Problemy z "teściami"... - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne > Jeszcze przed ślubem

Notka

Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-04-28, 00:42   #61
kura aga
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 54
Dot.: Problemy z "teściami"...

_venus_, jakbym czytała o sobie! Przyszła teściowa załatwiła nam dwie sale do oglądania, mój TŻ zachorował na ospę, więc pojechałam z nimi. Sala jest w lesie, nad rzeką.
"Jaki tu spokój, jakie śliczne kotary, sala całkiem ładna, prawda? I ubikacje blisko, wiesz, dla tych babć (!). Ta jest lepsza od tej drugiej, nie uważasz? O, a tu będzie mógł stać grajek, tam będziemy tańczyć. Może być, co? Na waszym miejscu bym się nie zastanawiała, nie macie za dużo czasu a tu tak ładnie..."
Tylko stać i potakiwać... A potem, jak powiedzieliśmy co o tym myślimy, że nie chcemy muzyka i tańców, bo to ma być krótkie przyjęcie, to się obraziła, że przecież nam się też podobało, a ja nic nie mówiłam (próbowałam, poza tym byłam bez TŻ, więc nie chciałam się deklarować).
W końcu stanęło na tym, że mamy robić tak jak chcemy ALE:
- "taka okazja!"
- "nie wiem czy ktoś będzie chciał przyjśc do jakiejśc tam pizzeri na obiad"
- "jak chcecie mieć stype zamiast wesela to róbcie jak chcecie"
- "nie chcemy w restauracji w mieście bo potem nie ma gdzie zaparkować i jeszcze płacić za to trzeba. I jedzenie dają na talerzu, mało i drogo, a musi być dużo i w czym wybierać"

No i w końcu robimy tam to wesele, przynajmniej wywalczyliśmy koniec ok. 23.00 i naszego kolegę DJa zamiast grajka...

Aha, lista ich gości z 20 powiększyła się do 30, bo "wypada" a poza tym ktoś musi tańczyć (my nie zamierzamy, nie przepadamy za tym..).

Nie wspomnę już o tym, że ślub miał być w cerkwi, ale rodzice TŻ powiedzieli, że takiego ślubu nie uznają i nie przyjdą, więc w końcu jest w kościele...

Wszystko to nie dzieje się w jakimś Pcimiu Dolnym, tylko w światłym i kulturalnym Poznaniu
kura aga jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-28, 15:08   #62
asia665
Wtajemniczenie
 
Avatar asia665
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: **Marzenia**
Wiadomości: 2 996
Dot.: Problemy z "teściami"...

Hej
Widzę ,że i ja nie jestem sama ...
Mój TŻ finansuje wesele sam, bez pomocy swoich rodziców, moi rodzice finansuja moją strone(ale i tak powiedzieli że ja mam prawo głosu a tylko im mam mówić o kosztach). Moi rdozice narazie wszystko finansowali orkiestre, rezerwacje sali.
No i postanowiliśmy że ciasta zamówimy w znajomej piekarni- mają swoją chłodnie i od razu przewozą w niej na sale bez dodatkowych kosztów, tort tak samo . Ciasta mają przepyszne, ja wychowana na domowych wypiekach przekonałam się do ciasta "kupnego" i tż mama powiedziała że ciasta będziemy piekli sami, tz powiedział że nie to się obraziła i powiedziała że tyle pieniędzy na to pójdzie, ale podliczyć wszystkie koszty to nie wiem ... .
Druga sprawa, żeby zarezerwować sale to minimum 1,5 roku przed slubem i oczywiście mama tz powiedziała że się za bardzo pośpieszyliśmy bo ona znalazła sale gdzie nocleg jest za darmo i zaoszczędzimy( o wyglądzie sali nawet nie chce mówić), więc możemy tą naszą sale odwołać .
Trzecia sprawa.
Mówie jej że byłam w salonie ślubnym i wypozyczenie sujni ślubnej 1300-1500 zł , na to ona " widze ze chyba pieniedzy masz za duzo, ja tutaj widzialam ze obok w sklepie sa po 300 zł , a nawet krawcowa by ci mogla uszyc" .Niech mi któraś pokaże suknie za 300 zł NOWĄ ze sklepu do kupienia a nie wypozyczenia - o wyglądzie nie wspomne.
Czwarta sprawa.
Dlaczego zamawiacie alkohol z hurtowni skoro można na sali zamówić - mówimy że nawet właścicielka sali powiedziała że jeśli wzięlibyśmy od nich to cena alkoholu razy 100%. To zwróciła nam uwage że skoro mnie stać na taką suknie to na alkohol też.
Piąta sprawa.
Lista gości, tż nie został zaproszony na wesele gdzie było ponad 200 osób mimo że reszta kuzynostwa tam była a mama tż naciska na niego że MUSI zaprosić X bo to taki wstyd jej nie zaprosić.
Nastepnie:
Kamerzysta - ich sąsaid ma kamere i on będzie nam kamerował wesele - ona już nim wszystko obgadała. Facet 60 lat, sprzęt ze średniowiecza,amatorski, był na 2 weselach w życiu i ani jednego nie kamerował.
Ja mam już dość, oni wszystko chcą załatwiać, wypominać, wybierać, a przecież to my,to ansz dzień.
Dziękuję za wysłuchanie .
__________________
Mów mi : Asia


"...i jesteś już mym świadomym tak wolnym w niewoli."


Jestem mamą


asia665 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-29, 09:22   #63
chilanes
Zakorzenienie
 
Avatar chilanes
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
Dot.: Problemy z "teściami"...

asiu współczuję
już wolę kompletną olewkę moich teściów
__________________
chilanes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-10, 13:00   #64
make_up_istka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 835
Dot.: Problemy z "teściami"...

Widzę, że chyba każdej z nas problemy z teściami zaczynają się w czasie przygotowań do ślubu... Ja szczerze mówiąc już mam dość, a jeszcze rok do ślubu.
U nas rodzice (dlatego że chcą wydać raz w życiu swoje dzieci za mąż/ożenić) fundują nasze wesele.
I pojawia się problem - moi rodzice uważają że to nasz dzień, więc my powinniśmy o wszystkim decydować,oczywiście informując ich i trzymając się pewnych rozsądnych ram cenowych - wszytsko ponad kupujemy sami. Rodzice TŻ uważają za to że skoro oni mu płacą to oni o wszystkim decydują i on nie ma nic do gadania...
I kłótnie o wszystko:
- za dużo młodych ludzi na ślubie = mniejsze prezenty (WSTYD!!! Jak można tak mówić??!!)
- tort wieziony ze zbyt dalekiej cukierni - choć bardzo taniej (nieważne że w pobliżu są tylko dwie tandetne i drogie cukiernie z okropnymi maślanymi tortami...)
- zespół ma odpowiadać starszym ludziom a nam nie musi (???!!!)
- po co ktoś ma nam grać czy śpiewać na mszy (bo to - dokładnie - 100zł wydane bez sensu)
- po co TŻ ma w sumie kupować surdut, jak może wziąć ten garnitur który ma teraz (padłam...)
- po co wynajmować samochód na ślub (nieważne że TŻ sam za to płaci)
- po co już się zastanawiać ogólnie nad alkoholem, ciastami itp. - gdzie kupić itd. skoro jest rok przed ślubem (ich zdaniem to "się załatwi" w miesiąc przed ślubem)
- że 15 to wyjątkowo za wczesna godzina na ślub (choc na salę weselną mamy 30km do przejechania...)
- że nie chcemy piosenki na wyjście z kościoła, którą teściowa nam wybrała...
Dodam, że rodzice TŻ nie są biednymi ludźmi, sami zaoferowali, że zapłacą połowę, a TŻ ma kupić alkohol, swój strój i zalatwić samochód, ale teraz myślę, że to że oni płacą jest największym błędem...
Brak mi już sił.
make_up_istka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-29, 06:41   #65
_elena
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 1
Teściowa wtrąca się do slubu !!!

Słuchajcie mam takie problem .. Mianowicie nasz ślub odbędzie sie 24 lipca tego roku , o ile w ogóle dojdzie do niego ... Moja teściowa to jakaś wiedźma .. Wtrąca sie we wszystko co przygotowuje. Za świadka wybralismy mojego brata i przyjaciółkę bo żadnej odpowiedniej dziewczyny nie mamy w rodzinie .. Brat mojego chłopaka , jest chrzestnym naszej córeczki .. Więc postanowiliśmy , aby tym razem mój brat w jakis sposób uczestniczył w naszym życiu ... Tym bardziej że mamy z nim o wiele lepszy kontakt i jest bardzo odpowiedzialny , możemy na niego liczyć .. Kurcze 4 tygodnie do slubu , a moja teściowa oznajmiła nam ze nie przyjdzie do nas na wesele jak jej syn nie bedzie świadkiem ... Najgorsze jest to ze mój chłopak to takie ciepłe kluchy .. Moja rodzina kompletnie się nie wtrąca ... Tym bardziej że sami wyprawiamy wesele .. Nie wiem co mam zrobić .. Już myślałam zeby to wszystko odwołać i pójśc tylko do koscioła , a wtedy to jej wpięty pójdzie bo akurat za pare dni przyjeżdza tesciowej rodzina z ameryki , a oni akurat nie wiedzą jaka ona jest ... CO MAM ZROBIĆ ???? proszę pomóżcie mi
_elena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-29, 18:32   #66
Margosia__
Zakorzenienie
 
Avatar Margosia__
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Kraków zazwyczaj :)
Wiadomości: 11 827
Dot.: Problemy z "teściami"...

Jak nie chce to niech nie przychodzi
Moja teściowa też ostatnio stwierdziła, że jak sobie wymyśliliśmy wesele na wsi (ślub odbędzie się w mojej rodzinnej parafii a wesele w miejscowości obok) to żebyśmy sobie zdali sprawę z faktu, że nikt z jej rodziny tam nie przyjedzie, bo za daleko, za drogo, i w ogóle ona mieszka w pięknym Krakowie a ślub na zabitej dechami wsi- wstyd!
A ja wychodzę z założenia, że jak komuś będzie zależało to i tak przyjedzie bez względu gdzie to będzie, a jak mu nie będzie zależało to znajdzie tysiąc innych powodów!
Tym bardziej, że mamy w planach wynająć busa dla gości...
No tylko w tym mam 100% poparcie Tż więc jest mi trochę łatwiej
Margosia__ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-01, 18:30   #67
Taverney
Zakorzenienie
 
Avatar Taverney
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
Dot.: Problemy z "teściami"...

elena, Twoja teściowa to terrorystka. Porozmawiaj z narzeczonym o tym, jak to widzi, ustalcie wspólnie, ale nie pozwól, żeby "mamusia" stanęła między Wami i dyktowała Wam warunki. Daj potem znać, co ustaliłaś, no i trzymaj się dzielnie
Taverney jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-07-15, 11:36   #68
anna_w_s
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5
Dot.: Problemy z "teściami"...

U mnie i narzeczonego sami sobie załatwiamy i kupujemy wszystko, teść dał tylko 2.000zł - wesele za miesiąc. Teściowa obrażona, bo się jej nie prosimy o łaskę, żeby się raczyła zainteresować ślubem syna. Najlepiej uważam, nie dawać się naciskom i rządom teściów, bo potem i tak nie będzie do końca nikt zadowolony, a już na pewno nie dałabym sobie rządzić że teściowa by sobie zapraszała kogo by uważała, a znam takie przykłady, gdzie połowa gości z wesela,to byli znajomi rodziców,a młodzi w ogóle ich nie znali, to dla mnie paranoja, bo to młodzi muszą się dobrze czuć w gronie swoich znajomych, przyjaciół,a nie obcych ludzi I tak wiem, że teściowa by nie dołożyła nam za "nadprogramowych" gości, bo ona nigdy kasy nie ma (nigdy nie pracowała ani nie pracuje). No więc sami wszystko załatwiamy po swojemu, a jak coś im nie będzie pasowało to ich wina, ponieważ sami nie raczą zainteresować się, w czym nam pomóc. poza tym mam gdzieś ich fochy.
Datę powinni wybierać narzeczeni, a nie rodzice, salę zależy kto płaci, czy- i którzy rodzice. Ale nie powinni oni dominować i rządzić co i jak, powinni, pomagać, wspierać ale nie się wtrącać po swojemu.

---------- Dopisano o 12:36 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------

Dziwne, bo to przecież Wy się macie dobrze czuć, a że to młodzi? a kto powiedział, że młodzi dają "mniejsze" prezenty?
-zespół ma Wam nie odpowiadać? w ogóle tego nie rozumiem.
-stary garnitur? hmmm, mój narzeczony wczoraj kupił 2 na 2 dni wesela, nie ma mowy o starym garniturze,znoszonym,spra nym i pewnie już kolor gdzieś zblakł.
Trzymajcie się i nie poddawajcie presji, naprawdę bo to Wasz dzień, Teściowie mieli swój i mogli wtedy robić co chcieli.
anna_w_s jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-21, 21:55   #69
niezapomniane
Raczkowanie
 
Avatar niezapomniane
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 98
Dot.: Problemy z "teściami"...

Najlepiej samodzielnie zarobić na własny ślub, takie jest moje zdanie.
Ale ja mam naturę samodzielną.
Ale czytając Wasze opowieści naprawdę włos staje na głowie, bo trudno zachować dobre samopoczucie , kiedy ktoś się wtrąca w tak intymne kwestie.....
współczuję....
__________________
Wiara w piękno pozostanie niezmienna...
niezapomniane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-02, 09:59   #70
asienka_1005
Raczkowanie
 
Avatar asienka_1005
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 406
Dot.: Problemy z "teściami"...

No to i ja się zaczepię, bo mam bardzo podobną sytuację...
Wszystko zaczęło się, jak wróciliśmy z podróży, podczas której mój Tż oświadczył mi się... Pojechaliśmy do jego rodziców (mieszkamy sami z Narzeczonym). No i radosna nowina, zaręczyny, Narzeczony się cieszy... A na twarzach jego rodziców taki grymas, że szok...
Mam w zasadzie z nimi tylko jeden problem- przyszli teściowie uważają, że jest tylko jedna racja... i to oczywiście ICH RACJA!
Zaczęliśmy przygotowania do ślubu i moja Mama od razu powiedziała, że pomoże jak tylko będzie mogła, mamy tylko mówić co i jak. Od razu była zamawiana sala z mojej i Mamy strony, bez żadnego gadania.
A od niego.. Załatwiliśmy zespół- oczywiście zły (przyszły teść zrobił awanturę, że się przy tym bawił nie będzie!), kościół- woleli by inny, obrączki- a nie było tańszych?, umówiliśmy kamerzystę- znaleźlibyście lepszego! (to co, że to operator telewizyjny tvp...).
Mówię Wam, Kochane... Tylko oni mają rację...

Moja Mama tak bardzo cieszy się ślubem, płakała jak jej o tym powiedziałam... Teściowie pewnie też płakali, ale z bardziej negatywnych powodów...

Nie ma co się przejmować... Czy dogadują, czy kręcą nosem, czy im coś przeszkadza- i tak nie dogodzicie.
A tymczasem lepiej zająć się swoim Tż-em i spokojnie oczekiwać TEGO dnia!!!
__________________
"Bezapelacyjnie... do samego końca- mojego lub jej..."


http://s7.suwaczek.com/20120609290113.png
asienka_1005 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-05, 18:44   #71
Karolina1915
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 6
Dot.: Problemy z "teściami"...

.

Edytowane przez Karolina1915
Czas edycji: 2012-05-16 o 18:18
Karolina1915 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-02-17, 13:58   #72
Lilo0209
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 12
Dot.: Problemy z "teściami"...

Hej.

Ja mam podobne problemy aczkolwiek bardziej zaawansowane.
Zaczęło się dokładnie tak samo jak u Was.
Wszystko było jak najbardziej ok do momentu oświadczyn.
Po pół roku znajomości zamieszkaliśmy razem. Po roku mieszkania mój TŻ oświadczył się. Moi rodzice bardzo szczęśliwi, jego... ciężko powiedzieć. Gdy pokazałam pierścionek przyszła teściowa pogratulowała, teść wyszedł z pokoju nie odzywając się ani słowem.
Później były przygotowania do ślubu, przyszły teść niby w żartach, ale wielokrotnie powtarzał, że on na ślub nie przyjdzie suma sumarum przyszedł. Teściowa przed ślubem szalała- dosłownie- wiecznie obrażona, wiecznie coś nie tak.
Moja sukienka zła, bo nie biała.
Karpacz- źle, bo daleko do Wrocławia, a oni samochodu nie mają i nie mają jak przyjechać.
Fryzjer dla TŻ zły, bo nie znajoma teściowej.
No i tak cały czas coś nie tak nie tam i nie tak.

Przeżyliśmy ślub, przezyliśmy wesele- wszystko udało się super, ale teściowa i teść oczywiście baaaardzo niezadowoleni.
Teść mówił, że muzyka za głośno, że wokalista nie ma męskiego głosu, że klimatyzacja włączona (no ludzie 18 czerwca- upał), że zabaw za dużo, że gości za dużo- wszyscy ze 112 osób byli zadowoleni, oni dwoje NIE.

A teraz...
A teraz to już jest coraz gorzej. Kiedyś rozmawialiśmy o dzieciach, teściowa powiedziała mi, że nie mam co liczyć na jej pomoc przy dzieciach, bo ona nie chce. Kiedyś siedzimy przy obiedzie rozmawiamy i mówię, że proszę męża od 2 tygodni o wymianę żarówki przed drzwiami, a teściowa do mnie "MOGŁAŚ WYBRAĆ LEPSZEGO MĘŻA, NIKT CI NIE KAZAŁ WYCHODZIĆ ZA PIOTRA" no i jak ja miałam to odebrać?
Miałam problemy z hormonami- przytyłam 8kg teściowa przy każdej okazji mówiła mi, że mam schudnąć. Dała nam prezenty mikołajowe ja dostałam wino, mąż wino i czekoladki, po czym teściowa do mnie TY MUSISZ SCHUDNĄĆ WIĘC MASZ TYLKO WINO.
A wiecie co jest w tym wszystkim najgorsze?
mój żal się przelał, nie wytrzymuje już, a mój mąż?
Mój mąż... udaje, że niczego nie widzi. Ma do mnie pretensje, że ja nie chce chodzić na obiadki do jego rodziców (na obiad dostaje jednego ziemniaka i sałatę, bo jak twierdzi moja teściowa, muszę schudnąć) jak coś ugotuję czy upiekę to zawsze jestem skrytykowana.
Nie wytrzymuje już psychicznie
Lilo0209 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-21, 00:11   #73
Trinette
Zakręcony Chochlik
 
Avatar Trinette
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 906
Dot.: Problemy z "teściami"...

Cytat:
Napisane przez Lilo0209 Pokaż wiadomość
A teraz...
A teraz to już jest coraz gorzej. Kiedyś rozmawialiśmy o dzieciach, teściowa powiedziała mi, że nie mam co liczyć na jej pomoc przy dzieciach, bo ona nie chce. Kiedyś siedzimy przy obiedzie rozmawiamy i mówię, że proszę męża od 2 tygodni o wymianę żarówki przed drzwiami, a teściowa do mnie "MOGŁAŚ WYBRAĆ LEPSZEGO MĘŻA, NIKT CI NIE KAZAŁ WYCHODZIĆ ZA PIOTRA" no i jak ja miałam to odebrać?
Miałam problemy z hormonami- przytyłam 8kg teściowa przy każdej okazji mówiła mi, że mam schudnąć. Dała nam prezenty mikołajowe ja dostałam wino, mąż wino i czekoladki, po czym teściowa do mnie TY MUSISZ SCHUDNĄĆ WIĘC MASZ TYLKO WINO.
A wiecie co jest w tym wszystkim najgorsze?
mój żal się przelał, nie wytrzymuje już, a mój mąż?
Mój mąż... udaje, że niczego nie widzi. Ma do mnie pretensje, że ja nie chce chodzić na obiadki do jego rodziców (na obiad dostaje jednego ziemniaka i sałatę, bo jak twierdzi moja teściowa, muszę schudnąć) jak coś ugotuję czy upiekę to zawsze jestem skrytykowana.
Nie wytrzymuje już psychicznie
Wiedziałaś za kogo wychodzisz za mąż. Masz faceta to z nim porozmawiaj. Ty masz być na pierwszym miejscu i Twoje samopoczucie, nie wielmożnej teściowej i teścia. Mąż powinien Cię bronić, nie powinien pozwolić by takie sytuacje miały miejsce. To jego matka i powinien ją "ustawić"!!

U mnie taka dziwna sytuacja była raz. Teściowa zaczęła mi tłumaczyć jak co mam robić (typu wstać ok.5 i przed wyjściem do pracy powycierać kurze itp. - jest pedantką). Mówiłam jej, że dla mnie 4-5h snu to jest za mało i sprzątam kiedy mam czas. Tłumaczenia nic nie dały a miałam już dość pouczania mnie. Zawołałam po prostu męża, a on kazał dać mi spokój. To z nim żyję, jeśli mu coś nie odpowiada to mi mówi. Na moje szczęście mąż zawsze stoi po mojej stronie, nieważne co się dzieje. Z mojej strony jest tak samo.
__________________
"Naucz się czegoś nowego, spróbuj czegoś nowego. Udowodnij sobie, że możesz wszystko."
Brian Tracy

„Jeśli możesz sobie coś wymarzyć, możesz to zrobić”
Walt Disney

Trinette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-13, 08:12   #74
Aisog1987
Rozeznanie
 
Avatar Aisog1987
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 996
Dot.: Problemy z "teściami"...

Na szczęście moi rodzice (choć jestem jedynaczką) sie nie wtrącają - mówią: róbcie sobie co chcecie, jak chcecie i gdzie chcecie, my wam pomożemy. Teściowa też ok, choć miała kilka głupich pomysłów, ale ja powiedziałam jasno i stanowczo, że tego na moim weselu nie będzie i dała spokój jedynie teść o ile sie nie wtrąca to kategorycznie wymaga, aby świadkiem na naszym ślubie był chrzestny TŻ bo u nich to tradycja rodzinna! My mówimy, ze tak nie będzie, bo chcemy młodszych swiadków a nie wujków po 50-tce! A na końcu jak sie dowiedział, ze TZ na świadka nie weźmie brata tylko najlepszego kumpla a ja koleżankę, to powiedział, że On tego nie ptrzezyje a tesciowa do niego: Boluś ja Ci zrobie usta-usta i dasz rade

Masakra czasem mi się śmiać z nich che jak ich słysze, ale to straszni luzacy więc my i tak postawimy na swoim bo teściowe wiedzą, ze jestem ciętą babką i nie dam sobie w kasze dmuchać.
__________________
Czy Ten Pan i ta Pani???

Edytowane przez Aisog1987
Czas edycji: 2012-04-13 o 08:13
Aisog1987 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-13, 16:28   #75
Clood
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 160
Dot.: Problemy z "teściami"...

Kochana ja na początku też tak miałam, ale stawiałam na swoim i teściowa wie, że ze mną nie ma przelewek, jak jej ostatnio na ustępstwo poszłam to tak się ucieszyła jakby wielkie szczęście ją spotkało trzymajcie się swoich postanowień, chociaż z drugiej strony pewnie rodzice Was sponsorują to też trzeba się z nimi liczyć prawda?
__________________
Żonka

Clood jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-14, 08:09   #76
Lilo0209
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 12
Dot.: Problemy z "teściami"...

Nikt nas nie sponsoruje.
Mąż ma firmę, która dobrze prosperuje.
Mamy własne mieszkanie bez kredytu.
Mamy samochód i dobre perspektywy

Od czasu mojego poprzedniego postu trochę się zmieniło.
Mały szantażyk i ostatnie zachowanie teściowej otworzył mężowi oczy i wwwwwwwwwwwwwww końcu skapnął się o co kaman. (Mąż mówił o dzieciach, że sobie imiona dla potencjalnych dzieci wymyślił, a ja na to, że ja chce chłopca, a teściowa do mnie "JA SIĘ TWOIM DZIECKIEM NIE ZAJMĘ" heh, jakby mój mąż nie brał w tym udziału- sama się zapłodnie )
Stanowczo powiedział swojej mamie, że ma się nie wtrącać, że jeśli nie chce mieć wnuków to przecież nie musimy się spotykać.
Strzeliła fochem i cisza.
Mąż przestał mnie zmuszać do tego żebym chodziła do jego rodziców. Oni nie przychodzą raczej zbyt często do nas. Jak trzeba to się spotkamy godzinka i ciao bella. Jest git hehe
Lilo0209 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:07.