kompulsywne objadanie się/fobie

[kaasi]

Dziewczyny piszę tu.. bo już nie wiem czego się chwytać.
Jeśli możecie polećcie jakąś pomoc psychologiczna/psychiatryczną we Wroclawiu lub same doradźcie..

Mój problem jest w głowie.. jestem osobą nie grubą, ale moja mama jest dość otyła, od zawsze mówiono mi że jestem do niej podobna. Dziś strasznie boję się, że będę taka jak ona. Staram się ćwiczyć i zdrowo odżywiać, ale bardzo często - ostatnio coraz częściej mam napady objadania się -które wcale nie wynikają z tego, że jestem głodna.. Zdarza mi się to szczególnie gdy wracam do domu ze studiów na weekend np. Wchodzę do domu i jem wszystko co pod ręką.. łyżka tego, tego, znowu tego i tego.. i tak przez godzinę nawet. Czuję że jestem pełna odchodzę a zaraz znowu bym coś przekąsiła, a po chwili pojawiają się w mojej głowie wyrzuty sumienia, załamanie, kompleksy... Żle bardzo się czuję we wlasnym ciele..

Dziękuję za każdą kulturalną poradę i chęć pomocy..
Co robić?

[Karrla]

Napisane przez kaasi

Dziewczyny piszę tu.. bo już nie wiem czego się chwytać.
Jeśli możecie polećcie jakąś pomoc psychologiczna/psychiatryczną we Wroclawiu lub same doradźcie..

Mój problem jest w głowie.. jestem osobą nie grubą, ale moja mama jest dość otyła, od zawsze mówiono mi że jestem do niej podobna. Dziś strasznie boję się, że będę taka jak ona. Staram się ćwiczyć i zdrowo odżywiać, ale bardzo często - ostatnio coraz częściej mam napady objadania się -które wcale nie wynikają z tego, że jestem głodna.. Zdarza mi się to szczególnie gdy wracam do domu ze studiów na weekend np. Wchodzę do domu i jem wszystko co pod ręką.. łyżka tego, tego, znowu tego i tego.. i tak przez godzinę nawet. Czuję że jestem pełna odchodzę a zaraz znowu bym coś przekąsiła, a po chwili pojawiają się w mojej głowie wyrzuty sumienia, załamanie, kompleksy... Żle bardzo się czuję we wlasnym ciele..

Dziękuję za każdą kulturalną poradę i chęć pomocy..
Co robić?

Cześć Kasia. Bardzo dobrze, że jeszcze masz wagę w normie a już jesteś świadoma problemu. Nie jestem ekspertem, ale problem znam od podszewki. Cięrpię na kompulsywne objadanie się od bardzo dawna, ale miała długie okresy normalnego jedzenia. Problem wrócił w ciąży i z 65 kg zrobiło się 93 w dniu porodu. spadło 12- dziecko i akcesoria. Z resztą borykam się do tej pory czyli 2 lata i 3 miesiące. Obecnie waże 82 kg przy 1,71 wzrostu, choć był już okres, ze ważyłam 72 kg.
Na pewno chciałabym Cię przestrzeć przed drastycznymi dietami - po tym będzie jeszcze gorzej, zaczniesz mieć częściej napady i mega jojo.
Cięzko mi coś doradzić..bo przyczyn może być wiele.
Może być tak, ze zwyczajnie za mało jesz. a moze być też tak, ze tłumisz emocje, tzn. zajadasz stres i zmęczęnie.
Ja jestem pod op[ieką psychologa i wg mnie to dobry pomysł.
Ale nie twierdze, ze Tobie potrzebny. Może uda się to wszystko jeszcze odkręcić. Napisz więcej o sobie, tym jak jesz, ile jesz, jaki tryb życia prowadzisz. Postaram się pomóc. Wpadaj na mojego bloga

[PrissyGirl]

Może problem jest dużo łatwiejszy niż się wydaje. Piszesz, że nie jesteś głodna, ale może jednak spróbuj przed przyjściem do domu już coś zjeść. Jakieś warzywo, owoc, orzechy, nawet jak nie odczuwasz głodu. Odżywiaj się dobrze przez cały tydzień, zajmij się jakimś sportem, nie rób z jedzenia głównego aspektu swojego życia, jedzenie jest po to aby dawać Ci energię do życia a nie odwrotnie

[missmanhattan]

fobia nie ma nic wspólnego z kompulsywnym odchudzaniem się. prosze sobie to słowo sprawdzić w słowniku.