|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2011-01-14, 18:17 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 8
|
TZ-marnuje sobie życie?
witam
Mam konto na wizażu ale chciałam mój osobisty problem opisać anonimowo Mam problem z moim TZ-em, poza pracą, cale dnie gra w gry. Ma już prawie 30-lat ale to niczego nie zmienia,poza graniem w gry jest też notorycznie chory a czas zwolnienia wykorzystuje na...granie oczywiście. Nie wiem czy to normalne,czy faceci generalnie tak robią( niektóre z moich koleżanek, juz mężatek,tez maja ten problem) czy to jednak cos czym nalezaloby się niepokoić. Kilka lat wcześniej( na studiach) taki nie był, zajmował się rożnymi rzeczami a teraz nic z tego nie zostało. Praca jego obecna chyba nie jest wytłumaczeniem, bo nie jest trudna raczej nudna i wtórna(sam to przyznaje),co oczywiście też może być meczące,ale jednak...Proszę o rade. Dać sobie z tym spokój czy robić coś? |
2011-01-14, 18:22 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: TZ-marnuje sobie życie?
Oczywiście, że robic! Przecież on jest najzwyczajniej w świecie uzależniony. Uzależnił się od gier tak jak niektórzy się uzależniają od alkoholu, narkotyków, masturbacji, porno, seksu, papierosów itd.
Co robic? Pokazac/unaocznic mu problem, zasugerowac wizytę u specjalisty.
__________________
Wiek: 23 lata Wzrost: 165 cm Waga: Było: 83 kg Jest: 75,5 kg Będzie: 58 kg |
2011-01-14, 18:24 | #3 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 169
|
Dot.: TZ-marnuje sobie życie?
Cytat:
__________________
Love Is A Losing Game... Miałem taki piękny sen, że byłem ostatnim ssakiem na ziemi.(Mort: a ja w nim byłem?) Tak ale jako padlina.
|
|
2011-01-14, 18:37 | #4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 8
|
Dot.: TZ-marnuje sobie życie?
ale ja juz rozmawiałam z nim wiele razy na ten temat, on twierdzi,ze to nic złego, ze "potrzebuje grac,bo tak odpoczywa"....Teraz, zima, do tego trudno go gdzieś wyciągnąć, bo nie lubi zimna i woli siedzieć w domu więc tam wiadomo zajmuje sie jednym. Co do przechodzenia gier, to na dobrą sprawę nigdy żadnej nie przeszedł, po jakimś czasie mu sie dana gra nudzi ,wtedy zaczyna grać w nową...
3asiex,chodzi o gry komputerowe. Edytowane przez ichime Czas edycji: 2011-01-14 o 18:39 |
2011-01-14, 18:40 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: TZ-marnuje sobie życie?
Jesteś z uzależnionym od grania facetem i tyle. Dla mnie takie zachowanie nie jest normalne, tyle że ty nic nie możesz zrobić, bo aby zacząć wychodzić z uzależnienia trzeba powiedzieć sobie: mam problem.
|
2011-01-14, 19:09 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
|
Dot.: TZ-marnuje sobie życie?
są takie gry których się nie przechodzi ;P tylko się w nie gra i gra i gra....
pozostaje coś robić porozmawiaj z nim, powiedz ze martwisz się ze ma problem i się uzależnił i dogadajcie się że np. na jakiś czas odstawi grę i zobaczycie jak sobie z taka sytuacja poradzi
__________________
... Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich. 15.02.2017 ♥
|
2011-01-14, 19:32 | #7 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 2 710
|
Dot.: TZ-marnuje sobie życie?
Cytat:
No cóż, moim zdaniem jednak spróbuj go gdzies wyciągnąć zajmij go czymś, żeby więcej czasu poświęcił tobie a nie grom, zaproś znajomych żeby go odciągnąć od komputera. |
|
2011-01-14, 19:47 | #8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: TZ-marnuje sobie życie?
Znam kilku zapalonych graczy - pasjonatów (na granicy uzależnienia lub może nawet już uzależnionych - chociaż pracują, coś tam jeszcze im się zdarza robić poza graniem, więc to jeszcze nie stany zagrażające życiu i zdrowiu) i powiem jedno: albo na początku związku postawić sprawę jasno (tu już po ptokach), albo się nie wiązać z takim, albo samej zacząć grać i się tym pasjonować (jedno znane mi małżeństwo tak to sobie ułożyło). Mój TŻ na początku znajomości mi powiedział, że raczej stara się omijać gry szerokim łukiem, bo ma ciągoty do zbyt długiego grania, za bardzo go to wciąga. Ale sam to czuł i widział. A ja skutecznie go przystopowywałam za każdym razem, gdy zaczynało go ciągnąć w stronę gier (w końcu sam kazał). Teraz jak już gra, to w spokojne gierki strategiczno-ekonomiczne i ze z góry ustalonym czasem przeznaczonym na to.
Facet musi sam zrozumieć (oczywiście możesz mu pomóc rozmową, postarać się wprowadzić jakieś zasady dotyczące grania), że ma problem, inaczej skończysz jako dziewczyna donosząca napoje i kanapki podczas jego 36-godzinnego maratonu "Call of Duty" (świeżo upieczone małżeństwo, znajomi, przez ślubem wiedziała, że on lubi sobie pograć, ale stwierdziła, że po ślubie to na pewno już będzie inaczej ). |
2011-01-14, 19:54 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle
Wiadomości: 11 997
|
Dot.: TZ-marnuje sobie życie?
Mysle, że wiekszosc facetów lubi gry, zwłaszcza te komputerowe i inne takie zabweczki dla dużych chlopców jak playstation czy Xboxy (nie wiem nawet czy dobrze piszę ). Najwazniejsze, to nie popaść w uzaleznienie. Musisz jakoś uświadomić swojego mężczyzne, że przegina! Może to coś da, a może nie...
|
2011-01-14, 20:11 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
|
Dot.: TZ-marnuje sobie życie?
Postaw sprawę jasno - wyznacz konkretną godzinę, o której on ma przestać grać i zacząć poświęcać ten czas Tobie.
On ma problem, bo się nie kontroluje. To niezbyt dobrze rokuje. Mój partner też lubi w coś grać... chociaż jest wybredny i większość pożyczonych gier mu się nie podoba, więc je odinstalowuje po 15 minutach. Część gier przechodzę jako oglądacz. Część mnie autentycznie wciąga , podpowiadam, gdzie leży apteczka, i że potwór zwisa z sufitu - takie tam . Ale jak umawiamy się, że gramy godzinę, to jest to godzina. Plus minus czas na znalezienie save'a/checkpoint'a. Co kilka miesięcy mamy kilkugodzinny maraton - dla mnie to fun. Ale żeby tak codziennie? Chyba bym zwymiotowała patrząc na komputer. Współczuję, trafił Ci się bardzo trudny przypadek, jeżeli nie postawisz sprawy jasno i na ostrzu noża, to może być cieżko.
__________________
|
2011-01-14, 21:06 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 40
|
Dot.: TZ-marnuje sobie życie?
Oj, z grami bywa ciężko Ja sama lubie takie gry komputerowe i często w nie gram, bo faktycznie daje to relaks i przyjemność. A każda przyjemność uzależnia...
Jeśli on gra w mmorpg, czyli te grane z wieloma graczami przez internet, to może być ciężko mu się od tego oderwać, bo taka gra nie ma praktycznie końca. Osobiście nigdy nie miałam problemów z jakimś uzależnieniem, bo traktuje to tylko jako jedną z zabaw w wolnym czasie, ale jeśli on tyle czasu przy tym spędza, to może dodaj więcej zajęć do jego wolnego czasu? Zajęć z Tobą oczywiście Nie każ mu rezygnować z tego. Gry nie są złe, ale wszystko może być złem, jeśli się nie umie z tego korzystać. Podobno nawet krople do nosa mogą uzależnić Może ma jakiś problem, który zagłusza graniem? Dowiedz się jak najwięcej na temat tego w co i po co gra, i spróbuj z nim porozmawiać. |
2011-01-15, 08:50 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 432
|
Dot.: TZ-marnuje sobie życie?
__________________
"Wiem,że jak każda kobieta,mam więcej siły niż na to wygląda"
/Evita |
2011-01-15, 10:16 | #13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
|
Dot.: TZ-marnuje sobie życie?
Cytat:
__________________
|
|
2011-01-15, 10:27 | #14 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: TZ-marnuje sobie życie?
Mam kolegę, który przez gry komputerowe prawie zniszczył sobie życie. Nie zdał 3 razy do następnej klasy, bo zamiast iść do szkoły grał całymi dniami. Dopiero przed maturą się ogarnął i mimo, że w efekcie jej nie zdał, to postanowił coś z tym zrobić. Teraz ma kompletny detoks od kompa, bo wie, że jeśli znowu zacznie grać, to się wciągnie.
Gdy komputerowe potrafią być miłym umileniem czasu. Ja i TŻ czasem lubimy sobie pograć, ale oboje mamy studia, pracę i wolimy wyjść ze znajomymi czy we dwoje niż siedzieć przed kompem. Twój facet nie chodzi do pracy, żeby grać i to jest bardzo niepokojące! Widać to wciągnęło go do tego stopnia, że nie potrafi już skupić się na niczym innym poza grami. Tak, jak pisały dziewczyny - musisz uświadomić mu, że ma problem. Powiedz mu: "Kochanie, może tak przez tydzień nie korzystalibyśmy w ogóle z kompa?". Zobacz, ile wytrzyma i czy w ogóle zgodzi się na takie coś. Obawiam się jednak, że stwierdzi, że nie ma żadnego problemu. |
2011-01-16, 11:54 | #15 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Szczecin/Z.Góra/Kołobrzeg
Wiadomości: 3 217
|
Dot.: TZ-marnuje sobie życie?
Kurcze, jak bym slyszala o moim facecie ha ha
ten sam wiek i wiekszosc sie zgadza ;-) On musi sam znalesc granice pomiedzy graniem a wszystkim innym-moj gra nocami. Wydaje mi sie,ze jak go bedziesz na sile uszczesliwiac to ucieknie. Mieszkacie razem? Ile jestescie w zwiazku? |
2011-01-16, 17:06 | #16 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 8
|
Dot.: TZ-marnuje sobie życie?
dziewczyny, dzieki za rady ale czarno to widzę.
co do rozmow to były a jakże TZ mowi ze ma prawo grac bo to jego zycie i ze mowiac inaczej próbuje go ograniczać. Czyli wydźwięk tych wypowiedzi jest taki " będę grał ile chce bo mi wolno a kto mi zabrania to próbuje mną rządzić". Coz, ja nikim rządzić nie mam zamiaru wiec na taki argument juz nie odpowiadam. Cytat:
Cytat:
choc dzis powiedział, ze jak skończy ta grę to zrobi przerwę( zobaczymy ,może go ruszyło cos jak opowiedziałam mu co piszecie Najgorsze jest to ze takie gry jako produkt niosą z sobą pewne zagrożenie abstrahując od osobowości osoby grającej itp. Wiec nawet jak on by zechciał to rzucić to może już mu sie nie uda? Edytowane przez ichime Czas edycji: 2011-01-16 o 17:10 |
||
2011-01-16, 17:28 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: TZ-marnuje sobie życie?
Jeśli jest uzależniony, to się nie uda tylko siłą woli, a tej to on raczej - z opisu widać- nie ma.
|
2011-01-16, 17:40 | #18 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 713
|
Dot.: TZ-marnuje sobie życie?
Cytat:
A co do rządzenia, to zasugerowanie jakiegoś wyjścia osobie, o którą się martwimy, to raczej nie rządzenie. Za to jego obwinianie Cię to manipulacja.
__________________
"Nie mów mi, że nie lubisz żyć..." |
|
2011-01-16, 17:47 | #19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: TZ-marnuje sobie życie?
Cytat:
|
|
2011-01-16, 18:08 | #20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
|
Dot.: TZ-marnuje sobie życie?
Cytat:
__________________
|
|
2011-01-16, 18:16 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: TZ-marnuje sobie życie?
A dla łażenia po sklepach czy czytania romansideł zawala się pracę? Bierzesz zwolnienie, aby oddawać się tym czynnościom??? Tu nie chodzi tyle o gry, ile o to, ILE czasu na to poświęca. Facet stracił umiar, a gdy zwraca mu się uwagę reaguje jak nałogowiec.
|
2011-01-16, 18:28 | #22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: TZ-marnuje sobie życie?
Cytat:
Jakie "jego życie"? Wszedł z Tobą w związek dobrowolnie jak mniemam i od tego momentu to jest _Wasze_ życie. Jak Ty się zaczniesz puszczać dla przyjemności to też on przyjmie argument ze to Twoje życie i wara mu od tego bo nie będzie rządził? On swoim postępowaniem i olewaniem ciebie, zajęć domowych , pracy rujnuje nie tylko swoje ale i twoje - czyli wasze wspólne życie. Przemyśl to sobie jeszcze raz na spokojnie, jak to jest z tym "osobnym" życiem w _związku_, zbierz argumenty i pogadaj po raz kolejny. Już bez ulegania i kładzenia uszu po sobie. A jak nie dotrze to pakuj manatki i niech ma to swoje życie, łaski bez. Weź sobie też przemyśl, co własciwie z niego akurat wylazło oprócz tendencji do uzaleznień- bo "po slubie" lepiej nie bedzie. A on Ci własnie pokazał, ze ma w odwłoku wasz wspólny interes czyli zwiazek i dbałośc o niego i przyszłośc rodziny, natomiast zachowuje się jak ostatni egoista który uważa że kobieta jest tylko do prac domowych nie to co mężczyzna co nieograniczony ma być. Przyznaj się, kto w domu sprząta, gotuje, pierze etc jak on tylko do pracy i granie? A jak go w końcu zwolnią za notoryczną absencję to kto was będzie utrzymywał i na dodatek w domu robił? Bo coś mi się widzi że Ty. Bo jego to ogranicza A jak jeszcze dojdą dzieci to dopiero będziesz miała "życie jak w Madrycie" Mąż wolny i beztroski przed monitorem, a ty całą resztę co go ogranicza.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2011-01-16, 18:41 | #23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
|
Dot.: TZ-marnuje sobie życie?
Cytat:
O reszcie napisałam w pierwszym poście.
__________________
|
|
2011-01-16, 22:30 | #24 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Poznań/Kielce
Wiadomości: 1 270
|
Dot.: TZ-marnuje sobie życie?
Cytat:
Ja też jestem fanką niektórych gier komputerowych i tylko raz popadłam w lekką przesadę. Było to jednak na etapie gimnazjum i moja faza skończyła się wraz z przejściem gry Teraz tracę głowę tylko dla wybranych gier, które mnie wyjątkowo pociągają, ale zdarza mi się to średnio raz w roku i tylko wtedy, gdy cierpię na nadmiar wolnego czasu, na przykład w ferie czy wakacje. Ale nie wyobrażam sobie zawalania swoich studiów oraz życia towarzyskiego dla jakiejkolwiek, nawet najwspanialszej gry. Nawet dla mojego ukochanego Wiedźmina nie byłabym zdolna do takiej głupoty Dlatego Twój facet ewidentnie ma problem. Jeśli nie dotrzyma danej obietnicy i po ukończeniu gry przejdzie płynnie do następnej, to naprawdę musisz zacząć działać.
__________________
Poszukuję odlewek! Dark Extacy, Chocolovers i Angel Violette Edytowane przez Immaginary Czas edycji: 2011-01-16 o 22:32 |
|
2011-01-16, 23:04 | #25 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 582
|
Dot.: TZ-marnuje sobie życie?
czytałam kiedyś artykuł o tym, dlaczego komputerowe są tak uzależniające. Nie pamiętam już, gdzie o tym czytałam, ale coś w tym jest - gry komputerowe sprawiają nam przyjemność, bo w sprytny sposób działają na nasz układ w mózgu, który odpowiada za przyjemność z otrzymanej nagrody.
Tzn. można na przykład trenować piłkę nożną, żmudnie stawać się coraz lepszym i w końcu zwyciężyć w jakimś meczu i czuć się szczęśliwym - ale w grze komputerowej wystarczy trochę siąść, poklikać i wygrywamy mistrzostwa świata nie spociwszy się, mózg jest taki zadowolony, że chce jeszcze jeden mecz wygrać... Może rozwiązaniem więc jest przypomnienie jakiegoś starego hobby, czegoś, w czym TŻ będzie dobry w świecie realnym? Może problem jest z pracą - może za mało doceniają go tam, więc woli podpiąc się do do xboxa i stać się dzielnym komandosem który właśnie uratował ludzkość? |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:11.