Po 8 latach wystawiona za drzwi. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Kobieta 30+

Notka

Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-09-27, 10:22   #1
samagusia
Przyczajenie
 
Avatar samagusia
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 10
Unhappy

Po 8 latach wystawiona za drzwi.


Witam
Jestem tutaj nowa więc witam wszystkich obecnych.
Szukałam jakiegoś forum na którym kobiety 40 letnie się udzielają.Potrzebuję się wyżalić jest mi okrutnie źle.
Mam 40 lat. Właśnie rozstałam się z moim facetem z którym byłam 8 lat.
Ja przeprowadziłam mieszkaliśmy u niego. W swoim rodzinnym mieście miałam niewielki dom,który został po śmierci rodziców był tak zadłużony że komornik siadł na hipoteke.Po sprzedazy wszystkie pieniądze poszły na spłate długów.Nie mam nic.
Ciągle były kłótnie wiele razy chcieliśmy sie rozejść ale zawsze jakoś się godziliśmy teraz wiem że to był tylko "plasterek na złamaną rękę"
Wyprowadziłam się do koleżanki na 2 dni. Wróciłam po reszte rzeczy i porozmawiać ale usłyszałam że w nim coś pękło że ma już dość. Zaczełam go błagać aby dał mi jeszcze jedną szansę kocham go bardzo i nie wyobrażam sobie życia bez niego.
Po 3 dniach zaproponował mi żebym narazie została u niego(w tej chwili mieszka z matką) Na pokoju u koleżanki miałam problemy z jej wujem (zakręcał wodę,wyłączał neta,chował czajnik) Wróciłam zwłaszcza że po moich błaganiach powiedział że się zastanowi czy będzieli mieli szanse na powrót do siebie. Poobserwuje mnie i podejmie decyzje.
Obiecałam że się zmienię że będę inna - obiecałabym wszystko żeby tylko pozwolił mi wrócić do siebie.
Mieszkam tutaj na zasadzie współlokatora - nie śpimy razem (choć mieszkamy w jednym pokoju) osobne półki w lodówce,zero pytań o to gdzie idzie i kiedy będzie. Ja nie płacę za mieszkanie ale sprzatam i piorę.
Będę tutaj do 10.10 mam już załatwiony pokój on 3.10 wyjeżdza na 2 tygodnie.
Wszystko runęło 7.09 a ja cały czas żyję nadzieją że wrócimy do siebie.Kiedy rozmawiałam z nim mówi ze jak pomyśli że nie bedziemy razem to czuje ból ale zaraz przypomina sobie jak było ostatnio i to go trzyma przy aktualnej decyzji. Ja znowu zastanawiam sie jaki sens miałoby wracanie do siebie kiedy on twierdzi ze w nim wszystko sie wypaliło. Co na nowo sie zakocha??? czy bedzie z litości przez czas który spedziliśmy razem ?? Nie wiem jak będzie dalej.
Kocham go i on wie że strasznie mi zależy przez co stał się panem sytuacji.
Myślałam że minie jakiś czas i każde z nas ochłonie i damy rade rozpocząć wszystko z nową czystą kartą.
Mi niestety zależy jemu już chyba nie.
Muszę zacząć wszystko od nowa. A ja nie mam nic. Torbę ubrań i kilka kosmetyków to wszystko. Boję się że nie dam rady że .... po porostu boję się.
Kiedy zapytałam dlaczego chce żebym zamieszkała tutaj powiedział że czuję sie za mnie odpowiedzialny. Ja niestety źle to odczytałam (myslałam że mu zależy) Ja się okrutnie męcze słysząc jak rozmawia przez telefon czy skype ze znajomymi i jest radosny. Czuję że naprawdę niewiele mi brakuje do obłędu. Ja tutaj nie mam prawie nikogo był tylko on.Dobrze że pracuję na 3 zmiany niewiele go widze.
Wiem że chaotycznie pisze ale nerwy robią swoje.
Doradźcie mi i może choć tutaj będe mogła sie żalić.
Boję sie być sama i do tego kocham go bardzo. Mam tylko jego.
samagusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-27, 11:40   #2
MissChievousTess
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
Dot.: Po 8 latach wystawiona za drzwi.

Daj mu ochłonąć. Dopiero co się pokłóciliście.
Poza tym po 7 latach z reguły jest poważny kryzys, z którego wiele par wychodzi obronną ręką.
Daj mu od siebie odpocząć przez te 2 tygodnie jego wyjazdu.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894

Edytowane przez MissChievousTess
Czas edycji: 2014-09-27 o 11:40 Powód: literówka
MissChievousTess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-27, 13:00   #3
evela28
na drugie mam Irena
 
Avatar evela28
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: mój raj
Wiadomości: 29 359
Dot.: Po 8 latach wystawiona za drzwi.

a dlaczego ty masz się tak bardzo zmieniać, i obiecywać poprawę, byłaś taka zła?
__________________

kiedy życie daje ci w twarz
uśmiechnij się i z politowaniem powiedz:
bijesz się jak ciota
evela28 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-27, 13:38   #4
samagusia
Przyczajenie
 
Avatar samagusia
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 10
Dot.: Po 8 latach wystawiona za drzwi.

Cytat:
Napisane przez evela28 Pokaż wiadomość
a dlaczego ty masz się tak bardzo zmieniać, i obiecywać poprawę, byłaś taka zła?
Jaka byłam no cóż
- kłotliwa ( zawsze widział tylko skutek nie przyczyne)
- nie potrafiłam zorganizowac nam czasu wolnego (moje pomysły mu się nie podobały)
- czepiałam się że sam spedza czas kiedy ja mam wolne ( siedziałam w domu i sprzatałam)
- nie zawsze chciało mi się jechać na jachcik (znalazł sobie koleżankę ale to inny temat)
- przyłapałam go kilka razy na kłamstwie kłótnia i obraza z jego strony ciche dni
- nie zajmowałam się swoimi sprawami ( kiedy chciałam żeby wytłumaczył mi jak mam sie za coś zabrać zaraz nerwy że nic nie potrafie chodziło o wytoczenie sprawy komornikowi)
- wysyłanie mnie do lekarza (choć sam nie chodzi)
Tego jest dużo więcej zwłaszcza kłamstwa na temat rzekomej koleżanki.
Obiecałam że się zmienie ale już nie wiem sama czy aby napewno tylko ja powinnam.Czy coś by to dało? Jestem zazdrosna a on niestety dawał mi powody u mnie co w sercu to na języku niestety.
samagusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-27, 15:46   #5
iwona_4_6
Raczkowanie
 
Avatar iwona_4_6
 
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 69
Dot.: Po 8 latach wystawiona za drzwi.

Wiem, że łatwo mi pisać, ale moim zdaniem nie ma się co płaszczyć przed facetem... Facet wtedy czuje się bogiem i robi z nami co chce.
A to że sama też coś nabroiłaś... cóż... przeprosiłaś, wie, że chcesz wrócić... Wydaje mi się, że jak zaczyna się walić, to już nigdy nie będzie tak jak dawniej.
Masz pracę, wynajmij jakąś kawalerkę na początek; z czasem może kogoś poznasz.
ps. Tylko nie pisz mi, że jesteś za stara! Moja mama po 60-tce znalazła swoją (kolejną) miłość
__________________
szerokadroga.pl
iwona_4_6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-27, 16:21   #6
samagusia
Przyczajenie
 
Avatar samagusia
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 10
Dot.: Po 8 latach wystawiona za drzwi.

Cytat:
Napisane przez iwona_4_6 Pokaż wiadomość
Wiem, że łatwo mi pisać, ale moim zdaniem nie ma się co płaszczyć przed facetem... Facet wtedy czuje się bogiem i robi z nami co chce.
A to że sama też coś nabroiłaś... cóż... przeprosiłaś, wie, że chcesz wrócić... Wydaje mi się, że jak zaczyna się walić, to już nigdy nie będzie tak jak dawniej.
Masz pracę, wynajmij jakąś kawalerkę na początek; z czasem może kogoś poznasz.
ps. Tylko nie pisz mi, że jesteś za stara! Moja mama po 60-tce znalazła swoją (kolejną) miłość
Nie czuje że to tylko ja nabroiłam. Ostatnia kłótnia była o "jego koleżankę"
Kiedyś jak był tes(jacht) mi nie zawsze chciało się żeglować on dał na forum ogłoszenie ( nic mi nie powiedział) przyjechała dziewczyna. Pływała z nami.Wszystko było niby ok ale do czasu...
Wku.....ło mnie jak przy nim zaczęła się przebierać (zakładała długie spodnie) rozebrała się do majtek i jeszcze do niego mówiła żeby się spojrzał. Potem gdy płynęliśmy on siedział na oparciu ona wpakowała mu sie między nogi na siedzenie. Po tym rejsie powiedziałam że nie chce żeby utrzymywał z nią kontakt. Obiecał. Po kilku dniach pokłóciliśmy sie i pojechał na marine czułam że coś się kroi. Popłyneli razem. Dzwoniłam mówił że płynie sam. Ona po moim telefonie też kłamała czym przekreśliła swoją osobę. Znowu obiecał że nie będzie się z nią kontaktował ja znowu uwierzyła. Naiwna byłam.
Kiedyś mój komp padł musiałam wysłać maila, weszłam na jego poczta była otwarta i cóż moje oczy zobaczyły?? Korespondencja kwitnie nie jakies miłosne maile takie co tam , zdałam egzamin i inne. Znowu obietnica to nic że mnie bolało.
Płynęli na regaty ja nie mogłam - praca. Jak wrócił miałam czuja przeczytałam sms był od niej że napewno będzie.
I właśnie o nią poszło. A potem już tylko słyszałam jaka jestem niedojrzała wredna,bierna i.t.p
samagusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-27, 16:38   #7
magnolia79
Irenosława Pierwsza
 
Avatar magnolia79
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 62 254
Dot.: Po 8 latach wystawiona za drzwi.

Może wreszcie nadszedł czas żeby zadbać o siebie.
Wynajmij pokoik, idz na swoje. Jak ci brakuje kasy, pomyśl nad dodatkową pracą - pracujesz na 3 zmiany więc mogłabyś u kogoś sprzątać, albo do południa pilnować dziecko/ pomagać osobie starszej.
Często taką pracę znajduje się drogą pantoflową.
__________________
/Jestem pianą, która opływa i zapełnia bielą najdalsze krawędzie skał; jestem także dziewczyną, tutaj, w tym pokoju./
Fale - Virginia Woolf


Edytowane przez magnolia79
Czas edycji: 2014-09-27 o 16:40
magnolia79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-09-28, 08:53   #8
gosia261282
Gang Iren
 
Avatar gosia261282
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań/UK
Wiadomości: 52 313
Dot.: Po 8 latach wystawiona za drzwi.

Ja również uważam, że czas zadbać o siebie. Skoro on robi coś co cię rani i dobrze o tym wie, to nie jest ciebie wart. Poza tym nie ma co na siłę wiązać supłów na tym co się zerwało, bo to już raczej długo nie wytrzyma i taki supeł znowu się zerwie.
__________________
We all find time to do what we really want to do...
gosia261282 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-28, 13:37   #9
iwona_4_6
Raczkowanie
 
Avatar iwona_4_6
 
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 69
Dot.: Po 8 latach wystawiona za drzwi.

Cytat:
Napisane przez samagusia Pokaż wiadomość
Nie czuje że to tylko ja nabroiłam. Ostatnia kłótnia była o "jego koleżankę"
Kiedyś jak był tes(jacht) mi nie zawsze chciało się żeglować on dał na forum ogłoszenie ( nic mi nie powiedział) przyjechała dziewczyna. Pływała z nami.Wszystko było niby ok ale do czasu...
Wku.....ło mnie jak przy nim zaczęła się przebierać (zakładała długie spodnie) rozebrała się do majtek i jeszcze do niego mówiła żeby się spojrzał. Potem gdy płynęliśmy on siedział na oparciu ona wpakowała mu sie między nogi na siedzenie. Po tym rejsie powiedziałam że nie chce żeby utrzymywał z nią kontakt. Obiecał. Po kilku dniach pokłóciliśmy sie i pojechał na marine czułam że coś się kroi. Popłyneli razem. Dzwoniłam mówił że płynie sam. Ona po moim telefonie też kłamała czym przekreśliła swoją osobę. Znowu obiecał że nie będzie się z nią kontaktował ja znowu uwierzyła. Naiwna byłam.
Kiedyś mój komp padł musiałam wysłać maila, weszłam na jego poczta była otwarta i cóż moje oczy zobaczyły?? Korespondencja kwitnie nie jakies miłosne maile takie co tam , zdałam egzamin i inne. Znowu obietnica to nic że mnie bolało.
Płynęli na regaty ja nie mogłam - praca. Jak wrócił miałam czuja przeczytałam sms był od niej że napewno będzie.
I właśnie o nią poszło. A potem już tylko słyszałam jaka jestem niedojrzała wredna,bierna i.t.p

To tym bardziej zapomnij o nim jak najszybciej! (tak, wiem, że łatwo pisać, ale chyba każda z nas przechodziła trudne rozstania...)
__________________
szerokadroga.pl
iwona_4_6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-28, 18:57   #10
samagusia
Przyczajenie
 
Avatar samagusia
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 10
Dot.: Po 8 latach wystawiona za drzwi.

Witam
Dziękuję za "podniesienie na duchu" wiem nadszedł czas na nowy rozdział.
Kiedy jeszcze z nim mieszkam dociera do mnie jakim jest człowiekiem. Wiem że tego już nie da rady skleić, wiem że będę sama i muszę nauczyć się żyć od nowa. Wiele przeszłam najpierw rozwód (chyba najmniej traumatyczne przeżycie ) Śmierć ojca,po 6 miesiącach mamy. Przeżyłam to to dam rade i z tym. Teraz czuję się jak na huśtawce raz mam go dość a za moment chcę zrobić wszystko by być z nim. Ale nic nie robię nic nie mówię.
Brakuje mi tutaj znajomych, wszystkich których poznałam to jego koledzy. Po pracy przychodzę do domu i myślę. Poza tym mam przeogromny problem. Tam gdzie się wyprowadzam nie mogę zabrać ze sobą swojego kochanego psiaka. Jeszcze to mnie cholernie dołuje. Mam ją od 9 lat nie chce zostawiać jej z nim. Nie wiem co mam zrobić. Wyć mi się chce jak pomyślę że jeszcze z nią będę musiała się rozstać. Nie chce tak i nie potrafię.
__________________
Jeżeli miłość twoja nie ma żadnych szans, powinieneś zamilknąć, bo nie należy mieszać miłości z niewolnictwem serca. Miłość, która prosi, jest piękna, ale ta, która błaga, jest uczuciem lokajskim.

[ Antoine de Saint-Exupéry ]
samagusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-28, 19:48   #11
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: Po 8 latach wystawiona za drzwi.

Cytat:
Napisane przez samagusia Pokaż wiadomość
[...]Tam gdzie się wyprowadzam nie mogę zabrać ze sobą swojego kochanego psiaka. Jeszcze to mnie cholernie dołuje. Mam ją od 9 lat nie chce zostawiać jej z nim. Nie wiem co mam zrobić. Wyć mi się chce jak pomyślę że jeszcze z nią będę musiała się rozstać. Nie chce tak i nie potrafię.
Strasznie Ci współczuję tej sytuacji i tego, że nie możesz zabrać ze sobą przyjaciela.Rozumiem, jak można przywiązać się do zwierzęcia Nie masz mozliwości poszukać do tego czasu innego mieszkania? Jesli nie, to Twój były na pewno zajmie się nią dobrze, tylko niestety będziesz pewnie chciała ją zobaczyć, więc będziesz zmuszona do kontaktu z nim, co nie jest najlepsze. Pamiętaj, że najlepiej działa brak kontaktu i rzucenie się w wir pracy/obowiązków. Trzymam za Ciebie kciuki
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-09-28, 20:04   #12
f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 16 387
Dot.: Po 8 latach wystawiona za drzwi.

Cytat:
Napisane przez samagusia Pokaż wiadomość
Witam
Jestem tutaj nowa więc witam wszystkich obecnych.
Szukałam jakiegoś forum na którym kobiety 40 letnie się udzielają.Potrzebuję się wyżalić jest mi okrutnie źle.
Mam 40 lat. Właśnie rozstałam się z moim facetem z którym byłam 8 lat.
Ja przeprowadziłam mieszkaliśmy u niego. W swoim rodzinnym mieście miałam niewielki dom,który został po śmierci rodziców był tak zadłużony że komornik siadł na hipoteke.Po sprzedazy wszystkie pieniądze poszły na spłate długów.Nie mam nic.
Ciągle były kłótnie wiele razy chcieliśmy sie rozejść ale zawsze jakoś się godziliśmy teraz wiem że to był tylko "plasterek na złamaną rękę"
Wyprowadziłam się do koleżanki na 2 dni. Wróciłam po reszte rzeczy i porozmawiać ale usłyszałam że w nim coś pękło że ma już dość. Zaczełam go błagać aby dał mi jeszcze jedną szansę kocham go bardzo i nie wyobrażam sobie życia bez niego.
Po 3 dniach zaproponował mi żebym narazie została u niego(w tej chwili mieszka z matką) Na pokoju u koleżanki miałam problemy z jej wujem (zakręcał wodę,wyłączał neta,chował czajnik) Wróciłam zwłaszcza że po moich błaganiach powiedział że się zastanowi czy będzieli mieli szanse na powrót do siebie. Poobserwuje mnie i podejmie decyzje.
Obiecałam że się zmienię że będę inna - obiecałabym wszystko żeby tylko pozwolił mi wrócić do siebie.
Mieszkam tutaj na zasadzie współlokatora - nie śpimy razem (choć mieszkamy w jednym pokoju) osobne półki w lodówce,zero pytań o to gdzie idzie i kiedy będzie. Ja nie płacę za mieszkanie ale sprzatam i piorę.
Będę tutaj do 10.10 mam już załatwiony pokój on 3.10 wyjeżdza na 2 tygodnie.
Wszystko runęło 7.09 a ja cały czas żyję nadzieją że wrócimy do siebie.Kiedy rozmawiałam z nim mówi ze jak pomyśli że nie bedziemy razem to czuje ból ale zaraz przypomina sobie jak było ostatnio i to go trzyma przy aktualnej decyzji. Ja znowu zastanawiam sie jaki sens miałoby wracanie do siebie kiedy on twierdzi ze w nim wszystko sie wypaliło. Co na nowo sie zakocha??? czy bedzie z litości przez czas który spedziliśmy razem ?? Nie wiem jak będzie dalej.
Kocham go i on wie że strasznie mi zależy przez co stał się panem sytuacji.
Myślałam że minie jakiś czas i każde z nas ochłonie i damy rade rozpocząć wszystko z nową czystą kartą.
Mi niestety zależy jemu już chyba nie.
Muszę zacząć wszystko od nowa. A ja nie mam nic. Torbę ubrań i kilka kosmetyków to wszystko. Boję się że nie dam rady że .... po porostu boję się.
Kiedy zapytałam dlaczego chce żebym zamieszkała tutaj powiedział że czuję sie za mnie odpowiedzialny. Ja niestety źle to odczytałam (myslałam że mu zależy) Ja się okrutnie męcze słysząc jak rozmawia przez telefon czy skype ze znajomymi i jest radosny. Czuję że naprawdę niewiele mi brakuje do obłędu. Ja tutaj nie mam prawie nikogo był tylko on.Dobrze że pracuję na 3 zmiany niewiele go widze.
Wiem że chaotycznie pisze ale nerwy robią swoje.
Doradźcie mi i może choć tutaj będe mogła sie żalić.
Boję sie być sama i do tego kocham go bardzo. Mam tylko jego.
czesc,
tez mi sie zdarzyło, z tą różnicą, że mnie wyrzucił z domu.
to była trauma nie do ogarnięcia.
wprowadziłam się do mamy, po 3 miesiacach kupiłam własne maleńkie mieszkanie.
teraz po 2 latach mam kolejne mieszkanie duże, piękne, mam nowe życie i nigdy przenigdy nie zamieszkam u faceta, bez zapasu mieszkaniowego.

ale uwierz mi, można.
Cytat:
Napisane przez samagusia Pokaż wiadomość
Jaka byłam no cóż
- kłotliwa ( zawsze widział tylko skutek nie przyczyne)
- nie potrafiłam zorganizowac nam czasu wolnego (moje pomysły mu się nie podobały)
- czepiałam się że sam spedza czas kiedy ja mam wolne ( siedziałam w domu i sprzatałam)
- nie zawsze chciało mi się jechać na jachcik (znalazł sobie koleżankę ale to inny temat)
- przyłapałam go kilka razy na kłamstwie kłótnia i obraza z jego strony ciche dni
- nie zajmowałam się swoimi sprawami ( kiedy chciałam żeby wytłumaczył mi jak mam sie za coś zabrać zaraz nerwy że nic nie potrafie chodziło o wytoczenie sprawy komornikowi)
- wysyłanie mnie do lekarza (choć sam nie chodzi)
Tego jest dużo więcej zwłaszcza kłamstwa na temat rzekomej koleżanki.
Obiecałam że się zmienie ale już nie wiem sama czy aby napewno tylko ja powinnam.Czy coś by to dało? Jestem zazdrosna a on niestety dawał mi powody u mnie co w sercu to na języku niestety.
nie widzę to nic złego.
to TY jesteś ok.

olej gościa, zacznij nowe życie.

jak coś to pisz.
f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-29, 00:12   #13
samagusia
Przyczajenie
 
Avatar samagusia
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 10
Dot.: Po 8 latach wystawiona za drzwi.

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;48323972]czesc,
tez mi sie zdarzyło, z tą różnicą, że mnie wyrzucił z domu.
to była trauma nie do ogarnięcia.
wprowadziłam się do mamy, po 3 miesiacach kupiłam własne maleńkie mieszkanie.
teraz po 2 latach mam kolejne mieszkanie duże, piękne, mam nowe życie i nigdy przenigdy nie zamieszkam u faceta, bez zapasu mieszkaniowego.

ale uwierz mi, można.
nie widzę to nic złego.
to TY jesteś ok.

olej gościa, zacznij nowe życie.

jak coś to pisz.[/QUOTE]

Ciężko mi jak pomyślę ,że nie będziemy już razem.Mieliśmy wspólne plany kupno działki którą ja wybrałam (notabene kupił ją na matkę). Ja pracowałam dorywczo i robiłam wszystko w domu, ale dla niego zawsze liczyły się tylko fizycznie zarobione pieniądze. Zawsze przy nim byłam nawet wtedy gdy z kasą było krucho i nie było co jeść, kiedy miał wypadek robiłam przy nim wszystko nawet go myłam,kiedy mnie okłamywał, a teraz kiedy w interesach poszczęściło mu się i będzie miał więcej pieniędzy tak mnie potraktował. Może teraz już nie pasuję do nowego image Pana biznesmena. Przez ostatni czas mimo,że zaczęłam pracować nie było mnie stać na jakieś ekstra ciuchy(moje pieniądze szły na życie),a on miał ważną rozmowę i pojechał po marynarkę za 600 zł. Potem usłyszałam od niego,że ja nawet nie mam niczego eleganckiego w co bym mogła się ubrać. Niby pieniądze były nasze ale jego potrzeby były zawsze najważniejsze. Ja jak chciałam kurtkę musiałam kupić w second hand. Źle mi z tym wszystkim. Naiwna idiotka ze mnie. Może faktycznie byłam zła?
__________________
Jeżeli miłość twoja nie ma żadnych szans, powinieneś zamilknąć, bo nie należy mieszać miłości z niewolnictwem serca. Miłość, która prosi, jest piękna, ale ta, która błaga, jest uczuciem lokajskim.

[ Antoine de Saint-Exupéry ]
samagusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-29, 00:55   #14
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
Dot.: Po 8 latach wystawiona za drzwi.

Nie płaszcz się przed nim, nie błagaj go i nie poniżaj się przed nim. Tak podkreślasz, że nic nie masz poza walizką ciuchów, że widać, że chcesz z nim być z obawy, że sobie bez niego nie poradzisz. To zła motywacja.
Przestań płakać, tylko weź się za porządkowanie swoich spraw i układanie życia na nowo. Jesteś w sile wieku, zakładam, że pełnosprawna i bez dużych problemów zdrowotnych, więc dziewczyno ! - jaki to jest kapitał!!
Odbuduj wiarę w siebie, dasz radę. Kobiety są silniejsze niż faceci, tylko muszą uwierzyć w swoją siłę.
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-29, 10:13   #15
f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 16 387
Dot.: Po 8 latach wystawiona za drzwi.

Cytat:
Napisane przez samagusia Pokaż wiadomość
Ciężko mi jak pomyślę ,że nie będziemy już razem.Mieliśmy wspólne plany kupno działki którą ja wybrałam (notabene kupił ją na matkę). Ja pracowałam dorywczo i robiłam wszystko w domu, ale dla niego zawsze liczyły się tylko fizycznie zarobione pieniądze. Zawsze przy nim byłam nawet wtedy gdy z kasą było krucho i nie było co jeść, kiedy miał wypadek robiłam przy nim wszystko nawet go myłam,kiedy mnie okłamywał, a teraz kiedy w interesach poszczęściło mu się i będzie miał więcej pieniędzy tak mnie potraktował. Może teraz już nie pasuję do nowego image Pana biznesmena. Przez ostatni czas mimo,że zaczęłam pracować nie było mnie stać na jakieś ekstra ciuchy(moje pieniądze szły na życie),a on miał ważną rozmowę i pojechał po marynarkę za 600 zł. Potem usłyszałam od niego,że ja nawet nie mam niczego eleganckiego w co bym mogła się ubrać. Niby pieniądze były nasze ale jego potrzeby były zawsze najważniejsze. Ja jak chciałam kurtkę musiałam kupić w second hand. Źle mi z tym wszystkim. Naiwna idiotka ze mnie. Może faktycznie byłam zła?
od poczatku to on był beznadziejny.

nie masz czego zalowac.
f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-29, 11:36   #16
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Po 8 latach wystawiona za drzwi.

skoro nie masz nic, to moze warto wyjechac za granice do pracy?
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-29, 12:33   #17
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Po 8 latach wystawiona za drzwi.

Jestem przerażona tym co piszesz... Z opisów wyłania się obraz OKROPNEGO faceta, a Ty się ciągle doszukujesz swoich win. Szkoda, że trwałaś przy nim tyle lat, ale czasu się nie cofnie. Zacznij nowe życie, bo on naprawdę nie jest fajnym człowiekiem.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-29, 12:36   #18
samagusia
Przyczajenie
 
Avatar samagusia
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 10
Dot.: Po 8 latach wystawiona za drzwi.

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Jestem przerażona tym co piszesz... Z opisów wyłania się obraz OKROPNEGO faceta, a Ty się ciągle doszukujesz swoich win. Szkoda, że trwałaś przy nim tyle lat, ale czasu się nie cofnie. Zacznij nowe życie, bo on naprawdę nie jest fajnym człowiekiem.
Każda nasza kłótnia była według niego z mojej winy. Za każdym razem tak przedstawiał sytuację,że to ja wychodziłam na idiotkę. Doprowadził do tego, że zanim zaczęłam z nim rozmawiać układałam wszystko w głowie i wiedziałam jak rozmowa się potoczy. Wiele razy zaciskałam zęby i tłumiłam w sobie żal bo znowu wyszłabym na idiotkę z urojonymi problemami.
Ale według niego to ja jestem winna rozpadu tego związku. Chyba wychodził z założenia "czego oczy nie widzą tego sercu nie żal"


[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4832585 3]Nie płaszcz się przed nim, nie błagaj go i nie poniżaj się przed nim. Tak podkreślasz, że nic nie masz poza walizką ciuchów, że widać, że chcesz z nim być z obawy, że sobie bez niego nie poradzisz. To zła motywacja.
Przestań płakać, tylko weź się za porządkowanie swoich spraw i układanie życia na nowo. Jesteś w sile wieku, zakładam, że pełnosprawna i bez dużych problemów zdrowotnych, więc dziewczyno ! - jaki to jest kapitał!!
Odbuduj wiarę w siebie, dasz radę. Kobiety są silniejsze niż faceci, tylko muszą uwierzyć w swoją siłę.[/QUOTE]

Wiem wszyscy macie rację i dziekuję za dobre rady.
Muszę całe swoje życie przewartościować. Mam nadzieję że dam radę. Są momenty ,że wiem że życie nadzieją i wspomnieniami nie ma sensu, że trzeba zamknąć za sobą drzwi, ale ja jestem jeszcze, niestety na etapie pozostawienia ich uchylonych.Wierzę, że przyjdzie taki czas, że będę potrafiła je całkowicie zamknąć. Zawsze tak było nawet gdy nie mieszkaliśmy razem, kiedy rozeszliśmy się (a było tak kilka razy) wystarczył jeden telefon,jedna wiadomość od niego i biegłam na spotkanie jak na skrzydłach. Teraz się tego właśnie boję (zawsze odzywał się kiedy już przestawało mi zależeć) Po moich błaganiach wie,że mi zależy i może będzie chciał to wykorzystać, a ja nie będę potrafiła być stanowcza.
__________________
Jeżeli miłość twoja nie ma żadnych szans, powinieneś zamilknąć, bo nie należy mieszać miłości z niewolnictwem serca. Miłość, która prosi, jest piękna, ale ta, która błaga, jest uczuciem lokajskim.

[ Antoine de Saint-Exupéry ]

Edytowane przez samagusia
Czas edycji: 2014-09-29 o 12:46
samagusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-29, 12:53   #19
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Po 8 latach wystawiona za drzwi.

Wygląda na to, że on Ci zafundował swego rodzaju "pranie mózgu", czyli tak Cię zmanipulował, żebyś zaczęła wierzyć, że wszelkie problemy to Twoja wina. Ale sądząc po opisie, tak nie było.
Naprawdę nie masz za kim tęsknić, nie miałabyś z nim szczęśliwego życia. Wyobraź sobie jak by to wyglądało - nie 8 lat, ale np. 38, wysłuchiwania takich słów, przeżywania takich manipulacji.

To co opisujesz to w mojej ocenie toksyczny związek, byłaś w tej relacji długo, może zastanów się czy nie pomógłby Ci kontakt z terapeutą żeby spojrzeć na to z innej perspektywy i nabrać siły, żeby historia się nie powtórzyła gdyby jemu przyszło do głowy się odezwać za x czasu.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-09-29, 14:01   #20
samagusia
Przyczajenie
 
Avatar samagusia
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 10
Dot.: Po 8 latach wystawiona za drzwi.

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Wygląda na to, że on Ci zafundował swego rodzaju "pranie mózgu", czyli tak Cię zmanipulował, żebyś zaczęła wierzyć, że wszelkie problemy to Twoja wina. Ale sądząc po opisie, tak nie było.
Naprawdę nie masz za kim tęsknić, nie miałabyś z nim szczęśliwego życia. Wyobraź sobie jak by to wyglądało - nie 8 lat, ale np. 38, wysłuchiwania takich słów, przeżywania takich manipulacji.

To co opisujesz to w mojej ocenie toksyczny związek, byłaś w tej relacji długo, może zastanów się czy nie pomógłby Ci kontakt z terapeutą żeby spojrzeć na to z innej perspektywy i nabrać siły, żeby historia się nie powtórzyła gdyby jemu przyszło do głowy się odezwać za x czasu.
Fakt zastanawiam się nad tym. Z drugiej jednak strony on zawsze powtarzał, że ze mną coś jest nie tak i powinnam iść do specjalisty (kiedyś postawił mi taki warunek albo pójdę albo się rozstajemy, odpuścił kiedy powiedziałam że w takim wypadku pójdziemy razem ponieważ jeśli coś się wali to nie tylko z mojej winy)
__________________
Jeżeli miłość twoja nie ma żadnych szans, powinieneś zamilknąć, bo nie należy mieszać miłości z niewolnictwem serca. Miłość, która prosi, jest piękna, ale ta, która błaga, jest uczuciem lokajskim.

[ Antoine de Saint-Exupéry ]
samagusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-30, 17:57   #21
mela1234
Zakorzenienie
 
Avatar mela1234
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Pabianice/k. Łodzi
Wiadomości: 4 957
Dot.: Po 8 latach wystawiona za drzwi.

Będę okrutna ale wydaje mi się ze on od dawna sypia z tamtą laska tylko się nie przyzna. Szkoda twojego czasu i zdrowia. wiem ze będzie bolało ale lepiej jak zajmiesz się sobą i dasz szanse życiu.
mela1234 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-06, 06:44   #22
Monika2001
Rozeznanie
 
Avatar Monika2001
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: wies na koncu swiata
Wiadomości: 795
Dot.: Po 8 latach wystawiona za drzwi.

Mela - bede jeszcze bardziej okrutniejsza, z jedna spi a druga mu gotuje i sprzata.
Samagusia - Lexie ma racje, zostalas totalnie zmanipulowana. Uciekaj i sie nie ogladaj. Tylko tego psiaka przydalo by sie jakos przy sobie zachowac. Pies ma moc terapeutyczna.
Pomysl z wyjazdem za granice tez nie jest glupi. Zarobisz kase i zmienisz srodowisko.
Trzymaj sie!

Edytowane przez Monika2001
Czas edycji: 2014-10-06 o 06:46
Monika2001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-10, 15:33   #23
empress83
Raczkowanie
 
Avatar empress83
 
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 221
Dot.: Po 8 latach wystawiona za drzwi.

Ja nie widzę, twojej winy, że miałaś pretensje o jakąś panienkę... Ja w takiej sytuacji na pewno bym nie rozmawiała, skończyło by się ostro i to z mojej strony.

ten facet to kretyn...zrobił ci pranie mózgu, uwiązał cię emocjonalnie.
Wiem i rozumiem, że boli.... po tylu latach to normalne. Poza tym jest przyzwyczajenie... ale przyzwyczajenie minie, a uczucia... też przejdzie.

Może psiaka oddaj komuś znajomemu, kto będzie mógł go przechować? A może masz kogoś takiego w dalszej rodzinie?

Wyjazd za granicę jak dziewczyny pisały też nie jest złym pomysłem... Odetniesz się od tamtego świata, zobaczysz nowy, zaczniesz inaczej żyć, poznasz nowych ludzi etc. Może warto się zastanowić nad tym...

A co do jego dzwonienia... pewnie jeszcze nie raz będzie chciał cię zwodzić jak nagle nie będzie miał do kogo gęby otworzyć albo będzie mu się nudziło.... zmien numer albo zablokuj jego numer i smsy tak abyś w ogóle nie widziała, że się kontaktuje.
Łatwo nam wszystkim powiedzieć ok.... ale z boku, bez emocji więcej widać więc każda z nas chce dać Ci jak najlepszą radę i trzyma kciuki abyś była silna.

Dasz radę, teraz twoja kolej na zadbanie o siebie o czas dla siebie, przeczytanie książek na które nie miałaś czasu, długą kąpiel w bąbelkach, wieczór przy dobrym filmie.
Może załóż konto na jakimś portalu społecznościowym, poznasz kogoś, będziesz miała z kim wyjść na kawę, odświeżyć swoje poglądy zobaczyć, że to z twoim byłym coś nie tak było nie z tobą.

Edytowane przez empress83
Czas edycji: 2014-10-10 o 15:35
empress83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-11, 14:15   #24
samagusia
Przyczajenie
 
Avatar samagusia
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 10
Dot.: Po 8 latach wystawiona za drzwi.

Witam
Dla tych co jeszcze interesują się wątkiem.
Wyprowadziłam się (niestety sama bez psiaka)
Psycholog nie był mi potrzebny daję radę, pewnego dnia tama u mnie puściła i wygarnęłam to co myślałam i czułam.
Mieszkam z zaj....stym małżeństwem widze jak Ci ludzie się kochają i maja szacunek do siebie, o zaufaniu nie wspomnę.
Otworzyło mi to oczy.
A on no cóż na razie wyjechał nie ma go w Polsce. Pisze na skype i sms.
Nieraz mam wrażenie że jest przekonany że nadal jesteśmy parą albo że zaraz po powrocie wrócimy do siebie. Na pewno nie jest łatwo ale wierzę że odzyskam kontrolę nad swoim życiem. Często myślę jak to by było gdybyśmy wrócili do siebie ale na tą chwilę nie jestem w stanie tego sobie wyobrazić.
Napiszę jeszcze.
Dzięki wszystkim za słowa otuchy i pomoc. Naprawde wiem że to nie tylko moja wina.
Jeszcze się odezwę.
__________________
Jeżeli miłość twoja nie ma żadnych szans, powinieneś zamilknąć, bo nie należy mieszać miłości z niewolnictwem serca. Miłość, która prosi, jest piękna, ale ta, która błaga, jest uczuciem lokajskim.

[ Antoine de Saint-Exupéry ]
samagusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-13, 08:14   #25
Vanilla
Zakorzenienie
 
Avatar Vanilla
 
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 5 115
Dot.: Po 8 latach wystawiona za drzwi.

tu w ogóle nie ma i nie było Twojej winy.
jeśli chcesz całkowicie wyjść na prostą, musisz odciąć się od tego faceta definitywnie.

A przy okazji, jest forum, na którym rozmawiają 40-latki
Vanilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-20, 08:43   #26
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
Dot.: Po 8 latach wystawiona za drzwi.

Cytat:
Napisane przez samagusia Pokaż wiadomość
Witam
Dla tych co jeszcze interesują się wątkiem.
Wyprowadziłam się (niestety sama bez psiaka)
Psycholog nie był mi potrzebny daję radę, pewnego dnia tama u mnie puściła i wygarnęłam to co myślałam i czułam.
Mieszkam z zaj....stym małżeństwem widze jak Ci ludzie się kochają i maja szacunek do siebie, o zaufaniu nie wspomnę.
Otworzyło mi to oczy.
A on no cóż na razie wyjechał nie ma go w Polsce. Pisze na skype i sms.
Nieraz mam wrażenie że jest przekonany że nadal jesteśmy parą albo że zaraz po powrocie wrócimy do siebie. Na pewno nie jest łatwo ale wierzę że odzyskam kontrolę nad swoim życiem. Często myślę jak to by było gdybyśmy wrócili do siebie ale na tą chwilę nie jestem w stanie tego sobie wyobrazić.
Napiszę jeszcze.
Dzięki wszystkim za słowa otuchy i pomoc. Naprawde wiem że to nie tylko moja wina.
Jeszcze się odezwę.
Ja Ci dalej radzę - wykop tego gościa ze swojego życia raz na zawsze ! Po co podtrzymujesz ten kontakt ? Nie masz opcji 'blokuj ten numer' w telefonie ?
Naprawdę, jak chcesz zmienić swoje życie, zacząć od nowa to zerwij kontakt z tym facetem. Potrzebny Ci on jak rybie ręcznik.
Nie oglądaj się na niego, na nikogo, licz na siebie, dasz sobie radę !
Pomyśl może o terapii u psychologa, musisz zrozumieć, że ten pan ciągnie Cię w dół, powoduje, że się nie rozwijasz, tylko wisisz w próżni (bo tak to wygląda z boku). Musisz tez zrozumieć i uświadomić sobie mechanizmy swojego rozumowania, nie wydało Ci się dziwne, że uwierzyłaś w to, że ten kiepski związek to tylko Twoja wina ? Myślę, że masz nad czym pracować. Ale nie z tym facetem, temu panu już podziękuj.

Edytowane przez dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552
Czas edycji: 2014-10-20 o 08:47
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-20, 17:01   #27
dziuba85
Zakorzenienie
 
Avatar dziuba85
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 6 838
Dot.: Po 8 latach wystawiona za drzwi.

Trzymam za Ciebie kciuki. Tyle czasu z facetem, od którego jesteś uzależniona i jakiekolwiek działanie dla samej siebie, stanowiące krok do przodu powoduje stres i panikę. Nie martw się. Może właśnie teraz pozwolisz sobie na to, żeby spełnić marzenia - pójść na kurs tańca, na który było Ci szkoda czasu, bo Ukochany?
Na pewno wszystko się ułoży, pozwól sobie tylko na znalezienie choć odrobiny siły na walkę o siebie!
__________________
10.08.2008
28.04.2012

Córcia 21.04.2018 <3

dziuba85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-22, 08:36   #28
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Po 8 latach wystawiona za drzwi.

Dołączam się do przedmówczyń. To wredny typ manipulanta, związek rozwalił sam, a zwala na ciebie, bo tak mu wygodniej. Nie wracaj do niego, gdy spróbuje cię do tego namawiać - wyśmiej go, skoro sądzi, ze jesteś taka głupia, żeby z kimś tak popiep....onym być. Nie daj sobie wmówić, że będzie inaczej, bo nie będzie. Olej gostka ciepłym moczem, bo tylko na to zasługuje, sadząc z tego, co tu napisałaś.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-24, 08:24   #29
Tinajero
Raczkowanie
 
Avatar Tinajero
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 352
Dot.: Po 8 latach wystawiona za drzwi.

Wiem, że to trudne, ale powinnaś całkowicie zerwać z nim kontakty. Dopiero wtedy zaczniesz żyć, bo wyrwiesz się z tych toksycznych emocji. On będzie chciał wrócić, ale nie rób tego, zrobiłaś już pierwszy krok. Jak wrócisz obudzisz się z ręką w nocniku za 10-15 lat i co wtedy zrobisz? Teraz masz szansę ułożyć sobie życie na nowo.
Tinajero jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Kobieta 30+


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-10-24 09:24:38


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:41.