EFJ - Eyjafjallajökull by Gydja-"wulkaniczne"perfumy z Islandii-może ktoś zna?

[_carlajna_]

Szukałam na wizażu jakiejkolwiek informacji o tym zapachu i wychodzi na to że nikt nic o nim nie napisał

Zapach stworzony w 2010 roku przez islandzką firmę produkująca luksusowe buty, paski i torebki. Z tego co widać na ich stronie to tej jesieni zostanie wprowadzony również zapach dla mężczyzn

Sami twórcy opisują perfumy jako klasyczny, lekki i świeży zapach, z nutką cytrusów, wanilii, róży i bergamotki. Podobno produkowane są z czystej wody z lodowca Eyjafjallajökull (swoją drogą nazwa nie do wymówienia, bez gimnastyki pyszczka ) a sama buteleczka ozdobiona jest kawałkiem lawy( ze sławnego wulkanu którego wybuch sparaliżował ruch lotniczy w Europie w kwietniu 2010 roku ).
Perfumy produkowane we Francji.

Jeżeli ktoś miał okazje wypróbować zapach prosiłabym o podzielenie się wrażeniami, bo cena na stronie firmy Gydja kosmos nigdzie indziej nie znalazłam możliwości zakupu, a ciekawa jestem niezmiernie tej "wulkanicznej" wody Co prawda same nuty zapachowe nie są jakieś wyszukane, ale jak dla mnie przyjemne...może nie za prawie 73 euro?! ale jak byłaby okazja spróbować...kto wie

Wiem, wiem...zabiegi marketingowe z kawałkiem lawy i wodą z górskich źródełek, ale już od zeszłej jesieni gdy przeczytałam o nich w Newsweeku jakoś tak chodzą mi po głowie Trochę gadżeciara ze mnie

[hey]

W zeszłym roku o nich przeczytałam i nawet sie napaliłam ale zapomniałam o nich. Ale teraz jak podałaś typ zapachu i przykładowe nuty to mi ochota na poznanie odeszła A mogli zrobić cos wyjątkowego... Ale w sumie czego można sie spodziewać po firmie produkującej luksusowe buty, paski i torebki

[_carlajna_]

Mnie się też wydaje że to przerost formy nad treścią dlatego pytam czy ktoś poznał, spróbował i może uratuje moje nadzieje
A swoją drogą Islandia (jej przyroda szczególnie, krajobraz i naturalne bogactwa że się tak wyrażę) mnie fascynuje(sam chłodnawy klimat trochę mniej) i dlatego myślałam że to może być coś ciekawego

[Redhaired Witch]

Napisane przez _carlajna_

Sami twórcy opisują perfumy jako klasyczny, lekki i świeży zapach, z nutką cytrusów, wanilii, róży i bergamotki.

Jednym słowem zepsuli fajną koncepcję Nie wąchałam ale nie brzmi ciekawie.
Z Islandią to już bardziej kojarzy się coś w stylu Black Tourmaline (wersji z miętą) albo Eau du Fier...
Za to wisiorek z lawą fajny

[VeniceQueen]

EFJ Eyjafjallajökull miałam okazję przetestować w grudniu zeszłego roku... i niestety mój kontakt z tym zapachem na tym się zakończył. Trafiłam akurat w dzień, kiedy w Hagkaup (islandzkie sklepy posiadające również dział kosmetyczny) były akurat dni tax-free i okazja zakupic je w nieco bardziej przystępnej cenie, mimo wszystko nadal drogie.

Tak bardzo chciałam żeby mi się spodobały, że bez wcześniejszych oględzin spryskałam sobie nadgarstek... o rany! Co za męczący zapach. Jedyny pozytyw to fakt, że są bardzo trwałe. Co akurat dla mnie było przekleństwem bo nie mogłam się ich kompletnie pozbyć.
Nie jestem najlepsza w opisywaniu zapachów, ale nuty zostały już wcześniej wymienione. Zapach jest świeży, ale jest to taka natrętna i wiercąca w nosie świeżość. Z dodatkiem jakiegoś mydła.

No nie wiem, zupełnie nie moja bajka... a szkoda bo chętnie przygarnęłabym ten flakonik
Dam mu jeszcze jedną szansę przy następnej wizycie w perfumerii, ale raczej zdania nie zmienię.

[_carlajna_]

Napisane przez VeniceQueen

EFJ Eyjafjallajökull miałam okazję przetestować w grudniu zeszłego roku... i niestety mój kontakt z tym zapachem na tym się zakończył. Trafiłam akurat w dzień, kiedy w Hagkaup (islandzkie sklepy posiadające również dział kosmetyczny) były akurat dni tax-free i okazja zakupic je w nieco bardziej przystępnej cenie, mimo wszystko nadal drogie.

Tak bardzo chciałam żeby mi się spodobały, że bez wcześniejszych oględzin spryskałam sobie nadgarstek... o rany! Co za męczący zapach. Jedyny pozytyw to fakt, że są bardzo trwałe. Co akurat dla mnie było przekleństwem bo nie mogłam się ich kompletnie pozbyć.
Nie jestem najlepsza w opisywaniu zapachów, ale nuty zostały już wcześniej wymienione. Zapach jest świeży, ale jest to taka natrętna i wiercąca w nosie świeżość. Z dodatkiem jakiegoś mydła.

No nie wiem, zupełnie nie moja bajka... a szkoda bo chętnie przygarnęłabym ten flakonik
Dam mu jeszcze jedną szansę przy następnej wizycie w perfumerii, ale raczej zdania nie zmienię.

Dziękuję za odp. szkoda tylko że moje obawy były słuszne i sam zapach to nic szczególnie godnego uwagi W sumie tak jak mówisz z takimi nutami nie zapowiadało się szczególnie zachęcająco
I tak jak jak napisała Redhaired Witch świetny pomysł został spaprany
Może za jakąś przystępną cenę przygarnęłabym buteleczkę a tak na marginesie ile kosztowały w tej okazyjnej cenie?

[siarka40]

nie mam zamiaru nawet wachac tych perfum. przez ten wulkan w zeszlym roku musialam przymusowo przedluzyc urlop i stracilam dodatkowe pieniadze na podroz z powrotem autokarem (23 godziny ).
tak, jestem uprzedzona .

[_carlajna_]

Napisane przez siarka40

nie mam zamiaru nawet wachac tych perfum. przez ten wulkan w zeszlym roku musialam przymusowo przedluzyc urlop i stracilam dodatkowe pieniadze na podroz z powrotem autokarem (23 godziny ).
tak, jestem uprzedzona .

Współczuję podróży ja kiedyś jechałam autokarem do Valencji z Polski i od tego czasu postanowiłam - nigdy więcej w taka długa drogę, takim ślimakiem nie jadę więc w pełni Cię rozumiem; zresztą sama widzisz że niewiele tracisz

[siarka40]

Napisane przez _carlajna_

zresztą sama widzisz że niewiele tracisz

no, widze - jaki wulkan, takie perfumy.

[_carlajna_]

Napisane przez siarka40

no, widze - jaki wulkan, takie perfumy.

Ojjjj, powiem Ci że ten wulkan to z chęcią bym poznała, a perfumy nie koniecznie (tzn. po wcześniejszej opinii po woli mi przechodzi ) ale ja w ogóle Islandię chciałabym zobaczyć

[siarka40]

Napisane przez _carlajna_

Ojjjj, powiem Ci że ten wulkan to z chęcią bym poznała, a perfumy nie koniecznie (tzn. po wcześniejszej opinii po woli mi przechodzi ) ale ja w ogóle Islandię chciałabym zobaczyć

ja tez chcialam zobaczyc Islandie, ale przyznam, ze jak doszlo do tych perturbacji z wulkanem, stwierdzilam, ze moja stopa tam nie postanie^^.

[Redhaired Witch]

Napisane przez siarka40

nie mam zamiaru nawet wachac tych perfum. przez ten wulkan w zeszlym roku musialam przymusowo przedluzyc urlop i stracilam dodatkowe pieniadze na podroz z powrotem autokarem (23 godziny ).
tak, jestem uprzedzona .

Kurcze, niewesoło.
Ja akurat byłam na Islandii dwa miesiące po wybuchu i nocowaliśmy m.in. w miasteczko Vik nieopodal tego wulkanu... Bałam się zasnąć Ale spoko, loty już działały sprawnie, autostrada (jedna jedyna) naprawiona. I lawy sobie nazbierałam

[VeniceQueen]

Napisane przez _carlajna_

Może za jakąś przystępną cenę przygarnęłabym buteleczkę a tak na marginesie ile kosztowały w tej okazyjnej cenie?

Jak tylko będziesz mieć okazję to koniecznie je przetestuj, może akurat Tobie podpasują. Osobiście zapach bardzo mi się nie podoba, wg. mnie nie ma w nim nic szczególnego. Podkusiłabym się stwierdzić że to taki bardziej irytujący młodszy brat Chanel No.5, które też mi nie podchodzą. Więc może właśnie wielbicielki tego zapachu znajdą coś dla siebie w tworze Gydji...

Z tego co pamiętam to w Hagkaup kosztowały jakieś 13.000 koron islandzkich (po przeliczeniu wychodzi 320 PLN / 79 EUR), podczas dni tax-free można dostać zniżkę do 20%. Czyli mimo wszystko drogo!

Napisane przez Redhaired Witch

Kurcze, niewesoło.
Ja akurat byłam na Islandii dwa miesiące po wybuchu i nocowaliśmy m.in. w miasteczko Vik nieopodal tego wulkanu... Bałam się zasnąć Ale spoko, loty już działały sprawnie, autostrada (jedna jedyna) naprawiona.

Obecnie krajowa 'jedynka' nie jest przejezdna, kilka dni temu pojawił się jökulhlaup i powódź zniszczyła most na wschód od Vík.
Dzieje się, dzieje

[_carlajna_]

Napisane przez VeniceQueen

Jak tylko będziesz mieć okazję to koniecznie je przetestuj, może akurat Tobie podpasują. Osobiście zapach bardzo mi się nie podoba, wg. mnie nie ma w nim nic szczególnego. Podkusiłabym się stwierdzić że to taki bardziej irytujący młodszy brat Chanel No.5, które też mi nie podchodzą. Więc może właśnie wielbicielki tego zapachu znajdą coś dla siebie w tworze Gydji...

Przetestować jak najbardziej, ale wątpię żeby nadarzyła się okazja I jeżeli na prawdę są podobne do piątki chanelowej, tej klasycznej to raczej nie polubimy się
Nie wiem... może jak to mówi moja znajowma "do tych perfum trzeba dojrzeć??" (mam na myśli Chanel no.5)

[QUOTE=Z tego co pamiętam to w Hagkaup kosztowały jakieś 13.000 koron islandzkich (po przeliczeniu wychodzi 320 PLN / 79 EUR), podczas dni tax-free można dostać zniżkę do 20%. Czyli mimo wszystko drogo![/QUOTE]

Faktycznie cena niczego sobie promocja że hoho A swoją drogą, ciekawa jestem czy są dostępne w perfumeriach na kontynencie (w sensie Europa), czy gdziekolwiek indziej poza Islandią

[hey]

Gydja wypuszcza niedługo koleje perfumy inspirowane islandzką przyrodą nieozywioną, tym razem jest to Vatnajökull, najwiekszy lodowiec (czapa lodowa) Europy, rownież kryjący wybuchową niespodzianke

Jeszcze nie ma podanych nut, ale ma to byc propozcyja dla płci brzydszej wiec moze bedzie ciekawiej i bardziej kompatybilnie ze zobowiazującą nazwą

[_carlajna_]

Napisane przez hey

Gydja wypuszcza niedługo koleje perfumy inspirowane islandzką przyrodą nieozywioną, tym razem jest to Vatnajökull, najwiekszy lodowiec (czapa lodowa) Europy, rownież kryjący wybuchową niespodzianke

Jeszcze nie ma podanych nut, ale ma to byc propozcyja dla płci brzydszej wiec moze bedzie ciekawiej i bardziej kompatybilnie ze zobowiazującą nazwą

Oooo! Też jestem ciekawa i trzymam kciuki żeby bylo bardziej"odkrywczo" niż w przypadku tych dla pań