BLIZNY: potrądzikowe i inne, redukcja przez kosmetyki, zabiegi - ZBIORCZY

[carolinascotties]

Napisane przez azyla

a kwas trojchloroctowy to nie jest mocy? o ile wiem to najsilnijeszy kwas po fenolach wykorzystywany do złuszczania...

kwas tca - to BARDZO silny kwas - i dlatego zabiegi z jego użyciem przeprowadzają lekarze dermatolodzy.

[Tikitaka]

Hej! Mam do was pytanko. Czy to prawda że po pewnym czasie (pewnie bardzo długim) te plamki po trądziku same znikają? Mam zamiar coś z nimi zrobić ale w razie gdyby nic mi teraz nie pomagało to czy one kiedyś same znikną? Ja już ich mam dosyć . Jedyne pocieszenie to to że mam same plamki a nie dziurki.

[azyla]

saliderm ma status leku na odciski...co nie swiadczy ze nie mzona go uzyc do twarzy....no przypalilo. ..wlasciwie podobnie jak przy opisach kwasu tca....w gabinetach zluszcza sie kwasem salicylowym do 30% nawet(saliderm ma 10%)....ale oczywiscie do niczego nie namawiam....pisze tylko w ramach doswiadczen. osobiscie bardziej balabym sie w warunkach domowych uzyc tca niz salidermu

[carolinascotties]

Masz rację...z tym, że z TCA zawsze można zacząć od 5 % stęzenia

[azyla]

Wyczytalam tez, ze zaden peeling nie usunie blizn, ktore powstaly w wyniku procesow ropowiczych...i sa umiejscowione w warstwie rozrodczej skóry - buuu...

[leelee]

Napisane przez azyla

saliderm ma status leku na odciski...co nie swiadczy ze nie mzona go uzyc do twarzy....no przypalilo. ..wlasciwie podobnie jak przy opisach kwasu tca....w gabinetach zluszcza sie kwasem salicylowym do 30% nawet(saliderm ma 10%)....ale oczywiscie do niczego nie namawiam....pisze tylko w ramach doswiadczen. osobiscie bardziej balabym sie w warunkach domowych uzyc tca niz salidermu

miałam robiony peeling kwasem salicylowym w gabinecie. wydaje mi sie, że to zupełnie co innego niż saliderm. on strasznie przypala. nie wiem czemu tak sie dzieje. naprawde podziwiam Cie, że uzywasz go na twarz

Napisane przez azyla

Wyczytalam tez, ze zaden peeling nie usunie blizn, ktore powstaly w wyniku procesow ropowiczych...i sa umiejscowione w warstwie rozrodczej skóry - buuu...

blizny, które powstały w wyniku procesów ropowniczych tzn jakie blizny? jak one wyglądają?

[azyla]

no takie blizny po naciekach i wielkich ropnych pryszczach...co do zluszczania w gabinetach...jestem sceptycnzie nastawiona....i dosyc nieufnie...moze daja mniejsze dawki niz w rzeczywistosci...i poza tym ceny tak wysokie i nieadekwatne do zastooswanych substancji( kwas salicylowy...trojchlorooc towy sa tanie)...np czytalam ze dziewczyny po jessner plynie zluszczaly sie prawie niewodocznie(a zawiera on duzo wiekszą ilosc kwasu niz saliderm, a ten potrafi mocno przypalic - to daje do myslenia?!).nie stosuje salidermu non stop....uzylam go dwa razy w celu zluszczenia....nakladlam go jednak tak gruba warstwa....ze zuzylam prawie 3/4 buteleczki stad takie reakcje jak przy tca....masz racje jesli sie boisz go uzywac - ostroznosc i rozwaga przede wszystkim....
Dziwie sie tylko, ze boisz sie salidermu...a tca chcesz stosowac w warunkach ....pozdrawiam

[chairon]

Napisane przez azyla

no takie blizny po naciekach i wielkich ropnych pryszczach...co do zluszczania w gabinetach...jestem sceptycnzie nastawiona....i dosyc nieufnie...moze daja mniejsze dawki niz w rzeczywistosci...

Teraz musimy rozgraniczyć o czym mówimy. Blizny (dołki, wgłębienia) czy przebarwienia (czerwone plamki, nacieki). Również czytałem, że peelingi powierzchowne (blue peel, easy TCA peel, itp.) nie usuną przebrawień powstałych w procesach zapalnych ponieważ one sięgają warstwy podstawnej skóry. Jak już pisałem na tym forum miałem łącznie 15 peelinów TCA. Efekty są i to duże! Przebrawienia wyblakły o jakieś 30% - 40% i to jest naprawdę zauważalne. Pozawala mi to przypuszczać, że przy odpowiednio dużej ilości peelingów jest możliwe usunięcie przebarwień potrądzikowych. Jednak odpowiednia duża ilość, to moim zdaniem 25 - 30 peelingów i na tak długą kurację chyba nikt sobie nie pozwoli z wielu oczywistych względów.

Co do blizn, czyli nierówności, to one się również nieco wyrównują i gdy nie są bardzo głębokie, to również sądzę, że po takiej ilości peelingów ulegną znacznemu spłyceniu, choć efekt nie będzie tak zauważalny jak przy przebarwieniach.

Nie sprawdzają się natomiast slogany, że aby osiągnąć oczekiwany efekt, to trzeba takich zabiegów 4 - 6. To bzdura, chyba że ktoś ma naprawdę jakieś niewielkie lekko różowe przebarwienia, to może wtedy coś to da, ale nie byłbym taki pewien. Po prostu nie jest możliwe usunięcie w/w przy małej ilości peelingów, a kogo stać na 30 zabiegów? A poza tym każdy, kto stosował jakikolwiek peeling doskonale wie, że okres popeelingowy wymaga jednak siedzenia w domku (chyba że to był bardzo słaby peeling), a kto pozwoli sobie by przez 2 lata co powiedzmy 2 - 3 tygodnie siedzieć w domu przez tydzień?

Dziwie sie tylko, ze boisz sie salidermu...a tca chcesz stosowac w warunkach ....pozdrawiam

A jesteś pewna, że ten saliderm to czysty kwas salicylowy? Ja nie wiem co to zawiera, więc nie zamierzam wdawać się w jakąś polemikę, ale jeśli to zawiera w składzie jakieś inne substancje, to może stać się przyczyną kolejnych przebarwień lub w jakiś inny sposób pogorszyć wygląd cery.

Pozdrawiam

[azyla]

[




A jesteś pewna, że ten saliderm to czysty kwas salicylowy? Ja nie wiem co to zawiera, więc nie zamierzam wdawać się w jakąś polemikę, ale jeśli to zawiera w składzie jakieś inne substancje, to może stać się przyczyną kolejnych przebarwień lub w jakiś inny sposób pogorszyć wygląd cery.

Pozdrawiam[/QUOTE]

no coz...jest to lek...sprzedawany w aptece wiec chyba zawiera czysty kwas salicylowy...

[carolinascotties]

ze strony: http://www.aptekawdomu.pl/produkt-2433-214.html

Saliderm Gel
Żel z kwasem salicylowym

Działanie:
SALIDERM GEL jest preparatem o konsystencji galaretki, zawierającym w swoim składzie 10% kwasu salicylowego, działa złuszczająco na naskórek, wywiera działanie przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze.

Zastosowanie:
Preparat stosuje się w leczeniu różnego rodzaju chorób łuszczycowych skóry zwłaszcza pochodzenia grzybicznego, także wspomagająco jako czynnik złuszczający w trądziku. Wykazuje dużą skuteczność w likwidowaniu zrogowaciałych zgrubień skóry dłoni i stóp.
---------------

Być może jestem uczulona- ale na Saliderm na twarzy zareagowałam dość gwałtownie- nałożyłam preparat tylko na małą, głęboką bliznę - i po kilkunastu minutach mialam czerwoną i piekącą połowę twarzy

[azyla]

byc moze jestes uczulona na salicylany...ale zaczerwienienie to normalna reaakcja skory na taki kwas

[carolinascotties]

jeśli to normalna reakcja - to naprawdę wolę retinoidy

Wydaje mi się, ze kwasy nie są dla mnie odpowiednie- po Acne dermie- mialam wysyp mimo tego, ze nie mam już trądziku - a jedynie niewielkie pozostałości po nim i mimo tego, że stosowałam go ponad 2,5 miesiąca...

Na tretinoinę natomiast zareagowałam pozytywnie - oczywiście nauczyłam się, jak ją stosowac, aby moja skóra się nie buntowała i ładnie schodziła

[Paula07]

Napisane przez carolinascotties

Być może jestem uczulona- ale na Saliderm na twarzy zareagowałam dość gwałtownie- nałożyłam preparat tylko na małą, głęboką bliznę - i po kilkunastu minutach mialam czerwoną i piekącą połowę twarzy

Carolina, a kto ci poradzil abyś Saliderm nalozyla sobie na twarz.

To jest wypalacz - naprawde silny, Saliderm nadaje sie na cialo idealnie ,ale od twarzy trzymalabym z daleka.

[carolinascotties]

Napisane przez Paula07

Carolina, a kto ci poradzil abyś Saliderm nalozyla sobie na twarz.

To jest wypalacz - naprawde silny, Saliderm nadaje sie na cialo idealnie ,ale od twarzy trzymalabym z daleka.

To było dawno temu - moja głupota i zaufanie do wypowiedzi dziewczyn na forum gazety - doprowadziły do tego, że potraktowałam jedną bliznę Salidermem ... to od tamtej pory zaczęłam się douczać i szukac naukowych wiadomości na cos się ta czerwona, szczypiąca gęba przydała

[leelee]

Napisane przez azyla

Dziwie sie tylko, ze boisz sie salidermu...a tca chcesz stosowac w warunkach ....pozdrawiam

ale nie mam zamiaru stosować TCA na twarz tylko na plecy. Na twarz nigdy w zyciu bym sama nie robiła

Napisane przez chairon

A jesteś pewna, że ten saliderm to czysty kwas salicylowy? Ja nie wiem co to zawiera, więc nie zamierzam wdawać się w jakąś polemikę, ale jeśli to zawiera w składzie jakieś inne substancje, to może stać się przyczyną kolejnych przebarwień lub w jakiś inny sposób pogorszyć wygląd cery.

skład:
acidum salicylum 10,00
vehiculum 90,00

[azyla]

leelee...teraz rozumiem...

[Sandrunia Niepoń]

Napisane przez Blossomgirl

Nie będę sie wypowiadala na temat kwasow, bo nigdy ich nie stodowalam, aktualanie jestem po 2 zabiegu mikrodermabrazji. Rezultaty sa naprawde widoczne, praktycznie zaraz po zabiegu zeszla mi skora z calej buzi (wcale nie bylo jakiejs tragedii, w poniedzialek wygladalm zupelnie normalnie, no moze poza lekkim zaczerwienieniem), mysle ze jeszce 2 takie zabiegi i bede miala buzke jak u niemowlaka.
Dodam tylko, ze jeszce rok temu mialam paskudna buzie, wielkie podskorne , bolace krosty, po ktorych zostawaly wielkie blizy do tego dziury w buzi po wyciskanych zaskornikach, teraz wszystko sie w miare wygladzilo.
Gdybym wiedzial wczesniej o czyms takim nie wachalabym sie nawet minuty, zwlaszcza ze za zabieg place jedynie 100 zl.
Pozdrawiam i polecam mikordermabrazje,

Więc...
Mialam robione kwasy cala serie zero efektu,pozniej robiono mi (nie wiem jak sie to pisze),ale mowi sie blupeel,bol niesamowity pozniej 3 tyg bylam niebieski,efekt cienki,pozniej mikrodermobrazja-beznadzieja!Pozniej yellopeel troszke boli,ale efekt zerowy(mialam cala serje)
Teraz szukam laseru o nazwie ARAMIS podobno rewelacja,znalazlam w Bydgoszczy,a potrzebuje we Wroclawiu.
Nie wspomne juz ile wczesniej wydalam kasy na na antybiotyki,masci,kremy.. ....
Dermatolodzy to naciagacze jestem zrazona strasznie,jedyna nadzieja w laserze.

[capo]

Witam wszystkie forumowiczki...z tym samym problemem co ja.

Nie wiem czy już ktoś o tym pisał w tym wątku bo doszłam zaledwie do 4 strony z wypowiedziami, mam nadzieję, że nie bedziecie miały mi za złe jeżeli kogoś powtarzam.

Od kilku dni szperam w temacie usunięcia blizn po trądziku i znalazłam coś co mnie osobiście zainteresowało i mam zamiar wypróbować jednak dopiero na wrzesien (lato blisko i wogóle ) i pod kontrolą lekarza dermatologa (by nie pogorszyć tego co już i tak mi się nie podoba)

Nie wiem czy jest to zgodne z zasadami forum ale podaje link na inne forum gdzie opisano postępy w stosowaniu maści robionej na zamówienie w aptece.
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3161613&start=0

Tym osobom które nie zajrzą wyjaśniam iż jest to kuracja maścią rezorcynową.
Silnie złuszczającą naskórek w kilku etapach stosowania około 12 maści (po 2 tygodnie każda). Wypisywana na recepte lakarską kosztuje około 5-6 a może troche więcej złotych....Same złuszczanie zwłaszcza maścią o większym stężeniu podczas stosowania może być zniechęcające gdyż wymaga naprawdę dużej cierpliwości(nie są to moje doświadczenia bo ja dopiero we wrześniu, piszę więc to co wywnioskowałam z postów, skóra faktycznie się łuszczy i co najważniejsze blizny się spłaszczają, pewnie nie zlikwiduje blizn w 100%ale na pewno bedą one spłaszczone a bynajmniej mam taką nadzieję).

Jeżeli wiecie o wszlekich przeciwskazaniach dotyczących stosowania tego preparatu proszę napiszcie.

Po takiej kuracji sądzę iż laser usuwający blizny będzie miał większe szanse aby wygładzić mi moją buźkę do stanu o jakim marzę.

Póki co zostaje mi smarowanie się maściami które powszechnie sprzedawane są w aptekach, śmierdzą cebulą , i nie działają...jak zresztą wszystkie o których czytałam (oprócz tej z rezorcyną).

Zastanawia mnie jednak fakt, dlaczego nie jest ten preparat stosowany na szerszą skalę.
Nie wiem czy o te maści chodziło, że już się ich nie stusuje - tylko dlaczego skoro pomagają???
Znacie jakieś przeciwskazania......???


Pozdrawiam wszytskich

[marika22]

Capo ja nigdy nie słyszałam o tej maści, ale wygląda obiecująco.

[capo]

No to mój entuzjajzm opadł......

Ta sama osoba, która założyła wątek o tej maści niedawno, na tym samym forum, założyła drugi z pytaniem czy maść Elazza reklamowana w Mango działa....

Cóż na pytanie jedego z forumowiczów, czy ta pasta jej nie pomogła zlikwidować blizn nie odpowiedziała....

Wątek o maści był wcześniejszy, a o Elazzie późniejszy......echhhh
Chyba poczekam do września, wybiore się do dermatologa i z nim będę walczyć, aż w końcu wygram.....a w międzyczasie będę zaglądać tutaj i szukać na necie co komu pomogło...

Narazie mam cepan...niektórym pomogło, może będę w gronie szczęśliwców i mi choć te malutkie zlikwiduje

Pozdrawiam

[carolinascotties]

Capo - po pierwsze rada - nie opieraj się tylko i wyłącznie na radach Dziewczyn piszących na forach - jest to dość ryzykowne- wiem, bo przerobiłam


Po drugie - Rezorcyna -

Rezorcyna (Resorcin, Resorcinum) jest 1,3-dihydroksybenzenem, związkiem fenolowym o silnych właściwościach grzybo- i bakteriobójczych. Wywiera wpływ ściagajacy i złuszczający na skórę oraz błony śluzowe, w większych steżeniach (40%) działa przyżegająco.
- źródło- http://luskiewnik.strefa.pl/acne/recepturki.html
------------------------------------------------------------------------------

Rezorcyna dziala na skore drazniaco; niszczy naskorek, powoduje rogowacenie
skory, moze powodowac egzemy.
Dlugotrwale narazenie na dzialanie rezorcyny moze powodowac zmiany we krwi oraz ukladzie nerwowym.
źródło- http://manhaz.cyf.gov.pl/manhaz/subs...zne/108463.htm

----------------------------------------------------------

Cepan stosowany na blizny na twarzy- na niewiele się zda...

[chairon]

Napisane przez carolinascotties

Być może jestem uczulona- ale na Saliderm na twarzy zareagowałam dość gwałtownie- nałożyłam preparat tylko na małą, głęboką bliznę - i po kilkunastu minutach mialam czerwoną i piekącą połowę twarzy

Gdybyś nałożyła 20% TCA, to intensywnie czerwoną twarz miałabyś już po minucie, a po jakichś 3 - 4 minutach pojawiłoby się zbielenie i to jest dopiero hardcore

[chairon]

Napisane przez Sandrunia Niepoń

Mialam robione kwasy cala serie zero efektu,pozniej robiono mi (nie wiem jak sie to pisze),ale mowi sie blupeel,bol niesamowity pozniej 3 tyg bylam niebieski,efekt cienki

Blue peel to peeling 20% lub 30% kwasem TCA z domieszką niebieskiego barwnika, który ma wskazywać głębokość penetracji kwasu w skórę. Nakłada się 3 - 4 warstwy w pewnych odstępach czasu. Cóż, jak już powiedziałem wcześniej ja miałem łącznie 15 peelingów zarówno 30% jak i 20% (samodzielnie). Efekty są, oceniam na 40% poprawy. W celu całkowitego pozbycia się przebarwień sądzę, że musiałbym mieć drugie tyle.

Jakie to uciążliwe, to sama wiesz, więc 30 peelingów to ilość koszmarna. Już pomijam koszty, bo jak pisałem, sam sobie to robiłem, ale okres popeelingowy to po prostu horror i tyle.

Peelingi dają efekt, ale nie jest tak jak to reklamują na stronach gabinetów dermatologii estetycznej. 5 - 6 peelingów nie pomoże. Trzeba ich kilkanaście lub tak jak napisałem powyżej, to wtedy może rzeczywiście zauważy się efekt.

pozniej mikrodermobrazja-beznadzieja!Pozniej yellopeel troszke boli,ale efekt zerowy(mialam cala serje)

Też miałem mikrodermabrazję i coś mi się zdaje, że gdybym twarz pocierał delikatnie drobnym pumeksem, to efekt byłby taki sam (czyt. równie mierny). Słowem dermabrazja sucks

Teraz szukam laseru o nazwie ARAMIS podobno rewelacja,znalazlam w Bydgoszczy,a potrzebuje we Wroclawiu.

Ja słyszałem, że laser erbowo-jagowy daje świetne efekty, ale ponoć przez miesiąc się po takim zabiegu nie wychodzi z domu, bo tyle trwa gojenie. Trudno ocenić ile w tym prawdy, bo być może tyle ile w tych peelingach. Kto to może wiedzieć

Dermatolodzy to naciagacze jestem zrazona strasznie,jedyna nadzieja w laserze.

Liczy się kasa i nic poza tym. Efekt nie ma znaczenia. Ważne aby pacjentowi robić nadzieję, aby tylko nabijał kabzę lekarzowi. To moje wnioski, które wyciągnąłem po wielu wizytach w takim gabinecie.

Pozdrawiam

[capo]

Napisane przez carolinascotties

Capo - po pierwsze rada - nie opieraj się tylko i wyłącznie na radach Dziewczyn piszących na forach - jest to dość ryzykowne- wiem, bo przerobiłam .

Wszystko pod opieką lekarza, nic na własną rękę (ni chyba że kremy ogólnie dostępne bez recepty).

Napisane przez carolinascotties

Rezorcyna dziala na skore drazniaco; niszczy naskorek, powoduje rogowacenie
skory, moze powodowac egzemy.
Dlugotrwale narazenie na dzialanie rezorcyny moze powodowac zmiany we krwi oraz ukladzie nerwowym.

Co do samej rezorcyny:

• Chodzi przecież o zniszczenie, a następnie złuszczenie naskórka tak aby blizny zeszły (czyli zdarcie naskórka aż do poziomu końca blizn), bo to ubytek skóry. Ale wszystko w bezpieczny sposób.

• Zawsze powinno się przeprowadzać próby alergiczne na dany krem, środek itp.
• Zmiany krwii i w układzie nerwowym są chyba najbardziej poważnym problemem z dotychczas wymienionych i to mnie przekonuje

----------------------------------------------------------

Napisane przez carolinascotties

Cepan stosowany na blizny na twarzy- na niewiele się zda...

Ze wszystkich wypowiedzi jakie przeczytałam wnioskuje, że jednym pomaga jeden środek innym drugim - wszystko zależne jest od skóry.
A cepan, thointex itp.. są to pierwsze maści po które powinno się sięgnąć (moim skromnym zdaniem). Bo jeżeli nie pomogą a nie ma reakcji alergicznych to na pewno nie zaszkodzą, a ich koszt znikomy w porównaniu do zabiegów i innych podobnych środków....a walka z bliznami zaczęta

No i od czegoś należy zacząć....

Zresztą teraz najlepiej nie kombinować podczas późnej wiosny (choć dopiero się zaczeła) no i lata - bo słoneczko mocno grzeje.

Ostatnio czytałam, że kolagen w kremie bardzo pomaga, tylko jego cena to 0k 180 zeta za chyba 40 ml (nie jestem pewna bo pisze z pamięci- w każdym razie wysoka). Tyle, że jednym pomaga, bo optycznie blizny są płytkie a innym nie....

Podziwiam osoby, które decydują się na dermabrazje, ale na twarz nie odważyłabym się, może bardziej potraktowanie chemiczne (mikrodermabrazja) buźki niż mechaniczne...wraz z możliwym znikomym efektem....ehhhh

A może mikrodermabrazja tlenowa???

Dużo tych zabiegów a żaden nie skutkuje w 100 %(tzn na 100 % populacji) ehhh XXI wiek i wszystko kosztuje.....

Trzymam kciuki za was wszystkich walczących, aby poschodziło, i za siebie w sumie też....


Pozdrawiam

[marika22]

Jutro jadę na laser Lekarz nie chciał się zgodzić, bo powiedział, że za duże słońce się zrobiło, ale... jestem zdesperowana - za miesiąc wyjazd, praca na kontrakt, muszę jakoś wyglądać. Robię to na własną odpowiedzialność. Trzymajcie kciuki - mam nadzieję, że nie zaszkodzę sobie tym bardziej.

[carolinascotties]

Napisane przez marika22

Jutro jadę na laser Lekarz nie chciał się zgodzić, bo powiedział, że za duże słońce się zrobiło, ale... jestem zdesperowana - za miesiąc wyjazd, praca na kontrakt, muszę jakoś wyglądać. Robię to na własną odpowiedzialność. Trzymajcie kciuki - mam nadzieję, że nie zaszkodzę sobie tym bardziej.

Jeśli przez minimum miesiąc nie będziesz się wystawiac na słońce i będziesz stosowac stabilne filtry...to nie powinnaś sobie zaszkodizć...
mimo to - ja bym się nie zdecydowała na laser o tej porze roku

[capo]

Marika22- trzymam kciuki ale naprawde dużo zaryzykowałaś w takie słońce.
Pisz jak sam zabieg (jestem ciekawa, nigdy się nie odważyłam i nie miałam jak dotąd na to funduszy), na efekt będzie trzeba pewnie poczekać, ale mam nadzieję, że napiszesz czy choć trochę pomogło.
Każda wiadomość, że komuś pomogło, nastawia optymistycznie

Te blizny głównie przeszkadzają nam samym inni pomimo iz je widzą to i tak nie zwracają na nie większej uwagi.

Ostatnio rozmwaiałam na ten temat z TZ i stwierdził, że on do tej pory nie widział tych blizn dopiero jak zaczełam o tym mówić.

Przy rozmowie z kumpelą ona do mnie "a ty masz jakieś blizny na twarzy?"
"Ano faktycznie...ale jakoś ich nie widziałam...."

Ja mam blizny na policzkach, na brodzie i na skroniach (głównie nad łukami brwiowymi). Niektóre z nich są punktowe wielkości główki od zapałek,lub mniejsze, i głębokie, a inne rozległe na kilka milimetrów ale, na szczęście płytkie. Naprawdę trudno ich nie zauważyć....

Ja wiem, że to ludzie widzący mnie na codzień, przyzwyczajeni do mojego wyglądu. Ale przypominam sobie sytuację, jak poznałam jednego znajomego. Ma on naprawde rozległe blizny na policzkach (nie wiem czy po ospie czy po trądziku). Blizny te widziałam tylko raz na samo poznanie, a teraz to też ich w sumie nie zauważam jako osoba postronna, a kumpla widuje raz na 3 miesiące lub rzadziej.

Dlatego to, że chcemy się ich pozbyć robimy głównie dla siebie, bo one nam najbardziej przeszkadzają, w sumie to my je najczęściej widzimy patrząc codziennie w lustro.

To taka mała dygresja, która uświadomiła mi, że ta walka jest dla mnie. Oczywiście chciałabym się pozbyć tych wredot jak najszybciej, ale nie ma złotego środka likwidującego blizny za jednym zamachem.
Blizny powstawały długo i tak samo długo się z nimi walczy.
To tak jak w przysłowiu "Nie od razu Rzym zbudowano"...

Chyba mnie na wywody wzieło

A ogólnie to chciałabym się zapytać o jedno. Jak je tuszujecie??
Jak nakładam puder, fluid itp, to tych głebokich nie moge przykryć. Dziwnie to wygląda, bo kosmetyk mi wpływa do nich i widać jak te dziurki wypełnia a na około obwódka z nieruszonej kosmetykiem skóry i wygląda to jak wulkan wypełniony do 3/4 lawą (tylko że w kolorach skóry). I nic się nie da z tym zrobić.

A i jeszcze jedno takie moje przemyślenie w formie zapytania:
Wiele wypowiedzi na temat zabiegów kosmetycznych typu: mikrodermabrazja, laser, opatrzone są komentarzem, że pomogło ale w nikłym stopniu (jak by się pumeksem pocierało te blizny).
I tu moje pytanie.
Jak sądzicie czy nie lepiej wykonywać zabieg, aż do skutku....dajmy na to z 10- 15 razy?? Abstrachuje tu od kosztów, które przy takim założeniu będą bardzo wysokie (za każdy zabieg trzeba płacić)....
Ile zabiegów tego typu przeszliście??


Pozdrawiam

[marika22]

Zdecydowałam się dzisiaj na ten zabieg, bo w tamtym roku robiłam trzy serie laserem i na prawdę bardzo mi pomogły, efekty suuuper!!!! Zniknęło mi większość przebarwień i takie podskórne gule obrzydliwe.
Sam zabieg jest dosyć bolesny w chwili uderzenia - nie wiem czy dobrze to opisuję, ale wydaje mi się, że w chwili uderzenia tego światła laserowego. Coś jakby uszczypnięcie, ale bardzo mocne, które rozchodzi się po wewnętrznych partiach skóry. Po zabiegu skóra w miejscach "strzału" jest zaczerwieniona, ale znika to po godzinie, dwóch. Następnie każdego dnia zauważalne jest stopniowe blednięcie przebarwień. Mi pomogły trzy serie w tamtym roku, jednak ostatnio z moją skórą znowu robi się coś niedobrego i trądzik mi wraca - lekarz dzisiaj powiedział, że muszę wrócić do leczenia antybiotykowego, albo do hormonów i dopiero wtedy wziąć się za usuwanie pozostałości. Bardzo lubię tego lekarza - jest konkretny i można mu zaufać. Jednak jest rzecz, która trochę mnie zniechęca do laserów - to to, że "strzały" laserowe robi się punktowo, a to oznacza, że nie zawsze uda się "wystrzelać" każde miejsce, w którym jest plama albo blizna.
Lekarz powiedział mi jeszcze, że on wycofuje się z robienia zabiegów kwasami, bo laser jest o wiele skuteczniejszy i nie powoduje żadnych uboczntch, często brzydkich skutków, jak to niekiedy jest przy kwasach - przebarwienia, blizny, itp.

[Sawisia]

hej dziewczyny mam pytanie

czy któraś z was używała może kremu z masy perłowej na blizny potrądzikowe?

[marika22]

Sawisia moja koleżanka używa tego kremu i jest bardzo zadowolona. Ja osobiście nie mam do niego przekonania, może to dlatego, że na twarzy miałam już tyle kremów, maści, żelów, że nie wydaje mi się żeby No-Scar zdziałał cuda. Poza tym... to zależy od kalibru problemu jaki mamy na twarzy (mój jest wielki).