Sexy dzikie kotki-Panny Młode 2010 cz.VII- Uwolnij w sobie zboka.

[asiulek1705]

My już oficjalne spotkanie rodziców mamy za sobą, zorganizowaliśmy je w maju i wyszło fajnie, na luzie. Wcześniej tylko z widzenia nasi rodzice się znali

[lain]

Napisane przez tancerka212

a potem wydoroślałam i już chcialam jeździć na wakacje z tżtem a nie na kolonie buahaha pamiętam jak chcialam zeby mnie rodzice puscili nad jezioro na kilka dni z tżtem i taką inna parą- matko mój tata mnie na rozmowę wziął- czy jestem już na tyle dorosła ze mogę spać z tżtem buahahaha myslalam ze nie dożyję konca tej rozmowy w kazdym razie zgodzilam się nawet wynająć pensjonat gdzie będę miała oddzielne łóżko żeby mnie tylko puscili buahaha a ostatecznie i tak pojechaliśmy na jana i dopiero na miejscu szukaliśmy noclegów i sie trafił taki 2-pokojowy i każdy z podwójnym łózkiem całkiem przypadkiem

to ja z TZem jezdzilam na kolonie i obozy i chyba wam juz kiedys pisalam co tam sie dzialo jak mnie wychowawczyni znalazla w lozku TZa ale dawalismy a oni sie martwili, ze beda alimenty placic z reszta obozy to juz jest luz blues. my sobie w Chorwacji po calej wyspie sami autostopem jezdzilismy
a z wyjazdem z TZem tak ze znajomymi jakos nie mialam problemu. chyba mialam 16 lat jak sami sobie pojechalismy. rodzice jakos tego nie przezywal. zadnych 'uswiadamiajacych' rozmow tez nie bylo

[tancerka212]

hehe już widzę Lain z rodzinką jak idzie mama tata i dzieciaczki każdy ze swoją deską a potem zjeżdżają gęsiego z górki deskomaniacy ale fajnie tak!! moje dzieci to chyba będą od dziecka się samochodami bawić bo tż inaczej tego nie widzi- sam pierwszy raz prowadził samochód jak miał 5 lat tata mu pokazał jak ruszyc i na podwórku pod jego nadzorem tata mu pozwalał na chwilkę sobie ruszac!!!! oby szwagierka była daleko

[Samoa]

Napisane przez lain

moi oficjalnie poznaja sie w lipcu tzn. na takiej stopie nieoficjalnej. po tak z pracy to moj ojciec zna rodzicow TZa
rodzice TZa wczesniej nie widzieli takiej potrzeby a teraz juz blizej do slubu to jakos ta tematyka bardziej namacalna jest
fajnie - bedzie imprezka

a fajni sa jego rodzice?Tzn. nie jacyś sztywni czy coś?

Napisane przez tancerka212

ja tez jeździłam na kolonie od rodziców- najlepsze kolonie w zyciu to chyba w grecji miałam- bo już byłam taka nastolatka doroślejsza i wiecie jak to jest hehehe ale też jeździłam i w góry i nad morze i za granicę i rzeczywiscie to tanio jakoś wychodziło że aż grzech było nie skorzystac- a potem wydoroślałam i już chcialam jeździć na wakacje z tżtem a nie na kolonie buahaha pamiętam jak chcialam zeby mnie rodzice puscili nad jezioro na kilka dni z tżtem i taką inna parą- matko mój tata mnie na rozmowę wziął- czy jestem już na tyle dorosła ze mogę spać z tżtem buahahaha myslalam ze nie dożyję konca tej rozmowy w kazdym razie zgodzilam się nawet wynająć pensjonat gdzie będę miała oddzielne łóżko żeby mnie tylko puscili buahaha a ostatecznie i tak pojechaliśmy na jana i dopiero na miejscu szukaliśmy noclegów i sie trafił taki 2-pokojowy i każdy z podwójnym łózkiem całkiem przypadkiem

ja nawet nie pamiętam kiedy pierwszy raz pojechaliśmy sami, ale chyba to było do tż albow góry, nie wiem Ale mi nikt nie robił rozmów uświadamiających

Napisane przez lain

ja sie wlasnie zastanawiam nad tymi zimowiskami. bo w sumie my z TZem zima tez lubimy sobie pojechac na deske, wiec moze bysmy poprostu brali ze soba dzieci

moj TZ zna wlasciciela Harcturu mily gosc mieszka niedaleko mnie

moja koleżanka tam pracowała, ale odeszła po tygodniuI tak w kilku racach była po tydzień az w końcu trafiła do ibm i o ile jej nie zwolnili, bo teraz redukują to jeszcze tam pracuje.
My tez będziemy jeździć, ale myślę, ze dzieci tez warto wysłać, bo ferie zimowe trwaja dwa tygodnie to na tydzień pojadą sami, my mozemy na weekend podskoczyć do nich pojeździć a jak wróca to możemy sami z nimi tez jechać

[obca7]

Napisane przez Samoa

jak sam płaci to faktycznie.

Właśnie i nie ma co ustalać. Jedynie chyba listę gościI może jaką wódkę kupimy

[tancerka212]

Napisane przez lain

a z wyjazdem z TZem tak ze znajomymi jakos nie mialam problemu. chyba mialam 16 lat jak sami sobie pojechalismy. rodzice jakos tego nie przezywal. zadnych 'uswiadamiajacych' rozmow tez nie bylo

bo ty nie jestes najstarsza w domu moja siostra też mogła na luzie sobie chodzić do baru, wracac kiedy chce i na wakacje moze jeździc z kim chce i kiedy chce a ja musialam przecierac szlaki i dopiero rodziców uświadamiać ze w wieku 15 lat już wszyscy chodzą do knajp mlodsze rodzenstwo ma pod tym względem lepiej

[asiulek1705]

Napisane przez lain

to ja z TZem jezdzilam na kolonie i obozy i chyba wam juz kiedys pisalam co tam sie dzialo jak mnie wychowawczyni znalazla w lozku TZa ale dawalismy a oni sie martwili, ze beda alimenty placic z reszta obozy to juz jest luz blues. my sobie w Chorwacji po calej wyspie sami autostopem jezdzilismy
a z wyjazdem z TZem tak ze znajomymi jakos nie mialam problemu. chyba mialam 16 lat jak sami sobie pojechalismy. rodzice jakos tego nie przezywal. zadnych 'uswiadamiajacych' rozmow tez nie bylo

przypomniało mi się, że jak miałam 20 lat, a TŻ 22 i pojechalismy na weekend w góry, to przed wyjazdem moi rodzice nie mieli żadnych uwag, nie sprzeciwiali sie ani nic w tym stylu, żadnych rozmów o seksie, ale jak już pojechaliśmy, i rozmawiałam z mamą przez tel. to opowiadała mi jak tato z nią rozmawiał i pytał "ale jak oni tam będą spali, będą mieli 2 pokoje?" hihihihihi Wspominałam, że jestem jedynaczką?

[obca7]

Właśnie młodsze rodzeństwo ma lepiej Przynajmniej u mnie tak było Chociaż mnie w wieku 15 lat nie ciągnęło na dyskoteki a moja siostrę już tak A co do uświadamiania to u mnie zawsze był tekst"tylko nie wywińcie tam czegoś" W domyśle chodziło o dzidziusia hehehe

[Samoa]

Napisane przez tancerka212

bo ty nie jestes najstarsza w domu moja siostra też mogła na luzie sobie chodzić do baru, wracac kiedy chce i na wakacje moze jeździc z kim chce i kiedy chce a ja musialam przecierac szlaki i dopiero rodziców uświadamiać ze w wieku 15 lat już wszyscy chodzą do knajp mlodsze rodzenstwo ma pod tym względem lepiej

a to jak ja chodziłam do klubów na Rynku jako nastolatka to mi jeszcze rodzice dawali kasę na taksę i drinkiCzasem nawet stówą zarzucili, ale wiedzieli, ze jestem pod opieką tżcika

Macie pozdrowienia od Kaśki Jak wróci to napisze co w Madonnie, ja nie pisze co, bo nie chce jej psuć przyjemności opowiadania Wam, zwłaszcza, że znam tylko fragment całej historii

[lain]

Napisane przez Samoa

a fajni sa jego rodzice?Tzn. nie jacyś sztywni czy coś?

sztywni nie sa troche tylko swiruja czasem pod wzgledem Kosciola i ogolnie religii (juz wam kiedys o tym pisalam), ale o tym przeciez rozmawiac nie bedziemy
tzn. mama zazwyczaj trzyma fason, ale nie jest jakos wybitnie sztywna, ale tata jest bardzo zabawowy. na pewno sie z moim ojcem dogada na takiej stopie nieoficjalnej a jeszcze jak sie troche wypije to juz w ogole powinno byc luzacko

Napisane przez Samoa

ja nawet nie pamiętam kiedy pierwszy raz pojechaliśmy sami, ale chyba to było do tż albow góry, nie wiem Ale mi nikt nie robił rozmów uświadamiających

my pojechalismy nad jezioro Roznowskie w dwie parki mi rodzice jakos zawsze ufali, no bo jednak kto jak kto ale ja to zawsze miala poukladane w glowie (a przynajmniej takie wrazanie sprawialam )
mama TZa tylko kiedys wypalila: "ale ja nie chce zebys ty spal z Natalia"

[szana]

Lain ciekawe czemu kotki uwielbiają oliwki mój nawet sobie je wcina a potem jeździ futerkiem w miejscu gdzie była

u mnie burza i grzmi i leje deszcz matkoooo

http://www.bellissima.pl/annais_bridal.php?s=4.marys why ona leży? nie wiem jak to wygląda

moje dzieci też będą jeździły na kolonie nad morze albo w góry,będą miały prawo wyboru
jeżeli będą po mnie to zawsze będą ciągnąć ze sobą jakąś koleżankę albo kolegę z podwórka żeby też pojechała/pojechał

[tancerka212]

mi to mama na ucho mówila "tylko nie rozrabiac tam" tata to w ogóle chyba nie dopuszcza do siebie myśli że ja z tżtem urządzamy w łóżku dzikie harce- ale nie zamierzam go od tego odwodzic- ja swoje bede robic on niech sobie swoje mysli- sex to nie jest dla mnie temat do rozmów z rodzicami- to co chcę wiedziec to wiem lub się w necie dowiem - najlepiej od wizazanek to dla mnie zbyt intymna sfera życia żeby ją poruszać w rozmowach z rodzicami

[Telka10]

Napisane przez obca7

Nasi rodzice oficjalnie się nie znają tylko w widzenia. Ale poznają się w sierpniu jak zmówiny będą A później to pewnie dopiero na weselu się zobaczą

Nasi też się nie znają...i nie wiem jak to będzie wyglądać gdy się poznają

[lain]

Napisane przez tancerka212

bo ty nie jestes najstarsza w domu moja siostra też mogła na luzie sobie chodzić do baru, wracac kiedy chce i na wakacje moze jeździc z kim chce i kiedy chce a ja musialam przecierac szlaki i dopiero rodziców uświadamiać ze w wieku 15 lat już wszyscy chodzą do knajp mlodsze rodzenstwo ma pod tym względem lepiej

oj gdybys ty widziala jak moja siostra dawala w mlodosci to przeciez z nia pierwszy raz poszlam do knajpy na calonocna pijacka imprezke (z blogoslawienstwem rodzicow). mialam niewiele ponad 14 lat (ona 17 ), a w knajpie przystawial sie do mnie jakis mlody doktorant z polonistyki (to bylo zaraz przed tym jak sie z TZem spiknelismy ) ona tez miala lajcik. no ale moi rodzice obrali taki typ wychowania - ufac i nie trzymac pod kloszem i chyba dobrze na tym wyszlysmy. jak juz przyszlam na studia to nagle wszyscy sie wyrwali z domu i szaleli, a mnie juz to nudzilo

[tancerka212]

Napisane przez Samoa

Macie pozdrowienia od Kaśki Jak wróci to napisze co w Madonnie, ja nie pisze co, bo nie chce jej psuć przyjemności opowiadania Wam, zwłaszcza, że znam tylko fragment całej historii

jasne już widzę jak kaśka nam coś opowie- w jednym zdaniu wszystko stresci i tyle bedziemy wiedziały- a Kaska juz była w madonnie czy dopiero idzie do niej?

Napisane przez lain

my pojechalismy nad jezioro Roznowskie

tez byłam nad tym jeziorkiem na wczasach z rodzicami

Napisane przez szana

http://www.bellissima.pl/annais_bridal.php?s=4.marys why ona leży? nie wiem jak to wygląda

no tak fajnie że sobie można obejrzec tą suknię jak ona leży a zapowiada się na ładną..

[Samoa]

Napisane przez lain

sztywni nie sa troche tylko swiruja czasem pod wzgledem Kosciola i ogolnie religii (juz wam kiedys o tym pisalam), ale o tym przeciez rozmawiac nie bedziemy
tzn. mama zazwyczaj trzyma fason, ale nie jest jakos wybitnie sztywna, ale tata jest bardzo zabawowy. na pewno sie z moim ojcem dogada na takiej stopie nieoficjalnej a jeszcze jak sie troche wypije to juz w ogole powinno byc luzacko


my pojechalismy nad jezioro Roznowskie w dwie parki mi rodzice jakos zawsze ufali, no bo jednak kto jak kto ale ja to zawsze miala poukladane w glowie (a przynajmniej takie wrazanie sprawialam )
mama TZa tylko kiedys wypalila: "ale ja nie chce zebys ty spal z Natalia"

a to spoko, bo własnie pamiętałam, że oni tam kościólkowi są Mi to tak ufali, ale ja wiedziałam, że po prostu się nie odzywają
Haha no, mama się bała o jego cnotę

Napisane przez szana

http://www.bellissima.pl/annais_bridal.php?s=4.marys why ona leży? nie wiem jak to wygląda

pewnie dlatego, że brzydka ta modelka

Napisane przez tancerka212

mi to mama na ucho mówila "tylko nie rozrabiac tam" tata to w ogóle chyba nie dopuszcza do siebie myśli że ja z tżtem urządzamy w łóżku dzikie harce- ale nie zamierzam go od tego odwodzic- ja swoje bede robic on niech sobie swoje mysli- sex to nie jest dla mnie temat do rozmów z rodzicami- to co chcę wiedziec to wiem lub się w necie dowiem - najlepiej od wizazanek to dla mnie zbyt intymna sfera życia żeby ją poruszać w rozmowach z rodzicami

to nie jest temat do rozmów rodzicami. Mój wujek cos czasem zażartuje i mi głupio wtedy

[szana]

Napisane przez Samoa

a to jak ja chodziłam do klubów na Rynku jako nastolatka to mi jeszcze rodzice dawali kasę na taksę i drinkiCzasem nawet stówą zarzucili, ale wiedzieli, ze jestem pod opieką tżcika

Macie pozdrowienia od Kaśki Jak wróci to napisze co w Madonnie, ja nie pisze co, bo nie chce jej psuć przyjemności opowiadania Wam, zwłaszcza, że znam tylko fragment całej historii

gadałaś z nią przez tel? nie wstydziła się zadzwonić jednak?

Napisane przez lain

oj gdybys ty widziala jak moja siostra dawala w mlodosci to przeciez z nia pierwszy raz poszlam do knajpy na calonocna pijacka imprezke (z blogoslawienstwem rodzicow). mialam niewiele ponad 13 lat (ona 16 ), a w knajpie przystawial sie do mnie jakis mlody doktorant z polonistyki (to bylo zaraz przed tym jak sie z TZem spiknelismy ) ona tez miala lajcik. no ale moi rodzice obrali taki typ wychowania - ufac i nie trzymac pod kloszem i chyba dobrze na tym wyszlysmy. jak juz przyszlam na studia to nagle wszyscy sie wyrwali z domu i szaleli, a mnie juz to nudzilo

to podobnie jak mnie,też już nudzi te szalenie po knajpach,może nie tak całkiem do końca ale jednak teraz wolę z TŻ gdzieś wyjść sam na sam niż na dyskotekę iść,już się wyszalałam za młodu
ja jestem starsza w rodzeństwie(mam tylko siostrę) i jakoś nie było tak źle,rodzice zawsze mi ufali,telefon do domu miałam a oni do mnie więc spoko chociaż pamiętam też jak kiedyś mój TŻcik pierwszy raz zadzwonił do mojej mamy zapytać czy może odprowadzić mnie trochę później do domu(byliśmy w knajpie z przyjaciółmi) mama oczywiście się zgodziła i potem go wychwalała ,że porządny chłopak,wie ,że należy zapytać itd

[Samoa]

Napisane przez tancerka212

jasne już widzę jak kaśka nam coś opowie- w jednym zdaniu wszystko stresci i tyle bedziemy wiedziały- a Kaska juz była w madonnie czy dopiero idzie do niej?

Była już. A teraz rżała w sklepie, bo jej smsa napisałam

[obca7]

Napisane przez Telka10

Nasi też się nie znają...i nie wiem jak to będzie wyglądać gdy się poznają

No właśnie ja sie nie martwię zmówinami tylko co dalej będzie. Jak beda ich stosunki się układały. Czy będa się widzieć tylko na moich i tzta imieninach a póżniej na uroczystościach dzieci Rodzice z siostry teściowa dobrze sie dogadują. Na kawkachs ię spotykają Ale są tez w tym samym wieku. A rodzice tżta kilkanaście lat starsi od moich, ale mam nadzieje, że sie dogadają

[Samoa]

Napisane przez szana

gadałaś z nią przez tel? nie wstydziła się zadzwonić jednak?

nie no, smska wysłała, to jej odpisałam smskiem, bo jakbym zadzwoniła to by się zestresowała

Co do imprez to dla mnie tez żadna nowośc, bo imprezowalismy ostro w liceum i później nie była to dla mnie nowość a zachowanie znajomych z roku, którzy sie z wiochy wyrwali było dla mnie nawet zabawne Albo to robienie z siebie wielkich przyajciół ze studiów.

[lain]

Napisane przez Samoa

Haha no, mama się bała o jego cnotę

troche juz bylo za pozno

Napisane przez szana

to podobnie jak mnie,też już nudzi te szalenie po knajpach,może nie tak całkiem do końca ale jednak teraz wolę z TŻ gdzieś wyjść sam na sam niż na dyskotekę iść,już się wyszalałam za młodu

to ja sobie lubie wyjsc na piwko na ploty czy potanczyc ze znajomymi. ale nie czuje presji jak co poniektorzy zeby caly weekend (a niektorzy: caly tydzien) chlac. nie biegam tez jak co poniektorzy na wszystkie studenckie lub tez integracyjne imprezki nie chce mi sie wole moj krag znajomych i juz mnie nie bawi imprezowanie do bialego rana. poimprezuje do 1-2 w nocy i mi starczy. moge wracac do cieplego lozeczka i spac

[tancerka212]

Napisane przez Samoa

Była już. A teraz rżała w sklepie, bo jej smsa napisałam

hahaha ta nasza Kasia to jest taka pocieszna że ja nie wiem
ciekawe czy jej dali coś zmierzyć a moze w ogóle ma już nowy typ sukni.. najgorsze że Kaśka nie zda nam tu szczegółowej relacji tylko półsłówkami będzie pisać!!!

Szana a twoja siostra ustala jakąś datę słubu ze swoim tżtem? bo niedawno się zaręczyli i ciekawa byłam

[szana]

Napisane przez tancerka212

j
no tak fajnie że sobie można obejrzec tą suknię jak ona leży a zapowiada się na ładną..

no właśnie podoba mi się góra ale nie wiadomo jak dół się układa ale coś mi się wydaje że to A jest

Napisane przez Samoa

pewnie dlatego, że brzydka ta modelka

też prawda


aaa sms hehe spoko,już myślałam że adresy pogubiła i zadzwoniła i przełamała stres

dokładnie Samciu-też mi się chce czasem śmiać jak ludzie znają się powiedzmy 2 tygodnie i wielkie przyjaźnie przecież oni się prawie nie znają to gdzie tu przyjaźń? Ok rozumiem spotkania,może jakaś integracja ale czasem zachowanie niektórych jest dziecinne jak dla mnie,chyba że jakaś dzwina jestem

Lain ja mam podobnie,chociaż mało chodzę na imprezy ze znajomymi ze studiów,raczej to przyjaciele z którymi spotykam się będąc na śląsku ale też nie kręcą mnie imprezki na okrągło tylko tak raz na jakiś czas żeby inaczej spędzić znowu trochę czasu

Tancerko siostra z TŻ jej ustalili już datę 4 maja 2011 ale pierw muszą zobaczyć jak stoi sprawa z salami itd mam nadzieję,że im się uda wszystko ładnie zgrać.Oni też nie chcą za dużego wesela,będą mieli koło 50-60 gości,trochę mniej niż u mnie

[Telka10]

Napisane przez obca7

No właśnie ja sie nie martwię zmówinami tylko co dalej będzie. Jak beda ich stosunki się układały. Czy będa się widzieć tylko na moich i tzta imieninach a póżniej na uroczystościach dzieci Rodzice z siostry teściowa dobrze sie dogadują. Na kawkachs ię spotykają Ale są tez w tym samym wieku. A rodzice tżta kilkanaście lat starsi od moich, ale mam nadzieje, że sie dogadają

ja jak patrzę na teściów mojej mamy to mam nadzieję że moi nie będą tacy...bo to się tylko załamać można...nie wiem jak mama wytrzymuje z moimi dziadkami
ja się boje że teściowie zaczną mnie oceniać po tym spotkaniu i stwierdzą że jestem nieodpowiednia dla ich syna...

[tancerka212]

Napisane przez Telka10

ja jak patrzę na teściów mojej mamy to mam nadzieję że moi nie będą tacy...bo to się tylko załamać można...nie wiem jak mama wytrzymuje z moimi dziadkami

ja tez mam taką nadzieję

[Telka10]

Napisane przez tancerka212

ja tez mam taką nadzieję

podobno nadzieja matka głupich

[lain]

Napisane przez szana

Lain ja mam podobnie,chociaż mało chodzę na imprezy ze znajomymi ze studiów,raczej to przyjaciele z którymi spotykam się będąc na śląsku ale też nie kręcą mnie imprezki na okrągło tylko tak raz na jakiś czas żeby inaczej spędzić znowu trochę czasu

to ja ci powiem, ze ja ze znajomymi ze studiow w ogole nie imprezuje chyba nawet nikogo ze studiow nie bede zapraszac na wesele (no, oprocz ex dziewczyny mojego TZa, ktora jest moja kolezanka z roku - ale my znalysmy sie wczesniej, wiec to nie jest typowa znajoma ze studiow)
mamy z TZem swoj krag znajomych, ktorych znamy z LO, osiedla, dziecinstwa albo kolonii no TZ ma dwoch dobrych kolegow ze swoich studiow, ale to wszystko.
i to z nimi robimy grilla, chodzimy na piwo czy tam potanczyc. jakos tak na studiach nie znalazlam bratniej duszy

[Samoa]

Napisane przez lain

troche juz bylo za pozno



to ja sobie lubie wyjsc na piwko na ploty czy potanczyc ze znajomymi. ale nie czuje presji jak co poniektorzy zeby caly weekend (a niektorzy: caly tydzien) chlac. nie biegam tez jak co poniektorzy na wszystkie studenckie lub tez integracyjne imprezki nie chce mi sie wole moj krag znajomych i juz mnie nie bawi imprezowanie do bialego rana. poimprezuje do 1-2 w nocy i mi starczy. moge wracac do cieplego lozeczka i spac

o Ty grzesznico, sprowadziłaś go na złą drogę
ja ma dokładnie tak samo z tymi imprezkami A juz chlanie dla samego chlania to dla mnie taka dziecinada, że masakra.

Napisane przez tancerka212

hahaha ta nasza Kasia to jest taka pocieszna że ja nie wiem
ciekawe czy jej dali coś zmierzyć a moze w ogóle ma już nowy typ sukni.. najgorsze że Kaśka nie zda nam tu szczegółowej relacji tylko półsłówkami będzie pisać!!!

Szana a twoja siostra ustala jakąś datę słubu ze swoim tżtem? bo niedawno się zaręczyli i ciekawa byłam

zda relację, mówię Ci

Napisane przez szana

aaa sms hehe spoko,już myślałam że adresy pogubiła i zadzwoniła i przełamała stres

dokładnie Samciu-też mi się chce czasem śmiać jak ludzie znają się powiedzmy 2 tygodnie i wielkie przyjaźnie przecież oni się prawie nie znają to gdzie tu przyjaźń? Ok rozumiem spotkania,może jakaś integracja ale czasem zachowanie niektórych jest dziecinne jak dla mnie,chyba że jakaś dzwina jestem

tez myślałam, że sie dziecko zgubiło
NIe jesteś dziwna, ja tez tak mam. U mnie na roku było tak, że na początku wszyscy się rzucili na wspólne imprezki, wspólne wyjścia do kina, wyjazdy, wszystko wspólne, dla mnie to było takie na siłę. JA miałam swoje towarzystwo i nie chciałam na siłę się z tamtymi przyjaźnić.

Napisane przez Telka10

ja jak patrzę na teściów mojej mamy to mam nadzieję że moi nie będą tacy...bo to się tylko załamać można...nie wiem jak mama wytrzymuje z moimi dziadkami
ja się boje że teściowie zaczną mnie oceniać po tym spotkaniu i stwierdzą że jestem nieodpowiednia dla ich syna...jak poznają mojego ojca to przecież od razu będzie wiadomo że z nim to nie jest wszystko ok...po dwudziestu paru latach picia tego nie da się ukryć

a co Cię obchodzi co oni powiedzą?Nie przejmuj się tym, bo to z tż ślub bierzesz

[Telka10]

Napisane przez Samoa

a co Cię obchodzi co oni powiedzą?Nie przejmuj się tym, bo to z tż ślub bierzesz

W sumie masz rację...ale jakoś tak jest że człowiek się wszystkim przejmuje

Najważniejsze że TŻ mnie kocha...

[Samoa]

Napisane przez lain

to ja ci powiem, ze ja ze znajomymi ze studiow w ogole nie imprezuje chyba nawet nikogo ze studiow nie bede zapraszac na wesele (no, oprocz ex dziewczyny mojego TZa, ktora jest moja kolezanka z roku - ale my znalysmy sie wczesniej, wiec to nie jest typowa znajoma ze studiow)
mamy z TZem swoj krag znajomych, ktorych znamy z LO, osiedla, dziecinstwa albo kolonii no TZ ma dwoch dobrych kolegow ze swoich studiow, ale to wszystko.
i to z nimi robimy grilla, chodzimy na piwo czy tam potanczyc. jakos tak na studiach nie znalazlam bratniej duszy

ja na studiach znalazłam dwie superfajne dziewczyny i one będa na moim ślubie, bo sie przyjaźnimy i jeszcze mam taki mały krąg fajnych koleżanek, z którymi się czasem spotykam, ale raczej ich nie zaproszę, mam własnie nadzieję, że na to nie liczą, bo głupio by mi było
Za to od tż ze studiów mamy taką paczkę, ale z większością z nich on razem mieszkał to się zaprzyjaźnili