Zdjęcia, lustra a rzeczywistość....

[_stardust]

Napisane przez karolynka90

U mnie tak samo! Mam głos jak jakieś niedorobione dziecko!

nie chcę Cię martwić, ale o ile nagranie nie jest bardzo zniekształcone słabą jakościa, to ten głos nalezy do Ciebie i tak wlaśnie inni go słysza

[mallary]

Napisane przez iamcookie

To żeś mnie załamała



tak jak z głosem - prawie każdy chyba słuchając swego głosu nagranego np. na dyktafon, chowa głowę w piach

...Ja nie chcę tego pamiętać. Wolę żyć w słodkiej naiwności i nie myśleć o tym, jak naprawdę brzmi mój głos. Jak uszy innych muszą cierpieć

Skoro ponoć w rzeczywistości wyglądamy gorzej niż w lustrze, to ja idę kupić zapas torebek papierowych, taniej wyjdą niż kosmetyki :p

[purple]

Ja mam dokładnie to samo i już nie raz zastanawiałam się jak to możliwe W lustrze w miarę się sobie podobam, a na zdjęciach Wyłażą mi jakieś plamy, sińce, ogólnie krzywa jestem na twarzy, wyglądam jakbym przez 3 dni była na porządnej imprezie i potem pstryknęła sobie focie . Ogólnie wychodzę na fotkach tak paskudnie, że unikam wszystkich okazji do sfotografowania się

[rnm]

Napisane przez kashmirka

słyszałam kiedyś, że w lustrze wydajemy się sobie 5x ładniejsi niż jesteśmy w rzeczywistości

załamałam się!

Napisane przez Vivienne

A ja Wam powiem, że to zależy od osoby i wszelkie tutaj średnia pewnie nie mają przełożenia na rzeczywistość

Moja znajoma jest bardzo ładna, ma prostą urodę, która wielu osobom się podoba, ale jej urodzie dużo daje mimika, ruchy, sposób ułożenia ust gdy mówi itp. Natomiast na zdjęciu wychodzi bardzo przeciętnie, bo nie są w stanie tych cech uchwycić

zgadzam się ostatnio kolega pokazywał mi zdjęcie swojej ukochanej. w pierwszej chwili pomyślałam, że "jest ok". dopiero jak ją poznałam, to udało mi się w pełni docenić jej nieziemski wręcz wdzięk! bo ogolny odbiór człowieka to nie tylko wygląd, ale właśnie to wszystko co wymieniłaś

ja też lepiej wychodze na zdjeciach. czasem aż jak nie ja. w sumie szkoda

[201604250957]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;36457843]Ja słyszałam coś odwrotnego [/QUOTE]

Napisane przez esfira

kiedyś moja znajoma, zdegustowana swoimi zdjęciami, narzekała- czemu ja nie mogę wyjść na zdjęciu tak ładnie, jak ja siebie widzę w lustrze?!
wydaje mi się, że w lustrze patrzymy na siebie subiektywnie, wybiórczo, a na zdjęciu jest to bardziej obiektywny portret, widać wszystko, także niedoskonałości, na które się nie zwraca uwagi. Czyli nie jest to wina ani lustra, ani aparatu, tylko psychiki no i fotogeniczności

Napisane przez Melkorka

teraz to mnie załamałaś

To wyjaśnia wszystko, raz na jakiś czas próbuję zrobić sobie jakiś ładny autoportret, w lustrze wszystko wygląda ok, a na zdjęciu? Hmm czasem zrobię ich ze 100 i nawet jedno nie będzie ładne!

Napisane przez VampIrzyca

Haha, ale niby jak ktoś zmierzył ile razy? A skąd wiadomo, że nie 2x albo 3x bardziej tylko akurat 5? Bzdura jakaś.

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;36459269]Ciekawe w jaki sposób to zmierzono Ankieta, obserwacja, wprowadzenie jednostki sięsobiepodobania ...[/QUOTE]

Napisane przez Ashaai

Teoria o widzeniu się w lustrze 5x lepiej niż normalnie pochodzi jak sądzę ze strony bezuzyteczna.pl Jak dobrze pamiętam to chyba tam była taka informacja. Nie sugerowałabym się tym aż tak. Myślę, że to zależy od podejścia. Bo niby skąd w takim razie tyle kompleksów u pięknych kobiet?

Ja się w lustrze jakoś znoszę- choć nie zawsze. Natomiast na zdjęciach makabra Zdarzają się jakieś normalniejsze ale większość to koszmar. A takie z zaskoczenia to już w ogóle.

Może jest to też kwestia tego, że w lustrze widzimy się dokładniej, bardziej przestrzennie , w delikatnym ruchu natomiast zdjęcie wychwytuje tylko moment i w dodatku spłaszcza obraz. Może kiedy nadejdzie era zdjęć 3D to będzie lepiej

Napisane przez rnm

załamałam się!



zgadzam się ostatnio kolega pokazywał mi zdjęcie swojej ukochanej. w pierwszej chwili pomyślałam, że "jest ok". dopiero jak ją poznałam, to udało mi się w pełni docenić jej nieziemski wręcz wdzięk! bo ogolny odbiór człowieka to nie tylko wygląd, ale właśnie to wszystko co wymieniłaś

ja też lepiej wychodze na zdjeciach. czasem aż jak nie ja. w sumie szkoda

dziewczyny nie wiem, nie pamiętam skąd to info (ale na pewno nie z jakiejś wymienionej wyżej strony, haha ) ale gdzieś mi to przemknęło przez uszy i też załamało naprawdę zaczęłam się zastanawiać czy faktycznie tak jest bo przecież trudno to sprawdzić zarówno w jedną jak i w drugą stronę napisałam to tak raczej w ramach ciekawostki ale widzę, że wielu dało to do myślenia natomiast powszechna jest opinia, że człowiek nie jest obiektywny w stosunku do samego siebie i ze widzimy siebie zawsze ładniejszymi i uważamy się za mądrzejszych/lepszych, bardziej dobrych etc. niż jesteśmy w rzeczywistości taka już widać nasza ludzka natura...

[VampIrzyca]

Napisane przez kashmirka

natomiast powszechna jest opinia, że człowiek nie jest obiektywny w stosunku do samego siebie i ze widzimy siebie zawsze ładniejszymi i uważamy się za mądrzejszych/lepszych, bardziej dobrych etc. niż jesteśmy w rzeczywistości taka już widać nasza ludzka natura...

To nie do końca prawda, bo my właśnie jesteśmy bardziej krytyczni w stosunku do siebie (jesli chodzi o wygląd!) i widzimy kazdą niedoskonałość, natomiast otoczenie jest dla nas wyrozumialsze, inni patrzą raczej na całokształt bez rozdrabniania się na poszczególne części naszego ciała w taki sposób jak my to robimy. Stąd często dziwimy się, ze ktoś ma kompleks na jakimś tam punkcie swojego ciała, a my nie widzimy w nim niczego złego. Inni ludzie nie zwracają uwagi na jakieś tam nasze niedoskonałości tak mocno jak my. Pocieszające.

[rnm]

Napisane przez kashmirka

natomiast powszechna jest opinia, że człowiek nie jest obiektywny w stosunku do samego siebie i ze widzimy siebie zawsze ładniejszymi i uważamy się za mądrzejszych/lepszych, bardziej dobrych etc. niż jesteśmy w rzeczywistości taka już widać nasza ludzka natura...

tym bardziej mnie załamałaś mam samą siebie za przeciętniarę jakich mało... to teraz już wiem, że jest jeszcze gorzej niż myślałam

[Tor_Zireael]

w lustrze widzimy to, co widzą inni
tak samo prawdę pokaże kamera (choc ta wyciagnie niedoskonalosci skory)
natomiast na zdjeciu jest jeden, do tego plaski kadr w na ogol kiepskim oswietleniu
zdjecia ogólnie pogrubiają

[Melkorka]

Napisane przez Tor_Zireael

w lustrze widzimy to, co widzą inni
tak samo prawdę pokaże kamera (choc ta wyciagnie niedoskonalosci skory)
natomiast na zdjeciu jest jeden, do tego plaski kadr w na ogol kiepskim oswietleniu
zdjecia ogólnie pogrubiają

Mam wielką nadzieję, że masz rację

[WhiteCherry]

zdjęcia niekoniecznie oddają 100% rzeczywistości.

opowiem na pewnym przykładzie.
Zanim miałam okazję zobaczyć pewną dziewczynę na żywo, to widziałam jej zdjęcia np. na fejsie itp. Po obejrzeniu zdjęć stwierdziłam, że jest bardzo przeciętna pod względem urody, nieco pulchna twarz i sylwetka, oczy - nic specjalnego itp.
gdybym miała oceniać jej urodę tylko na podstawie zdjęć, to dałabym jej 5/10.

a kiedy zobaczyłam ją na żywo - piękna! bez porównania ze zdjęciami. Zdjęcia były aktualne, więc nie można powiedzieć, że przez ten czas schudła czy coś. Twarz i sylwetka była wyraźnie szczuplejsza, piękne kocie oczy - na zdjęciu tego nie dostrzegłam itp. I dałabym jej 9.5/10

mam też wiele znajomych, które są bardzo fotogeniczne, a na żywo tracą wiele.

gdy patrzę na odbicie lustrzane innych osób, a gdy patrzę na nich na żywo - wg mnie nie ma różnicy można zrobić taki test-przyglądać się odbiciom lustrzanym innych osób, a potem weryfikować to z rzeczywistością.

[Stace]

Kurde, załamałam się
Stwierdziłam, że założę sobie fejsika (tak, jestem jedyną osobą na ziemi, która nie ma ), więc chciałam cyknąć jakąś fotę. Jezuniu najsłodszy, jak ja wyglądam . Poleciałam do lustra i się przejrzałam - no zupełnie inna osoba. Nie wiem jak to w końcu jest.

Aha - przyjrzyjcie się sobie w lustrze i potem cyknijcie fotę siebie w lustrze. Na zdjęciu w lustrze też wyglądacie zupełnie inaczej niż w lustrze ?

[Nigella damascena]

słyszałam gdzieś, że osoby , które mają kanciaste rysy twarzy - mocno zarysowane szczęki itd. są o wiele bardziej fotogeniczne. Natomiast bardziej krągłe buzie wychodzą na zdjeciach źle.

[Stace]

Napisane przez Nigella damascena

słyszałam gdzieś, że osoby , które mają kanciaste rysy twarzy - mocno zarysowane szczęki itd. są o wiele bardziej fotogeniczne. Natomiast bardziej krągłe buzie wychodzą na zdjeciach źle.

mam kwadratową twarz

[WhiteCherry]

Napisane przez Stace

Aha - przyjrzyjcie się sobie w lustrze i potem cyknijcie fotę siebie w lustrze. Na zdjęciu w lustrze też wyglądacie zupełnie inaczej niż w lustrze ?

też

[mallary]

Napisane przez Nigella damascena

słyszałam gdzieś, że osoby , które mają kanciaste rysy twarzy - mocno zarysowane szczęki itd. są o wiele bardziej fotogeniczne. Natomiast bardziej krągłe buzie wychodzą na zdjeciach źle.

Koniec ze zdjęciami do końca życia, mam okrągła twarz, nawet do dokumentów będę robić takie z torbą na głowie

Napisane przez Stace

Aha - przyjrzyjcie się sobie w lustrze i potem cyknijcie fotę siebie w lustrze. Na zdjęciu w lustrze też wyglądacie zupełnie inaczej niż w lustrze ?

Tak.

[Naomi21]

Wydaje mi się, że sporo osob ma podobne wrażenie jak autorka Ja też jestem niefotogeniczna, niestety. I tak jest dużo lepiej niż było kiedyś, ale mimo to, gdy patrzę na swoje zdjęcia, to często jestem zdziwiona, że tak fatalnie wyglądam Nie jest to tylko moja opinia, slyszałam już od kilku osób (w tym od dwoch, które zajmują się zawodowo robieniem zdjęć), że zdjęcia nie do końca oddają mi sprawiedliwość.

Z lustrami bywa różnie, bardzo wiele zalezy od dnia, mojego humoru, w końcu od samego lustra. Czasem stwierdzam, że jestem śliczna, innym razem nie mogę na siebie patrzeć. Ale i tak w porównaniu ze zdjęciami jest lepiej.

Najfajniej wyglądam na filmach Nawet takich krotkich, ktore TŻ nagrywa komórką: zawsze jestem miło zaskoczona. Nie wiem od czego to zalezy, pewnie - jak któraś z Was napisała - od mimiki, sposobu bycia itp. Zresztą ja wychodzę z założenia, że skoro większość osób mówi o moim wyglądzie same miłe rzeczy, to musi coś w tym byc i nie martwię się zbytnio, że zdjęcia tego nie potwierdzają Chociaż nie powiem, marzy mi się jakas super sesja zdjęciowa i posiadanie naprawde wystrzałowych zdjęć.

[Stace]

Mnie najbardziej zaskakuje, że na zdjęciach wyłażą mi sińce, przebarwienia i różne plamy o których istnieniu nie miałam pojęcia . W lustrze (w świetle dziennym żeby nie było, po za tym to w świetle dziennym w lustrze wyglądam najlepiej ), tego nie widać. Filmy to już w ogóle masakra

---------- Dopisano o 16:27 ---------- Poprzedni post napisano o 16:09 ----------

Wiecie co jeszcze wymyśliłam? Może być winna jakość aparatu. Ja mam tragiczny i w komórce i cyfrówkę, robią jakiś przyciemniony obraz, popatrzcie chociażby na bloggerki, nawet te, które nie są szczególnie ładne, wyglądają jakoś dobrze na zdjęciach dobrej jakości

[WhiteCherry]

Napisane przez Stace

Wiecie co jeszcze wymyśliłam? Może być winna jakość aparatu. Ja mam tragiczny i w komórce i cyfrówkę, robią jakiś przyciemniony obraz, popatrzcie chociażby na bloggerki, nawet te, które nie są szczególnie ładne, wyglądają jakoś dobrze na zdjęciach dobrej jakości

może to jej urok, może to Photoshop

[Stace]

Napisane przez WhiteCherry

może to jej urok, może to Photoshop

oj tak ogólnie mówię (piszę) . Ale raczej dobry aparat dodaje uroku niż beznadziejny

[Naomi21]

Napisane przez Stace

Wiecie co jeszcze wymyśliłam? Może być winna jakość aparatu. Ja mam tragiczny i w komórce i cyfrówkę, robią jakiś przyciemniony obraz, popatrzcie chociażby na bloggerki, nawet te, które nie są szczególnie ładne, wyglądają jakoś dobrze na zdjęciach dobrej jakości

No nie wiem, ja na wszystkich zdjęciach wychodzę kiepsko, obojętnie z jakiego aparatu. Nawet ostatnio byłam u siostry, u której byłam kilka lat temu świadkową. Był tam jeden facet, który oglądał jej zdjęcia, profesjonalne, robione przez fotografa, i widząc mnie na nich spytal "o mamo, kto to?" i stwierdził, że powinni im kase oddawać, że takie koszmarki wyszły

[Stace]

Napisane przez Naomi21

No nie wiem, ja na wszystkich zdjęciach wychodzę kiepsko, obojętnie z jakiego aparatu. Nawet ostatnio byłam u siostry, u której byłam kilka lat temu świadkową. Był tam jeden facet, który oglądał jej zdjęcia, profesjonalne, robione przez fotografa, i widząc mnie na nich spytal "o mamo, kto to?" i stwierdził, że powinni im kase oddawać, że takie koszmarki wyszły

aha . To ja już nie wiem . Teraz przez ten wątek ciągle paczę w lustro, robię foty, znowu paczę w lustro i oczom nie wierzę

[Naomi21]

Napisane przez Stace

aha . To ja już nie wiem . Teraz przez ten wątek ciągle paczę w lustro, robię foty, znowu paczę w lustro i oczom nie wierzę

Wybierz najbardziej optmistyczną opcje i jej się trzymaj

[WhiteCherry]

ja zauważyłam, że jeśli ustawiam się do zdjęcia lewym profilem, to wyglądam całkiem całkiem, a jeśli prawym - jak pół dupy zza krzaka

[raiinbow]

A ja słyszałam i to już z kilku źródeł kiedyś, że właśnie w rzeczywistości wyglądamy lepiej niż sami siebie postrzegamy. Tak, jak już tu napisało kilka osób, że człowiek, a głównie kobieta jest wobec siebie najczęściej b krytyczna. A to zobaczy za grube nogi, a to jej się włosy nie podobają, a to uśmiech nie taki. W większości przypadków takich drobnych mankamentów inni nie dostrzegają, ale taka to już nasza kobieca przypadłość, że zawsze mamy jakieś kompleksy. Z facetami najczęściej jest odwrotnie, choćby nie wiadomo jaki miał brzuszek czy inne tp. nie do końca apetyczne cechy fizyczne, to i tak bez skrupułów ściągnie na przykład koszulkę. Nawet był jakiś demot sytuacyjny, na którym po jednej stronie w przymierzalni stoi szczupła kobieta, a w lustrze dostrzega grubaskę, a obok mężczyzna z duuuużym brzuchem w lustrze wyglądający jak model z rozkładówki. Także dziewczyny nie przejmujcie się, bo naprawdę nawet na logikę - my siebie widzimy znacznie gorzej niż widzą nas inni, zwłaszcza faceci, bo kobiety wobec kobiet też bywają bardziej krytyczne.

A jeśli chodzi o zdjęcia to mam dokładnie to samo co większość. Na żywo wyglądam zupełnie inaczej, na zdjęciach masakra! Owszem, że czasem, głównie na zdjęciach spontanicznych, których się nie spodziewam wyjdę naprawdę ładnie, ale z reguły to zupełnie inny człowiek:P I jak już się przekonałam, ludzie z którymi rozmawiam mówią to samo.
Pamiętam, że kiedyś poznałam gościa przez internet i wysłałam mu swoje zdjęcie. Ostatecznie umówiliśmy się, a ten widząc mnie już z daleka od razu palnął mi tekstem, że na żywo wyglądam duuużo lepiej. Także cóż, ja też zdecydowanie wolę wyglądać lepiej w realu niż uchwycona przez aparat:P Przynajmniej nakręcona wychodzę ładnie

[Amani]

Napisane przez mallary

...Ja nie chcę tego pamiętać. Wolę żyć w słodkiej naiwności i nie myśleć o tym, jak naprawdę brzmi mój głos. Jak uszy innych muszą cierpieć

Skoro ponoć w rzeczywistości wyglądamy gorzej niż w lustrze, to ja idę kupić zapas torebek papierowych, taniej wyjdą niż kosmetyki :p

Napisane przez WhiteCherry

ja zauważyłam, że jeśli ustawiam się do zdjęcia lewym profilem, to wyglądam całkiem całkiem, a jeśli prawym - jak pół dupy zza krzaka

ja mam dokladnie odwrotnie!

[karmelek102]

chciałam dodać swoje spostrzeżenie do tej całej otoczki człowieka, której nie widać na zdjęciu

Zawsze uważałam Jennifer Aniston za nieciekawą ( z tym, że oceniałam ją po zdjęciach, nie oglądałam z nią filmów) wręcz brzydką

Jak obejrzałam Przyjaciół zmieniłam swoje zdanie o 180 stopniu, wyglądała tam wręcz ślicznie :P

podobnie Sarah Jessica Parker - na zdjęciach okropny pasztet...
Jednak w Sexie w wielkim mieście wyglądała naprawdę ciekawie i wycofałam ją z kategorii okropnych pasztetów

[magnolia3107]

Mam tak samo jak autorka wątku.

Najśmieszniejszą sytuację miałam z rok temu. Robiłam w salonie zdjęcie do dowodu, no i fotograf robi pierwsze zdjęcie - patrzy na to zdjęcie, które mu się wyświetliło a potem na mnie. Robi kolejne i znowu patrzy na zdjęcie a potem z niedowierzaniem na mnie, robi więc następne. Przy czwartej próbie mówię mu, żeby dał sobie spokój bo lepszego nie zrobi

[kobietasukcesu]

Napisane przez iamcookie

- prawie każdy chyba słuchając swego głosu nagranego np. na dyktafon, chowa głowę w piach

U mnie odwrotnie, mój nagrany brzmi lepiej.
Czasami słyszałam, że mój głos jest jakiś miły dla ucha, seksowny i bla bla bla i sobie myślałam 'tanie bajery' bo ja słysząc siebie mam przed oczami osobę, której słoma z butów wystaje
A nagrany brzmi lepiej.

Co do luster- zależy jakie lustro, niektóre sklepy mają straaszne oświetlenie- człowiek w nim siebie nie poznaje- wygląda się tak choro i mizernie.
U siebie w lustrach wyglądam, no tak normalnie. Za to pamiętam lustro u wujka w łazience- aż uwielbiałam się w nim przeglądać, co do mnie nie jest podobne. Ale tak jakoś człowiek dobrze wyglądał

Co do zdjęć- według mnie i paru koleżanek lepiej wyglądam na zdjęciach o ile są dobrze zrobione (nie mówię o takich profesjonalnych, po prostu normalne, a nie robione żelazkiem) a męskie opinie są przeciwstawne.
Może dlatego, że mój podstawowy życiowy wyraz twarzy jest połączeniem wyrażenia pogardy i obrzydzenia, życiowego rozdarcia i bólu istnienia, a na żywo jak dobrze spędzam czas wyglądam pogodniej

[_zolza]

Napisane przez raiinbow

A ja słyszałam i to już z kilku źródeł kiedyś, że właśnie w rzeczywistości wyglądamy lepiej niż sami siebie postrzegamy. Tak, jak już tu napisało kilka osób, że człowiek, a głównie kobieta jest wobec siebie najczęściej b krytyczna. A to zobaczy za grube nogi, a to jej się włosy nie podobają, a to uśmiech nie taki. W większości przypadków takich drobnych mankamentów inni nie dostrzegają, ale taka to już nasza kobieca przypadłość, że zawsze mamy jakieś kompleksy. Z facetami najczęściej jest odwrotnie, choćby nie wiadomo jaki miał brzuszek czy inne tp. nie do końca apetyczne cechy fizyczne, to i tak bez skrupułów ściągnie na przykład koszulkę. Nawet był jakiś demot sytuacyjny, na którym po jednej stronie w przymierzalni stoi szczupła kobieta, a w lustrze dostrzega grubaskę, a obok mężczyzna z duuuużym brzuchem w lustrze wyglądający jak model z rozkładówki. Także dziewczyny nie przejmujcie się, bo naprawdę nawet na logikę - my siebie widzimy znacznie gorzej niż widzą nas inni, zwłaszcza faceci, bo kobiety wobec kobiet też bywają bardziej krytyczne.

A jeśli chodzi o zdjęcia to mam dokładnie to samo co większość. Na żywo wyglądam zupełnie inaczej, na zdjęciach masakra! Owszem, że czasem, głównie na zdjęciach spontanicznych, których się nie spodziewam wyjdę naprawdę ładnie, ale z reguły to zupełnie inny człowiek:P I jak już się przekonałam, ludzie z którymi rozmawiam mówią to samo.
Pamiętam, że kiedyś poznałam gościa przez internet i wysłałam mu swoje zdjęcie. Ostatecznie umówiliśmy się, a ten widząc mnie już z daleka od razu palnął mi tekstem, że na żywo wyglądam duuużo lepiej. Także cóż, ja też zdecydowanie wolę wyglądać lepiej w realu niż uchwycona przez aparat:P Przynajmniej nakręcona wychodzę ładnie

ten? http://sphotos-h.ak.fbcdn.net/hphoto...64795884_n.jpg

Napisane przez kobietasukcesu

U mnie odwrotnie, mój nagrany brzmi lepiej.
Czasami słyszałam, że mój głos jest jakiś miły dla ucha, seksowny i bla bla bla i sobie myślałam 'tanie bajery' bo ja słysząc siebie mam przed oczami osobę, której słoma z butów wystaje
A nagrany brzmi lepiej.

Co do luster- zależy jakie lustro, niektóre sklepy mają straaszne oświetlenie- człowiek w nim siebie nie poznaje- wygląda się tak choro i mizernie.
U siebie w lustrach wyglądam, no tak normalnie. Za to pamiętam lustro u wujka w łazience- aż uwielbiałam się w nim przeglądać, co do mnie nie jest podobne. Ale tak jakoś człowiek dobrze wyglądał

Co do zdjęć- według mnie i paru koleżanek lepiej wyglądam na zdjęciach o ile są dobrze zrobione (nie mówię o takich profesjonalnych, po prostu normalne, a nie robione żelazkiem) a męskie opinie są przeciwstawne.
Może dlatego, że mój podstawowy życiowy wyraz twarzy jest połączeniem wyrażenia pogardy i obrzydzenia, życiowego rozdarcia i bólu istnienia, a na żywo jak dobrze spędzam czas wyglądam pogodniej

wybacz, nie mogłam się powstrzymać

[rnm]

Napisane przez kobietasukcesu

Za to pamiętam lustro u wujka w łazience- aż uwielbiałam się w nim przeglądać, co do mnie nie jest podobne. Ale tak jakoś człowiek dobrze wyglądał

u znajomego w łazience jest takie lustro, że aż miło się przejrzeć! to chyba zasługa ciepłego światła w pomieszczeniu. albo nie wiem czego

Może dlatego, że mój podstawowy życiowy wyraz twarzy jest połączeniem wyrażenia pogardy i obrzydzenia, życiowego rozdarcia i bólu istnienia, a na żywo jak dobrze spędzam czas wyglądam pogodniej

jakbym czytała o sobie
w dodatku ludzie, którzy dopiero mnie poznają mówią później to samo. że im się wydawałam taka strasznie pogardliwa, gburowata i wiecznie wściekła. tż też czasem pyta: "co cię tak zezłościło?", a ja już taką twarz mam