Kocham Jeść

[nicka01]

Napisane przez kiciakasia

a ty zle interpretujesz moje.
ja zwracam uwage na ludzkie zauwazenie czegos (tu- utraty pracy), a ty rozpatrujesz przyklad, ktory podalam na zobrazowanie sytuacji , ktorego nie widoczna na pierwszy rzut oka zawartosc (szkola, rozmowa z mama) jest wazna, a wydzwiek (poczucie -brzydko mówiąc- olania)

Są problemy ważne i ważniejsze.
Ciągle krytykujesz - zaproponuj coś w zamian !

To jest miejsce na problemy dotyczące niewłaściwego odchudzania - intymne jest na wyżalenie się.

[kiciakasia]

zaproponowalam w swoim komentarzu.
nie jeż się, bo nie ma o co.


odnośnie ważniejszych, autorka napisała, że po utracie pracy rzyganie ma gdzieś, więc odnoszę wrażenie, że to (praca) była dla niej ważniejsza sprawa

[nicka01]

Napisane przez kiciakasia

zaproponowalam w swoim komentarzu.
nie jeż się, bo nie ma o co.


odnośnie ważniejszych, autorka napisała, że po utracie pracy rzyganie ma gdzieś, więc odnoszę wrażenie, że to (praca) była dla niej ważniejsza sprawa

Prace zawsze może znaleźć. Ja rozumiem, że to straszny cios. Ale zwróciła się z prośbą o poradę w sprawie problemów z ed, a nikt nie obiecywał że będziemy ją głaskać po główce i mówić że będzie dobrze - bo takiej gwarancji nikt jej dać nie może.

Nie jeże się - po prostu nie lubię nieuzasadnionej krytyki. Bardzo przemawiają do mnie argumenty

[kiciakasia]

alez to nie jest nieuzasadniona krytyka

[nicka01]

Napisane przez kiciakasia

alez to nie jest nieuzasadniona krytyka

Tak jak próbowałam Ci wyjaśnić; Jeżeli chce się ustalić przyczyny własnego zachowania, najpierw należy przestać się tak zachowywać. Zobaczyć, co z tego wyniknie.


W każdym bądź razie, mam nadzieje że autorka da sobie radę

[kiciakasia]

Napisane przez nicka01

Tak jak próbowałam Ci wyjaśnić; Jeżeli chce się ustalić przyczyny własnego zachowania, najpierw należy przestać się tak zachowywać. Zobaczyć, co z tego wyniknie.


W każdym bądź razie, mam nadzieje że autorka da sobie radę

o mamo
jeszcze raz
skup sie
autorka stracila prace
(mam nazieje, ze bezposrednia tego przyczyna nie bylo ed)
wszyscy (niemal) zignorowali jej post i pisali dalej o rzyganiu, zamiast np. zaproponowac wykorzystanie tej sytuacji jako szansy na rewolucje w zyciu i totalne zreorganizowanie hierarchii waznosci.
pomijanie bardzo istotnego faktu z zycia autorki zapewne dalo jej poczucie bycia totalnie lekcewazona, a juz na pewno mniej interesujaca od swoich nawykow, przez osoby na forum.
to tyle, o to mi chodzilo

[nicka01]

Napisane przez kiciakasia

o mamo
jeszcze raz
skup sie
autorka stracila prace
(mam nazieje, ze bezposrednia tego przyczyna nie bylo ed)
wszyscy (niemal) zignorowali jej post i pisali dalej o rzyganiu, zamiast np. zaproponowac wykorzystanie tej sytuacji jako szansy na rewolucje w zyciu i totalne zreorganizowanie hierarchii waznosci.
pomijanie bardzo istotnego faktu z zycia autorki zapewne dalo jej poczucie bycia totalnie lekcewazona, a juz na pewno mniej interesujaca od swoich nawykow, przez osoby na forum.
to tyle, o to mi chodzilo

Jejku, przecież ja rozumiem o co Ci chodziło.
Skoro my jak twierdzisz olałyśmy autorkę, sama przecież mogłaś pocieszyć ją po stracie pracy, skoro uważasz że ona tego potrzebuje.


(nie wiem czy jest sens się o to spierać)

[kiciakasia]

Napisane przez nicka01

Jejku, przecież ja rozumiem o co Ci chodziło.
Skoro my jak twierdzisz olałyśmy autorkę, sama przecież mogłaś pocieszyć ją po stracie pracy, skoro uważasz że ona tego potrzebuje.


(nie wiem czy jest sens się o to spierać)

czyli zakladam, ze przeczytalas tylko polowe mojego pierwszego posta, bo zachowujesz sie, jakbys nie rozumiala
i nie chodzi o pocieszanie, tylko chocby zauwazenie tak nieistotnej>sic!< rzeczy jak utrata pracy

[Magdalena4822]

Napisane przez kiciakasia

pomijanie bardzo istotnego faktu z zycia autorki zapewne dalo jej poczucie bycia totalnie lekcewazona, a juz na pewno mniej interesujaca od swoich nawykow, przez osoby na forum.
to tyle, o to mi chodzilo

tak sie własnie poczułam
dlatego juz tu raczej nie bede pisac
wole gdzies indziej zwrocic sie o pomoc
pa

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:48 ----------

wielkie dzieki dla tych ktore mnie nie zignorowały

[nemshar]

Napisane przez Magdalena4822

Gdy nie wymiotuje to odżywiam sie naprawdę bardzo zdrowo, 5 posiłków na dzień, 1000 - 1200 kcal , wytrzymuje tak jeden dzień kiedyś dlużej ale i tak wracam do objadania sie i tak w kółko. Wczoraj tez......2 razy nawet.

Nie mam aż takiego problemu, bo nie wymiotuję, ale wiem to co napady takiego głodu. Czy nie lepiej stopniowo się oddalać od słodyczy? Nie można zaprzestać czegoś, powiedzieć sobie : NIE i oczekiwać, że wszystko będzie po staremu. Sama wiem po sobie, że odstawienie zupełnie w jednej chwili słodyczy, makaronu, pieczywa, parówek z serem, zapiekanek czy co kto jeszcze lubi nie prowadzi do niczego dobrego, bo skoro lubisz jeść, odnajdujesz w tym jakąś przyjemność to nie będziesz SZCZĘŚLIWA. Po prostu.

Może spróbujesz najpierw zmniejszyć posiłki, jeść wszystko ale połowę porcji? Albo zrezygnować z tego jednego batonika, zamiast tego pobawić się z dzieckiem . A zjeść sobie jedno ciastko, posmakować.

Chcę też zauważyć że wymioty same w sobie nie odchudzają, a wyniszczają orgazizm!!! Kiedyś czytałam bardzo dobry artykuł o tym i wynikało z niego, że wraz z wymiocinami wydalasz z organizmu jakieś związki / płyny (nie jestem dobra z biologii które POMAGAJĄ CI trawić.

Pozdrawiam i życzę odzyskania spokoju i dobrego samopoczucia bez rezygnacji z przyjemności .