Plecionki z koralików - porady, wzory, wymiana doświadczeń

[Kathinna]

FK

[ravenart]

FK

[FK]

Napisane przez Kathinna

FK

Napisane przez ravenart

FK

Eeeej, bo się dziwnie poczułam

[Kathinna]

Bo my te złe kobiety jesteśmy, te złe i wredne co to sobie same radzą

Dobra, głupi żart, nie zaśmiecajma wątku

[KTOS151]

Dziewczyny ja ostatnio ciągle tylko "kopię" w necie i znalazłam małe "ułatwiacze" do plecionek. Jeszcze dokładnie ich nie przegladałam, być może że przydadzą się tylko początkującym jak ja ale nie będę wredna d...a i się podzielę:
http://www.leahkramer.com/beadwork.shtml
dwa proste programiki - może się komuś spodobają

[mwka1]

Napisane przez fellixa

Co do nici, to ja używam Ariadna 60 Tytan. Na razie nic mi się nie zerwało, nici wydają się mocne. Na którymś blogu czytałam, że dobre są też Gabor 60 Amanda. Nawet widziałam je w pasmanterii i chyba są podobne do Ariadny. Pani powiedziała, że w sumie to jest prawie to samo.

Dzięki!

Napisane przez Kathinna

A Ravernart jest naprawdę przemiłą osobą, tylko nikt nie lubi chodzenia na łatwiznę, a na tym forum się to tępi, bo człowieka szlak trafia czasem jak 100 raz na to samo pytanie trafia, mimo, że znalezienie odpowiedzi nie wymaga jakiś specjalnych umiejętności, czy wielu godzin pracy.
Miłego dnia życzę )

Bardzo możliwe, choć mi nie było dane się o tym przekonać :\

Rozumiem irytacje po przeczytaniu kilkanaście razy tego samego pytania. Jednak odpowiedzi na dokładnie takie pytania jakie stawiałam nie udało mi się znaleźć. Proszę weź pod uwagę, że łatwiej znaleźć coś co się zna lub coś co się na forum widziało. Mimo, że na czytanie wątków biżuteryjnych poświęciłam już kilka tygodni intensywnego czytania

Napisane przez Martva

Używam nici do skóry, kupionej w pasmanterii, grubości zwykłej nici. Idź zapytaj do innej pasmanterii, ewentualnie do sklepu z akcesoriami szewskimi, też powinni mieć.
W koraliki zaopatruje się w magrafie i zupełnie nie widzę powodu do narzekania na ceny. Jak widzisz gdzieś podobne koraliki ale tańsze, to sprawdź ile ich jest wagowo - te większe torebki w magrafie to naprawdę są większe torebki niż gdzie indziej Jablonex na moje potrzeby wystarcza, zdarzają się krzywulce ale na ogół coś się udaje sklecić żeby było równo. Myślę że jeśli dopiero zaczynasz to nie pakuj się w japońce bo może się okazać że brakuje Ci cierpliwości i to w ogóle nie Twoja technika

W mojej mieścinie jest dokładnie jedna pasmanteria i dlatego jestem skazana na zakupy internetowe. A z koralikami zrobię tak jak radzisz. Zacznę od tych z magrafu i zobaczę co z tego wyjdzie. Może się okaże, że nie wciągnie mnie to tak jak robienie biżuterii z drewna

Napisane przez ravenart

w takim razie polecam tutki z internetu, w wątku z książkami podawałam kiedyś link do kilku giga plecionkowych książek i czasopism.
Po polsku, tak naprawdę bez znaczenia jaką się kupi, we wszystkich jest to samo praktycznie, jak ma się jedną to tak jakby się miało wszystkie (pomijając fakt, że po polsku wyszło mało i tylko z postawami ). Druga sprawa, że anglojęzyczne odpowiedniki tej garski z naszego podwórka znajdziesz w pdf na necie. Możesz przejrzeć i zdecydować czy chcesz kupić czy nie. Skoro nie mówisz dokładnie, co chcesz w jakiejś książce znaleźć, to trudno ci coś konkretnego polecić

Dzięki za nieco konkretniejsza odpowiedź! Trochę tak przypuszczałam, że książki wydane po polsku to będzie to samo. A wątku z książkami o biżuterii plecionkowej nie udało mi się znaleźć. W wątku gdzie prezentujesz swoje prace przewija się jakaś książka ale bez wymienionego tytułu i autora. Chyba nawet pisałaś, że cześć Twoich dzieł powstało w oparciu o nią.

Napisane przez ravenart

W silvexie? ehhh a tak ciężko się zarejestrować? nie trzeba być firmą, żeby tam kupować, poza tym na allegro też sprzedają i wtedy nie ma min. kwoty zamówienia.
P.S. do miyuki, toho i ogólnie koralików z wyższej półki lepiej mieć już pewną wprawę.
P.S2. Biżuteria to drogie hobby i bynajmniej zabawy drobnicą osiągnąwszy pewien poziom, też do tanich nie należą. Skoro marudzisz już na wstępie, to cienko to widzę...

W regulaminie Silvexu jest chyba co innego napisane, ale jeśli sprzedają na allegro to świetnie! Ale zacznę od zwykłych czeskich koralików, choć zwykle im lepszy materiał tym lepiej się na nim pracuje. A co do biżuterii jako drogiego hobby to myślę, że nie jest tak źle. Wyposażenie małego warsztatu rzeźbiarskiego to jest wydatek, sama tokarka z przystawkami zabija ceną Co nie zmienia faktu, że trzeba zwracać uwagę na ceny koralików

Napisane przez ravenart

ehh o tym pisałam niedawno w wątku dla początkujących, ale powtórzę (tak z mojego doświadczenia):
drobnica - nici (szczególnie wszystkie "gęste" sploty typu peyote, brick itp.)
większe koraliki np. bicony - żyłka
P.S. istotniejsze od tego na czym plecie, jest to jak się zakańcza plecionkę, aby była trwała i nie rozsypała się na drobny mak z czasem.

to spróbuj przewlec 5 razy zwykłą nitkę ze zwykłą igłą przez drobny koralik 1,6 albo 2mm, a zobaczysz różnice. Beadingową (10-12) się da, zwykłą nie....
P.S. poza tym na początku można obejść sprawę igły różnymi domowymi sposobami lub nie używać wcale. Z nićmi podobnie.

Super, teraz już wszystko jasne. No może poza tym nieużywaniem nici? Nie umiem sobie tego wyobrazić

Napisane przez ravenart

Twoje wrażenie, twoja sprawa. Masz do tego prawo, tak jak i ja.
P.S. na mało konkretne pytania, odpowiedzi też są mało konkretne

Mam nadzieje, że zgodzisz się ze mną, że zadanie konkretnego pytania wymaga już konkretnej wiedzy - początki zawsze są trudne.

Napisane przez FK

A ja jestem zołza i odpowiem tutaj na pytania, które mi mwka1 zadała w pw.


Jasne, mi to podał ktoś jak na tacy. Albo najlepiej wyssałam z mlekiem matki i nie musiałam się niczego uczyć, bo to takie banalne. Kurcze, wybacz, ale do głowy by mi nie przyszło zapytać np. Raveny o to jak wyplata swoje krawatki ze srebrnych kuleczek. Poza tym, za tutoriale się zazwyczaj płaci. Aaa i jeżeli myślisz, że po przejrzeniu tutka (bo o wczytywanie się przy Twoim podejściu Cię nie podejrzewam) od razu stworzysz idealną plecionkę to chciałam Cię wyleczyć z tego założenia. Ale to nie moja broszka.

Nie widzę nic złego w pytaniu "jak to jest zrobione". Może jestem jakaś inna ale nie strzege swojej wiedzy i chętnie się nią dzielę. Możesz mnie pytać o obróbkę drewna, jeśli tylko będę wiedziała to Ci pomogę. Sama kiedyś pytałam i poświęcałam wiele czasu na próby i robienie błędów. I jeśli teraz mogę komuś pomóc, to z chęcią to robię.

Poza tym chyba zbyt szybko oceniasz innych ludzi. Czytam dokładnie i ze zrozumieniem.

Napisane przez FK

W sklepie. Może od razu podesłać linki do wszystkich przekładek, jakich używam? Żebyś sobie mogła zrobić takie same kolczyki jak ja?

Pytałam, bo nie znalazłam takich nietypowych miseczek ze srebra, a jedynie posrebrzane. Nie chciałam zrobić tez takich samych kolczyków. Pytałam o technikę i przekładki, ni o to jak powielić Twoja pracę. Nadal nie widzę w tym nic złego.

Napisane przez FK

I na koniec jeszcze dodam, że jak ja szukałam odpowiedzi na takie pytania, jakie zadałaś (no poza tym o półfabrykaty, bo to chyba oczywiste...) - przegrzebałam Internet. I NIKT mi w tym nie pomagał, nikim się nie wyręczałam. Nie pisałam narzekalnych postów na forum gdzie to ja kupię koraliki, żeby były tanie i równe, tylko googlałam, zamawiałam, a potem przeklinałam jakie to one krzywe. Następnie szukałam innych i kupowalam. Kosztowne? Owszem, jak cała zabawa w tworzenie biżuterii. Nie pisałam postów z prośbami o tutoriale tylko ich sama szukałam.

Zirytowałam się.

Nadal nie widzę nic złego w pytaniu o wiedzę innych, bardziej doświadczonych osób. Mało tego, uważam, że lepiej jest się dzielić tym co wiemy niż zazdrośnie tego strzec. To na prawdę bardzo proste. Jednego dnia Ty komuś pomożesz, a innego dnia ktoś inny pomoże Tobie.

Choć teraz tak sobie myślę, że w tym wszystkim może być drugie dno. Możliwe ze robioną przez Was biżuterie nie tylko same nosicie ale i sprzedajecie. Więc może z tego powodu tak oszczędnie dzielicie się tym co wiecie. Po prostu obawiacie się, że konkurentka skopiuje Wasze pomysły. Ale mnie osobiście dziwi takie podejście. Skończyłam ASP i owszem koleżanki i koledzy byli z przymusu konkurentami. Galerie mogą wziąć mniejsza liczbę prac niż artyści są wstanie stworzyć Ale nie pamiętam, żeby kiedykolwiek ktoś zazdrośnie strzegł informacji o sklepie z materiałami dla artystów. Raczej od razu mówił wszystkim na około, że jest jakiś sklep ze świetnym towarem albo, że ma bardzo atrakcyjne ceny. Podobnie jeśli idzie o technikę wykonania jakiegoś dzieła. nie ma większego sensu bazowanie na tym, że inni jej nie znają, bo wcześniej czy później poznają. Jedynie wyczucia estetyki, kompozycji, wrażliwości nie da się od kogoś nauczyć i właśnie tym najlepiej konkurować.

Teraz dopiero widzę, że się bardzo rozpisałam. Ale mam nadzieje, że mi to wybaczycie.

pozdrawiam

[szkatuleczka]

Czesc, berdzo podoba mi sie co napisalas. Artystki czuja sie bardzo wazne bo cos wiedza a ty no i np.ja nie wiemy tego. Ja caly czas szukam po internecie ciekawych wzorow i staram sie nad nimi zapanowac. Nie wszystkie wizazystki sa niemile, niektore serdecznie odpisuja (za co dziekuje). Bo wlasciwie po co jest to forum?

[Kathinna]

Mi np. chodzło o to, że osobiście sama szukałam tego wyszystkiego co teraz umiem i zajęło mi to dwa lata, w zasadzie chyba już trzy nawet. Oglądałam prace, szukałam jak to jest zrobione, jak nazywa się ta technika, potem podstawowych tutoriali, a reszta to na zasadzie prób i błędów, nie chciałam, żeby ktoś mi podawał coś na tacy, owszem raz poprosiłam Ravenart o schemat, bo z tych, które sama miałam nie potrafiłam tego zrobić, ale zapytałam tylko dlatego, że wiem, że to powszechnie znany wzór.
Ty z kolei pytasz o podstawowe podstawy, a wystarczy wpisać w google "peyote stitch" czy "brick stitch" znajdziesz masę podstaw, na bazie którejsama powinnaś wypracować swój styl i tyle.

[mwka1]

szkatuleczka widzisz z artystkami jest tak, że albo nie robią wielkiej tajemnicy ze swojego warsztatu albo bardzo szybko artystkami być przestają i nikt juz o nich nie pamięta. Wiem co mówię, jestem rzeźbiarką, mam lat czterdzieści i kilka. I nie znam nikogo w tym środowisku kto tak bardzo strzegłby tajników swego rzemiosła. To są normalne sprawy o których się rozmawia i dyskutuje nieraz w tą i z powrotem. Ale też inaczej się rozmawia na żywo niż poprzez komputery - może w tym tkwi problem?

Kathinna stron znalezionych w wyszukiwarce o peyote i brick stitch mam kilka, ale wszystkiego co chciałam nie udało mi się tam znaleźć. A konkretniej jak zwęzić lub rozszerzyć ten ścieg, żeby opleść kulę albo owal. Właśnie dlatego wysłałam wiadomość do FK.

Ale coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że tutaj pytać nie należy. Artystki wolą poczytać peany na cześć swoją i swoich dzieł. A ja po cichu sobie myślę: więcej dystansu, więcej pokory. No ale ja stara jestem i w dodatku nie umiem czytać ze zrozumieniem.

pozdrawiam

[FK]

Napisane przez szkatuleczka

Nie wszystkie wizazystki sa niemile

Jestem niemiła. Miło mi. Aale wizażystką niestety nie jestem :/

Ad. Pytanie o sklepy z półfabrykatami.
Czy mam wymienić trzy pierwsze strony wyników googla po wpisaniu półfabrykaty srebro? Czy może streścić wątek o polecanych sklepach i sprzedawcach na allegro?

Ad. Pytanie o tutoriale.
Czy mam teraz przeszukać całe forum (tak, na wizażu jest masa linków do tutoriali) i google, żeby w ogólnym rozumieniu być odbierana za miłą?

I jeszcze raz powtórzę za Kathinną:

osobiście sama szukałam tego wyszystkiego co teraz umiem i zajęło mi to dwa lata, w zasadzie chyba już trzy nawet. Oglądałam prace, szukałam jak to jest zrobione, jak nazywa się ta technika, potem podstawowych tutoriali, a reszta to na zasadzie prób i błędów, nie chciałam, żeby ktoś mi podawał coś na tacy

[Kathinna]

Proszę bardzo: wpisałam w google peyote stitch, kliknęłam w pierwszy wynik i tam odnośniki do wszystkich peyote'ów:
http://www.beadjewelrymaking.com/Art...struction.html
http://www.beadjewelrymaking.com/Art...struction.html
W tym też to trudne do znalezienia zwężanie i rozszerzanie. Z innymi technikami jest tak samo.
Miłego dnia życzę.

[Reverie1]

Napisane przez mwka1

Choć teraz tak sobie myślę, że w tym wszystkim może być drugie dno. Możliwe ze robioną przez Was biżuterie nie tylko same nosicie ale i sprzedajecie. Więc może z tego powodu tak oszczędnie dzielicie się tym co wiecie. Po prostu obawiacie się, że konkurentka skopiuje Wasze pomysły.

No i tu trafiłaś w sedno choć- przeglądając nawet pobieżnie forum trudno się tego nie domyślić (wątki o galeriach i działalności gospodarczej powinny stanowić podpowiedź). Wiele z nas z tego żyje- musimy ze sprzedaży tych świecidełek opłacić działalność, zainwestować w kolejne materiały, narzędzia itd itp...no i fajnie by było jakby jeszcze coś na życie zostało Nie dziw się że czasem zazrośnie strzeżemy swoich małych tajemnic- wejdź na allegro czy do jakiejkolwiek galerii i zobacz jak wielką każda z nas ma konkurencję. Spędzanie masy godzin przeszukując internet by znaleźć nowatorskie rozwiązania, ciekawe półfabrykaty by nasze prace były oryginalne i no co tu ukrywać - sprzedały się- to po prostu nasza praca- z tego u diabła żyjemy i staramy się utrzymac rodziny. Wiec wybacz ale wkurzające są osoby które zjawiają się tutaj z myslą- zacznę robić biżuterię taką ja ta czy tamta osoba i sprzedawać na allegro za 1/3 tej ceny - i co? mamy wszystkim dookoła ot tak podać na tacy to, do czego dochodziłyśmy latami? Do tego jeszcze notorycznie- kradną nam zdjęcia i wystawiają jako własne, kradną nam pomysły (ktoś kiedyś skopiował mój wisiorek- nawet nazwy nie zmienił i wystawił za ułamek tego za ile ja chciałam go sprzedać- wkurzające nieprawdaż?) Wiec niektóre pytania niestety działają na nas jak płachta na byka . Postaraj się zrozumieć także punkt widzenia kogoś, kto z tego żyje zamiast obruszać się że się wiedzą za free nie podzielił

[ravenart]

Napisane przez mwka1

...z artystkami jest tak, że albo nie robią wielkiej tajemnicy ze swojego warsztatu albo bardzo szybko artystkami być przestają i nikt juz o nich nie pamięta...

jestem ciekawa skąd taka wiedza i dane?

Po drugie za wiedzę się płaci. Więc, skoro nie chce Ci się szukać i wertować kilka godzin różnych stron i poświęcić trochę czasu na te czynności, to zapraszam do zakupu gotowych "krok po kroku" tutków lub wybranie się na płatny kurs.

Nie widzę potrzeby robienie robienia przeze mnie kursu dla początkujących plecionkarek na forum. Podstawy można znaleźć w sieci, wystarczy chcieć. To nie jest żadna wiedza tajemna, ani nic zastrzeżonego.

P.S. bliżej mi do rzemieślnika niż artysty.

[szkatuleczka]

Dziewczyny, jestescie szalone
czym sie tak denerwujecie? przeciez nie musicie odpowiadac na zapytania jezeli nie chcecie, po co te wyklady, dajcie spokoj.
Pragne podac "tytul" tego watku Plecionki z koralikow-porady, wzory, wymiana doswiadczen. Moze ktos chcialby zrobic takie cudo? Mi sie nie udalo za pierwszym razem ale sprobuje jeszcze raz http://www.mylovelybeads.com/php/cla...af_vika&lan=en
Pozdrawiam wszystkich goraco.

[staska_stasia]

Aż się boję zadać jakiekolwiek pytanie... :/
Mam takie drobne przemyślenia nt. tego wszystkiego. Owszem, wiele z użytkowniczek forum faktycznie żyje ze swoich wyrobów. I wiele użytkowniczek idzie na łatwiznę, zadaje pytanie i chce mieć wszystko na tacy. Niestety, obie te grupy popadają w skrajności.
Zauważam, że wiele dziewczyn pokazuje swoje prace i komentarze są: śliczności, piękne, cudo, . Jeśli tak boicie się, że ktoś ukradnie Wam projekt, to po grzyba go pokazujecie na tym forum? Przecież możecie go po prostu wstawić do galerii czy na allegro i kwita. Odnoszę wrażenie, że forum wizażu stanowi pewnego rodzaju targowisko próżności A z drugiej strony gdy ktoś pyta o poradę to spotyka się z krytyką czy nawet raniącą wręcz ironią (gdyby to mi marisella odpisała w ten sposób o wycinaniu napisów z metalu poczułabym się mocno urażona).
A co do pytań jak to zrobić to faktycznie najpierw powinno się przejrzeć temat w tę i z powrotem. I byłoby w porządku, gdyby nie to, że jak zaczęłam czytać poradnik dla początkujących to pierwsze trzy strony, prócz pierwszego merytorycznego posta, stanowią peany na cześć autorki, podziękowania, buźki itp. (dodam, że dalej wymiękłam i uznałam, że nie mam aż tyle czasu, żeby to wszystko przejrzeć, tym bardziej, że jakieś 3 lata klepię biżuterię- klepię, bo artystką się nie czuję). Jest temat z poradami- niech tam będą tylko i wyłącznie porady i ew. komentarze na temat, a nie: super kurs, ładnie opisane itd.

I prośba: nie chcesz odpowiadać na pytanie to nie odpowiadaj, a nie mieszaj od razu z błotem pytającego.

Wiem, że powyższym postem łamię własną zasadę- temat o poradach to same porady, ale uważam, że na moje małe "kazanie" jest to odpowiednie miejsce biorąc po uwagę kilka poprzednich postów.

[fellixa]

Stasia, rzadko biorę udział w takich dyskusjach, ale muszę się pod Twoim "kazaniem" podpisać.

[szkatuleczka]

Napisane przez ravenart

jestem ciekawa skąd taka wiedza i dane?

Po drugie za wiedzę się płaci. Więc, skoro nie chce Ci się szukać i wertować kilka godzin różnych stron i poświęcić trochę czasu na te czynności, to zapraszam do zakupu gotowych "krok po kroku" tutków lub wybranie się na płatny kurs.

Nie widzę potrzeby robienie robienia przeze mnie kursu dla początkujących plecionkarek na forum. Podstawy można znaleźć w sieci, wystarczy chcieć. To nie jest żadna wiedza tajemna, ani nic zastrzeżonego.

P.S. bliżej mi do rzemieślnika niż artysty.

Czesc, juz ostatni raz w tej sprawie ale musze to napisac. Skoro za wiedze sie placi to jak wytlumaczysz to, ze nie kupujesz Bedwork-a tylko sciagasz z neta. To przeciez zwykle kradziejstwo. Jakis artysta chce sprzedac swoja wiedze i na niej zarobic ale inny artysta idzie na latwizne i sciaga sobie skany za darmoszke. Stosuj swoje standardy do wszystkich tez do siebie Troche luzu naprawde. Pozdrawiam.

[ravenart]

A kto powiedział, że nie kupuję zarówno czasopism jak i książek związanych z tym tematem?

[szkatuleczka]

Napisane przez ravenart

Madi aktualnie korzystam (np. moje kwadraciki) z krótkiej (raptem 24 stronnicowej) książeczki Petera Edizioni, ale u Diane Fitzgerald też są.
Extrano nie musisz skanować, wystarczy wpisać w google "Beadwork Feb/March 2010 download" i jako jeden z pierwszych linków wyskoczą gotowe skany do ściągnięcia. Numer rewelacyjny, wczoraj pobieżnie przejrzałam i zaśliniłam się na myśl, żeby popróbować.


w plecionkach już "wszystko" było

Tego czy kupujesz ksiazki i czasopisma tego nie wiem. Wiem ze marcowego nie kupilas. Chyba, ze poprostu tak z dobrej woli polecasz innym zeby sciagali z sieci a sama masz prenumerate (ktora nie jest droga nawet na nasze warunki). Wiec odwoluje to co napisalam. A moze nie zdajesz sobie sprawy z tego ze takie sciaganie to zlodziejstwo? no to bedziesz juz wiedziala. Jezeli zle zrozumialam i nie sciagasz sobie na "lewo" to bardzo przepraszam i obiecuje nie odezwac sie na wizaz, ale mam takie wrazenie. (moze nie czytam ze zrozumieniem?)
Jak widzicie amatorki tez moga byc wredne. Tego sie po sobie nie spodziewalam.

[ravenart]

rozbraja mnie zmiana wątku, na "czepiajmy się wszystkiego". Nie wiem jak ty, ale ja wchodząc do księgarni, najpierw przeglądam spis treści i pobieżnie zawartość, dopiero później decyduję czy chcę kupić tą publikację, czy wybiorę inną. Podobnie przy zakupach w sieci, przed ich finalizacja przeglądam spis treści i fragmenty.
Nie widzę sensu ciągnięcia dalej tych dyskusji.

[szkatuleczka]

O Swieta Naiwnosci, juz to widze najpierw sciagasz (nieplacac za czasopisno co samo w sobie jest nielegalne) nastepnie je kujesz, tak trzymaj. Tak jak obiecalam skorao Rawenart jest az tak uczciwa (czego oczekuje od wszystkich) zmywam sie z wizaz. To wszystko jest dla mnie za dziwne i jakies chore.
Amatorki pamietajcie nie zadawajcie glupich pytan bo artystki sie wkurza. Choc wcale nie musza odpowiadac wiedzcie, ze odpowiedza Wlasciwie to moglyby odpowiedziec te osoby, ktorym one juz kiedys pomogly i nie musialyby po raz setny pisac tego samego. Pozdrawiam wszystkich milej zabywy w obrazanie nowych. Pa

[Karolka326]

nie wiem ,czy tylko mi się wydaje to dziwne ale to chyba miał być wątek o plecionkach a nie o tym, czy ktoś ściąga czasopisma z internetu bo w zasadzie każdy ma własne sumienie i nic nam do tego.
Nikt nie ma obowiązku odpowiadać na pytania-to tylko dobra wola ale po ilości skopiowanych zdjęć, czy pomysłów może nie każdy ma na to ochotę. Dlatego ja dziewczyny rozumiem.
A wystawianie prac na wizażu?może czasem trzeba żeby ktoś coś pochwalił bo np. sprzedaż nie idzie...
Artystka ze mnie żadna,nawet nie rzemieślnik ja poprostu robię to co lubie. Będąc na wizażu nikt mi nic zlego nie zrobił więc i ja staram się byc miła i wykazać zrozumienie.. ale nie rozumiem po to te kłótnie?

[mwka1]

fellixa okazało się, że te nici Ariadna 60 Tytan były w mojej pasmanterii. Ale sprzedawczyni nie wiedziała, że to są nici szewskie. Mówiła, że ich się używa do szycia tapicerki. Zapytanie o dokładną nazwę bardzo pomogło. Jeszcze raz dziękuję

Napisane przez Kathinna

Proszę bardzo: wpisałam w google peyote stitch, kliknęłam w pierwszy wynik i tam odnośniki do wszystkich peyote'ów:
http://www.beadjewelrymaking.com/Art...struction.html
http://www.beadjewelrymaking.com/Art...struction.html
W tym też to trudne do znalezienia zwężanie i rozszerzanie. Z innymi technikami jest tak samo.
Miłego dnia życzę.

Bardzo ale to bardzo Ci dziękuję za te linki, sama nie wiem jak mogłam przeoczyć na tych stronach zwężanie i rozszerzanie ściegu Ale teraz już wszystko staje się jasne i powoli, powolutku idzie mi coraz lepiej Jeszcze raz dziękuję

Napisane przez Reverie1

No i tu trafiłaś w sedno choć- przeglądając nawet pobieżnie forum trudno się tego nie domyślić (wątki o galeriach i działalności gospodarczej powinny stanowić podpowiedź). Wiele z nas z tego żyje- musimy ze sprzedaży tych świecidełek opłacić działalność, zainwestować w kolejne materiały, narzędzia itd itp...no i fajnie by było jakby jeszcze coś na życie zostało Nie dziw się że czasem zazrośnie strzeżemy swoich małych tajemnic- wejdź na allegro czy do jakiejkolwiek galerii i zobacz jak wielką każda z nas ma konkurencję. Spędzanie masy godzin przeszukując internet by znaleźć nowatorskie rozwiązania, ciekawe półfabrykaty by nasze prace były oryginalne i no co tu ukrywać - sprzedały się- to po prostu nasza praca- z tego u diabła żyjemy i staramy się utrzymac rodziny. Wiec wybacz ale wkurzające są osoby które zjawiają się tutaj z myslą- zacznę robić biżuterię taką ja ta czy tamta osoba i sprzedawać na allegro za 1/3 tej ceny - i co? mamy wszystkim dookoła ot tak podać na tacy to, do czego dochodziłyśmy latami? Do tego jeszcze notorycznie- kradną nam zdjęcia i wystawiają jako własne, kradną nam pomysły (ktoś kiedyś skopiował mój wisiorek- nawet nazwy nie zmienił i wystawił za ułamek tego za ile ja chciałam go sprzedać- wkurzające nieprawdaż?) Wiec niektóre pytania niestety działają na nas jak płachta na byka . Postaraj się zrozumieć także punkt widzenia kogoś, kto z tego żyje zamiast obruszać się że się wiedzą za free nie podzielił

Mnie sprzedaż biżuterii nigdy nie interesowała, a jedynie tematy związane z samą biżuterią a nie jej sprzedażą. Ale teraz sprawdziłam, że faktycznie dużo o tym rozmawiacie i dla wielu z Was to jest biznes. Mam też wrażenie, że niektóre osoby poprzez aktywność na tym forum chcą wzbudzić większe zainteresowanie swoją biżuterią, a w dalszej perspektywie zwiększyć jej sprzedaż. Nie mam tutaj Ciebie na myśli. Ale to o czym pisałaś utwierdziło mnie w moim przekonaniu, że taka niejawna promocja i reklama tłumaczy ton niektórych postów i ich znaczną ilość. Ale jeszcze raz podkreślam, że nie o tobie to napisałam.

To o czym piszesz, czyli powielanie cudzych pomysłów to sprawa stara jak świat. Ale na szczęście takie kopiowanie ma krótkie nogi. Wśród rzeźbiarzy czy malarzy (te środowiska znam na wylot) taki proceder ma bardzo krótkie nogi. Do takiej osoby szybko przylgnie łatka naśladowcy. A wtedy galerie nie będą chciały z nim współpracować a samemu bardzo trudno sprzedawać swoje prace nie mając rozpoznawalnego nazwiska. Przynajmniej tak jest ze sztuką sprzedawaną w tradycyjny sposób (nie przez internet). Tak więc głowa do góry Początki są trudne ale za kilka lat będziesz się śmiać z dzisiejszych trudności

Napisane przez ravenart

jestem ciekawa skąd taka wiedza i dane?

Pytasz skąd taka wiedza? Z obserwacji. Od ponad 20 lat sprzedaje swoje rzeźby i obrazy (te drugie tworze dużo rzadziej). Znam bardzo wielu ludzi tworzących w najróżniejszych dziedzinach sztuki. Ale kogoś kto robiłby tak wielką tajemnice z tego, gdzie kupuje farby, jakich dłut używa, to nie znam. Podobnie nie mogę sobie przypomnieć kogoś kto tak bardzo bałby się, że ktoś podpatrzy jego warsztat i technikę pracy. Wręcz przeciwnie pamiętam regularne warsztaty, wspólna prace i pomocne dłonie. Stąd moja opinia. Może wśród poznanych przez mnie plastyków było paru takich zazdrosnych o swoją technikę. Ale teraz nie mogę sobie ich przypomnieć. Nawet złośliwych żartów na ich temat nie pamiętam (musiałyby być). Wniosek jest prosty, wypadli z obiegu, słuch po nich zaginął.

Napisane przez ravenart

Po drugie za wiedzę się płaci. Więc, skoro nie chce Ci się szukać i wertować kilka godzin różnych stron i poświęcić trochę czasu na te czynności, to zapraszam do zakupu gotowych "krok po kroku" tutków lub wybranie się na płatny kurs.

Nie widzę potrzeby robienie robienia przeze mnie kursu dla początkujących plecionkarek na forum. Podstawy można znaleźć w sieci, wystarczy chcieć. To nie jest żadna wiedza tajemna, ani nic zastrzeżonego.

P.S. bliżej mi do rzemieślnika niż artysty.

Nie zgadzam się z tym, że wiedza musi być płatna. Głęboko wierzę w jej wolność. Jednocześnie szanuje ludzie o innych poglądach na tą sprawę. Ale nie rozumiem, po co wypowiadać się w tonie "wiem ale nie powiem". Jeśli nie chcesz czegoś robić, to nie rób. Nie musisz nikomu udowadniać, że Twoje postępowanie jest zasadne. To Twoja sprawa. Natomiast tak zapalczywe uzasadnianie swoich decyzji jest przerostem formy nad treścią. Wystarczy napisać: nie powiem. Albo lepiej byłoby nic nie pisać.

Napisane przez ravenart

rozbraja mnie zmiana wątku, na "czepiajmy się wszystkiego". Nie wiem jak ty, ale ja wchodząc do księgarni, najpierw przeglądam spis treści i pobieżnie zawartość, dopiero później decyduję czy chcę kupić tą publikację, czy wybiorę inną. Podobnie przy zakupach w sieci, przed ich finalizacja przeglądam spis treści i fragmenty.
Nie widzę sensu ciągnięcia dalej tych dyskusji.

Może i faktycznie szkatuleczka się Ciebie czepia ale jest w tym trochę słuszności. Sama zarzucasz innym, że chcieliby dowiedzieć się czegoś o tym jak wykonujesz swoją biżuterie (całkiem ładną). Ale jednocześnie czerpiesz garściami z wiedzy i doświadczenia innych. W innym wątku podajesz odnośnik do strony z książkami i czasopismami: http://www.4shared.com/dir/21339751/...a/sharing.html
Napisałaś
"Czasopisma takie jak: Bead&Button, Bead i wiele innych ciekawych rzeczy . Idealne na długie zimowe wieczory...
mam nadzieje, że komuś się przyda"
Więc zgaduje, że do nich zajrzałaś, no bo skąd byś wiedziała, że są takie ciekawe? Ale zgaduje, że zrobiłaś to bez zgody wydawców. Pewnie też nie zapytałaś czy możesz rozpowszechniać dostęp do nich. Jakby na to nie patrzeć złamałaś prawo. Nawet rozmawiałam o tym z moim mężem, który jest radcą prawnym(pracuje między innymi dla lokalnej gazety). On twierdzi, że wydawcy tolerują taki proceder tylko dlatego, że koszty postępowań byłyby większe niż zyski z odszkodowań. Ale już w Stanach prawo bardziej sprzyja wydawcom i tam takie procesy się zdarzają. Trochę to nie pasuje do Twoich zapewnień, że za wiedzę trzeba płacić. Podwójne standardy górą?! Można to podsumować tak: Jeśli ktoś się dzieli wiedzą z ravenart, to dobrze (nawet jeśli dzieje się to w wyniku przestępstwa). Ale jeśli ktoś poprosi ravenart o podzielenie się jej własnym doświadczeniem, to źle, bardzo źle.

Ale chce żeby było jasne, że ja Ciebie ani nikogo innego nie oceniam. A nawet bardzo się cieszę, że podałaś odnośnik do tamtych czasopism. Mój mąż przymknął na to oko Przejrzałam na razie tylko dwa, ale już teraz mogę powiedzieć, że wiele pozornie skomplikowanych rzeczy jest tam pokazana i wytłumaczona w prosty sposób, czasem nawet bardziej prosty niż trzeba. Ten odnośnik to znakomita odpowiedź na pytania "jak to jest zrobione".




Na koniec chciałam jeszcze raz wszystkich poprosić: Jeśli nie chcecie odpowiadać na jakieś pytanie, to nie odpowiadajcie. Ale proszę nie uzasadniajcie czemu nie odpowiadacie i nie przekonujcie, że tak właśnie trzeba. Proszę.

PS
Choć chciałabym zapytać o jeszcze wiele rzeczy związanych z tworzeniem biżuterii to pewnie tego nie zrobię. Nie chce się wdawać w takie dyskusje jaka miała tu miejsce. Nie mam na to najmniejszej ochoty ani żadnego innego powodu. Ale mam olbrzymią nadzieję, że innym pytającym ktoś pomoże. Albo przynajmniej powstrzyma się od takich komentarzy jakie adresowano do mnie.

pozdrawiam

[MadiSilk]

szkatuleczka: te listki to russian leaves, tyle że nie mają wypełnienia z "żyłek" w środku wyplata się je ze ściegu peyote, polecam wyplatać z 2 wielkości koralków (11tek na podstawę i 15tek na końcówki ).

A poza tym to widzę, że się gorąco zrobiło w tym wątku
Drogie kobitki dajcie spokój, nie ma sensu się kłócić - racja zawsze gdzieś po środku leży. I mają je po części te, które strzegą swoich małych tajemnic ( nie podstawowych ściegów, tylko własnych wzorów, albo sposobów na wykorzystanie podstaw ) i te które się chcą wszystkiego dopiero nauczyć. To normalne, że my posiadający DG będziemy kręcić nosem na pytania "jak zrobiłaś pracę A?" a zupełnie początkujące osoby będą się obruszać na odpowiedź "wpisz w google". Osoby z działalnością mają prawo bać się o swój dorobek, szczególnie że płacimy Zusy i inne przyjemności..
Z drugiej strony naprawdę podstawą do nauczenia się plecionek - są podstawowe ściegi i to one powinny interesować początkującą osobę aż do ich biegłego opanowania.. Bez tego nie ma co marzyć o dobrze wykonanych pracach, nierozlatujących się w palcach.. A podstawowe ściegi są na kilkudziesięciu, jak nie więcej, stronach internetowych. I w postaci rysunków i w postaci animacji a nawet na youtubie na filmikach.
Nie kłóćmy się, nie wyrzucajmy sobie kto jest artystą a kto nie bo nie ukrywa sekretów warsztatu - taki podział jest dla mnie bardzo dziwny - jak dla mnie każdy kto chce wyjść ponad masówkę, zrobić coś niepowtarzalnego - jest artystą/ rzemieślnikiem/ twórcą. Ale z drugiej strony rzemieślnikiem nie zostaje się z ulicy - najpierw się długo terminuje poznając podstawy techniki a potem dłubie własne.
Na świecie tą kwestię rozwiązano bardzo prosto - podstawy wszystkie są darmowe. Sposoby wykorzystania podstaw w konkretnych pracach - są płatne ( w postaci kursów, zestawów do samodzielnego robienia, tutoriali ), chyba że twórca sam wystawia jako darmowe. I to ma moim zdaniem sens. Jak rozkminiłam sposób na odwrotność African Helix - nie zadarłam nosa, tylko potraktowałam to jako nowy dodatek do podstaw a one są darmowe - i można teraz ten wzór na ścieg ściągać za darmo. Ale sposób wykorzystania tego ściegu np ( strzelam ) w kwiatku - to już nie będzie podstawa i to już powinno być płatne..

PS 1. Co w tym złego, jeśli się człowiek po mozolnej pracy - pochwali tym co się udało zrobić? Co złego jest w radości, że się komuś spodobało?

PS2 Jeśli chodzi o ściąganie z sieci - bądźmy realistami. Ciekawa jestem czy chociaż jedna osoba w życiu nie ściągnęła sobie jakiegoś obrazka na dysk - to też przecież jest ściągnięcie bez wiedzy i zgody autora.. Nie przesadzajmy i nie siejmy fermentu takimi argumentami.

PS3 Jeśli chodzi o igły to różnicę między zwykłymi a beadingowymi wyjaśniła Ravenka. Jeśli chodzi o nici - od razu mówię że nie podpiszę się pod Ariadną itp bo mam zdolności do rozrywania nici łapami - jedynie płaskie nylony oparły się moim zapędom I tak jak napisała już Ravenka - można polecić do sznurów i płaskich: nici, do kryształkowych i srebrnych kulek(etc ) - żyłki. Ale i tak wyjdzie wszystko przy robieniu - co wygodniej trzymać, przepleść - to indywidualna kwestia - trzeba spróbować poprostu.

Proszę tu kwiatki dla wszystkich na rozejm :

[fellixa]

Mwka1, cieszę się, że mogłam pomóc

[wilczex]

Lejta się!!!!!!!!!!!!

[marysia_pp]

Witam serdecznie!
Mam na imię Marysia i od ostatniej sesji czytam chyba wszystkie wątki o biżu Sama również wykonuje drobne ozdóbki z koralików. Trochę boje się pytać ale zaryzykuje!

1 Do plecionek ze srebrnych kulek i kulek z kamieni ponoć lepiej użyć żyłki. Ale jakiej? Byłam w sklepie wędkarskim i przesympatyczny pan sprzedawca powiedział mi, że żyłki są od 0,1mm do ponad 1,0mm, że są bardzo rozciągliwe i mniej rozciągliwe. Powiedział, że każda żyłka się rozciąga a jedynie plecionki (takie specjalne plecione żyłki się nie rozciągają). Te plecionki kosztują za małe pudełko kilkadziesiąt złotych i więcej. Dlatego przed zakupem wolę to sprawdzić. Jakich dokładnie żyłek czy plecionek używacie do srebrnych kuleczek?

2 Czy do wykończenia plecionek zawsze trzeba zrobić węzełek, wzmocnić go klejem błyskawicznym i resztę nitki albo żyłki przewlec w koraliki i dopiero potem uciąć? Czy jest inny sposób? Może jakiś inny klej o dłuższym działaniu będzie OK? Np: butapren albo taki 2składnikowy? Bo te kleje błyskawiczne mnie zwyczajnie przerażają po tym jak skleiłam sobie ręce. Tata zawiózł mnie do Straży pożarnej i tam dopiero jakimś specjalnym rozpuszczalnikiem udało się rozkleić moje ręce. Na prawdę straszne to było.

Marysia

[MadiSilk]

Napisane przez marysia_pp

Witam serdecznie!
Mam na imię Marysia i od ostatniej sesji czytam chyba wszystkie wątki o biżu Sama również wykonuje drobne ozdóbki z koralików. Trochę boje się pytać ale zaryzykuje!

1 Do plecionek ze srebrnych kulek i kulek z kamieni ponoć lepiej użyć żyłki. Ale jakiej? Byłam w sklepie wędkarskim i przesympatyczny pan sprzedawca powiedział mi, że żyłki są od 0,1mm do ponad 1,0mm, że są bardzo rozciągliwe i mniej rozciągliwe. Powiedział, że każda żyłka się rozciąga a jedynie plecionki (takie specjalne plecione żyłki się nie rozciągają). Te plecionki kosztują za małe pudełko kilkadziesiąt złotych i więcej. Dlatego przed zakupem wolę to sprawdzić. Jakich dokładnie żyłek czy plecionek używacie do srebrnych kuleczek?

2 Czy do wykończenia plecionek zawsze trzeba zrobić węzełek, wzmocnić go klejem błyskawicznym i resztę nitki albo żyłki przewlec w koraliki i dopiero potem uciąć? Czy jest inny sposób? Może jakiś inny klej o dłuższym działaniu będzie OK? Np: butapren albo taki 2składnikowy?
Marysia

Witamy
1. O żyłkach pisała wcześniej m.in Ravenart ( polecała rozmiary poniżej 0,3mm)
2. Nie zawsze trzeba robić węzełek, jeśli plecionka ma się trzymać tylko w rękach w trakcie robienia A na serio - jak inaczej można połączyć na stałe dwa luźne końce nici - jak nie węzełkiem?
Normalnie nie używam kleju do supełków, wystarczy odpowiedni węzeł, dopasowany do rodzaju plecionki i wygody dłubiącego ( poszukaj w sieci "half-hitch knot" "square knot", "overhand knot", "granny's knot" czy"surgeon's knot" - rodzajów jest dużo ). Klej się przydaje do węzłów w miejscach wrażliwych ( zginanie, obracanie etc ) i jeszcze nie słyszałam by do tego używać 2składnikowego Są kleje jubilerskie np Hasulith, są różne "kropelki" etc. Butaprenu ani składnikowych nie polecam zupełnie - szczególnie, że rozmiar koralików wymaga bardzo precyzyjnej aplikacji.

[marysia_pp]

Napisane przez MadiSilk

Witamy
1. O żyłkach pisała wcześniej m.in Ravenart ( polecała rozmiary poniżej 0,3mm)
2. Nie zawsze trzeba robić węzełek, jeśli plecionka ma się trzymać tylko w rękach w trakcie robienia A na serio - jak inaczej można połączyć na stałe dwa luźne końce nici - jak nie węzełkiem?
Normalnie nie używam kleju do supełków, wystarczy odpowiedni węzeł, dopasowany do rodzaju plecionki i wygody dłubiącego ( poszukaj w sieci "half-hitch knot" "square knot", "overhand knot", "granny's knot" czy"surgeon's knot" - rodzajów jest dużo ). Klej się przydaje do węzłów w miejscach wrażliwych ( zginanie, obracanie etc ) i jeszcze nie słyszałam by do tego używać 2składnikowego Są kleje jubilerskie np Hasulith, są różne "kropelki" etc. Butaprenu ani składnikowych nie polecam zupełnie - szczególnie, że rozmiar koralików wymaga bardzo precyzyjnej aplikacji.

1 Tylko, że takich żyłek poniżej 0,3mm jest w sklepie wędkarskim pełno (0,28mm 0,26mm i tak aż do 0,1mm i mniej) jedne kosztują 7zł za opakowanie a inne 70zł. Ja nie mam pojęcia czy to ma być żyłka "na karpia" czy "spinigowa" czy jeszcze jakaś inna. Może któraś z dziewczyn mogłaby zerknąc na swoja żyłkę i powiedzieć jak się nazywa i jaką ma grubość?

2 MadiSilk w pytaniu bardziej chodziło mi o role kleju. Na węzłach troszkę się znam, żeglowało się kiedyś Ale nie wiem jak inaczej niż kroplką wzmocnić taki węzełek. A kropelki wolałabym już nigdy nie używać. Ale bardzo dobrze, że zwróciłaś mi uwagę na dozowanie kleju, butapreny i inne nie dadzą się tak precyzyjnie nałożyć jak kropelka a szkoda

Marysia

[ravenart]

Jak już pisała Madi, tylko uzupełnię żyłkę od 0,14 do max 0,3. Musisz pamiętać, że większość koralików ma otwór wielkości 1mm, a często przewleka się kilkakrotnie, wiec najlepiej wybrać taką, która da taką możliwość. Co do rodzaju żyłki hmm mój TŻ jest wędkarzem, więc miałam trochę łatwiej, pierwsze testy robiłam na tych, które miał i wybrałam taką, która najbardziej mi odpowiadała. Dziewczyny plotą na naprawdę różnych, to co dla mnie jest idealne, niekoniecznie będzie tez dla kogoś innego.
Odrzuciłabym te z najniższej i najwyższej półki. Musisz potestować różne, tak naprawdę co firma to inna sprężystość, giętkość, rozciągliwość itp. Przykładowo z jednej firmy 0,14 miałam wystarczająco sztywną, z innej 0,26 było zbyt miękkie i elastyczne, więc nie dało się na tym nic zrobić.
P.S. Plecionki się nie nadają