Dramat

[martyn_]

Najlepszy dramat jaki kiedykolwiek widziałaś to ..?

[quietly]

Wielkie Nadzieje

[martyn_]

Napisane przez quietly

Wielkie Nadzieje

z którego roku?



Dziś mialam okazje zobaczyć z 98 rezyserowany przez Alfonso Cuaróna.
Całkiem niezły, choć znając resztę filmów tego reżysera myślalam, że będzie ciut lepszym obrazem.
Ksiązka bardzo mi sie podobała

[anabellla]

Głosy Niewinności,ryczłam przez całe dwie godziny...
http://glosy.niewinnosci.filmweb.pl/

[kuki9]

"requiem dla snu".Nie mogłam po tym filmie spać i chyba jeden jedyny raz płakałam.Straszny, okropny ale pouczający.
Poza tym "21 gramów", "Amores perros" i "Skazani na Shawshank"

[quietly]

Napisane przez martyn_

z którego roku?



Dziś mialam okazje zobaczyć z 98 rezyserowany przez Alfonso Cuaróna.
Całkiem niezły, choć znając resztę filmów tego reżysera myślalam, że będzie ciut lepszym obrazem.
Ksiązka bardzo mi sie podobała

Ten najnowszy, z Ethanem Hawke, co to czasem w telewizji leci.
Książki niestety nie czytałam.

[lullaby22]

Napisane przez martyn_

Ksiązka bardzo mi sie podobała

IMHO to jedna z najlepszy powieści Dickensa.

[paulakrk]

Napisane przez kuki9

Historie o ćpunach nijak mnie nie wzruszają - sama wybiłabym ich co do nogi.

Poza tym "21 gramów",

Tak, tak , tak

[kuki9]

Napisane przez paulakrk

Historie o ćpunach nijak mnie nie wzruszają - sama wybiłabym ich co do nogi.

Innych uzależnionych ludzi też?Np alkoholików?

[paulakrk]

Tak, innych też.
Jesli czlowiek przez własną głupotę lub indolencję sam się zabija to oznacza ,że nie jest przystosowany do życia w społeczeństwie.
I życia wogóle.

[kuki9]

No cóż.
Nie mam argumentów

[lullaby22]

Napisane przez paulakrk

Tak, innych też.

Jesli czlowiek przez własną głupotę lub indolencję sam się zabija to oznacza ,że nie jest przystosowany do życia w społeczeństwie.
I życia wogóle.

No cóż, Paula, widzę, że masz bardzo skrajne poglądy.
Ciśnie mi się na klawiaturę pewnie porównanie, ale nie chciałabym być zbyt dosadna.

I nie jest to zaczepka do kłótni, od tego jestem daleka.
Twoje wypowiedzi w wątkach książkowych bardzo lubię i może dlatego jestem nieco zdziwona Twoją postawą tutaj.

[quietly]

Napisane przez paulakrk

Tak, innych też.

Jesli czlowiek przez własną głupotę lub indolencję sam się zabija to oznacza ,że nie jest przystosowany do życia w społeczeństwie.
I życia wogóle.

Paula, doceniam to, że masz własny pogląd i również nie chcę się kłócić, ale uważam, że to dosyć zaściankowe myślenie, bo niektórzy ludzie wpadają w uzależnienia np. podczas depresji, a to już jest choroba psychiczna. Nie generalizujmy, nie wszyscy biorą narkotyki "z własnej głupoty", jak to okeśliłaś.
EOT z mojej strony.

[paulakrk]

Napisane przez lullaby22

No cóż, Paula, widzę, że masz bardzo skrajne poglądy.
Ciśnie mi się na klawiaturę pewnie porównanie, ale nie chciałabym być zbyt dosadna.

I nie jest to zaczepka do kłótni, od tego jestem daleka.
Twoje wypowiedzi w wątkach książkowych bardzo lubię i może dlatego jestem nieco zdziwona Twoją postawą tutaj.

Owszem, mam bardzo skrajne poglądy w tej kwestii.
Niestety znam doskonale srodowiska ćpunów, alkoholików i innych tego typu elementów i stwierdzam z całą stanowczoscią ,że należałoby likwidować całe ich siedliska.
Dla dobra ogółu.
Bo nigdy nie jest tak,że siedzi sobie ćpun i po prostu daje w zyłę. Jego nałóg pociąga za sobą niezliczoną liczbę konsekwencji - a konkretniej mówiąc ludzkich tragedii.
I czy to będzie tragedia typu zrozpaczona matka, skatowana żona czy zgwałcona przygodnie dziewczyna to już nieistotne.
Nie spotkałam jeszcze przedstwiciela marginesu spolecznego ( w tym przypadku mowa o cpunie czy alkoholiku), ktory nie łamałby w jakis sposób prawa. I nie bardzo wiem co ma z zasciankowoscią wspolnego fakt ,że wszyscy ktorych znam/znałam kradli, puszczali sie, siedzieli w wiezieniu, wdawali w bijatyki,gwałcili.
Stąd moj pogląd na tą kwestię - zero tolerancji dla umysłowego neandertalizmu. Tępić w zarodku nawet zalążki takich dewiacji.

A jesli chodzi o depresję.. ludzie dotknięci tą chorobą to nieco inna kategoria. Bo jako poniekąd chorzy, rozchwiani psychicznie ( czy raczej niezdolni do podejmowania swiadomych decyzji, ubezwlasnowolnieni ) nie mogą w pelni za siebie odpowiadać.
Jednak pozostaje pytanie - skąd taka biedna, chora ofiara depresji ma narkotyki? Skąd ma takie znajomosci? Kontakty ze srodowiskami przestępczymi nie są chyba czymś normalnym.

Zbyt wiele się naoglądałam w tym temacie by inaczej reagować.
I broń boże nie uwazam za kłotnię zwyczajnej wymiany zdań i poglądów.