Włosowo-plotkowy zakątek początkujących włosomaniaczek cz. V

[pseudofeministka]

Napisane przez Pjerniczek

Dokładnie. Ile to kobiet na ulicach chodzi z przeproteinowanymi i są nieświadome. Człowiek nie wie, kombinuje, traci czas i pieniądze na nowe kosmetyki. A proteiny hojnie przez producentów dodawane.

To prawda. Ale kolejna sprawa, ze jeżeli ktoś chce mieć naprawdę ladne, zdrowo wygladajace wlosy to jednak ta swiadoma pielegnacja jest potrzebna. Bo np. nawilżacze typu aloes, gliceryna tez mogą niezle spuszyc wlosy i dac efekt niezdrowego, puszącego się włosa. A to wcale nie oznacza, ze taki włos jest zniszczony.


Ja w toku zdobywania swojej jako takiej włosowej wiedzy przezylam kilka szokow M.in ze oleje nie nawilzaja, ze nawilżacze mogą spuszyc wlosy itd. itd.


Podobnie jest z olejem kokosowym. On jest dosłownie teraz wszechobecny, kogo się nie zapytasz to jeżeli chodzi o olejowanie, to stosuja olejek kokosowy. Do wlosow tez wszędzie jest rekomendowany . A to dość kapryśny olej Dziwie się, ze migdala tak nie rozsławili. Super olej, w zasadzie dość bezpieczny


Apropo oleju migdałowego to wczoraj nalozylam olej migdałowy, na 40 minut , zauwazylam, ze jak za długo trzymam , to wlosy sa spuszone po nim, zmylam szamponem z slsem Trzy ziola , nalozylam odzywke Super silna z Banii Agafii ,dodałam trochę emolientowej. Wlosy takie, ze milosc

[Pjerniczek]

Napisane przez Ferrivia

Ja próbuję mojej mamie przetłumaczyć, że przeproteinowała trochę i żeby odstawiła proteiny na chociaż chwilę, ale ona do chodzi do wniosku, że to zabobony i dalej korzysta z odżywki proteinowej

Znam ten ból dyskusji z mamą, kiedy ona wciąż swoje Jej z kolei nie mogę przekonać do olejowania. Choćby raz w tygodniu. Ma cienkie, farbowane, bardzo suche i naturalnie kręcone. Ale od dwóch lat ma bardzo słaby skręt.

Napisane przez pseudofeministka

To prawda. Ale kolejna sprawa, ze jeżeli ktoś chce mieć naprawdę ladne, zdrowo wygladajace wlosy to jednak ta swiadoma pielegnacja jest potrzebna. Bo np. nawilżacze typu aloes, gliceryna tez mogą niezle spuszyc wlosy i dac efekt niezdrowego, puszącego się włosa. A to wcale nie oznacza, ze taki włos jest zniszczony.


Ja w toku zdobywania swojej jako takiej włosowej wiedzy przezylam kilka szokow M.in ze oleje nie nawilzaja, ze nawilżacze mogą spuszyc wlosy itd. itd.


Podobnie jest z olejem kokosowym. On jest dosłownie teraz wszechobecny, kogo się nie zapytasz to jeżeli chodzi o olejowanie, to stosuja olejek kokosowy. Do wlosow tez wszędzie jest rekomendowany . A to dość kapryśny olej Dziwie się, ze migdala tak nie rozsławili. Super olej, w zasadzie dość bezpieczny


Apropo oleju migdałowego to wczoraj nalozylam olej migdałowy, na 40 minut , zauwazylam, ze jak za długo trzymam , to wlosy sa spuszone po nim, zmylam szamponem z slsem Trzy ziola , nalozylam odzywke Super silna z Banii Agafii ,dodałam trochę emolientowej. Wlosy takie, ze milosc

Znowu racja. Mam nadzieję, że świadoma pielęgnacja będzie zataczać coraz szersze kręgi Z dwojga złego, wolę puch po nawilżaczach, bo miętki , a po przeproteinowaniu są takie twarde, ohydne

A ja np. nigdy nie przenawilżyłam włosów. Nie wiem, jakie to uczucie, ciekawi mnie

Ja byłam niedawno w sklepie indyjskim, odebrać miodlę w pudrze i oleju i gadałam sobie ze sprzedawcą. Mówił, że mam piękne włosy, a ja na to, że dziękuję, ale się puszą Więc powiedział, żebym się wystrzegała kokosa - pozytywnie mnie zaskoczył, że cosik się orientuje Kokosa odstawiłam dawno temu, teraz używam oliwy, ale właśnie kusi mnie migdał, lub orzech laskowy

A ja chyba dziś zdenkuję maskę marokańską Planety Organiki

[Ferrivia]

Napisane przez Pjerniczek

Ja byłam niedawno w sklepie indyjskim, odebrać miodlę w pudrze i oleju i gadałam sobie ze sprzedawcą. Mówił, że mam piękne włosy, a ja na to, że dziękuję, ale się puszą Więc powiedział, żebym się wystrzegała kokosa - pozytywnie mnie zaskoczył, że cosik się orientuje Kokosa odstawiłam dawno temu, teraz używam oliwy, ale właśnie kusi mnie migdał, lub orzech laskowy

Migdał był jednym z pierwszych, które dopadłam, bo znalazłam resztkę w domu i przepadłam. Jestem w nim absolutnie zakochana, tak samo jak w arganowym. A za kokosem nie przepadam, mam po nim smętne ogonki i są zbyt ciężkie. Ale dostałam trochę oleju kokosowego do zdenkowania (mojej mamie absolutnie nie służy, na skórze też nie lubi) i zastanawiam się czy nie zrobić z niego jakiejś bazy pod wcierkę. A jako, że mam trochę ususzonej lawendy to zastanawiam się, czy jakoś tego nie połączyć

[pseudofeministka]

Napisane przez Pjerniczek

Znam ten ból dyskusji z mamą, kiedy ona wciąż swoje Jej z kolei nie mogę przekonać do olejowania. Choćby raz w tygodniu. Ma cienkie, farbowane, bardzo suche i naturalnie kręcone. Ale od dwóch lat ma bardzo słaby skręt.



Znowu racja. Mam nadzieję, że świadoma pielęgnacja będzie zataczać coraz szersze kręgi Z dwojga złego, wolę puch po nawilżaczach, bo miętki , a po przeproteinowaniu są takie twarde, ohydne

A ja np. nigdy nie przenawilżyłam włosów. Nie wiem, jakie to uczucie, ciekawi mnie

Ja byłam niedawno w sklepie indyjskim, odebrać miodlę w pudrze i oleju i gadałam sobie ze sprzedawcą. Mówił, że mam piękne włosy, a ja na to, że dziękuję, ale się puszą Więc powiedział, żebym się wystrzegała kokosa - pozytywnie mnie zaskoczył, że cosik się orientuje Kokosa odstawiłam dawno temu, teraz używam oliwy, ale właśnie kusi mnie migdał, lub orzech laskowy

A ja chyba dziś zdenkuję maskę marokańską Planety Organiki

Na pewno kokos swietnie zmiękcza wlosy i sprawia, ze staja się miękkie. Wiec jak ktoś ma sztywne, ciężkie wlosy to taki olej jak znalazł. Choc ja pamiętam moje początki z wlosomaniactwem, Na pierwszy rzut poszedł kokos -pierwsze uzycia tego oleju sprawily, ze wlosy miałam niesmowite Wygladzone, dociążone, miesiste. Oczywiście ten efekt zachecil mnie na tyle, ze nie musze pisać jak to się skonczylo


Z tej racji, ze moje zapasy sa na ostryn wykończeniu, zlozylam zamówienie w lawendowej na rosyjskie kosmetyki. Z nowości wzielam balsam wzmacniający z Ecolabu i szampon do wlosow przetłuszczających się oraz olejek wzmacniający Babci Agafii. Z odżywczego jestem bardzo zadowolona, wiec chce zobaczyć jak ten się sprawdzi, bo podobno fajnie wyglądza wlosy

---------- Dopisano o 21:01 ---------- Poprzedni post napisano o 20:54 ----------

Napisane przez Ferrivia

Migdał był jednym z pierwszych, które dopadłam, bo znalazłam resztkę w domu i przepadłam. Jestem w nim absolutnie zakochana, tak samo jak w arganowym. A za kokosem nie przepadam, mam po nim smętne ogonki i są zbyt ciężkie. Ale dostałam trochę oleju kokosowego do zdenkowania (mojej mamie absolutnie nie służy, na skórze też nie lubi) i zastanawiam się czy nie zrobić z niego jakiejś bazy pod wcierkę. A jako, że mam trochę ususzonej lawendy to zastanawiam się, czy jakoś tego nie połączyć

Niestety u mnie migdal był ostatnim olejem , którego dopadlam Pamietam, ze był tak rozsławiony w blogosferze czy wśród wlosomaniaczek, ze jak jakas nienormalna wzbraniałam się, by go uzyc, na zasadzie, ze jak innym tak pasuje , to u mnie raczej się nie sprawdzi No, ale wkoncu przyszedł TEN moment


U mnie migdal jest na pierwszym miejscu jeżeli chodzi o oleje. Choc inne tez lubie, każdy z nich daje nieco inny efekt, ale taki który miesci się w zakresie mojego zadowolenia

[Ferrivia]

Napisane przez pseudofeministka

Niestety u mnie migdal był ostatnim olejem , którego dopadlam Pamietam, ze był tak rozsławiony w blogosferze czy wśród wlosomaniaczek, ze jak jakas nienormalna wzbraniałam się, by go uzyc, na zasadzie, ze jak innym tak pasuje , to u mnie raczej się nie sprawdzi No, ale wkoncu przyszedł TEN moment


U mnie migdal jest na pierwszym miejscu jeżeli chodzi o oleje. Choc inne tez lubie, każdy z nich daje nieco inny efekt, ale taki który miesci się w zakresie mojego zadowolenia

Spokojnie, mam tak samo w niemal każdej dziedzinie życia. Jak kilka osób mi powie np. "Ta książka/film jest naprawdę super, musisz koniecznie przeczytać/obejrzeć" to niemal w 100% tego nie zrobię przez naprawdę długi czas. Aż mnie wtedy skręca i nie ma szans

Miałaś może jakiś olej, który Ci absolutnie nie podszedł?

[pseudofeministka]

Napisane przez Ferrivia

Spokojnie, mam tak samo w niemal każdej dziedzinie życia. Jak kilka osób mi powie np. "Ta książka/film jest naprawdę super, musisz koniecznie przeczytać/obejrzeć" to niemal w 100% tego nie zrobię przez naprawdę długi czas. Aż mnie wtedy skręca i nie ma szans

Miałaś może jakiś olej, który Ci absolutnie nie podszedł?

A no to witaj w klubie U mnie tez tak z opóźnieniem Podobnie miałam z rosyjskimi kosmetykami, ze dopadlam je dopiero dwa albo trzy lata , po tym całym boomie.


Jasne Było ich co najmniej kilka ... Na pewno nie podchodzą mi te indyjskie ziolowe, kokos, oliwa z oliwek. Generalnie te które maja sporo kwasow nasyconych.

Pasuja mi te które składowo sa zbliżone do migdala.

[klaudek884]

Nigdy nie próbowałam oleju migdałowego. Czy nadałby się do włosów średnioporowatych? Moje lubią oliwę z oliwek.

[paulownia]

Napisane przez pseudofeministka

A no to witaj w klubie U mnie tez tak z opóźnieniem Podobnie miałam z rosyjskimi kosmetykami, ze dopadlam je dopiero dwa albo trzy lata , po tym całym boomie..

Dostałam od koleżanki Wizazanki odlewke szamponu Babci Agafii na lopianowym propolisie ( wymianka). To moj pierwszy kontakt z rosyjskimi kosmetykami . Wlasnie chyba jutro go wypróbuje.

[Pjerniczek]

Napisane przez Ferrivia

Spokojnie, mam tak samo w niemal każdej dziedzinie życia. Jak kilka osób mi powie np. "Ta książka/film jest naprawdę super, musisz koniecznie przeczytać/obejrzeć" to niemal w 100% tego nie zrobię przez naprawdę długi czas. Aż mnie wtedy skręca i nie ma szans

Miałaś może jakiś olej, który Ci absolutnie nie podszedł?

Ja tak miałam z Harrym Potterem w podstawówce Długo się wzbraniałam, myślałam, że to jakiś szajs. A jak wreszcie wypożyczyłam książkę, to nie mogłam przestać czytać. Pamiętam, że mama zrobiła zupę zacierkową, a ja czytałam w czasie jedzenia Za to nadal nie widziałam żadnego odcinka Gry o tron, ani House of Cards. Ani Breaking Bad (czy jak to tam ). Może mi się kiedyś zachce

Moje nie są zachwycone olejem lnianym, choć to dawno było i muszę sprawdzić na świeżo. Z kokosem różnie bywało, a w Sesie początkowo czynił naprawdę cuda. Na pewno za to nie lubią masła shea, są wtedy obciążone

[klaudek884]

Napisane przez paulownia

Dostałam od koleżanki Wizazanki odlewke szamponu Babci Agafii na lopianowym propolisie ( wymianka). To moj pierwszy kontakt z rosyjskimi kosmetykami . Wlasnie chyba jutro go wypróbuje.

Miałam kiedyś szampon Babci Agafii ziołowy, bez sls, ileśtam ziół, był całkiem czarny Bardzo milo go wspominam Muszę kiedyś kupić jeszcze jakiś z tej serii.

[paulownia]

Napisane przez Pjerniczek

Ja tak miałam z Harrym Potterem w podstawówce Długo się wzbraniałam, myślałam, że to jakiś szajs. A jak wreszcie wypożyczyłam książkę, to nie mogłam przestać czytać. Pamiętam, że mama zrobiła zupę zacierkową, a ja czytałam w czasie jedzenia Za to nadal nie widziałam żadnego odcinka Gry o tron, ani House of Cards. Ani Breaking Bad (czy jak to tam ). Może mi się kiedyś zachce

Moje nie są zachwycone olejem lnianym, choć to dawno było i muszę sprawdzić na świeżo. Z kokosem różnie bywało, a w Sesie początkowo czynił naprawdę cuda. Na pewno za to nie lubią masła shea, są wtedy obciążone

Ja Game of Thrones oglądam namiętnie a Pottera to niemalże znam na pamięć.
Tylko szał na "Fifty Shades of Grey" mnie ominął. Absolutnie nie miałam chęci tego czegoś przeczytać
Moje lubią po trochu z każdej polki bo i kokos im pasuje, i sezam, awokado i migdał tez, i orzechy włoskie z wielonienasyconych.

Napisane przez klaudek884

Miałam kiedyś szampon Babci Agafii ziołowy, bez sls, ileśtam ziół, był całkiem czarny Bardzo milo go wspominam Muszę kiedyś kupić jeszcze jakiś z tej serii.

Ciekawam czy mnie domyje.
Większość z wlosomaniaczych hitów mnie omija, Kallosy rownież. Siedzę w Skandynawii i klnę na brak dostępu .

[klaudek884]

Napisane przez paulownia

Ja Game of Thrones oglądam namiętnie a Pottera to niemalże znam na pamięć.
Tylko szał na "Fifty Shades of Grey" mnie ominął. Absolutnie nie miałam chęci tego czegoś przeczytać
Moje lubią po trochu z każdej polki bo i kokos im pasuje, i sezam, awokado i migdał tez, i orzechy włoskie z wielonienasyconych.


Ciekawam czy mnie domyje.
Większość z wlosomaniaczych hitów mnie omija, Kallosy rownież. Siedzę w Skandynawii i klnę na brak dostępu .

W Szwecji?!! Dopiero teraz zauważyłam Jak ja bym chciała pojechać do Skandynawii, ale raczej do Norwegii

[paulownia]

Napisane przez klaudek884

W Szwecji?!! Dopiero teraz zauważyłam Jak ja bym chciała pojechać do Skandynawii, ale raczej do Norwegii

Byliśmy z TZ w Norwegii raz z wycieczka z pracy, latem. Pięknie tam.
My mieszkaliśmy w Danii w latach 2010-2014 i w zeszłym roku przeprowadziliśmy sie do Szwecji.

[klaudek884]

Napisane przez paulownia

Byliśmy z TZ w Norwegii raz z wycieczka z pracy, latem. Pięknie tam.
My mieszkaliśmy w Danii w latach 2010-2014 i w zeszłym roku przeprowadziliśmy sie do Szwecji.

Och wspaniale Mnie się marzy wycieczka Norwegia w pigułce, czyli objazdówka po fiordach norweskich, ale też chętnie bym zamieszkała w Skandynawii. Często u was pada?

[paulownia]

Napisane przez klaudek884

Och wspaniale Mnie się marzy wycieczka Norwegia w pigułce, czyli objazdówka po fiordach norweskich, ale też chętnie bym zamieszkała w Skandynawii. Często u was pada?

Na moje odczucia nie cześciej niż w Polsce.
Ja mieszkam na południu, w Blekinge, tu pogoda specjalnie ekstremalna nie jest. Moze silniej wieje od morza, i lato trochę krótsze. Czasem juz w sierpniu jest tak jesiennie jak w Polsce we wrześniu-październiku.

[klaudek884]

A jak z kosmetykami dla włosomaniaczek? Jest w Szwecji wybór kosmetyków tanich i dobrych? Takich jak u nas Kallosy, czy BingoSpa?

[Ferrivia]

Napisane przez paulownia

Ja Game of Thrones oglądam namiętnie a Pottera to niemalże znam na pamięć.
Tylko szał na "Fifty Shades of Grey" mnie ominął. Absolutnie nie miałam chęci tego czegoś przeczytać

GoT kocham i od samego początku oglądam też, a na Pottera pamiętam jak jeździłam z rodzicami na premiery książek Ale Grey i mnie ominął, mojego TŻ zmusiłam w domu do obejrzenia, żeby zobaczyć czym się ludzie zachwycają. Koniec był taki, że ja usnęłam mu na ramieniu a on biedny musiał oglądać to dopóki się nie obudzę, bo nie chciał mnie obudzić

[paulownia]

Napisane przez klaudek884

A jak z kosmetykami dla włosomaniaczek? Jest w Szwecji wybór kosmetyków tanich i dobrych? Takich jak u nas Kallosy, czy BingoSpa?

Można rzec ze oferta nie powala choć sa tez i ciekawe kosmetyki. Większość to typowa drogeria -Elseve, GlissKur, Garniery. Jest tez Syoss i Tresemme. I Sunsilki. W sklepach eko najcześciej szampony Urtekramu-moje ulubione, mam obecnie pol butelki brzozowego. Jest tez Faith in Nature i Dr Organic, zarówno szampony jak i odzywki. Ciekawe kosmetyki bywają tez w aptekach-pare lat temu była linia NatuVive która miała swietne odzywki-z mango i papaja, i druga z granatem i jedwabiem miałam obie. Z droższych kosmetyków jest Bjorn Axen i Sacha Juan, sa tez szampony i odzywki OGX.
Mimo wszystko brakuje mi Rossmana. Jest w Polsce na pewno większy wybór dobrych szamponów bezsilikonowych jak Joanny czy Ziaja, i masek-takie perełki jak Biovaxy tutaj ciezko by znaleźć.

[pseudofeministka]

A nie możesz poprosić by ktoś z rodziny w Polsce zrobil Ci paczke i wyslal z tymi rzeczami , które chcesz? Z tego co wiem to np. Lawendowa szafa wysyla tez za granice.

[paulownia]

Napisane przez pseudofeministka

A nie możesz poprosić by ktoś z rodziny w Polsce zrobil Ci paczke i wyslal z tymi rzeczami , które chcesz? Z tego co wiem to np. Lawendowa szafa wysyla tez za granice.

Mama posyła mi paczki raz na jakiś czas, to z polskich kosmetyków co mam to przeważnie od niej.
Dopóki miałam konto to robiłam zamówienia z Mazidel czy Snella. Przesyłka sporo kosztuje zreszta nie ma palącej potrzeby, obywam sie tym co tutaj dostępne.

[klaudek884]

a jak pogoda w Szwecji wpływa na kondycje włosów?

[paulownia]

Napisane przez klaudek884

a jak pogoda w Szwecji wpływa na kondycje włosów?

Nieznaczaco chyba ze weźmiemy pod uwagę wiatr który potrafi porządnie potargac ( a uczesać potem nie idzie bo fale) no i woda jest dość miękka wiec bez silikonów w pielęgnacji sie nie obejdzie.
Szampon -jak sie domyślałam-okazał sie za delikatny. Musiałam poprawić brzozowym Urtekramu.

[pseudofeministka]

Dzisiaj beda testy, w domu czekaja juz na mnie rosyjskie kosmetyki W ogole w sezonie grzewczym, mam niezly problem z nieswiezoscia skalpu. Wlosy wytrzymuja maksymalnie trzy dni lacznie z dniem mycia, jeszcze jak dorzuce treningi to juz w ogole czesciej musze myc. Nawet szampony z SLSem nie pomagaja.

[Ferrivia]

Napisane przez pseudofeministka

Dzisiaj beda testy, w domu czekaja juz na mnie rosyjskie kosmetyki W ogole w sezonie grzewczym, mam niezly problem z nieswiezoscia skalpu. Wlosy wytrzymuja maksymalnie trzy dni lacznie z dniem mycia, jeszcze jak dorzuce treningi to juz w ogole czesciej musze myc. Nawet szampony z SLSem nie pomagaja.

Ja szukam jakiegoś delikatnego myjadła i się zastanawiałam czy do rosyjskich nie sięgnąć właśnie
Daj znać jak te testy

Ja myje zwykle włosy codziennie, bo niestety tak się przyzwyczaiłam, chociaż nie mają żadnych problemów z przetłuszczaniem się. Ale jak trenuje, a standardowo było to kilka razy w tygodniu (teraz przerwa przez małą kraksę na biegu) to też muszę umyć bo gdzie będę z przepoconą głową chodzić

[pseudofeministka]

Napisane przez Ferrivia

Ja szukam jakiegoś delikatnego myjadła i się zastanawiałam czy do rosyjskich nie sięgnąć właśnie
Daj znać jak te testy

Ja myje zwykle włosy codziennie, bo niestety tak się przyzwyczaiłam, chociaż nie mają żadnych problemów z przetłuszczaniem się. Ale jak trenuje, a standardowo było to kilka razy w tygodniu (teraz przerwa przez małą kraksę na biegu) to też muszę umyć bo gdzie będę z przepoconą głową chodzić

Jak chcesz fajny delikatny , ale domywajacy szampon to polecam z Biolaven ewentualnie trochę mocniejszy z Fitomedu do wlosow jasnych lub suchych. Te rosyjskie mogą być za bardzo delikatne. One maja tyle ekstraktow, ze sa na pograniczu miedzy szamponem a odzywka.


Ja nie dałabym rady myc codziennie Zreszta u mnie zazwyczaj było tak, ze im dalej od mycia, tym wlosy były bardziej gładkie i dociążone Co ciekawe w lato myłam co 3 a nawet 4 dni i nic się nie dzialo, a teraz to nie wiem z czym rano wstane.


A co trenujesz?


Co do testow to uzylam szamponu z Ecolabu do przetłuszczających się i balsam wzmacniający. Wlosy sa wygładzone, miękkie i dociążone Czyli tak jak lubie. Zreszta nie zawiodłam się jeszcze na kosmetykach z Ecolabu. Ciesze się, ze nowości się sprawdzily

[Ferrivia]

Napisane przez pseudofeministka

Jak chcesz fajny delikatny , ale domywajacy szampon to polecam z Biolaven ewentualnie trochę mocniejszy z Fitomedu do wlosow jasnych lub suchych. Te rosyjskie mogą być za bardzo delikatne. One maja tyle ekstraktow, ze sa na pograniczu miedzy szamponem a odzywka.


Ja nie dałabym rady myc codziennie Zreszta u mnie zazwyczaj było tak, ze im dalej od mycia, tym wlosy były bardziej gładkie i dociążone Co ciekawe w lato myłam co 3 a nawet 4 dni i nic się nie dzialo, a teraz to nie wiem z czym rano wstane.


A co trenujesz?


Co do testow to uzylam szamponu z Ecolabu do przetłuszczających się i balsam wzmacniający. Wlosy sa wygładzone, miękkie i dociążone Czyli tak jak lubie. Zreszta nie zawiodłam się jeszcze na kosmetykach z Ecolabu. Ciesze się, ze nowości się sprawdzily

Ooo, dziękuję, przetestuje ten sampon

Ogólnie to biegam i trenuje siłowo + kocham rozciąganie, więc nic wybitnego. Ale to wszystko dlatego, że raz poleciałam w runmageddonie i się absolutnie zakochałam, myślałam, że nie dam rady a tutaj mi po przebiegnięciu mety mało było Dlatego zaraz idę na wolontariat tam, a w maju chcę w kolejnym pobiec

Ja ostatnio w ramach testów kupiłam odżywkę jajeczną Agafii (przecena na 10zł, jak tutaj nie skorzystać) i się kompletnie rozczarowałam, moje włosy jej nie polubiły. Teraz z niej korzystam jak sobie robię maskę drożdżową na skalp i liczę, że w końcu uda mi się ją zdenkować

[kascysko]

Napisane przez pseudofeministka

Te rosyjskie mogą być za bardzo delikatne. One maja tyle ekstraktow, ze sa na pograniczu miedzy szamponem a odzywka.

Liczbowo, ale nie ilościowo Kwestia niedomywania związana z rosyjskimi szamponami wynika z ilości guaru.

[klaudek884]

Ja czarną ziołową Agafii domywałam, a potem kupiłam jakąś inną i już było dużo gorzej:/

[pseudofeministka]

Napisane przez Ferrivia

Ooo, dziękuję, przetestuje ten sampon

Ogólnie to biegam i trenuje siłowo + kocham rozciąganie, więc nic wybitnego. Ale to wszystko dlatego, że raz poleciałam w runmageddonie i się absolutnie zakochałam, myślałam, że nie dam rady a tutaj mi po przebiegnięciu mety mało było Dlatego zaraz idę na wolontariat tam, a w maju chcę w kolejnym pobiec

Ja ostatnio w ramach testów kupiłam odżywkę jajeczną Agafii (przecena na 10zł, jak tutaj nie skorzystać) i się kompletnie rozczarowałam, moje włosy jej nie polubiły. Teraz z niej korzystam jak sobie robię maskę drożdżową na skalp i liczę, że w końcu uda mi się ją zdenkować

Uuuu to super, gratuluje! Ja cwicze aerobowo-silowo i wlasnie ostatnio pokochalam rozciaganie Ale biegac nie lubie

Jezeli chodzi o wlosy to u mnie sprawdzily sie edynie balsam na kwiatowym propolisie, z Bani AGafii Super Silna no i te balsamy z Ecolabu. Testowalam niektore z Fitokosmetik, ale mimo fajnych skladow, zle dzialaly na moje wlosy.

Mialam tez z Planeta Organica w takich prostokatnych opakowaniach,Natura Siberica , te rokitnikowe, laminujace i inne i srednio wypadaly.

---------- Dopisano o 14:24 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------

Napisane przez kascysko

Liczbowo, ale nie ilościowo Kwestia niedomywania związana z rosyjskimi szamponami wynika z ilości guaru.

Ahh,, dzieki A ja myslalam, ze to dzieki "bogatemu" skladowi

[Ferrivia]

Napisane przez pseudofeministka

Uuuu to super, gratuluje! Ja cwicze aerobowo-silowo i wlasnie ostatnio pokochalam rozciaganie Ale biegac nie lubie

Ja za samotnym bieganiem tak sobie, ale uwielbiam biegać z moim chłopakiem bo to jest +10000 do motywacji i nagle się okazuje, że mogę przebiec 3 km więcej niż jak biegłabym sama, bo o wiele łatwiej mi przeżyć kryzys
Rozciąganie to świetna sprawa, ciągle marzę o jodze, ale nie mam najmniejszego pojęcia jak się za to zabrać