Problemy z zasypianiem u dorosłej osoby

[mustella]

Mam taki problem jak w temacie. Wygląda to tak: wydaje mi się, że jestem zmęczona, ale kiedy się kładę, nie mogę zasnąć. Leżę i myślę, nie potrafię tych myśli wyłączyć. Czasem tak przez kilka godzin. Łóżko mnie "mierzi", boli mnie całe ciało, rzucam się z boku na bok. Kiedy już zasnę, śpię jak kamień, wyłączam budzik przez sen i dlatego często zasypiam i wszędzie się spóźniam. Ciężko mnie wręcz dobudzić. Nieraz śpię 10 godzin (albo i więcej) i dalej chodzę zmęczona w ciągu dnia. Nie pamiętam, czy kiedykolwiek za dnia byłam rześka i wypoczęta.
Dodatkowo mam zespół opóźnionej fazy snu. Nie ważne, czy położę się o 22, 1 czy 3, i tak przeważnie zasypiam nad ranem. Dlatego już nauczyłam się kłaść się późno. Rodzice przyzwyczaili się, że wstaję o 13, ale widzę, że im to przeszkadza. Pal licho, jak są wakacje, i mogę sobie na takie coś pozwolić.
W roku akademickim śpię nieraz po 4 godziny, a potem cały dzień chodzę jak trup. Weekendami praktycznie odsypiam cały tydzień. Żeby udało mi się wstać, nastawiam po 10 budzików, a sama w pokoju nie mieszkam. Nie chcę być uciążliwa dla współlokatorki.
Mam ten problem odkąd pamiętam. Próbowałam drzemać w dzień, ale dla mnie 15 minut spania to godzina zasypiania, szkoda mi czasu na to...
Dziewczyny pomóżcie, bo niedługo mam praktyki i boję się, co będzie Jest to strasznie uciążliwe, wszystko muszę planować na po południe. Rzeczy planowane wcześniej po prostu przesypiam... Tabletek nigdy nie brałam, ale boję się stosowania takich rzeczy.
Zastanawiam się, w czym leży problem. Kiedy śpię z chłopakiem, jego oddech jakby mnie "usypia" i nie męczę się aż tak bardzo. W samochodzie czy pociągu zasypiam momentalnie, nawet w najbardziej niewygodnych pozycjach. Dlaczego więc spanie na łóżku jest dla mnie aż tak trudne?

[glossary]

a nie chorujesz na coś? czasami leki powodują problemy ze snem (ja tak właśnie miałam, zmieniłam na inne i jest ok).
Proponuje wizytę u specjalisty, są takie poradnie.
Słowa "Tabletek nigdy nie brałam, ale boję się stosowania takich rzeczy" będziesz musiała schować do kieszeni, bo nie obejdzie się bez farmakologii na początek proponuję melatoninę - nie uzależnia.

[ulfrinn]

Czasmi pomaga na siłę niemyślenie o niczym. Utrzymywanie pustki w umyśle ale nie jest to takie proste.

[Wolha]

Spróbuj poczytać książki o spaniu, np. Sztuka spania, sztuka wstawania. O ile pamiętam było w niej coś o długim zasypianiu.

[smolinosek86]

Zacznij chodzić spać wcześniej, kłaść się od 20, a wcześniej spróbuj poćwiczyć np. jazda na rowerze, spacery i poproś żeby Cię ktoś budził wcześniej. Mi zajęło to bardzo dużo czasu (takie przestawienie się) ale da radę ja chodziłam spać o 4-5 i wstawałam 8-9. Teraz najchętniej zasypiałabym o 21-22 ale też praca robi swoje.

[paula78]

Stwórz sobie jakieś wieczorne rytuały i się ich trzymaj- jakiś sport wieczorem czy spacer, kolacja, kąpiel, książka i spać.

[kikilu]

Wieczorny aerobik, czy bieganie, gdy będziesz zmęczona łatwiej uśniesz. Poza tym proces zasypiania też nie jest taki trudny jak mógłby się wydawać wg teorii, o której kiedyś czytałam. Musisz wyłączyć bodźce zewnętrzne, połóż się w wygodniej pozycji, rozluźnij mięśnie, zamknij oczy, zrelaksuj się i nie ruszaj. Kiedy bodźce przestaną docierać do mózgu po pewnym czasie zaśniesz. Ja tak robię, nawet gdy nie jestem śpiąca a wiem, że muszę wcześnie wstać i działa, po kilku minutach śpię jak dziecko. No i najważniejsze wyłącz umysł, nie myśl o niczym. Może to właśnie wieczorne rozmyślanie jest powodem. Gdy miałam problemy kładłam się do łóżka i zaczynałam nad nimi myśleć, wtedy nie mogłam zasnąć do rana, przez to łóżko stało się dla mnie miejscem nerwów, nie relaksu. Gdy to sobie uświadomiłam kładłam się do łóżka już zrelaksowana, a w łóżku starałam się wpaść w stan odrętwienia i po chwili zasypiałam.

[szprotka_]

zbadaj tarczycę. problemy ze snem, mogą być spowodowane złym działaniem tarczycy. ja tak miałam, że zaśnięcie potrzebowałam 2-3 godzin, a budziłam się o 4 albo 5 rano i ze spania nici.

[atunia]

Problem ze spaniem może mieć przyczynę w tarczycy - może, nie musi.

Przy natłoku natrętnych myśli w nocy, spróbuj metody relaksacyjnej, a polega ona na gadaniu do siebie (w głowie) cosik takiego: moja głowa staje się ciężka, moje ramiona się rozluźniają (zobaczysz, poczujesz jak całe napięci schodzi), moje serce się uspokaja, biorę powietrze do płuc wolno i wolno wydycham, moje zwieracze się rozluźniają..hehe żart, moje nogi są ciężkie. Przy odpowiednim treningu zanim dojdziesz "do nóg", to już będziesz chrapać

W wolnej chwili przed zaśnięciem (polecam przy popołudniowej drzemce) włącz sobie muzykę relaksacyjną - koniecznie weź słuchawki, na youtube jest tego mnóstwo. Od dźwięków np. lasu i szumu wody, po niskie częstotliwości, aż do odblokowania czakr - ale to już dla speców. Taka muzyka trwa nawet ponad godzinę.

Przed snem (kiedy musisz się wyspać) strzel sobie nervosolek.

[Ramona_85]

a próbowałaś melisę? herbatka z melisy działa uspokajająco, albo liście melisy zalej białym winem, odstaw na tydzień i lampkę wina przed snem

[sciemniaczka]

koniecznie zrób badanie tsh na tarczyce, miałam podobnie i teraz biorę leki i jest juz dobrze

[kobietasukcesu]

Napisane przez paula78

Stwórz sobie jakieś wieczorne rytuały i się ich trzymaj- jakiś sport wieczorem czy spacer, kolacja, kąpiel, książka i spać.

sport może jeszcze bardziej rozbudzić

---------- Dopisano o 14:53 ---------- Poprzedni post napisano o 14:52 ----------

Napisane przez Ramona_85

a próbowałaś melisę? herbatka z melisy działa uspokajająco, albo liście melisy zalej białym winem, odstaw na tydzień i lampkę wina przed snem

Od alkoholu bym stała daleko w takim przypadku, bo nawet jak się łatwio zasypia to śpi płycej.

Może niedobory magnezu? Niby błahostka, a umie namieszać.

[aniasmok]

- codziennie wstawaj o tej samej godzinie, np. o 6
- kładź się spać kiedy poczujesz, że chce Ci się spać - nie podchodź do tego: a jeszcze 20min posiedzę i coś dokończę, bo wtedy organizm na nowo się rozbudza i trzeba czekać aż znowu zachce Ci się spać
- nie leż na łóżku i nie czytaj książek, nie graj na telefonie itp - naucz swój organizm, że w łóżku się śpi - po jakimś czasie jak się będziesz kłaść do łóżka to bardzo szybko będziesz zasypiać
- staraj się ograniczyć stres i rozmyślanie w łóżku
- podobno zdrowy sen to podobno wielokrotność 1,5h, tyle ile trwa cykl snu; jeżeli się obudzisz w środku cyklu to będziesz niewyspana
- czytałam kiedyś, że nie powinno się spać w ciągu dnia, bo to też prowadzi później do bezsenności - wyeliminuj drzemki ze swojego rozkładu dnia

[JohnLena]

Też jestem za badaniami na tarczycę - u mnie właśnie w tym tkwił problem, leczę się na nadczynność.

[fankapsychiatrii]

po prostu jesteś za mało zmęczona fizycznie; nawet jak jesteś wykończona umysłowo, to aby łatwo zasnąć potrzeba zmęczenia fizycznego - zacznij uprawiać jakiś sport albo choćby chodź wszędzie pieszo

[muzeumolbrzymuf]

Polecam zacząć uprawiać jakiś sport- bieg chociaż 15 min każdego dnia.
Można też spróbować brak suplementy- melatonina ( mi pomogła ).

[Laura2112]

I nie daj sobie wcisnac benzodiazepin, bo sa lekarze, co rozdaja je jak cukierki, a wygrzebac sie z nich to czasem naprawde koszmar.

[Laura2112]

Ja mam dobry lek, nazywa się Chlorprothixen Zentiva i jest na receptę, zasypiam po nim jak dziecko, nie uzależnia, cieszę się że mi go przepisano po 10 latach walki z bezsennością.

[Krygierowna]

Możecie się śmiał i mi nie wierzyć, ale u mnie bezsenności były żyły wodne. Dopiero jak od babci dostałam odpromiennik xxx to teraz jakoś śpię. Wyprowadziłam się z domu, tam problemów ze spaniem nie miałam, a w wynajmowanym mieszkaniu to masakra, nie wiem co tam za cieki są czy jakieś inne diabelstwo.

[ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a]

Sluchaj, jestes po prostu ''sowa'', znam to, bo sama tez najchetniej zasypiam nad ranem (i najlepiej wtedy spie). Mam tak od dziecka i dlugo sie meczylam szkola od 8 rano itd. Postaraj sie dostosowac twoja przyszla prace do twojego trybu snu, bo walczenie z tym nie jest latwe.

A tak na szybko: zrob badania tarczycy. Mamy zime, wiec suplementuj witamine D. Sprawdz, czy nie ma plesni w twoim mieszkaniu. Wywietrz pokoj przed snem, sport wieczorem (albo chociaz spacer) to tez dobry pomysl. Pusc sobie muzyke relaksacyjna.
Jesli musisz sie przestawic, to nie pomoga rady typu ''kladz sie wczesniej spac''. Powiem inaczej - kladz sie jeszcze pozniej spac. Tzn. zamiast zasnac o 3 nad ranem, przemecz sie raz cala noc do 13-14, i dopiero wtedy poloz sie spac. Na drugi dzien przemecz sie do 18, i tak po kilku dniach dojdziesz do zasypiania o 22 i wstawania o 6 rano.
To meczace, ale dziala.

[malenstwo94]

Myślę, że powinnaś spróbować aromaterapii. Być może coś nie daje Ci spokoju/ciągle o czymś myślisz- stres w pracy lub szkole a to wpływa na nasz organizm, może stąd ta bezsenność, spróbuj olejku eterycznego, polecam lawendowy (relaksuje i wycisza). Ja dodaję kilka kropel do kąpieli i naprawdę czuję się po nim doskonale, ze snem też już nie mam problemu, proponuje te z firmy Forever, ja znalazłam w bardzo dobrej cenie na ALOE-GO, polecam!

[natalia_t]

Napisane przez Hiiro

Sluchaj, jestes po prostu ''sowa'', znam to, bo sama tez najchetniej zasypiam nad ranem (i najlepiej wtedy spie). Mam tak od dziecka i dlugo sie meczylam szkola od 8 rano itd. Postaraj sie dostosowac twoja przyszla prace do twojego trybu snu, bo walczenie z tym nie jest latwe.

A tak na szybko: zrob badania tarczycy. Mamy zime, wiec suplementuj witamine D. Sprawdz, czy nie ma plesni w twoim mieszkaniu. Wywietrz pokoj przed snem, sport wieczorem (albo chociaz spacer) to tez dobry pomysl. Pusc sobie muzyke relaksacyjna.
Jesli musisz sie przestawic, to nie pomoga rady typu ''kladz sie wczesniej spac''. Powiem inaczej - kladz sie jeszcze pozniej spac. Tzn. zamiast zasnac o 3 nad ranem, przemecz sie raz cala noc do 13-14, i dopiero wtedy poloz sie spac. Na drugi dzien przemecz sie do 18, i tak po kilku dniach dojdziesz do zasypiania o 22 i wstawania o 6 rano.
To meczace, ale dziala.

Na początek też polecam taką "terapię szokową". Może nawet nie nieprzespanie całej nocy, ale wygrzebanie się z łóżka o 6 choćby bolało jak nie wiadomo co. Rady "idź wcześniej spać" podawane przez niektórych są kompletnie od czapy, bo człowiek, który zasnął o 4 i wstał o 13 godzinie, nie zaśnie o 22. Chyba, że w międzyczasie przebiegł maraton.
Tak samo żadnego odsypiania w dzień czy w weekend. W łóżku spędzić czas 22-6, ani minuty dłużej. Jeśli nie da się tego dopilnować samemu, to poprosić kogoś o wyciągnięcie z łóżka.
Poza tym trzeba znaleźć godzinę, przed którą trzeba pójść spać i optymalny czas snu. Np. u mnie to jest 23.30 i 8,5h. Jak pójdę spać po 23.30, to się nie wyśpię niezależnie od tego, czy będę spać 6, 8, czy 10 godzin. Jak śpię dłużej niż 8,5 godziny czuję się gorzej niż gdy śpię 7.
Poza tym ostatnia kawa/herbata w ciągu dnia przed 16, tv komputer i telefon do 20, na początku nawet do 18.
Powalczyć tak 2-3 tygodnie. Jak nie pomoże - do lekarza.

Niestety fizjologia snu to coś więcej niż "8 godzin na dobę".

[Beatka224]

Witam . Jeśli chodzi o problem z natrętnymi myślami bardzo polecam spróbować medytacje , jednak nie musi to być typowa medytacja . Wystarczy znaleść zaciszne miejsce i puścić relaksacyjna muzykę i postarać się odprężyć , na początku może być ciężko jednak gdy regularnie zaczniemy to robić naprawdę przyniesie oczekiwany efekt . Wystarczy dosłownie pare minut dziennie takiego swojego rytuału a może zdziałać cuda )) Jeśli chodzi o sen i zasypianie tez miałam swego czasu nie małe problemy . Próbowałam różnych rzeczy od różnych ziółek po chemię z apteki . Niektóre pomagały zaskakująco szybko , jednak niosły za sobą skutki uboczne co oczywiście nie satysfakcjonowało mnie . W końcu udało mi się natrafić ma oleje CBD , troszkę zagłębiłam się w temat i postanowiłam spróbować . Byłam bardzo mile zaskoczona , gdyż bardzo poprawiła się jakość mojego snu a także nie miałam już problemów z zasypianiem . Do tego w trakcie dnia czułam się bardziej wyluzowana i wypoczęta . Ja zamawiałam z tej strony xxx Jednak na rynku jest naprawdę spory wybór , ale trzeba uważać bo jest sporo tanich i słabiej działających produktów . Pozdrawiam

[5bf57317973e1ec9b234fe526a30a88e7776b256_61f1e0a91bf13]

Jeżeli kłopoty z zasypianiem nie są spowodowane chorobą to trzeba spróbować zmęczenia organizmu (szybki spacer, biegi, rower, basen itd.) najpóźniej do 20.00 godziny. Potem lekka przekąska, zielona herbata, mięta lub melisa. Ciepła kąpiel i pod kołderkę z dobrą książką. Mnie najbardziej usypia czytanie, czasami parę minut i książka spada mi na nos . Bezsenność to tragedia, wszyscy śpią a my się miotamy. Powody są różne, np. niektórzy nie mogą zasnąć na głodnego.
Ps. Hydroxyzinum lub coś innego od lekarza.

[franczyzka]

Spróbujcie leku xxx. Działa łagodnie, nie otumania i faktycznie ułatwia zasypianie.

[DagusiaaaPl]

Próbowałaś wyciszyć się przed snem medytując?

[jupil]

w tym wypadku zmień dietę, albo musisz zmiejszyć stres i złosić się do lekarza

xxx

[franczyzka]

Wietrzenie pokoju przed snem, nie objadanie się, wieczorny spacer, czytanie książki zamiast oglądanie telewizji, z naturalnych leków to xxx. Niby oczywiste a jednak pomaga.

[elonorakroniewska]

No jednak wolalałbym bez leków zasypiać. Ewentualne jakieś ziołowe wspomaganie na zasadzie melisy.

[KathyLeonia]

Napisane przez mustella

Mam taki problem jak w temacie. Wygląda to tak: wydaje mi się, że jestem zmęczona, ale kiedy się kładę, nie mogę zasnąć. Leżę i myślę, nie potrafię tych myśli wyłączyć. Czasem tak przez kilka godzin. Łóżko mnie "mierzi", boli mnie całe ciało, rzucam się z boku na bok. Kiedy już zasnę, śpię jak kamień, wyłączam budzik przez sen i dlatego często zasypiam i wszędzie się spóźniam. Ciężko mnie wręcz dobudzić. Nieraz śpię 10 godzin (albo i więcej) i dalej chodzę zmęczona w ciągu dnia. Nie pamiętam, czy kiedykolwiek za dnia byłam rześka i wypoczęta.
Dodatkowo mam zespół opóźnionej fazy snu. Nie ważne, czy położę się o 22, 1 czy 3, i tak przeważnie zasypiam nad ranem. Dlatego już nauczyłam się kłaść się późno. Rodzice przyzwyczaili się, że wstaję o 13, ale widzę, że im to przeszkadza. Pal licho, jak są wakacje, i mogę sobie na takie coś pozwolić.
W roku akademickim śpię nieraz po 4 godziny, a potem cały dzień chodzę jak trup. Weekendami praktycznie odsypiam cały tydzień. Żeby udało mi się wstać, nastawiam po 10 budzików, a sama w pokoju nie mieszkam. Nie chcę być uciążliwa dla współlokatorki.
Mam ten problem odkąd pamiętam. Próbowałam drzemać w dzień, ale dla mnie 15 minut spania to godzina zasypiania, szkoda mi czasu na to...
Dziewczyny pomóżcie, bo niedługo mam praktyki i boję się, co będzie Jest to strasznie uciążliwe, wszystko muszę planować na po południe. Rzeczy planowane wcześniej po prostu przesypiam... Tabletek nigdy nie brałam, ale boję się stosowania takich rzeczy.
Zastanawiam się, w czym leży problem. Kiedy śpię z chłopakiem, jego oddech jakby mnie "usypia" i nie męczę się aż tak bardzo. W samochodzie czy pociągu zasypiam momentalnie, nawet w najbardziej niewygodnych pozycjach. Dlaczego więc spanie na łóżku jest dla mnie aż tak trudne?

a próbowałaś słuchać przed snem jakieś muzyki wyciszającej?
pić melisę?
ograniczyć siedzenie na tel wieczorami?