Ploty od soboty do soboty - no gdzieś chyba musimy gadać, nie???

[Pupil]

"Jestem Japonkiem pani Japonka może mnie ubrać na swoja małą stópkę"

---------- Dopisano o 13:09 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ----------

Napisane przez magcich

Podczytuje Was dość regularnie, ale jak już pisałam nie zawsze mam odwagę coś napisać. Jesteście tak zżyte ze sobą, że aż strach się tu wciskać, bo człowiek czuję się jak intruz choć wiem, że Wy raczej otwarte na nowych jesteście

No wiesz Magdziu, przecie Ty też dekupażystka ... i się na naszą ogromną wymiankę nie zapisałaś
Nie daj się smutkom z powodu braku pracy, teraz niestety tak jest że raz ona jest a raz jej nie ma Może pomyśl o własnej firmie? Na początek ułatwią Ci płacenie ZUS'u a to rzecz ważna (jak oczywiście wychodzisz dotację), a jak się rozkręcisz przez ten rok czy dwa i znajdziesz swoich klientów to nie taki już diabeł będzie straszny jak go malują

[magcich]

Ewcia pomysł dobry tylko, że rehabilitantów jest od cholery, a założyć prywatny gabinet i go utrzymać nie tak łatwo.
Ale masz rację grunt to się nie poddać

Co do mojego decu to do piet Wam nie dorastam niestety...
A wymianke widziałam tylko doszłam do wniosku, że może Wam się nie spodobać to co zrobię

[zielona butelka]

Dziwna na Magcich, ajkaś nieśmiała!!! Koniecznie trzeba ją zwabić na zlot, to zobaczy z kim ma do czynienia i może przestanie nas idealizować

Madziu, wpisuj się jak najczęściej.
Ja cię nie rozumiem z tym decou, nap[rawdę jest fajne, mi się podoba.
A ja ci np z karteczkami nie dorastam do pięt... i co ?

Sioodemka donosi, że ma dziś armagedeon z pracy dlatego przesyła buziaki przeze mnie

Poppy- a propos oscypków. To Ewa kiedyś napisała taki dowcip o bacy, który poszedł gdzies tam , powiedzmy na bal i powiedział, że jest oscypkiem, bo nie tańczy, nie bawi sie tylko siedzi i śmierdzi. No i jak tu zaglądają niektórzy, nic nie pisza tylko nas podgladają to są właśnie oscypki.
Buziaki

[magcich]

Kurcze chyba zacznę więcej pisać, bo zostanę oscypkiem
Co do dziwności to czasem mi się zdarza, ogólnie kobiety czasami są dziwne. Nie wiem czy też tak macie, ale ja często sama nie wiem o co mi chodzi

[Emila3000]

Hej

dzisiaj o 9,30 był listonosz przyniósł pake mulin, i zgadnijcie co robie od samego rana

Z Julką na testy idziemy, ciekawe czy akcji nie będzie robić. Pytanie retoryczne, na pewno będzie cyrk

Wymianki same lakierować się nie chcą, wie kto jak do tego zachęcić je:co nfused:

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ----------

Zielona siedzenia w nowych pociągach kursujacy wawa-łódź są 100 razy bardziej nie wygodne niż w osobówkach oj najeździłam się tą koleją na studia codziennie

[Figamaga]

Napisane przez zielona butelka

Madziu, wpisuj się jak najczęściej.
Ja cię nie rozumiem z tym decou, naprawdę jest fajne, mi się podoba.
A ja ci np z karteczkami nie dorastam do pięt... i co ?

No właśnie! Karteczki robisz wspaniałe, decou rownież (podglądam na blogu ). A te ostatnie sierściuchy są wspaniałe!

Ja jestem właśnie po wielkiej awanturze z TŻ. Nich się wypcha
A wszystko zaczęło się od faceta który ma koło nas prawdopodobnie pseudohodowle. Trzyma rasy agresywne w fatalnych warunkach. I oczywiście to moja wina, że to zgłosiłam i pokazałam się razem z inspektorkami sąsiadom. No bo teraz facet się na pewno będzie mścił (pomijam fakt, że przy interwencji nie był obecny). A ja jestem głupia, że pokazałam swoją twarz.
Oczywiście lepiej pomagać tam gdzie nas nie znają. A jak tragedia przed oknami, to udawać że się nie widzi.

[anula3333]

Napisane przez poppy

Ja postuluję, żeby Biernasia co wieczór robiła nam streszczenie z całego dnia, żeby nawet jak ktoś nie będzie miał dostępu do netu, to się szybko mógł doaktualizować

Z lekcji polskiego ze skosami (narodowości i zawody):
Poppy: "Kim jesteś?"
Pani Japonka: "Jestem Japonką"
Pan Japończyk: "Jestem Japonkiem"
Poppy:

Jestem "za", co by Biernasia robiła streszczenia
a pan Japonek jest "the best"widać, że nasz język nie jest łatwy

Napisane przez Emila3000

Hej
dzisiaj o 9,30 był listonosz przyniósł pake mulin, i zgadnijcie co robie od samego rana

mulinujesz ?
jak po testach?

[kaj07]

Napisane przez cycol11

Niestety Madziu kocurki nie ma nadal
....no to nie nasz ech

Kotki mają to do się,ze się obrażają..moja kociowa zniknęła na 8 dni,bo w domu smierdziało jakimś lakierem,później (jesienią)znowu przepadła wszyscy byli pogrążeni,ze to już koniec a ona wróciła caluteńka i zdrowa.
Sąsiadka wspomniała jak jej dostojnisia zniknęła po styrylizacjijeszcze w opatrunku na 10 dni,znaleziono ją pod regałem w piwnicy wygłodniałą i miałczącą, nikt nie wie jak się tak wcisnęła .Nigdy tam się póżniej nie zmieściła.
A ja wracam do ludzi, jak mi dobrze,poczłapałam po domku,obeszłam kąty
.Dziękuje wszystkim za milutkie slowa.

[biernacka4]

Cześć leniuszki Wy jedne.
Zachciewa Wam się streszczeń co? Nie ma łatwizny, nie ma. Czytać wszystko od dechy do dechy bo po to ten wątek tutaj mamy.
Emilka
Jak wymianki nie chcą się same lakierować to je wyhaftuj tymi mulinami.
Jak tam po wizycie. Bardzo Julcia przeżyła to wszystko? Pewnie tak - biedulka.
Kathinna
Jak dla mnie wczoraj dziergałaś to wybaczam, że na plotach Ciebie nie było.
MadziuZ
Ale z Ciebie światowa osóbka. Czy to tam jest ten sklep z takimi ślicznymi serwetkami, który kiedyś oglądałam na naszym wątku? Czy coś mi się pokręciło z powodu starczego uwiądu komórek szarych?
magdzich
Witaj, witaj kochaneńka. Jeżeli nas podczytujesz to wiesz, że tutaj są same superaśne dziewczyny i nikomu krzywdy nie zrobią tylko cieplutko przyjmą i przytulą.
Zerknęłam do Twojego wątku z deku.(resztę pooglądam później) i nie wiem o co Ci chodzi? Te Twoje prace są całkiem całkiem fajne. Talerz, ikona, krakanie dwuskładnikowe. Kochana ja jeszcze takich rzeczy nie robiłam. Bardzo mi się te prace podobają.
Kaju
To dobrze, że lepiej się czujesz, odpoczywaj i nabieraj sił.
Madzia7
No gdzie Ty, no gdzie?
Tęsknota nas sroga ogarnia.
Madziu figowa
Trzymaj się nasza bojowniczko. My z Tobą jesteśmy.

Jeżeli chodzi o mnie to ja raniutko też wstaję i do pracki jadę. Nie ma leniuchwania (tylko w środę mam wolne).
Nie zaglądam do Was (mimo wielkiej ochoty) bo nie wiem za co mam się złapać tyle pracy na mnie zawsze czeka. Jak sobie rano zrobię kawę to ją po pracy wylewam bo nie mam kiedy wypić. Jednak dzisiaj miła wiadomość na nas czekała. Pisałam kiedyś, że nas chcą zlikwidować.
Ponieważ nie wyobrażamy sobie tak dużego miasta bez szkoły dla" trudnych" dzieci, zaczęliśmy walczyć (prasa, radia, telewizje, spotkania z sądami, kuratorami, poradniami pedagogicznymi...)
No i wynik dla naszej szkoły pozytywny-zostajemy. No jeszcze nie wiadomo czy ja będę pracować. Ale ważne, że szkoła zostaje.
No to na razie tyle. całuski.

[poppy]

Napisane przez anula3333

Jestem "za", co by Biernasia robiła streszczenia
a pan Japonek jest "the best"widać, że nasz język nie jest łatwy

Oj, nie jest, zawsze myślałam, że jestem z polskiego cholernie dobra. Ale jak przychodzi do tłumaczenia zawiłości polszczyzny obcokrajowcom, to dopiero okazuje się, jaki jest człowiek mocny. No bo na przykład, czemu mówimy "Jest chleb", ale "Nie ma chleba?". Toż to dwa różne czasowniki!

[lexor]

Napisane przez zielona butelka

Kochana jesteś, dziękuję!!!
Do Alinki lexorki- Alina, czy to ty miałaś ten duży dziurkacz snieżynkę???? Może udałoby ci się trochę ich dla mnie powycinać przy okazji innych rzeczy? Naturalnie pisz, jeśli to kłopot, to nie ma sprawy

Nie to nie kłopot, tylko troszkę pracy z tym jest, ale powoli ci wycinam i jak będzie gotowe to wyślę
Śnieżynkę miała Grażynka, aj nie mam

Napisane przez babagaga

Ja też mam dużą śnieżynkę, mów co tam jeszcze chcesz to powycinam dziś, bo jutro wysyłam małżonka na pocztę , to od razu i do Ciebie wycinanki polecą

No właśnie sama się przyznała

Miłego popołudnia

[magcich]

Postaram się pisać częściej Dziękuję za miłe słowa Dodają otuchy i wywołują uśmiech. Dziękuję za pozytywne opinie o moim decu
Kiepski mam dziś nastrój przez ta pracę, tak to jest jak człowiek się nastawi a później nic z tego nie wychodzi, ale dość smutków!

[Pupil]

Elu jak to dobrze, że już Ci dobrze trochę po polskiemu, ale jak się obcuje z panem Japonkiem to wolno, nie?

Madziu nie smerf się, tylko szukaj pracy Wiem, że to trudno, ale jak mus to mus. Nie ważne, że jest dużo rehabilitanów, ważny jest dobry fachowiec więc próbuj kochana a do skutku

poppy Aga kawał o oscypku brzmiał mniej więcej tak:

Jest właśnie karnawał, trwają bale przebierańców. Dziennikarka pyta się Górola, za kogo się przebierze.
A Górol odpowiada - a za oscypka
Za oscypka? dziwi się dziennikarka. Czyli jak? Co będziesz robił?
A Górol na to - siondem se w konciku i byde śmierdzioł

Kawał jak najbardziej na czasie, boć teraz karnawał więc jak się będziecie przebierały to pamiętajcie o oscypku a nie jakieś tam policjanci i złodzieje

[biernacka4]

No wałaśnie
Strój na oscypka, bardzo fajna rzecz. Nic nie kosztuje a nawet się zaoszczędzi, bo przez jakiś czas nie trzeba się myć i ubrania zmieniać.
No i murowane, że wszyscy na balu nas zauważą, o przepraszam - poczują. Efekt murowany.

[Emila3000]

My już po lekarzu
Julka dzielnie testy zniosła - jak ją rznęła tą żyletką to tylko łzy leciały, później też ładnie wytrzymała to czekanie na wyniki

Wyszła bylica, troszkę roztoczy i kota, na nic więcej Ja pewnie też na bylice mam bo zdycham całe lato

[Terenia18]

Ale tu Wam wesoło i tak jak bardzo kocham dowcipnie. bo i o Oscypku przypomniały.
Kochane teraz zaczyna się super sztuka komedia na I." Upiór w kuchni
Patrika Clarka. Kto nie widział niech pędzi

[Emila3000]

Upiora nagrałam własnie, dzięki.

[cycol11]

ech pędzę ale liczyć oceny semestralne

[poppy]

Napisane przez Pupil

Elu jak to dobrze, że już Ci dobrze trochę po polskiemu, ale jak się obcuje z panem Japonkiem to wolno, nie?

Przypomniało mi się jeszcze coś, ale to już z perypetii Węża mego na angielskim ze skosem:
Pan Japończyk: Jadę w piątek do Warszawy na konkurs Chopinowski.
Wąż: Słyszałem, że w Japonii bardzo cenicie Chopina. To był wielki Polak.
PJ: Polak??!! (zaskoczony, a jakże)
W: Oczywiście, wzorował się na polskiej muzyce ludowej, to przebija z jego kompozycji.
PJ: Aaaaaaaaaahhaaaaaaaaaaaaa a...
W:?
PJ: Aaaaaaaaa, bo ty mówisz o tym kompozytorze: Szopen? Ja myślałem, że chodzi ci o tego aktora... Sean Penn!
(Że mój chłopiszczek strzymał i nie parsknął śmiechem, to tylko zasługa jego opanowania i niewiarygodnego spokoju)

Napisane przez Pupil

poppy Aga kawał o oscypku brzmiał mniej więcej tak:
Jest właśnie karnawał, trwają bale przebierańców. Dziennikarka pyta się Górola, za kogo się przebierze.
A Górol odpowiada - a za oscypka
Za oscypka? dziwi się dziennikarka. Czyli jak? Co będziesz robił?
A Górol na to - siondem se w konciku i byde śmierdzioł

Tak tak, już kumam. Niestety mi się na usta ciśnie nawet... ser pleśniowy

Napisane przez Emila3000

My już po lekarzu
Julka dzielnie testy zniosła - jak ją rznęła tą żyletką to tylko łzy leciały, później też ładnie wytrzymała to czekanie na wyniki

Dzielna dziewczyna! Jak ja ją rozumiem (moja Mama jest laborantką - ile ona mnie się w życiu nakłuła w żyłę...)

[kaj07]

Dziewczyny dzisiaj ja częstuję,zapraszam na chałwowe z okazji mojego 500 go wpisu.Nazywa się to DUMNIE rozeznanie

[cycol11]

ja się skuszę pyszne

[poppy]

Napisane przez Pupil

Może pomyśl o własnej firmie? Na początek ułatwią Ci płacenie ZUS'u a to rzecz ważna (jak oczywiście wychodzisz dotację)

A to nie jest tak, że dla każdego (niezależnie od dotacji), kto zakłada firmę z poziomu bezrobotnego, to przez dwa lata jest niższy ZUS? Ja tak miałam. Fakt, że dotację dostałam, ale nie jestem pewna, czy jedno z drugim się wiąże...

Oj... a ja swój dwutysięczny przegapiłam... oj tam oj tam, mam nadzieję, że Ewcia mnie nie pogoni za maleńkiego drinczka dla wszystkich z tej spóźnionej okazji

[anula3333]

Napisane przez Emila3000

My już po lekarzu
Julka dzielnie testy zniosła - jak ją rznęła tą żyletką to tylko łzy leciały, później też ładnie wytrzymała to czekanie na wyniki

Wyszła bylica, troszkę roztoczy i kota, na nic więcej Ja pewnie też na bylice mam bo zdycham całe lato

Brawo dla Julki.

Napisane przez kaj07

Dziewczyny dzisiaj ja częstuję,zapraszam na chałwowe z okazji mojego 500 go wpisu.Nazywa się to DUMNIE rozeznanie

Jeszcze nie jadłam tego ciasta, a lubię chałwę
przegapiłam 500 post, może 1000 nie przegapię

[Figamaga]

A tu znowu poppy rozkręca alkoholową imprezkę A skuszę się, tak na poprawę humoru
Bożenka pięknie wszystko podsumowała Mimo, że ja czytam wszystko, nie samo streszczenie
magcich, to Ty rehabilitant??? Przjeżdzaj do mnie, będziesz miała stałą klienkę A tak na poważnie, to u mnie same prywatne gabinety. Bo przychodnie które działały przez wiele lat nie dostały kontraktu z NFZ, przekształciły się w prywatne spółki. A że do przychodni na fundusz nie idzie się dostać, więc wszyscy walą drzwiami i oknami na zabiegi za kasę.

[Pupil]

Napisane przez biernacka4

Strój na oscypka, bardzo fajna rzecz. Nic nie kosztuje a nawet się zaoszczędzi, bo przez jakiś czas nie trzeba się myć i ubrania zmieniać.
No i murowane, że wszyscy na balu nas zauważą, o przepraszam - poczują. Efekt murowany.

Ekologicznie i bezwydatkowo, stój dobry na kryzys

Napisane przez Terenia18

Kochane teraz zaczyna się super sztuka komedia na I." Upiór w kuchni
Patrika Clarka. Kto nie widział niech pędzi

A jak ktoś nie ma telewizorni Tereniu to co Chyba pójdę sąsiadowi przez okno zaglądywać
Ciekawe, czy Ipla ma I i II program? Czy ktoś zna się na Ipli, bo jakoś nie mam czasu jej rozgryzać a zainstaluję jak będę pewna, że warto

Napisane przez kaj07

Dziewczyny dzisiaj ja częstuję,zapraszam na chałwowe z okazji mojego 500 go wpisu.Nazywa się to DUMNIE rozeznanie

Gratulujemy Elu, ciacho pyszne poprosimy przepis do kuchennego wątka

Napisane przez poppy

A to nie jest tak, że dla każdego (niezależnie od dotacji), kto zakłada firmę z poziomu bezrobotnego, to przez dwa lata jest niższy ZUS? Ja tak miałam. Fakt, że dotację dostałam, ale nie jestem pewna, czy jedno z drugim się wiąże...

Oj... a ja swój dwutysięczny przegapiłam... oj tam oj tam, mam nadzieję, że Ewcia mnie nie pogoni za maleńkiego drinczka dla wszystkich z tej spóźnionej okazji

Piękne drinki
Co do ZUSu to nie dam głowy, jak t jest bo to się zmienia jak w kalejdoskopie a ja nie podlegam pod zniżki Ale może być, że samo podjęcie ryzyka już kwalifikuje bezrobotnego do niższego ZUS'u. Tylko w przypadku Magdy warto by dostać trochę pieniędzy na sprzęt. Rehabilitantce bez podstawowego sprzętu ciężko będzie zdobyć klientów

Miłego plotkowania, ja dzisiaj idę zaliczać etap 1 i 1/2 tworzenia 17 wymiankowych prezentów więc pewnie już nie zajrzę

Dobrej nocki
Mądre zwierzaki na dobranoc fajna rodzinka

[Emila3000]

w zeszłym roku chyba był nizszy zus i dotacja
wysterczy być kilka dni bezrobotnym, tak zrobił mój mąż 3 lata temu tylko miesiąc czy ileś się czeka na kasę i nie można wcześniej startować z interesem

[cycol11]

Dziewczyny JEST ZNALAZŁA SIĘ
KOCURKA wróciła jak Krzyś wracał dziś z pracy o 1 w nocy musiał wystawić śmieci bo rano zbierają i nosił przed bramę jak chciał wejść do domu to na progu siedziała koczilla nasza Dała się wziąść na ręce i wnieść do domu. Ale wychudzona a już taka fajna odpasiona była. I powiem wam że jak w domu nie chciała do tej pory siedzieć max do 30 minut i chciała na dwór tak teraz nie chce wyjść. Noc spędziła w wiatrołapie, ale jak wstałam rano to drzwi do wiatrołapu były otwarte (czyżby sama jakoś na klamkę skoczyła i otworzyła? - dzieci spały więc nie otwarły) a ona była w kuchni pod ławą. Hm jest inna powiem tylko tyle taka trochę wystraszona. na dworze zamiast pójść za potrzebą siadła na schodkach i nie chciała się ruszyć. Nie mam pojęcia co mogło się stać gdy jej nie było ale najważniejsze że jest
Kurcze najgorsze jest to że ja niedługo do pracy muszę pomykać i aż żal ją wypuszczać na dwór - bo nie chce wejść do swojej budy. nie mam pojęcia co robić. W domu jej nie mogę zostawić bo nie jest nauczona a i kuwety brak. ech chyba małża obudzę i się doradzę. Miłego dnia kobiety

[zielona butelka]

Boziu jak dobrze!!! Sylwia!!! Tak się cieszę!!!!
Jaka ona śliczna, wzruszyłam się!!

Ach, wylatuję ja dziś do obcego kraju, na szczęście na krótko, a ból brzucha mi nie odpuszcza. W ogóle w tym miesiącu jest jakiś wyjątkowo ciężki motyw z tym brzuchem.... non stop łykam ibuprom.

Na święta za to lecę do Londynu , szkoda tylko że przy rezerwacji biletów zapomniałam, że mam szkołę w weekend- heheheh, nie mogło obejść się bez wtopy, po prostu nade mną ciąży klątwa pakowania się w małe tarapatki Może jakoś to będzie. Zobaczymy.
Może tym razem zwiedzę Londyn trochę lepiej, bo w zeszłym roku w tydzień nie zobaczyliśmy w zasadzie nic.

Tzn, lecę pod warunkiem , że mój szef nie strzeli focha, bo podałam inne plany urlopowe na ten rok, a teraz nie minął tydzień i już zmiana. Najpierw muszę ustalić z Panem i Władcą czy mogę jechać czy nie. W takiej sytuacji czuję się zawsze ubezwłasnowolniona, nie mogę decydować o własnym czasie i urlopie, to czy mogę pojechać w kwietniu do Londynu zależy od jakiegoś obcego faceta, który uważa, że ma święte prawo decydować o moim prawie do wolnego czasu. Wkurza mnie to zawsze bardzo i w jakimś sensie dołuje.... rozumiem, że w każdej firmie jest zależność: szef - podwładni, ale uważam, że niektórzy przesadzają z obsesją kontroli i koniecznością kładzenia " łapy" na wszystkim. W związku z tym, zawsze się zastanawiam, na ile wolnym człowiekiem jestem a na ile podlegam machinie korporacyjnej , której szczerze w takich przypadkach nienawidzę( w innych też nie, ale kasa jakoś sama nie spada mi z nieba, mimo usilnych modlitw)

Kurcze Tereniu, to kiedy to się mówi o fajnym spektaklu w teatrze TV - w trakcie trwania???? Zlituj się!!!

Magcich, zakładaj gabinet, ja potrzebuję rehabilitacji, siooodemka też biega na jakieś zabiegi, mnie bolą plecy na maxa, w odcinku szyjnym, tez by mi się czyjeś fizjoterapeutyczne łapki przydały. Nasz siedzący styl pracy niedługo doprowadzi wszystkich do chorób kręgosłupa i rehabilitacja będzie niezbędna, więc klientów nie zabraknie

Ok, lecę na razie.
Buziaki

[Pupil]

Cycolku a nie mówiłam, jak mawiał mój dziadek Fajnie, że wróciła
ZB trzymaj się w tej Belgiijii Miłej podróży i wracaj szybciutko

Dziewczyny przenieście swoje preferencje do wątka preferencyjnego, podpiętego u góry

[cycol11]

Ja też się bardzo cieszę że się znalazła najgorsza była niewiedza co z nią niby to tylko zwierze ale człowiek się przywiązuje bardzo. Tylko wiecie kurcze pojechałam zawieść dzieci do szkoły i przedszkola ponieważ Koczilla jednak dała znać że chce wyjść to ją wypuściłam i pojechałam. Wróciłam bo mam na później do pracy a jej znów nie ma. W ogóle nie chciała siedzieć w budzie. Hm coś z nią nie tak jest. Tylko co? Mam nadzieję że wszytko się unormuje. ja zaraz też dam preferencje na nasz wątek.