urwanie kontaktu z własną mamą - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-02-20, 12:02   #1
smutnazagubiona
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 19

urwanie kontaktu z własną mamą


witajcie!
mam prawie 26 lat, nie wiem od czego zacząć ale w skrócie: od 1,5 roku jestem bezrobotna, moja mama nie chce dopuścić do ślubu z moim narzeczonym.
moja mama ma bardzo silny i nieodpowiadający mi charakter ( zresztą nie tylko mi)po skończeniu studiów kazała mi siedzieć w domu przez rok i zdawać na kolejne bo jej koleżanki córka zdawała;/ posłuchałam się jej ale chciałam w między czasie szukać pracy,nie pozwoliła mi. Przez rok siedziałam w domu, ucząc się...mając wtedy chłopaka w innym dużym mieście chciałam częsciej do niego jeździć ponieważ on pracuje ( jest dwa lata starszy)ponieważ miałam duzo czasu. Mama nie wprost ale zasugerowała, że nie powinnam bo on ze mną sypia:/ w rezultacie przez pół roku przyjeżdżał tylko on na weekendy....
Nie zdałam na studia i chciałam z uwagi na moje rocznie już bezrobocie szukać pracy w moim mieście i w jego ( w tym czasie się zaręczyliśmy).
Mama mi nie pozwoliła kazała szukać tylko w moim mieście, przez pół roku nie znalazłam nic, sama wyszukiwała mi ogłoszeń i kazała wysyłać oferty na jej życzenie, m.in. dla osób po ekonomii ( jestem po prawie) pogłebiało mnie w depresji bo jak można iść na rozmowę o pracę czy na egzamin do pracy z innego kierunku? kazała mi się uczyć w kilka dni np rachunkowości, nie jestem na tyle zdolna żeby się przekwalifikować w 3 dni! a ostatnio powiedziała że wcale mi nie kazała siedzieć w domu i nie szukać pracy jak się uczyłam na te drugie studia!!! ręce opadają
moja mama wszystko mi każe a za 5 minut zmienia zdanie, że nic mi nie kazałą

W weekend byłam u narzeczonego, po przyjeździe zaczęło się.. oczywiście jeszcze przed wyjazdem sama kupowała mi ręczniki, pościel, kołdrę żebym zawiozła sobie do niego, mówiła że go bardzo lubi, że to dobry chłopak, przystojny i jak chcę to żebym się do niego przeprowadziła, po przyjeżdzie moim oczywiście zmieniła zdanie, ona zawsze zmienia zdanie co jest najgorsze w jej charakterze bo mój mózg przez to już nie wytrzymuje takich jej zmian i huśtawek w decyzjach!
zawołała mnie do pokoju z tatą i nagadywała na mojego narzeczonego bardzo przykre rzeczy, że on jest ze wsi i jego zachowanie na pewno wyjdzie, że po co jego tato spał z mamą i go zrobili, że jest niezaradny ( zarabia powyżej średniej krajowej), że przez niego schudłam ( schudłam przez mamą bo się gryzę już dwa lata), że jest z marnej rodziny ze wsi, że jest nie polakiem na pewno bo mieszka przy granicy, a najlepiej jakbymwyszła za mąż za kogoś z mojego miasta najlepiej synka jej koleżanek, bo jakk twierdzi on będzie miał kulturę. Na wiosnę mnie swatała z jednym z nich, okazał się człowiekiem bez kultury przerywał mi w półsłowa, nawet nie dbał o higienę....a mój narzeczony według jej opini ma zły charakter ( mojej ma doskonały nikt mnie tak nie uszczęśliwia jak on) --- zawsze powtarzałam że jest cudownym człowiekiem i nic mnie nie stresuję a ona na to:

że rozmawiała z nim powiedziała mu że nie lubi śniegu w zimie a on jej miał odpowiedzieć : proszę Pani ja na przykład lubię jak jest śnieg w zimie, jest tak jakby jaśniej wieczorem;/--- po tym twierdzi że on jest stanowczy i ma zły charakter!!!!!!

czepia się bezpodstawnie, nie lubi mojego narzeczonego, mieliśmy zamiawiać salę w ten weekend ale odmówiła, nie wiem co mam robić?
najchętniej bym się przeprowadziła do niego i urwała z nią kontakt
powiedziałam jej w kłótni, że mnie unieszczęśliwiła każąc siedzieć w domu, że nie mam nic do powiedzenia, że nie reprezentuje kultury bo nagaduję na mnie i narzeczonego itd

co ja mam zrobić? teraz ona się nie odzywa do mnie bo jej powiedziałam co myślę, ja nie mam zamiaru się do niej odzywać

dziękuję za dotrwanie do końca
smutnazagubiona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-20, 12:09   #2
babie_lato
Zadomowienie
 
Avatar babie_lato
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 103
Dot.: urwanie kontaktu z własną mamą

Cytat:
Napisane przez smutnazagubiona Pokaż wiadomość
witajcie!
mam prawie 26 lat, nie wiem od czego zacząć ale w skrócie: od 1,5 roku jestem bezrobotna, moja mama nie chce dopuścić do ślubu z moim narzeczonym.
moja mama ma bardzo silny i nieodpowiadający mi charakter ( zresztą nie tylko mi)po skończeniu studiów kazała mi siedzieć w domu przez rok i zdawać na kolejne bo jej koleżanki córka zdawała;/ posłuchałam się jej ale chciałam w między czasie szukać pracy,nie pozwoliła mi. Przez rok siedziałam w domu, ucząc się...mając wtedy chłopaka w innym dużym mieście chciałam częsciej do niego jeździć ponieważ on pracuje ( jest dwa lata starszy)ponieważ miałam duzo czasu. Mama nie wprost ale zasugerowała, że nie powinnam bo on ze mną sypia:/ w rezultacie przez pół roku przyjeżdżał tylko on na weekendy....
Nie zdałam na studia i chciałam z uwagi na moje rocznie już bezrobocie szukać pracy w moim mieście i w jego ( w tym czasie się zaręczyliśmy).
Mama mi nie pozwoliła kazała szukać tylko w moim mieście, przez pół roku nie znalazłam nic, sama wyszukiwała mi ogłoszeń i kazała wysyłać oferty na jej życzenie, m.in. dla osób po ekonomii ( jestem po prawie) pogłebiało mnie w depresji bo jak można iść na rozmowę o pracę czy na egzamin do pracy z innego kierunku? kazała mi się uczyć w kilka dni np rachunkowości, nie jestem na tyle zdolna żeby się przekwalifikować w 3 dni! a ostatnio powiedziała że wcale mi nie kazała siedzieć w domu i nie szukać pracy jak się uczyłam na te drugie studia!!! ręce opadają
moja mama wszystko mi każe a za 5 minut zmienia zdanie, że nic mi nie kazałą

W weekend byłam u narzeczonego, po przyjeździe zaczęło się.. oczywiście jeszcze przed wyjazdem sama kupowała mi ręczniki, pościel, kołdrę żebym zawiozła sobie do niego, mówiła że go bardzo lubi, że to dobry chłopak, przystojny i jak chcę to żebym się do niego przeprowadziła, po przyjeżdzie moim oczywiście zmieniła zdanie, ona zawsze zmienia zdanie co jest najgorsze w jej charakterze bo mój mózg przez to już nie wytrzymuje takich jej zmian i huśtawek w decyzjach!
zawołała mnie do pokoju z tatą i nagadywała na mojego narzeczonego bardzo przykre rzeczy, że on jest ze wsi i jego zachowanie na pewno wyjdzie, że po co jego tato spał z mamą i go zrobili, że jest niezaradny ( zarabia powyżej średniej krajowej), że przez niego schudłam ( schudłam przez mamą bo się gryzę już dwa lata), że jest z marnej rodziny ze wsi, że jest nie polakiem na pewno bo mieszka przy granicy, a najlepiej jakbymwyszła za mąż za kogoś z mojego miasta najlepiej synka jej koleżanek, bo jakk twierdzi on będzie miał kulturę. Na wiosnę mnie swatała z jednym z nich, okazał się człowiekiem bez kultury przerywał mi w półsłowa, nawet nie dbał o higienę....a mój narzeczony według jej opini ma zły charakter ( mojej ma doskonały nikt mnie tak nie uszczęśliwia jak on) --- zawsze powtarzałam że jest cudownym człowiekiem i nic mnie nie stresuję a ona na to:

że rozmawiała z nim powiedziała mu że nie lubi śniegu w zimie a on jej miał odpowiedzieć : proszę Pani ja na przykład lubię jak jest śnieg w zimie, jest tak jakby jaśniej wieczorem;/--- po tym twierdzi że on jest stanowczy i ma zły charakter!!!!!!

czepia się bezpodstawnie, nie lubi mojego narzeczonego, mieliśmy zamiawiać salę w ten weekend ale odmówiła, nie wiem co mam robić?
najchętniej bym się przeprowadziła do niego i urwała z nią kontakt
powiedziałam jej w kłótni, że mnie unieszczęśliwiła każąc siedzieć w domu, że nie mam nic do powiedzenia, że nie reprezentuje kultury bo nagaduję na mnie i narzeczonego itd

co ja mam zrobić? teraz ona się nie odzywa do mnie bo jej powiedziałam co myślę, ja nie mam zamiaru się do niej odzywać

dziękuję za dotrwanie do końca
Wyprowadź się. Ja innego wyjścia nie widzę. Masz prawie 26 lat a matka kontroluje całe twoje życie. Skoro masz możliwość przeprowadzenia się do narzeczonego, skorzystaj z tego. Poszukaj pracy w mieście twojego narzeczonego.
Jeśli nadal będziesz poddawać się rządom matki to zostaniesz życiową kaleką. Nie pozwól, żeby ktoś inny przeżył twoje życie za ciebie, bo kiedyś będziesz tego żałowała.
babie_lato jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-20, 12:28   #3
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: urwanie kontaktu z własną mamą

Autorko, ty naprawdę masz 26 a nie 16 lat?
to sorry...mama cię może o coś POPROSIĆ, a nie kazać ci
wybacz, ale nie wiem skąd się tacy ludzie jak ty biorą, to chyba rodzice kaleczą własne dzieci-dorosłe dzieci traktując jak "głupie 5-latki".
Weźże przetnij już tą pępowinę, matka, czy ogólnie rodzice nie ma prawa wybierać drogi życiowej za ciebie. Owszem- może i miłoby było gdyby ci pomagała, wspierała i dawała dobre rady, ale wybierać za ciebie?! Kazać ci? Nie moja droga- mama tego nie może.
Czas już, żebyś stała się dorosłą osobą, ze wszystkim co to oznacza- czas, zebyś podejmowała decyzje sama za siebie i żebyś brała odpowiedzialność za swoje czyny.
Na tą chwilę zachowujesz się jak gimnazjalistka, która próbuje udowodnić rodzicom, że już jest dorosła, ale nie bardzo umie dorosnąć.
Ty masz sporo więcej lat niż gimnazjum, więc zacznij zdawać sobie sprawę z własnych czynów i bądź w końcu konsekwentna.
Sama zdecyduj co robić, jak to robić, z kim żyć, a z kim nie. A gdy zdecydujesz- konsekwentnie i z uporem dorosłego człowieka dąż do realizacji swoich postanowień. I nie oglądaj się na mamę, tatę,czy kogokolwiek innego- to twoje życie i tym nim zarządzasz.
Proste?! No to działaj


p.s. odcięcie się od kogoś, to ostateczność.
Jeśli czujesz, że relacja z mamą cię pogrąża, ciąży ci i lżej będzie ci bez niej- urwij kontakt. Ale pamiętaj- zerwanie znajomości z kimkolwiek to decyzja ostateczna- może nie być odwołania, jesli byś jednak zmieniła zdanie.
Mimo to, jesli uważasz, że lepiej ci będzie bez matki, niż z taką matką jak masz teraz- urwij relację, albo ogranicz do minimum.
Osobiście w twoim przypadku skłaniałabym się raczej ku minimalizacji kontaktów, wyprowadzce (nie koniecznie do narzeczonego, po prostu na swoje, nawet wynajęte, ale bez matki) i samodzielności finansowej (praca). Dopiero potem, jeśli mimo ograniczenia kontaktów, nadal relacja z matką będzie cię obciążać, możesz podjąć decyzję o całkowitym zerwaniu kontaktów.
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...

Edytowane przez la'Mbria
Czas edycji: 2013-02-20 o 12:38
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-20, 12:35   #4
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
Dot.: urwanie kontaktu z własną mamą

Czy Ty czytasz sama siebie, dziewczyno? W kółko to samo: "nie pozwoliła mi", "kazała mi". Masz 26 lat, a chyba Ci wygodnie dawać się traktować jak 6-latkę. Weź się za swoje życie, szukaj pracy tam gdzie Ci się podoba, rób takie studia jakie Ty chcesz mieć, wyprowadź się z domu i uniezależnij od niej w końcu.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-20, 12:36   #5
Marika_1987
Rozeznanie
 
Avatar Marika_1987
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: w swoim świecie
Wiadomości: 879
Dot.: urwanie kontaktu z własną mamą

Autorko

Jedna rada. Pakuj się i wyprowadzaj do narzeczonego. Inaczej będziesz się gryzła z tym wszystkiem jeszcze długo, a i relacje z partnerem mogą sie pogorszyć. Szukaj pracy tam gdzie TY chcesz, bierz ślub wtedy kiedy TY chcesz i rób co TY uważasz za stosowne.
I nie szukaj usprawiedliwienia dla matki czy też nie oczekuj, że zmieni swoje postępowanie, bo tego się nie doczekasz.
I może zostanę za to zjechana, ale ja bym na jakiś czas urwała kontakt z domem rodzinnym dla własnego zdrowia psychicznego, Autorko. Bo masz 26 lat, a matka traktuje Cię jak małe, bezwolne dziecko.
Tak więc SAMA wybierz swoją życiową drogę

Jeszcze jedno pytanie. Czy dobrze zrozumiałam, że rodzice współfinansują Wasz ślub? Bo jeśli tak to na waszym miejscu podziękowałabym za to i odłożyła to trochę i własnymi siłami sfinansowała ślub.
__________________
Tylko człowiek mądry, nigdy nie przestaje się dziwić. Dla ludzi głupich jest to zbyt trudne, przyzwyczajeni do szarości dnia nie zauważają kolorów, jakie daje świat

Moje maluchy

większy maluch
Dawid ur. 28.09.2008 g. 7:58, 56/3030

mniejszy maluch
Liliana ur. 06.10.2012 g. 01:25, 48/2560


Edytowane przez Marika_1987
Czas edycji: 2013-02-20 o 12:40
Marika_1987 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-20, 12:39   #6
roxyroxy
Zadomowienie
 
Avatar roxyroxy
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 413
Dot.: urwanie kontaktu z własną mamą

co to znaczy matka nie pozwolila ci pracowac? Nie masz swojego rozumu? Przestan zwlac odpowiedzialnosc na matka. Przejmuj kontrole nad swoim zyciem. Szukaj pracy i sie wyprowadzaj.


ps. matka to pewnie ci szuka faceta na takim poziomie kultury na jakim ona sama sie znajduje czyli zerowym.
roxyroxy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-20, 12:52   #7
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: urwanie kontaktu z własną mamą

Skracam Twoją historię:

Mam 26 lat. Mama mnie denerwuje, bo każe mi zdawać na studia, a potem każe mi skłądać CV do pracy nie w moim zawodzie. I kazała mi kiedyś uczyć się żeby przebranżowić się w 3 dni! I w ogóle, tak często zmienia decyzję, że nie już głowa boli. Chciałam wyjść za mąż, ale mama już nie kazała, bo kto inny jej się podoba.

Co będzie dalej?
Mama kazała mi mieć dziecko, więc zaszła za mnie w ciąze, a mi każe potem wychowywac?

Myślałam, że 'kazanie' czegokolwiek powinno kończyć się powoli na etapie wyboru szkoły średniej. A Twoja historia brzmi aż niewiarygodnie. Przez te wszystkie lata, nie pomyślałaś, zeby powoedziec kiedyś 'nie, nie każ mi bo nie chcę' i zrobić coś po swojemu? Nie wierzę, że można uczyć się 3 dni w celu przebranżowienia, bo mama kazała składac CV na dane stanowisko...
Masz jakiś niezdrowy stosunek do słów matki, powinnaś udać się do psychologa i odciąć pępowinę.
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-02-20, 12:58   #8
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: urwanie kontaktu z własną mamą

nie doczytałam do końca, bo ręce mi opadły.
kobito, masz 26 lat, zachowuj się jak człowiek dorosły, a nie małe dziecko!
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-20, 13:01   #9
MoniaS93
Rozeznanie
 
Avatar MoniaS93
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 820
Dot.: urwanie kontaktu z własną mamą

totalna porażka. skoro napisałaś już swoją historię na forum, oczekując, mam nadzieję, jakiejś mobilizacji do działania to poczytaj co ludzie tu piszą i zrób coś ze swoim życiem!

masz 26 lat, nie 20, powinnaś dążyć do ułożenia życia, znalezienia pracy, przyszłości z twoim facetem skoro go kochasz a ty bez sensu siedzisz w domu i przytakujesz mamie (historia totalnie absurdalna - jak można chodzić na rozmowy kwalifikacyjne nie związane z własnym ciężko zdobytym wykształceniem bo mama tak każe?). wyjedź z rodzinnego miasta, jeśli możesz to przeprowadź się do narzeczonego, znajdź pracę i bądź szczęśliwa. twoja mama jest rozchwianą emocjonalnie osobą i uczyni cię jeszcze bardziej nieszczęśliwą niż jesteś.
MoniaS93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-20, 13:20   #10
smutnazagubiona
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 19
Dot.: urwanie kontaktu z własną mamą

może tak to wygląda z boku ale teraz jak jestem z nią pokłócona to nie mam co jeść! bo nie pracuje i jak tylko wejdę do kuchni to patrzy na mnie takim wzrokiem że najlepiej jakbym wyszła, bo ona nie pracuje i cały dzień prawie siedzi w domu dopiero jak gdzieś wyjdzie to mogę pójść do kuchni... przykro mi że jestem w takiej sytuacji.. moja w tym wina nie powinnam w ogóle słuchać jej ale nie znacie jej i szczerze ma okropny charakter każdy w domu się jej poddał, tata, brat... bo jak nie zrobi się jak ona chce to potrafi budzić tatę o 5 rano i mu gadać przez kilka godzin ze nie zrobił tak jak ona chce np nie pojechał gdzieś jak ona miała życzenie...

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------

bardzo mi przykro, dowiedziałam się jakiś czas temu że mam chorą tarczycę i muszę codziennie brać leki, najprawdopodobniej przez wiele lat... mój narzeczony tego jeszcze nie wie, póki nie zdobędę pracy nie mogę tam się przeprowadzić bo nie będę miała za co żyć

---------- Dopisano o 14:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ----------

bardzo dziękuję Wam za rady, wiem że macie rację! wiem że źle zrobiłam ale nie odwrócę tego;(

---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:08 ----------

jak jedna z Was pytała wcześniej rodzice sami chcą nam zafinansować wesele, więc póki nie mam swoich pieniędzy raczej nie zrobię za swoje

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:09 ----------

Mim zdaniem moja mama ma chorobliwą madczyną miłość do mnie ponieważ jestem najmłodszym dzieckiem i chce na siłę mnie zostawić w domu, żebym robiła wszystko o co mamusia poprosi. Wiem, że dla Was wygląda to niewyobrażalnie dziwnie ale nie robiąc tego czego mama chce nie da się wytrzymać jak potrafi gryźć godzinami i wbijać szpile, ze nie postąpiło się jak ona sobie życzy. Dla niej nie ważne co bym robiła, byleby blisko jej. Uważam i dlatego zresztą weszłam tutaj na forum że mi pomozecie że powinnam się jak najszybciej wyprowadzić, nie urywać może do końca kontaktu ale przeobrazić go w formalny. Może poproszę tatę, żeby mi dał trochę pieniędzy na początek, bo wypłaty przecież nie dostanę od razu...
smutnazagubiona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-20, 13:40   #11
natalka2
Zakorzenienie
 
Avatar natalka2
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 4 514
Dot.: urwanie kontaktu z własną mamą

Cytat:
Napisane przez smutnazagubiona Pokaż wiadomość


bardzo mi przykro, dowiedziałam się jakiś czas temu że mam chorą tarczycę i muszę codziennie brać leki, najprawdopodobniej przez wiele lat... mój narzeczony tego jeszcze nie wie, póki nie zdobędę pracy nie mogę tam się przeprowadzić bo nie będę miała za co żyć
pogadaj z narzeczonymo tej tarczycy, moze bedzie mogl Cie utrzymywac do czasu az nie znajdziesz pracy w nowym miescie.
wiem, ze to niezbyt komfortowe, ale juz wolalabym byc utrzymywana przez ten miesiac,dwa (pisalas, ze mieszka w duzym miescie, takze na poczatek chyba znalazlabys szybko prace chocby za 1000zl) niz zyc z taka matka
__________________

studia

natalka2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-02-20, 13:44   #12
smutnazagubiona
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 19
Dot.: urwanie kontaktu z własną mamą

dziękuję natalka2 za wsparcie pogadam z nim..
smutnazagubiona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-20, 13:53   #13
marysienka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 1 668
Dot.: urwanie kontaktu z własną mamą

Wyprowadź się. Innej rady nie usłyszysz ode mnie. Masz 26 lat dziewczyno, ogarnij się, chyba nie chcesz żeby matka sterowała twoim dalszym życiem.
__________________
Będę mamcią..
marysienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-20, 15:19   #14
kleo1991
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 380
Dot.: urwanie kontaktu z własną mamą

Nie chce mi się czytać wszystkich wpisów. Ale pewnie w łągodnej formie będą podobne do mojego.
Przepraszam będę ostra i nie miłą w słowach. Dla mnie to totalna patologia i toksyczna relacja.
Mam 21 lat i wychodzę kiedy chce, gdzie chce z kim chce. Studiuję to co chce, pojde do pracy tam gdzie będę chciała. Moja mama nie ma prawa mówić złych niestworzonych rzeczy na temat mojego faceta.

Na twoim miejscu poszukałąm bym pracy i spakowałą się bez tłumaczenia się komukolwiek
Jestes kontrolowana jak 10 latek. Domyślam się,że to przeszło nawet w jakies uzależnienie psychiczne od drugiej osob, dlatego sie nie wyprowadzisz.

*** Utęperuj twoją matke. To twoje życie zmarnowałaś dwa lata swojego życia, bo matka kazała ci
studiować co innego?! Ja pier**** Życie masz przecież jedno i ponad 1/3 tego życia za sobą;o

Jak tak dalej pójdzie będziesz życiową kaleką i nie usamodzielnisz się.

Szlag mnie trafił po przeczytaniu takiej historii.
Do jasnej ciasnej jestes wolnym człowiekiem. Możesz wyjechać na rok gdzie tylko będziesz miałą ochote, z kimkolwiek a matka i inni ludzie mogą tylko wyrażać swoje zdanie!

---------- Dopisano o 16:19 ---------- Poprzedni post napisano o 16:07 ----------

Cytat:
Napisane przez smutnazagubiona Pokaż wiadomość
może tak to wygląda z boku ale teraz jak jestem z nią pokłócona to nie mam co jeść! bo nie pracuje i jak tylko wejdę do kuchni to patrzy na mnie takim wzrokiem że najlepiej jakbym wyszła, bo ona nie pracuje i cały dzień prawie siedzi w domu dopiero jak gdzieś wyjdzie to mogę pójść do kuchni... przykro mi że jestem w takiej sytuacji.. moja w tym wina nie powinnam w ogóle słuchać jej ale nie znacie jej i szczerze ma okropny charakter każdy w domu się jej poddał, tata, brat... bo jak nie zrobi się jak ona chce to potrafi budzić tatę o 5 rano i mu gadać przez kilka godzin ze nie zrobił tak jak ona chce np nie pojechał gdzieś jak ona miała życzenie...

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------

bardzo mi przykro, dowiedziałam się jakiś czas temu że mam chorą tarczycę i muszę codziennie brać leki, najprawdopodobniej przez wiele lat... mój narzeczony tego jeszcze nie wie, póki nie zdobędę pracy nie mogę tam się przeprowadzić bo nie będę miała za co żyć

---------- Dopisano o 14:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ----------

bardzo dziękuję Wam za rady, wiem że macie rację! wiem że źle zrobiłam ale nie odwrócę tego;(

---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:08 ----------

jak jedna z Was pytała wcześniej rodzice sami chcą nam zafinansować wesele, więc póki nie mam swoich pieniędzy raczej nie zrobię za swoje

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:09 ----------

Mim zdaniem moja mama ma chorobliwą madczyną miłość do mnie ponieważ jestem najmłodszym dzieckiem i chce na siłę mnie zostawić w domu, żebym robiła wszystko o co mamusia poprosi. Wiem, że dla Was wygląda to niewyobrażalnie dziwnie ale nie robiąc tego czego mama chce nie da się wytrzymać jak potrafi gryźć godzinami i wbijać szpile, ze nie postąpiło się jak ona sobie życzy. Dla niej nie ważne co bym robiła, byleby blisko jej. Uważam i dlatego zresztą weszłam tutaj na forum że mi pomozecie że powinnam się jak najszybciej wyprowadzić, nie urywać może do końca kontaktu ale przeobrazić go w formalny. Może poproszę tatę, żeby mi dał trochę pieniędzy na początek, bo wypłaty przecież nie dostanę od razu...
To niech sobie wbija szpile. 26 latka "pooproszę tatę o pieniądze na początek", idz na miesiać do pracy i dostaniesz wypłąte. Proszę cię naprawde brzmisz jak 16 latka. Przeciez pracować to ty już powinnaś od conajmniej 3 roku studiów. Rozumiem 2 pierwsze lata, 3 rok jeszcze też, ale 4 czy 5 to każdy coś tam skrobie i Jeszcze uczyć się rok dla matki i pozwalać jej wysyłać swoje cv i w ogole cala sytuacja, dramat, ręcę mi opadają. Moja babcia ze wzgledu, ze w tamtych czasach nie studiowała no i buylo troche innaczej jednak, miała dzieci w wieku 21 lat i prowadziła dom i bardzo ją za to podziwiam. Ja niedługo kończe 22 lata i się gryzę, że jeszcze nie pracowałam, bo mam ciężkie studia i jestem źle zoorganizowana.
__________________
To jest moje prywatne zdanie, zbudowane na moich subiektywnych doświaczeniach. Mogę się mylić.

Edytowane przez kleo1991
Czas edycji: 2013-02-20 o 15:27
kleo1991 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-20, 15:26   #15
meta_morfoza
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 369
Dot.: urwanie kontaktu z własną mamą

Autorko czy ja dobrze rozumiem- masz 26lat i mama Ci ZABRONIŁA iść do pracyi steruje gdzie masz wysyłać cv? a czy Ty rozumu nie masz swojego? poszukaj pracy i się zacznij sama utrzymywać, to się nie będziesz musiała tak ze zdaniem mamy liczyć
meta_morfoza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-20, 15:31   #16
smutnazagubiona
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 19
Dot.: urwanie kontaktu z własną mamą

To niech sobie wbija szpile. 26 latka "pooproszę tatę o pieniądze na początek", idz na miesiać do pracy i dostaniesz wypłąte. Proszę cię naprawde brzmisz jak 16 latka. Przeciez pracować to ty już powinnaś od conajmniej 3 roku studiów. Rozumiem 2 pierwsze lata, 3 rok jeszcze też, ale 4 czy 5 to każdy coś tam skrobie i Jeszcze uczyć się rok dla matki i pozwalać jej wysyłać swoje cv i w ogole cala sytuacja, dramat, ręcę mi opadają. Moja babcia ze wzgledu, ze w tamtych czasach nie studiowała no i buylo troche innaczej jednak, miała dzieci w wieku 21 lat i prowadziła dom i bardzo ją za to podziwiam. Ja niedługo kończe 22 lata i się gryzę, że jeszcze nie pracowałam, bo mam ciężkie studia i jestem źle zoorganizowana.[/QUOTE]

ja na studiach pracowałam, na pierwszym roku nawet potem trochę miałam przerwę bo cięzkie egzaminy i pod koniec też pracowałam. Wtedy się stawiałam matce bo też miała swoje ale, niestety poddałam się i manipulowała mną po ukończeniu studiów i moim zdaniem chodzi tutaj głównie o mojego partnera ona za wszelką cenę nie chcę żebym od niej odeszła do kogoś innego... chore to ale prawdziwe
smutnazagubiona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-20, 15:33   #17
smutnazagubiona
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 19
Dot.: urwanie kontaktu z własną mamą

właśnie po przeczytaniu Waszych rad jestem pewna w 100% że się wyprowadzam, poza tym wiem z perspektywy czasu że nie było sensu się słuchać mamusi bo ona cokolwiek nie zrobię i tak będzie źle!!! i wszystko obróciło się przeciwko mnie bo jestem przez swoją głupotę i strach przed matką w tragicznej sytuacji
smutnazagubiona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-20, 15:41   #18
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: urwanie kontaktu z własną mamą

E tam, naprawdę się staram ale trudno mi w to wszytsko uwierzyć.
Dziewczyna po prawie ma iśc na jeszcze jedna studia i uczy się przez rok, żeby zdac i nie zdaje? Zamiast robić np aplikację? Albo absolwenci prawa jacyś ostatnio lewi albo co Jak w ogóle taka leluja jak autorka skończyła to prawo, w ogóle jakiekolwiek studia, z takim chrakterem i nastawieniem. Gdzie ty to prawo studiowałaś w koziej wólce za masło?
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-20, 15:51   #19
smutnazagubiona
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 19
Dot.: urwanie kontaktu z własną mamą

a co ma charakter do skończenia prawa? przecież na tym kierunku nie ma testów osobowościowych... ;/ może stwierdziłam że nie nadaje się na aplikację bo nie mam charakteru więc nie zdawałam tam.. ażeby wykonywać zawód adwokata, radcy itd trzeba mieć predyspozycje odpowiednie. silny charakter itp

mama chciała żebym robiła odmienny zupełnie od mojego kierunek dlatego się nie dostałam bo nie mam umysłu ścisłego

Edytowane przez smutnazagubiona
Czas edycji: 2013-02-20 o 15:53
smutnazagubiona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-02-20, 15:51   #20
Sztywniaaraa
Raczkowanie
 
Avatar Sztywniaaraa
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 366
Dot.: urwanie kontaktu z własną mamą

Cytat:
Napisane przez marysienka Pokaż wiadomość
Wyprowadź się. Innej rady nie usłyszysz ode mnie. Masz 26 lat dziewczyno, ogarnij się, chyba nie chcesz żeby matka sterowała twoim dalszym życiem.
Jak w podkreślonym.
Nie do pomyślenia, że można być aż tak niesamodzielnym w tym wieku
__________________


"We buy things we don't need, with money we don't have, to impress people we don't like"
Sztywniaaraa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-20, 15:56   #21
smutnazagubiona
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 19
Dot.: urwanie kontaktu z własną mamą

moje nastawienie wynika po części że mam problemy z tarczycą.. ktoś nie miał nie wie.... sugeruję zaglądnięcie do ksiązki medycznej
smutnazagubiona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-20, 16:27   #22
Dorix
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 195
Dot.: urwanie kontaktu z własną mamą

Cytat:
Napisane przez smutnazagubiona Pokaż wiadomość
może tak to wygląda z boku ale teraz jak jestem z nią pokłócona to nie mam co jeść! bo nie pracuje i jak tylko wejdę do kuchni to patrzy na mnie takim wzrokiem że najlepiej jakbym wyszła, bo ona nie pracuje i cały dzień prawie siedzi w domu dopiero jak gdzieś wyjdzie to mogę pójść do kuchni... przykro mi że jestem w takiej sytuacji.. moja w tym wina nie powinnam w ogóle słuchać jej ale nie znacie jej i szczerze ma okropny charakter każdy w domu się jej poddał, tata, brat... bo jak nie zrobi się jak ona chce to potrafi budzić tatę o 5 rano i mu gadać przez kilka godzin ze nie zrobił tak jak ona chce np nie pojechał gdzieś jak ona miała życzenie...

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------

bardzo mi przykro, dowiedziałam się jakiś czas temu że mam chorą tarczycę i muszę codziennie brać leki, najprawdopodobniej przez wiele lat... mój narzeczony tego jeszcze nie wie, póki nie zdobędę pracy nie mogę tam się przeprowadzić bo nie będę miała za co żyć

---------- Dopisano o 14:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ----------

bardzo dziękuję Wam za rady, wiem że macie rację! wiem że źle zrobiłam ale nie odwrócę tego;(

---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:08 ----------

jak jedna z Was pytała wcześniej rodzice sami chcą nam zafinansować wesele, więc póki nie mam swoich pieniędzy raczej nie zrobię za swoje

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:09 ----------

Mim zdaniem moja mama ma chorobliwą madczyną miłość do mnie ponieważ jestem najmłodszym dzieckiem i chce na siłę mnie zostawić w domu, żebym robiła wszystko o co mamusia poprosi. Wiem, że dla Was wygląda to niewyobrażalnie dziwnie ale nie robiąc tego czego mama chce nie da się wytrzymać jak potrafi gryźć godzinami i wbijać szpile, ze nie postąpiło się jak ona sobie życzy. Dla niej nie ważne co bym robiła, byleby blisko jej. Uważam i dlatego zresztą weszłam tutaj na forum że mi pomozecie że powinnam się jak najszybciej wyprowadzić, nie urywać może do końca kontaktu ale przeobrazić go w formalny. Może poproszę tatę, żeby mi dał trochę pieniędzy na początek, bo wypłaty przecież nie dostanę od razu...
Twój narzeczony nie będzie mógł Ci pomóc i utrzymać Ciebie do czasu, aż znajdziesz pracę? Tata w domu nie ma nic do powiedzenia?

Od jak dawna, że masz problemy z tarczycą? Moja mama ma niedoczynność i dopóki jej nie zdiagnozowali i nie zaczęła brać leków, to trudno jej było normalnie funkcjonować. Jednak już po kilku miesiącach negatywne objawy ustały. Ty bierzesz leki i nie widzisz poprawy?
Dorix jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-20, 16:54   #23
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: urwanie kontaktu z własną mamą

Cytat:
Napisane przez smutnazagubiona Pokaż wiadomość
moje nastawienie wynika po części że mam problemy z tarczycą.. ktoś nie miał nie wie.... sugeruję zaglądnięcie do ksiązki medycznej
Mama zła bo zabroniła pracować. A poza tym to ona taka jest, że KAŻDY na pewno by jej uległ. A poza tym to nie możesz się wyprowadzić, bo nie dostaniesz od razu przeciez wypłaty. A poza tym to Ty jesteś chora! Kto nie dostrzega powagi choroby niech się dokształci!

A wiesz co ja ci powiem?
Pora zacząć szukać problemu w sobie. Bo to, że masz apodyktyczną matkę, czy niesprawną tarczycę, nie zmienia faktu, że to TY odpowiadasz za swoje dotychczasowe i przyszłe życie. To TY popełniłaś błędy. To TY jestes im winna. Nie matka, nie brak pracy, nie tarczyca. Uświadom to sobie i zrób coś ze sobą, albo dalej żytj w tym chorym układzie i udawaj, że nie możesz nic zrobić bo nic od Ciebie nie zalezy.
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-20, 17:02   #24
smutnazagubiona
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 19
Dot.: urwanie kontaktu z własną mamą

Cytat:
Napisane przez Dorix Pokaż wiadomość
Twój narzeczony nie będzie mógł Ci pomóc i utrzymać Ciebie do czasu, aż znajdziesz pracę? Tata w domu nie ma nic do powiedzenia?

Od jak dawna, że masz problemy z tarczycą? Moja mama ma niedoczynność i dopóki jej nie zdiagnozowali i nie zaczęła brać leków, to trudno jej było normalnie funkcjonować. Jednak już po kilku miesiącach negatywne objawy ustały. Ty bierzesz leki i nie widzisz poprawy?
tata wie o tym, powiedział że zna mamy charakter i nie wiedział do końca, że między nami jest taka napięta atmosfera, powiedział, żebym się nie martwiła on nie pozwoli, żeby mama przeszkodziła w ślubie ale niestety nie jest w stanie zmienić nastawienia mamy i jego zdaniem powinnam się do niej odzywać formalnie.
Nie wiem od kiedy mam problemy z tarczycą dopiero niedawno zbadałam, ja mam zapalenie gruczołu tarczycy, sama do końca nie wiem co mi grozi... lekarz mi powiedział co najgorsze może mi się stać to że intelektualnie mogę mieć problemy np z nauką z chęcią do życia... póki co tego nie mam ale martwi mnie to i właściwie po co są te leki, czy one mają zachamować chorobę... nie wiem

---------- Dopisano o 18:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ----------

Cytat:
Napisane przez _ema_ Pokaż wiadomość
Mama zła bo zabroniła pracować. A poza tym to ona taka jest, że KAŻDY na pewno by jej uległ. A poza tym to nie możesz się wyprowadzić, bo nie dostaniesz od razu przeciez wypłaty. A poza tym to Ty jesteś chora! Kto nie dostrzega powagi choroby niech się dokształci!

A wiesz co ja ci powiem?
Pora zacząć szukać problemu w sobie. Bo to, że masz apodyktyczną matkę, czy niesprawną tarczycę, nie zmienia faktu, że to TY odpowiadasz za swoje dotychczasowe i przyszłe życie. To TY popełniłaś błędy. To TY jestes im winna. Nie matka, nie brak pracy, nie tarczyca. Uświadom to sobie i zrób coś ze sobą, albo dalej żytj w tym chorym układzie i udawaj, że nie możesz nic zrobić bo nic od Ciebie nie zalezy.
to ja nie rozumiem nie powinnam się w końcu wyprowadzać czy jak?
wiem że to ja popełniłam błąd ale ja nie potrzebuję żeby mnie zdołować pisząć mi ciagle że jestem beznadziejna nie jest rozwiązaniem na mój problem, wiem że popełniłam bład, gdybym tego nie zrobiła nie było by mnie tutaj, ale co nie zmiania faktu że gdyby mojej mamy nie było przy mnie nie popełniłabym tego błędu.
smutnazagubiona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-20, 17:34   #25
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: urwanie kontaktu z własną mamą

Cytat:
Napisane przez smutnazagubiona Pokaż wiadomość
to ja nie rozumiem nie powinnam się w końcu wyprowadzać czy jak?
wiem że to ja popełniłam błąd ale ja nie potrzebuję żeby mnie zdołować pisząć mi ciagle że jestem beznadziejna nie jest rozwiązaniem na mój problem, wiem że popełniłam bład, gdybym tego nie zrobiła nie było by mnie tutaj, ale co nie zmiania faktu że gdyby mojej mamy nie było przy mnie nie popełniłabym tego błędu.
Powinnaś się wyprowadzić. Nie powinnas tłumaczyć swojej sytuacji wszelkimi mozliwymi wymówkami.
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-20, 17:41   #26
marysienka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 1 668
Dot.: urwanie kontaktu z własną mamą

Cytat:
Napisane przez smutnazagubiona Pokaż wiadomość
to ja nie rozumiem nie powinnam się w końcu wyprowadzać czy jak?
Powiedziałyśmy tobie jaki krok musisz podjąć aby twoje życie się zmieniło, a ty ponownie o to pytasz, bo nie rozumiesz? Doprawdy masz 26 lat? Może czas postawić się matce, pokazać, że masz swoje zdanie i nie jesteś miernotą, która żyje pod dyktando matki - jeśli nie zrobisz tego teraz to nie zrobisz tego nigdy.
__________________
Będę mamcią..
marysienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-20, 17:46   #27
Agawa24
Raczkowanie
 
Avatar Agawa24
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 273
Dot.: urwanie kontaktu z własną mamą

Autorko, przeczytałam Twoje posty i rzygać mi się chce.
Nawet nie dam Ci żadnej rady bo zaraz i tak ją zanegujesz poprzez usprawiedliwianie siebie, matki i szukanie najbardziej dziwnych i wymyślnych wymówek żeby utwierdzić się w mylnym przekonaniu że to wszystko normalne.
Żenada i dno.
__________________
Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość

Bądź taka, o jakiej zawsze marzyłaś.(...) Zostań najlepszą wersją siebie
Agawa24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-20, 18:27   #28
smutnazagubiona
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 19
Dot.: urwanie kontaktu z własną mamą

Cytat:
Napisane przez Agawa24 Pokaż wiadomość
Autorko, przeczytałam Twoje posty i rzygać mi się chce.
Nawet nie dam Ci żadnej rady bo zaraz i tak ją zanegujesz poprzez usprawiedliwianie siebie, matki i szukanie najbardziej dziwnych i wymyślnych wymówek żeby utwierdzić się w mylnym przekonaniu że to wszystko normalne.
Żenada i dno.
nic nie usprawiedliwiam, nie wymyślam, że mam problemy z tarczycą, nie napisałam że to normalne, napisałam że zgadzam się ze powinnam się wyprowadzić tylko Pani wyżej napisała skomplikowanie swoją odpowiedź i nie bardzo zrozumiałam

---------- Dopisano o 19:27 ---------- Poprzedni post napisano o 19:22 ----------

w ogóle ja jestem miła dla Was, bo potrzebowałam rady ale oczywiście naśmiać się ze mnie, nakrzyczeć jest najlepiej zrównać z ziemią, spoko nie tego oczekiwałam, przynałam się że to ja ponoszę odpowiedzialność za siebie, że zgadzam się że powinnam się wyprowadzić, gdybym nie miała wątpliwości nie pytałaby, o to na forum!
smutnazagubiona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-20, 18:30   #29
Aramintha
Wtajemniczenie
 
Avatar Aramintha
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Bywa tu, bywa tam, bywa też gdzie indziej...
Wiadomości: 2 110
Dot.: urwanie kontaktu z własną mamą

W tym temacie mam zdanie jak większość. I nie rozumiem dlaczego wstrzymujesz się z wyprowadzką do narzeczonego, a ten tekst o weselu to już w ogóle kosmos. Poimprezować można w dowolnym momencie, najpierw jednak wypadałoby ustalić priorytety - praca i wyprowadzka, a później myśleć o zbytkach typu weselne potańcówki.

Cytat:
Napisane przez smutnazagubiona Pokaż wiadomość
jak jedna z Was pytała wcześniej rodzice sami chcą nam zafinansować wesele, więc póki nie mam swoich pieniędzy raczej nie zrobię za swoje
Aramintha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-20, 18:33   #30
smutnazagubiona
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 19
Dot.: urwanie kontaktu z własną mamą

jak to się czyta z boku to rzeczywiście nienormalnie to wygląda...
na prawdę... przepraszam, ze sie uniosłam wiem ze chcecie dla mnie dobrze... to że mam apodyktyczną matkę, czy tarczycę niesprawną czego konsekwencją jest że nie mam siły na codzień, to nie zmienia faktu że to JA nawaliłam i w sumie dobrze że na mnie nakrzyczałyście bo zrozumiałam w końcu że wszystko to i tak ode mnie zależy czy będę się słuchać matki czy nie i podejmie się tego i wyprowadzę się z domu

dziękuję Wam za pomoc i wszystkie wypowiedzi dziewczyny
smutnazagubiona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:21.