ślub bez wydawania mnóstwa pieniędzy?

[mary_mor]

Witam, postanowiłam założyc ten wątek ponieważ przeglądam inne o tematyce ślubnej ale poprostu czuję się tam nie na miejscu.... wszędzie dziewczyny piszą o salach ślubnych za ok 200zł od osoby, o obrączkach za 2 tysiące, sukni za 3 tysiące, butach za 200 zł.... tymczasem ja planuję na swój ślub wydać o wiele mniej. Czy znajdą się tu podobne osoby?

[Madziuniusia]

jest tu wiele oszczędnych dziewczyn, tylko każda zaoszczędza na czymś innym

[Kohnelia20]

ja też planuje o wiele mniej wydać jak czytałam ile dziewczyny wydały na swoje wesele to miałam wrażenie przez chwile że moje to będzie jakies niższego rzęduno ale my sami płacimy za wszystko dlatego chcemy oszczędzać

[the rock]

My przetapialiśmy różne złote rzeczy na obrączki i zapłaciliśmy 300 zł
Więc się da
Wiele rzeczy robiłam sama.
Winietki, dekoracje sali, lampiony, kokardy na krzesłach.
Kwiaty na stoły zamawiałam w hurtowni.
Bukiet mój i świadkowej, butonierke i deko samochodu robiła zaprzyjaźniona florystka.
Da się na wielu rzeczach zaoszczedzić.

[alwa]

nie czuj się osamotniona. my staramy się zaoszczędzić, bo za wszystko sami płacimy. nie robimy nawet wesela, bo gdybyśmy mieli na nie zbierać, to nie wiem czy kiedykolwiek zmieniłabym stan cywilny.
co do szczegółów:
sukienka - płacę tylko za materiał, na razie wydałam (razem z butami) 650 zł
obrączki - 900 (chodź na allegro są już od 300)
wyceny menu od osoby jeszcze nie mamy, ale myślę że będzie poniżej 100 zł
reszta w trakcie załatwiania

[paula54]

my też oszczędzaliśmy na czym się (oczywiście racjonalnie) dało.
Obrączki chyba były jednym z najbardziej przemyślanych zakupów i bez wyrzeczeń (bo w końcu całe życie będziemy w nich chodzić). Suknię kupiłam na wyprzedażach - 1 530 zł, biżuterię robiłam sama - kolia + kolczyki - około 30 zł, zaproszenia, listy gości, zawieszki na wódkę i inne papierowe głupotki - robiłam sama (wyszło około 1,5 zł za zaproszenie i 2 gr za zawieszkę). Kieliszki kupiliśmy przez allegro - taniej niż w sklepach, zamiast zespołu był dj+konferansjer.
Jak się dobrze zastanowisz, można sporo oszczędzić, a tak na prawdę nic nie stracić tylko trzeba rozsądnie pomyśleć.

[dalenka8]

My też nie chcieliśmy wydać zbyt dużo forsy- za wszystko płaciliśmy sami. Ale i tak wyszło więcej, niż zamierzaliśmy . Proponuję rozejrzeć się za sponsorami- podobno niektóre firmy dają duuuuże zniżki, jeśli umieści się na weselu ich baner, lub zapisze stronę internetową na zaproszeniach. Gdybym dowiedziała się o tym wcześniej, pewnie byśmy coś pokombinowali .



http://www.figa.pl/Wesele-za-darmo-To-mozliwe-a1468

[talkative2]

dalenka - dla mnie jakaś masakra ten artykuł! W życiu nie zrobiłabym czegoś takiego na swoim weselu. Zamieniłoby się w jeden wielki spot reklamowy! O masakra! już wolałabym wziąć cichy ślub z ukochanym i kilkoma najbliższymi osobami niż coś takiego odstawić ... Naprawdę Ci się podoba taki pomysł?????

---------- Dopisano o 20:18 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------

PS. link do strony na zaproszeniach - no matko jedyna toż to nie ulotka jakaś tylko zaproszenie bliskich osób na ważną uroczystość

[dalenka8]

Napisane przez talkative2

dalenka - dla mnie jakaś masakra ten artykuł! W życiu nie zrobiłabym czegoś takiego na swoim weselu. Zamieniłoby się w jeden wielki spot reklamowy! O masakra! już wolałabym wziąć cichy ślub z ukochanym i kilkoma najbliższymi osobami niż coś takiego odstawić ... Naprawdę Ci się podoba taki pomysł?????

---------- Dopisano o 20:18 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------

PS. link do strony na zaproszeniach - no matko jedyna toż to nie ulotka jakaś tylko zaproszenie bliskich osób na ważną uroczystość

Ja bym nie robiła spotu reklamowego, ale uważam, że np w umieszczeniu linka z tyłu zaproszenia (tam, gdzie nie ma tekstu), na samym dole, małym druczkiem, nie ma nic złego . Szczególnie, jeśli to link do domu weselnego, w którym będzie impreza .Oczywiście, nie można przesadzić i zamienić wesela w listę podziękowań dla miliona sponsorów . Ale wiele PMek pisze blogi. Skoro i tak chwalą się, gdzie robią wesele, jaką suknię mają, itp, to dlaczego nie mają mieć tego korzyści, np w formie zniżki w danej firmie? Odnośnie Twojej wypowiedzi o tym, że wolałabyś kameralne spotkanie: żeby było jasne- my nie robiliśmy "wielkiego spędu" z zapraszaniem "krewnych i znajomych królika", tylko niewielkie wesele na 50 osób . I nawet gdybym skorzystała z takiej oferty, to nie po to, żeby robić wielgachne weselicho, tylko, żeby móc poświęcić zaoszczędzone pieniądze na inny cel. Ile osób, tyle pomysłów .

[mary_mor]

o jak miło, myślałam że nikt nic nie napisze własnie my też sami płacimy za wszystko ale oszczędność nie tylko stąd. poprostu jakoś tak nie jestem przekonana do wydawania tyle kasy w jeden dzień i noc bo i bez tego przecież ślub będę pamiętać całe żeycie nie potrzebuje specjalnych atrakcji

co do moich wydatkow to
obrączek jeszcze nie mam ale będę miała dwie w cenie jednej (dzięki znajomościom)
przyjęcie po ślubie będzie prawdopodobnie u mnie w ogrodzie mam już kupione namioty takie trzy 3x6 metra. zastanawiamy sie nad cateringiem ale wtedy nie wychodzi taniej niż zwykłe wesele więc chyba część przygotujemy sami (planujemy grilla i tylko jakies zimne przekąski) musimy tylko znaleźć kogoś do stania przy grillu i kelnerów, zastawę i stoły da się pożyczyć za niewielką cenę.
co do sukni też mam, kupioną bardzo tanio ale muszę się dowiedzieć czy da się ją przerobić u krawcowej tak jak chcę.

[mala_biegaczka]

Pewnie, że jest tu sporo dziewczyn, które planują oszczędzić Ja kupiłam od znajomej znajomej () suknię za 150zł - przerobię ją lekko i będę miała śliczną sukienkę za max 500zł A wygląda jak nowa. Jest wiele sposobów na oszczędności, ale to zależy też jakie ktoś ma oczekiwania względem tego dni/dni Jednodniowe wesele to już duża oszczędność

---------- Dopisano o 08:40 ---------- Poprzedni post napisano o 08:37 ----------

Napisane przez mary_mor

o jak miło, myślałam że nikt nic nie napisze własnie my też sami płacimy za wszystko ale oszczędność nie tylko stąd. poprostu jakoś tak nie jestem przekonana do wydawania tyle kasy w jeden dzień i noc bo i bez tego przecież ślub będę pamiętać całe żeycie nie potrzebuje specjalnych atrakcji

co do moich wydatkow to
obrączek jeszcze nie mam ale będę miała dwie w cenie jednej (dzięki znajomościom)
przyjęcie po ślubie będzie prawdopodobnie u mnie w ogrodzie mam już kupione namioty takie trzy 3x6 metra. zastanawiamy sie nad cateringiem ale wtedy nie wychodzi taniej niż zwykłe wesele więc chyba część przygotujemy sami (planujemy grilla i tylko jakies zimne przekąski) musimy tylko znaleźć kogoś do stania przy grillu i kelnerów, zastawę i stoły da się pożyczyć za niewielką cenę.
co do sukni też mam, kupioną bardzo tanio ale muszę się dowiedzieć czy da się ją przerobić u krawcowej tak jak chcę.

jako kelnerów polecam sobie wziąć uczniów szkół gastronomicznych niewiele wezmą, a są przygotowywani do takich imprez

[mary_mor]

o o tym nie pomyślałam tylko jak ich namierzyć

[mala_biegaczka]

Napisane przez mary_mor

o o tym nie pomyślałam tylko jak ich namierzyć

jeśli w Twoim mieście jest szkoła z takim profilem, to możesz gdzieś w pobliżu szkoły rozwiesić ogłoszenie, że poszukujesz do pracy - jednorazowe zlecenie coś takiego ewentualnie normalnie ogłoszenie w internecie

ps. tylko żeby książeczki sanepidowskie mieli, ale oni chyba od razu na początku szkoły wyrobić muszą

[Almariel]

Napisane przez the rock

My przetapialiśmy różne złote rzeczy na obrączki i zapłaciliśmy 300 zł

O, my tak samo. Mieliśmy złoty sygnet od mojego teścia i przetapialiśmy go na obrączki.
Poza tym sukienkę kupiłam na wyprzedaży, natomiast mój mąż nie kupował nowego garnituru tylko włożył ten, który kupił rok wcześniej na obronę i miał go tylko raz na sobie. Przed ślubem dokupiliśmy tylko koszulę i krawat.
I to chyba tyle oszczędności, poza tym że mieliśmy zniżkę w restauracji płaciliśmy 20 zł od osoby mniej ze względu na to, że mój brat jest tam kucharzem, ale to już inna para kaloszy.
No i wesele mieliśmy tylko dla najbliższej rodziny i przyjaciół, niecałe 50 osób.

[LadyWhisper]

mój M. chciał wesele, ja chciałam tylko obiad dla najbliższych, więc skoro chciał wesele, to powiedziałam, że ma tak kombinować, żeby pieniądze były no i kombinuje, i już na ten dzień wiem, że spokojnie sami sobie wszystko opłacimy. Co prawda nie wyjdzie jakoś mega mało, ale na pewno mniej, niż jakbyśmy na niczym nie oszczędzali. Przede wszystkim obrączki, w salonie 2200zł, zapłaciliśmy 420zł, bo przetapialiśmy stare złoto, nieużywane od lat. Sukienka - szukałam w małych salonach, dałam i tak dużo mniej niż było przewidziane na początku, gratis bolerko dostałam. Butki, takie jak chciałam, tylko nadal na nie czekam, 80zł z allegro. Bielizny szukam, ale na pewno nie dam za nią więcej niż 100zł. Sala - tu nam się udało szukaliśmy jak szaleni i znaleźliśmy, co prawda na głębokiej (i to bardzo) wsi, ale 120zł/os, a jest obiad i 3 ciepłe kolacje ( za menu w centrum Chorzowa z 2ma ciepłymi kolacjami chcieli od nas 190zł). Garnitur M. 349zł jedyne szaleństwo, na jakie sobie pozwoliliśmy to orkiestra - ale jak ich usłyszałam, to stwierdziłam, że muszę ich mieć i koniec, więc zamiast nowego komputera zdecydowaliśmy się na tą orkiestrę i tak jak przeglądam nasze wydatki weselne, dzięki właśnie takim kombinacjom zaoszczędzić idzie naprawdę dużo.
aha za wesele płacimy całkiem sami

[XxMartaxX]

Jak dobrze że powstał taki wątek
Ja oszczędzę na wielu sprawach. Mimo że urządzam duże wesele na 150 ludzi dwudniowe. Nikt mi nie chce wierzyć że wydam tak mało... Pracuję w branży "weselnej" więc już na wstępie mam lepszy start. Najwięcej zaoszczędze na sali, nie robimy od osoby tylko osobno wynajmujemy salę, osobno obsługę, sami kupujemy w hurtowniach. Mięsa własne, "swojskie". Naprawdę wychodzi o wiele taniej (prawie przez pół). Znajome kelnerki i kucharz z którymi pracuję wezmą o wiele mniej.Wódka z hurtowni z możliwością zwrotu niewykorzystanych butelek. Tak samo napoje i piwo.Orkiestra też po znajomości. Dekoracja kościoła, sali, bukiety, strojenie auta, butonierki-1500. Jeśli będzie inny slub w tym samym dniu to dzielimy się kosztami dekoracji kościoła. Suknia z wyprzedaży 1000, a naprawdę piękna, welon od siostry mam, bizuteria z allegro(o ile wogóle będzie).Na obrączki mam kupon rabatowy 38%+swoje złoto. Naprawdę się da zorganizować tańsze wesele tylko trzeba sie więcej nachodzić, nakombinować. Ale można i mam zamiar to udowodnić niedowiarkom

[czarownica_21]

Witam serdecznie
Bardzo się cieszę, że ktoś poruszył taki wątek Ja z moim TŻ również oszczędzamy jak możemy. To prawda co piszecie, tańsze wesele nie jest gorsze od tego za kilkadziesiąt tysięcy. Mam nadzieję, że będziemy wymieniać się doswiadczeniami i pomysłami.
Jeśli chodzi o moje wydatki to jak na razie udało mi się kupić suknię ślubną za superaśną cenę (400zł) wraz z dodatkami Jest piękna i wygląda jakby była kupiona w salonie
Nasze pomysły na oszczędność?
1. przetopienie złota na obrączki;
2. wesele w remizie zamiast w lokalu;
3. nie kupuję ciasta, ciocie zaoferowały sie, że zamiast kupować kwiatów itp. to kazda upiecze mi po 2 ciasta;
4. dekorację sali i stołów robimy sami to samo z zaproszeniami i zawieszkami na alkohol;
I jak na razie to wszystko co przyszło mi do głowy Jeśli macie jakieś pomysły podzielcie się nimi
POZDRAWIAM

[Ani_qa]

My na jednych rzeczach zaoszczędziliśmy, za to na inne ( mowa np. o obrączkach) woleliśmy wydać ciut więcej.
Suknię kupiłam za 1600 zł ( fakt, to też nie mało, ale to nowa suknia, a chciałam mieć nową), buty kupiłam za 46 zł bodajże, za salę płaciliśmy 125 zł/os. miało być troszkę mniej, ale ze względu na małe wesele wyszło tyle. Na alkoholu też zaoszczędziliśmy ok.2-3 zł na butelce wódki. Zespół był taniutki, bo 1250 zł ( w porównaniu z tymi za 3 tys. z którymi rozmawiałam, to naprawdę nie dużo).
Poza tym dekorację auta kupiliśmy na all, salę dekorowaliśmy sami, dekorowanie kościoła sobie odpuściliśmy...Można wymieniać bez końca, ale jak się chce, to można zaoszczędzić

[Myszeczek]

Hejka Dziewczyny Dołączam się do wątku! Też sami organizujemy wesele i staramy się robić to oszczędnie Jedyne, na czym postanowiliśmy nie oszczędzać to obrączki ( w sumie i tak kupując je w sklepie w Gdańsku zapłaciliśmy o 600zł mniej niż w naszym mniejszym mieście, ten sam producent i ten sam model... Dziwnie, powinno być odwrotnie Ale można powiedzieć że to oszczędność) no i fotograf, bo wzięliśmy takiego wymarzonego, ale zdjęcia to tak naprawdę będzie jedna pamiątka, bo kamerzysty nie chcemy... Za salę płacimy 150 za dwa dni (po obliczeniach na małym weselu wychodzi porównywalnie sala i catering, przynajmniej u nas) Za zespół dajemy jakieś 2000 mniej niż życzą sobie inni, a nasi śpiewają równie fajnie (bawiliśmy się przy nich na weselu znajomych ) Tort załatwi nam nasza pani z sali za 25 zł/kg, ciasta piecze znajoma więc też weźmie mniej... Samochód chcemy od kogoś z rodziny i ustroić kokardkami, które dostaliśmy od znajomych Do kościoła też je mamy... Wódkę udało się kupić dobre 5zł taniej niż taka wychodzi w sklepie przy promocji... No i jakoś się staramy to tu, to tu coś zaoszczędzić...Więc wychodzi na to że trzeba szukać, szukać i można coś fajnego znaleźć taniej. Pozdrawiam Was

[Swarovska]

już kocham ten wątek!

organizujemy wesele na 50 osób mniej więcej ale znając życie trochę osób może nie przyjść....

sala 130zł od osoby na tym postanowiliśmy mocno nie oszczędzać poza tym jest to duża okazja bo sala mieści się nad jeziorem i ma wyjście/taras prosto z sali na plaże! gdzie mamy zamiar na tej plaży puszczać lampiony będzie cudownie!

obrączki z własnego złota przetopimy.
kamerzysta wujek mojego narzeczonego więc za darmo
dj nasz dobry kumpel więc za darmo
nad fotografem się jeszcze zastanawiamy...
zaproszenia i naklejki na wódkę kupujemy na allegro
wystrój sali robimy sami nie będzie balonów tylko lampki takie choinkowe tylko białe i dużo organzy.
sukni jeszcze nie mam ale wydatek koło 1500zł max.
ciasta piecze nam moja teściowa bo się zaoferowała
samochód pożyczamy od kumpla

jak wszystko mniej więcej liczyliśmy to w okolicy 13 tysięcy zorganizujemy wesele naszych marzeń!

powiedzcie czy wasze teściowe też nie są zadowolone z tak małego wesela? mojej bardzo to nie pasuje i daje nam cały czas o tym znać....wtrąca się nie tylko w to.

[the rock]

Napisane przez Swarovska

powiedzcie czy wasze teściowe też nie są zadowolone z tak małego wesela? mojej bardzo to nie pasuje i daje nam cały czas o tym znać....wtrąca się nie tylko w to.

Moja teściówka wpieprzała się we wszystko. Nic jej nie pasowało. Dj źle, okrągłe stoliki źle, TŻ w czarnym garniturze jak to bedzie wyglądało Czarny samochód to na pogrzeb, musi być rosół... itd.
Powiedziałam jej, że miała swój ślub i wtedy to był jej dzień, ten jest NASZ i guzik ma do gadania
Nie dołożyła ani złotówki do wesela, twierdziła że nie przyjdzie (i tak byłoby lepiej) niestety była i tylko się za nią wstydziliśmy
Nie utrzymuję z nią kontaktów

[Almariel]

Najlepiej chyba się nie rozwodzić na ten temat. Moja teściowa też trochę taka jest, że lubi wtrącić swoje trzy grosze i dlatego my ją tylko informowaliśmy, że coś tam jest już załatwione i koniec kropka, jeśli zapytała. Sami wszystko organizowaliśmy, a rodzice zobaczyli dopiero na weselu jak to wszystko wyszło. Trzeba być twardym i robic po swojemu.

[Swarovska]

Napisane przez the rock

Moja teściówka wpieprzała się we wszystko. Nic jej nie pasowało. Dj źle, okrągłe stoliki źle, TŻ w czarnym garniturze jak to bedzie wyglądało Czarny samochód to na pogrzeb, musi być rosół... itd.
Powiedziałam jej, że miała swój ślub i wtedy to był jej dzień, ten jest NASZ i guzik ma do gadania
Nie dołożyła ani złotówki do wesela, twierdziła że nie przyjdzie (i tak byłoby lepiej) niestety była i tylko się za nią wstydziliśmy
Nie utrzymuję z nią kontaktów

czyli wszystko na nie, u nas tak samo każdy pomysł jaki jej przedstawimy ona widzi to całkiem inaczej, ostatnio jak jej powiedzieliśmy kto będzie świadkiem czyli moja siostra rodzona ze swoim przyszłym mężem to się bardzo oburzyła z tego powodu, że oni żyją jeszcze w grzechu mając dziecko i co to za świadkowie? i na osobności prosiła mojego tż by zmienił świadków, przyznam, że przykro mi się zrobiło bo wydawało mi się, że lubi moją siostrę... wiem to temat rzeka

może znacie jakiś temat tu na wizażu o teściowych bo bym się pożaliła

[Kohnelia20]

Napisane przez Swarovska

już kocham ten wątek!

organizujemy wesele na 50 osób mniej więcej ale znając życie trochę osób może nie przyjść....

sala 130zł od osoby na tym postanowiliśmy mocno nie oszczędzać poza tym jest to duża okazja bo sala mieści się nad jeziorem i ma wyjście/taras prosto z sali na plaże! gdzie mamy zamiar na tej plaży puszczać lampiony będzie cudownie!

obrączki z własnego złota przetopimy.
kamerzysta wujek mojego narzeczonego więc za darmo
dj nasz dobry kumpel więc za darmo
nad fotografem się jeszcze zastanawiamy...
zaproszenia i naklejki na wódkę kupujemy na allegro
wystrój sali robimy sami nie będzie balonów tylko lampki takie choinkowe tylko białe i dużo organzy.
sukni jeszcze nie mam ale wydatek koło 1500zł max.
ciasta piecze nam moja teściowa bo się zaoferowała
samochód pożyczamy od kumpla

jak wszystko mniej więcej liczyliśmy to w okolicy 13 tysięcy zorganizujemy wesele naszych marzeń!

powiedzcie czy wasze teściowe też nie są zadowolone z tak małego wesela? mojej bardzo to nie pasuje i daje nam cały czas o tym znać....wtrąca się nie tylko w to.

to tak samo jak my gości koło 46 i za sale też płacimy 130 osoba liczymy że do 10tys się zmieścimy

[Gajaa]

Ja też jestem oszczędną PMką! U mnie prym wiodą grupony. Mam je na tort, wina, suknie ślubną i farbowanie przed ślubem. Mam zamiar jeszcze na paznokcie upolować i jak się da, to na makijaż

Dzięki temu suknia wyszła za 1600 zł (drogo, ale mam się uparła. Bez kuponu by było 2600 zl....), wina wyszły 18 zł/butla x 24 (bo zamiast wesela robimy tylko obiad na 5h i ok 40 osób), zaproszenia i biżuteria z allegro, obrączki przetapiane, restauracja 110 zł/osoba, bez Dja/orkiestry. Mamy też taniego i dobrego fotografa. Będzie w porzo

w 10 tysiach, jak kornelia, mamy nadzieję się zmieścić.

problem za to z autem mamy, bo matka twierdzi, że oni to z ojcem pili będą, a nie mamy znajomych z samochodami więc trzeba będzie chyba zamówić jakieś, ale widziałam jedno fajne za 300 zł/dzień ...

Teściowa ma to wszystko w nosie, stwierdziła, że "jak sobie nie poradzicie sami to ostatecznie wam się dorzucę" za co jej szczerze nienawidzę. W jednym zdaniu gratuluje zaręczyn i opowiada co tam nowego u jej małego kota za to moja rodzina stoi za mną murem i nam się dokładają

[invisible_01]

Ślub bez wydawania mnóstwa pieniędzy? Najlepszy sposób według mnie - ślub w USC i brak wesela. Taki plan ja wcielę kiedyś w życie

[Swarovska]

Napisane przez Gajaa

Ja też jestem oszczędną PMką! U mnie prym wiodą grupony. Mam je na tort, wina, suknie ślubną i farbowanie przed ślubem. Mam zamiar jeszcze na paznokcie upolować i jak się da, to na makijaż

Dzięki temu suknia wyszła za 1600 zł (drogo, ale mam się uparła. Bez kuponu by było 2600 zl....), wina wyszły 18 zł/butla x 24 (bo zamiast wesela robimy tylko obiad na 5h i ok 40 osób), zaproszenia i biżuteria z allegro, obrączki przetapiane, restauracja 110 zł/osoba, bez Dja/orkiestry. Mamy też taniego i dobrego fotografa. Będzie w porzo

w 10 tysiach, jak kornelia, mamy nadzieję się zmieścić.

problem za to z autem mamy, bo matka twierdzi, że oni to z ojcem pili będą, a nie mamy znajomych z samochodami więc trzeba będzie chyba zamówić jakieś, ale widziałam jedno fajne za 300 zł/dzień ...

Teściowa ma to wszystko w nosie, stwierdziła, że "jak sobie nie poradzicie sami to ostatecznie wam się dorzucę" za co jej szczerze nienawidzę. W jednym zdaniu gratuluje zaręczyn i opowiada co tam nowego u jej małego kota za to moja rodzina stoi za mną murem i nam się dokładają

u mnie makijaż robię sama tak samo z paznokciami nie mam zaufania do innych ludzi jeżeli chodzi o to bo mam wykształcenie kosmetyczne.
Fryzurę prawdopodobnie również zrobię sama po prostu postawię na naturalność i je rozpuszczę

[Gajaa]

Svarowska, Twój fart, że umiesz robić paznokcie i makijaż ja mam aufaną kosmetyczkę, u której się malowałam i pazurowałam przed weselami znajomych, więc wiem czego się spodziewać - jak nie upoluję mega grupona to lecę do niej

[magdalennne]

Napisane przez the rock

Moja teściówka wpieprzała się we wszystko. Nic jej nie pasowało. Dj źle, okrągłe stoliki źle, TŻ w czarnym garniturze jak to bedzie wyglądało Czarny samochód to na pogrzeb, musi być rosół... itd.
Powiedziałam jej, że miała swój ślub i wtedy to był jej dzień, ten jest NASZ i guzik ma do gadania
Nie dołożyła ani złotówki do wesela, twierdziła że nie przyjdzie (i tak byłoby lepiej) niestety była i tylko się za nią wstydziliśmy
Nie utrzymuję z nią kontaktów

Moja teściowa z kolei zgadza się na wszystko, bo jak stwierdził to mój TŻ "jesteś dla niej jak córka i nie chce sprawić ci przykrości". Jak widać zatem tak źle i tak niedobrze. Niestety ja mam mnóstwo pomysłów - fakt, niektóre są głupie jak się później okazuje, ale jak przychodzę do niej po radę, to chciałabym coś konstruktywnego usłyszeć.
Wiem, że mam lepiej niż Wy, bo chyba bym się załamała, jakby słyszała, że wszystko jest złe.

[tatami]

Napisane przez czarownica_21

Witam serdecznie
Bardzo się cieszę, że ktoś poruszył taki wątek Ja z moim TŻ również oszczędzamy jak możemy. To prawda co piszecie, tańsze wesele nie jest gorsze od tego za kilkadziesiąt tysięcy. Mam nadzieję, że będziemy wymieniać się doswiadczeniami i pomysłami.
Jeśli chodzi o moje wydatki to jak na razie udało mi się kupić suknię ślubną za superaśną cenę (400zł) wraz z dodatkami Jest piękna i wygląda jakby była kupiona w salonie
Nasze pomysły na oszczędność?
1. przetopienie złota na obrączki;
2. wesele w remizie zamiast w lokalu;
3. nie kupuję ciasta, ciocie zaoferowały sie, że zamiast kupować kwiatów itp. to kazda upiecze mi po 2 ciasta;
4. dekorację sali i stołów robimy sami to samo z zaproszeniami i zawieszkami na alkohol;
I jak na razie to wszystko co przyszło mi do głowy Jeśli macie jakieś pomysły podzielcie się nimi
POZDRAWIAM

Pomyśl jeszcze nad giełdą kwiatów, jak już dziewczyny wspominały. Gdzieś jest też wątek, jak samemu zrobić bukiet ślubny z takich właśnie kwiatów, oglądałam zdjęcia i wyszły naprawdę prześliczne. Niestety ja takich talentów nie mam Poza tym jeśli chcesz mieć żywe kwiaty na sali to bardziej się opłaca kupić je na giełdzie i samej przystroić salę, bo kwiaciarnia dużo sobie za to liczy. No i samochód można udekorować gotowymi ozdobami, z all na przykład, wychodzi ok. 3-4 razy taniej niż "żywa" dekoracja

---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

Napisane przez the rock

Moja teściówka wpieprzała się we wszystko. Nic jej nie pasowało. Dj źle, okrągłe stoliki źle, TŻ w czarnym garniturze jak to bedzie wyglądało Czarny samochód to na pogrzeb, musi być rosół... itd.
Powiedziałam jej, że miała swój ślub i wtedy to był jej dzień, ten jest NASZ i guzik ma do gadania
Nie dołożyła ani złotówki do wesela, twierdziła że nie przyjdzie (i tak byłoby lepiej) niestety była i tylko się za nią wstydziliśmy
Nie utrzymuję z nią kontaktów

Napisane przez Swarovska

już kocham ten wątek!

organizujemy wesele na 50 osób mniej więcej ale znając życie trochę osób może nie przyjść....

sala 130zł od osoby na tym postanowiliśmy mocno nie oszczędzać poza tym jest to duża okazja bo sala mieści się nad jeziorem i ma wyjście/taras prosto z sali na plaże! gdzie mamy zamiar na tej plaży puszczać lampiony będzie cudownie!

obrączki z własnego złota przetopimy.
kamerzysta wujek mojego narzeczonego więc za darmo
dj nasz dobry kumpel więc za darmo
nad fotografem się jeszcze zastanawiamy...
zaproszenia i naklejki na wódkę kupujemy na allegro
wystrój sali robimy sami nie będzie balonów tylko lampki takie choinkowe tylko białe i dużo organzy.
sukni jeszcze nie mam ale wydatek koło 1500zł max.
ciasta piecze nam moja teściowa bo się zaoferowała
samochód pożyczamy od kumpla

jak wszystko mniej więcej liczyliśmy to w okolicy 13 tysięcy zorganizujemy wesele naszych marzeń!

powiedzcie czy wasze teściowe też nie są zadowolone z tak małego wesela? mojej bardzo to nie pasuje i daje nam cały czas o tym znać....wtrąca się nie tylko w to.

Ja Wam dziewczyny współczuję takich "wszędobylskich" teściowych. Wiadomo, teściowie mają czasem inne wyobrażenie ślubu i wesela od Młodych, ale generalnie zdanie Młodych powinno się bardziej liczyć i przyszłe mamuśki powinny to akceptować. Szkoda, że nie zawsze tak jest...Moja teściowa też czasem, ale tylko czasem, próbowała na nas wpływać i coś po swojemu zrobić, ale ja mam z nią akurat świetne stosunki, więc szło się dogadać. Największy problem z wódką był, oni się zobligowali kupić, jak usłyszałam ile jej chcą, to się załamałam Teściowa niepijąca, więc stwierdziła że jedna półlitrówka na 3 osoby wystarczy.. Na szczęście skutecznie wybiłam jej ten pomysł z głowy Poza tym trzeba przyznać, że czasem warto posłuchać starszych. Tak przynajmniej było u nas. Mama i Teściowa w wielu rzeczach pomogły, wspierały, czasami ich pomysły były rzeczywiście lepsze niż nasze
Ah, i my też mieliśmy małe wesele, 60 osób razem z obsługą (minus kelnerzy) wyszło. Ale akurat u nas wszyscy się z tego cieszyli