Jak podkreślić jasną cerę? część VII

[Ingran]

Ja też mam nadzieję

[Sabriel_]

Stosowałam kilka razy filtr ziaje med kilka razy i nie jest źle. Wersja matująca dość dobrze się wchłania, jednak pozostawia na skórze klejącą się warstwę. Po przypudrowaniu pudrem bambusowym anty-UV wszystko jest w porządku. Na to nakładam lumiere i gotowe. Makijaż nie spływa, jednak przez formułę filtra nie da się rozetrzeć podkładu (zawsze trochę rozcieram zęby lepiej stopił się z skórą). Nie bieli. Jedyna wada to że zauważyłam na twarzy małe krostki, niektóre zamieniają się w trądzikowate inne zostają tylko wypukłe. Zdenerwowało mnie to. Tyle męczę się z krostami i przebarwieniami po nich. Ostatnio udało mi się nawet doprowadzić żeby nie było żadnej krosty (z przebarwieniami nadal walczę) , a tu bah! i znowu się pojawiają. Z jednej strony jest lepiej bo widzę że przynajmniej są mniejsze i łatwiejsze do wyleczenia. Wcześniej na mojej twarzy wyskakiwały głównie gulowate z którymi nie wiedziałam nawet jak walczyć bo ani wycisnąć się nie dało ani maści nie działały. Teraz są to takie malutkie krostki, no ale ile można. Masz nadzieję że się wyleczyłaś a tu znowu niespodzianka Nie wiem jeszcze czy to wina filtru, czy tego że za długo przebywałam na słońcu (praktycznie cały dzień) a wtedy czasem też pojawiają się krostki (sama wypukłość bez ropy). A może i jedno i drugie....

iamsolucky chodzi o http://sulphur.com.pl/produkty-uzdro...rowinowy/opis/? Możesz coś o nim powiedzieć? Szukam jakiegoś zamiennika dla La roche posay effaclar.

[iamsolucky]

Napisane przez Sabriel_

Stosowałam kilka razy filtr ziaje med kilka razy i nie jest źle. Wersja matująca dość dobrze się wchłania, jednak pozostawia na skórze klejącą się warstwę. Po przypudrowaniu pudrem bambusowym anty-UV wszystko jest w porządku. Na to nakładam lumiere i gotowe. Makijaż nie spływa, jednak przez formułę filtra nie da się rozetrzeć podkładu (zawsze trochę rozcieram zęby lepiej stopił się z skórą). Nie bieli. Jedyna wada to że zauważyłam na twarzy małe krostki, niektóre zamieniają się w trądzikowate inne zostają tylko wypukłe. Zdenerwowało mnie to. Tyle męczę się z krostami i przebarwieniami po nich. Ostatnio udało mi się nawet doprowadzić żeby nie było żadnej krosty (z przebarwieniami nadal walczę) , a tu bah! i znowu się pojawiają. Z jednej strony jest lepiej bo widzę że przynajmniej są mniejsze i łatwiejsze do wyleczenia. Wcześniej na mojej twarzy wyskakiwały głównie gulowate z którymi nie wiedziałam nawet jak walczyć bo ani wycisnąć się nie dało ani maści nie działały. Teraz są to takie malutkie krostki, no ale ile można. Masz nadzieję że się wyleczyłaś a tu znowu niespodzianka Nie wiem jeszcze czy to wina filtru, czy tego że za długo przebywałam na słońcu (praktycznie cały dzień) a wtedy czasem też pojawiają się krostki (sama wypukłość bez ropy). A może i jedno i drugie....

iamsolucky chodzi o http://sulphur.com.pl/produkty-uzdro...rowinowy/opis/? Możesz coś o nim powiedzieć? Szukam jakiegoś zamiennika dla La roche posay effaclar.

Oj zamiennikiem na pewno nie będzie to zupełnie inny kosmetyk, parę słów o nim na blogu(nie moim):
http://arsenicmakeup.blogspot.com/20...y-sulphur.html

ja go stosuje wyłącznie na noc, wmasowany ultra cienką warstwą nie łuszczy się ale już grubsza warstwa ściąga(ale nie wysusza) niemiłosiernie skórę coś jak maseczka peel of tylko gorzej i łuszczy się, rano podczas zmywania wodą robi się śluzowaty a z każdym posmarowaniem mam skórę w lepszej kondycji, tak powoli ją oczyszcza. Niestety nie jest komfortowy w użyciu ale działa powoli nawilża mimo pozornego wysuszenia po nałożeniu zniknęły mi juz wszystkie małe krostki które miałam po oleju z czarnuszki, stosowałam go do spółki z nafta pichtową, teraz stosuję go solo. Kładę go z czystym sumieniem na noc na twarz bo na 100% nie zapycha, no nie ma prawa zapchać. Można go tez zamiennie stosować z tym kremem jesli ktoś odczuwa zbyt duży dyskomfort by noc w noc go nakładać :
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...do-twarzy.html

choć nie dla każdego może byc "bezpieczny"- niekomedogenny

[Sabriel_]

Czyli rozumiem że to ma zastąpić krem? To fakt, żelu nie zastąpi. A miałaś styczność z mydłem siarkowym?

[iamsolucky]

Napisane przez Sabriel_

Czyli rozumiem że to ma zastąpić krem? To fakt, żelu nie zastąpi. A miałaś styczność z mydłem siarkowym?

Nazwałam bym go po prostu żelem nawilżającym i "oczyszczającym" skórę, takie lekkie mazidło na noc które można też mieszać z kremem czy jakimś zwykłym serum z kwasem hialuronowym lub żelem hialuronowym. Na noc kładę tylko jego i teraz boję się posmarować czymkolwiek innym żeby nie zepsuć i nie zniweczyć jego działania Na dzień się nie nadaje bo rolowałby się pod makijażem.
Mydła siarkowego nigdy nie używałam Kupuję od czasu czasu do czasu mydełko torfowe- dostępne między innym w Rossie i Realu, nie kojarzę firmy, kosztuje ok.5zł.

[Sabriel_]

Okej, przynajmniej już wiem jak go używać

[neska951]

Napisane przez iamsolucky

neska951 niezła historia efektów leczenia nie da się przewidzieć niestety, każdy ma inny organizm i inaczej reaguje, wszystko to niestety metoda prób i błędów. Ja po sobie widzę że jednak dieta ma ogromny wpływ na cerę. Pomijam oczywiście ciężkie przypadki z zaburzeniami rogowacenia/hormonalnymi ale powiedzenie jesteś tym co jesz nie jest wcale bzdurą jak uważają moje dwie kumpele jedzące niemal wyłącznie(!) hamburgery i hot dogi i mające bardzo, bardzo złą cerę Ja odkąd włączyłam do diety m.in. siemię lniane(rozgryzam ziarenka), piję olej budwigowy(lniany), piję pokrzywę i ziele wierzbownicy i kurcze to wszystko działa bardzo pozytywnie. Dodam że bardzo poprawiło mi się trawienie i zniknęły zaparcia a widziałam też zależność między zaparciami a krostkami Na stałe włączyłam serię borowinową z Sulphura(cudna polecam szczególnie żel do ciała i twarzy i emulsję do kąpieli też na buzię można stosować) i glinkę białą i żółtą. Poprawa jest ogromna ale to też dzięki modyfikacji diety.

Ingran mam nadzieje że ta Lirenka się u Ciebie sprawdzi

też jem siemię lniane tylko ja je mielę w młynku do kawy i dosypuję do porannych płatków owsianych

---------- Dopisano o 19:47 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

Napisane przez Sabriel_

Stosowałam kilka razy filtr ziaje med kilka razy i nie jest źle. Wersja matująca dość dobrze się wchłania, jednak pozostawia na skórze klejącą się warstwę. Po przypudrowaniu pudrem bambusowym anty-UV wszystko jest w porządku. Na to nakładam lumiere i gotowe. Makijaż nie spływa, jednak przez formułę filtra nie da się rozetrzeć podkładu (zawsze trochę rozcieram zęby lepiej stopił się z skórą). Nie bieli. Jedyna wada to że zauważyłam na twarzy małe krostki, niektóre zamieniają się w trądzikowate inne zostają tylko wypukłe. Zdenerwowało mnie to. Tyle męczę się z krostami i przebarwieniami po nich. Ostatnio udało mi się nawet doprowadzić żeby nie było żadnej krosty (z przebarwieniami nadal walczę) , a tu bah! i znowu się pojawiają. Z jednej strony jest lepiej bo widzę że przynajmniej są mniejsze i łatwiejsze do wyleczenia. Wcześniej na mojej twarzy wyskakiwały głównie gulowate z którymi nie wiedziałam nawet jak walczyć bo ani wycisnąć się nie dało ani maści nie działały. Teraz są to takie malutkie krostki, no ale ile można. Masz nadzieję że się wyleczyłaś a tu znowu niespodzianka Nie wiem jeszcze czy to wina filtru, czy tego że za długo przebywałam na słońcu (praktycznie cały dzień) a wtedy czasem też pojawiają się krostki (sama wypukłość bez ropy). A może i jedno i drugie....

.

oj to chyba niedobrze

[Sabriel_]

Napisane przez neska951

oj to chyba niedobrze

No, nie za bardzo, ale jeszcze nie mogę w 100% powiedzieć że to przez ten filtr. Na razie go odstawię, postaram się zaleczyć to wszystko, a potem znowu poużywam. Jeśli sytuacja się powtórzy to będziemy znać winowajcę

[neska951]

Napisane przez Sabriel_

No, nie za bardzo, ale jeszcze nie mogę w 100% powiedzieć że to przez ten filtr. Na razie go odstawię, postaram się zaleczyć to wszystko, a potem znowu poużywam. Jeśli sytuacja się powtórzy to będziemy znać winowajcę

Mnie tak wysypało po lirence dla dzieci

[fiasco]

Napisane przez neska951

Mnie tak wysypało po lirence dla dzieci

a mnie po filtrze matującym Vichy - po kilku godzinach z nim na twarzy miałam ją zasyfioną, i to baaardzo.

[neska951]

Nigdy nie wiadomo co nas zapcha a co nie
To jakieś szaleństwo
Żeby unibaza nie zapychała

[fiasco]

no już pisałam o tym niedawno na tym wątku, ze to nie jest kwestia zapchania, a wywołania trądziku zapchanie to tylko stworzenie zaskórników, ale trwa kilka tygodni, nie kilka godzin Ja teraz baaardzo sceptycznie podchodzę do jakichkolwiek kremów, filtrów, płynnych podkładów... Nie chcę sobie zaszkodzić

[Ingran]

Ja aktualnie mam na twarzy koniec świata,, przesusz i suche skórki na nosie + wciąż utrzymujący się trądzik:/(aż korci, żeby napisać trąd..). Za każdym razem gdy nakładam coś na twarz drżę, żeby mi się gorzej nie zrobiło

[Sabriel_]

Ja dlatego coraz częściej sięgam po naturalne kosmetyki (a przynajmniej bardziej niż są zwykle w kosmetykach) czy też tylko po pojedyncze składniki jak glinki czy kwas hialuronowy itp.

[Ingran]

Ja to nawet teraz nie mam jak stosować czegokolwiek, używam żelu 2x dziennie i nic na niego już nie można kłaść :/

[neska951]

Napisane przez fiasco

no już pisałam o tym niedawno na tym wątku, ze to nie jest kwestia zapchania, a wywołania trądziku zapchanie to tylko stworzenie zaskórników, ale trwa kilka tygodni, nie kilka godzin Ja teraz baaardzo sceptycznie podchodzę do jakichkolwiek kremów, filtrów, płynnych podkładów... Nie chcę sobie zaszkodzić

Rozumiem
A ja rozgryzłam chyba sekret unibazy , tzn czemu mnie nie zapycha i nie powoduje nawrotu krost ( mam wrażenie że niestety zachodzą u mnie oba zjawiska). Ona zmywa się czystą wodą. Zauważyłam to myjąc szklany słoiczek po zużytej porcji (kupuję wielką tubę którą mam w lodówce , a małe porcje mam w łazience w słoiczku) wystarczyło włożyć słoiczek pod letnią bieżącą wodę aby domyć go do tak zwanego zgrzytu szkła . Jak to jest możliwe skoro krem jest tak bardzo tłusty?








---------- Dopisano o 21:36 ---------- Poprzedni post napisano o 21:35 ----------

Napisane przez Ingran

Ja aktualnie mam na twarzy koniec świata,, przesusz i suche skórki na nosie + wciąż utrzymujący się trądzik:/(aż korci, żeby napisać trąd..). Za każdym razem gdy nakładam coś na twarz drżę, żeby mi się gorzej nie zrobiło

A lekarz nie zalecił czegoś do nawilżenia? Może po pogorszeniu przyjdzi e KOLOSALNA poprawa

[Ingran]

Niestety nie szczerze wątpię bo niedługo kończę tabletki i jakoś nie odnotowałam żadnej poprawy

[Sondrina]

Napisane przez Sabriel_

Stosowałam kilka razy filtr ziaje med kilka razy i nie jest źle. Wersja matująca dość dobrze się wchłania, jednak pozostawia na skórze klejącą się warstwę. Po przypudrowaniu pudrem bambusowym anty-UV wszystko jest w porządku. Na to nakładam lumiere i gotowe. Makijaż nie spływa, jednak przez formułę filtra nie da się rozetrzeć podkładu (zawsze trochę rozcieram zęby lepiej stopił się z skórą). Nie bieli. Jedyna wada to że zauważyłam na twarzy małe krostki, niektóre zamieniają się w trądzikowate inne zostają tylko wypukłe. Zdenerwowało mnie to. Tyle męczę się z krostami i przebarwieniami po nich. Ostatnio udało mi się nawet doprowadzić żeby nie było żadnej krosty (z przebarwieniami nadal walczę) , a tu bah! i znowu się pojawiają. Z jednej strony jest lepiej bo widzę że przynajmniej są mniejsze i łatwiejsze do wyleczenia. Wcześniej na mojej twarzy wyskakiwały głównie gulowate z którymi nie wiedziałam nawet jak walczyć bo ani wycisnąć się nie dało ani maści nie działały. Teraz są to takie malutkie krostki, no ale ile można. Masz nadzieję że się wyleczyłaś a tu znowu niespodzianka Nie wiem jeszcze czy to wina filtru, czy tego że za długo przebywałam na słońcu (praktycznie cały dzień) a wtedy czasem też pojawiają się krostki (sama wypukłość bez ropy). A może i jedno i drugie....

Myślałam, że tylko ja mam problem z krostami, które pojawiają się po długim spacerze w słoneczny dzień. Za ten stan nie obwiniam kremu z filtrem, ponieważ mogę przesiedzieć w biurze 8 h, a kondycja mojej twarzy nie ulega pogorszeniu. Niestety, gdy spacer trwa dłużej niż 2-3 h, mam na twarzy armagedon.

Napisane przez fiasco

no już pisałam o tym niedawno na tym wątku, ze to nie jest kwestia zapchania, a wywołania trądziku zapchanie to tylko stworzenie zaskórników, ale trwa kilka tygodni, nie kilka godzin Ja teraz baaardzo sceptycznie podchodzę do jakichkolwiek kremów, filtrów, płynnych podkładów... Nie chcę sobie zaszkodzić

Widzę, że mamy podobne podejście. Aczkolwiek nie unikam filtrów. Mam sprawdzony krem, który mi nie szkodzi. Jednak w przypadku podkładów stawiam na minerały, a kremy na noc coraz częściej zastępuje ekologicznym olejem słonecznikowym, który wg wielu źródeł jest bezpieczny.

Napisane przez Ingran

Ja aktualnie mam na twarzy koniec świata,, przesusz i suche skórki na nosie + wciąż utrzymujący się trądzik:/(aż korci, żeby napisać trąd..). Za każdym razem gdy nakładam coś na twarz drżę, żeby mi się gorzej nie zrobiło

Witaj w klubie. Ja również wyglądam jak nieszczęście... Z nosa odchodzą suche skórki, policzki wyglądają jako tako, ale broda i czoło wyglądają przerażająco. Mam nadzieję, że problem ustąpi wraz z przyjmowaniem kolejnych opakowań tabletek anty.

[dark01]

....
jak się nie ma co robić o 5 rano się się zaczyna przeglądać w lustrze... niezły widok szczerze mówiąc..widze znaczną poprawę jakości rumienia i naczynek odkąd regularnie stosuję dobraną 50tkę...zero zapchania czy przesuszu-Missha wodoodporna jaby ktos pytał.<+prosta bezparafinowa pielęgnacja>
ps.missha=świeta baza pod makijaż.

[Sabriel_]

Napisane przez Sondrina

Myślałam, że tylko ja mam problem z krostami, które pojawiają się po długim spacerze w słoneczny dzień. Za ten stan nie obwiniam kremu z filtrem, ponieważ mogę przesiedzieć w biurze 8 h, a kondycja mojej twarzy nie ulega pogorszeniu. Niestety, gdy spacer trwa dłużej niż 2-3 h, mam na twarzy armagedon.

Widzę, że mamy podobne podejście. Aczkolwiek nie unikam filtrów. Mam sprawdzony krem, który mi nie szkodzi. Jednak w przypadku podkładów stawiam na minerały, a kremy na noc coraz częściej zastępuje ekologicznym olejem słonecznikowym, który wg wielu źródeł jest bezpieczny.

U mnie pojawiają się po dłuższym spacerze odkąd używam filtrów (czyli od tej wiosny). Wcześniej latem to mnej więcje tak jak u ciebie po 2-3 godzinach. Tylko to był wysyp takich małych nieropnych krostek. Teraz to może być połączenie słońce+filtr, ale jak mówiłam to na razie podejrzenia. Poczekam trochę z werdyktem

Napisane przez dark01

....
jak się nie ma co robić o 5 rano się się zaczyna przeglądać w lustrze... niezły widok szczerze mówiąc..widze znaczną poprawę jakości rumienia i naczynek odkąd regularnie stosuję dobraną 50tkę...zero zapchania czy przesuszu-Missha wodoodporna jaby ktos pytał.<+prosta bezparafinowa pielęgnacja>
ps.missha=świeta baza pod makijaż.

BB misha czy filtr?

[enn_]

Tylko, ze filtry Misshy maja mala ochrome przed UVA. Dopoki najwyzszym oznaczeniem bylo PA+++ (PPD 8+) mozna bylo mniemac, ze moze byc wysoka, ale teraz wprowadzono oznaczenie PA++++ (PPD 16+) i tak, jak np. Shiseido Anessa ma juz nowe oznaczenie, to filtry misshy maja to samo. Czyli ochrone przed uva maja slaba.

Ja chyba po prostu kupie Anesse, bo nic innego mi nie przychodzi do glowy.

[Sabriel_]

Porównując filtry azjatyckie do europejskich to będą miały niższą ochronę. Przy SPF50 musi być co najmniej PPD16 a i tak często mają wyższe np athelios (jeśli dobrze zapamiętałam) PPD37, ale znów zauważałam ze im wyższa wartość PPD tym filtr jest tłuściejszy. Więc co wybrać?

[enn_]

Sa filtry azjatyckie posiadajace PA++++ czyli PPD minimum 16. Tylko trudno je poznajdywac, bo listy sa na japonskich stronach, a nowe oznaczenia weszly w tym roku. Nie wiem przy tym jak stoja jesli chodzi o ceny.
Anessa wydaje mi sie godna zaufania i chociaz to droga zabawa (przy uzywaniu zgodnie z instrukcja wychodzi to 20-pare funtow na 2 miesiace) chyba sie ostatecznie na nia zdecyduje. Zupelnie nie przemawia do mnie probowanie masy filtrow ktore w wiekszosci kiepsko nadaja sie pod makijaz albo jako element pielegnacji, a z tego, co czytam wynika, ze Anessa jest filtrem-idealem. Chyba warto.

[Sabriel_]

Jeśli stać cię i są bardzo dobre opinie to warto

[Ingran]

Napisane przez Sondrina

Witaj w klubie. Ja również wyglądam jak nieszczęście... Z nosa odchodzą suche skórki, policzki wyglądają jako tako, ale broda i czoło wyglądają przerażająco. Mam nadzieję, że problem ustąpi wraz z przyjmowaniem kolejnych opakowań tabletek anty.

U mnie na odwrót, czoło ujdzie ale policzki to koszmar (+ broda, okolice ust....)

[fiasco]

Napisane przez Sondrina

Widzę, że mamy podobne podejście. Aczkolwiek nie unikam filtrów. Mam sprawdzony krem, który mi nie szkodzi. Jednak w przypadku podkładów stawiam na minerały, a kremy na noc coraz częściej zastępuje ekologicznym olejem słonecznikowym, który wg wielu źródeł jest bezpieczny.

ja też zrezygnowałam z kremów, jedyny, którego używam to filtr Aknicare (który potrafi mnie tylko podrażnić, ale na szczęście nie robi tego zawsze). I czasem Krem na bazie oliwy z oliwek z Herbamedicus (ten, kupuję go zwykle w Naturze), ale bałabym się go stosować dłużej niż kilka dni pod rząd ma fajny, prosty skład.

Ingran, jeśli nawet obecny antybiotyk ci nie pomoże, lepiej się nie zniechęcać. Niestety rzadko kiedy trądzik tak łatwo ustępuje Ja odnotowałam znaczną poprawę po Tetralysalu, ale jednak minęła wraz z końcem kuracji Może jakbym stosowała go dłużej to efekt byłby dłuższy, no ale ciężko tak długo brać antybiotyk
Tak czy inaczej, trzymam kciuki, żeby ci jednak pomogło

[dark01]

Napisane przez enn_

Tylko, ze filtry Misshy maja mala ochrome przed UVA. Dopoki najwyzszym oznaczeniem bylo PA+++ (PPD 8+) mozna bylo mniemac, ze moze byc wysoka, ale teraz wprowadzono oznaczenie PA++++ (PPD 16+) i tak, jak np. Shiseido Anessa ma juz nowe oznaczenie, to filtry misshy maja to samo. Czyli ochrone przed uva maja slaba.

Ja chyba po prostu kupie Anesse, bo nic innego mi nie przychodzi do glowy.

...
wiem,droga mniejszego zła,filtry nieazjatyckie masakrują mi twarz,nie jestem w stanie i ch uzywac

[Sondrina]

Napisane przez fiasco

ja też zrezygnowałam z kremów, jedyny, którego używam to filtr Aknicare (który potrafi mnie tylko podrażnić, ale na szczęście nie robi tego zawsze). I czasem Krem na bazie oliwy z oliwek z Herbamedicus (ten, kupuję go zwykle w Naturze), ale bałabym się go stosować dłużej niż kilka dni pod rząd ma fajny, prosty skład.

Ingran, jeśli nawet obecny antybiotyk ci nie pomoże, lepiej się nie zniechęcać. Niestety rzadko kiedy trądzik tak łatwo ustępuje Ja odnotowałam znaczną poprawę po Tetralysalu, ale jednak minęła wraz z końcem kuracji Może jakbym stosowała go dłużej to efekt byłby dłuższy, no ale ciężko tak długo brać antybiotyk
Tak czy inaczej, trzymam kciuki, żeby ci jednak pomogło

Dziękuję za link do ciekawego kremu Ja również niektóre kremy stosuję z doskoku, ponieważ obawiam się, że na dłuższą metę mogłyby mnie zapchać.

Ja brałam Tetralysal, ale u mnie się nie sprawdził. Aczkolwiek moje problemy raczej mają podłoże hormonalne. Przynajmniej tak twierdzi moja ginekolog, która zadała mnóstwo szczegółowych pytań podczas ostatniej wizyty. Mam do niej zaufanie, więc liczę na to, że wspólnymi siłami w końcu dobierzemy skuteczne tabletki Niestety, dermatolog, do której chodziłam, nie wzbudziła mojego zaufania. Skoro nie potrafi odróżnić otarcia mechanicznego od wysypki o podłożu alergicznym, to trudno, żeby wyleczyła mnie z trądziku. Ona nawet myli leki;/ Miała mi przepisać retinoid, a otrzymałam lek na chorobę weneryczną. Dobrze, że przeczytałam ulotkę i farmaceutka przyjęła zwrot.

[enn_]

Napisane przez Sondrina

Dziękuję za link do ciekawego kremu Ja również niektóre kremy stosuję z doskoku, ponieważ obawiam się, że na dłuższą metę mogłyby mnie zapchać.

Ja brałam Tetralysal, ale u mnie się nie sprawdził. Aczkolwiek moje problemy raczej mają podłoże hormonalne. Przynajmniej tak twierdzi moja ginekolog, która zadała mnóstwo szczegółowych pytań podczas ostatniej wizyty. Mam do niej zaufanie, więc liczę na to, że wspólnymi siłami w końcu dobierzemy skuteczne tabletki Niestety, dermatolog, do której chodziłam, nie wzbudziła mojego zaufania. Skoro nie potrafi odróżnić otarcia mechanicznego od wysypki o podłożu alergicznym, to trudno, żeby wyleczyła mnie z trądziku. Ona nawet myli leki;/ Miała mi przepisać retinoid, a otrzymałam lek na chorobę weneryczną. Dobrze, że przeczytałam ulotkę i farmaceutka przyjęła zwrot.

[fiasco]

masakra, lekarz powinien być kompetentną osobą, to przerażające, że myli takie rzeczy...