Islandia - przybliżenie

[Yo-asia]

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Tam-...e-2366323.html

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Tam-...a-2375594.html

Polecam)

[Bloou]

Napisane przez Yo-asia

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Tam-...e-2366323.html

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Tam-...a-2375594.html

Polecam)

Dziękujęmy Asiu Na pewno zerknę!

[Yo-asia]

I jeszcze małe kąski do posłuchania, oglądania.. podziwiania



ENJOY

[Dorcia91]

Napisane przez Yo-asia

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Tam-...e-2366323.html

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Tam-...a-2375594.html

Polecam)

Zgadzam sie, Islandia ejst bardzo droga, wlasnie wróciłam z tego pieknego kraju i jestem nim oczarowana , jednak ceny sa bardzo wysokie

[fioleczka]

Hej! Powiem szczerze, ze przez ostatni rok mialam okazje porownac zarobki i zycie zarowno na Islandii jak i w Norwegii i stwierdzam, ze praca to raczej w Nor ze wzgledu na najwyzsze zarobki (i moim zdaniem calkiem przystepny do nauki norweski - probowalam takze islandzkiego ktory jednak jest trudniejszy). Jako studentka w Oslo wiem, iz mozna spokojnie pogodzic prace dorywcza z nauka i rownie spokojnie zyc w Oslo (jedno z najdrozszych miast na swiecie) i starcza na wypady weekendowe oraz oczywiscie dluzsze na Islandie Co do Is moj chlopak studiowal i pracowal w Akureyri - ledwo starczalo mu na wszystko. Mowa tutaj oczywiscie o pracach na part-time.
Co to mieszkania w Rejkiawiku mysle, ze miasto jest dosc rozlozyste (szczegolnie jak na ten kraj) i spokojne, troche za spokojne jak dla mnie. Uniwersytet tez jakos nie powala.
Z doswiadczenia wiem ze mozna spokojnie dogadac sie z Islandczykami po norwesku, te jezyki roznia sie dosc sporo - nie tak jak szwecki czy dunski - ale o dziwo naprawde mozna) Oczywiscie angielski jest tutaj na dosc wysokim poziomie - tylko raz spotkalam sie z sytuacja podczas wolontariatu w Rey jak jakas kobieta ochrzanila nas ostro po islandzku jak sie okazalo za to ze mowimy do ludzi po angielsku a nie w ich ojczystym jezyku.
Podsumowaujac - Islandia jest piekna, wrecz zdumiewajaca - przemierzylam ja cala i jestem oczarowana. Jednakze nie jest ona dla mnie na stale, nie w tym wieku. Wydaje mi sie, ze raczej odpowiednia do zamieszkania po 50 lub na emeryturze (mysle, ze norweska emerytura bedzie wystarczajaca )
Pozdrawiam! Pewnie niedlugo wpadne na pare dni na Is

[indunka]

HEJ!
Za dwa tygodnie wyjeżdżam na Islandię w ramach wolontariatu EVS i jak pewnie się domyślacie przez to ,że macie tak bogate doświadczenie zasypie was pytaniami

1.) Lecę liniami SAS z Gdańska z przesiadką w Kopenhadze, nigdy nie miałam do czynienia z tymi liniami szczerze mówiąc. Jak wygląda odprawa (słyszałam o jakis automatach , zwykle odprawiam się w internecie) i czy mam prawo wyjść poza lotnisko w Kopenhadze (wiem to głupie pytania,ale jestem zestresowana całym tym wyjazdem i chciałabym wszystko wiedzieć . Plus czy jeśli mam nadbagaż to płacę za niego tylko raz mimo, że mam tą przesiadkę? Z góry przepraszam
2) Jako wolontariuszka nie będę zarabiać pieniędzy. Jednak mam zagwarantowane mieszkanie, jedzenie i kurs islandzkiego oraz kieszonkowe w wysokości 146 euro. Domyślam się, że to mało, ale czy już np za 300 euro odliczając mieszkanie i jedzenie można spokojnie przeżyć wydając tylko na swoje potrzeby?
3)Jacy są Islandczycy i ,że tak powiem jak się z nimi obchodzić i czy naprawdę mają tak złe zdanie o Polakach?
4) Jakie niezbędne rzeczy powinnam ze sobą zabrać , chodzi mi głownie o pogodę

Z góry przepraszam za ilość i głupkowatość pytań. Im bliżej do wyjazdu tym więcej się zaczynam stresować
Pozdrawiam was serdecznie

[Dorcia91]

Zgłoś się do mnie na pw, byłam cały llipiec na wolontariacie EVS na Islandii pomogę Ci prawie we wszytskich pytaniach poza pierwszym, lecialam Iceland Express, lot bezposrednio z W-wy do Keflavika

[stonka9]

Po pierwsze podnoszę temat, a po drugie jakbyście znalazły chwilę i chciały się podzielić swoją wiedzą...

Za rok planuje (planujemy) wyjechać na Islandię w ramach stypendium (przynajmniej na 15 miesięcy). Byłam tam w zeszłym roku, ale tylko chwilę- niestety moja wiedza nie ogarnia tematów, które przy stypendialnym wyjeździe będą niezbędne.
- Postanowiliśmy wybrać prom jako nasz środek transportu. Czy któraś z Was podróżowała na Islandię promem? Jakie wrażenia, spostrzeżenia? Jest coś o czym powinnam wiedzieć?
- Jak wygląda kwestia polskiego prawka jazdy i polskich tablic rejestracyjnych - jak długo można się nimi posługiwać?
- Jeżeli któraś z Was studiuje w Reykjaviku - wszystkie uwagi dotyczące HI będą nieocenione!!!
- Jak wygląda kwestia pracy w branży turystycznej? Jakie języki (poza angielskim i islandzkim) są pożądane (choćby ze względu na ilość turystów)?
- No i... jak się uczycie islandzkiego Czy w ogóle i z jakim skutkiem?
- Jak wyglądają ceny wynajmu mieszkania/domku (oraz kupna swojego lokum)?

Uff, pozdrawiam serdecznie!

[Reyka]

To mój pierwszy post więc witam Was bardzo serdecznie! Dotąd tylko podczytywałam wątki, głównie emigranckie, licząc na to, że może doświadczenia innych zwrócą moją uwagę na coś, na co jeszcze nie wpadłam Oczywiście tak było

Za tydzień lecę na Islandię - na bardzo długo (nie mogę się doczekać Jestem w trakcie wstępnego pakowania stosu rzeczy i zastanawiam się co jest absolutnie konieczne do zabrania z Polski - pomijając odpowiednie ciuchy, buty, leki, sprzęt fotograficzny i pozostałą elektronikę, kilka kosmetyków i dokumenty? O czym zapomniałam ;D?

Dziewczyny mieszkające na Islandii - jeżeli znajdziecie wolną chwilę to będę bardzo wdzięczna za info na temat paszportu - do czego jest mi on absolutnie niezbędny (czego bez niego nie załatwię?)? Opcja wyjazdu pojawiła się kilka dni temu, niestety paszport leży nieważny... Wiem, że bez problemu wyrobią mi go w Ambasadzie - tylko zajmie to trochę czasu.

Pozdrowienia!

[Yo-asia]

Zastanawiam się, czy puszczą Cie na lotnisku, bo przeciez Isl nie należy do Unii... Jeśli Cie puszcza, to nie wymienisz kasy w banku z juro na korony. Jeśli planujesz tu równiez podjąc prace, nie wydadzą Ci niezbędnego do jakiegokolwiek funkcjonowania nr ewidencyjnego (tzw kenitala) Bez tego nr nie jestesnawet turysta bo.. nie masz paszportu. Nie masz nawet ubezpieczenia zdrowotnego. Za wszytsko płacisz masakrycznie dużo. Nie wiem czy ambasada wydaje jakis dokument zastepczy..

[Reyka]

Jeżeli chodzi o lotnisko - sam dowód wystarczy (sprawdzone). Płatności - sprawdzoną karą mBanku (do momentu założenia islandzkiego konta). Na paszport czeka się od 6-10 tygodni (info ze strony Ambasady) - długo. Mam świadomość, że w tej materii naprawdę zawaliłam sprawę. Przed momentem wysłałam zapytanie do Ambasady czy wydają dokument zastępczy. Serdecznie dziękuję za odzew!

[limba1]

Możesz apilkowac o paszport tymczasowy i normalny. Tymczasowy dostaniesz na drugi dzień i jest ważny rok. Paszport to twój dowód tożsamości za granica bez niego nic nie zrobisz. Życzę powodzenia w załatwianiu papierkologii- długa droga przed tobą.

[Reyka]

Dziękuję za odpowiedzi - jak tylko otworzą urząd to biegnę złożyć papiery o tymczasowy. Papierkologia...brrr

Co warto wziąść z Polski czego nie ma na Islandii, a co może mi się przydać?

I tak się zastanawiam... (póki co na Islandii byłam tylko jako turystyka więc nie mam rzeczywistego oglądu sprawy) jaki jest stosunek Islandczyków do Polaków? Ciągną się za nami negatywne stereotypy? Jak jakiś czas temu szukałam pracy w hotelach to dostałam odpowiedź, że dany hotel nie przyjmuje Polaków, bo są kłopotliwi i przynoszą problemy...hmm

No i jak Wam się żyje na Islandii?

[Yo-asia]

Na początki nabardziej brakowało mi polskiego jedzenia:P ale to akurat bez sensu zabierac;] Później ksiązki, ale to w bibliotece znajdziesz. Od czasopism zdąrzyłąm sie odzwyczaic. Nic nie przychodzi mi do glowy.. Aaaaa!! Nie ma firmy Revlon- a ja potrzebuje;]
Stereotypy, jak wszędzie. Ja staram się tym nie przejmowac. Jedyne co moge zrobic to swoja postawą, zachowaniem, pracą, pokazywac, że nie wszyscy jestesmy bezrobotnymi, pijanymi, wąsatymi panami po 50-tce.
W hotelu (przeważnie na sprzątaniu) to najwiekszy wyzysk i zapierdziel EVER. Dziwne ze Cie nie przyjeli, bo tam akurat ciągle potrzebują.
Żyjemy sobie spokojnie.. polecam:P

[limba1]

Warto zabrać kopmlet zdjęć takich jak do dowodu: w Polsce to koszt 25 zł, a tutaj ponad 5000 isk. A zdjęcie przyda ci sie chociażby do wyrobienia karty platniczej w banku. Z papierkologii współczuje bardzo. Znajomej siostra przyleciała tutaj pare miesięcy temu, praca była załatwiona ale ze legalna to potrzebowali numeru personalnego do kontraktu. W urzędzie powiedziano jej, ze owszem, numer dostanie ale tylko jak przyniesie kontrakt. Natomiast kontraktu nie chciano jej wydać bo potrzebny był numer personalny. I tak wkoło Macieju przez 2 miesiące. Nawet nie wiem jak sie cała sprawa skończyła bo dawno sie ze znajoma nie widziałam.

Mi tez najbardziej brakowało książek po polsku. Ale odkąd kupiłam sobie czytnik ebookow to ściągać sobie wszystko na bieżąco. Chyba najlepiej spozytkowane 30000isk w moim zyciu tutaj. Brakowało mi tez polskiego jedzenia, ale idzie sie przyzwyczaić. W sumie zawsze można do polskiego sklepu skoczyć, albo sie odzwyczaic.Z reszta w stosunku do 2003 roku sytuacja w sklepach zmieniła sie na korzyść jeśli chodzi o ilośc nowych produktów ( i to nie tylko spożywczych ). Tęsknię tez za czeresniami-niestety tutaj ich nie ma. Czasem w sklepie Kostur w stolicy można trafić w lecie, ale raz piekielnie drogie, dwa smak niezupełnie ten sam co w Polsce. Ale raz na jakiś czas pozwalam sobie na szaleństwo i kupię kilogram.

[Yo-asia]

Zupełnie zapomniałam o tych zdjęciach:P MAsz racje, kilka sie przyda.
Kontrakt w zamian za kenitale i odwrotnie to chyba norma, bo dokłądnie rok temu z tym samym nonsensem walczył kolega.
Który czytnik kupiłaś?? JA czytam na małym lapie, ale zastanawiam sie nad czytnikiem z okazji urodzin:P
Mini market staram sie omijać szerokim łukiem bo ceny mają jakby dzieliło nas od PL nie 3 a 30tyś km:/ Przewaznie kupuje u dziadka w dzien dobry:P

[Reyka]

Czytnik to dobry pomysł, myślę, że się wreszcie dorobię, choć przed wyjazdem nic z tego Zdjęcia zrobione, dzięki za sugestię, bo zupełnie je pominęłam. Jedzenia nie będę zabierać (poza kilkoma Wedlami w ogóle nie wiem czy się zmieszczę do dwóch walizek... po wstępnym pakowaniu wychodzi na to, że objętościowo powinno być ok (jak się dobrze upchnie), ale gorzej z wagą.
Z tą papierkologią to faktycznie nieciekawie. Nie ma opcji, żeby mnie ominęła, mam tylko nadzieję, że pójdzie na tyle sprawnie na ile to możliwe

A spokojne życie to zdecydowanie coś na czym mi bardzo zależy Miłego weekendu!

[limba1]

Kindle to moja nowa zabawka I naprawde polecam każdemu na emigracji. Do czytania używam tez Ipada jak kindla zostawie w aucie albo w pracy. Z reszta na tym i na tym mam inne książki i zależy co czytam to tego używam.

Z wedlinami radzę uważać- wszystko co nie podległo termicznej obróbce może zostać skonfiskowane. Pod warunkiem ze cię złapią. I uważaj na kilogramy zwłaszcza jak lecisz przez Kopenhage albo tanimi liniami...naliczana za każdy nadprogramowy kilogram. I pamiętaj ze walizkach nie może mieć wiecej niż 32 kg bo nie przyjmą jej na lotnisku ( poza tym 12 kilo nadbagazu kosztuje wiecej niż dodatkowa 20kilogramowa walizkach).

---------- Dopisano o 02:30 ---------- Poprzedni post napisano o 02:28 ----------

Ahhhh Reyka dopiero doczytalam ze wedle a nie wędliny przywozisz. No to z czekolada nie będzie problemu, nic sie nie martw.

[Reyka]

Ponad godzinę temu dotarłam na Islandię - wrażenia, oczywiście, rewelacyjne Padam na twarz ze zmęczenia Odnośnie przewoźników - obsługa easyJet olała mój nadbagaż i nikt nie zwrócił uwagi na podręczny. W WOW air musiałam się przepakować i dopłacić za nadbagaż. Leciałam przez Londyn.

Pozdrawiam!

[Yo-asia]

No to.. VELKOMIN;] i enjoy

[mevoy]

hej podbijam wątek. Za rok planujemy z TŻ wyruszyć w świat szukać szczęścia i jedną z opcji jest właśnie Islandia. Oboje będziemy wtedy po studiach, niestety raczej nie skorzystamy z nich zagranicą ( prawo ) Jak wygląda tam rynek pracy? Czy jest szansa załapać się, znając angielski na posadę, która nie będzie czystą pracą fizyczną? Dzięki za jakikolwiek odzew i przybliżenie sytuacji )

[Yo-asia]

Co masz na myśli pisząc o posadzie nie czysto fiz?? Musisz brać pod uwagę ze b. dobrze wykształconych Polaków bez znajomości języka ISL sa tu tysiące. Ja chyba wolałabym Norwegię, bliżej do domu, język łatwiejszy Kaska podobna a wydostać sie z kraju łatwiej.

[mevoy]

Dzięki za jakikolwiek odzew Nie chce wyjść na jakąś paniusię która boi się pracy, wręcz przeciwnie jednak wiem, ze ciężkiej pracy fizycznej np. przy mrozonkach rybnych bym nie podołała bo mam problemy z kręgosłupem generalnie interesuje mnie tamtejszy rynek pracy jako taki, bo nie mam o nim zielonego pojęcia

[Yo-asia]

Heh ja tez od razu mówiłam głośne NIE rybom
Z dobrze płatna praca wcale nie jest kolorowo. Nawet po znajomościach nie zarabia sie kokosów. Nie baw sie w sprzątanie bo to niewolnictwo (np w hotelach). z wyższym wykształceniem kaska zawsze większa gdziekolwiek będziesz pracowała. Bary, kuchnie, restauracje tam zawsze znajdziesz robotę. Bez języka dobrze załapać sie( co nie jest trudne) do przedszkola do najmniejszych dzieci bo wtedy człowiek szybko sie uczy. Dobrze od razu zapisać sie do Bp, bo islandczycy sie wycwanili i często zatrudniają bezrobotnych po dopłaty. Na kilka miesięcy ale to wystrarczy na start. Gorszy problem jest chyba z mieszkaniami, 2tys zł to podstawa (miesięcznie) plus 3miesieczne ubezpieczenie.