Studia. Kierunek lekarsko-dentystyczny

[nenowka152900]

biologi nauczysz się sama, wystarczą Ci korki na 3 mce przed maturą aby się testy nauczyć rozwiązywać a chemii sama się nie nauczysz. Nie rezygnuj z marzeń

[tiramisu_]

Jak się chce, to się da radę. Biologia jest spokojnie do wyuczenia a z chemii dobrze mieć kogoś, kto coś wytłumaczy, jak ktoś sam nie rozumie...
Ja polecam robienie testów maturalnych w masowych ilościach: książki, testy z poprzednich lat z matur, z próbnych, co się da. Można się wyuczyć tego, co należy pisać, jak formułowac wypowiedź i naprawdę zdaża sie, że potem na maturze powatarza się pytanie z poprzednich lat, czy z jakiejś książki (niektóre też są na bazie matur).

[eyo]

Napisane przez nenowka152900

biologi nauczysz się sama, wystarczą Ci korki na 3 mce przed maturą aby się testy nauczyć rozwiązywać a chemii sama się nie nauczysz. Nie rezygnuj z marzeń

no troche przesadzasz, że ktoś kto ma 3 lata podstawę z biologi w 3 miesiace sam nadrobi różnice programowe...

no sorry ale to są zupełnie dwa różne rodzaje materiałow z czego rozszerzony jest o wiele obszerniejszy ( no moje książki do biologii w lo miałypo 300-400stron a podstawowe 100-120) i nie da się tego nauczyć w 3 miesiące mając jeszcze na głowie inne matury

nie mowię, że to jakaś ogromna tragedia się tego nauczyć no ale trzeba brać pod uwagę, że na głowie ma się np. 5 przedmiotów plus dwa ustne do zdania i na wszystkie trzeba się przygotowywać...

[klempaa]

Napisane przez wanitatywna

E tam, ja z biologię rozszerzoną w rok nadgoniłam (profil językowy) i wcale takie straszne to nie było. Każdy mi mówił: Jej, to takie trudne. Daj sobie z tym spokój. - na szczęście nie posłuchałam i pcham się na medycynę.
Na prawdę, biologia rozszerzona wcale taka straszna nie jest.

Napisane przez nenowka152900

biologi nauczysz się sama, wystarczą Ci korki na 3 mce przed maturą aby się testy nauczyć rozwiązywać a chemii sama się nie nauczysz. Nie rezygnuj z marzeń

Napisane przez wanitatywna

Dokładnie! Ja biologię opanowałam w 5 miesięcy. Z chemią już gorzej, ale nawet w rok można się wyrobić. Jeżeli oczywiście naprawdę się chce.

Napisane przez Anatomia

Biologia jest banalna. Nauczyłam się jej po profilu humanistycznym w kilka miesięcy praktycznie od zera.

Cholera... no to wychodzi, że przez 3 lata biol-chema bez sensu zakuwałam, skoro można było to samo w kilka miesięcy... ale może po prostu jakaś ograniczona jestem.




Autorko, nie chodzi o to, że ktoś Ci tu odradza- jeśli to Twoje marzenie, to na pewno warto. Tylko musisz wiedziec, że długa droga przed Tobą.

A co do korepetycji: nauczyciel akademicki to słaby pomysł, szkoda kasy. To, co mogę Ci poradzic, to znajdź kogos, kto uczy w LO i jest jednocześnie egzaminatorem maturalnym. Taka osoba będzie Cię w stanie znacznie lepiej nakierowac.

[wezyrka]

3 miesiące przed maturą, to stanowczo za późno. Trzeba poćwiczyć różnego rodzaju testy, korepetytor powinien Cię naprowadzić, jak rozwiązywać różne typy zadań. Z każdego działu są specyficzne zadania, więc nie możesz odłożyć tego na 3 miesiące przed, bo zrobisz wtedy tylko, np. wirusy, bakterie, cytologia, histologia, a gdzie reszta? Nie wystarczy Ci czasu. Dodatkowo sama rozwiązuj testy i ucz się zadawanego materiału, bo nawet najlepszy korepetytor wiedzy do głowy Ci nie naleje, może jedynie naprowadzić, wytłumaczyć, jeśli nie zroumiesz, np. cyklu Krebsa, podpowiedzieć, na co zwracać uwagę przy rozwiązywaniu konkretnych typów zadań.
Pozatym każdy dobry korepetytor będzie miał już wtedy swoich stałych uczniów i nie odmówi im dodatkowych lekcji, bo komuś się na 3 miesiące przed maturą przypomniało, że też chce. Trudniej będzie Ci się wpasować w grafik. Najlepiej zaczynać we wrześniu, październiku, niektórzy już się zgłaszają w wakacje, żeby mieć "zaklepane" miejsce.

[kruczydło]

Droga Autorko!

Widzę, że już zdecydowałaś (gdzieś mi mignął Twój post, że idziesz na te korki z chemii) - i moim zdaniem dobrze wybrałaś. Ja jestem po biol-chemie, w moim roczniku na medycynę zdawało się biologię, chemię i fizykę. I powiem Ci tak:

1. Fizyka - jak już pisali, występuje w postaci biofizyki (1 semestr na 1. lub 2. roku - zależnie od uczelni) oraz elementarnie na fizjologii. Do przeżycia
2. Chemia - to, co przerabiasz w lo przyda Ci się na chemii na pierwszym roku - później będzie gorzej. Trzeba ją naprawdę dobrze rozumieć (tu przydatne korki), żeby zrozumieć później biochemię, i poradzić sobie z farmakologią. Oczywiście wszelakie enzymy pojawiają się później w prawie każdym dziale.
3. Biologia - te podstawy, które zdobywasz w lo są Ci konieczne, aby nauczyć się np. parazytologii. Nawał materiału na studiach nie pozwoli Ci nadrabiać wtedy zaległości, musisz to po prostu umieć - i nie myśl, ze ktoś to doceni to zwyczajne podstawowe wiadomości.

Nie mam doświadczeń ze stomy, ale na lekarskim jest naprawdę przyjemnie o ile lubisz i umiesz się uczyć - warto zainwestować w to już teraz. Powodzenia

[Ona_87]

Napisane przez eyo

ja na twoim miejscu poszłabym na korki i z chemii i z biologii i z fizyki

Nie zgodzę się z Tobą. W tej chwili w Polsce są chyba tylko dwie uczelnie które wymagają matury rozszerzonej z 3 przedmiotów. Wszystkie inne mają w wymogach rekrutacyjnych biologię + chemia lub fizyka do wyboru. Na kierunkach dentystycznych pewnie też tak jest. Więc moim zdaniem korepetycje ze wszystkich trzech przedmiotów są niepotrzebne.

[nenowka152900]

Napisane przez eyo

no troche przesadzasz, że ktoś kto ma 3 lata podstawę z biologi w 3 miesiace sam nadrobi różnice programowe...

no sorry ale to są zupełnie dwa różne rodzaje materiałow z czego rozszerzony jest o wiele obszerniejszy ( no moje książki do biologii w lo miałypo 300-400stron a podstawowe 100-120) i nie da się tego nauczyć w 3 miesiące mając jeszcze na głowie inne matury

nie mowię, że to jakaś ogromna tragedia się tego nauczyć no ale trzeba brać pod uwagę, że na głowie ma się np. 5 przedmiotów plus dwa ustne do zdania i na wszystkie trzeba się przygotowywać...

nauka przez cały rok KORKI przez 3mce. Kończyłam biol chem zdawałam i chemie i biologie. wiem o czym mówię

[ton]

Witam Wszystkich
Mam pytanie do osób orientujących sie wprogach punktowych na studia lekarsko-dentystyczne... ile procent najmniej trzeba miec z biologii i chemii rozszerzonej? o fizyke nie pytam bo od tego roku wystarczy matematyka a fizyki już nie trzeba...
bardzo prosze o pomoc

[Anatomia]

Napisane przez ton

Witam Wszystkich
Mam pytanie do osób orientujących sie wprogach punktowych na studia lekarsko-dentystyczne... ile procent najmniej trzeba miec z biologii i chemii rozszerzonej? o fizyke nie pytam bo od tego roku wystarczy matematyka a fizyki już nie trzeba...
bardzo prosze o pomoc

Do Warszawy z każdego przedmiotu ok 85% żeby się na pewno dostać.

Na każdej uczelni będzie matma zamiast fizyki? Ale fizyka do wyboru nadal będzie, czy jak?

[ton]

Tak tak można wybrać albo fizyka albo matma... a orientujesz sie może jak jest w Krakowie albo w Katowicach??

[lisnov]

Na UŁ jest biologia, chemia + matma lub fizyka rozszerzone. Pozwolisz autorko, że się zapytam. Czy jest sens porywać się z motyką na słońce ? Tak jakoś mi się wbiło do głowy, że chcę na medycynę. Zawsze chciałam ale uznawałam, że jestem do tego za głupia. Ale w sumie co szkodzi spróbować. Czy przygotuje się na zasadzie, że przez wakacje będę uczyć się z podręczników a od jesieni idę na kursy organizowane prze jakąś tam jednostkę + testy maturalne ? Spróbuję, napiszę. Jak będę miała śmiesznie mały wynik w porównaniu z tym co trzeba na medycynę to dostanę po tyłku i mi się odechce, albo wręcz przeciwnie. Tylko problem jeszcze polega na tym, że od jesieni będę pisać pracę dyplomową... Ehh biologii raczej się nie boję, chemia jest ciekawa. Gorzej z trzecim przedmiotem... Jestem głupia i powinnam kończyć to co teraz mam. Ale wybrałam może i kierunek odpowiedni dla mnie ale za to bardzo złą szkołę, i to mnie bardzo drażni.
P.S. Jakiego wydawnictwa najlepsze są testy maturalne ? Bo ja w sumie nie wiem, czy jest jakaś książka, która ma w sobie wszystkie testy maturalne z ostatnich lat ? Czy tu wchodzi w grę tylko drukowanie z cke ? W przypadku rozszerzonej należy rozwiązywac testy podstawowe i rozszerzone ?

[agniesikk]

Napisane przez lisnov

Na UŁ jest biologia, chemia + matma lub fizyka rozszerzone. Pozwolisz autorko, że się zapytam. Czy jest sens porywać się z motyką na słońce ? Tak jakoś mi się wbiło do głowy, że chcę na medycynę. Zawsze chciałam ale uznawałam, że jestem do tego za głupia. Ale w sumie co szkodzi spróbować. Czy przygotuje się na zasadzie, że przez wakacje będę uczyć się z podręczników a od jesieni idę na kursy organizowane prze jakąś tam jednostkę + testy maturalne ? Spróbuję, napiszę. Jak będę miała śmiesznie mały wynik w porównaniu z tym co trzeba na medycynę to dostanę po tyłku i mi się odechce, albo wręcz przeciwnie. Tylko problem jeszcze polega na tym, że od jesieni będę pisać pracę dyplomową... Ehh biologii raczej się nie boję, chemia jest ciekawa. Gorzej z trzecim przedmiotem... Jestem głupia i powinnam kończyć to co teraz mam. Ale wybrałam może i kierunek odpowiedni dla mnie ale za to bardzo złą szkołę, i to mnie bardzo drażni.
P.S. Jakiego wydawnictwa najlepsze są testy maturalne ? Bo ja w sumie nie wiem, czy jest jakaś książka, która ma w sobie wszystkie testy maturalne z ostatnich lat ? Czy tu wchodzi w grę tylko drukowanie z cke ? W przypadku rozszerzonej należy rozwiązywac testy podstawowe i rozszerzone ?

Rób od razu rozszerzone.
Ja zmieniłam szkołę i od przyszłego roku idę na korki z chemii. Mama zaproponowała też mi chodzenie na korki z biologii. Nie takie głupie. Będę mieszkać w domu, miodzio warunki do nauki i będę mogła spokojnie przyswajać wiedzę

[lisnov]

Napisane przez agniesikk

Rób od razu rozszerzone.
Ja zmieniłam szkołę i od przyszłego roku idę na korki z chemii. Mama zaproponowała też mi chodzenie na korki z biologii. Nie takie głupie. Będę mieszkać w domu, miodzio warunki do nauki i będę mogła spokojnie przyswajać wiedzę

Fajnie masz z tą mamą. Moi rodzice są przeciwni więc będę wojować. ich argument: to ile lat Ty chcesz być studentką ? No i oni jak zwykle najlepiej wiedzą, że i tak z tego nic nie wyjdzie...

[agniesikk]

Napisane przez lisnov

Fajnie masz z tą mamą. Moi rodzice są przeciwni więc będę wojować. ich argument: to ile lat Ty chcesz być studentką ? No i oni jak zwykle najlepiej wiedzą, że i tak z tego nic nie wyjdzie...

Jeśli będziesz bardzo chciała, to uda Ci się
Ja w to wierzę

[Anatomia]

Napisane przez lisnov

Fajnie masz z tą mamą. Moi rodzice są przeciwni więc będę wojować. ich argument: to ile lat Ty chcesz być studentką ? No i oni jak zwykle najlepiej wiedzą, że i tak z tego nic nie wyjdzie...

Trzymam za ciebie kciuki. Ja zdając w przyszłym roku na medycynę będe jeszcze starsza niż ty
Moi rodzice jakoś to akceptują, bo widzą że naprawdę mi zależy, ale mi samej jest trochę głupio być takim wiecznym studentem.
Ale z drugiej strony mówię sobie- co to znaczy te 6 lat wobec calutkiego życia?
Trzeba spełniac marzenia

[lisnov]

Napisane przez Anatomia

Trzymam za ciebie kciuki. Ja zdając w przyszłym roku na medycynę będe jeszcze starsza niż ty
Moi rodzice jakoś to akceptują, bo widzą że naprawdę mi zależy, ale mi samej jest trochę głupio być takim wiecznym studentem.
Ale z drugiej strony mówię sobie- co to znaczy te 6 lat wobec calutkiego życia?
Trzeba spełniac marzenia

No tak ale jak rozwiązać kwesie finansową ? Jesli jakimś cidem napisałabym odrazu maturę tak, żebym się dostała to 6 letnie studia skończyłabym w wieku 28/29 lat. Kto ma mnie utrzymywac do tej pory ? Bo chyba połączenie pracy ze studiami medycznymi nie wchodzi w gre ? Znalezienie "sponsora" także. Rodziców wiecznie nie będzie.

[Anatomia]

Napisane przez lisnov

No tak ale jak rozwiązać kwesie finansową ? Jesli jakimś cidem napisałabym odrazu maturę tak, żebym się dostała to 6 letnie studia skończyłabym w wieku 28/29 lat. Kto ma mnie utrzymywac do tej pory ? Bo chyba połączenie pracy ze studiami medycznymi nie wchodzi w gre ? Znalezienie "sponsora" także. Rodziców wiecznie nie będzie.

Ja optymistycznie zakładam że da się połączyć te studia z pracą. Tzn no może faktycznie w pełni samodzielnie się utrzymać może być ciężko, ale na pewno przy niewielkiej pomocy rodziców (albo kogoś innego) da się to jakoś pociągnąć.