Bulimia-czyli chore emocje - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > W krzywym zwierciadle odchudzania

Notka

W krzywym zwierciadle odchudzania
Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
  • Jest to forum stworzone dla osób, które chcą zwalczać wszystkie choroby powiązane z zaburzeniem łaknienia (anoreksja, bulimia, kompulsywne objadanie się) oraz dla osób, które pragną takim osobom radzić, pomagać i wspierać.
  • Na tym forum nie można namawiać do drastycznych metod zrzucania wagi, lecz można pisać o terapii przy ED.
  • Jedynie na tym forum osoby z zaburzeniami łaknienia mogą tworzyć swoje grupy wsparcia.
  • Forum to nie zastępuje psychologa ani profesjonalnej terapii.
  • Redakcja nie bierze odpowiedzialności za udzielane tutaj porady, natomiast z pełną stanowczością będziemy tępić wszelkie wątki "pro-ana".
  • Na forum obowiązuje dodatek do regulaminu, zapoznaj się z nim zanim weźmiesz udział w dyskusji.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-08-26, 17:29   #61
sjeeny
Raczkowanie
 
Avatar sjeeny
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 311
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje

rinne bo jedno zachowanie kompensacyjne zastępujesz innym....to tylko zamiennik jak szereg innych

Dorisek zwariujesz od tego
__________________
Michael Ellner:
"Tylko na nas spójrzcie. Wszystko jest na wspak, wszystko jest do góry nogami: lekarze niszczą zdrowie, prawnicy niszczą sprawiedliwość, uniwersytety niszczą wiedzę, rządy niszczą wolność, główne media niszczą informacje, a religie niszczą duchowość."
sjeeny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-26, 18:07   #62
Dorisek16
Raczkowanie
 
Avatar Dorisek16
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: ~Gdańsk~
Wiadomości: 450
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje

u mnie znow to samo zaraz sie nazre i ....
13 dzien , waga w gore i nie chce mi sie zyc
Dorisek16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-26, 18:09   #63
Tynusia
Zakorzenienie
 
Avatar Tynusia
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 731
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje

Mi się na razie udało 5 dzień.
Przedwczoraj zjadłam za dużo ale nie poszłam.
Serce mnie bolało.
__________________
Francja/ Chorwacja/ Egipt/ Grecja
Bułgaria /Hiszpania

Kreta/ Agia Pelagia or 2013 ? Lloret
Tynusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-26, 21:45   #64
Tosa
Rozeznanie
 
Avatar Tosa
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 659
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje

To i ja się przyłączę. Chodzę po mieszkaniu i ciągle czuję niepokój bo wczoraj waga pokazała pół kilo więcej. A całe wakacje się trzymałam. Co z tego, że codziennie wymiotowałam. Dlatego też mam jakąś potrzebę na posiedzenie w takim temacie.
U mnie zaczęło się anoreksją. Teraz bulimia. Bulimiczka z chyba niedowagą.
Było ok jak waga się trzymała.. te pół kilo sprawiło, że patrząc na swoje dłonie, palce wydawały mi się ogromne..
__________________
MOJA WYMIANA
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=637498:-)
Tosa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-27, 06:48   #65
Lillith_16
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 3
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje

Ja zachorowałam ok. rok temu.
Na początku lata 2010 zaczęłam się rygorystycznie odchudzać, szło mi idealnie, żadnych napadów, ochoty na jedzenie i w ogóle. Byłam świadoma iż choruję na anoreksję. W 3 miesiące straciłam 25 kg (z 68 kg na 43 kg). Gdy zaczęłam szkołę, przez jakiś czas koleżanki uważały mnie za swoje guru, każda prosiła o porady i podziwiała. Ale ja już nie miałam ochoty na nic. Byłam wypompowana.
Wtedy postanowiłam, że znowu zacznę jeść. Ha! Gdyby to było takie łatwe.
Same jedzenie wchodziło we mnie miękko. Ta przyjemność jedzenia ciągle się u mnie trzyma. Ale potem nadeszły wyrzuty sumienia. Co zrobić? Na początku zaczynałam palcem. Trochę się pomęczyłam i trochę zwymiotowałam. Byłam zła że tylko 1/3 tego co zjadłam, no ale co poradzić?
Znowu przeszłam na dietę. Po kilku dniach znowu miałam napad i rzygałam. I tak dalej. Ciągle ten sam schemat. Przestałam regularnie chodzić do szkoły, przytyłam. Aż dziw że wyszłam ze średnią 4.0.
I tak żyję do dziś. Utrzymuję wagę 59 kg. Rzyganie? Jestem w tym mistrzynią. Jeśli mam w sobie dostatecznie dużo jedzenia to udaje mi się je całkowicie usunąć. Nie wydaję prawie żadnych odgłosów przy tym. Jak rodzice są w domu to idę na budowlę obok i tak rzygam. I co dziwne... Ja to lubię! Och. Czuję wtedy jakbym z wymiocinami usuwała też uczucia, emocje...
Ogólnie to ja mam bardzo złą sytuacje rodzinną.
Podejrzewam też, że mogę mieć arytmię serca. Przez ciężkie ćwiczenia, wypłukiwanie potasu itp.

Hmm... A co do mojego wyglądu. Nie mam ani opuchniętej twarzy, ani popękanych naczyń, tylko wypryski. To chyba dlatego, iż mi się udaje rzygać od razu, nie muszę się męczyć, wciskam w siebie szczoteczkę bardzo mocno i idzie, znowu, idzie i tak dalej. Ja nawet bez szczoteczki umiem. Robię jakby odruch wymiotny i jedzenie wraca do ust. Jest to bardzo żmudne, więc wolę szczoteczką.

Edytowane przez Lillith_16
Czas edycji: 2011-08-27 o 06:54
Lillith_16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-27, 08:38   #66
chocotoffeebananacoco
Raczkowanie
 
Avatar chocotoffeebananacoco
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 295
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje

Lilith moim zdaniem mogłaś już odpuścić to szczegółowe opisywanie...
__________________
never give up on anything just because it takes time to achieve it. time will pass anyway
*
all i want is everything
it's always something more to get
and i don't see the reason not to get it.
*
damaged people are dangerous because they know they can survive anything
chocotoffeebananacoco jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-27, 11:32   #67
Kamikadze1706
Raczkowanie
 
Avatar Kamikadze1706
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 445
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje

Lilith czytając Twój post mam wrażenie,ze choroba wcale Ci nie przeszkadza,wręcz przeciwnie-ty to lubisz.Nie jesteś świadoma,jakie bulimia ,niesie spustoszenie w Twoim ciele.Chcesz juz tak zawsze swoje życie skupiać na odchudzaniu,wymiotowaniu i rygorystycznym pilnowaniu żeby nie przytyć?Nie masz poczucia ,że coś tracisz?Coś najważniejszego w życiu -samą siebie
Kamikadze1706 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-08-27, 11:58   #68
Tynusia
Zakorzenienie
 
Avatar Tynusia
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 731
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje

Cytat:
Napisane przez Kamikadze1706 Pokaż wiadomość
Lilith czytając Twój post mam wrażenie,ze choroba wcale Ci nie przeszkadza,wręcz przeciwnie-ty to lubisz.Nie jesteś świadoma,jakie bulimia ,niesie spustoszenie w Twoim ciele.Chcesz juz tak zawsze swoje życie skupiać na odchudzaniu,wymiotowaniu i rygorystycznym pilnowaniu żeby nie przytyć?Nie masz poczucia ,że coś tracisz?Coś najważniejszego w życiu -samą siebie
Dużo osób chorych traktuje bulimię jako wspaniałego przyjaciela niestety i odrzucają to ,że bulimia to choroba śmiertelna i jakie są jej skutki.
Np. moja siostra
__________________
Francja/ Chorwacja/ Egipt/ Grecja
Bułgaria /Hiszpania

Kreta/ Agia Pelagia or 2013 ? Lloret
Tynusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-27, 15:24   #69
Lillith_16
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 3
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje

Niestety, przeszkadza mi ta choroba, ale bardziej niż na zdrowiu, zależy mi na normalnej sylwetce. A przez moje napady muszę wymiotować. Bulimia mi pomaga.
Nie traktuję jej jednak jako przyjaciela. Lubie wymiotować, ale zdaję sobie sprawę, że zabijam swój organizm. Niestety obsesja bycia szczupłą i akceptowaną przysłania mi wszystko.

Teraz pewnie każdy zapyta się ,,To dlaczego z tym nie skończysz? Widać iż przeszkadza ci choroba''. To trudne. Czasem sądzę, że tylko na to zasługuję. I jedynie jedzenia pomaga mi w smutkach, a Bulimia jest skutkiem wyrzutów sumienia przez poprawianie sobie nastroju. Dobrze jest tylko przez moment, ale te momenty są na prawdę dla mnie pożądane.
Lillith_16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-27, 17:42   #70
Tosa
Rozeznanie
 
Avatar Tosa
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 659
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje

Tynusia ma racje. Jeśli choroba pomaga osiągnąć to do czego dążyliśmy.
Np. mi pomaga. Zdaję sobię sprawę, że bezpieczne to nie jest, często nawet nie chcę tego robić, chcę się leczyć, chcę być zdrowa. Jednak mając świadomość, że dzięki temu nie tyję, boję się robić krok do przodu w kwestii leczenia. Chyba nigdy nie uwierzę, że utrzymam wagę jedząc normalnie. To dla mnie nie do pojęcia. Tak samo jak nie dopuszczam do siebie faktów, że to choroba śmiertelna
__________________
MOJA WYMIANA
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=637498:-)
Tosa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-27, 18:47   #71
Lillith_16
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 3
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje

Mam dokładnie takie zdanie jak Tosa.

Każda z nas jest świadoma tego co robi i do czego to prowadzi, ale mimo wszystko boi się wyleczyć.
Lillith_16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-08-28, 09:37   #72
katjaam
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 4
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje

Hej Dziewczyny;* Ja z chorobą zmagam sie od ponad 6 lat..zaczęło sie od anoreksji, a później bulimia. Mam do Was pytanie..otóż mam na prawej ręce blizny od wymiotowania, nie wiem jak sie ich pozbyć..czy któraś z Was ma podobny problem?
katjaam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-28, 09:42   #73
Ilta
Zadomowienie
 
Avatar Ilta
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 972
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje

Cytat:
Napisane przez Tosa Pokaż wiadomość
Tynusia ma racje. Jeśli choroba pomaga osiągnąć to do czego dążyliśmy.
Np. mi pomaga. Zdaję sobię sprawę, że bezpieczne to nie jest, często nawet nie chcę tego robić, chcę się leczyć, chcę być zdrowa. Jednak mając świadomość, że dzięki temu nie tyję, boję się robić krok do przodu w kwestii leczenia. Chyba nigdy nie uwierzę, że utrzymam wagę jedząc normalnie. To dla mnie nie do pojęcia. Tak samo jak nie dopuszczam do siebie faktów, że to choroba śmiertelna
Tosa - tego typu choroby pomagają osiągnąć wielu osobom znacznie więcej, niż "normalną" wagę, z czego często nie zdają sobie sprawy. Dają poczucie kontroli nad chociażby wagą, gdy nad niczym innym się jej nie ma. Dają poczucie zainteresowania ze strony rodziców, gdy wcześniej go brakowało. Czasami spajają i ratują rozpadające się małżeństwo rodziców, bo zostają razem "dla dobra i wyleczenia dziecka". Dają poczucie wyjątkowości, jakakolwiek by ona nie była. Pozwalają siebie karać i dręczyć, chwilowo łagodzić ból, jak samookaleczenia, jakkolwiek by to było złudne.
Miliony ludzi na całym świecie odżywiają się poprawnie i utrzymują umiarkowaną aktywność fizyczną, dzięki czemu nie tyją. Pozwalają sobie na drobne odstępstwa od zdrowej diety i na chwile lenistwa, nie wpdając w żadną skrajność.
To jest wykonalne i tego Tobie życzę
Ilta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-28, 10:04   #74
Tynusia
Zakorzenienie
 
Avatar Tynusia
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 731
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje

Cytat:
Napisane przez katjaam Pokaż wiadomość
Hej Dziewczyny;* Ja z chorobą zmagam sie od ponad 6 lat..zaczęło sie od anoreksji, a później bulimia. Mam do Was pytanie..otóż mam na prawej ręce blizny od wymiotowania, nie wiem jak sie ich pozbyć..czy któraś z Was ma podobny problem?
Też mam bliznę ale nie jest wielka i przez to ,że się opaliłam nie widać jej mocno.
__________________
Francja/ Chorwacja/ Egipt/ Grecja
Bułgaria /Hiszpania

Kreta/ Agia Pelagia or 2013 ? Lloret
Tynusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-29, 00:19   #75
Tosa
Rozeznanie
 
Avatar Tosa
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 659
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje

Ilta - tak, zdaję sobie sprawę, że choroba pomaga osiągnąć o wiele więcej niż tylko wymarzoną wagę i nie pisałam jedynie o tym, a właśnie o wszystkim tym co ujęłaś w swoim poście Zaburzenia odżywiania to zawiłe problemy, często nie do pojęcia nawet dla samej chorej.
Dziękuję za miłe słowa, mam nadzieję, że kiedyś tak się stanie

Katjaam - są specjalne maści na blizny, musisz zapytać w aptece.
__________________
MOJA WYMIANA
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=637498:-)
Tosa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-30, 10:34   #76
cordellia
Zadomowienie
 
Avatar cordellia
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 1 064
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje

dziewczyny, co wam daje takie odliczanie? X dzień bez obżarstwa, Y dzień obżarstwa.. pytam zupełnie serio. po co to liczycie? nie lepiej skupić się na czymś innym?
takie koncentrowanie się na objawach tylko nakręca chorobę.. lepiej przyjrzeć się emocjom, które wam towarzyszą przed napadem.
__________________

november smoke and your toes go numb
a new colour on the globe
it goes from white to red
a little voice in my head says oh oh oh

bloguję sobie
cordellia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-30, 10:51   #77
chocotoffeebananacoco
Raczkowanie
 
Avatar chocotoffeebananacoco
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 295
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje

dokładnie, też mi sie wydaje że za dużo czasu spędzacie na tym forum i rozpamiętujecie napady albo liczycie dni bez nich...
__________________
never give up on anything just because it takes time to achieve it. time will pass anyway
*
all i want is everything
it's always something more to get
and i don't see the reason not to get it.
*
damaged people are dangerous because they know they can survive anything
chocotoffeebananacoco jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-30, 13:41   #78
theworstpartofme
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 18
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje

Najlepsze co wyszukałam na blizny to maść z mocznikiem, na recepte kosztuje 5 zł. I jak najczęstsze peelingi - polecam Lubex. Nie wiem jakby moje ciało wygladało bez tego :/
A juz jestem tak wykonczona. Mam dosyć niszczenia siebie
theworstpartofme jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-30, 16:15   #79
katjaam
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 4
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje

spróbuję tych maści.. tylko obawiam sie, że mogą nie pomóc bo moje blizny są dość głębokie..
katjaam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-08-30, 21:22   #80
iza_wiosenna
Zakorzenienie
 
Avatar iza_wiosenna
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 11 917
GG do iza_wiosenna
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje



ten temat dotyczy EMOCJI, a nie rozmawiania o objawach i bliznach na rękach! Bardzo proszę o zakończenie tej wyliczanki, ponieważ jest niepotrzebna, a wręcz szkodliwa i całkowicie mija się z celem - zakładając, że celem jest zdrowienie.


jeśli chcecie sobie pomóc, piszcie o tym, jak się czułyście, o czym myślałyście, czy doświadczyłyście braku czegoś, jaka potrzeba Wam towarzyszyła przed napadem?

dlaczego, ostatecznie, uleglyście pokusie, jaka była najbardziej natrętna myśl przyzwalajaca?
__________________
uśmiech pięknie zagrany.



sometimes i feel like screaming
iza_wiosenna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-02, 15:36   #81
Industrial
Raczkowanie
 
Avatar Industrial
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 65
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje

Cytat:
Napisane przez iza_wiosenna Pokaż wiadomość


ten temat dotyczy EMOCJI, a nie rozmawiania o objawach i bliznach na rękach! Bardzo proszę o zakończenie tej wyliczanki, ponieważ jest niepotrzebna, a wręcz szkodliwa i całkowicie mija się z celem - zakładając, że celem jest zdrowienie.


jeśli chcecie sobie pomóc, piszcie o tym, jak się czułyście, o czym myślałyście, czy doświadczyłyście braku czegoś, jaka potrzeba Wam towarzyszyła przed napadem?

dlaczego, ostatecznie, uleglyście pokusie, jaka była najbardziej natrętna myśl przyzwalajaca?

Dokładnie... Napady powoduje "myśl" która siedzi w nas.
Ja czuje sie jak świnia, bo obżeram sie jak świnia... i wyglądam jak świnia.
Czuje do siebie obrzydzenie. Może to zabrzmi idiotycznie ale czuje sie niekochana i chyba to napędza moją chorobę.
__________________
.moje serce nie jest tarczą
do rzucania lotkami.

Cel1. Zapuszczanie włosów.
Cel2.Jest 60kg będzie 49kg.
Cel3.Odważyć sie na piercing.

cele. nie marzenia.
Industrial jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-02, 16:49   #82
alexy88
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 12
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje

Witajcie Drogie Dziewczyny
ma 21 lat, jestem od 2 lat w Krk na studiach. Mam bulimię od 4 lat. To przygnębiające, gdyż ciągle do tej pory myślałam, że tak na prawdę poradzę sobie z tym sama, ale nie dam rady, to mnie przerasta, mój ambitny charakter potrafi zapanować nad każdą sytuacją w życiu, ale nad chorobą w głowie już nie. Emocje... faktem jest, że czuję się fatalnie kiedy kolejny raz nie udaje mi się powstrzymać od prowokowania, to mi podcina skrzydła. Ale macie rację nie zastanawiam się dlaczego tak się stało, tylko obiecuję sobie, że to ostatni raz...
Byłam u 2 czy 3 psychologów, jedna pani dr mi podpasowała, byłam u niej na zeszłych wakacjach i była widoczna poprawa, nie prowokowałam się przez ok 1 miesiąc, ale obecnie ta Dr. urodziła dziecko i ni jak nie mogę się z nią skontaktować. Mam zamiar udać się do psychologa w Kraku, stąd moje pytanie do Was o jakiegoś dobrego lekarza w Krakowie? Czytałam parę dobrych opinii o Dr Adam Curyło, ✂Klinika Psychiatrii Dzieci i Młodzieży CM UJ ul.Kopernika, oraz paru innych ale chciałam się poradzić kogoś "w temacie"
alexy88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-02, 17:33   #83
chloa
Raczkowanie
 
Avatar chloa
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 387
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje

alexy88 ale potrzebujesz namiary na lekarza, czy psychologa?
__________________
55 - 54 - 53 - 52 - 51 - 50 - 49 - ...
chloa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-02, 18:05   #84
Dekas
Wtajemniczenie
 
Avatar Dekas
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 2 651
GG do Dekas
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje

kolejny wątek rozmija się z celem.
__________________
Mówienie ludziom „nie” jest wspaniałą rzeczą, jest to część przebudzenia. I zrozum, to nie jest egoizm. Egoizmem jest wymaganie od innych, by żyli życiem, które akurat tobie wydaje się najwłaściwsze. To jest egoizm. Żyć swoim życiem nie jest egoizmem.

Anthony de Mello


kocham Cię życie!
Dekas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-02, 19:47   #85
polny mak
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: stolica
Wiadomości: 773
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje

a ja bym chciała napisać, że mi dziś bardzo smutno i źle

mój Tż wyjechał na obóz zaliczeniowy z uczelni, bawi się świetnie w Pradze czeskiej, wyłączył tel ( pewnie mu padła bateria, albo nie ma zasięgu-na pewno nie jest to celowe- rozum swoje, natrętne myśli swoje) a ja się czuję strasznie samotnie

pocieszenia szukałam oczywiście w lodówce, zrobiła to co miałam zrobić i oczywiście go nei znalazłam

za to teraz jest mi jeszcze gorzej, czuje się jak gó*no, jest mi okropnei przykro, nie mam dokąd pójść, siedzę sama w domu i odechciewa mi się żyć

ogarnął mnie taki straszny pesymizm, takie czarne myśli
powoli tracę nadzieję
chcę zniknąć..
__________________
ćwiczę

zdrowo się odżywiam

dbam o siebie i swoich bliskich

ZJEDZ TĘ ŻABĘ !
polny mak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-03, 08:56   #86
alexy88
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 12
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje

Cloa potrzebuję namiarów na psychologa. Wiem, że to mija się z tematem i przepraszam, nie chciałam wprowadzać zamieszania. Moje emocje na dziś krzyczą dam radę, czuję się dobrze, nie mam w tej chwili żadnych większych zmartwień, w takich chwilach na prawdę myślę, że jest dobrze. Wyjechałam z domu wczoraj i przyjechałam do Krk, tam już nie mogłam wytrzymać. To dość skomplikowane, mam bowiem 4 rodzeństwa w tym dwójkę w wieku 8 i 5lat. Tak to jest jak rodzice chcieli po trojce dzieci mieć jeszcze kolejne, jestem starsza od mojej najmłodszej siostry o 16 lat, więc często muszę się nimi zajmować, w pewnym momencie poczułam, że traktuję ich trochę jak własne dzieci, na początku było ok, wszystkim to odpowiadało, że tak się o nich troszczę, zajmuję, dbam o czas przyjmowania leków, posiłków, ale mnie to przerosło. Rodzice tego nie rozumieją, starsze córki powinny zajmować się młodszym rodzeństwem, rozmawiałam z nimi na ten temat... ale jak już któraś z Was tu napisała, rodzice się nie zmienią, trzeba ich zaakceptować a nie ciągle czekać na zmianę. Ja jeszcze tego nie zaakceptowałam...
Przepraszam za tak długi wywód, ale to chyba stanowi źródło mojej choroby. Zawsze czułam się starsza niż mam lat, ale tak na prawdę chciałam być dzieckiem. Zbyt dużo odpowiedzialności i obowiązków sprawiło, że tą presję rozładowywałam objadaniem się i kontrolowaniem wagi.
Układ wydawał się prosty. Przez pierwsze 2 lata odpowiadało mi to zupełni, czułam się co prawda inna i alienowałam się od ludzi, ale miałam władzę nad ciałem. Czułam jednak pogarszający się stan ducha. Później był okres walki, kiedy czułam bezsilność, strach i przede wszystkim wstyd! To najbardziej mnie dobijało, starałam się sobie tłumaczyć co jest dobre a co złe, patrzeć na siebie z boku, ale kiedy przychodziły napady wyłączałam myślenie, jak zgaszenie światła na rozum. W zeszłym roku poznałam mojego obecnego chłopaka, któremu od razu powiedziałam co mi jest. Początkowo był zszokowany, bo nigdy wcześniej nie spotkał się z tym. Został ze mną i pozytywnie mnie nakręcał, tłumaczył, walczył, wypchnął mnie na pierwsze wizyty u psychologa, tłumacząc że to nie wstyd tylko choroba, którą trzeba leczyć. Niedaleko miejsca gdzie mieszkam, z polecenia koleżanki, poszłam do Psycholog Mai Domańskiej, świetna kobieta, pomogła miałam 3 miesiące spokoju, pisałam list do rodziców całe wakacje, opisałam wszystko czego nie byłabym w stanie im powiedzieć. Dałam im go, ale nie spotkałam żadnej reakcji, kiedy zapytałam czy go przeczytali... to mnie w pewnym sensie zdołowało i dobiło, bo w tak licznej rodzinie chyba brakuję mi wciąż ich uwagi, ale nie mogę im przecież zarzucić, że nie wiedzą co mają robić, że czują się bezsilni, tylko cały czas chciałabym, żeby coś się zmieniło w naszych relacjach, ale muszę się pogodzić z tym, że już jestem dużą dziewczynką i oni też już się nie zmienią.
Obecnie mam jakiś gorszy okres, czuję się nie potrzebna, nie wiem gdzie jest moje miejsce, ciągle jeżdżę a to do domu, w nadziei, że coś tam się zmieni, że ktoś mi pomoże, a widząc ich zachowanie, coraz bardziej się denerwuję, irytuję, nie widzę od nich pomocy, przychodzi frustracją, parę tygodni temu rozmawiałam z nimi o mojej chorobie, szczerze, zabrałam ich do stołu jak byliśmy sami, oczywiście zrobiłam listę co mam powiedzieć, rozpłakałam się strasznie na początku, oni też płakali...po tej rozmowie znów uciekłam do Krk chciałam dać im czas, żeby podjęli działanie, zgodzili się iść ze mną na leczenie. Wiecie byłam znowu pełna nadziei, że coś się zmieni z nimi, z podejściem do mnie. Tydzień temu przyjechałam do domu, ale się zawiodłam. Znów czułam bezsilność, gniew, tak jestem na nich zła, że nie działają, że pozostawiają mnie samą, że wykorzystują mnie do opieki na rodzeństwem, ogarnia mnie wściekłość, że kiedy widzieli pierwsze symptomy choroby nie działali, pozwolili mi się zamknąć w sobie, smarkuli, która się zagubiła. Nie wiem jak im wybaczyć i sobie, że zachorowałam?
Teraz uciekłam znowu z domu, jestem w Kraku i mam zamiar znaleźć specjalistę, który pomoże mi zrozumieć siebie i wybaczyć sobie, że dałam się złapać w sidła bulimii.
Przepraszam, za te ogromny wywód na mój temat, ale kiedy zaczęłam pisać myśli same mi podpowiadały co dalej i tak zleciało... niech nikt się nie gniewa, sama sobie pewne rzeczy uświadamiam zapisując je. W mojej historii mnóstwo jest emocji, toteż może się załapię na ten temat?
Poza tym potrzebuję rady, rozmowy z osobami będącymi w podobnej sytuacji.... Dziewczyny dziś taki piękny dzień!! Wyjrzyjcie za okno, popatrzcie na zieleń, pomyślcie co dla siebie miłego możecie dziś zrobić i to zróbcie
alexy88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-03, 13:35   #87
Kamikadze1706
Raczkowanie
 
Avatar Kamikadze1706
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 445
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje

Witaj Alexy 88
Nie przepraszaj za swoje ,,wywody".Ten watek założyłam ,ponieważ chciałam aby osoby chore na bulimię mogły się wyżalić,zrzucić z siebie ciężar choroby bez obaw ,że ktoś je wyśmieje ,upokorzy.Ten wątek założyłam również po to aby osoby takie jak ja(nie wymiotuje ok 4 lat)dzieliły sie swoimi doświadczeniami w radzeniu sobie z chorobą.Piszesz,że jesteś z Krakowa-ja również i leczyłam sie na Kopernika u dr.Macieja Pileckiego(w środowisku lekarkim ma znakomita opinię).Bardzo często słyszę ile dała mi terapia?- a ja właśnie mam z tym problem.zaczynałam kilka terapi,w tym u dr.Pileckiego i żadnej nie skończyłam.wtedy chorując bardzo nie lubiłam chodzić na terapie,byłam przekonana ze to mi nic nie daje.Skończyłam z objadaniem i wymiotowaniem w momencie zajścia w ciąże.Stawiam sobie pytanie-co tak naprawdę sprawiło ,że wyzdrowiałam?Myśle,że odegrało tu kilka czynników.jestem przekonana ,że gdyby nie terapia to sam fakt,ze jest we mnie nowe zycie nie spowodowałoby,że skończe z bulimia.Terapia nie daje rezultatów od razu,po wyjściu z gabinetu.Trzeba czasu.
Najważniejsze według mnie jest to że trzeba sobie uświadomić,że same stawienie się w gabinecie nic nie da .trzeba chcieć współpracować się.
Kamikadze1706 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-04, 09:12   #88
Dearlie
Zakorzenienie
 
Avatar Dearlie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 3 206
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje

Do wątku przyłączę się i ja.

Pierwsze napady bulimii miałam w nastoletnim wieku, miałam wtedy 15-16 lat. Wówczas bez konsultacji ze specjalistą wyszłam z tego. Nikt z mojego otoczenia nie miał pojęcia o moim problemie. Jednak przyszedł taki moment, że wyciszyłam się i wraz z osiągnięciem wewnętrznego spokoju, wyzbyłam się choroby. Do dziś nie wiem jak mi się to udało.

Teraz po ok. 9 latach problem powrócił, choc u mnie zaburzenia odżywiania są dośc skomplikowane. Typowe napady bulimiczne miałam w czerwcu. Przy wsparciu przyjaciółki, szybko uporałam się z tym i tocząc wielką walkę z samą sobą przestałam to robic. W dniu wczorajszym problem powrócił. Ot tak, nie wiem skąd. Nie miała miejsca żadna stresująca sytuacja. Tak jak wspomniałam mój problem jest złożony. Od czerwca mam napady żarłoczności, które tylko w tym miesiącu (+ dzień wczorajszy ) kończyły się wymiotami, ale ogólnie trwają do dziś. Mój problem z zaburzeniami rozpoczął się w kwietniu wraz z przejściem na dietę. Od tego czasu schudłam ponad 15kg. Miewam dni, gdy nie jem zupełnie nic. Na samą myśl o jedzeniu jest mi niedobrze. Potrafię kilka dni z rzędu jadac tylko 1-2 jogurty dziennie, a następnie przychodzi gigantyczny napad żarłoczności. Z całych sił starałam się, aby nie kończyły się wymiotami. Aż wczoraj przegrałam tę walkę.


Planuję od października wrócic na terapię. Aktualnie leczę się psychiatrycznie na ChAD i w związku z tą chorobą planowałam podjąc terapię od jesieni. Obawiam się, że mój powrót na terapię będzie jednak tym razem związany głównie z leczeniem zaburzeń odżywiania, bo przeraża mnie to, co się ze mną dzieje. Najśmiejszniejsze jest to, że im większą mam świadomośc tego, że to wszystko co robię jest złe, tym trudniej mi nad tym wszystkim panowac.

Czy ja muszę miec takiego pecha? Czy to nie za wiele zaburzeń jak na jedną osobę?

Edytowane przez Dearlie
Czas edycji: 2011-09-04 o 09:17
Dearlie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-04, 10:12   #89
alexy88
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 12
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje

Kamikadze1706 dziękuję za zrozumienie
powiem Wam, że kiedyś uważałam uparcie, iż sama sobie poradzę z chorobą, to nic takiego a ja jestem silna i mądra. Dusiłam w sobie emocje, uczucia, strach, nikogo nie dopuszczałam do siebie, zbudowałam mur odgradzający mnie od bliskich i przyjaciół... otóż nic bardziej mylnego, w końcu uświadomiłam sobie, z pomocą innych, że nie da się wyjść z bulimii samej, to wymaga ciągłego rozmawiania, zastanawiania się nad przyczynami. A u siebie zauważam, że kiedy przemilczam moje napady to przechodzę nad nimi do porządku dziennego, jak gdyby nigdy nic, dlatego cieszę się, że trafiłam na Wasze forum, by móc zastanawiać się nad sobą, nad emocjami, które mną targają.
Bardzo interesują mnie rady osób, które radzą sobie z chorobą, podziwiam Kamikadze za te 4 lata i wierzę mocno, że ja też za jakiś czas będę mogła mówić jak Ty Pomagają mi Wasze rady, myślę nad tym co robię, staram się odpowiadać na pytanie, co wywołało we mnie frustrację? kto? dlaczego? czy warto tak odreagowywać? Wczoraj w ten sposób zanalizowałam mój napad( chociaż teraz myślę, że to nie był napad tylko zbyt duża przerwa między posiłkami, która po obiedzie wywołała uczucie pełności), i podzieliłam się tymi spostrzeżeniami z chłopakiem. Pomogło mi, widzę po sobie, że potrzebuję rozmowy, uzewnętrzniania uczuć i to daję mi siłę.
Dearlie witam Cię i cieszę, że jesteś z nami. Musisz walczyć, wiem pewnie często to słyszysz, mi pomaga jak mówię o problemie, nie duszę, jak wyrzucam z siebie wszystko, mam zamiar w tym tygodniu umówić się na wizytę u psychologa, trzeba działać samo się nic nigdy nie zrobiło. Dziś obudziłam się z ogromną nadzieją, że wszystko będzie dobrze, musi być! Teraz tę pozytywną energię muszę wykorzystać do działania , póki nie przyjdą gorsze dni!
alexy88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-04, 10:16   #90
alexy88
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 12
Dot.: Bulimia-czyli chore emocje

Dziękuję Kamikadze
Dearlie witam i fajnie, że dołączyłaś, walcz dziewczyno o swoje szczęście, i musisz wierzyć, że wszystko się ułoży
Wcześniej napisałam długą wiadomość, ale widzę, że nie ma jej na forum
Widzę po sobie, że pomaga mi rozmowa, ponieważ zawsze dusiłam w sobie uczucia, wiem że to do niczego nie prowadzi, tylko do dręczenia siebie. Pomaga mi też pisanie tu, dużo dają rady Wasze, osób które radzą sobie z chorobą, jak to robicie, techniki, o czym myślicie.

Edytowane przez alexy88
Czas edycji: 2011-09-04 o 10:19
alexy88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:47.