Wątpliwości? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne > Jeszcze przed ślubem

Notka

Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2005-08-19, 12:15   #1
Akane
Zakorzenienie
 
Avatar Akane
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 861

Wątpliwości.


Może to idiotyczne, ale z każdym tygodniem od zaręczyn dopadają mnie kolejne wątpliwości... Zastanawiam się, czy podjęłam słuszną decyzję i (co tu dużo mówić) mam cykora przed całkowitą zmianą mojego stylu życia. Fakt, że nie będę już całkowicie decydować o sobie i swoim wolnym czasie, zaczął mnie ostatnio wyjątkowo przerażać. Myśl, że tak wiele się zmieni ostatnio spędza mi sen z powiek. Czy też miałyście takie obawy przed ślubem?
Akane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-19, 12:27   #2
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Wątpliwości.

zaręczyny to nie koniec świata zawsze mozna odwolac

nie bardzo rozumiem jak ślub moze zmienic zycie diametralnie,przeciez nie wychodzisz za mąz za muzułmanina wiec nadal bedziesz mogła decydowac o sobie.

no i nie wychodzisz za mąz po godzinie znajomosci wiec zmiany po slubie dla ludzi bedacych ze soba długo ,mieszkajacych ze soba sa praktycznie zadne.

byc moze chodzi ci o ślubie akurat z tym czlowiekiem ,chyba kazdy ma wątpliwosci ale nie powinny one byc takie przerazajace abys nie mogla spac.
paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-19, 12:28   #3
kasienka2883
Rozeznanie
 
Avatar kasienka2883
 
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 671
Dot.: Wątpliwości.

U mnie bylo tak im bliżej ślubu tym bardziej zastanawialam się czy to była sluszna decyzja, mialam tysiące wątpliwości od najbardziej blahych do tych najbardziej poważnych. Nie ukrywalam tego, rozmawiałam o tym z moim narzeczonym, rodzicami, siostrą i bliskimi znajomymi, pomagało. Mąż też mial wątpliwości, obawiał się niektórych rzeczy, ale razem poradziliśmy sobie z tym i wszystko wyszło cudownie
Jesteśmy już prawie dwa lata po ślubie(30 sierpnia jest nasza rocznica) i żadne moje obawy sie nie sprawdziły
Jedyną radę jaką mogę Ci dać to rozmawianie o tym, naprawde pomaga,najgorsze co można zrobić to ukrywac swoje wątpliwości i udawać, że jest wszystko super
Pozdrawiam cieplutko
kasienka2883 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-19, 12:37   #4
Akane
Zakorzenienie
 
Avatar Akane
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 861
Dot.: Wątpliwości.

Cytat:
Napisane przez paula78
no i nie wychodzisz za mąz po godzinie znajomosci wiec zmiany po slubie dla ludzi bedacych ze soba długo ,mieszkajacych ze soba sa praktycznie zadne.
Aha, tylko że my nie mieszkamy ze sobą. I jakoś cieżko mi będzie przywyknąć do tego, że np. wieczory nie są już "tylko moje", że nie mogę się zająć sobą - w ciszy i spokoju czytać, siedzieć przy kompie, oglądać telewizję - ciągle w okolicy będzie się "plątał" mąż.. A że na początku będziemy mieszkać jeszcze z moją mamą, to myśl o tym, że nagle mój pokój przestanie być moim azylem, ostro mnie przybija. Może to głupie i egoistyczne, ale nic na to nie poradzę.
Akane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-19, 12:41   #5
sohf
Wtajemniczenie
 
Avatar sohf
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Sosnowiec
Wiadomości: 2 492
Dot.: Wątpliwości.

ja z moim TZ znam się już 6 lat. ślub dopiero za rok, ale w tej chwili mieszkamy już razem. wydaje mi się że ślub niewiele zmienia, tyle, ze jest papierek.
nie wiem jaka jest Twoja sytuacja, jedno co mogę poradzic to pomieszkac wcześniej wspólnie, bo co innego widywac kogoś kilka godzin dziennie a co innego z nim życ
jeżeli boisz się ograniczenia swobody, to porozmawiaj ze swoim wybrankiem może to rozwieje choc częsc Twoich wątpliwości
Pozdrawiam!
sohf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-19, 12:50   #6
sohf
Wtajemniczenie
 
Avatar sohf
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Sosnowiec
Wiadomości: 2 492
Dot.: Wątpliwości.

Cytat:
Napisane przez Akane
Aha, tylko że my nie mieszkamy ze sobą. I jakoś cieżko mi będzie przywyknąć do tego, że np. wieczory nie są już "tylko moje", że nie mogę się zająć sobą - w ciszy i spokoju czytać, siedzieć przy kompie, oglądać telewizję - ciągle w okolicy będzie się "plątał" mąż.. A że na początku będziemy mieszkać jeszcze z moją mamą, to myśl o tym, że nagle mój pokój przestanie być moim azylem, ostro mnie przybija. Może to głupie i egoistyczne, ale nic na to nie poradzę.
a kiedy jeszcze nie miaszkaliśmy razem też lubiłam miec wieczory dla siebie. pozałatwiac to czy tamto, czasem mnie nawet denerwowało jak siedzial dłużej czy nie miał ochoty wychodzic. teraz jest całkiem inaczej, jak dla mnie to chyba kwestia poejścia, jakiegoś psychicznego podejścia.
nie przejmuj się będzie dobrze
sohf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-19, 13:06   #7
Akane
Zakorzenienie
 
Avatar Akane
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 861
Dot.: Wątpliwości.

No właśnie teraz jest jakoś łatwiej Jak siedzi za długo, albo ja chcę mieć czas dla siebie, to żartuję, że muszę go już wyrzucić i nie ma problemu - idzie do domu. Nie zdarza się to oczywiście bez przerwy, bo szalenie lubię z nim przebywać. Tylko nie chcę, żeby od nadmiaru jego towarzystwa coś się między nami popsuło. Obawiam się, że jak nie będę mieć pewnego stopnia "luzu" we własnym domu, to mnie trafi szlag i ucierpią na tym nasze wzajemne relacje...
Ale skoro mówicie, ze to jest do przeskoczenia...
Akane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2005-08-19, 13:45   #8
joasia25
Raczkowanie
 
Avatar joasia25
 
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: warmia
Wiadomości: 248
Dot.: Wątpliwości.

A u nas było inaczej. Poznaliśmy się przez neta kiedy przyjeżdzał do mnie (a dzieliło na 500 km) mieszkał w moim pokoiku w mieszkaniu z moimi rodzicami. Teraz po 3 latach znajomości i miesiąc po ślubie dalej w nim mieszkamy i jeszcze będziemy przez rok póki nie zostanie zbudowane nasze mieszkano. Nie miałam żadnych wątpliwości, wcześniej wynajęliśmy mieszkano na 1,5 m-ca i byliśmy tylko sami. Było cudownie, z resztą jest cały czas. Zawsze byliśmy razem i zawsze będziemy. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości musicie porozmawiać, szczerze z szacunkiem i wszystko sobie wyjawić i wyjaśnić. Pozdrawiam.
PS: wydaje mi się, że to przedślubny stres
PS2: mój pokoik nadal jest moim azylem (tzn naszym), np leżę z guam na tyłku a mój mąż na mnie patrzy i .... się śmieje
joasia25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-19, 14:08   #9
edytka250
Rozeznanie
 
Avatar edytka250
 
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 648
Dot.: Wątpliwości.

Cytat:
Napisane przez Akane
No właśnie teraz jest jakoś łatwiej Jak siedzi za długo, albo ja chcę mieć czas dla siebie, to żartuję, że muszę go już wyrzucić i nie ma problemu - idzie do domu. Nie zdarza się to oczywiście bez przerwy, bo szalenie lubię z nim przebywać. Tylko nie chcę, żeby od nadmiaru jego towarzystwa coś się między nami popsuło. Obawiam się, że jak nie będę mieć pewnego stopnia "luzu" we własnym domu, to mnie trafi szlag i ucierpią na tym nasze wzajemne relacje...
Ale skoro mówicie, ze to jest do przeskoczenia...
Jakoś dziwnie aż mi sie to czyta.
Uważam, ze powinnaś się dobrze zastanowić nad słubem skoro nie ejstes pewna osoby, która poprosiła Cię o rekę
Słuchaj małżenstwo to nie jest udręka, bo mam wrażenie, ze tego się boisz!!
Musisz nadal miec swoje życie, spotykac sie z kolezankami, czy zając sie sobą. Wystarczy ze powiesz wczesniej ukochanemu, że chcesz troszkę pobyć sama, czy nie miałby ochoty pójść gdzies z kolegami, albo czy nie ma czegoś innego do zrobienia.
Moj mąż często siedzi w domu a ja ide do znajomeja na pogaduchy, to naprawde dla nikogo nie powinno być problemem!!! przecież poza soba tez musicie jakoś żyć
U mnie to tez troszkę inaczej, ja każdą wolną chwilę spedzałabym z nim, ale kiedy wiem, ze ma coś do zrobienia organizuje sobie wieczór czy to na zakupach czy u kumpeli!!!
To naprawdę kwestia kompromisu!!!
Głowa do góry!!! Powiedz jemu o swoich watpliwościach, przecież on tez poza spotykaniem się z Toba jakoś żyje!!!
edytka250 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-19, 14:54   #10
smakjapka
Raczkowanie
 
Avatar smakjapka
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk
Wiadomości: 31
Dot.: Wątpliwości.

Moje trzy grosze Mój ślub jest za dwa tygodnie - chwilami też mam wątpliwości (bo np. mój przyszły mąż i ja mamy inne wizje spędzania Sylwestra - ja chcę do Taize, on na normalną imprezę...i tego typu szczegóły). Myślę, że to normalne A jeśli chodzi o sposób spędzania wolnego czasu... Mieszkamy razem mniej więcej od roku i jakoś bezkonfliktowo udało nam się oswoić to wszystko. Po prostu - jak mamy ochote, to każde z nasz robi coś innego... Ja czytam ksiązkę, on gra w Call of Duty albo ja siedzę i "winkuję" z przyjaciółkami a on siedzi na pifku ze swoimi kumplami. Każde z nas ma jakiś swój "mały świat" - i te światy się zazębiają, ale się nie zlewają... A ja go tak strasznie kocham że najchętniej miałabym go cały czas przy sobie... My od samego początku trwania naszego związku spędzaliśmy ze sobą bardzo dużo czasu i może dlatego wizja wspólnego życia jest dla mnie ideałem, a nie czymś, czego się boję...
__________________
...'cause the things that I prize
like the stars in the skies
all are free...
smakjapka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-19, 15:01   #11
sarenka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
Dot.: Wątpliwości.

To może zamieszkajcie razem a przekonasz się czy umiesz żyć z kimś.
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie.
Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny.
Lew Mikołajewicz Tołstoj

WESOŁYCH ŚWIĄT!
sarenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2005-08-19, 16:38   #12
gosiqa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Olsztyn
Wiadomości: 593
GG do gosiqa
Dot.: Wątpliwości.

Cytat:
Napisane przez edytka250
Jakoś dziwnie aż mi sie to czyta.
Uważam, ze powinnaś się dobrze zastanowić nad słubem skoro nie ejstes pewna osoby, która poprosiła Cię o rekę
Słuchaj małżenstwo to nie jest udręka, bo mam wrażenie, ze tego się boisz!!
Musisz nadal miec swoje życie, spotykac sie z kolezankami, czy zając sie sobą. Wystarczy ze powiesz wczesniej ukochanemu, że chcesz troszkę pobyć sama, czy nie miałby ochoty pójść gdzies z kolegami, albo czy nie ma czegoś innego do zrobienia.
Moj mąż często siedzi w domu a ja ide do znajomeja na pogaduchy, to naprawde dla nikogo nie powinno być problemem!!! przecież poza soba tez musicie jakoś żyć
U mnie to tez troszkę inaczej, ja każdą wolną chwilę spedzałabym z nim, ale kiedy wiem, ze ma coś do zrobienia organizuje sobie wieczór czy to na zakupach czy u kumpeli!!!
To naprawdę kwestia kompromisu!!!
Głowa do góry!!! Powiedz jemu o swoich watpliwościach, przecież on tez poza spotykaniem się z Toba jakoś żyje!!!
Mądrze anpisała Edytka.
Ja po ślubie 2 tygodnie- jest mi CUDOWNIE!!!! Życie toczy się dalej- obowiązki jak przed ślubem- praca moja i męża. A jednak inaczej...
Warto zauważy, że mieszkaliśmy ze sobą1,5 roku przed ślubem, więc teoretycznie nic nie powinno się zmienic. Niby nic, a jednak wszystko. Ślub to nie tylko papierek, to poważna decyzja o wzięciu na siebie odpowiedzialności za drugiego człowieka.
Popatrzcie na wszystkie pary składające przysięgę małżeńską: poważne, skupione, wzruszone, przejęte. To naprawdę najważniejszy z innych wa żnych dni w życiu.
Takie uczucia i emocje towarzyszą również tym parom, które ślub traktują właśnie jak formalnoś i tylko papier. Takie mówienie i bagatelizowanie sprawy, to tylko gra pozor.ów- każdy dorosły i odpowiedzialny człowiek przeżywa te chwile bo wie, że zaważą na jego póżniejszym życiu.

Jeżeli wątpisz- przemyśl to jeszcze. Jeżeli to ten właściwy człowiek, stwierdzisz, że wątpliwości dotyczą błahychrzeczy, które można zaakceptowac, zrozumiec i że to tylko twój egoizm nie pozwala go zaakceptowa z jego wadami, złabościami i pozytywnymi cechami.
Jeśli To wahanie ma sens i głębsze podstawy- nie wychodz za niego.

Musisz by pewna na 200%. Ja jestem na 1000% i jestem szczęśliwa
Wszystkiego dobrego.
gosiqa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-19, 16:54   #13
Akane
Zakorzenienie
 
Avatar Akane
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 861
Dot.: Wątpliwości.

Wspólne mieszkanie przed ślubem niestety odpada. Mieszkam z mamą i babcią i obie mają jednoznaczne zdanie na ten temat. Bez ślubu - won. Na kupno czy wynajęcie mieszkania w tej chwili nas nie stać, a u niego nie zamieszkam za żadne skarby świata (jego mama jest, delikatnie mówiąc, trudna). Teraz mamy okazję pomieszkania razem przez 2 tygodnie, bo jego siostra wyjechała z mężem i synem na urlop. Spędziliśmy razem już (dopiero) cztery dni i jest mi jakoś dziwnie. Nie ukrywam, że moje obawy wzbierają z uwagi na to, że na obecną sytuację krzywo patrzy własnie moja rodzina.
No i bądź tu mądry i pisz wiersze - też zdaję sobie sprawę z tego, że lepiej sprawdzić teraz i w razie czego się rozstać, niż przekonać się po ślubie i brać rozwód No ale co zrobić - rodzina w tym momencie jest górą.
Akane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-19, 20:43   #14
smakjapka
Raczkowanie
 
Avatar smakjapka
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk
Wiadomości: 31
Dot.: Wątpliwości.

Nie żebym Cię namawiała do złego...ale może po prostu wytłumacz (spokojnie i z szacunkiem) mamie, że masz już prawo do własnego zdania... Żebyście chociaż przez dwa tygodnie mogli zobaczyć, jak wygląda wspólna codzinność. PS Moi rodzice też sprzeciwiają się mieszkaniu wspólnie przed ślubem... Cóż, czasem trzeba się "postawić"... Życzę odwagi
__________________
...'cause the things that I prize
like the stars in the skies
all are free...
smakjapka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-19, 22:27   #15
agatha_c
Rozeznanie
 
Avatar agatha_c
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 982
GG do agatha_c
Dot.: Wątpliwości.

...nie wiem czy wogóle wspólne zamieszkanie (poślubie czy przed) z mamą i babcią to dobry pomysł, uważam że każde małżeńskwo czy związek powinien mieć możliwość "dotarcia się"... związek tworzą dwie osoby które wychowały się w dwóch różnych rodzinach, każdy ma swoje przyzwyczajenia, podejście do życia itd ... Na początku zawsze jest super euforia i podekscytowanie nową sytuacją ale po czasie zaczyna wychodzić nasze "ja" i chyba jest to naturalne. Ty już widzisz że masz pewne potrzeby i przyzwyczajenia, po wspólnym zamieszkaniu powinniście stworzyć własny styl. Zauważ że on nigdy nie będzie się czuł jak u siebie. Znam wiele związków które po zamieszkaniu z rodzicami rozeszli się a potem gdy spotkali się na "neutralnym" gruncie zeszli się na nowo.
Jesli mam ci poradzić to poczekajcie ze ślubem i spróbujcie jakoś razem zamieszkać ale sami, wtedy nie będziesz miała już tych wątpliwości co teraz bo będziesz znała odpowiedź.
A jeżeli chodzi o mame ... to jest twoje życie i ty o nim powinnaś decydować nikt inny. A poza tym jak postawisz ją przed faktem dokonanym to bedzie inaczej.
Moi rodzice na początku też byli przeciwnikami takich rozwiązań ale jak już zamieszkałam z moim obecym mężem to zmienili zdanie. Wręcz zaimponowaliśmi im naszą samodzielnością.
agatha_c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-21, 10:19   #16
justyskaa
BAN stały
 
Avatar justyskaa
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 740
Dot.: Wątpliwości.

Cytat:
Napisane przez agatha_c
...nie wiem czy wogóle wspólne zamieszkanie (poślubie czy przed) z mamą i babcią to dobry pomysł, uważam że każde małżeńskwo czy związek powinien mieć możliwość "dotarcia się"... związek tworzą dwie osoby które wychowały się w dwóch różnych rodzinach, każdy ma swoje przyzwyczajenia, podejście do życia itd ... Na początku zawsze jest super euforia i podekscytowanie nową sytuacją ale po czasie zaczyna wychodzić nasze "ja" i chyba jest to naturalne. Zauważ że on nigdy nie będzie się czuł jak u siebie. Znam wiele związków które po zamieszkaniu z rodzicami rozeszli się a potem gdy spotkali się na "neutralnym" gruncie zeszli się na nowo.
Lepiej się tego ująć nie dało. Rzeczywiscie wspólne mieszkanie z członkami którejkolwiek ze stron jest uciążliwe. Ja właśnie przez to przechodzę. Wyprowadziliśmy się z przyciasnego mieszkanka, oczekujemy kolejnego dziecka i aktualnie poszukujemy czegoś do zamieszkania, ale nie o to chodzi. Moi rodzice mają zupełnie inne poglądy na życie niż rodzina mojego TŻ czy choćby jego rodzina. Non-stop słyszę, że powinno być inaczej, że na wiele mu pozwalam, że rozpuszczam własnego męża i szczerze powiedziawszy w pewnych momentach nie wiem już co jest dobrze a co źle w naszym związku. W efekcie marzę, żeby jak najszybciej znaleźć osobne, większe mieszkanie, choć tutaj mamy do dyspozycji całe dwa piętra tylko dla siebie i dzieci. Nie chcę przez to powiedzieć, że poglądy moich rodziców są przestarzałe czy jeszcze jakieś inne, bo każdy ma inne spojrzenie na życie. Chodzi tylko o to, ze małżeństwo rzeczywiście powinno mieszkać osobno, bez żadnych teściów teściowych babć czy dziadków. POwinni mieć możliwość mieszkania osobno, samodzielności i decdowania tylko i wyłącznie o sobie. Co do Twoich wątpliwości to może rzeczywście są one spowodowane tym, że nie jesteś pewna właściwego wyboru dotyczącego partnera na reszte życia? Ja takich wątpliwości nie miałam. Była tylko wielka miłość. Przed ślubem nie mieszkaliśmy razem, ale to raczej nie było nam potrzebne, bo spędzaliśmy ze sobą niemal 24h/dobę. TŻ przyjeżdżał rano (akurat przed ślubem były wakacje, urlopy itd) i odjeżdżał czasami nawet o 2. w nocy. Zaznaczę, że wtedy również czas spędzaliśmy u mojej rodziny, bo mieszkałam jeszcze z rodzicami albo po prostu gdzieś jechalismy na wycieczki, do znajomych. Nie było w tym niczego z normalnego życia (no chyba że wspólne posiłki), istna przedślubna beztroska, radość z wolności i tego, ze mamy jeszcze do wykorzystania takie cudowne chwile bez obowiązków. Dopiero po ślubie zamieszkaiśmy razem i zaczęły sie obowiązki. Pranie, gotowanie, sprzątanie, do tego praca, moje studia. Na świat przyszły dzieci ja zrezygnowałam ze studiów, mąż pracuje. Widujemy się rzadko, czasami kilka dni mija nam bez słowa, bo nie ma na to czasu. Małzeństwo to nie siedzenie razem cały czas, nie przytulanie się i trzymanie za rączkę jak wcześniej ale już zwykłe życie. I trzeba zdecydować z kim i GDZIE - a to ostatnie jest bardzo wazne.
justyskaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-22, 08:08   #17
Akane
Zakorzenienie
 
Avatar Akane
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 861
Dot.: Wątpliwości.

Dzięki dziewczyny za wszystkie spostrzeżenia i opinie
Muszę przyznać, ze po tygodniu mieszkania z moim narzeczonym wątpliwości zdechły śmiercią naturalną Było mi naprawdę cudownie i żałuję potwornie, że jego siostra skróciła urlop i wraca już dzisiaj. Niepotrzebnie się martwiłam, okazuje się, że potrafimy bez problemu "wytrzymać ze sobą" niemal 24 godziny bez przerwy, a obowiązkami typu sprzątanie, gotowanie itp. umiemy się bezkonfliktowo podzielić. Pewnie, że tydzień to nie to samo, co całe życie, ale przynajmniej miałam już próbkę naszych możliwości
Co do naszego wspólnego mieszkania po ślubie - oboje pracujemy, ale mój TŻ zarabia obecnie o połowę mniej niż ja i na pewno na kupno mieszkania nie będzie nas stać przez najbliższe parę lat, chyba że trafi się wygrana w totka ;P Mieszkanie z moją rodziną nie powinno być dużym problemem, ponieważ moja mama jest osobą mało konfliktową i (co najważniejsze) nie ma zwyczaju wtrącania się w czyjeś życie. Mieszkać możemy razem, byle po ślubie - i tyle. Zresztą to mieszkanie jest zapisane na mnie, a jest na tyle wspaniałe, że nie chciałabym go "tracić". Szczególnie, że w swoim życiu zaliczyłam wystarczająco dużo przeprowadzek i na myśl o kolejnej robi mi się słabo. Wierzę, że jakoś to będzie. W tej chwili najważniejsze jest dla mnie to, że moje obawy okazały się w dużym stopniu bezpodstawne.
Akane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-22, 08:39   #18
smakjapka
Raczkowanie
 
Avatar smakjapka
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk
Wiadomości: 31
Dot.: Wątpliwości.

Cieszę się, że wszystko się tak fajnie poukładało i że nie musisz się już martwić Życzę powodzenia i duuuużo miłości
__________________
...'cause the things that I prize
like the stars in the skies
all are free...
smakjapka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-18, 17:50   #19
Wisienki
Zakorzenienie
 
Avatar Wisienki
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: raz stąd, raz stamtąd ;)
Wiadomości: 3 944
Wątpliwości

Cześć mam kilka pytań?
mam nadzieje, ze się nie dublują
- Skad wiedziałyście, ze wasz związek jest gotowy na zalegalizowanie?
- Kiedy zrozumiałyście, ze chcecie się ożenić z waszym facetem?
- Kiedy wasz facet dojrzał to tego mometu?
Wisienki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-01-18, 18:30   #20
joasia25
Raczkowanie
 
Avatar joasia25
 
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: warmia
Wiadomości: 248
Dot.: Skąd wiecie kiedy wasz związek jest gotowy na ślub

Ja absulutnie nie miałam jakichkolwiek wątpliwości, to się po prostu czuje w serduszku, i właśnie czuliśmy i czujemy ogromną miłości i pewność tego, iż całe swoje życie pragniemy spędzić razem. Nie mamy już nastu lat tylko ok 30, uważamy się za rozsądnych i świadomych swoich decyzji ludzi. Oboje mamy pracę i jesteśmy niezależni finansowo.
Uważam, iż jeśli między partnerami będzie jakakolwiek nawet najmniejsza wątpliwość lepiej to odłożyć i np najpierw razem zamieszkać i razem borykać się z radościami i problemami codziennego dnia.
To się po prostu wie i czuje całym sobą.

Lecz to tylko moje odczucia, każdy jest inny i czuje inaczej.
joasia25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-18, 21:11   #21
Taverney
Zakorzenienie
 
Avatar Taverney
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
Wątpliwości

- Skad wiedziałyście, ze wasz związek jest gotowy na zalegalizowanie?

Z nikąd, tak po prostu chcemy być razem, mężem i żoną, na zawsze, bo choć czasem jest źle, to stanowimy dobraną parę


- Kiedy zrozumiałyście, ze chcecie się ożenić z waszym facetem?

Dwa tygodnie temu, dokładnie 1.01.2006, jakieś dwa lata po zaręczynach. Wreszcie to do mnie dotarło, ku uldze mojego TŻ.

- Kiedy wasz facet dojrzał to tego mometu?

Już dawno Prawdę mówiąc, gdyby nie on, ja bym wszystko zaprzepaściła. To on mnie nakierunkował na małżeństwo.

Skąd wiemy o tym, że nasz związek jest na to gotowy? Te same pytania co powyżej dostał ode mnie wczoraj mój Narzeczony. Wiecie, co odpowiedział? To samo, co ja. Znamy siebie dość dobrze, darzymy miłością i szacunkiem i to jest dobry start do małżeństwa

Ps. w drugim pytaniu jest błąd. Kobieta w Polsce jeszcze na razie może tylko wyjść za mąż, a nie się ożenić, ale rozumiem, że to takie przejęzyczenie

Edytowane przez Taverney
Czas edycji: 2007-08-26 o 13:49 Powód: post pod postem
Taverney jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-19, 07:55   #22
Jo Jo
Raczkowanie
 
Avatar Jo Jo
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 68
Dot.: Skąd wiecie kiedy wasz związek jest gotowy na ślub

Czteroma lapami podpisuje sie pod wypowiedziami powyzej!
Poza tym w moim przypadku tez to raczej moj najmilszy dojzal do tej decyzji duzo wczesniej niz ja (mimo, ze dzieli nas tylko rok roznicy). Ale poniewaz ja zawsze twierdzilam, ze wolny zwiazek to lepsza zabawa, wolal mnie nie naciskac, tak na wszelki wypadek
W koncu 2 m-ce temu, po 7 latach bycia razem i 2 latach mieszkania ze soba pewnego ranka jakos nie wiadomo skad wyszla nam taka rozmowa na "tematy powazne", no i postanowione!
I szczerze mowiac wiedzialam, ze tak to sie kiedys skonczy, ale nie przypuszczalam, ze to az tak kreci!
Jo Jo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-19, 08:44   #23
Akane
Zakorzenienie
 
Avatar Akane
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 861
Dot.: Skąd wiecie kiedy wasz związek jest gotowy na ślub

Cytat:
Napisane przez Wisienki
Cześć mam kilka pytań?
mam nadzieje, ze się nie dublują
- Skad wiedziałyście, ze wasz związek jest gotowy na zalegalizowanie?
- Kiedy zrozumiałyście, ze chcecie się ożenić z waszym facetem?
- Kiedy wasz facet dojrzał to tego mometu?
1) Nie wiem, skąd wiedziałam. Po prostu któregoś dnia usiadłam z moim TŻ i zaczęliśmy rozmawiać o przyszłości. Mamy zbliżone charaktery i temperamenty, lubimy podobnych ludzi, nasze pasje i sposób spędzania wolnego czasu też ze sobą współgrają. Uznaliśmy, że czas pomyśleć o czymś więcej niż "chodzenie" (jak ja nie lubię tego określenia...).
2) Na dwa miesiące przed zaręczynami. Gdy dotarło do mnie to, co powyżej.
3) Wcześniej ode mnie. To jemu bardziej spieszyło się do ślubu
Akane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-19, 09:35   #24
Gothic_Daisy
Zakorzenienie
 
Avatar Gothic_Daisy
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 8 485
Dot.: Skąd wiecie kiedy wasz związek jest gotowy na ślub

1) Dla mnie ślub jest naturalną konsekwencją, kolejnym etapem na drodze, więc jakoś to szło do przodu no i doszło Poza tym mam 30 na karku, w miarę ustabilizowaną sytuację zawodową itp. To jest ten moment
2) mniej więcej w tym samym czasie kiedy on chciał się ze mną ożenić, a było to przed zaręczynami
3) W sumie wcześniej niż ja (mimo że jest 5 lat młodszy ).
__________________
Gothic_Daisy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-19, 12:49   #25
mirellam
Przyczajenie
 
Avatar mirellam
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 21
Dot.: Skąd wiecie kiedy wasz związek jest gotowy na ślub

Hmm to poprostu przyszło z czasem ... sama nie wiem skąd Wydaje mi się że takie rzeczy po prostu się czuje Nie pamiętam kiedy zrozumiałam że chcę się ożenić z moim mężczyzną ... chyba dalej nie rozumiem Po prostu czuję że to TEN i nie widzę innego mężczyzny u mojego boku
mirellam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-19, 13:20   #26
Agaw'a
Zakorzenienie
 
Avatar Agaw'a
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: opolszczyzna
Wiadomości: 4 992
Dot.: Skąd wiecie kiedy wasz związek jest gotowy na ślub

Ja tez poczulam ze to ten mezczyzna tylko to ja zaczelam rozmawiac pierwsza na ten temat.Troche Wam zazdroszcze ze to Wasi TŻ-ci pierwsi wyszli z tym tematem.
Moj Ukochany oswiadczyl mi sie w Noc Sylwestrowa
__________________
Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie.

-1 -2 -3 -4 -5 -6 -7 -8 -9 -10 -11 -12 -13 -14 -15
Agaw'a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-19, 13:36   #27
Masza_20
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-02
Wiadomości: 408
Dot.: Skąd wiecie kiedy wasz związek jest gotowy na ślub

Calkowicie cie rozumiem Agaw'a. Moj ukochany tez potrzebowal duzo wiecej czasu niz ja by sie oswoic z ta decyzja, co prawda jeszcze nie mam pierscionka, lecz deklaracje ze w najblizszym czasie, kiedy wroci, to sie oswiadczy, ja mu wierze, a raczej chce wierzyc, bo co bedzie to sie zobaczy jak sie znow spotkamy Wracajac do tematu to ja doszlam jako pierwsza do wniosku ze chce z nim byc na dobre i zle, na zawsze, mimo wielkiego sprzeciwu otoczenia. On raczej tez od dawna o tym myslal, ale jest raczej powsciagliwy w okazywaniu uczuc i deklaracjach. Potrzebuje wiecej czasu na przemyslenia. Ja za to ktoregos dnia sie obudzilam i patrzac na niego wiedzialam ze tego wlasnie chce. To sie poprostu czuje. Kiedys tez sobie zadawalam pytanie czy nie przeocze tego momentu i czy nie strace przypadkiem tego "jedynego" nie wiedzac ze to akurat ten. Doszlam do takiego wniosku po roku bycia razem, a teraz tylko sie to umacnia we mnie. Oby zakonczylo sie pomyslnie!!!
Masza_20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-19, 13:50   #28
elsi
Zakorzenienie
 
Avatar elsi
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 187
Dot.: Skąd wiecie kiedy wasz związek jest gotowy na ślub

Cytat:
Napisane przez Wisienki
- Skad wiedziałyście, ze wasz związek jest gotowy na zalegalizowanie?
Hihi, po prostu wiem (jeszcze ze względów od nas niezależnych, czekamy). Wiem, że nie wydaje się to zbyt praktyczna odpowiedź, niemniej jest prawdziwa. I nie ja jedna Ci takiej udzielę. Babska intuicja czy ki pies, ale działa. Kiedyś już podjęłam taką decyzję w stosunku do kogoś innego, ale zastanawiałam się, czy jest dobra. I życie pokazało, że nie była W obecnym przypadku się nie zastanawiam, po prostu wiem.
Cytat:
- Kiedy zrozumiałyście, ze chcecie się ożenić z waszym facetem?
To mi nigdy nie przyszło do głowy, ale co do wyjścia za niego za mąż to właściwie od razu. Tzn. gdy zaczęliśmy być razem (bo przedtem 3 lata się przyjaźniliśmy), właściwie od razu doszłam do wniosku, że to ten. Zapewniam Cię, że nie łamałam sobie nad tym głowy
Cytat:
- Kiedy wasz facet dojrzał to tego mometu?
Wygląda na to, że tak samo jak ja - od razu Ale my jesteśmy podobno dwie połówki jednego jabłka W przypadku takich cudaków wszystko jest ''od razu'' i brak jakichkolwiek wątpliwości.
Czego i Tobie życzę
elsi
elsi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-19, 14:11   #29
Agaw'a
Zakorzenienie
 
Avatar Agaw'a
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: opolszczyzna
Wiadomości: 4 992
Dot.: Skąd wiecie kiedy wasz związek jest gotowy na ślub

Cytat:
Napisane przez Masza_20
Calkowicie cie rozumiem Agaw'a. Moj ukochany tez potrzebowal duzo wiecej czasu niz ja by sie oswoic z ta decyzja, co prawda jeszcze nie mam pierscionka, lecz deklaracje ze w najblizszym czasie, kiedy wroci, to sie oswiadczy, ja mu wierze, a raczej chce wierzyc, bo co bedzie to sie zobaczy jak sie znow spotkamy
Po przeczytaniu Twoich slow lzej mi sie zrobilo na sercu
__________________
Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie.

-1 -2 -3 -4 -5 -6 -7 -8 -9 -10 -11 -12 -13 -14 -15
Agaw'a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-19, 18:26   #30
Masza_20
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-02
Wiadomości: 408
Dot.: Skąd wiecie kiedy wasz związek jest gotowy na ślub

To milo Agaw'a ze cie podnioslam na duchu Milo wiedziec, ze nie wszystkie mamy takich "domyslnych" facetow jak dziewczyny w postach wyzej. Gratuluje ci zareczyn Ja jeszcze musze poczekac, ale moze juz niedlugo, jakies 4 tygodnie lub krocej Juz tak tesknie za nim i nawet bez tego pierscionka przyjme go z otwartymi rekami w koncu to facet mojego zycia
Masza_20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:53.