Zgrabne, ekonomiczne auto dla kobiety. Fiat, Opel, Seat, Renault, Daewoo... ?

[PannaCola]

Napisane przez kropka75

Jakby się nikt nad tym nie zastanawiał, to nie byłoby poduszek powietrznych, ABS, fotelików dziecięcych itd.

Finanse. To nie jest kwestia gustu, tylko kasy.

Poduszki powietrzne to rzecz względna... Albo są albo ich nie ma w autach używanych...

Jeśli chodzi o finanse to zdecydowanie polecam Fiata. może niekonieczne Punto

[kropka75]

Abs też albo jest albo go nie ma.
Ale nie w tym rzecz czy jest, tylko w tym, że wymyślili dla bezpieczeństwa. Kupujemy auto z nimi zakładając, że mogą się przydać, czyli zakładając że będziemy mieli wypadek.

Ja też zakładam. Dlatego nie chcę kupić puszki. Zwłaszcza, że będę wozić dziecko.

__________________

Jakoś tak w drodze dedukcji zostały mi:

- Fiat Punto II (tu mam wybór)

- Opel Corsa (ale widzę, że rdza je żre hurtem - obejrzałam dwa z 2000 roku, masakra)

- Seat Ibiza (czemu tak mało ich jest? )

- Fiat Panda

- Fiat Bravo


ewentualnie Fiat Brava.

[ana999ana]

Napisane przez kropka75

Abs też albo jest albo go nie ma.
Ale nie w tym rzecz czy jest, tylko w tym, że wymyślili dla bezpieczeństwa. Kupujemy auto z nimi zakładając, że mogą się przydać, czyli zakładając że będziemy mieli wypadek.

Rozumiem, że nie szczepisz dziecka, bo nie zakładasz, że zachoruje?

Droga to nie jest bezpieczne miejsce. Na pewno o tym wiesz. Twoja postawa jest moim skromnym zdaniem nieodpowiedzialna. Czy myślisz, że każda osoba, która ma zabezpieczenia w samochodzie zakłada, że będzie miała wypadek? Bzdura. To jest zabezpieczenie, na wypadek, że się coś stanie (a dzieje się każdego dnia), a nie zabezpieczenie, bo każdy kierowca na bank zaliczy dzwona. Mnie ABS wielokrotnie uratował dupę. Czy zakładam, że będę miała wypadek? A skąd, do schizowania mi daleko. Poza tym wtedy w ogóle bym do auta nie wsiadła. Pasów też nie zapinasz? Aaa zapinasz bo obowiązkowe. Wyobraź sobie, że od 2006 we wszystkich nowych autach ABS jest obowiązkowy. Zgadnij, dlaczego. Jeździsz pół metra od poprzedzającego pojazdu, bo nie zakładasz, że nagle się może zatrzymać i będzie stłuczka? Przy parkowaniu nie patrzysz w lusterka, bo nie zakładasz, że możesz uszkodzić inne auto? Drzwi od auta nie zamykasz, bo nie zakładasz, że ktoś Ci je rąbnie jak będzie miał okazję na talerzu? od mieszkania też nie zamykasz, bo nie zakładasz, że komuś się może podobać Twój telewizor?

Co do rdzy, ople po 1998 dostały podwójny ocynk. Ja mam '98. Rdzy nie stwierdzam

[kropka75]

Coś Ci się Ana mocno pomyliło. Doczytaj dokładnie o czym temat, bo tak trochę od czapy ten wpis. A przynajmniej pisanie tego do mnie jest od czapy...



---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:55 ----------

Napisane przez ana999ana

Co do rdzy, ople po 1998 dostały podwójny ocynk. Ja mam '98. Rdzy nie stwierdzam

Zwłaszcza te gliwickie, które są po pięć razy poprawiane i głaskane tak długo, aż całość trzyma tylko lakier.

Popytaj po warsztatach. To jedne z najszybciej rozpadających się samochodów.

[ana999ana]

Hm... wiem, czym jeżdżę...
Poza tym mój opelek urodził się w Saragossie
Poza tym mówimy o corsie, o której sama pisałaś, że nie jest składana w Gliwicach, więc związku brak.

[kardashi]

Napisane przez kropka75

Coś Ci się Ana mocno pomyliło. Doczytaj dokładnie o czym temat, bo tak trochę od czapy ten wpis. A przynajmniej pisanie tego do mnie jest od czapy...



---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:55 ----------


Zwłaszcza te gliwickie, które są po pięć razy poprawiane i głaskane tak długo, aż całość trzyma tylko lakier.

Popytaj po warsztatach. To jedne z najszybciej rozpadających się samochodów.

A ja kiedyś znów czytałam że polskie astry są jedne z lepszych
Tak samo Pandy

[mermaidia]

polecałabym Corsę albo VW Polo - małe to, oszczędne bardzo (miałam Corsę B, ale krótko, naprawdę oszczędne autko), wciśnie się niemal wszędzie, dość pokaźny bagażnik, sporo miejsca.

Pocieszę Cię, że jest ich mnóstwo w sprzedaży, bo to bardzo popularne auta: na pewno coś znajdziesz w dobrym stanie i z przyzwoitym wyposażeniem.

Corsa jest bardzo oszczędna, a zarazem przyzwoita do miasta w wersji 1,2 5 drzwiowej (wygodnie jest pasażerom z tyłu i wygodnie wpina się fotelik dla dziecka). Podobnie jest z Polo.

Części jest masa, są tanie, tanie będzie też ubezpieczenie i sama eksploatacja.

Odradzam Ci zdecydowanie wszelkie fiaty - to złomy . Odradzam Ci także Matiza - jest bardzo niewygodny, fatalne wykonanie, cały trzeszczy i piszczy, w razie wypadku złoży się w harmonijkę (zerowe bezpieczeństwo...). Z Tico podobnie

Raczej nie doradzałabym Toyoty (np. yaris) - koszty eksploatacji i napraw są niewspółmierne do kosztów paliwa. Przykładowo yaris 1,2 przegląd w autoryzowanym serwisie, połączony z wymianą 2 wycieraczek - 1200 zł i to nie w centrum dużego miasta, ale w małej miejscowości
Z tego samego powodu nie doradziłabym Clio - mimo niewielkich rozmiarów wcale nie jest takie przyjazne i fajne w np. parkowaniu i eksploatacji. Dużo jest egzemplarzy zagazowanych i zajechanych.

Możnaby zastanowić się nad Nissanem Micrą - maleńkie, słabiuchne, też się wszędzie wciśnie, rozrząd na łańcuszku (więc teoretycznie jest bezobsługowy), chwalony przez znanych mi posiadaczy (raczej posiadaczki ) za bezawaryjność i rzadkie konieczności napraw.

Z podanych przez Ciebie parametrów wymarzonego auta jest naprawdę wielki wybór - tylko wyszukać i oglądać. Życzę powodzenia w zakupie

[kardashi]

Napisane przez mermaidia

polecałabym Corsę albo VW Polo - małe to, oszczędne bardzo (miałam Corsę B, ale krótko, naprawdę oszczędne autko), wciśnie się niemal wszędzie, dość pokaźny bagażnik, sporo miejsca.

Pocieszę Cię, że jest ich mnóstwo w sprzedaży, bo to bardzo popularne auta: na pewno coś znajdziesz w dobrym stanie i z przyzwoitym wyposażeniem.

Corsa jest bardzo oszczędna, a zarazem przyzwoita do miasta w wersji 1,2 5 drzwiowej (wygodnie jest pasażerom z tyłu i wygodnie wpina się fotelik dla dziecka). Podobnie jest z Polo.

Części jest masa, są tanie, tanie będzie też ubezpieczenie i sama eksploatacja.

Odradzam Ci zdecydowanie wszelkie fiaty - to złomy . Odradzam Ci także Matiza - jest bardzo niewygodny, fatalne wykonanie, cały trzeszczy i piszczy, w razie wypadku złoży się w harmonijkę (zerowe bezpieczeństwo...). Z Tico podobnie

Raczej nie doradzałabym Toyoty (np. yaris) - koszty eksploatacji i napraw są niewspółmierne do kosztów paliwa. Przykładowo yaris 1,2 przegląd w autoryzowanym serwisie, połączony z wymianą 2 wycieraczek - 1200 zł i to nie w centrum dużego miasta, ale w małej miejscowości
Z tego samego powodu nie doradziłabym Clio - mimo niewielkich rozmiarów wcale nie jest takie przyjazne i fajne w np. parkowaniu i eksploatacji. Dużo jest egzemplarzy zagazowanych i zajechanych.

Możnaby zastanowić się nad Nissanem Micrą - maleńkie, słabiuchne, też się wszędzie wciśnie, rozrząd na łańcuszku (więc teoretycznie jest bezobsługowy), chwalony przez znanych mi posiadaczy (raczej posiadaczki ) za bezawaryjność i rzadkie konieczności napraw.

Z podanych przez Ciebie parametrów wymarzonego auta jest naprawdę wielki wybór - tylko wyszukać i oglądać. Życzę powodzenia w zakupie

Myślę że Kropka się z tym nie zgodzi

i ja także

[ana999ana]

Corsa 1,2, 45KM pali w mieście 7,5 latem, 9 zimą. Chyba, że mówisz o 1,2 16v, mocy nie pamiętam. Może ta jest oszczędniejsza. 1,2 45KM to najgorszy silnik montowany w oplu pod względem spalania. Ja bym bardziej polecała 1,4.

[kropka75]

Napisane przez ana999ana

Hm... wiem, czym jeżdżę...
Poza tym mój opelek urodził się w Saragossie
Poza tym mówimy o corsie, o której sama pisałaś, że nie jest składana w Gliwicach, więc związku brak.

Polecam zaznajomienie się ze znaczeniem słowa "zwłaszcza".

Wątek nie służy wymądrzaniu i pyskówkom, więc daruj sobie, albo przenieś gdzie indziej, proszę.

To że Ty jeździsz całym nie wyżartym oplem, nie znaczy, że każdy taki jest.

---------- Dopisano o 13:48 ---------- Poprzedni post napisano o 13:46 ----------

Napisane przez kardashi

A ja kiedyś znów czytałam że polskie astry są jedne z lepszych
Tak samo Pandy

Zależy kto pisał.

Nie wiem jak jest z Fabryką Fiata. Ale wiem co wyjeżdża z Opla, bo mąż i znajomy na kontroli jakości pracowali, wiele lat.

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:48 ----------

Napisane przez mermaidia

polecałabym Corsę albo VW Polo - małe to, oszczędne bardzo (miałam Corsę B, ale krótko, naprawdę oszczędne autko), wciśnie się niemal wszędzie, dość pokaźny bagażnik, sporo miejsca.

Pocieszę Cię, że jest ich mnóstwo w sprzedaży, bo to bardzo popularne auta: na pewno coś znajdziesz w dobrym stanie i z przyzwoitym wyposażeniem.

Corsa jest bardzo oszczędna, a zarazem przyzwoita do miasta w wersji 1,2 5 drzwiowej (wygodnie jest pasażerom z tyłu i wygodnie wpina się fotelik dla dziecka). Podobnie jest z Polo.

Części jest masa, są tanie, tanie będzie też ubezpieczenie i sama eksploatacja.

Corsa interesuje mnie właśnie w wersji 5 drzwi. Mam wrażenie, że bagażnik też tam większy jest.

Napisane przez mermaidia

Odradzam Ci zdecydowanie wszelkie fiaty - to złomy .

Miałam w swoim życiu trzy i mam całkiem odwrotne wrażenia.

[kardashi]

Napisane przez kropka75

Polecam zaznajomienie się ze znaczeniem słowa "zwłaszcza".

Wątek nie służy wymądrzaniu i pyskówkom, więc daruj sobie, albo przenieś gdzie indziej, proszę.

To że Ty jeździsz całym nie wyżartym oplem, nie znaczy, że każdy taki jest.

---------- Dopisano o 13:48 ---------- Poprzedni post napisano o 13:46 ----------


Zależy kto pisał.

Nie wiem jak jest z Fabryką Fiata. Ale wiem co wyjeżdża z Opla, bo mąż i znajomy na kontroli jakości pracowali, wiele lat.

a jakaś tam gazeta auto świat bodajże

[kropka75]

Napisane przez kardashi

a jakaś tam gazeta auto świat bodajże

Jeszcze trzeba dodać - na czyje zlecenie artykuł pisano.

Wiadomo jak to jest przecież.

[kardashi]

Napisane przez kropka75

Jeszcze trzeba dodać - na czyje zlecenie artykuł pisano.

Wiadomo jak to jest przecież.

no wiadomo, jak

teraz mi się przypomniało o tym

[kropka75]

Pamiętam jak kiedyś mąż opowiadał, jak odrzucił kilkadziesiąt aut na kontroli, a po robocie group leader mu zrobił kazanie, że zmienili normy i teraz takie auto to już dobre jest.

A chodziło o różnice pomiędzy szczelinami - po montażu poduszki w kierownicy. Najpierw miało być 1 - 1,5mm, a potem ta liczba rosła. Jak mąż odrzucił wszystkie 3mm gówna, a było ich tego dnia mnóstwo, to nagle 3mm było normą.

Podobnie jest z grubością blachy. Różne braki tak długo ścierają, że w końcu ta grubość już nawet nie przypomina tej z początków pracy fabryki. Ale nadal jest norma.

Tylko co pół roku inna ilość aut była do zrobienia w ciągu zmiany. Japońcy to na odwiedzinach fabryki tylko stoją i oczy przecierają, że tyle samochodów może być zrobione, bo oni robią połowę tego w ciągu doby.

Jak w wojsku - sztuka się liczy.

[kropka75]

No tak.

Jeśli znajdę auto, które mi się podoba, który ma to co chcę w nim mieć i cena jest ok, to do obejrzenia jest... w Sieradzu.

[kropka75]

Chyba skończę na Fiacie jednak.

Wszystkie Seaty Ibiza, jak zadzwonić, to się okazuje, że coś mają. Albo bite (ten co wydumałam, to na fotach powiększonych widać, że inny kolor ma maska, a inni drzwi :/ albo sprowadzone skądś i bez rejestracji, a 4/5 drzwiowe to już rzadsze są niż sraczka.

Znalazłam w końcu fajną sztukę, to już sprzedana.

Wybór mam tylko w temacie Punto II 4/5 drzwi. Też niewielki. Ale jakiś jest. :/

[NiefortunneZdarzenie]

haha ;D dobre to ze strefą zgoniotu. :P Ja aktualnie jeżdze Xsarą Picasso i normlanie polcam, ale osobom, które nie mają problemu z parkowaniem, bo to jest masakra

Nie wiem w jakich cenach stoi.

A myslałaś o golfie albo o polo? Albo jakimś oplu? Też są nie głupie ;]

[kropka75]

Ano z tymi skrętami to tak jest, niestety.

Jeździłam Punto II i wydawało mi się dość ok być. A potem przesiadłam się do wielkiego Stilo w wersji Multiwagon i nagle okazało się, że Punto II wcale skrętne nie jest. Szybciej wyjadę z parkowania równoległego wielkim kombi niż Punciakiem.
Stojąc na chodniku wzdłuż ulicy, którą chcę jechać z powrotem, w przypadku Punto robiąc kółko wyląduję na przeciwnym chodniku, muszę wycofać i dopiero wio. Stilo kombi skręca tak, że przy maksymalnym skręcie zawracam na jeden raz, od razu znajduję się na swoim pasie.

_______________

Tak, myślałam o Oplu, ale w strasznym stanie spotykam te Corsy z 2000 roku.

Nie, nie myślałam o VW - pisałam już wcześniej, że zbyt chodliwe są, idą w Gliwicach jak woda, musiałabym w nim spać.

[pusunia]

a może Scenic albo fiesta , rover chyba 200

ja miałam golfa jako pierwszy samochód

teraz jeżdzę Renaultem kombi

[PannaCola]

kropka75, oglądałaś już jakieś auto?

[kropka75]

Oglądałam parę Cors z okolicy.

Tymczasem jestem w czarnej d..., bo koleś, który miał kupić mojego kombiaka zrezygnował, bo żona się do auta wpasować nie może. :/

[Artur93]

Jeśli chodzi o koszta to polecam Fiata i to I-kę na początek najlepszy bo tani i dobry. Części to śmiech na sali ( zderzak przedni nówka sztuka 45zł ! ), gaz do silnika 1.1 to koszt 1500-1800zł bo nie ma skomplikowanego układu wtryskowego. W samochodzie praktycznie nie ma się co zepsuć. Sam taki posiadam i co mogę to naprawiam sam no a Kobiecie może pomóc TŻ bez problemu. Wiadomo wygląd nie jest jakiś tam superaśny ale myślę, że jeśli chodzi tylko o pieniądze to warto. Bo jest to pierwszy fiat który zaczął zmieniać wizerunek marki + Niespotykane zabezpieczenia antykorozyjne - polówki niektóre już zżera rdza a mój Punciak w pełni zdrowy

Daewoo odradzam - maniana, części tanie ale beznadziejna jakość popieram to tym, że mój tata śmiga Espero a mój wujek matizem punto kładzie je na łopatki o VW i Oplu nie mówiąc.

Fiat Punto II - bije na łopatki 1-kę ale części są droższe, wchodzi bardziej zaawansowana elektronika no i nie da się tak łatwo naprawić pod domem ale jednak też nie jest specjalnie trudno. No i środek sto razy lepszy, miałem przyjemność prowadzić takie auto z silnikiem diesla 1.9 (siostry mojej dziewczyny) i również polecam - ceny niewiele wyższe niż punto 1, koszta niewiele wyższe niż punto 1, design wiele lepszy niż w punto 1 i coś co doceni każda Kobieta - Funkcja CITY - paluszkiem da się kręcić kierownicą

Opel - nie polecam opli z tego okresu, lubią się psuć a części jak to do niemców - drogie ! Nic więcej nie mogę powiedzieć bo poza Oplem Omegą ( takie wielkie kombi ) nie jeździłem więc wiem tylko z tego co wyczytam z prasy.

Seat - Tak naprawdę to jest Volkswagen ( Seat należy do VW tak jak jeszcze kilka marek typu Skoda itd. ) i części są drogie a sam pojazd w sobie lubi być kapryśny, poza tym jest trochę za mały czy to Ibiza czy Arosa. Kolega ma Ibizkę z 1998r. i poza tym, że jest okropna w środku i ma paliwożerny silnik 1.4 o małej mocy 65Km to jest zadowolony.

Mam nadzieję, że troszkę pomogłem

[kropka75]

Upewniłeś mnie w mojej decyzji, że jak już to Punto II.

Najpierw jednak muszę sprzedać Stilo kombi i spłacić zakichany kredyt. Jeśli coś mi zostanie, będę szukała Punciaka II.
Niestety 4drzwiowe nie są takie częste.

Dziękuję.

[Bartessa]

Dziewczyny a co myslicie o Audi A3? ekonomiczne jest?

[navika90]

ja również poszukuję autka dla siebie... rozglądam się i patrze, póki co tylko w internecie.

Moje typy to:

Fiat Panda,
Kia Piccanto,
Renault Twingo,

Ciężko jest tak komuś doradzić bo w sumie wybór samochodu zależy od kryteriów jakie sobie stawiamy.
Moje to rocznik od 2004, wspomaganie kierownicy, miło gdyby była klimatyzacja, przebieg do 100 tys. no i cena do 15 tys.

[Bartessa]

Napisane przez navika90

ja również poszukuję autka dla siebie... rozglądam się i patrze, póki co tylko w internecie.

Moje typy to:

Fiat Panda,
Kia Piccanto,
Renault Twingo,

Ciężko jest tak komuś doradzić bo w sumie wybór samochodu zależy od kryteriów jakie sobie stawiamy.
Moje to rocznik od 2004, wspomaganie kierownicy, miło gdyby była klimatyzacja, przebieg do 100 tys. no i cena do 15 tys.

no to pande wyrwiesz, bo to ogolnie tanie auta od producenta. ale klima jak jest to tylko ręczna, podobno awaryjne bardzo.

kia mi sie jako marka nie widzi, a renaul twingo jest dla mnie

ja jeszcze mysle na clio 2 po lifcie, w dieslu, bo są ladne i ekonomiczne,

w kazdym razie ja dopiero zdalam prawko, mamy z męzem renalut grand scenika, ktory taniutki nie byl, i chce miec niedrogie, gdybym nie daj boże potrzaskała. ale w miare fajne autko za 6- max8 tys
za te cene w dobrym roczniku znajdziesz tez peugota 206.

[Artur93]

Napisane przez kropka75

Upewniłeś mnie w mojej decyzji, że jak już to Punto II.

Najpierw jednak muszę sprzedać Stilo kombi i spłacić zakichany kredyt. Jeśli coś mi zostanie, będę szukała Punciaka II.
Niestety 4drzwiowe nie są takie częste.

Dziękuję.

Cieszę się bardzo, że do czegoś się przydałem !

A co do pytania navika90

Ja bym się zastanawiał między Pandą a Twingo
Kia jest jeszcze z tego okresu kiedy Kie nie grzeszyły wyposażeniem ani trwałością ( najnowsza to zupełnie inna liga ale domniemam, że nie o tą chodzi)

Najbardziej pasowałoby mi Twingo z tych wszystkich bo jest po prostu śliczne i ma dużo dużo lepszą stylistykę niż Panda Jest niestety droższe w zakupie i w eksploatacji ze względu na ceny części. Panda nie jest awaryjnym samochodem, jeśli się o nią odpowiednio dba. A jeśli chodzi o autko dające frajdę z jazdy to również między Twingo a Pandą ale w mocnych wersjach. Panda 100HP ma 100 koni mocy i kosztuje od 20 tyś zł, natomiast Twingo ma wersje 100 konną (też ok 20 tyś zł kosztuje) i wersję RS o mocy 133 koni, która w połączeniu z małą masą daje super odczucia, jednak to są ceny rzędu 30 tyś zł Ale biorąc pod uwagę, że byłoby to autko do miasta, eksploatowane z Kobiecą delikatnością to wybrał bym Twingo!

[Sharon87]

Hej, pozwolę sobie odświeżyć temat, gdyż pora u mnie zastanowić się poważnie nad kupnem pierwszego autka. Od zdania prawka minęło już trochę czasu, wypadałoby zacząć w końcu jeździć. A tu póki co, nie ma czym. Jeśli chodzi o samochody to typowa baba ze mnie tzn. przede wszystkim auto ma mi się podobać, reszta nieważna. No jeszcze cena tak ok. 10 000, myslę, że wystarczy, w końcu to pierwsze autko.
Aha i niezbyt duże ma być. No więc na dzień dzisiejszy biorę pod uwagę:

1. Fiat punto II- wybór jest spory, za 8 tys. da się juz kupić ładnie utrzymany egzemplarz z niedużym przebiegiem;

2. Fiat punto II FL- wizualnie bardziej mi się podoba, niż punto II. Ceny już są wyższe, trafi się niekiedy sztuka ok. 10 tys., ale przeważnie zaczynają się od 11 tys. wzwyż. No i u mnie jest ich, jak na lekarstwo, więc praktycznie nie ma wyboru;

3. Opel Corsa C- do 10 tys. już można kupić fajne, zadbane autko. Dużo pozytywnych opinii o corsach słyszałam, no i wizualnie tez jak najbardziej mi pasuje, a więc na dzień dzisiejszy to moja faworytka.

A Wy co myślicie? Jakieś sugestie?

[kropka75]

Napisane przez navika90

ja również poszukuję autka dla siebie... rozglądam się i patrze, póki co tylko w internecie.

Moje typy to:

Fiat Panda,
Kia Piccanto,
Renault Twingo,

Ciężko jest tak komuś doradzić bo w sumie wybór samochodu zależy od kryteriów jakie sobie stawiamy.
Moje to rocznik od 2004, wspomaganie kierownicy, miło gdyby była klimatyzacja, przebieg do 100 tys. no i cena do 15 tys.

Z tych trzech to ja bym brała Pandę.

Do 15 tys. bez problemu dostaniesz taką wersję. Kwestia tylko czy będzie blisko, czy na drugim końcu Polski.
Pandy chodliwe są.

---------- Dopisano o 14:56 ---------- Poprzedni post napisano o 14:55 ----------

Napisane przez Sharon87

3. Opel Corsa C- do 10 tys. już można kupić fajne, zadbane autko. Dużo pozytywnych opinii o corsach słyszałam, no i wizualnie tez jak najbardziej mi pasuje, a więc na dzień dzisiejszy to moja faworytka.

A Wy co myślicie? Jakieś sugestie?

Jak faworytka i dostępna, to szukaj, oglądaj, macaj.

Corsa C to fajne autko.

[niunia_ona]

vw polo