dlaczego moje wlosy nie rosną? ;(

[201604250949]

Muffka_ nie, oczywiscie, ze nie 3 tyg picia,1 przerwy i tak w kolko

[Muffka_]

Napisane przez _alison

Muffka_ nie, oczywiscie, ze nie 3 tyg picia,1 przerwy i tak w kolko

Aha bo myślałam, że tak pół roku pije Tez chyba zacznę, choć boję sie wysypu, ale jak widzę efekty super. Ok już koniec bo mały offtop się zrobił

[201604250949]

Napisane przez Muffka_

Aha bo myślałam, że tak pół roku pije Tez chyba zacznę, choć boję sie wysypu, ale jak widzę efekty super. Ok już koniec bo mały offtop się zrobił

ja wysyp mialam tylko za 1 razem
na wizazu caly wątek jest pokrzywie itp poswięcony więc nie bedziemy juz napitalac o tym no

[versatille]

Napisane przez _alison

ja wysyp mialam tylko za 1 razem
na wizazu caly wątek jest pokrzywie itp poswięcony więc nie bedziemy juz napitalac o tym no

Wszystko co piszecie jest na temat porostu włosów przecież


A swoją drogą jest już podobny wątek:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=595610

[201604250949]

Napisane przez versatille

Wszystko co piszecie jest na temat porostu włosów przecież

tak ale po co na kilku wątkach pisac to samo
wystarczy poszukac na wizazu
wizaz taka niczym encyklopedia urody

[versatille]

Tak, na wizażu można znaleźć wszystko.
Ale zamiast czytać fajniej jest pogadać

A jak ktoś już przeczyta to wszystko, to spróbuj potem kogoś przekonać, że silikony wcale nie są takie fajne, a warto jest olejować włosy.
Jak słyszę opinię moich koleżanek na ten temat, to nic tylko się za głowę czwycić.
Moim największym szczęściem było, że odkryłam wizaż
(dalej bym miała włosy jak z pierwszego zdjęcia)

[201604250949]

Napisane przez versatille

Tak, na wizażu można znaleźć wszystko.
Ale zamiast czytać fajniej jest pogadać

A jak ktoś już przeczyta to wszystko, to spróbuj potem kogoś przekonać, że silikony wcale nie są takie fajne, a warto jest olejować włosy.
Jak słyszę opinię moich koleżanek na ten temat, to nic tylko się za głowę czwycić.
Moim największym szczęściem było, że odkryłam wizaż
(dalej bym miała włosy jak z pierwszego zdjęcia)

dokladnie tak samo mysle
a do pogadania jest idealny

[versatille]

Napisane przez _alison

dokladnie tak samo mysle
a do pogadania jest idealny

Fajniej się gada o włosach z wizażankami niż z moimi koleżankami, które wyśmiewają moją nową pielęgnację

Hehe. Ja jeszcze pół roku temu jak w gazecie widziałam artykuł o włosach czym prędziej przewracałam kartkę.
Moje włosy były w tak fatalnym stanie, że nie potrafiłam nawet o tym myśleć. Gumka na włosy, mycie szamponem taty - tylko na tyle było mnie stać.

Teraz się wszystko odwróciło o 180°. Odliczam sekundy do następnego mycia, godzinami wybieram jaką tym razem stworzę maseczkę. A zakupy włosowe...mmm



A swoją drogą jakby tutaj zajrzała autorka wątku łatwiej byłoby jej pomóc...

[201604250949]

jak ja jakies kolezance mowie jak pomoc wlosom to ta tylko sie dziwi z kąd ja to wyczasnelam

mi tez odkąd przeczytalam tematy na wizazu o wlosach zaczelo odbijac na ich punkcie a ze jedna farba zje*ala mi wlosy to teraz sie ciesze widząc jak sie regenerują po tych wszystkich olejach itp

[versatille]

Napisane przez _alison

jak ja jakies kolezance mowie jak pomoc wlosom to ta tylko sie dziwi z kąd ja to wyczasnelam

mi tez odkąd przeczytalam tematy na wizazu o wlosach zaczelo odbijac na ich punkcie a ze jedna farba zje*ala mi wlosy to teraz sie ciesze widząc jak sie regenerują po tych wszystkich olejach itp

Ja już postanowiłam nie dawać koleżankom dobrych rad. Niech sobie rozjaśniają, farbują, dekoloryzują, silikonują.
Za kilka lat zobaczymy kto ma piękniejsze włosy


Ja przed pierwszym farbowaniem stwierdziłam, że coś na ten temat poczytam najpierw na necie. Od razu trafiłam na wizaż. Dzięki niemu zmieniłam kolor włosów nie niszcąc ich (nie wspominając już o kuracji jaką im teraz funduję).
A na początku w planach miałam tylko przefarbowanie się na blond. Ale bym miała

[201604250949]

versatille ja z natury mam blond jasny a farbowalam je dlugo na czarno itp i po czasie wlosy chyba mialy juz dosc

tez moim juz nic nie radze;] chodzą z sianem na glowie i jak im to dalej pasuje to ich sprawa

[blondi001993]

versatille co ty za glupoty gadasz!! nie moge tego sluchac. co mają obcinane koncowki do cebulek wlosow ????? matko święta, wstyd czytać ..

A tak poza tym, autorko, jezeli masz koncowki mocno rozdwojone, to zetnij je, odstaw prostownice, nawilzaj i pielegnuj, zobaczysz jak bedą Ci rosly.
I nie sluchaj tutaj niektórych bo nie dojdziesz do wymarzonej dlugosci.

[versatille]

Moja jedna koleżanka też farbuje się długi czas na czarno.
Z niej to jest jednak wyjątkowo ciężki przypadek. Twierdzi, że skoro włosy jej się błyszczą, to są w bardzo dobrym stanie. Jest z nich mega dumna.
Nigdy nie słyszała nawet o masce czy o olejowaniu.
Teraz postanowiła zrobić dekoloryzację. Oczywiście jej włosom nic się nie stanie. W końcu są takie cudowne
A spróbuj wytłumaczyć, że nie ma racji...
Jakby chociaż o nie dbała...


blondi001993
w którym miejscu napisałam, że obcinanie końcówek ma coś wspólnego z cebulkami?
Udowodnij, że tak napisałam albo mnie z łaski swojej nie obrażaj, bo tylko siebie tym pogrążasz.

[201604250949]

taa po farbowaniu to moje tez zawsze sie blyszczaly
chyba ze faktycznie ma takie zdrowe

[versatille]

Wydaje mi się, że czarne włosy zawsze się błyszczą. Zwłaszcza jak się farbuje tą samą farbą dwa lata...
Zdrowych włosów nie ma, bo wypadają jej garściami.

Mi się nawet po szamponetce błyszczały. I to do trzech myć. Też myślałam, że są zdrowe, ale po wypłukaniu koloru było widać ich prawdziwy stan...

[201604250949]

oj fakt, jak mialam czarne to błyszczaly az razilo w oczy
teraz naturalne juz tak nie lśnią ale z dnia na dzien ich stan jest coraz lepszy no i mam nadzieje ze dobije z ich porostem do 3cm na miesiąc

[versatille]

Ja z tym porostem to w ostatnim czasie mam właśnie problem.
Jakby nie rosły to by nie było widać odrostów. A że mi ostatnio właśnie szybciej rosną to je widać
Będę musiała teraz z nimi walczyć.
Dobrze chociaż, że nie mam już moich naturalnych siwych, mysich włosów, bo to była moja największa zmora.





_____
http://anwena.blogspot.com/2011/11/j...ozdwojone.html
W komentarzach można wyczytać ile osób samemu podcina końcówki

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez GrassIsGreener

Z tym podcinaniem chodzi o to, że jeszcze włos będzie w 100% zdrowy (bez rozdwojonych, zniszczonych końcówek) to cebulka może być odżywiana przez niego. Wtedy włosy będą szybciej rosły.

Ja nie widzę w tym sensu, bo można od razu odżywić cebulkę, niekoniecznie przez długość włosa. Włos musi być całkowicie zdrowy, więc bardzo często podcinany - tylko wtedy przyśpiesza to porost włosa.

O ludzie, co za bzdury Podcinanie nie ma żadnego wpływu na szybkość wzrostu włosów. Niby w jaki sposób ma mieć? Włos jest martwym wytworem cebulki, niczego nie odżywia niezależnie od swojego stanu.

[lagoena]

dziewczyny, wracając jeszcze do tego podcinania... nie lepiej pozbyć się od razu całego rozdwojenia, tnąc nieco nad nim, a potem zabezpieczać końcówki i spokojnie zapuszczać? nie wiem, czy takie cackanie się po milimetrze ma jakiś większy sens?

[the rock]

Napisane przez lagoena

dziewczyny, wracając jeszcze do tego podcinania... nie lepiej pozbyć się od razu całego rozdwojenia, tnąc nieco nad nim, a potem zabezpieczać końcówki i spokojnie zapuszczać? nie wiem, czy takie cackanie się po milimetrze ma jakiś większy sens?

Zależy w jakim stanie sa twoje włosy i jaka masz długośc wyjściowa

Ja mam długie włosy i jak ścięłam 10 cm (żeby pozbyć się rozdwojonych, przesuszonych końcówek) to i tak sięgały mi za łopatki ale są dziewczyny które maja włosy do ramion i jakby ścięły 10 cm to były by króciutkie, dlatego ścinają regularnie, co jakiś czas.

[versatille]

Często też dzieje się tak, że mimo obcięcia nawet tych 10 cm włosy dalej się rozdwajają. Moja przyjaciółka właśnie tak ma. Włosy już całkiem krótkie a na wszystkich końcach białe kuleczki...
W jej wypadku nie pomagają żadne kosmetyki.


A u mnie jest zupełnie inaczej. Końcówki mam w całkiem dobrym stanie, tylko po dziesiąty włos jest rozdwojony... Wolę siedzieć godzinami i obcinać je pojedynczo niż iść do fryzjera i skrócić wszystkie...


Tak czy inaczej dużo zabawy z tymi włosami

[_tysia_]

versatille - też kiedyś sama podcinałam końcówki, bo miałam uraz do fryzjerów (zamiast 2 cm to 5 - na pewno wiecie o czym mówię..). Jednak od roku chodzę do nowej fryzjerki i całkowicie jej zaufałam zdarza się jej ściąć 1 cm za dużo ale i tak ścina bardzo mało. A ja wolę ścinać często po troszku niż dużo na raz, mogłabym dostać zawału hehe Ścięłam końce 3 razy w ciągu ostatniego roku, dzięki czemu teraz są odżywione i dalej mogę zapuszczać. Następne cięcie dopiero za rok po maturze

---------- Dopisano o 17:16 ---------- Poprzedni post napisano o 17:14 ----------

No a jeśli tak bardzo boisz się fryzjerów to może spraw sobie jakieś specjalne fryzjerskie nożyczki (byleby ostre), żeby uniknąć miażdżenia włosów. Z doświadczenia wiem, że gdy sama ścinałam włosy dużo szybciej się rozdwajały niż po tym, gdy zrobiła to fryzjerka.

[versatille]

Napisane przez _tysia_

versatille - też kiedyś sama podcinałam końcówki, bo miałam uraz do fryzjerów (zamiast 2 cm to 5 - na pewno wiecie o czym mówię..). Jednak od roku chodzę do nowej fryzjerki i całkowicie jej zaufałam zdarza się jej ściąć 1 cm za dużo ale i tak ścina bardzo mało. A ja wolę ścinać często po troszku niż dużo na raz, mogłabym dostać zawału hehe Ścięłam końce 3 razy w ciągu ostatniego roku, dzięki czemu teraz są odżywione i dalej mogę zapuszczać. Następne cięcie dopiero za rok po maturze

---------- Dopisano o 17:16 ---------- Poprzedni post napisano o 17:14 ----------

No a jeśli tak bardzo boisz się fryzjerów to może spraw sobie jakieś specjalne fryzjerskie nożyczki (byleby ostre), żeby uniknąć miażdżenia włosów. Z doświadczenia wiem, że gdy sama ścinałam włosy dużo szybciej się rozdwajały niż po tym, gdy zrobiła to fryzjerka.

To jesteś w tym wieku co ja
Też przyszłoroczna maturzystka.

To jest coś gorszego niż uraz do fryzjerów. Mam ciotkę fryzjerkę, która od zawsze obcina naszą rodzinę...
Nie żebym miała coś przeciwko, starszych obcina całkiem nieźle... ale nie mnie!
Oczywiście mogłabym iść do normalnego fryzjera, ale już mi się po prostu nie chce. Zwłaszcza, że okoliczne fryzjerki ścinają o 10 cm więcej niż się chce.
Dodam jeszcze, że mieszkam w małej wsi i ani nigdzie dojechać, ani nic...

Kiedyś miałam uraz nawet do włosów. To jednak było gorsze


Obcinam się mega ostrymi nożyczkami, ale mam w planach kupienie fryzjerskich nożyczek.

[_tysia_]

trochę Cię rozumiem, po tym jak fryzjerka zamiast 3 cm ścięła mi 7 nie byłam u żadnej przez ponad 2 lata Tylko na farbowanie, ale nożyczek żadnej nie pozwoliłam nawet dotknąć haha ;p W ogóle odkąd się wkręciłam we włosomaniactwo mam ochotę przestać rozjaśniać włosy. Może właśnie za rok wrócę do naturalnego koloru (ciemny blond), a włosy będę rozjaśniać jedynie maskami z miodem. Pożyjemy zobaczymy

A co do waszej wcześniejszej rozmowy o koleżankach, to ja też się przy nich nie odzywam o pielęgnacji włosów, bo żadna mnie nie rozumie ; p Jak ostatnio wspomniałam o olejowaniu to spojrzały się na mnie jak na dzikusa z Afryki

[versatille]

Też mam ciemny blond naturalny. Wyjątkowo siwy.
Ale znalazłam na to świetny sposób:
- rozjaśniam delikatnie Joanną Reflex blondem (chociaż ostatnio zaprzestałam, bo to jednak wysusza)
- farbuję się szamponetką. W piątek sobie kupię najjaśniejszy blond i czerwień i je pomieszam kolor się nie zmieni drastycznie, a na pewno nie będzie gorszy, no i może pozbędę się odrostów. A muszę użyć i tak co najmniej półtora opakowania, bo mam strasznie gęste włosy
Nie boję się o nie, nowa pielęgnacja załatwi sprawę.


Mnie aż dzisiaj zęby zabolały jak usłyszałam opowieść jednej koleżanki :
Skończył jej się szampon (oczywiście silikoniasty do potęgi) więc się wybrała do sklepu po nowy. A że nie ma pojęcia o włosach posłuchała rady hostessy i kupiła jakiś znowu o wspaniałym składzie (jakaś Nivea).
To biedne dziecko nawet nie wpadło nigdy na pomysł, że można używać czegoś takiego jak odżywka nie wspominając już o maseczkach, olejkach, wcierkach...
Aż jej się włosy na niebiesko świecą od tych silikonów..

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Bez przesady. Silikony to nie zło. Już i tak lepiej, że jeśli używa samego szamponu, to właśnie silikonowego. Sam szampon bezsilikonowy to znacznie gorsze rozwiązanie.

[versatille]

I właśnie o to chodzi. Jakby teraz zaczęła używać szamponu bezsilikonowego to by doznała szoku.
Zresztą, niech tam sobie robi z włosami co chce

Ja po prostu po przeczytaniu prawie całego forum o pielęgnacji jakoś nie mogę uwierzyć, że niektórzy mają tak małą wiedzę na temat włosów.
Mimo, że pół roku temu sama jej nie miałam (ach, jak ja uwielbiam wizaż )

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Zależy co jeszcze robi z włosami. Tak naprawdę brak pielęgnacji poza szamponem nie jest wcale aż tak destrukcyjny. Większość paskudnych włosów, które widuję na ulicy, to typowe spalone prostownicą strąki, albo wielokrotne farbowanie.
Sama dbam o włosy gdzieś ponad 3 lata. Nigdy nie prostowałam włosów, nie suszyłam, ani nie używałam trwałych farb. Przez długie lata używałam tylko szamponu nie patrząc na skład. Po latach pielęgnacji stan włosów na długości nie zmienił mi się w ogóle. Jedyne co widzę, to znacznie zwiększona gęstość i lepszy porost po niektórych kosmetykach.

[versatille]

Nie no włosy to ona ma akurat w dobrym stanie. Od zawsze jej się błyszczały. Chciaż dziwne, bo je często prostuje.
A prawda jest taka, że jej po prostu niecierpię


To moje włosy całe życie nie tyle, że było zniszczone (nic poza myciem z nimi nie robiłam, kiedyś używałam suszarmi nawet), a po prostu zaniedbane.
Tzn. Zwykłe siano, puch codziennie bez względu na pogodę, włosy przez to bezkształtne nie do ułożenia.

Jak się jednak okazało nic nie staraciłam. Niewiele czsu minęło odkąd zmieniłam pielęgnację, a moje włosy stają się piękne i błyszczące
Może już niedługo wyjdę z domu w rozpuszczonych włosach?

[_tysia_]

to ciągle chodzisz w związanych?