20-letni prawiczkowie - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Seks

Notka

Seks Tutaj porozmawiasz o seksie. Masz pytania związane z życiem seksualnym lub szukasz porady? Dołącz do nas. Podziel się doświadczeniem, dodaj opinię.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-03-09, 22:51   #61
Pantegram
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
Dot.: 20-letni prawiczkowie

Cytat:
Napisane przez DopplegangerEddarda Pokaż wiadomość
To rodzice wtedy wysyłają przymusem na korki i trudno jest wtedy czegoś nie umieć.
A udzielałeś kiedyś korków? Szczerze to ja nie mam pojęcia, skąd się to przekonanie w społeczeństwie wzięło, że "korepetytor Cię nauczy"... a najlepiej za Ciebie na sprawdzian będzie umiał, a Ty już nie musisz nic robić, jak masz korepetytora... przecież to jakaś paranoja. Jak panna np. z matmy ma luki od podstawówki, bo nie zna tabliczki mnożenia, to nawet najbardziej uzdolniony korepetytor tego łatwo nie przeskoczy, to raz. Dwa, korepetytor może pomóc, ale komuś, kto chce się uczyć, a jak ktoś chce się uczyć, to da radę i bez korepetytora, bo przecież zawsze można przeczytać dokładniej podręcznik, poszukać odpowiedzi w necie, pójść do nauczyciela na konsultacje albo poprosić o pomoc kolegę/koleżankę z klasy... no właśnie, jak ktoś CHCE, to opcji jest multum. A jak ktoś nie chce, to jak wg Ciebie ma takiej osobie pomóc to, że korepetytor odrobi za nią pracę domową? Bo w praktyce to właśnie tak takie korki wyglądają...
Cytat:
Napisane przez DopplegangerEddarda Pokaż wiadomość
Trudno być mądrym i zaradnym w młodym wieku nie będąc przynajmniej przeciętnie inteligentnym.
Za to bardzo łatwo jest być inteligentnym, a nawet bardzo inteligentnym (w sensie taktownym, o błyskotliwym poczuciu humoru itp.), ale nieodpowiedzialnym oraz nie mającym smykałki do biznesu / rozrzutnym czyli niezaradnym i niezbyt "mądrym życiowo", prawda?
Poza tym, sorry, ale np. ludzie ze wsi nawet, jak są zaradni i pracowici, to w rozmowie mogą łatwo wydawać się tępi/niezbyt rozgarnięci, kiedy np. bez skrępowania powtarzają zabobony i głupie przesądy albo chociaż wypowiadają się raźno na tematy polityczne, popisując się przy tym sporą dozą ignorancji i niezrozumienia podstawowych mechanizmów ekonomii. W skali mikro są super, niestety skala makro wielu przerasta. A lubią udawać, że wcale nie.
Trudno też nazwać inteligentnym kogoś, kto beka przy stole i nie przeprasza albo wchodzi do Twojego domu w butach, co z tego, że jest dobrym biznesmenem (jest zaradny)?

Dla mnie ta Twoja teza jest mocno kontrowersyjna, jak widzisz można dość łatwo z takim zdaniem polemizować.

Cytat:
Napisane przez DopplegangerEddarda Pokaż wiadomość
Ja znam niewiele takich przypadków. Z osób które znam najbardziej odpowiedzialne i mądre wydają mi się osoby za wsi ale to tylko moje spostrzeżenie (mieszkam w mieście). A może po prostu to taki przypadek, że trafiłem akurat na nich.
Jak ja dobrze rozumiem to spostrzeżenie Moi rodzice obydwoje pochodzą ze wsi, natomiast wyemigrowali do Wawy, gdzie się urodziłam. Ponieważ jednak często wyjeżdżaliśmy na wieś a nawet mamy tam działkę, to jestem osobą o bardzo nietypowym wychowaniu: miejsko-wiejskim, natomiast dzięki temu znam bardzo dobrze (bo z autopsji) obie sfery. Zdaję sobie sprawę i z zalet, i z wad zarówno "wsioków" jak i "mieszczuchów". A owszem, różnią się, i to sporo, nie ma co owijać w bawełnę.

Ludzie ze wsi (lub małych miejscowości) są zazwyczaj pracowici, uczciwi, szczerzy, rodzinni i ciepli. Dzięki swojej pracowitości są w stanie bardzo dużo osiągnąć (vide moi rodzice), natomiast niestety często właśnie środowisko, z którego się wywodzą, podcinało im skrzydła, marnowało talenty (także vide moi rodzice). Bo rodzice zamiast do szkoły puścić, kazali kopać ziemniaki. Bo rodzice nie raczyli kupić długopisu czy zeszytu do szkoły albo dać na bilet do liceum, więc musieli kończyć zawodówki mimo dobrych ocen. A w ogóle to po co im szkoła, jak jest gospodarka? Żeby nie było, że to już dawne czasy - właśnie takie podejście ("po co szkoła") mają moi stryjkowie wobec moich kuzynów. Jeden kuzyn w moim wieku kończy technikum botaniczne i nie podchodzi do matury, bo po co, jak "gospodarka" czeka? Z drugim, młodszym, nie wiadomo co będzie, ale pewnie to samo, jeśli się sam nie ogarnie.

Ludzie z miasta bywają bardziej dwulicowi. Na ogół obojętni, bo żyją niby razem, ale osobno. Nie dążą do utrzymywania bardzo zażyłych i szczerych relacji, wolą być samodzielni i działać na własną rękę, co oznacza czasem dążenie do celu po trupach. Nie funkcjonuje tutaj w ogóle pojęcie handlu wymiennego "przysługa za przysługę (jak sąsiad sąsiadowi)" - ktoś, kto pomaga bezinteresownie, to frajer do wykorzystania, a nie ktoś, komu należy się w miarę możliwości zrewanżować. Z zalet: ludzie w miastach są bardziej tolerancyjni i "open-minded". Można z nimi porozmawiać na wiele tematów, mniej przyziemnych. Mają na ogół lepszy gust i więcej taktu. Są bardziej świadomi np. obywatelsko i nie poddają się tak łatwo, jak ktoś ich oszuka - potrafią lepiej dochodzić swoich praw. Są bardziej dumni i pewni siebie (a przynajmniej potrafią sprawiać takie wrażenie). Większą wagę przywiązują też do harmonijnego rozwoju duchowego, fizycznego, intelektualnego itp. a także do higieny osobistej i wyglądu.

To tyle moich obserwacji. Wg mnie nie można powiedzieć, że bardziej "odpowiedzialne i mądre" są osoby ze wsi. Aby utrzymać się w mieście na dobrym poziomie również należy mieć głowę na karku. Osoby mieszkające w miastach to wszak w większości te najbardziej obrotne i zaradne osoby ze wsi, które wyjechały do wielkiego miasta, bo miały wystarczająco wielkie jaja i intelekt, by realizować swoje marzenia. O lepszym życiu i godnej płacy. Owszem, w miastach jest wiele meneli żyjących na koszt państwa. Ludzi próżnych, wydających kasę na ciuchy, zamiast opłacić mieszkanie. Ale na wsiach również są podobni im ludzie, którzy są zbyt leniwi, by uprawiać ziemię / posiadać sad / hodować zwierzęta / whatever. Albo zbyt nieogarnięci, by dorobić się majątku lub go utrzymać.

Cytat:
Napisane przez DopplegangerEddarda Pokaż wiadomość
Widzisz, ja skupiam się na praktyczniej wiedzy i jeżeli jestem w czymś lepszy od kogoś kogo lubię to tak naprawdę przyjemność mi sprawia dzielenie się tą wiedzą a nawet bycie za to docenionym a nie gadanie o fizyce kwantowej do kogoś kto ma ją gdzieś pomijając fakt jej przydatności na tle rzeczy dużo bardziej przydatnych.
Widzisz, sęk w tym, że wszelaka wiedza jest cholernie praktyczna. Jeżeli trafi do człowieka wystarczająco kumatego, by jej użyć, co jest zdecydowanie poza zasięgiem większości społeczeństwa - niestety taka jest smutna prawda.
Na dowód: jednym z najbardziej odczuwalnych dla nas zastosowań pogardzanej przez Ciebie fizyki kwantowej będą komputery kwantowe, które będą miały nieporównywalne z obecnymi możliwości np. pod względami krypotologicznymi (szyfrowanie danych). Obecnie jest niestety wiele przeszkód technologicznych na drodze ich produkcji, ale wyprodukowano już pierwsze kubity, co świetnie wróży na przyszłość, bo jest ogromnym przełomem: mamy już cegiełki (kubity), mamy już połączenia (światłowody zamiast standardowych magistral), musimy jedynie popracować nad stabilnością układu (w normalnych kompach to porównywalne do problemy przegrzewania się kabelków i efektów wywoływanych spadkami napięcia) i opracować właściwą architekturę (połączyć wszystkie części w sprawne i efektywne struktury).
Wybacz ten przydługi wywód, ale strasznie mnie to jara

Inny przykład dotyczący Twojej "samowystarczalności" : mój ojciec dzięki miłości do fizyki zapewnił nam na naszej działce samowystarczalność pod względem energetycznym, bo... zbudował mini-elektrownię (wiatrową). Na potrzeby domku letniskowego wystarcza, a w zimie tam nie przyjeżdżamy Acha, i to nie jest tak, że interesuje się tylko elektroniką, bo zna również m.in. teorie kosmologiczne itp.

Mów mi więc dalej o tym, jak to wiedza wszelaka - w tym fizyka - jest niepraktyczna
Proszę Cię na przyszłość byś nie twierdził, że wiedza teoretyczna jest niepraktyczna, bo takie twierdzenia to ignorancja w czystej postaci. I to, że prawdopodobnie spotykałeś ignorantów, którzy nie rozumieli posiadanej wiedzy i dlatego nie potrafili jej przekazać, niestety takiego podejścia nie usprawiedliwia.
Pantegram jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-09, 23:26   #62
Fortunessa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 144
Dot.: 20-letni prawiczkowie

Cytat:
Napisane przez Pantegram Pokaż wiadomość
Widzisz, sęk w tym, że wszelaka wiedza jest cholernie praktyczna. Jeżeli trafi do człowieka wystarczająco kumatego, by jej użyć, co jest zdecydowanie poza zasięgiem większości społeczeństwa - niestety taka jest smutna prawda.
Na dowód: jednym z najbardziej odczuwalnych dla nas zastosowań pogardzanej przez Ciebie fizyki kwantowej będą komputery kwantowe, które będą miały nieporównywalne z obecnymi możliwości np. pod względami krypotologicznymi (szyfrowanie danych). Obecnie jest niestety wiele przeszkód technologicznych na drodze ich produkcji, ale wyprodukowano już pierwsze kubity, co świetnie wróży na przyszłość, bo jest ogromnym przełomem: mamy już cegiełki (kubity), mamy już połączenia (światłowody zamiast standardowych magistral), musimy jedynie popracować nad stabilnością układu (w normalnych kompach to porównywalne do problemy przegrzewania się kabelków i efektów wywoływanych spadkami napięcia) i opracować właściwą architekturę (połączyć wszystkie części w sprawne i efektywne struktury).
Wybacz ten przydługi wywód, ale strasznie mnie to jara

Inny przykład dotyczący Twojej "samowystarczalności" : mój ojciec dzięki miłości do fizyki zapewnił nam na naszej działce samowystarczalność pod względem energetycznym, bo... zbudował mini-elektrownię (wiatrową). Na potrzeby domku letniskowego wystarcza, a w zimie tam nie przyjeżdżamy Acha, i to nie jest tak, że interesuje się tylko elektroniką, bo zna również m.in. teorie kosmologiczne itp.

Mów mi więc dalej o tym, jak to wiedza wszelaka - w tym fizyka - jest niepraktyczna
Proszę Cię na przyszłość byś nie twierdził, że wiedza teoretyczna jest niepraktyczna, bo takie twierdzenia to ignorancja w czystej postaci. I to, że prawdopodobnie spotykałeś ignorantów, którzy nie rozumieli posiadanej wiedzy i dlatego nie potrafili jej przekazać, niestety takiego podejścia nie usprawiedliwia.
Fortunessa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-11, 15:03   #63
Hemikryptofit
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 376
Dot.: 20-letni prawiczkowie

Istnieją . Osobiście znam jednego, ma 25 lat . Nie jest nieśmiały, tylko chyba ma specyficzne teorię na temat sexu

Edytowane przez Hemikryptofit
Czas edycji: 2014-03-11 o 16:11
Hemikryptofit jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-11, 20:10   #64
ziomek_maly
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 201
Dot.: 20-letni prawiczkowie

Istnieją, lecz się ukrywają. Nie jest to mile widziane, np. ja dostałem kosza tylko z tego powodu...
ziomek_maly jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-11, 20:30   #65
201609102148
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 7 330
Dot.: 20-letni prawiczkowie

Cytat:
Napisane przez DopplegangerEddarda Pokaż wiadomość
Widzisz. Już drugi raz powtarzam byś nie wkładała mi do moich ust czegoś czego nie pisałem bądź mówiłem. Zaczynam wątpić w twoją inteligencję...
Dobrze. Zignoruje to ostatni raz.

Ambicje są akurat najmniejszym problemem ponieważ ona nie przeszkadza w udanej przyjaźni. Doświadczenie życiowe ( pomijam ten pedofilski żart -.-) to zwykłe zabezpieczenie przed ludźmi którzy padną pod pierwszym lepszym troszkę większym problemem.

Wyżej sam napisałeś do mnie: "pozostaje punkt z ambicjami". Czyli co? Jednak ambicje to nie problem?

Tak. Przyznam, że brak mi ambicji którą wyznaje wielu ludzi (byle papierek, nie ważne z czego), czy ambicji polegającej na ciągłym pędzie za kasą. Za to mam ambicję by być coraz mądrzejszym, niezależnym np.

Nie wiem, jak to się ma do chodzenia do tzw. "dobrych liceów". Przecież właśnie do takich szkół wybierają się np. przyszli lekarze. Ci, którzy chcą papierek z "byle czego", idą do słabych liceów (choć bardziej nadawali by się do zawodówek, ale wiadomo, studia mieć trzeba).

Nie wiem skąd w tobie ten jad (właściwie to się domyślam). Liczyłem na miłą dyskusję na poziomie która urozmaiciła by mi weekend. Ale jak widzę udało mi się osiągnąć tylko ostatnie.

No skąd, bom ciekawa?

Gdybyś była milsza mógłbym udzielić Ci kilku rad na temat denerwowania ludzi ponieważ te "pojazdy" odnośnie inteligencji i ambicji mogłyby by mnie zawstydzić gdybyś była kimś na kim mi zależy.

Dyskusję uważam za zamkniętą a ty się szykuj jutro do gimnazjum żebyś była wyspana

Słabe, nawet jak na Ciebie
I podejrzewam, że jestem od Ciebie starsza.


Edytowane przez 201609102148
Czas edycji: 2014-03-11 o 21:37
201609102148 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-11, 20:42   #66
DopplegangerEddarda
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 5 762
Dot.: 20-letni prawiczkowie

Cytat:
Napisane przez Pantegram Pokaż wiadomość
A udzielałeś kiedyś korków? Szczerze to ja nie mam pojęcia, skąd się to przekonanie w społeczeństwie wzięło, że "korepetytor Cię nauczy"... a najlepiej za Ciebie na sprawdzian będzie umiał, a Ty już nie musisz nic robić, jak masz korepetytora... przecież to jakaś paranoja. Jak panna np. z matmy ma luki od podstawówki, bo nie zna tabliczki mnożenia, to nawet najbardziej uzdolniony korepetytor tego łatwo nie przeskoczy, to raz. Dwa, korepetytor może pomóc, ale komuś, kto chce się uczyć, a jak ktoś chce się uczyć, to da radę i bez korepetytora, bo przecież zawsze można przeczytać dokładniej podręcznik, poszukać odpowiedzi w necie, pójść do nauczyciela na konsultacje albo poprosić o pomoc kolegę/koleżankę z klasy... no właśnie, jak ktoś CHCE, to opcji jest multum. A jak ktoś nie chce, to jak wg Ciebie ma takiej osobie pomóc to, że korepetytor odrobi za nią pracę domową? Bo w praktyce to właśnie tak takie korki wyglądają...
Za to bardzo łatwo jest być inteligentnym, a nawet bardzo inteligentnym (w sensie taktownym, o błyskotliwym poczuciu humoru itp.), ale nieodpowiedzialnym oraz nie mającym smykałki do biznesu / rozrzutnym czyli niezaradnym i niezbyt "mądrym życiowo", prawda?
Poza tym, sorry, ale np. ludzie ze wsi nawet, jak są zaradni i pracowici, to w rozmowie mogą łatwo wydawać się tępi/niezbyt rozgarnięci, kiedy np. bez skrępowania powtarzają zabobony i głupie przesądy albo chociaż wypowiadają się raźno na tematy polityczne, popisując się przy tym sporą dozą ignorancji i niezrozumienia podstawowych mechanizmów ekonomii. W skali mikro są super, niestety skala makro wielu przerasta. A lubią udawać, że wcale nie.
Trudno też nazwać inteligentnym kogoś, kto beka przy stole i nie przeprasza albo wchodzi do Twojego domu w butach, co z tego, że jest dobrym biznesmenem (jest zaradny)?

Dla mnie ta Twoja teza jest mocno kontrowersyjna, jak widzisz można dość łatwo z takim zdaniem polemizować.

Jak ja dobrze rozumiem to spostrzeżenie Moi rodzice obydwoje pochodzą ze wsi, natomiast wyemigrowali do Wawy, gdzie się urodziłam. Ponieważ jednak często wyjeżdżaliśmy na wieś a nawet mamy tam działkę, to jestem osobą o bardzo nietypowym wychowaniu: miejsko-wiejskim, natomiast dzięki temu znam bardzo dobrze (bo z autopsji) obie sfery. Zdaję sobie sprawę i z zalet, i z wad zarówno "wsioków" jak i "mieszczuchów". A owszem, różnią się, i to sporo, nie ma co owijać w bawełnę.

Ludzie ze wsi (lub małych miejscowości) są zazwyczaj pracowici, uczciwi, szczerzy, rodzinni i ciepli. Dzięki swojej pracowitości są w stanie bardzo dużo osiągnąć (vide moi rodzice), natomiast niestety często właśnie środowisko, z którego się wywodzą, podcinało im skrzydła, marnowało talenty (także vide moi rodzice). Bo rodzice zamiast do szkoły puścić, kazali kopać ziemniaki. Bo rodzice nie raczyli kupić długopisu czy zeszytu do szkoły albo dać na bilet do liceum, więc musieli kończyć zawodówki mimo dobrych ocen. A w ogóle to po co im szkoła, jak jest gospodarka? Żeby nie było, że to już dawne czasy - właśnie takie podejście ("po co szkoła") mają moi stryjkowie wobec moich kuzynów. Jeden kuzyn w moim wieku kończy technikum botaniczne i nie podchodzi do matury, bo po co, jak "gospodarka" czeka? Z drugim, młodszym, nie wiadomo co będzie, ale pewnie to samo, jeśli się sam nie ogarnie.

Ludzie z miasta bywają bardziej dwulicowi. Na ogół obojętni, bo żyją niby razem, ale osobno. Nie dążą do utrzymywania bardzo zażyłych i szczerych relacji, wolą być samodzielni i działać na własną rękę, co oznacza czasem dążenie do celu po trupach. Nie funkcjonuje tutaj w ogóle pojęcie handlu wymiennego "przysługa za przysługę (jak sąsiad sąsiadowi)" - ktoś, kto pomaga bezinteresownie, to frajer do wykorzystania, a nie ktoś, komu należy się w miarę możliwości zrewanżować. Z zalet: ludzie w miastach są bardziej tolerancyjni i "open-minded". Można z nimi porozmawiać na wiele tematów, mniej przyziemnych. Mają na ogół lepszy gust i więcej taktu. Są bardziej świadomi np. obywatelsko i nie poddają się tak łatwo, jak ktoś ich oszuka - potrafią lepiej dochodzić swoich praw. Są bardziej dumni i pewni siebie (a przynajmniej potrafią sprawiać takie wrażenie). Większą wagę przywiązują też do harmonijnego rozwoju duchowego, fizycznego, intelektualnego itp. a także do higieny osobistej i wyglądu.

To tyle moich obserwacji. Wg mnie nie można powiedzieć, że bardziej "odpowiedzialne i mądre" są osoby ze wsi. Aby utrzymać się w mieście na dobrym poziomie również należy mieć głowę na karku. Osoby mieszkające w miastach to wszak w większości te najbardziej obrotne i zaradne osoby ze wsi, które wyjechały do wielkiego miasta, bo miały wystarczająco wielkie jaja i intelekt, by realizować swoje marzenia. O lepszym życiu i godnej płacy. Owszem, w miastach jest wiele meneli żyjących na koszt państwa. Ludzi próżnych, wydających kasę na ciuchy, zamiast opłacić mieszkanie. Ale na wsiach również są podobni im ludzie, którzy są zbyt leniwi, by uprawiać ziemię / posiadać sad / hodować zwierzęta / whatever. Albo zbyt nieogarnięci, by dorobić się majątku lub go utrzymać.


Widzisz, sęk w tym, że wszelaka wiedza jest cholernie praktyczna. Jeżeli trafi do człowieka wystarczająco kumatego, by jej użyć, co jest zdecydowanie poza zasięgiem większości społeczeństwa - niestety taka jest smutna prawda.
Na dowód: jednym z najbardziej odczuwalnych dla nas zastosowań pogardzanej przez Ciebie fizyki kwantowej będą komputery kwantowe, które będą miały nieporównywalne z obecnymi możliwości np. pod względami krypotologicznymi (szyfrowanie danych). Obecnie jest niestety wiele przeszkód technologicznych na drodze ich produkcji, ale wyprodukowano już pierwsze kubity, co świetnie wróży na przyszłość, bo jest ogromnym przełomem: mamy już cegiełki (kubity), mamy już połączenia (światłowody zamiast standardowych magistral), musimy jedynie popracować nad stabilnością układu (w normalnych kompach to porównywalne do problemy przegrzewania się kabelków i efektów wywoływanych spadkami napięcia) i opracować właściwą architekturę (połączyć wszystkie części w sprawne i efektywne struktury).
Wybacz ten przydługi wywód, ale strasznie mnie to jara

Inny przykład dotyczący Twojej "samowystarczalności" : mój ojciec dzięki miłości do fizyki zapewnił nam na naszej działce samowystarczalność pod względem energetycznym, bo... zbudował mini-elektrownię (wiatrową). Na potrzeby domku letniskowego wystarcza, a w zimie tam nie przyjeżdżamy Acha, i to nie jest tak, że interesuje się tylko elektroniką, bo zna również m.in. teorie kosmologiczne itp.

Mów mi więc dalej o tym, jak to wiedza wszelaka - w tym fizyka - jest niepraktyczna
Proszę Cię na przyszłość byś nie twierdził, że wiedza teoretyczna jest niepraktyczna, bo takie twierdzenia to ignorancja w czystej postaci. I to, że prawdopodobnie spotykałeś ignorantów, którzy nie rozumieli posiadanej wiedzy i dlatego nie potrafili jej przekazać, niestety takiego podejścia nie usprawiedliwia.


1. Fizyka kwantowa- przyszłość jak sam napisałeś i nie wiadomo w jakim stopniu ktoś będzie chciał wiedzieć jak BYĆ MOŻE będzie chodził komputer za ileś tam lat skoro niewielu ludzi wie jak działa teraźniejszy komputer.

I jak wiedza o fizyce kwantowej wypada z hydrauliką, budownictwem, motoryzacją, architekturą w sensie praktycznym, codziennym. Blado...

2. Nie trzeba być doktorem z fizyki by takie rzeczy rozumieć. Przypuszczam, że gdyby ktoś chciał skonstruować tak jak twój tato elektrownie wiatrową przy ogromie wiedzy zgromadzonej w internecie np. i jakimiś zdolnościami mechanicznymi ( dużo bardziej przydatne od fizyki kwantowej) by sobie poradził.

A nie poradziłby sobie twój tato raczej gdyby jego wiedza opierała się tylko wyłącznie na fizyce i nigdy w życiu nie miał styczności z kątówką, spawarką itp.

Gdyby jednak posiadał te wiedzę praktyczną w sensie motorycznym ( załóżmy jak 30 letni facet który pracuje kilka lat na budowie) który bądź co bądź nauczył się tego i owego oraz zna podstawy fizyki, chcąc zbudować taką elektrownie wiatrową mając dostęp do internetu poradziłby sobie.

3. To nie ignorancja, to raczej logika. Po co komu wiedza o czymś przydaje się bardzo rzadko lub wgl.

Potrafię zrozumieć moją matkę która ma bardzo dużo wiedzę w kwestii prawa ale i tak blado ona wypada w porównaniu z moim tatą który ma sporą wiedzę w zakresie praktycznie całego budownictwa ( bądź co bądź też coś z tam z fizyki jest ).


Nie zauważyłem twojej pierwszej połowy wypowiedzi. Odpowiem na nią w innym czasie.
DopplegangerEddarda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-12, 00:58   #67
zbyszek8
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 2
Dot.: 20-letni prawiczkowie

Witam,
ależ mechanika kwantowa jest bardzo przydatna, to dzięki niej mamy tranzystory(czyt. prawie wszystkie urządzenia elektroniczne) , lasery, tomografy komputerowe, rezonans magnetyczny. Śmiało można stwierdzić, że mechanika kwantowa zmieniła obraz 20 wieku.
Szanowna DopplegangerEddarda rozwój naukowy nie jest funkcją ciągłą, co jakiś czas pojawia się nowa idea, która zmienia w istotny sposób nasze patrzenia na otaczający nas świat. Zazwyczaj ujawnia się nagle, ale zawsze jest sumą wielu lat poprzednich badań. Mnóstwo teorii, które nie miały zastosowania praktycznie 50, 100 czy nawet 450 lat temu, obecnie wykorzystuje się w telekomunikacji, przemyśle, technologii kosmicznej . Czy w takim razie, powinniśmy przywiązywać małą role do praktycznej wiedzy? Oczywiście nie, ale jeśli chcemy aby następował rozwój naszej cywilizacji to nie możemy spocząć na laurach i zaprzestać poszukiwania praw fundamentalnych. Ostatecznie, inżynierowie są wstanie zaprojektować tylko to, na co pozwalają im fizycy(czyt. prawa fizyki )
Historia uczy nas, że powinniśmy dążyć do rozwoju wielu idee jednocześnie, bo z pewnością jedna z nich, odmieni świat w przyszłości.

Każda wiedza praktyczna powinna być oparta na dobrej teorii. To dzięki niej jesteśmy w stanie uczynić prace łatwiejszą, szybszą oraz dająca różne możliwość jej przyszłego wykorzystania. Czasem nawet w dziedzinach w których, na pierwszy rzut oka, byśmy się tego nie spodziewali. Ale nie tej teorii opartej na wybieraniu tego co uważamy za bardziej potrzebne, tylko teorii pełnej, poruszającej różne aspekty danego zagadnienia.

Pozdrawiam.
zbyszek8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-03-12, 01:09   #68
Hemikryptofit
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 376
Dot.: 20-letni prawiczkowie

Cytat:
Napisane przez ziomek_maly Pokaż wiadomość
Istnieją, lecz się ukrywają. Nie jest to mile widziane, np. ja dostałem kosza tylko z tego powodu...
Serio ?! Może dobrze że nie marnowałaś czasu na tą dziewczynę...
Hemikryptofit jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-12, 08:15   #69
DopplegangerEddarda
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 5 762
Dot.: 20-letni prawiczkowie

Cytat:
Napisane przez zbyszek8 Pokaż wiadomość
Witam,
ależ mechanika kwantowa jest bardzo przydatna, to dzięki niej mamy tranzystory(czyt. prawie wszystkie urządzenia elektroniczne) , lasery, tomografy komputerowe, rezonans magnetyczny. Śmiało można stwierdzić, że mechanika kwantowa zmieniła obraz 20 wieku.
Szanowna DopplegangerEddarda rozwój naukowy nie jest funkcją ciągłą, co jakiś czas pojawia się nowa idea, która zmienia w istotny sposób nasze patrzenia na otaczający nas świat. Zazwyczaj ujawnia się nagle, ale zawsze jest sumą wielu lat poprzednich badań. Mnóstwo teorii, które nie miały zastosowania praktycznie 50, 100 czy nawet 450 lat temu, obecnie wykorzystuje się w telekomunikacji, przemyśle, technologii kosmicznej . Czy w takim razie, powinniśmy przywiązywać małą role do praktycznej wiedzy? Oczywiście nie, ale jeśli chcemy aby następował rozwój naszej cywilizacji to nie możemy spocząć na laurach i zaprzestać poszukiwania praw fundamentalnych. Ostatecznie, inżynierowie są wstanie zaprojektować tylko to, na co pozwalają im fizycy(czyt. prawa fizyki )
Historia uczy nas, że powinniśmy dążyć do rozwoju wielu idee jednocześnie, bo z pewnością jedna z nich, odmieni świat w przyszłości.

Każda wiedza praktyczna powinna być oparta na dobrej teorii. To dzięki niej jesteśmy w stanie uczynić prace łatwiejszą, szybszą oraz dająca różne możliwość jej przyszłego wykorzystania. Czasem nawet w dziedzinach w których, na pierwszy rzut oka, byśmy się tego nie spodziewali. Ale nie tej teorii opartej na wybieraniu tego co uważamy za bardziej potrzebne, tylko teorii pełnej, poruszającej różne aspekty danego zagadnienia.

Pozdrawiam.
Miałem na myśli zastosowanie przydatne oraz porównanie z innymi umiejętnościami czy wiedzą. Co zresztą napisałem.

Edytowane przez DopplegangerEddarda
Czas edycji: 2014-03-12 o 08:16
DopplegangerEddarda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-12, 09:33   #70
Kleopatra 86
Przyczajenie
 
Avatar Kleopatra 86
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 9
Dot.: 20-letni prawiczkowie

Całe szczęście, że jeszcze tacy istnieją a często to o wiele bardziej mężczyźni rozwinięci intelektualnie. W końcu musieli wykazywać się dużą kreatywnością przez te wszystkie lata w czasie kiedy pozostali uprawiali inną sztukę
Kleopatra 86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-12, 10:55   #71
Pantegram
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
Dot.: 20-letni prawiczkowie

Cytat:
Napisane przez zbyszek8 Pokaż wiadomość
Witam,
ależ mechanika kwantowa jest bardzo przydatna, to dzięki niej mamy tranzystory(czyt. prawie wszystkie urządzenia elektroniczne) , lasery, tomografy komputerowe, rezonans magnetyczny. Śmiało można stwierdzić, że mechanika kwantowa zmieniła obraz 20 wieku.
Szanowna DopplegangerEddarda rozwój naukowy nie jest funkcją ciągłą, co jakiś czas pojawia się nowa idea, która zmienia w istotny sposób nasze patrzenia na otaczający nas świat. Zazwyczaj ujawnia się nagle, ale zawsze jest sumą wielu lat poprzednich badań. Mnóstwo teorii, które nie miały zastosowania praktycznie 50, 100 czy nawet 450 lat temu, obecnie wykorzystuje się w telekomunikacji, przemyśle, technologii kosmicznej . Czy w takim razie, powinniśmy przywiązywać małą role do praktycznej wiedzy? Oczywiście nie, ale jeśli chcemy aby następował rozwój naszej cywilizacji to nie możemy spocząć na laurach i zaprzestać poszukiwania praw fundamentalnych. Ostatecznie, inżynierowie są wstanie zaprojektować tylko to, na co pozwalają im fizycy(czyt. prawa fizyki )
Historia uczy nas, że powinniśmy dążyć do rozwoju wielu idee jednocześnie, bo z pewnością jedna z nich, odmieni świat w przyszłości.

Każda wiedza praktyczna powinna być oparta na dobrej teorii. To dzięki niej jesteśmy w stanie uczynić prace łatwiejszą, szybszą oraz dająca różne możliwość jej przyszłego wykorzystania. Czasem nawet w dziedzinach w których, na pierwszy rzut oka, byśmy się tego nie spodziewali. Ale nie tej teorii opartej na wybieraniu tego co uważamy za bardziej potrzebne, tylko teorii pełnej, poruszającej różne aspekty danego zagadnienia.

Pozdrawiam.
Dokładnie, no i nie można zapomnieć, że akurat fizyka kwantowa to nauka bardzo, ale to bardzo młoda, jak na obecne standardy i TYLKO I WYŁĄCZNIE DLATEGO jej obecne praktyczne zastosowania są mniejsze niż normalnej fizyki.
A bez normalnej fizyki nie byłoby spawarek itp. itd.

Cytat:
Napisane przez DopplegangerEddarda Pokaż wiadomość
Miałem na myśli zastosowanie przydatne oraz porównanie z innymi umiejętnościami czy wiedzą. Co zresztą napisałem.
Moim zdaniem tego nie rozumiesz i nie zrozumiesz, bo pewnie nie masz w ogóle w sobie iskry wynalazcy. Skoro uważasz, że dostępne narzędzia są zupełnie wystarczające, to jesteś typowym odtwórcą, a nie kreatorem czy pionierem w nowych ideach.

Nauka obsługi podstawowych urządzeń typu spawarka, lutownica itp. jest równie jałowa i nie wymagająca kreatywności, co bezmyślne przyswajanie teorii naukowych bez umiejętności ich praktycznego zastosowania, a jedynie odtworzenia - wyrecytowania definicji.

A wiem to, bo sama również używam podstawowych narzędzi budowlanych i zdarzają się sytuacje, gdy ojciec pożycza od mnie kombinerki, śrubokręty czy papier ścierny I szczerze to ja nie wiem, co Ty widzisz trudnego w obsłudze urządzeń mechanicznych, każdy, komu nie trzęsą się łapki, sobie z tym poradzi. To tak, jakbyś sugerował, że użycie noża wymaga nie lada inteligencji

Cytat:
Napisane przez DopplegangerEddarda Pokaż wiadomość
I jak wiedza o fizyce kwantowej wypada z hydrauliką, budownictwem, motoryzacją, architekturą w sensie praktycznym, codziennym. Blado...
Wiedza o fizyce kwantowej ma znaczenie na poziomie mikro (cząsteczkowym) tak więc w jak najbardziej ma zastosowanie w wymienionych przez Ciebie dziedzinach.
Budownictwo i architektura - wymagana wiedza o materiałach.
Hydraulika - masz ciecze, zachodzą reakcje między cząsteczkami.
Motoryzacja - w paliwie masz reakcje chemiczne.
Co oznacza, że w każdej tej dziedzinie wiedza o zachowaniu cząsteczek jak najbardziej się przyda, ponieważ pozwoli uwzględnić efekty, których wcześniej nie rozumiano lub nie znano.
Co istotne, fizyka kwantowa nie obala newtonowskiej fizyki, ona pozwala nanieść poprawki w obliczeniach po uwzględnieniu efektów trudno dostrzegalnych w skali makro. Zastosowania dopiero nadejdą z czasem, to nowa dziedzina, nawet nie wszystkie jej postulaty zostały naukowo dowiedzione, trudno więc stosować w praktyce "niedokończoną"naukę.

Cytat:
Napisane przez DopplegangerEddarda Pokaż wiadomość
2. Nie trzeba być doktorem z fizyki by takie rzeczy rozumieć. Przypuszczam, że gdyby ktoś chciał skonstruować tak jak twój tato elektrownie wiatrową przy ogromie wiedzy zgromadzonej w internecie np. i jakimiś zdolnościami mechanicznymi ( dużo bardziej przydatne od fizyki kwantowej) by sobie poradził.

A nie poradziłby sobie twój tato raczej gdyby jego wiedza opierała się tylko wyłącznie na fizyce i nigdy w życiu nie miał styczności z kątówką, spawarką itp.

Gdyby jednak posiadał te wiedzę praktyczną w sensie motorycznym ( załóżmy jak 30 letni facet który pracuje kilka lat na budowie) który bądź co bądź nauczył się tego i owego oraz zna podstawy fizyki, chcąc zbudować taką elektrownie wiatrową mając dostęp do internetu poradziłby sobie.
Właśnie o to chodzi, że mój tata sam stworzył schemat i bez Internetu stworzył coś, CO DZIAŁA. Sorry, ale bezmyślne odtworzenie czegoś z neta to taki sam stopień trudności jak złożenie mebla z Ikei - każdy, kto nie ma dwóch lewych rąk sobie z tym poradzi... Ale już nie każdy jest w stanie zaprojektować sam mebel tak, by wytrzymywał duże obciążenia, można go było łatwo złożyć i rozłożyć a przy tym był estetyczny, nawet mając niezbędne materiały i potrafiąc ich użyć.

Co do umiejętności obsługi urządzeń to jest kwestia tylko i wyłącznie świadomości, co możesz zrobić i jak efektywnie, przekłada się to tylko na szybkość wykonania, a nie sam fakt. Nawet ktoś pierwszy raz mający w ręku wiertarkę będzie w stanie wkręcić gwóźdź w ścianę, tak samo z pozostałymi urządzeniami - co najwyżej taka osoba zrobi to mniej sprawnie, ale jeśli jest inteligentna, to niekoniecznie, bo takie osoby potrafią niesamowicie zwiększyć swoją efektywność dzięki samemu temu, że najpierw myślą, a później robią.
Pantegram jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-03-12, 12:26   #72
DopplegangerEddarda
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 5 762
Dot.: 20-letni prawiczkowie

Cytat:
Napisane przez Pantegram Pokaż wiadomość
Dokładnie, no i nie można zapomnieć, że akurat fizyka kwantowa to nauka bardzo, ale to bardzo młoda, jak na obecne standardy i TYLKO I WYŁĄCZNIE DLATEGO jej obecne praktyczne zastosowania są mniejsze niż normalnej fizyki.
A bez normalnej fizyki nie byłoby spawarek itp. itd.


Moim zdaniem tego nie rozumiesz i nie zrozumiesz, bo pewnie nie masz w ogóle w sobie iskry wynalazcy. Skoro uważasz, że dostępne narzędzia są zupełnie wystarczające, to jesteś typowym odtwórcą, a nie kreatorem czy pionierem w nowych ideach.

Nauka obsługi podstawowych urządzeń typu spawarka, lutownica itp. jest równie jałowa i nie wymagająca kreatywności, co bezmyślne przyswajanie teorii naukowych bez umiejętności ich praktycznego zastosowania, a jedynie odtworzenia - wyrecytowania definicji.

A wiem to, bo sama również używam podstawowych narzędzi budowlanych i zdarzają się sytuacje, gdy ojciec pożycza od mnie kombinerki, śrubokręty czy papier ścierny I szczerze to ja nie wiem, co Ty widzisz trudnego w obsłudze urządzeń mechanicznych, każdy, komu nie trzęsą się łapki, sobie z tym poradzi. To tak, jakbyś sugerował, że użycie noża wymaga nie lada inteligencji


Wiedza o fizyce kwantowej ma znaczenie na poziomie mikro (cząsteczkowym) tak więc w jak najbardziej ma zastosowanie w wymienionych przez Ciebie dziedzinach.
Budownictwo i architektura - wymagana wiedza o materiałach.
Hydraulika - masz ciecze, zachodzą reakcje między cząsteczkami.
Motoryzacja - w paliwie masz reakcje chemiczne.
Co oznacza, że w każdej tej dziedzinie wiedza o zachowaniu cząsteczek jak najbardziej się przyda, ponieważ pozwoli uwzględnić efekty, których wcześniej nie rozumiano lub nie znano.
Co istotne, fizyka kwantowa nie obala newtonowskiej fizyki, ona pozwala nanieść poprawki w obliczeniach po uwzględnieniu efektów trudno dostrzegalnych w skali makro. Zastosowania dopiero nadejdą z czasem, to nowa dziedzina, nawet nie wszystkie jej postulaty zostały naukowo dowiedzione, trudno więc stosować w praktyce "niedokończoną"naukę.


Właśnie o to chodzi, że mój tata sam stworzył schemat i bez Internetu stworzył coś, CO DZIAŁA. Sorry, ale bezmyślne odtworzenie czegoś z neta to taki sam stopień trudności jak złożenie mebla z Ikei - każdy, kto nie ma dwóch lewych rąk sobie z tym poradzi... Ale już nie każdy jest w stanie zaprojektować sam mebel tak, by wytrzymywał duże obciążenia, można go było łatwo złożyć i rozłożyć a przy tym był estetyczny, nawet mając niezbędne materiały i potrafiąc ich użyć.

Co do umiejętności obsługi urządzeń to jest kwestia tylko i wyłącznie świadomości, co możesz zrobić i jak efektywnie, przekłada się to tylko na szybkość wykonania, a nie sam fakt. Nawet ktoś pierwszy raz mający w ręku wiertarkę będzie w stanie wkręcić gwóźdź w ścianę, tak samo z pozostałymi urządzeniami - co najwyżej taka osoba zrobi to mniej sprawnie, ale jeśli jest inteligentna, to niekoniecznie, bo takie osoby potrafią niesamowicie zwiększyć swoją efektywność dzięki samemu temu, że najpierw myślą, a później robią.

I kto tu jest ignorantem ? Nie jeden mądrala urżnął sobie palce albo rękę.

A jak wielu jest wynalazców ? Powielanie teorii ? Sam się uczysz czegoś co ktoś już wymyślił. Ty TYLKO próbujesz to zrozumieć. Iskierka wynalazcy ? Nie jesteś wynalazcą dopóki nie wymyślisz czegoś przydatnego. Pogódź się z tym. Czy też twój ojciec. Podejrzewam, że było to po tym jak już był wymyślony wiatrak zasilający.

Co innego gdybyś sam wymyślił fizykę kwantową, światłowód czy cokolwiek ale dopóki nie wymyślisz czegoś samodzielnie to jesteś gorszy od przeciętnego hydraulika ponieważ twoja wiedza jest nieprzydatna. Ot tak sobie możesz się pochwalić przy obcych ludziach, że wiesz co to jest fizyka kwantowa i zrobić z nich ignorantów.

Nie potrafię Ci tego lepiej wytłumaczyć skoro przeciętnie inteligentny gimnazjalista już by to zrozumiał. Wybujałe ego chyba Ci zabrania pogodzić się z faktami oczywistymi jak to, że jest milion umięjętności bardziej przydatnych od wiedzy teoretycznej na temat fizyki kwantowej.

Koniec off-topa.

---------- Dopisano o 13:26 ---------- Poprzedni post napisano o 13:10 ----------

Cytat:
Napisane przez Pantegram Pokaż wiadomość
A udzielałeś kiedyś korków? Szczerze to ja nie mam pojęcia, skąd się to przekonanie w społeczeństwie wzięło, że "korepetytor Cię nauczy"... a najlepiej za Ciebie na sprawdzian będzie umiał, a Ty już nie musisz nic robić, jak masz korepetytora... przecież to jakaś paranoja. Jak panna np. z matmy ma luki od podstawówki, bo nie zna tabliczki mnożenia, to nawet najbardziej uzdolniony korepetytor tego łatwo nie przeskoczy, to raz. Dwa, korepetytor może pomóc, ale komuś, kto chce się uczyć, a jak ktoś chce się uczyć, to da radę i bez korepetytora, bo przecież zawsze można przeczytać dokładniej podręcznik, poszukać odpowiedzi w necie, pójść do nauczyciela na konsultacje albo poprosić o pomoc kolegę/koleżankę z klasy... no właśnie, jak ktoś CHCE, to opcji jest multum. A jak ktoś nie chce, to jak wg Ciebie ma takiej osobie pomóc to, że korepetytor odrobi za nią pracę domową? Bo w praktyce to właśnie tak takie korki wyglądają...
Za to bardzo łatwo jest być inteligentnym, a nawet bardzo inteligentnym (w sensie taktownym, o błyskotliwym poczuciu humoru itp.), ale nieodpowiedzialnym oraz nie mającym smykałki do biznesu / rozrzutnym czyli niezaradnym i niezbyt "mądrym życiowo", prawda?
Poza tym, sorry, ale np. ludzie ze wsi nawet, jak są zaradni i pracowici, to w rozmowie mogą łatwo wydawać się tępi/niezbyt rozgarnięci, kiedy np. bez skrępowania powtarzają zabobony i głupie przesądy albo chociaż wypowiadają się raźno na tematy polityczne, popisując się przy tym sporą dozą ignorancji i niezrozumienia podstawowych mechanizmów ekonomii. W skali mikro są super, niestety skala makro wielu przerasta. A lubią udawać, że wcale nie.
Trudno też nazwać inteligentnym kogoś, kto beka przy stole i nie przeprasza albo wchodzi do Twojego domu w butach, co z tego, że jest dobrym biznesmenem (jest zaradny)?

Dla mnie ta Twoja teza jest mocno kontrowersyjna, jak widzisz można dość łatwo z takim zdaniem polemizować.

Jak ja dobrze rozumiem to spostrzeżenie Moi rodzice obydwoje pochodzą ze wsi, natomiast wyemigrowali do Wawy, gdzie się urodziłam. Ponieważ jednak często wyjeżdżaliśmy na wieś a nawet mamy tam działkę, to jestem osobą o bardzo nietypowym wychowaniu: miejsko-wiejskim, natomiast dzięki temu znam bardzo dobrze (bo z autopsji) obie sfery. Zdaję sobie sprawę i z zalet, i z wad zarówno "wsioków" jak i "mieszczuchów". A owszem, różnią się, i to sporo, nie ma co owijać w bawełnę.

Ludzie ze wsi (lub małych miejscowości) są zazwyczaj pracowici, uczciwi, szczerzy, rodzinni i ciepli. Dzięki swojej pracowitości są w stanie bardzo dużo osiągnąć (vide moi rodzice), natomiast niestety często właśnie środowisko, z którego się wywodzą, podcinało im skrzydła, marnowało talenty (także vide moi rodzice). Bo rodzice zamiast do szkoły puścić, kazali kopać ziemniaki. Bo rodzice nie raczyli kupić długopisu czy zeszytu do szkoły albo dać na bilet do liceum, więc musieli kończyć zawodówki mimo dobrych ocen. A w ogóle to po co im szkoła, jak jest gospodarka? Żeby nie było, że to już dawne czasy - właśnie takie podejście ("po co szkoła") mają moi stryjkowie wobec moich kuzynów. Jeden kuzyn w moim wieku kończy technikum botaniczne i nie podchodzi do matury, bo po co, jak "gospodarka" czeka? Z drugim, młodszym, nie wiadomo co będzie, ale pewnie to samo, jeśli się sam nie ogarnie.

Ludzie z miasta bywają bardziej dwulicowi. Na ogół obojętni, bo żyją niby razem, ale osobno. Nie dążą do utrzymywania bardzo zażyłych i szczerych relacji, wolą być samodzielni i działać na własną rękę, co oznacza czasem dążenie do celu po trupach. Nie funkcjonuje tutaj w ogóle pojęcie handlu wymiennego "przysługa za przysługę (jak sąsiad sąsiadowi)" - ktoś, kto pomaga bezinteresownie, to frajer do wykorzystania, a nie ktoś, komu należy się w miarę możliwości zrewanżować. Z zalet: ludzie w miastach są bardziej tolerancyjni i "open-minded". Można z nimi porozmawiać na wiele tematów, mniej przyziemnych. Mają na ogół lepszy gust i więcej taktu. Są bardziej świadomi np. obywatelsko i nie poddają się tak łatwo, jak ktoś ich oszuka - potrafią lepiej dochodzić swoich praw. Są bardziej dumni i pewni siebie (a przynajmniej potrafią sprawiać takie wrażenie). Większą wagę przywiązują też do harmonijnego rozwoju duchowego, fizycznego, intelektualnego itp. a także do higieny osobistej i wyglądu.

To tyle moich obserwacji. Wg mnie nie można powiedzieć, że bardziej "odpowiedzialne i mądre" są osoby ze wsi. Aby utrzymać się w mieście na dobrym poziomie również należy mieć głowę na karku. Osoby mieszkające w miastach to wszak w większości te najbardziej obrotne i zaradne osoby ze wsi, które wyjechały do wielkiego miasta, bo miały wystarczająco wielkie jaja i intelekt, by realizować swoje marzenia. O lepszym życiu i godnej płacy. Owszem, w miastach jest wiele meneli żyjących na koszt państwa. Ludzi próżnych, wydających kasę na ciuchy, zamiast opłacić mieszkanie. Ale na wsiach również są podobni im ludzie, którzy są zbyt leniwi, by uprawiać ziemię / posiadać sad / hodować zwierzęta / whatever. Albo zbyt nieogarnięci, by dorobić się majątku lub go utrzymać.


Widzisz, sęk w tym, że wszelaka wiedza jest cholernie praktyczna. Jeżeli trafi do człowieka wystarczająco kumatego, by jej użyć, co jest zdecydowanie poza zasięgiem większości społeczeństwa - niestety taka jest smutna prawda.
Na dowód: jednym z najbardziej odczuwalnych dla nas zastosowań pogardzanej przez Ciebie fizyki kwantowej będą komputery kwantowe, które będą miały nieporównywalne z obecnymi możliwości np. pod względami krypotologicznymi (szyfrowanie danych). Obecnie jest niestety wiele przeszkód technologicznych na drodze ich produkcji, ale wyprodukowano już pierwsze kubity, co świetnie wróży na przyszłość, bo jest ogromnym przełomem: mamy już cegiełki (kubity), mamy już połączenia (światłowody zamiast standardowych magistral), musimy jedynie popracować nad stabilnością układu (w normalnych kompach to porównywalne do problemy przegrzewania się kabelków i efektów wywoływanych spadkami napięcia) i opracować właściwą architekturę (połączyć wszystkie części w sprawne i efektywne struktury).
Wybacz ten przydługi wywód, ale strasznie mnie to jara

Inny przykład dotyczący Twojej "samowystarczalności" : mój ojciec dzięki miłości do fizyki zapewnił nam na naszej działce samowystarczalność pod względem energetycznym, bo... zbudował mini-elektrownię (wiatrową). Na potrzeby domku letniskowego wystarcza, a w zimie tam nie przyjeżdżamy Acha, i to nie jest tak, że interesuje się tylko elektroniką, bo zna również m.in. teorie kosmologiczne itp.

Mów mi więc dalej o tym, jak to wiedza wszelaka - w tym fizyka - jest niepraktyczna
Proszę Cię na przyszłość byś nie twierdził, że wiedza teoretyczna jest niepraktyczna, bo takie twierdzenia to ignorancja w czystej postaci. I to, że prawdopodobnie spotykałeś ignorantów, którzy nie rozumieli posiadanej wiedzy i dlatego nie potrafili jej przekazać, niestety takiego podejścia nie usprawiedliwia.

Widziałeś kiedykolwiek jakikolwiek podręcznik ? Jeżeli większość klasy czegoś nie rozumie, nie potrafi a jeżeli ktoś kto potrafi uczęszcza na korepetycje to według Ciebie cała klasa to idioci.

Jeżeli mają sporą gospodarkę a on to lubi to nie widzę powodu. Nie każdy musi a nawet nie każdy powinien mieć studia.

"Ludzie z miasta bywają bardziej dwulicowi. Na ogół obojętni, bo żyją niby razem, ale osobno. "

Z tym się zgadzam.


Szczególnie to wyszło gdy chodziłem do gimnazjum. W ostatniej klasie większość większości wrogiem źle życzącym (chyba wszyscy z miasta). Parę osób normalniejszych. A gdy poszedłem do technikum gdzie większość ze wsi to naprawdę był postęp. Każdy każdego wspierał by zaliczyć przedmiot, jedni kryli drugich, stawiali sobie nawzajem piwa i ogólnie taka atmosfera bardziej rodzinna ( taka z jaką miałem styczność gdy jeździłem na wieś do babci). A przecież 2 miesiące wakacji było różnicy pomiędzy 3 gimnazjum a 1 technikum. I kto by pomyślał skoro w szkole średniej nie było ani jednej dziewczyny w klasie
A odnośnie zabobonności czy zacofania to jest młode pokolenie w dużej mierze pozbawione tego. Być może na początku były pewne przejawy lecz każdy pomagał każdemu i tak to się kręciło ( co było też zasługa nauczycieli). Dwoje osób było z miasta i wyraźnie odstawali. Gdy większość zdała sobie sprawę jacy są byli szykanowani przez resztę i jeden się zmienił na lepsze a drugi zmienił szkołę.

Edytowane przez DopplegangerEddarda
Czas edycji: 2014-03-12 o 12:13
DopplegangerEddarda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-12, 12:29   #73
ziomek_maly
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 201
Dot.: 20-letni prawiczkowie

Cytat:
Napisane przez Hemikryptofit Pokaż wiadomość
Serio ?! Może dobrze że nie marnowałaś czasu na tą dziewczynę...
No niestety takich dziewczyn coraz więcej. Może nie każda zbyłaby mnie w tak chamski sposób, ale dla zdecydowanej większości jest to spory minus.
ziomek_maly jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-12, 15:30   #74
201609102148
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 7 330
Dot.: 20-letni prawiczkowie

Cytat:
Napisane przez ziomek_maly Pokaż wiadomość
No niestety takich dziewczyn coraz więcej. Może nie każda zbyłaby mnie w tak chamski sposób, ale dla zdecydowanej większości jest to spory minus.
Jak to się wszystko różni, zależnie od środowiska...
Zarówno dla mnie, jak i dla moich koleżanek, to zaleta. I generalnie, im mniej bogata przeszłość seksualna, tym lepiej.
201609102148 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-12, 18:14   #75
Pantegram
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
Dot.: 20-letni prawiczkowie

Cytat:
Napisane przez DopplegangerEddarda Pokaż wiadomość
I kto tu jest ignorantem ? Nie jeden mądrala urżnął sobie palce albo rękę.

A jak wielu jest wynalazców ? Powielanie teorii ? Sam się uczysz czegoś co ktoś już wymyślił. Ty TYLKO próbujesz to zrozumieć. Iskierka wynalazcy ? Nie jesteś wynalazcą dopóki nie wymyślisz czegoś przydatnego. Pogódź się z tym. Czy też twój ojciec. Podejrzewam, że było to po tym jak już był wymyślony wiatrak zasilający.

Co innego gdybyś sam wymyślił fizykę kwantową, światłowód czy cokolwiek ale dopóki nie wymyślisz czegoś samodzielnie to jesteś gorszy od przeciętnego hydraulika ponieważ twoja wiedza jest nieprzydatna. Ot tak sobie możesz się pochwalić przy obcych ludziach, że wiesz co to jest fizyka kwantowa i zrobić z nich ignorantów.

Nie potrafię Ci tego lepiej wytłumaczyć skoro przeciętnie inteligentny gimnazjalista już by to zrozumiał. Wybujałe ego chyba Ci zabrania pogodzić się z faktami oczywistymi jak to, że jest milion umięjętności bardziej przydatnych od wiedzy teoretycznej na temat fizyki kwantowej.
Problem z Tobą polega na tym, że właśnie takich ludzi spotykałeś, którzy robili to co pogrubione.
Ja spotykałam takich, których mogę nazwać geniuszami i akurat mój ojciec do nich nie należy Takich, którzy potrafią użyć wiedzy i stworzyć coś nowego za jej pomocą. Dopóki tego nie doświadczysz i będziesz miał styczność tylko z gryzipórkami, nie zrozumiesz.

Btw, JESTEM KOBIETĄ
A co do obsługi sprzętu to nadal uważam, że ktoś inteligentny nie będzie miał z tym problemu. Skoro ktoś jest w stanie pojąc złożone teorie, czemu miałby mieć problem z obsługą czegoś, do czego zazwyczaj i tak jest instrukcja? Sama umiejętność robienia remontu jest dość elementarna, choć fakt, nie dla każdego. Ale w mojej rodzinie oprócz mojej siostry ze sprawami technicznymi każdy sobie radzi i nie uważamy tego za coś nadzwyczajnego wymagającego szczególnej wiedzy. Owszem, elektryka czy hydraulika tego wymaga, ale też są to dziedziny wymagające na ogół zatrudnienia fachowca (oczywiście jeżeli mówimy o wymianie czy założeniu całej instalacji, a nie o wymianie żarówki czy pękniętego kolanka). Co do pozostałych spraw typowo budowlanych wystarczy często myśleć i patrzeć, vide moja mama która robiła elewację lepiej od mojego taty, robiąc to pierwszy raz w życiu.
A ludzie, którzy robią sobie krzywdę, używając maszyn, są zwyczajnie bezmyślni w 99,99% przypadków, ludzie z wyobraźnią potrafią przewidzieć niebezpieczeństwo i mu zapobiec.

Cytat:
Napisane przez DopplegangerEddarda Pokaż wiadomość
Widziałeś kiedykolwiek jakikolwiek podręcznik ? Jeżeli większość klasy czegoś nie rozumie, nie potrafi a jeżeli ktoś kto potrafi uczęszcza na korepetycje to według Ciebie cała klasa to idioci.

Jeżeli mają sporą gospodarkę a on to lubi to nie widzę powodu. Nie każdy musi a nawet nie każdy powinien mieć studia.
Jeżeli nie potrafią korzystać z dobrodziejstw bibliotek, Internetu i kolegów ze starszych roczników a jednocześnie nadal uważają, że ich problemy z nauką to wina nauczyciela i złego podręcznika, to jak najbardziej są idiotami.

Sęk w tym, że nie mają, mają raptem kilka zwierzątek i spłachetek ziemi, z którego nie sposób się utrzymać, i właśnie dlatego i stryj i stryjenka nie zajmują się rolnictwem, a pracują w najbliższym mieście
Pantegram jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-05, 17:19   #76
dwa_na_dwa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 42
Dot.: 20-letni prawiczkowie

Ja nie wiem czy tego chcę. Boję się i jestem chyba przygnębiona całym tym faktem. Mam w sobie sporą blokadę.
A też jestem sporo po 20 i jeszcze dziewicą.
Poznałam chłopaka, który nie był jeszcze z żadną dziewczyną, a ma 26.
Nie wiem czy coś z tego wyjdzie.

Czy takie osoby poradzą sobie? Oboje o niczym nie wiedzą.
dwa_na_dwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-05, 18:41   #77
ziomek_maly
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 201
Dot.: 20-letni prawiczkowie

Cytat:
Napisane przez dwa_na_dwa Pokaż wiadomość
Ja nie wiem czy tego chcę. Boję się i jestem chyba przygnębiona całym tym faktem. Mam w sobie sporą blokadę.
A też jestem sporo po 20 i jeszcze dziewicą.
Poznałam chłopaka, który nie był jeszcze z żadną dziewczyną, a ma 26.
Nie wiem czy coś z tego wyjdzie.

Czy takie osoby poradzą sobie? Oboje o niczym nie wiedzą.
Poradzą sobie
Oboje startujecie z podobnego pułapu doświadczenia, więc nie będzie wśród was kogoś lepszego i gorszego. Pierwsze razy będą pewnie niezdarne, ale później będzie dobrze. Nie bój się i zaufaj mu
ziomek_maly jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-05, 21:22   #78
AllKnowingOne
Raczkowanie
 
Avatar AllKnowingOne
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 35
Dot.: 20-letni prawiczkowie

Najstarszy jakiego znam ma 34 lata. Nie mam stuprocentowej pewności ale jestem gotów rzucić na szalę całe 2zł które leży tuż obok mnie, że jednak ta osoba inicjacji jeszcze nie doświadczyła
AllKnowingOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Seks


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-04-05 22:22:17


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:15.