Nerwica?

[chocolate_92]

Hej wszystkim

Może na początek zadam pytanie czy ktoś z Was cierpi na nerwicę?

Może pokrótce opowiem swoją sytuację..

Jak miałam 18 lat zaczęły się u mnie problemy ze snem nie mogłam zasnąć jak już zasnelam budzilam się w środku nocy.. serce mi walilo jak oszalale, jakoś mnie tak trzeslo w środku... Byłam u lekarza kazała mierzyć ciśnienie. Tylko ze tu pojawił się problem - taki jak by strach przed mierzeniem, zawsze jak tylko zaczynam mierzyć puls automatycznie skakał. Robiłam prywatnie echo serca i holtera wyszło dobrze. Po jakims czasie zdarzyło mi sie omdlec w autobusie goraco pelno ludzi itp.. poszlam po tym do lekarza ekg dobre tylko puls wysoki bo jaj tylko zaczelo sie badanie mi zaczelo walic serce. Po kilku latach poszłam do endokrynologa chociaż wszystkie wyniki mieściły się w normie. Doktor stwierdził że te wyniki w normie ale na mój wiek już coś jest nie tak po usg wyszło ze mam Hashimoto. Biorę leki i od tej pory nie mam już takich drzen. Ale ciągle mam takie myśli że coś mi jest.. przyznam że miałam w życiu trochę stredujacych sytuacji chorób w rodzinie itp..

Niby robię ogólne badania i są dobre. Jakiś czas temu teraz już mam 25 lat zdarzyło mi się omdlec w pociągu pełno ludzi tłum gorąco a akurat leciał jakiś filmik o deflibrylatorze i nie wiem tak jak by mnie stres ogarnął.. mam myśli że może to coś w głowie jakiś guz czy cos.. jak zaboli mnie w plecach albo w klatce to myślę że jakiś zator (mamy brat na zator plucny zmarł w wieku 20 lat). Ale przecież nie pójdę do lekarza i nie powiem ze ma mnie całą przebadać łącznie z przeswetleniem głowy itp. Czasami specjalnie siadam żeby za długo nie stać bo się boję że znów mi słabo będzie.. to robi się tak jak by ciepło lekko się epoce ale pamiętam wszystko i zdarzyło się to w sumie góra 3 razy.

Chyba ciągle się martwię że jestem na coś chora że coś mi się stanie.. ostaynio nogi mnie często bola. Nie wiem czy to jakaś nerwica czy fajtycznie coś mi jest..

Co o tym myślicie? Wiem że lekarz.. Ale już zastanawiam się czy po prostu nie udać się do psychologa

[d3xter]

Witaj,
oczywiście, że to objawy nerwicy.
Przechodziłem to samo.
Też miałem robione echo serca, Holtera i testy wysiłkowe. Wszystko w 100% w normie. To, co opisujesz bierze się z Twojego umysłu. Właśnie! Zamartwiasz się, myślisz na wyrost, że za chwilę coś się stanie, że będzie jeszcze gorzej. To ja Ci powiem, że nic się nie stanie. Jesteś zdrową osobą tyle, że to Twój umysł płata figle co przejawia się na objawy, których doświadczasz. Weź głęboki oddech! Powiem Ci - nie ma co się zamartwiać, bo to nic nie da. Jak coś miałoby się stać, to by się stało... a przecież cały czas żyjesz, bo czytam to, co napisałaś. Zamartwianie się i stres powodują wszelkie dolegliwości i bóle somatyczne. Nic Ci nie jest! To Twój organizm tak odreagowuje.
Posłuchaj mojej rady: od siebie proponuję abyś posłuchała ulubionej muzyki, obejrzała jakąś komedię, wyszła do kina czy na zakupy z koleżankami, poczytała książkę, poplotkowała z przyjaciółką przy dobrym winie, poszła na dyskotekę. Zajmij się czymś fajnym. Szkoda czasu na myślenie o tym, czy coś Ci dolega, bo to jeszcze bardziej Cię nakręci a nic nie zmieni. Możesz poprosić swojego lekarza aby przepisał Ci syrop: Hydroxyzynę.
I od teraz: żadnych nerwów!
Jak masz jakieś pytania to pisz śmiało.
Pozdrawiam