Nauka czy praca?

[exspirans]

Cześć wszystkim, jestem w drugiej klasie liceum i wkrótce zacznę poważne przygotowania do matury. Jestem na profilu biologiczno -chemicznym, ale na maturze mam zamiar zdawać tylko chemię rozszerzoną. Co do biologii to nie czuję się na siłach szczerze mówiąc, to ogrom materiału, który po prostu trzeba umieć, mieć w głowie.
I tu moje pytanie, czy jest sens zdawać tylko chemię rozszerzoną? Dodatkowo zdaje też angielski rozszerzony. Czy istnieją kierunki studiów gdzie główną rolę odgrywa chemia? Jestem w naprawdę w dużej rozterce bo nie wiem co robić po liceum, mam plan albo się dalej edukować albo wyjechać za granicę i zacząć pracę i kształcić się w konkretnym zawodzie poprzez kursy i szkolenia.
Pytam was więc co Wy byście wybrali? Która opcja jest bardziej racjonalna, przyszłościowa?

[WhySoSerious]

Napisane przez exspirans

Cześć wszystkim, jestem w drugiej klasie liceum i wkrótce zacznę poważne przygotowania do matury. Jestem na profilu biologiczno -chemicznym, ale na maturze mam zamiar zdawać tylko chemię rozszerzoną. Co do biologii to nie czuję się na siłach szczerze mówiąc, to ogrom materiału, który po prostu trzeba umieć, mieć w głowie.
I tu moje pytanie, czy jest sens zdawać tylko chemię rozszerzoną? Dodatkowo zdaje też angielski rozszerzony. Czy istnieją kierunki studiów gdzie główną rolę odgrywa chemia? Jestem w naprawdę w dużej rozterce bo nie wiem co robić po liceum, mam plan albo się dalej edukować albo wyjechać za granicę i zacząć pracę i kształcić się w konkretnym zawodzie poprzez kursy i szkolenia.
Pytam was więc co Wy byście wybrali? Która opcja jest bardziej racjonalna, przyszłościowa?

Pooglądaj strony uniwersytetów, które cię interesują i sprawdź to. Nikt tego za Ciebie nie zrobi

[verumka]

Napisane przez WhySoSerious

Pooglądaj strony uniwersytetów, które cię interesują i sprawdź to. Nikt tego za Ciebie nie zrobi

Heh, dokładnie. Przecież my Ci nie powiemy, co masz studiować, sama musisz wiedzieć co chciałabyś robić w życiu Choć wg mnie takie kierunki z samą chemią zapewne istnieją. Ot, chociażby - właśnie chemia. Ale ja się nie znam, jam skończona humanistka

A co do wyboru - praca za granicą, czy studia. Znów - musisz zastanowić się, co chciałabyś w życiu robić. Powiedzmy sobie szczerze - po ogólniaku, z samą maturą wybór jest niewielki. Co innego, gdybyś miała w ręku konkretny zawód - po technikum na przykład. Ogólniak zawodu nie daje, kształcenie w takiej szkole raczej z góry zakłada dalszą edukację, ukierunkowaną już na coś konkretnego. I nie, wcale to nie muszą być zaraz wyższe studia, trwające 5 lat - istnieją jeszcze szkoły pomaturalne, policealne, które dają tytuł technika i zawód. No bo tak na chwilę obecną, powiedz, co mogłabyś robić? Czym się zająć?

[exspirans]

Napisane przez WhySoSerious

Pooglądaj strony uniwersytetów, które cię interesują i sprawdź to. Nikt tego za Ciebie nie zrobi

Nie wysiliłaś/eś się z odpowiedzią

No i nie proszę wcale o wskazanie kierunku i napisanie " tam masz studiować", jeju..
Żadnego pewniaka, że któraś z tych opcji da mi w przyszłości godny byt nie mam. Mogłabym zrobić kurs florystyki, to pierwsze co mi wpadło do głowy. Brałam pod uwagę studium, ale które kierunki się opłacają...

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez exspirans

Nie wysiliłaś/eś się z odpowiedzią

Bo to Ty chcesz iść na studia i Ty powinnaś wiedzieć co byś chciała studiować... No chyba, że rozważasz opcję studiowanie dla studiowania...
Zastanów się co Cie interesuje, jakie miasta wchodzą w grę i sprawdź wymagania na poszczególnych kierunkach. Sprawdź sobie np. UW i poczytaj czym się dany kierunek charakteryzuje: spis kierunków UW

[Gwiazdeczka223]

Napisane przez exspirans

Nie wysiliłaś/eś się z odpowiedzią

No i nie proszę wcale o wskazanie kierunku i napisanie " tam masz studiować", jeju..
Żadnego pewniaka, że któraś z tych opcji da mi w przyszłości godny byt nie mam. Mogłabym zrobić kurs florystyki, to pierwsze co mi wpadło do głowy. Brałam pod uwagę studium, ale które kierunki się opłacają...

Ja zdawałam tylko rozszerzoną chemię. Jestem na Budowie Maszyn. Na Politechnice jest dużo ciekawych kierunków związanych z chemią- inżynieria chemiczna, technologia chemiczna, inżynieria biomedyczna, materiałoznawstwo. Poza tym wszelkie kierunki z chemią w roli głównej- chemia kosmetyczna, analityczna itp itd. Na kierunkach przyrodniczych też na pewno znajdziesz coś dla siebie- technologia żywności, biotechnologia (z tym że tu nie jestem pewna czy nie wymagają też biologii ). Musisz zastanowić się w jakim kierunku chcesz się dalej kształcić i zorientować się jak wyglądają tam progi punktowe, i jakie są wymagania.

A wbrew pozorom, biologia nie jest aż tak trudna do zdania. Jesteś dopiero w drugiej klasie, masz mnóstwo czasu. Nie musisz mieć wykutych na pamięć wszystkich podręczników z trzech lat- no chyba że startujesz na medycynę i zależy Ci na tych 90%. Dużo zadań maturalnych jest konstruowanych w ten sposób, że wystarczy kojarzyć fakty. Jeśli jesteś na biol-chemie, piszesz sprawdziany z biologii, to przy odrobinie wysiłku zdasz bez problemu.

Jak chcesz to odezwij się do mnie na PW, postaram się doradzić

[ZoSo]

Jeśli lubisz chemię to możesz pójść na chemię po prostu. Możesz wybrać specjalizację chemia kosmetyczna na przykład. Na niektórych uczelniach jest to kierunek zamawiany. Zastanów się jednak, czy Ty w ogóle lubisz się uczyć, bo nie ma sensu, żebyś szła na studia i się męczyła. Niestety na ścisłych kierunkach jest dużo nauki właśnie pamięciowej i jeśli teraz dla Ciebie jest problemem nauka na maturę, to potem może być jeszcze gorzej. Przedmioty będą znacznie trudniejsze, a i czasu na naukę mniej.

[skazana_na_bluesa]

najpierw zastanów się, co chcesz robić w życiu, a później dopasuj matury, które chcesz zdawać. po maturze możesz zawsze zrobić sobie rok przerwy w nauce, zastanowić się i ew. zdawać dodatkowe przedmioty rok później.

[exspirans]

Gwiazdeczka223 - na taką odpowiedź właśnie czekałam No i to nie tak, że nie lubię się uczyć na pamięć, na chemii też trzeba pojąć troche definicji, praw, zasad, ale przychodzi mi to łatwiej niż na biologii. Po prostu nie czuje takiej fascynacji na biologii jak na chemii.

Chciałabym mieć wykształcenie, które zapewni mi dobrą pracę, w Polsce lub za granicą.

[Nameria]

Najpierw poczytaj, zastanów się co chciałabyś w życiu robić. Jaki kierunek by Cię interesował i czy na ten kierunek dostaniesz się z rozszerzoną chemię. Chcociaz obecnie jest tak wiele uczelni, kierunków a mało studentów, że na większość kierunków można się prawie z każdym przedmiotem na rozszerzeniu dostać.
Nie musisz na studia iść od razu, możesz rok pracować, żeby zastanowić się, co chcesz w życiu robić.

Interesuje Cię florystyka? skąd taki pomysł?

[Oliwiabb]

Gwiazdeczka nie napisała nic czego sama byś nie mogła znaleźć na stronach uczelni, naprawdę to jest aż tak trudne?

Ja mam sporo kolezanek kosmetologii, całkiem przyjemny kierunek z tego co słyszę, dużo chemii ( ale biologii też) ale nie jest jakoś straszne. Właściwie one są w moim wieku więc na 5 roku studiów no i część z nich pracuje w zawodzie a część nie robi nic ( i ta druga cześć będzie miała prawdopodobnie problem ze znalezieniem pracy po studiach). Najważniejsze podczas studiów jest zodbywanie doświadczenia (nie zawsze jest to łatwe do pogodzenia z nauką), szukanie praktyk nawet za darmo, kursów itd Bo później po studiach najczęściej oczekują od razu min. rocznego doświadczenia w zawodzie... niestety.

Co do matury z biologii. Jesteś dopiero w drugiej klasie liceum, jeśli będziesz chciała to spokojnie dasz radę nauczyć się do matruy i to dobrze.
Na studiach będziesz miała dużo obszerniejsze przedmioty niż cała biologia z trzech lat liceum i czasu na nauczenie góra pół roku ( a tak naprawdę jak każdy student pewnie tydzień przed egzaminem) więc zastanów się czy w ogóle sobie z tym poradzisz jeśli teraz Ci się nie chce uczyć.
Swoją drogą ja zdawałam rozszerzoną historie, polski, wos, angielski ( w tym roku kończę prawo) i teraz śmiać mi się z tej matury całej chce, bo tyle nauki jak do tej całej matury to ja mam co pół roku i wszystkiego uczczę się w góra miesiąc :P

[Blond_Witch]

Skoro interesuje Cię chemia to jest mnóstwo kierunków z nią związanych: chemia, chemia budowlana, technologia chemiczna, inżynieria biomedyczna, inżynieria materiałowa, chemia kosmetyczna, chemia analityczna itd.
Przede wszystkim zastanów się czy chcesz mieć po 3 latach mało wart licencjat czy przemęczyć się 3,5 roku, ale zdobyć tytuł inżyniera.
Poza tym - naprawdę przeraża Cię ilość materiału z biologii? Na studiach niektóre egzaminy po pół roku mają podobną/większą ilość materiału do opanowania. Mówię i to jako ktoś to studiuje chemię na politechnice. To nie jest tak jak w liceum, ze wystarczy się nauczyć paru reguł, zasad i z górki

[verumka]

Napisane przez Blond_Witch

Na studiach niektóre egzaminy po pół roku mają podobną/większą ilość materiału do opanowania. Mówię i to jako ktoś to studiuje chemię na politechnice. To nie jest tak jak w liceum, ze wystarczy się nauczyć paru reguł, zasad i z górki

O to, to. I jeszcze trzeba niejednokrotnie znosić humory i dziwactwa wykładowców. Studia, oprócz rzeczy merytorycznych, nauczyły mnie przede wszystkim odporności na stres i na nieprzewidywalne zachowania innych ludzi (czyt. wykładowców).

[exspirans]

Napisane przez Oliwiabb

Gwiazdeczka nie napisała nic czego sama byś nie mogła znaleźć na stronach uczelni, naprawdę to jest aż tak trudne?

Ja mam sporo kolezanek kosmetologii, całkiem przyjemny kierunek z tego co słyszę, dużo chemii ( ale biologii też) ale nie jest jakoś straszne. Właściwie one są w moim wieku więc na 5 roku studiów no i część z nich pracuje w zawodzie a część nie robi nic ( i ta druga cześć będzie miała prawdopodobnie problem ze znalezieniem pracy po studiach). Najważniejsze podczas studiów jest zodbywanie doświadczenia (nie zawsze jest to łatwe do pogodzenia z nauką), szukanie praktyk nawet za darmo, kursów itd Bo później po studiach najczęściej oczekują od razu min. rocznego doświadczenia w zawodzie... niestety.

Co do matury z biologii. Jesteś dopiero w drugiej klasie liceum, jeśli będziesz chciała to spokojnie dasz radę nauczyć się do matruy i to dobrze.
Na studiach będziesz miała dużo obszerniejsze przedmioty niż cała biologia z trzech lat liceum i czasu na nauczenie góra pół roku ( a tak naprawdę jak każdy student pewnie tydzień przed egzaminem) więc zastanów się czy w ogóle sobie z tym poradzisz jeśli teraz Ci się nie chce uczyć.
Swoją drogą ja zdawałam rozszerzoną historie, polski, wos, angielski ( w tym roku kończę prawo) i teraz śmiać mi się z tej matury całej chce, bo tyle nauki jak do tej całej matury to ja mam co pół roku i wszystkiego uczczę się w góra miesiąc :P

Boże a czy ja napisałam, że mi się nie chce uczyć? Jakbym nie miała żadnych ambicji to bym się nie zastanawiała nad studiami, prawda? Napisałam przecież, że po prostu nie czuję takiego pociągu do biologii, a materiału do matury jest sporo więc dlatego zrezygnowałam, po co robić coś na siłę i wbrew sobie? Tak jak każdy jestem z czegoś słabsza Chociaż w sumie, to nie dąże do wyniku 90% na maturze z biologii, a skoro już się uczę, to troszkę wiecej chęci i myślę że na 50% mogłabym zdać.

Jeśli chodzi o studia to biorę pod uwagę tylko moje miasto. Gwiazdeczka wymieniła kierunki związane z chemią więc teraz mogę sobie już posprawdzać, które uczelnie tu gdzie mieszkam takie kierunki oferują

Co do florystyki to wydaję mi się to przyjemne i kształcące dość, moja kuzynka taki kurs ukończyła i twierdzi, że to nie takie trudne, a i dobre profity z tego ma

[verumka]

Napisane przez exspirans

Co do florystyki to wydaję mi się to przyjemne i kształcące dość, moja kuzynka taki kurs ukończyła i twierdzi, że to nie takie trudne, a i dobre profity z tego ma

Ma swoją kwiaciarnię? Czy pracuje w jakiejś?
Widzisz, to też zależy od wielu rzeczy, może też od miejsca kształcenia. Znam dwie osoby, które kończyły florystykę. Jedna ukończyła szkołę bez problemu, druga nie zdała egzaminu za pierwszym razem, udało się dopiero za drugim podejściem. I wcale nie były to takie łatwe zajęcia, jakby mi się wydawało Biologię na przykład trzeba było mieć dość dobrze przyswojoną. Egzamin końcowy też był dość skomplikowany. Ale tak jak mówię, może to od szkoły zależy.

No i trzeba to też lubić i mieć talent. Jeśli masz - to może rzeczywiście idź w tym kierunku

[exspirans]

Napisane przez verumka

Ma swoją kwiaciarnię? Czy pracuje w jakiejś?
Widzisz, to też zależy od wielu rzeczy, może też od miejsca kształcenia. Znam dwie osoby, które kończyły florystykę. Jedna ukończyła szkołę bez problemu, druga nie zdała egzaminu za pierwszym razem, udało się dopiero za drugim podejściem. I wcale nie były to takie łatwe zajęcia, jakby mi się wydawało Biologię na przykład trzeba było mieć dość dobrze przyswojoną. Egzamin końcowy też był dość skomplikowany. Ale tak jak mówię, może to od szkoły zależy.

No i trzeba to też lubić i mieć talent. Jeśli masz - to może rzeczywiście idź w tym kierunku

Moja kuzynka tak naprawdę sama się chyba nie spodziewała, że będzie robiła ten kurs :P Wcześniej studiowała prawo, ale z różnych względów zaprzestała i wyjechała na wyspy do pracy. Dostała pracę w kwiaciarni i zapisała się na kurs, bo dzięki temu lepsze zarobki będzie miała
Także myślę, że wszystkiego można się nauczyć i zdałam sobie sprawę pisząc to, że biologii tez się moge nauczyc

[Oliwiabb]

Napisane przez exspirans

Boże a czy ja napisałam, że mi się nie chce uczyć? Jakbym nie miała żadnych ambicji to bym się nie zastanawiała nad studiami, prawda? Napisałam przecież, że po prostu nie czuję takiego pociągu do biologii, a materiału do matury jest sporo więc dlatego zrezygnowałam, po co robić coś na siłę i wbrew sobie? Tak jak każdy jestem z czegoś słabsza Chociaż w sumie, to nie dąże do wyniku 90% na maturze z biologii, a skoro już się uczę, to troszkę wiecej chęci i myślę że na 50% mogłabym zdać.

Jeśli chodzi o studia to biorę pod uwagę tylko moje miasto. Gwiazdeczka wymieniła kierunki związane z chemią więc teraz mogę sobie już posprawdzać, które uczelnie tu gdzie mieszkam takie kierunki oferują

Co do florystyki to wydaję mi się to przyjemne i kształcące dość, moja kuzynka taki kurs ukończyła i twierdzi, że to nie takie trudne, a i dobre profity z tego ma

Jest dużo kierunków z chemią, wejdz na strony uczelni i przeglądnij wymagania jakie są stawiane aby dostać się na poszczególne kierunki.

Co do florystyki to całkiem fajnie o ile ma się możliwość posiadania własnej kwiaciarni (czyt. pieniądzne na start) bo jeśli nie to będziesz pracować po prostu u kogoś i z tego raczej kokosów nie ma

[verumka]

Napisane przez exspirans

Moja kuzynka tak naprawdę sama się chyba nie spodziewała, że będzie robiła ten kurs :P Wcześniej studiowała prawo, ale z różnych względów zaprzestała i wyjechała na wyspy do pracy. Dostała pracę w kwiaciarni i zapisała się na kurs, bo dzięki temu lepsze zarobki będzie miała
Także myślę, że wszystkiego można się nauczyć i zdałam sobie sprawę pisząc to, że biologii tez się moge nauczyc

Jasne, że można. Ja np. zrobiłam sobie kurs rejestratorki medycznej. Bo taki miałam kaprys, a poza tym może mi się to kiedyś przyda A z wykształcenia i zamiłowania jestem historykiem A ta moja koleżanka, która skończyła florystykę, również studiowała razem ze mną Inna moja znajoma razem z muzykologią studiowała ratownictwo medyczne. Także widzisz, człowiek wiele rzeczy może sobie przyswoić i wielu rzeczy się nauczyć - tylko musi sobie zdać z tego sprawę

[exspirans]

Przeglądałam, rozważałam każdy kierunek na wszystkich uczelniach w moim mieście ( jest ich tylko 4) i znalazłam jeden - chemia środków bioaktywnych i kosmetyki, nazwa dłuższa, ale rozchodzi się o chemię kosmetyczną. To może być to. Myślałam jednak, żeby zacząć je rok po zdaniu matury, w tym czasie mogłabym zgodnie z planem wyjechać z chłopakiem za granicę. W końcu studia nie zając

[verumka]

Napisane przez exspirans

Myślałam jednak, żeby zacząć je rok po zdaniu matury, w tym czasie mogłabym zgodnie z planem wyjechać z chłopakiem za granicę. W końcu studia nie zając

Oczywiście przecież nigdzie nie jest powiedziane, że musisz zaraz po szkole iść na studia, możesz sobie zrobić przerwę, żeby pracować

Niezależnie od tego, co zadecydujesz, życzę powodzenia i satysfakcji z podjętej decyzji

[Pantegram]

Napisane przez exspirans

Chciałabym mieć wykształcenie, które zapewni mi dobrą pracę, w Polsce lub za granicą.

Ja zaczęłabym rozważania od tego, JAKA ma być ta praca.

Co to w ogóle znaczy dla Ciebie dobra praca?

Dobrze płatna i bardzo wymagająca czasowo czy może lepiej gorzej płatna, ale zostawiająca więcej czasu wolnego?
Niewymagająca, prosta, ale nudna?
A może właśnie wymagająca wiecznego dokształcania i poszerzania swoich kwalifikacji?
Samodzielna czy w grupie?
Za biurkiem czy w rozjazdach?
Zadaniowa czy na wysiedziane godziny?

I na czym Twoja praca miałaby polegać?
Na liczeniu czegoś? Przeprowadzaniu eksperymentów? Robieniu raportów, analizowaniu cyferek? A może jeżdżeniu i załatwianiu pewnych spraw? Albo dogadywaniu się z ludźmi, łagodzenia sporów?

Opcji jest multum niezależnie od branży.
Najpierw wyobraź sobie, jak powinna wyglądać praca, byś uznała ją za fajną. Potem postaraj się dołożyć do niej Twoje umiejętności.
Drogą eliminacji wyklaruj sobie, do czego byś się najlepiej nadawała + co faktycznie chciałabyś robić i dopiero później zastanów się, jaka ścieżka edukacji mogłaby Ci pomóc robić to, co lubisz i to, co Cię interesuje.

Co ważne - nie precyzuj sobie konkretnego stanowiska!!! Lepiej na początku swojej drogi myśleć ogólnie, np. "myślę, że sprawdziłabym się w zarządzaniu ludźmi" albo "myślę, że chętnie zajmowałabym się obsługą klienta / sprawami rachunkowymi bo dobrze radzę sobie z łagodzeniem konfliktów i dogadywaniem się z ludźmi / matematyką" albo "chciałabym mieć pracę twórczą/odtwórczą" a dopiero potem myśleć: "hey, pasowałoby do tego stanowisko Accout Managera w firmie XYZ"

Edit: a zrobienie sobie gap year na pójście do pracy to IMO bardzo dobry pomysł
Podjęcie jakiejkolwiek pracy pozwala sobie wyklarować wiele spraw i obalić wiele mitów, którymi żyją młodzi ludzie - przykładowo wiele osób uważa, że jak dobra praca, to tylko za biurkiem, a jak już taką dostaną, to okazuje się, że od przekładania ciągle tych samych papierków można zwariować, a od siedzenia n godzin dziennie tyłek boli Chociaż oczywiście znajdą się i takie osoby, dla których właśnie taka spokojna praca, rutynowa, bez zmian i zaskakujących zwrotów akcji będzie najlepsza i najbardziej pożądana - kwestia preferencji

Bardzo ważne jest też sprawdzenie, z czym sobie faktycznie dobrze radzimy. Jeśli nigdzie nie pracowaliśmy, skąd mamy to wiedzieć? To, że w liceum mieliśmy z czegoś piątki, a z innego przedmiotu trójki, akurat o niczym istotnym nie świadczy Co więcej, trója z polskiego wcale nie oznacza, że ktoś nie będzie świetnym dziennikarzem, a ktoś z tróją z fizyki świetnym naukowcem, bo szkoła na ogół w ogóle nie weryfikuje i nie poddaje ocenie takich umiejętności, jak twórcze myślenie, współpraca w grupie, odporność na stres itp., bardzo przydatnych z kolei w prawdziwej pracy

[Karol29x]

Pewnych kierunków studiów xxx nie warto studiować.Przykładem może być tu chemia, po której nic nie ma.

[magda_lk]

A może jakiś ciekawy kierunek w szkołach policealnych? Jest ich teraz spory wybór... Wiele z nich darmowych i zaocznych, więc może warto o tym pomyśleć. Ja w weekendy chodze do cosinusa a w tygodniu pracuję.