Mama nie wie gdzie jest jej 2,5-letni syn.... - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-08-30, 16:17   #31
201706190936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
Dot.: Mama nie wie gdzie jest jej 2,5-letni syn....

Golgie kochana, takich rodziców "kukułek" jest naprawdę sporo. Ja postąpiłabym tak jak ty w pierwszym poście, pobiegłabym za dzieckiem. Nie potrafiłabym się znieczulić na jego los, to tylko dziecko, nie jego wina że ma kretyńskich rodziców pozbawionych wyobraźni.

Co mnie wkurza to takie poleganie na kimś, przerzucanie na kogoś obcego odpowiedzialności za własne dziecko.

Nic się nie przejmuj. W razie powtórzenia sytuacji bierz młodego za rękę i z powrotem do rodzica.

Mój mąż ma takiego kuzyna, który razem z żoną też mają takie lajtowe podejście do wychowania swojego dziecka. Nic nie pilnują, dziecko samopas. Też na siebie patrzą które pierwsze się podniesie jak przychodzi pójść za dzieckiem. Uwielbiają podpychać komuś swoje dziecko do opieki. Kiedyś chcieli tak mojego męża "uszczęśliwić" to powiedziałam że on nie jest niańką i ma swoje dzieciaki pod opieką. Skończyło się.
201706190936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-30, 20:36   #32
golgie
Zakorzenienie
 
Avatar golgie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wroclaw
Wiadomości: 11 146
GG do golgie
Dot.: Mama nie wie gdzie jest jej 2,5-letni syn....

Cytat:
Napisane przez Senses Woman Pokaż wiadomość
Golgie kochana, takich rodziców "kukułek" jest naprawdę sporo. Ja postąpiłabym tak jak ty w pierwszym poście, pobiegłabym za dzieckiem. Nie potrafiłabym się znieczulić na jego los, to tylko dziecko, nie jego wina że ma kretyńskich rodziców pozbawionych wyobraźni.

Co mnie wkurza to takie poleganie na kimś, przerzucanie na kogoś obcego odpowiedzialności za własne dziecko.

Nic się nie przejmuj. W razie powtórzenia sytuacji bierz młodego za rękę i z powrotem do rodzica.

Mój mąż ma takiego kuzyna, który razem z żoną też mają takie lajtowe podejście do wychowania swojego dziecka. Nic nie pilnują, dziecko samopas. Też na siebie patrzą które pierwsze się podniesie jak przychodzi pójść za dzieckiem. Uwielbiają podpychać komuś swoje dziecko do opieki. Kiedyś chcieli tak mojego męża "uszczęśliwić" to powiedziałam że on nie jest niańką i ma swoje dzieciaki pod opieką. Skończyło się.
No widzisz, a mi się jeszcze dostało, bo zabrałam dziecko
Okazuje się, że nie tylko ja mam takie spostrzeżenia co do opieki rodziców nad tymi dziećmi.Dziś moją mamę (szła do mnie w odwiedziny) zaczepiła sąsiadka, mieszkająca z tą rodziną przez ścianę i skarżyła się, że wiecznie te dzieci krzyczą, płaczą w tym domu, no i ,że ,,latają" gdzie chcą
__________________
teraz szczęścia mam(y) dwa:
JULIA
MARCIN

Moja fragrantica


WYMIANA
golgie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:37.