boje sie reakcji rodziców na ślub

[aga21d]

mam 18 lat chłopak 19. jestesmy ze soba prawie dwa lata, i dla kazdej ze stron to pierwszy powazny zwiazek, traktujemy sie powaznie i chcemy wziaść ślub. chłopak chodzi do technikum elektrycznego jeszcze ale pracuje u brata w firmie i po skonczeniu szkoly szkoly bylby w stanie utrzymac nas , jesli bysmy mieli tylko zakwaterowanie. Chcemy wziasc slub za rok , mieszkallibysmy u mnie, tylko problem taki ze rodzice wgl go nie akceptuja, . bo chłopak jest bezpośredni, czasem pysaty, mowi to co mysl ale jest bardzo madry i inteligenty, z wszystkim potrafi sobie poradzic.jest uparty i zawziety ale jesli cos chce to on dla mnie zrobi wszystko. jednak rodzice uwazaja ze on chce mnie kontrolować, ja z jego rodzina bardzo dobrze sie dogaduje,.
Martwie sie, bo chce spedzic reszte zycia z moim "mężusiem" , ale rodzice tak mi uprzykrzaja zycie ze juz nie moge tego zniesc. ciagle mowia tylko, ze jeszcze przyjde z krzykiem do nich, to rodzice chca mi planowac zycie . jakie licum, jakie studia, jaki mąż, jaka praca. CO mam zrobić? Z rodzicami nie da sie normalnie porozmawiać, i tutaj jest tez drugi problem ze ja nie chce isc na studia po liceum, chlopak ma znajoma w drogerii, ktora po skonczeniu szkoly chetnie by mi pomogla zeby mnie przyjeli, a w miedzy czasie chciałam pojsc na kurs lub studium kosmetyczne, lub cos w tym styli, ale rodzice nie widza innej opcji jak studia, najlepiej zarzadzanie(nienawidze) lub pani dokor, i o to ze nie bede chciala pojsc na sudia obwinią jego

[klakla91]

Skończ szkołę, znajdź pracę i jak najszybciej się wyprowadź. Jeśli wtedy dalej będziecie chcieli wziąć ślub to to zróbcie Mieszkanie z rodzicami, skoro nie akceptują Twojego partnera prędzej przyniesie rozwód niż korzyści.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Mieszkalibyście u ciebie, czy u twoich rodziców?

[aga21d]

U moich rodziców, aczkolwiek dom jest w papierach przepisany na mnie

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez aga21d

U moich rodziców, aczkolwiek dom jest w papierach przepisany na mnie

Przepisany w papierach czyli od kiedy ma być naprawdę twój? Od ich śmierci?
Twoi rodzice mają pełne prawo nie życzyć sobie w domu twojego faceta, kimkolwiek by nie był. To ich dom, a ty chcesz wprowadzić tam kogoś, kogo nie lubią i nie chcą oglądać. Super pomysł

[Stokrotek90]

Jesteś pewna, że dojrzałaś do ślubu? Masz 18 lat - czemu ślub akurat teraz? By wyrwać się z domu? Jaki masz plan? Serio chcesz mieszkać z rodzicami po ślubie? Z chłopakiem, którego nie akceptują. Jakie są powody tego, że go nie akceptują... zastanów się czy rzeczywiście robią Ci na złość, a może mają trochę racji? (btw. co to jest pani dokor?)

[201801191006]

też bym była przeciwna na miejscu rodziców.

[aga21d]

dlaczego?

[cherry1988]

Pomieszkaj jeszcze z rodzicami, ale SAMA, bez męża czy chłopaka, skończ liceum i zostań tą panią doktor, bo nie ma się do czego spieszyć, dopiero zaczynasz młodość i "mało wiesz i mało widziałaś".

[Lady in Blue]

Skończ liceum, znajdź pracę, wynajmijcie razem np pokój, pobawcie się w dom, ale samodzielnie bez pomocy rodziców i wtedy zdecydujcie czy serio chcecie brać ślub.

Tak szczerze mówiąc to wcale się rodzicom nie dziwię.

[_Matilde_]

Jeśli rodzice nie akceptują Twojego chłopaka to nie każ im razem mieszkać. Jeśli chłopak potrafi Was utrzymać to Ty znajdź pracę i Twoja pensja pójdzie na wynajem mieszkania/ pokoju.

[kisielova]

całkowicie rozumiem rodziców.
Najpierw skończ edukację (przyłóż się zwłaszcza do ortografii ;-)), znajdź pracę i pokaż, że jesteś dorosła a nie, że chcesz bawić się w dom z chłopakiem.
Praca w drogerii załatwiona przez koleżankę chłopaka będzie dla Ciebie spełnieniem marzeń?

Zastanów się, popatrz z perspektywy rodziców- to PIERWSZY facet, z którym się spotykasz. Oni go nie lubią, przeszkadza im jego zachowanie. Chcecie brać ślub i mieszkać u nich.
Mają jakikolwiek powód do radości? Ja takiego nie widzę.

PS. Chłopak jest "trochę pyskaty", czyli pewnie już zaszedł rodzicom za skórę.

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Macie niecałe 20 lat. To bardzo młody wiek na takie deklaracje. Ja gdy zaczęłam być z moim TŻem też mieliśmy po te 17-18 lat, ale w wieku 20 lat nie myśleliśmy o ślubie mimo, że oboje dorabialiśmy. Znam różne historie i wiem, że szybki ślub w tak młodym wieku to niezbyt mądra decyzja. Co się odwlecze to nie uciecze. Skończcie szkoły, znajdźcie stałą pracę, odłóżcie trochę oszczędności i potem myślcie o ślubie.
A Twoi rodzice mają najwidoczniej podstawy do tego, żeby mieć o nim takie zdanie. Ty nie widzisz wielu jego wad, oni patrzą na Wasz związek z innej perspektywy niż Wy i widzą rzeczy, których sami nie widzicie. Tym bardziej dałabym sobie czas, może rodzice zmienią zdanie, a może sama zaczniesz zauważać to co widzą oni.

[aga21d]

chce skonczyc liceum i pojsc na jakies szkolenie czy kurs albo studium i do pracy. nie chce isc na studia, a tym bardziej medyczne, bo wiem, ze sobie nie poradze.

[kisielova]

No to idź, ale najpierw skończ szkołę i pokaż, że jesteś dorosła, a nie że chcesz zabawić się w dom z pierwszym chłopakiem. Wynajmijcie mieszkanie sami, utrzymajcie się sami, pożyjcie trochę razem. Może się okazać, że jeszcze Ci się tego ślubu odechce

Dom rodziców jest Twój czy przepisany na Ciebie? Jeśli to drugie, to póki co rodzice decydują, kto będzie w nim mieszkał. A z pewnością nie będą chcieli nielubianego chłopaka córki pod swoim dachem.

[201701261449]

Hm, a skąd pewność, że po ślubie rodzice pozwoliliby wam razem mieszkać u nich? Coś mi się wydaje, że sprawa wyglądałaby tak: ale mieszkasz z nimi sama albo z nim, gdziekolwiek. Rodzice nie są głupi i chcą dla ciebie dobrze, a ty zachowujesz się jak rozwydrzone dziecko, które mówi : ja chcę z "mężusiem" mieszkać (co to w ogóle za określenie?) i wezmę ślub a potem będę mieszkać w wami i co mi zrobicie.
Najpierw skończ szkołę, utrzymaj się sama, a potem rób co chcesz.
Jak miałam 19-20 lat to też był pomysł mojego głupiego exa, żeby wziąć ślub. Gdybym się zgodziła, dziś pewnie byłabym rozwódką na zasiłku (no bo jaka szkoła, dom trzeba utrzymać, do pracy trzeba iść, żadna szkoła).
Jak chcesz tego ślubu to skończ liceum i zacznij pracować - będzie cię stać na utrzymanie się w wieku 19,20 lat i chcesz się hajtać, to się hajtaj, ale nie oczekuj, że ktoś za to zapłaci i później jeszcze będzie cię utrzymywać. Ach, no i - to, że napisałaś, że chłopak was utrzyma. Nie licz na to. Zależność ekonomiczna często (ale nie zawsze!) prowadzi do przemocy ekonomicznej. Będąc całkowicie zależna od faceta, szczególnie w tak młodym wieku, gwarantuję, że nie będzie ci dobrze. I nie będziesz mogła odejść, choćbyś chciała, bo co zrobisz? Na ulicę pójdziesz? No przecież on po rozstaniu ci mieszkania nie wynajmie.
I ostatnia rzecz: jeśli ten chłopiec jest "pyskaty, mówi co myśli" to sądzę, że sam jest jeszcze dzieciakiem, bo dorosły człowiek wie, że nie zawsze i wszędzie można mówić to, co się myśli. I umie panować nad językiem.