla zdrowia) – zamartwianie się, że kilo w tę czy w inną to lekka przesada. Ogólnie zamartwianie się, że nie można czegoś w sobie zmienić chyba jednak poronionym pomysłem. Życie jest na to zbyt krótkie.
W swoim życiu spotkałam trzy kobiety, które były tak niesamowicie atrakcyjne, że można było stracić oddech. Jedna z nich faktycznie miała niesamowitą figurę, kocie ruchy i wyglądała jakby zeszła z wyretuszowanej okładki katalogu. Druga miał sporą nadwagę (tak na mój gust ok. 20-30 kg) i była zjawiskowa, a trzecia miała ponad 70 lat, żona ambasadora - miała cała masą zmarszczek wokół oczu i ust – być może po delikatnym liftingu, bo miała ładny owal twarzy, ale w żadnym stopniu nie było to nienaturalne. Do tego prosta jak struna. Można być piękną w każdym wieku i o każdych kształtach – o ile się tylko ma na to ochotę!
Co do utraty eteryczności z wiekiem (o czym jest w pierwszym poście) – ja swoją utraciłam już w okresie prenatalnym – jestem wysoka i zawsze uprawiałam sport, wiec raczej atletyczna niż eteryczna. Z drugiej strony mój charakter raczej nie predysponował mnie do „omdleń na rękach amantów” więc chyba nie jest to problem.
Zależy mi żeby dobrze wyglądać – czasem się jednak zastanawiam na ile jest to potrzeba wynikającą ze mnie samej, a na ile dostosowania się do świata w którym żyję. Mam nadzieję, że ta pierwsza przeważa bo lubię siebie i chciałabym szczerze by więcej kobiet po prostu się lubiło – świat byłby lepszy.

Jakze pieknie to ujelas!!!!
Nic dodac,nic ujac!!!!
Wlasnie o takie podejscie do sprawy mi caly czas chodzi-akceptacja kazdego wieku,kazdej formy...Wszystko ma ny tym swiecie swoja racje bytu,i tylko przez ta durna presje medialna/spoleczna poddajemy sie czasem roznym indokrynacjim-czasem nawet podswiadomie...
Sama sie na tym od czasu do czasu przylapuje-przyznaje sie bez bicia,ale pracuje nad tym....

[PanzerKitty]

Napisane przez Babygia

tylko przez ta durna presje medialna/spoleczna poddajemy sie czasem roznym indokrynacjim-czasem nawet podswiadomie...

Zgadzam się , prasa wywiera wpływ, naciska ,że trzeba być sexy, trzeba być szczupłą, reklamuje przeważnie drogie kosmetyki na które nie stać przeciętnie zarabiającego polaka. To się w głowie nie mieści, a potem biedne dziewczyny wpadają w anoreksię, depresje porównują się z innymi (najczęście wyfotoszopowanymi modelkami) ..... szkoda gadać

A tu wklejam artykuł z internetu

Dieta młodości

“W zdrowym stylu” Luty 2009


Dieta młodości

Chyba każdy chciałby zachować młodość. Z całą pewnością osoba, która odkryje cudowny sposób na to, stanie się jedną z najbogatszych i najbardziej znanych na wiecie. Niestety jak dotąd nie ma jeszcze eliksiru młodości, nie oznacza to jednak, że nie możemy zwolnić biegnących lat. Nie ma najmniejszych wątpliwości co do faktu, iż sposób życia i to co jemy, w sposób znaczący wpływa na nasze zdrowie. Uregulowany tryb życia, w tym cztery – pięć posiłków dziennie to podstawa. Niezwykle ważne jest wypijanie odpowiedniej ilości płynów. Ich rodzaj również nie jest bez znaczenia. Należy pamiętać, iż mocna kawa, herbata, alkohol odwadniają nasz organizm. Woda stanowi ponad połowę masy ciała, a jej niedobór przyspiesza procesy starzenia. Odwodnienie organizmu nawet rzędu 2-3% widoczne jest na naszej skórze, która się zapada, staje się mniej elastyczna, przez co uwidoczniają się zmarszczki, zmienia się jej kolor – szarzeje.
Bardzo ważne jest spożywanie produktów pełnoziarnistych – cenne dla nas składniki zawarte są w otoczce nasiona. Gdy poddajemy ziarno procesowi oczyszczania, pozbawiamy je więc błonnika,białka, witamin z grupy B, witaminy E, żelaza, miedzi, magnezu i innych pierwiastków. Błonnik jest niezwykle ważny, ponieważ reguluje pracę układu pokarmowego, wypełnia on jelita i powoduje uczucie pełności, dzięki czemu nie odczuwamy głodu zbyt szybko. Inną ważną funkcją błonnika jest detoksykacja naszego organizmu poprzez wiązanie w jelitach toksyn i metali ciężkich. Kolejnym aspektem, na który warto zwrócić uwagę są ostre przyprawy i sód zawarty w soli i niektórych mieszankach przyprawowych. Wpływają one niekorzystnie na ciśnienie krwi (podnosząc je), a także przyczyniają się do gromadzenia wody poza komórkami, powodując obrzęki i nasilając cellulit. Antagonistycznie do sodu działa potas , który znajdziemy w warzywach i owocach – najwięcej w pomidorach, brukselce i bananach.
Nieocenione w powstrzymywaniu procesów starzenia są substancje przeciwutleniające, tak zwane antyoksydanty. Reagują one z wolnymi rodnikami zanim zaatakują one nasze komórki, chroniąc je w ten sposób przed uszkodzeniem. Zmniejszają ryzyko miażdżycy, a także nowotworów (między innymi piersi i jelit), ułatwiają detoksykację organizmu, spowalniają rozwój choroby Alzheimera oraz degradację plamki żółtej w oku. Niezwykle ważne jest również ich ochronne działanie wobec niekorzystnych czynników środowiskowych. Mówiąc o antyoksydantach mamy na myśli przede wszystkim:
* witaminę A, którą znaleźć można w największej ilości w tłuszczach rybich (np. w dorszu, śledziu czy makreli) ;
* jej prekursor ß- karoten, barwnik, znajdowany przede wszystkim w żółtych, czerwonych i pomarańczowych, ale i ciemno zielonych warzywach (a więc marchwi, dyni, pomidorach, sałacie i melonie);
* witaminę C występującą w dużych ilościach w liściu pietruszki, czerwonej papryce, czarnej porzeczce, owocu dzikiej róży, truskawkach oraz owocach cytrusowych. Witamina C, poza działaniem przeciwutleniającym jest niezbędna do produkcji kolagenu – białka odpowiedzialnego za elastyczność skóry, którego niedobory są przyczyną powstawania zmarszczek.
* Witaminę E, która dostępna jest w produktach roślinnych, np: kiełkach pszenicy, oleju słonecznikowym czy w niektórych margarynach;
* Luteinę, która jest barwnikiem karotenoidowym zawartym w dużych ilościach w jarmużu, szpinaku, a także nektarynkach, awokado, agreście;
* Likopen to kolejny barwnik z rodziny karotenoidów, kojarzony przede wszystkim z pomidorem i jego przetworami, ale znajdowany także w czerwonym grejpfrucie i arbuzie;
* Flawonoidy to również barwniki, zawarte w owocach, np. w skórkach winogron, a więc i w czerwonym winie, w warzywach – tu na czele stają brokuły, a także w zielonej herbacie i yerba mate. Witaminy A i E, oraz ß- karoten, rozpuszczają się w tłuszczach, dlatego musimy pamiętać żeby do surówki z marchewki dodać kilka kropli oleju lub oliwy.
Mówiąc o tłuszczu nie sposób pominąć roli jaką odgrywają zawarte w tłuszczu rybim bądź oleju lnianym. Kwasy omega 3, należące do tak zwanych niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych. Są one prekursorem wielu neuroprzekaźników wpływających między innymi na samopoczucie (istnieją badania mówiące o zastosowaniu kwasu omega 3 w leczeniu depresji). Działają one korzystnie na układ krążenia, zmniejszając ryzyko miażdżycy i i stanów zapalnych.

[suzi27]

No akurat wymienione Panie są okazem stosowania botoksu i kwasu hialuronowego...proszę, co do tego nie mam wątpliwości. Te wszystkie ochy i achy, że ciągle pięknie wyglądają i tylko dbają o siebie....dobre!
Tak, dbają właśnie ostrzykując sobie twarz fakt, że jeżeli chodzi o figurę, to akurat wymaga już faktycznie codziennej pracy

[martynabcm]

Edyta Górniak ma całkowicie zmienioną twarz - obejrzyjcie zdjęcia i teledysk z eurowizji z 92 roku. Grażynę Wolszczak widziałam chwilę na żywo - wygląda jak zwykła zadbana kobieta ,nie wyróżnia się z tłumu.

Czas można ominąć tylko super zdrową dietą i chirurgiem . Kremy i tabletki nie pomogą ...niestety

[PanzerKitty]

halo co tu się tak cicho zrobiło? Gdzie się podziewacie?

[Karolina Maria]

Napisane przez MonikaPogrzeba

Bo tak sie dzieje w wiekszosci przypadkow jak sie urodzi dziecko i nie uwazam zeby bylo zle, przeciwnie taka kobita staje sie kobieca a nie wyglada nadal jak niewydarzona nastoltka. ja tam wole te ciutke szersze o kobiecej figurze.

Inne przyklady ktore podalas, to ja nie wiem czy te panie sobie kwasu hialuronowego nie wstrzykuja. lekarze od hirurgi estetycznej w Pl, mowia, ze nasze gwiazdy nie podaja sie operacja plastycznym, ale kwasik sobie wstrzykuja.

No kwestia ile kto w tej ciązy przytyje bo nie wiem czy jak komuś zostało 10kg to sie tak zachwyca, a poza tym nazywanie nastolatek niewydarzonymi to lekko dziwne...

[Deede]

Napisane przez martynabcm

Edyta Górniak ma całkowicie zmienioną twarz - obejrzyjcie zdjęcia i teledysk z eurowizji z 92 roku. Grażynę Wolszczak widziałam chwilę na żywo - wygląda jak zwykła zadbana kobieta ,nie wyróżnia się z tłumu.

Czas można ominąć tylko super zdrową dietą i chirurgiem . Kremy i tabletki nie pomogą ...niestety

Z naciskiem na "chirurgiem". Nie ma cudów i nie ma kremu, który wykasuje zmarszczki (tak jak nie ma kremu, który zlikwiduje pajączki - możemy tylko opóźnić moment pojawienia się kolejnych), zrzuci z nas 10 kg etc. Niektóre kobiety mają to szczęście, że odziedziczyły dobre geny - to w połączeniu z dbaniem o siebie pt. właściwe odżywianie, ruch, odpowiednia ilość snu (cholernie istotne!) sprawia, że zawsze wyglądają kilka lat młodziej i po prostu dobrze, ale bez przesady, że 40-latce ktoś da 20 lat. Nie ma bata - pewne symptomy upływającego czasu będą się pojawiać i są 2 wyjścia - przyjąć je na klatę, albo wyłożyć kasę na chirurga. Natomaist prawdą jest to, że każdy starzeje się tak, jak sobie na to zasłużył..