Jak powstrzymać się od wyciskania?!

[In_ThE_ShAdOwS]

Napisane przez AaniaA

. skad ja to znam .

ehhkiedyś bedzie lepiej

Napisane przez shacka

Shadzia klame Zrobilam dzis kilka zdjec z nudow, i to chyba bylo 1 na 10 wmiare normalne Avatarek to miniaturka, a co sie z tym wiaze wyglada wmiare W normalnym rozmiarze jest ze mna gorzej Serio serio Dobrze, ze chociaz na zdjeciach nie widac tej mojej 'boskiej' 'zaminowanej' buzi Pole bitewne ooooj tak

Tez dzis nie mam ochoty nigdzie wychodzic, ale szalikiem sie ladnie obwine, kaptur na lep i wio Buzia znowu odmawia posluszenstwa...

Dobra, dobra
ja niestety kaptura nie mam, czemu kupiłam taka kurtke?

Napisane przez sweet_white_chocolate

a ja mimo moich sinych plam i białych prycholi oraz całej reszty wystawaim buziak na mróz póki jest Zauważyłam, że bardzo dobrze mu służy jakiś taki promienny się robi Gorzej z dłonmi przesusz totalny :/ Dziewczyny głowa do góry, jeśli teraz jest źle to niedługo będzie dobrze Trzymajcie się Lece zaraz na dworek

iii tak powinno byc moje łapy też mi odpadają

Edit: tak sobie własnie skaczę po róznych stronach i akurat trafiłam na to http://skinema.blogs.com/skinema_der...comes_cle.html
więc nie tylko my mamy takie problemy, Alba, Keira również i fajnie ze otwarcie o tym mówią. A nieskazitelny wygląd zyskują za pomocą 4 godzinnego makijażu

[sweet_white_chocolate]

Jak widać gwiazdy też ludzie
A mnie znowu buziok swędzi, ale tym razem przez to, że skóra mi troche obłazi po isotrexie Ja już nie chce mieć tych syfolców Ale musze być cierpliwa, w końcu czeka mnie jeszcze 2 i pół miesiąca brania antybiotyku

[agata_wwl]

Dziewczynki,

powiedzcie mi jak Wam się udaje nie wyciskać krostek? Ja sobie nie wyobrażam hodować takiego ropniaczka... Dostaję szalu jak widzę kolejną czerwoną górkę, która zaczyna sobie dojrzewać...

Tak sobie myślę, że przecież jak wycisnę takie paskudztwo i zdezynfekuję spirytusem to przecież te wszystkie bakterie, które wyszly razem z ropą zabijam, czy tak? Więc czemu mówi się, że poprzez wyciskanie roznoszą się bakterie, które potem przyczyniają się do powstania kolejnego pryszcza?

[ziuta.]

ja sie luszcze po peelingu wprawdzie drapne cos jeszcze, ostatnio rozdrapalam krostke pod okiem i na drugi dzien oczywiscie ropniak sie zrobil a takim to ja nigdy nie popuszczam! a tym razem nie ruszylam i dzis rano wlasnie odpadl strupek!

[Gonia1]

Napisane przez agata_wwl

Tak sobie myślę, że przecież jak wycisnę takie paskudztwo i zdezynfekuję spirytusem to przecież te wszystkie bakterie, które wyszly razem z ropą zabijam, czy tak? Więc czemu mówi się, że poprzez wyciskanie roznoszą się bakterie, które potem przyczyniają się do powstania kolejnego pryszcza?

Wiesz, ja też tak myślę, niemniej jednak dowiedziałam się od lekarza, że każde wyciskanie powoduje, że część ropy nie uchodzi na zewnątrz, ale płynie sobie razem z krwią pod skórą i bakterie zaczynają "pracować" w innym miejscu i tworzy się nowy pryszcz.

Co jednak z takimi pryszczami, które same na zewnątrz nie wyjdą, a jedynie skóra zasuszy się na zewnątrz, a w środku pozostaje niebolesna już gulka z ropą? Ja nie mogę się powstrzymać przed wyciśnięciem właśnie takich, bo jak ta kulka z ropy ma siedzieć pod skórą i jak długo?

Co innego pryszcz, który w ciągu 2-3 dni dojrzeje i sam odpadnie w postaci strupka, a co innego twór siedzący pod skórą całymi tygodniami!

[shacka]

Shadzia kaptur dobra recz Kupilam taka kurtke bo czapek niee znosze

Agata wiem po sobie, ze jesli nie cisne buzi to mam ja calkiem przyzwoita, a gdy tylko zaczynam przy niej majstrowac nie dosc, ze pokazuje sie coraz wiecej pryszczy to mam paskudne rozdrapane miejsca, nie mowiac juz o strupkach, ktore pozniej sie robia i schodza i schooodza...Pryszcze sa cfane Gdy Ty atakujesz je paluszkami to one w odwecie sie buntuja i wytaczaja cala armie

Ze mna dzis lepiej... Nie dotykam od kilku dni plecow i ramion, zostalo tylko kilka malych strupkow Ogromne paskudztwa zeszly Gula z brody znika z czego baaardzo sie ciesze, zwlaszcza, ze od jutra znow do szkoly Na buzce kilka pojedynczych wypryskow, poki nie zaczne ich gniesc bedzie wmiare dobrze Szkoda tylko, ze zbliza sie okres i mnie obsypie

[agata_wwl]

Tylko u mnie jest taki problem, że rzadko tworzą mi się takie krostki, które usychaja i odpadają. Przeważnie tworzą mi się takie czerwone, bolące góry i to tylko w okolicy rzuchwy. Cholera mnie strzela jak mam je trzymać kilka tygodni, bo tyle mniej więcej minie zanim one znikną...

Dziś nie wytrzymalam i zdusilam taką jedną... Na buźce zostala mi jeszcze jedna, ale w takim malo widocznym miejscu, że postanowilam odczekac az sama mi zejdzie.

Czasem dopada mnie taki smutek, depresja.... Tak chcialabym mieć śliczną, gladką buzię... Jak patrzę na niektóre dziewczyny z piękną cerą to chce mi się plakać Ile jeszcze będę się męczyć z tymi wstętnymi pryszczami?

[Gonia1]

Napisane przez shacka

Agata wiem po sobie, ze jesli nie cisne buzi to mam ja calkiem przyzwoita, a gdy tylko zaczynam przy niej majstrowac nie dosc, ze pokazuje sie coraz wiecej pryszczy to mam paskudne rozdrapane miejsca, nie mowiac juz o strupkach, ktore pozniej sie robia i schodza i schooodza...Pryszcze sa cfane Gdy Ty atakujesz je paluszkami to one w odwecie sie buntuja i wytaczaja cala armie

Ta reguła niewyciskanie=mniej pryszczy dotyczy chyba tylko ludzi, którzy nie cierpią na trądzik z prawdziwego zdarzenia. Gdyby niewyciskanie=zdrowa skóra, to ludzie nie katowaliby się antybiotykami, izotekiem, i innymi lekami.

Napisane przez agata_wwl

Tylko u mnie jest taki problem, że rzadko tworzą mi się takie krostki, które usychaja i odpadają. Przeważnie tworzą mi się takie czerwone, bolące góry i to tylko w okolicy rzuchwy. Cholera mnie strzela jak mam je trzymać kilka tygodni, bo tyle mniej więcej minie zanim one znikną...

Ja też tak mam. Gdyby te syfki same przysychały, to nie ruszałabym ich.

[miss90]

wrrr uciąć mi te łapska
znów cała buzia jak po huraganie ;(

[shacka]

Napisane przez Gonia1

Ta reguła niewyciskanie=mniej pryszczy dotyczy chyba tylko ludzi, którzy nie cierpią na trądzik z prawdziwego zdarzenia. Gdyby niewyciskanie=zdrowa skóra, to ludzie nie katowaliby się antybiotykami, izotekiem, i innymi lekami.

Gonia to nie tak Nawet jesli nie wyciskam to mam pryszcze, ale chyba logiczne jest, ze gdy sie dlubie non stop przy buzi, dusi wszystko co sie da, nawet byle krostki, ktorych z daleka nie widac to sie wyglada gorzej nie? Mam dni, ze cisne doslownie wszystko, nawet mini, mini malenstwa,ktore jak juz pognebie to na 2 dzien sa 3 razy wieksze. Cisne wagry bo lubie, a czasem i w miejscu ich wycisniecia pojawia sie cos gorszego. Cisne pryszcze z ropa bo to paskudnie wyglada. Co innego jest wycisnac od czasu do czasu bo np jest widoczna ropa i wycisniecie pomoze w zagojeniu sie a co innego cisnac obsesyjnie wszystko co popadnie i kiereszowac sobie buzie To nic nie daje, co najwyzej moze doprowadzic do powstawania blizn Swoja droga tradzik tradzikowi nierowny Po moim przykladzie wiem, ze gdy cisne wygladam jak ropucha, niemowie ze gdy tego nie robie mam piekna gladka buzie, nie, nie jest tak, ale jest lepiej

[AaniaA]

Napisane przez Gonia1

AaniaA, a dlaczego Ty nie zdecydujesz się na kurację izotekiem? Masz jakieś problemy z wątrobą?

Goniu1 wiesz, ja po antybiotykach doustnych (tetracyklina, unidox, tetralysal) mam serdecznie dosyc. boje sie, ze izotek, roa, itp. nic mi nie dadza, ze bedzie dobrze tylko w czasie brania i te kilka miesiecy po, a potem to i tak wszystko wroci . i boje sie skutkow ubocznych. moj organizm jest bardzo slaby, wiec wole nie igrac z losem . na razie sprobuje wziac jeden lek zwiazany z jednym hormonem i poobserwuje znowu swoje plecki i buzie. jesli bedzie lepiej to przynajmniej bede wiedziec, ze moze to jest przyczyna.

Napisane przez Gonia1

Co jednak z takimi pryszczami, które same na zewnątrz nie wyjdą, a jedynie skóra zasuszy się na zewnątrz, a w środku pozostaje niebolesna już gulka z ropą?

no wlasnie, co wtedy ?

Napisane przez Gonia1

Ja też tak mam. Gdyby te syfki same przysychały, to nie ruszałabym ich.

dokladnie, gdyby pojawialy sie i znikaly to nie meczylabym ich.


ten delikwent na poliku to jakis dziwny jest . rzadko mam na polikach syfki (prawie nigdy). nie wiem jak sie go pozbyc? w tym miejscu po izotrexie juz schodzi skora, a ten skursyfynek nadal siedzi pod skora i to miejsce jest czerwone, echhh....

[agata_wwl]

Ale wiecie co? Jak tak teraz myślę o wyciskaniu krostek to zauważylam u siebie pewną regulę -> tworzą mi się takie czerwone, bolące góry na linii rzuchwy i jak je wycisnę to po jakimś czasie tworzy mi się identyczny pryszcz tylko obok tego, którego wycisnęlam

Więc przynajmniej w moim wypadku chyba sprawdza się to podejście, że lepiej nie wyciskać, by uniknąć powstawania nowych paskudztw. Tylko jak się powstrzymać? Czemu to jest tak cholernie trudne?

[ziuta.]

Napisane przez agata_wwl

Więc przynajmniej w moim wypadku chyba sprawdza się to podejście, że lepiej nie wyciskać, by uniknąć powstawania nowych paskudztw. Tylko jak się powstrzymać? Czemu to jest tak cholernie trudne?

jakbysmy to wiedzialy to nie bylo by tego wątku

[Paulima]

Napisane przez ziuta.

jakbysmy to wiedzialy to nie bylo by tego wątku

To może postarajmy się znaleźć odpowiedź na to dręczące Nas pytanie... O ile ona istnieje...
U mnie jak na razie jest dobrze...

[agata_wwl]

Napisane przez Gonia1

niemniej jednak dowiedziałam się od lekarza, że każde wyciskanie powoduje, że część ropy nie uchodzi na zewnątrz, ale płynie sobie razem z krwią pod skórą i bakterie zaczynają "pracować" w innym miejscu i tworzy się nowy pryszcz.

A jak zostawiam tego pryszcza samego sobie, by po prostu się rozszedl to ropa, która w nim siedzi też potem musi gdzieś poplynąć, prawda? I wtedy z tej ropy, która gdzieś tam sobie poplynęla razem z krwia nie zrobi się nowa krosta?

[AaniaA]

po prostu te syfy to temat rzeka . i wiele jest pytan bez odpowiedzi .

[gwendolyn]

hej dziewczyny, co do rozprzestrzenianiasię pryszczy po wyciskaniu to myślę,że to prawda, ja maleństwa naruszyłam ostatnio i mam ich dwa razy więcej takich maleństw, ale nie łamę się, trza do przodu patrzec, jutro jeśli w miare będę wyglądac będe to może na koncert się wybiorę? jak sie nie wyciska to więcej i lepiej można zatuszować, tapeta na twarz i heja gorzej jak strupki i skórki po strupkach... a z pryszczem jesli go nie wyciskamy to myślę,że sie rozprawia w tym dokładnie miejscu, w którym powstal nasz organizm, unicestwia tam te bakterie i inne paskudztwa i nie roznoszą się gdzie indziej - taka jest moja teoria

[Danek]

Moze dlugie tipsy bo pomogly hehe chyba tez sobie zaloze i problem z glowy

[miss90]

ja mam długie żelowe szpice i tak wyciskam

[Gonia1]

Napisane przez shacka

Gonia to nie tak Nawet jesli nie wyciskam to mam pryszcze, ale chyba logiczne jest, ze gdy sie dlubie non stop przy buzi, dusi wszystko co sie da, nawet byle krostki, ktorych z daleka nie widac to sie wyglada gorzej nie?

Racja.

Napisane przez AaniaA

Goniu1 wiesz, ja po antybiotykach doustnych (tetracyklina, unidox, tetralysal) mam serdecznie dosyc. boje sie, ze izotek, roa, itp. nic mi nie dadza, ze bedzie dobrze tylko w czasie brania i te kilka miesiecy po, a potem to i tak wszystko wroci . i boje sie skutkow ubocznych. moj organizm jest bardzo slaby, wiec wole nie igrac z losem . na razie sprobuje wziac jeden lek zwiazany z jednym hormonem i poobserwuje znowu swoje plecki i buzie. jesli bedzie lepiej to przynajmniej bede wiedziec, ze moze to jest przyczyna.

Rozumiem. Pytałam, bo widzę, że tak jak ja męczysz się z tym dziadostwem, przeżywasz załamania nerwowe, więc może warto by było wziąć się za porządne leczenie? No ale skoro boisz się i masz słaby organizm, to rzeczywiście lepiej nie próbować. Może najpierw wzmocnij organizm, a potem pomyśl o izo?
U mnie ostatnie wyniki badań wyszły dobrze, ale cholesterol nadal wysoki...

Napisane przez agata_wwl

A jak zostawiam tego pryszcza samego sobie, by po prostu się rozszedl to ropa, która w nim siedzi też potem musi gdzieś poplynąć, prawda? I wtedy z tej ropy, która gdzieś tam sobie poplynęla razem z krwia nie zrobi się nowa krosta?

Nie mam pojęcia, jak to jest.

[Belcia]

pogniotłam się ostatnio strasznie.Jak widze tyle tego na twarzy to się nie mogę powstrzymać.Mysle, że jak poruszam, wycisne zawartość to się szybciej zagoi...bzdura!!!

wyglądam koszmarnie
hormony!!!

[agata_wwl]

Ech.... Te pryszczole to temat rzeka

[pink69]

nie mogę na siebie patrzeć

[gwendolyn]

jak mówi przysłowie "czas leczy rany" nie myślmy dziewuszki o tym, że wyglądamy koszmarnie, starajmy sie walczyc ze soba i z prycholami, to co teraz to stan przejściowy(zarówno krostki jak i ranki po wyciskaniu) dzięki wam zaczynam wierzyć, że w końcu sobie z tym cholerstwem poradzę i tak odkąd znalazłam ten wątek moja buzia wygląda lepiej (chociaż wciąż przy niej majstruje, ale już na mniejszą skalę), to że jest parę osób takich jak ja pomaga mi się tak tym nie przejmować. Mam nadzieję, że przesłałam wam trochę swojej pozytywnej energii

[shacka]

A ja odkad mam tipsy cisne mniej Niestety mam tteraz wysyp, hormonki buzuja przez 'tymi dniami'

[pink69]

Napisane przez shacka

A ja odkad mam tipsy cisne mniej Niestety mam tteraz wysyp, hormonki buzuja przez 'tymi dniami'

Ja też

Nie wierzę w to,co widzę w lustrze.I nie wierzę,że człowiek może nałożyć sobie tyle pudru na gębę,żeby ukryć choć 10% z tego

[Belcia]

specjalnie zapuściłam paznokcie, ale i tak się skubię
normalnie wyglądam jak nastolatka

chyba sobie będę zapisywac specjalne plusiki za dzień za nie gniecenie twarzy
w nagrode zakupy co jakis czas może sie jakoś zmobilizuje dzieki temu.

[Anul3k]

Dolaczam do Was, z niewielka przyjemnoscia - bo w koncu o ile milej byloby miec niczym nie skazona cere? Nie umiem sie opanowac. Wyciskam glownie na lewym policzku i mam porownanie, bo prawa strona mojej twarzy wyglada juz o wiele lepiej niz dawniej. Uzywam kremu nawilzajacego polaczonego z podkladem NIVEA i nie jest az tak zle... Mimo to nadal istnieje we mnie przekonanie ze jestem okropna, pryszczata dziewucha, tylko czerwone kropki i plamy na mojej twarzy przyciagaja uwage innych a wszyscy za moimi plecami mowia tylko: patrzcie, jaka ona jest paskudna. Ciezko sie oduczyc takiego myslenia...

[Paulima]

Napisane przez shacka

A ja odkad mam tipsy cisne mniej Niestety mam tteraz wysyp, hormonki buzuja przez 'tymi dniami'

Ja tez mam tipsy i wyciskam troche tylko mniej...ale mam zamiar juz je zdjac,wiec...pewnie znowu bede wyciskac

[Lexia]

Witajcie, to moj pierwszy post na forum...
I dlaczego akurat w takim temacie?
Jestem brzydka i wstretna z tymi czerwonymi kropami...
Jak mam myslec o zmianie fryzury jak i tak zawsze bede sie sama szpecic?
Mam mloda cere, wysyp sredni i dlubalam zawsze, ale ostatnio... zgroza...
Koniec semestru i albo cos mi sie zwala na glowe jak grom, albo kompletna nuda i majstroje z nudow... Mam dzieki temu czerwone, dlugo gojace sie ozdobniki.
A tendencje do takiej odmiany sadomasochizmu bo tacie, ktory wprawdzie tradziku nie mial, ale drapie wszystkie rany i... ahhh...
Bylam u dermatologa, po solarium (tak mi doradzono- teraz wiem, ze zle) wygladam jak spuchnieta. Na leki wydaje strasznie duzo i:
a) luszcza sie i wygladam strasznie - najczesciej dopiero w kilka godzin po aplikacji, bez skory - sama masc lub krem sie luszczy
b) mam wrazenie, ze wcale nie dzialaja
Ot co- czyszcze sie, nakladam maseczke oczyszczajaca, zostawiam kremik anty a rano budze sie z trzema *******ami na czole lub w okolicach nosa... Zabic i zgniesc... Rzadza :/
Chore to to...
I jeszcze sprawia mi satysfakcje fakt, jak takie cholerstwo wielkie, co pod skora siedzi wydobede...
Najgorsze sa te, ktore siedza pod skora, ja wyciskam i robi sie tylko gula i wyplywa jakis przezroczysty plyn, a wszystko w srodku zostaje... I tak przez nastepne kilka dni mam wielka czerwona krope az sie wygwizd ujawni na powierzchni...
Do tego od mojego wyciskania robi mi sie syf na syfie co sprawia, ze rany sa glebokie i w ogole fujjj...
A ostatnio? Ostatnio zrobilam wojne i wygladam jakby mnie ktos z karabinu maszynowego potraktowal... ZOMBIE~!
Ale naczytalam sie Waszych postow i jestem pelna nadzieji i postanowilam sobie, ze nie wyciskam od dzisiaj... Jest 1:14 31 stycznia 2007 roku. Ide spac wiec nie bede meczyc i mam kilka godzin za soba... Jesli nie daje sie liczyc w dniach to bede w godzinach... Trzymajcie kciuki. Ide zrobic sobie maseczke Care & control, ktora kiedys mi pomagala, ale na ta rzez nic nie pomoze...