Dylemat - medycyna czy położnictwo? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Szkoła i edukacja > Studia

Notka

Studia Miejsce dla osób, które są zainteresowane studiami. Chcesz dowiedzieć się jak wygląda życie studenckie? Dołącz do nas, podziel się doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-09-14, 16:46   #1
NiebieskaKoszula
Komandor Kociak
 
Avatar NiebieskaKoszula
 
Zarejestrowany: 2015-03
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 428

Dylemat - medycyna czy położnictwo?


Witajcie koleżanki
Piszę do Was z pewną złożoną sprawą - tydzień temu wszystko miałam poukładane w głowie, a od przedwczoraj mam taki natłok myśli że już sama nie wiem co zrobić.
Miałam plany aby iść na medycynę, jednak na moje wygórowane ambicje spojrzałam ostatnio chłodnym okiem i stwierdziłam, że wysoko postawiona poprzeczka to tak naprawdę chęć udowodnienia moim bliskim, że nie jestem nikim. Gdy sobie to uświadomiłam zaczęłam się zastanawiać czy ja naprawdę tej medycyny potrzebuję do szczęścia - doszłam do wniosku że postaram się na nią dostać, jednak już nie za wszelką cenę jak planowałam. Gdyby udało mi się sprostać własnym oczekiwaniom i rzeczywiście drzwi Akademii Medycznej stanęły przede mną otworem musiałabym do końca studiów żyć na koszt najpierw rodziców a później TŻ z którym chcę zamieszkać. Wiadomo, że na medycynie nie będę w stanie podjąć jakiejkolwiek pracy zarobkowej by się utrzymać CHYBA ŻE wyjeżdżałabym za granicę pracować w okresie letnim. Wtedy razem z TŻ pojechalibyśmy zarabiać pieniądze w innej walucie, aby wspomóc się przez cały czas trwania studiów.
Drugą opcją jest pójście na położnictwo, gdzie po 3 letnich studiach mogłabym już pracować w zawodzie a wcześniej w czasie studiów również podjąć pracę zarobkową mającą na celu usamodzielnienie się, wyprowadzkę z domu (co chcę zrobić jak najszybciej) oraz wspomaganie naszego (mojego i TŻ) budżetu domowego, by nie musiał na wszystko harować sam Nie lubię być czyjąś utrzymanką i denerwuje mnie fakt, że na medycynie przez cały rok nie będę mogła pracować bo nie będzie jak.
Nie wiem w którym z tych kierunków byłoby mi lepiej, ale jakbym miała wybierać juz to wybrałabym położnictwo. TŻ każe mi ochłonąć i zastanowić się, ponieważ uważa że jeśli nie pójdę na lekarski będę tego żałowała.
W związku z tym mam do Was dziewczyny pytania:
1. Waszym zdaniem co powinnam zrobić - wybrać medycynę, życie na garnuszku u rodziców którzy chcą się mnie jak najszybciej pozbyć czy położnictwo, dzięki któremu będę mogła się usamodzielnić i uwolnić od całego syfu który jest w domu?
2. Te pytanie trochę odbiega od tematu, jednak zastanawiałam się nad wyprowadzką z domu jeszcze w czasie liceum - jednak nie wiem czy dałabym radę pogodzić naukę do wymagającej matury (jaką jest biologia+chemia+2 inne rozszerzenia no i oczywiście matura podstawowa) z pracą zarobkową - jak to wygląda z Waszej obiektywnej strony?
3. Ogólne Wasze spostrzeżenia i rady na ten temat, bo naprawdę zagubiłam się w tym co bym chciała zrobić ze swoim życiem
__________________
"Cel to marzenie z datą realizacji."
NiebieskaKoszula jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-14, 17:12   #2
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
Dot.: Dylemat - medycyna czy położnictwo?

Cytat:
Napisane przez NiebieskaKoszula Pokaż wiadomość
Witajcie koleżanki
Piszę do Was z pewną złożoną sprawą - tydzień temu wszystko miałam poukładane w głowie, a od przedwczoraj mam taki natłok myśli że już sama nie wiem co zrobić.
Miałam plany aby iść na medycynę, jednak na moje wygórowane ambicje spojrzałam ostatnio chłodnym okiem i stwierdziłam, że wysoko postawiona poprzeczka to tak naprawdę chęć udowodnienia moim bliskim, że nie jestem nikim. Gdy sobie to uświadomiłam zaczęłam się zastanawiać czy ja naprawdę tej medycyny potrzebuję do szczęścia - doszłam do wniosku że postaram się na nią dostać, jednak już nie za wszelką cenę jak planowałam. Gdyby udało mi się sprostać własnym oczekiwaniom i rzeczywiście drzwi Akademii Medycznej stanęły przede mną otworem musiałabym do końca studiów żyć na koszt najpierw rodziców a później TŻ z którym chcę zamieszkać. Wiadomo, że na medycynie nie będę w stanie podjąć jakiejkolwiek pracy zarobkowej by się utrzymać CHYBA ŻE wyjeżdżałabym za granicę pracować w okresie letnim. Wtedy razem z TŻ pojechalibyśmy zarabiać pieniądze w innej walucie, aby wspomóc się przez cały czas trwania studiów.
Drugą opcją jest pójście na położnictwo, gdzie po 3 letnich studiach mogłabym już pracować w zawodzie a wcześniej w czasie studiów również podjąć pracę zarobkową mającą na celu usamodzielnienie się, wyprowadzkę z domu (co chcę zrobić jak najszybciej) oraz wspomaganie naszego (mojego i TŻ) budżetu domowego, by nie musiał na wszystko harować sam Nie lubię być czyjąś utrzymanką i denerwuje mnie fakt, że na medycynie przez cały rok nie będę mogła pracować bo nie będzie jak.
Nie wiem w którym z tych kierunków byłoby mi lepiej, ale jakbym miała wybierać juz to wybrałabym położnictwo. TŻ każe mi ochłonąć i zastanowić się, ponieważ uważa że jeśli nie pójdę na lekarski będę tego żałowała.
W związku z tym mam do Was dziewczyny pytania:
1. Waszym zdaniem co powinnam zrobić - wybrać medycynę, życie na garnuszku u rodziców którzy chcą się mnie jak najszybciej pozbyć czy położnictwo, dzięki któremu będę mogła się usamodzielnić i uwolnić od całego syfu który jest w domu?
2. Te pytanie trochę odbiega od tematu, jednak zastanawiałam się nad wyprowadzką z domu jeszcze w czasie liceum - jednak nie wiem czy dałabym radę pogodzić naukę do wymagającej matury (jaką jest biologia+chemia+2 inne rozszerzenia no i oczywiście matura podstawowa) z pracą zarobkową - jak to wygląda z Waszej obiektywnej strony?
3. Ogólne Wasze spostrzeżenia i rady na ten temat, bo naprawdę zagubiłam się w tym co bym chciała zrobić ze swoim życiem
A chcesz być położną, pomijając wszystkie kwestie finansowe i okołofinansowe? Weź pod uwagę, że po położnictwie z pracą jest gorzej niż po medycynie, z płacą niestety również. Także pytanie, czy po 6 latach studiów nie będziesz samodzielna szybciej, niż po położnictwie. Co do pracy w wakacje, weź tylko pod uwagę, że nie będziesz miała 3 miesięcy wakacji, a 2 - miesiąc to obowiązkowe praktyki, co rok. Wiem, że chyba klempaa pisała kiedyś, że na jej wydziale można było je odbywać również w październiku, ale na większości wydziałów musi być to lipiec lub sierpień, bo zaliczenie roku musi być rozliczone w połowie września, a praktyki wchodzą tak jakby w program danego roku.

Rodzice mają obowiązek Cię utrzymywać i o ile Twoje skrupuły nie są spowodowane np. złą sytuacją finansową, tylko np. fatalnymi układami z rodzicami, to ja bym tego aż tak bardzo nie brała pod uwagę. Chyba, że widzisz się jako położną, interesujesz się tym, masz poczucie, że lubiłabyś taką pracę - to wtedy jasne. Ale nie kieruj się tym, czy 3 lata dłużej ktoś Cię będzie utrzymywał, bo w kontekście x lat późniejszej pracy to naprawdę te studia są mgnieniem oka. Kieruj się tym, jaką pracę chciałabyś wykonywać.

Na pewno zaraz się znajdzie tabun studentów medycyny, którzy pracowali zarobkowo U mnie na roku nie znam nikogo, kto pracowałby regularnie w trakcie roku akademickiego, jakieś fuchy typu popilnowanie komuś dziecka czy stanie na promocji w weekend jest jak najbardziej wykonalne, podobnie jakieś korepetycje.

No i jest kredyt studencki, z którego spłaceniem po medycynie nie będziesz miała wielkich problemów, u mnie kolega - skonfliktowany mocno z rodzicami - właśnie taki kredyt wziął. Także też jest to jakieś rozwiązanie.

Edytowane przez 201605300922
Czas edycji: 2015-09-14 o 17:13
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-14, 17:30   #3
NiebieskaKoszula
Komandor Kociak
 
Avatar NiebieskaKoszula
 
Zarejestrowany: 2015-03
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 428
Dot.: Dylemat - medycyna czy położnictwo?

Cytat:
Napisane przez Nadis Pokaż wiadomość
A chcesz być położną, pomijając wszystkie kwestie finansowe i okołofinansowe? Weź pod uwagę, że po położnictwie z pracą jest gorzej niż po medycynie, z płacą niestety również. Także pytanie, czy po 6 latach studiów nie będziesz samodzielna szybciej, niż po położnictwie. Co do pracy w wakacje, weź tylko pod uwagę, że nie będziesz miała 3 miesięcy wakacji, a 2 - miesiąc to obowiązkowe praktyki, co rok. Wiem, że chyba klempaa pisała kiedyś, że na jej wydziale można było je odbywać również w październiku, ale na większości wydziałów musi być to lipiec lub sierpień, bo zaliczenie roku musi być rozliczone w połowie września, a praktyki wchodzą tak jakby w program danego roku.

Rodzice mają obowiązek Cię utrzymywać i o ile Twoje skrupuły nie są spowodowane np. złą sytuacją finansową, tylko np. fatalnymi układami z rodzicami, to ja bym tego aż tak bardzo nie brała pod uwagę. Chyba, że widzisz się jako położną, interesujesz się tym, masz poczucie, że lubiłabyś taką pracę - to wtedy jasne. Ale nie kieruj się tym, czy 3 lata dłużej ktoś Cię będzie utrzymywał, bo w kontekście x lat późniejszej pracy to naprawdę te studia są mgnieniem oka. Kieruj się tym, jaką pracę chciałabyś wykonywać.

Na pewno zaraz się znajdzie tabun studentów medycyny, którzy pracowali zarobkowo U mnie na roku nie znam nikogo, kto pracowałby regularnie w trakcie roku akademickiego, jakieś fuchy typu popilnowanie komuś dziecka czy stanie na promocji w weekend jest jak najbardziej wykonalne, podobnie jakieś korepetycje.

No i jest kredyt studencki, z którego spłaceniem po medycynie nie będziesz miała wielkich problemów, u mnie kolega - skonfliktowany mocno z rodzicami - właśnie taki kredyt wziął. Także też jest to jakieś rozwiązanie.
Szczerze mówiąc od małego pragnęłam zostać lekarzem, pomysł położnej jest dla mnie pewnego rodzaju alternatywą, ponieważ jako lekarz widzę się pracującą z kobietami w ciąży lub takimi maluszkami zaraz po urodzeniu - stąd ten pomysł.

O praktykach wiem, mam dobrego kolegę który teraz zaczyna drugi rok On był w ciągu tych 3 miesięcy (ojciec jest lekarzem więc załatwił mu praktyki na czerwiec) za granicą i powiedział że to dość dobry pomysł - przy czym on ma wsparcie rodziców i nadal z nimi mieszka, ja niezbyt się widzę w takiej sytuacji.

Pod uwagę w kwestii jak najszybszej wyprowadzki biorę przede wszystkim zachowanie moich rodziców, a szczególnie ojca wobec mnie. Wyzysk, ciągłe krzyki i awantury, poniżanie, nie rzadko bicie. Chcę się od tego uwolnić jak najszybciej, ponieważ nie mam tutaj dobrych warunków do nauki ani ogólnie do spokojnego życia.

Chciałabym po prostu wspomóc jakoś TŻ bo wiem że on będzie miał czas na pracę i ją podejmie aby nas utrzymać, ale po prostu będzie mi głupio nie dokładać się do niczego

Słowo "kredyt" mnie przeraża, jednak z tego co wiem polega to na otrzymywaniu określonej kwoty przez cały okres studiów tak?

Nie wiem co powinnam zrobić, widzę się bardziej jako lekarz, jednak tak jak mówię inne sprawy również musiałabym jakoś uregulować do czasu pójścia na studia.
__________________
"Cel to marzenie z datą realizacji."
NiebieskaKoszula jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-14, 17:49   #4
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
Dot.: Dylemat - medycyna czy położnictwo?

Cytat:
Napisane przez NiebieskaKoszula Pokaż wiadomość
Szczerze mówiąc od małego pragnęłam zostać lekarzem, pomysł położnej jest dla mnie pewnego rodzaju alternatywą, ponieważ jako lekarz widzę się pracującą z kobietami w ciąży lub takimi maluszkami zaraz po urodzeniu - stąd ten pomysł.

O praktykach wiem, mam dobrego kolegę który teraz zaczyna drugi rok On był w ciągu tych 3 miesięcy (ojciec jest lekarzem więc załatwił mu praktyki na czerwiec) za granicą i powiedział że to dość dobry pomysł - przy czym on ma wsparcie rodziców i nadal z nimi mieszka, ja niezbyt się widzę w takiej sytuacji.

Pod uwagę w kwestii jak najszybszej wyprowadzki biorę przede wszystkim zachowanie moich rodziców, a szczególnie ojca wobec mnie. Wyzysk, ciągłe krzyki i awantury, poniżanie, nie rzadko bicie. Chcę się od tego uwolnić jak najszybciej, ponieważ nie mam tutaj dobrych warunków do nauki ani ogólnie do spokojnego życia.

Chciałabym po prostu wspomóc jakoś TŻ bo wiem że on będzie miał czas na pracę i ją podejmie aby nas utrzymać, ale po prostu będzie mi głupio nie dokładać się do niczego

Słowo "kredyt" mnie przeraża, jednak z tego co wiem polega to na otrzymywaniu określonej kwoty przez cały okres studiów tak?

Nie wiem co powinnam zrobić, widzę się bardziej jako lekarz, jednak tak jak mówię inne sprawy również musiałabym jakoś uregulować do czasu pójścia na studia.
Moim osobistym zdaniem - wybierając położnictwo, gdy mogłaś iść na medycynę, gdybyś się przyłożyła, możesz po pewnym czasie zgorzknieć. Będziesz zarabiała znacznie gorzej od ginekologa, zasuwała non stop, a lekarze... no niestety, niektórzy fatalnie się odnoszą do położnych i pielęgniarek, myślą, że są cholera wie czym. I to może być frustrujące. Moja ciocia nie poszła na medycynę, bo miała bolesne miesiączki i matka jej odradziła, no bo ,,jak ty na dyżurach wystoisz" (zamiast iść z nią do ginekologa i zdiagnozować mięśniaka, ale to tak zupełnie na marginesie), została biologiem, pracuje jako kierownik laboratorium i jest bardzo zgorzkniała, bardzo tamtej decyzji żałuje, bo zarobki są inne, możliwości pracy niestety również.

Kredyt studencki w uproszczeniu polega na tym, że dostajesz co miesiąc jakąś kwotę, nie wyższą niż 600 zł. Zaczynasz taki kredyt spłacać dopiero dwa lata po zakończeniu studiów, odsetki są znacząco niższe niż przy normalnych kredytach. Poza tym, dziewczyno! Masz rodziców, w najgorszym wypadku możesz ich podać o alimenty, gdyby nie chcieli dawać Ci pieniędzy. Mają obowiązek Cię utrzymywać aż do ukończenia przez Ciebie edukacji i naprawdę, nie warto ich z tego obowiązku zwalniać. Zwłaszcza, że oni na starość będą mogli zrobić dokładnie to samo, jeśli będą mieli ,,złe warunki" - i czy będziesz chciała, czy nie, będziesz musiała im pomagać finansowo.

Swoją drogą, nie wiem, jakim sposobem Twój kolega miał praktyki zagraniczne w czerwcu, skoro wtedy trwa sesja Chyba, że z założeniem, że wszystko zdaje we wrześniu, ale to też średni biznes.

Poza tym, gdyby TŻ okazał się tym jedynym, przyszłym mężem, to też z jego perspektywy lepiej, żeby te kilka lat przebiedować, a potem się odkuć.

Położnictwo to jest naprawdę super sprawa, ale skądinąd od koleżanek z tego kierunku wiem, że osoby, które planowały iść na medycynę, nie dostały się i w efekcie szły na ten kierunek dość często rezygnowały, nie było to dla nich. Niestety, trzeba też brać pod uwagę, jakie są warunki finansowe po studiach, wiadomo, że pensje pielęgniarek i położnych będą musiały wzrosnąć, bo jest ich tragiczny deficyt, a są niezbędne, ale i tak długo pewnie nie będą to pensje adekwatne do ich wiedzy, odpowiedzialności, stresu.

Edytowane przez 201605300922
Czas edycji: 2015-09-14 o 17:52
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-14, 18:02   #5
NiebieskaKoszula
Komandor Kociak
 
Avatar NiebieskaKoszula
 
Zarejestrowany: 2015-03
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 428
Dot.: Dylemat - medycyna czy położnictwo?

Cytat:
Napisane przez Nadis Pokaż wiadomość
Moim osobistym zdaniem - wybierając położnictwo, gdy mogłaś iść na medycynę, gdybyś się przyłożyła, możesz po pewnym czasie zgorzknieć. Będziesz zarabiała znacznie gorzej od ginekologa, zasuwała non stop, a lekarze... no niestety, niektórzy fatalnie się odnoszą do położnych i pielęgniarek, myślą, że są cholera wie czym. I to może być frustrujące. Moja ciocia nie poszła na medycynę, bo miała bolesne miesiączki i matka jej odradziła, no bo ,,jak ty na dyżurach wystoisz" (zamiast iść z nią do ginekologa i zdiagnozować mięśniaka, ale to tak zupełnie na marginesie), została biologiem, pracuje jako kierownik laboratorium i jest bardzo zgorzkniała, bardzo tamtej decyzji żałuje, bo zarobki są inne, możliwości pracy niestety również.

Kredyt studencki w uproszczeniu polega na tym, że dostajesz co miesiąc jakąś kwotę, nie wyższą niż 600 zł. Zaczynasz taki kredyt spłacać dopiero dwa lata po zakończeniu studiów, odsetki są znacząco niższe niż przy normalnych kredytach. Poza tym, dziewczyno! Masz rodziców, w najgorszym wypadku możesz ich podać o alimenty, gdyby nie chcieli dawać Ci pieniędzy. Mają obowiązek Cię utrzymywać aż do ukończenia przez Ciebie edukacji i naprawdę, nie warto ich z tego obowiązku zwalniać. Zwłaszcza, że oni na starość będą mogli zrobić dokładnie to samo, jeśli będą mieli ,,złe warunki" - i czy będziesz chciała, czy nie, będziesz musiała im pomagać finansowo.

Swoją drogą, nie wiem, jakim sposobem Twój kolega miał praktyki zagraniczne w czerwcu, skoro wtedy trwa sesja Chyba, że z założeniem, że wszystko zdaje we wrześniu, ale to też średni biznes.

Poza tym, gdyby TŻ okazał się tym jedynym, przyszłym mężem, to też z jego perspektywy lepiej, żeby te kilka lat przebiedować, a potem się odkuć.

Położnictwo to jest naprawdę super sprawa, ale skądinąd od koleżanek z tego kierunku wiem, że osoby, które planowały iść na medycynę, nie dostały się i w efekcie szły na ten kierunek dość często rezygnowały, nie było to dla nich. Niestety, trzeba też brać pod uwagę, jakie są warunki finansowe po studiach, wiadomo, że pensje pielęgniarek i położnych będą musiały wzrosnąć, bo jest ich tragiczny deficyt, a są niezbędne, ale i tak długo pewnie nie będą to pensje adekwatne do ich wiedzy, odpowiedzialności, stresu.
Szczęście że nadal mam możliwość wyboru, ponieważ matura jeszcze przede mną.
Mam nadzieję, że nie będzie wielu awantur o te alimenty, chyba że zdołam się z nimi dogadać (w co szczerze wątpię).

Tego to ja też nie wiem, mnie nie pytaj on mi tak mówił a ja nie interesowałam się zbytnio tematem w tamtym momencie

Jemu absolutnie nie przeszkadza fakt, że przez pewien czas tylko on by zarabiał. Uważa że powinnam się dobrze wyuczyć i mieć dobre wykształcenie a w przyszłości to zaprocentuje na plus. Jemu nie jest żal pieniędzy ani nic z tych rzeczy, mnie po prostu byłoby głupio w tej sytuacji chociaż nie ukrywam, że ściśle wiążemy ze sobą przyszłość. Rozmawiamy o zaręczynach, ślubie więc myślę że on nie ma zamiaru się nigdzie niezapowiedzianie zmyć.

Dziękuję Ci za te odpowiedzi, bo naprawdę jest mi trochę lepiej i trochę mi się rozjaśniło. Mając do normalnej rozmowy tylko TŻ znam tylko swój punkt widzenia i jego, a potrzebowałam też kogoś postronnego, kto pomógłby mi w dokonaniu decyzji i za to Ci dziękuję
__________________
"Cel to marzenie z datą realizacji."
NiebieskaKoszula jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-14, 18:15   #6
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
Dot.: Dylemat - medycyna czy położnictwo?

Cytat:
Napisane przez NiebieskaKoszula Pokaż wiadomość
Szczęście że nadal mam możliwość wyboru, ponieważ matura jeszcze przede mną.
Mam nadzieję, że nie będzie wielu awantur o te alimenty, chyba że zdołam się z nimi dogadać (w co szczerze wątpię).

Tego to ja też nie wiem, mnie nie pytaj on mi tak mówił a ja nie interesowałam się zbytnio tematem w tamtym momencie

Jemu absolutnie nie przeszkadza fakt, że przez pewien czas tylko on by zarabiał. Uważa że powinnam się dobrze wyuczyć i mieć dobre wykształcenie a w przyszłości to zaprocentuje na plus. Jemu nie jest żal pieniędzy ani nic z tych rzeczy, mnie po prostu byłoby głupio w tej sytuacji chociaż nie ukrywam, że ściśle wiążemy ze sobą przyszłość. Rozmawiamy o zaręczynach, ślubie więc myślę że on nie ma zamiaru się nigdzie niezapowiedzianie zmyć.

Dziękuję Ci za te odpowiedzi, bo naprawdę jest mi trochę lepiej i trochę mi się rozjaśniło. Mając do normalnej rozmowy tylko TŻ znam tylko swój punkt widzenia i jego, a potrzebowałam też kogoś postronnego, kto pomógłby mi w dokonaniu decyzji i za to Ci dziękuję
No i fajnie, że masz dobrego, rozsądnego faceta, skoro ojciec się trafił taki nie bardzo. Dawaj z siebie wszystko, próbuj bo warto. Położnictwo to też jest moim zdaniem dobry i ciekawy, a przede wszystkim potrzebny zawód, ale niestety nie finansowany tak, jak należy, a to też ma znaczenie. Też myślę, że bez alimentów się obejdzie i jakoś uda Ci się z nimi dogadać w kwestii finansowej, albo chociaż z mamą. Zawsze jest opcja kredytu studenckiego + jakieś fuchy w weekendy, praca przez te dwa miesiące wakacji i skromne życie po prostu. Trzymaj się i powodzenia
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-14, 18:37   #7
NiebieskaKoszula
Komandor Kociak
 
Avatar NiebieskaKoszula
 
Zarejestrowany: 2015-03
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 428
Dot.: Dylemat - medycyna czy położnictwo?

Cytat:
Napisane przez Nadis Pokaż wiadomość
No i fajnie, że masz dobrego, rozsądnego faceta, skoro ojciec się trafił taki nie bardzo. Dawaj z siebie wszystko, próbuj bo warto. Położnictwo to też jest moim zdaniem dobry i ciekawy, a przede wszystkim potrzebny zawód, ale niestety nie finansowany tak, jak należy, a to też ma znaczenie. Też myślę, że bez alimentów się obejdzie i jakoś uda Ci się z nimi dogadać w kwestii finansowej, albo chociaż z mamą. Zawsze jest opcja kredytu studenckiego + jakieś fuchy w weekendy, praca przez te dwa miesiące wakacji i skromne życie po prostu. Trzymaj się i powodzenia
Dziękuję Ci za ciepłe słowa i pomoc Mam nadzieję, że jakoś to ogarnę i ułożymy sobie życie, w końcu będzie spokojnie bez krzyków i awantur Miłego wieczoru i jeszcze raz dziękuję
__________________
"Cel to marzenie z datą realizacji."
NiebieskaKoszula jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-09-20, 16:39   #8
Frutti
Zakorzenienie
 
Avatar Frutti
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: znienacka
Wiadomości: 12 553
Dot.: Dylemat - medycyna czy położnictwo?

Cytat:
Napisane przez Nadis Pokaż wiadomość
po 6 latach studiów
6 lat, a gdzie specjalizacja?
__________________
Frutti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-20, 18:09   #9
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
Dot.: Dylemat - medycyna czy położnictwo?

Cytat:
Napisane przez Frutti Pokaż wiadomość
6 lat, a gdzie specjalizacja?
Specjalizacja nie jest niezbędna, by pracować i zarabiać Choć żeby zarabiać dobrze i nie wypruwać z siebie przy tym żył - owszem.
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-20, 22:01   #10
bb51a4d8262b29b292c7ad829e0e2a7b07e4d160_6276f9f2aa70f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 154
Dot.: Dylemat - medycyna czy położnictwo?

Witaj.
Odpowiem Ci jako - po pierwsze osoba, która na lekarski bardzo chciała się dostać, ale się nie udało, a po drugie - jako obecna studentka właśnie położnictwa.

Podstawowa sprawa - najpierw kluczowe jest właśnie to, żeby na lekarski się w ogóle dostać. Oczywiście nie chcę Ci tu w niczym umniejszać itd. ale po prostu myślę też, że trzeba mieć świadomość, że znowu takim pewniakiem to nie jest i liczyć się z różnymi opcjami.

Drugie - po prostu zapytaj samą siebie: o czym marzę? W jakim zawodzie widzę się za 10, 20, 40 lat? Do którego z nich będę wstawać z większą przyjemnością?
Jeśli czujesz powołanie do bycia lekarzem - idź, spróbuj. Bo jeśli nie spełnia się swojego największego marzenia to mówię z autopsji, że obcowanie z lekarzami na praktykach (a pewnie i później w pracy) trochę boli - bo masz świadomość, że chciałabyś być na ich miejscu, a jest inaczej

Uwierz, że to czy usamodzielnisz się za 3 czy 6 lat nie jest znowu aż tak ważne w tym dylemacie. Bo 6 lat upłynie, a dany zawód będziesz prawdopodobnie wykonywać do końca życia.

Pewnie też ciężko wybrać, jeśli nie byłaś w szpitalu po tej drugiej stronie.

Pamiętaj, że położnictwo to też odpowiedzialna praca i wbrew pozorom daje dość duże możliwości.
Możesz pracować w szpitalu (ginekologia, położnictwo, patologia ciąży, porodówka, noworodki), prowadzić na praktyce indywidualnej lub grupowej fizjologiczne ciąże, pracować w przychodni zdrowia, w szkole rodzenia, w żłobku, odbierać porody domowe (co prawda jeszcze mało znane, ale ma potencjał).

Niestety nie oszukujmy się, że pod względem zarobków lekarski bije położnictwo na łeb, na szyję - więc to również musisz rozważyć.

Z mojego punktu widzenia to właśnie położna ma największy kontakt z pacjentkami - to ty zajmujesz się ich pielęgnacją, realizujesz zlecenia lekarskie, pomagasz w razie problemów, które je trapią, prowadzisz i odbierasz poród itd.

Wszystko zależy tak naprawdę czego oczekujesz od przyszłej pracy.

I powiem szczerze, że nie spodziewaj się, że idąc na położnictwo będziesz miała o wiele mniej zajęć niż osoby na lekarskim.

Na I roku to były zajęcia często od 7/8 rano do 20tej wieczorem, nie żartuję. Bo weźmy pod uwagę, że oprócz wykładów, ćwiczeń i seminariów na uczelni będziesz też miała zajęcia praktyczne w szpitalu + praktyki do odrobienia po każdym semestrze.

Jeśli widzisz siebie w tym zawodzie - to warto. Uśmiech, wdzięczność i słowo 'dziękuję' od pacjentek naprawdę roztapia serce
bb51a4d8262b29b292c7ad829e0e2a7b07e4d160_6276f9f2aa70f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-21, 18:39   #11
ranka
Kici kici miau miau
 
Avatar ranka
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: 3 city
Wiadomości: 26 574
Dot.: Dylemat - medycyna czy położnictwo?

Cytat:
Napisane przez Nadis Pokaż wiadomość
Moim osobistym zdaniem - wybierając położnictwo, gdy mogłaś iść na medycynę, gdybyś się przyłożyła, możesz po pewnym czasie zgorzknieć. Będziesz zarabiała znacznie gorzej od ginekologa, zasuwała non stop, a lekarze... no niestety, niektórzy fatalnie się odnoszą do położnych i pielęgniarek, myślą, że są cholera wie czym. I to może być frustrujące. Moja ciocia nie poszła na medycynę, bo miała bolesne miesiączki i matka jej odradziła, no bo ,,jak ty na dyżurach wystoisz" (zamiast iść z nią do ginekologa i zdiagnozować mięśniaka, ale to tak zupełnie na marginesie), została biologiem, pracuje jako kierownik laboratorium i jest bardzo zgorzkniała, bardzo tamtej decyzji żałuje, bo zarobki są inne, możliwości pracy niestety również.
to sa po prostu niespelnione marzenia.. ktore uwazam trzeba realizowac zeby uniknac takiej wlasnie sytuacji.
U mnie w rodzinie tez sa takie przypadki i wszyscy praktycznie zaluja swojej decyzji.
Takze do zastanowienia.
__________________
wymienię

Instagram mój
ranka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-09-26, 16:23   #12
Nilfgaard
Raczkowanie
 
Avatar Nilfgaard
 
Zarejestrowany: 2015-07
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 37
Dot.: Dylemat - medycyna czy położnictwo?

Odnośnie praktyk - na niektórych uczelniach można je legalnie robić w czasie roku akademickiego, np koleżanka z PUM zawsze co najmniej połowę odrabia sobie w semestrze letnim i ma więcej wakacji. Poza tym w sytuacji, kiedy ktoś musi się sam utrzymywać i potrzebuje tego czasu na wakacyjną pracę to z większością ludzi da się zwykle jakoś dogadać
Praca w czasie studiów też jest jak najbardziej możliwa, znam kilka osób z mojego roku, które utrzymują się same, tylko to oczywiście musi być jakieś zajęcie na popołudnia/weekendy, bo zajęcia, zwłaszcza kliniczne, prawie zawsze są rano. W sumie to nie wiem czy te możliwości dorabiania nie byłyby nawet większe na lekarskim niż na położnictwie, bo z tego co słyszałam to dziewczyny z pielęgniarstwa/położnictwa narzekają na ogromne ilości zajęć i praktyk, czasem np 8-21, a na lekarskim tych zajęć nie ma aż tak dużo (oczywiście sporo więcej pracy własnej w domu, ale tu już kwestia dobrej organizacji, jak kto szybko się uczy itp).
Dla mnie sprawa w tym przypadku jest prosta. Autorko, wolisz być lekarzem niż położną. Sytuacja po lekarskim jest sporo lepsza niż po położnictwie, jeśli chodzi o możliwość znalezienia pracy, jak i o zarobki. Masz fajnego faceta, który chce pomóc, i masz możliwości się dołożyć poprzez pracę wakacyjną, kredyt studencki, ewentualnie też stałą pracę. Odpowiedź jest jedna - bierz się do roboty i kuj do matury, żeby dostać się na lekarski
Nilfgaard jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-27, 11:00   #13
NiebieskaKoszula
Komandor Kociak
 
Avatar NiebieskaKoszula
 
Zarejestrowany: 2015-03
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 428
Dot.: Dylemat - medycyna czy położnictwo?

Dziękuję Wam dziewczyny za słowa wsparcia i rady
Ja zamierzałam właśnie w wakacje pracować za granicą i myślę, że ze wszystkimi da się dogadać w tym temacie Nie pozostało mi nic innego jak siedzieć nad książkami
Dziękuję Wam jeszcze raz Mam nadzieję, że wszystko pójdzie po mojej myśli
__________________
"Cel to marzenie z datą realizacji."
NiebieskaKoszula jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Studia


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-09-27 12:00:50


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:31.