Chcą nam zabrać mieszkanie!!

[ania8706]

Witam wszystkich, dopiero założyłam tutaj konto, Mam ogromny problem
((. Mamy dopiero 3 letnie mieszkanie, w wyniku trudnej sytuacji finansowej przestaliśmy spłacać raty jakieś 3 mc temu. I bank właśnie wypowiedział nam kredyt!! Pytałam się paru osób i z tego co mi mówili to bank chce nam po prostu zlicytować to mieszkanie a my zostaniemy bez dachu nad głową!Co robić?!ktoś może jeszcze pomóc??

[SOCKI]

Napisane przez ania8706

Witam wszystkich, dopiero założyłam tutaj konto, Mam ogromny problem
((. Mamy dopiero 3 letnie mieszkanie, w wyniku trudnej sytuacji finansowej przestaliśmy spłacać raty jakieś 3 mc temu. I bank właśnie wypowiedział nam kredyt!! Pytałam się paru osób i z tego co mi mówili to bank chce nam po prostu zlicytować to mieszkanie a my zostaniemy bez dachu nad głową!Co robić?!ktoś może jeszcze pomóc??

Byliście już w banku?

Aha i pamiętaj, że póki spłacacie kredyt mieszkanie należy do banku.

[bernikula]

A jak macie w umowie z bankiem? Pierwsze co udałabym się właśnie tam na rozmowę. Może jest jakieś wyjście. A nie mogliście zrobić sobie wakacji od kredytu skoro wiedzieliście jaka jest sytuacja finansowa?

[jesienny_lisc]

Jak się pojawiła trudna sytuacja finansowa, to trzeba było iść do banku i pogadać, wynegocjować przerwę, albo zmniejszenie rat. A nie przestać płacić bez słowa. Kto tak robi? Dorośli ludzie?
Idź do banku i proś, rozmawiaj, negocjuj. W tej chwili mieszkanie jest banku, wy jesteście niewiarygodnym klientem, bank nie jest instytucją charytatywną.

[201803290936]

Napisane przez ania8706

Witam wszystkich, dopiero założyłam tutaj konto, Mam ogromny problem
((. Mamy dopiero 3 letnie mieszkanie, w wyniku trudnej sytuacji finansowej przestaliśmy spłacać raty jakieś 3 mc temu. I bank właśnie wypowiedział nam kredyt!! Pytałam się paru osób i z tego co mi mówili to bank chce nam po prostu zlicytować to mieszkanie a my zostaniemy bez dachu nad głową!Co robić?!ktoś może jeszcze pomóc??

Czy poszliście do banku (jak tylko zrozumieliście, że nie jesteście w stanie spłacać rat)? Czy olaliście sprawę i po prostu przestaliście spłacać raty? Zrozumcie, bank to nie instytucja charytatywna, tylko zarabiająca pieniądze. Umowa to umowa. Co macie w umowie na temat nie spłacania rat?

---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------

Napisane przez jesienny_lisc

Jak się pojawiła trudna sytuacja finansowa, to trzeba było iść do banku i pogadać, wynegocjować przerwę, albo zmniejszenie rat. A nie przestać płacić bez słowa. Kto tak robi? Dorośli ludzie?
Idź do banku i proś, rozmawiaj, negocjuj. W tej chwili mieszkanie jest banku, wy jesteście niewiarygodnym klientem, bank nie jest instytucją charytatywną.

Bo niektórzy myślą, że bank to dobry wujek co daje pieniądze z dobrego serca. I potem jest zdziwko, że jednak umowa z bankiem to jednak coś, do czego trzeba się stosować, a nie świstek o wartości papieru toaletowego.

[Elfir]

Napisane przez ania8706

Witam wszystkich, dopiero założyłam tutaj konto, Mam ogromny problem
((. Mamy dopiero 3 letnie mieszkanie, w wyniku trudnej sytuacji finansowej przestaliśmy spłacać raty jakieś 3 mc temu. I bank właśnie wypowiedział nam kredyt!! Pytałam się paru osób i z tego co mi mówili to bank chce nam po prostu zlicytować to mieszkanie a my zostaniemy bez dachu nad głową!Co robić?!ktoś może jeszcze pomóc??

Czy próbowaliście negocjować z bankiem odroczenie spłaty, czy schowaliście głowy w piasek i udawaliście, że nic się nie dzieje, póki wam nie wypowiedzieli umowy?

Jedyne co wam zostaje to dogadać się z bankiem by nie oddawał od razu sprawy do Sądu. Postarać się płacić na bieżąco.
Jeśli wasza sytuacja finansowa jest kiepska, postarajcie się jak najszybciej sprzedać to mieszkanie i spłacić bank. Komornik sprzeda wam je za grosze, więc nie dopuśćcie do tego.

---------- Dopisano o 14:57 ---------- Poprzedni post napisano o 14:56 ----------

Napisane przez SOCKI

Aha i pamiętaj, że póki spłacacie kredyt mieszkanie należy do banku.

Nie, nie należy. Hipoteka zastawna na nieruchomości to nie akt własności.

Mieszkanie można sprzedać. Załóżmy, że jest warte 200 tyś. i taka jest nałożona hipoteka. Spłaciliście już 40 tyś. Idziecie do banku po zaświadczenie o saldzie kredytu (wyniesie ono 160 tyś. ) oraz promesę, że bank zejdzie z hipoteki po otrzymaniu pieniędzy.
Nabywca płaci wam (lub bezpośrednio do banku w którym macie kredyt) rynkowe 200 tyś - natychmiast spłacacie bank 160 tyś i macie 40 tyś odzyskane.

Gorzej jak macie kredyt we frankach i wartość kredytu wyższą niż nieruchomości (mieszkanie 200 tyś, kredyt pozostały do spłacenia 240 tyś) - wówczas trzeba po spłaceniu dopłacić jeszcze różnicę (40 tyś)

http://dom.trojmiasto.pl/Nie-jestesm...em-n74855.html


NAJWAŻNIEJSZE to nie dopuścić do postępowania komorniczego. To wówczas tracicie wpływ na wasza własność.

[ania8706]

Bank nie chce z nami, w ogóle rozmawiać, wypowiedziała umowę i żąda całkowitej spłaty, a wiadomo że nie mamy tych pieniędzy

[mart989]

Napisane przez ania8706

Bank nie chce z nami, w ogóle rozmawiać, wypowiedziała umowę i żąda całkowitej spłaty, a wiadomo że nie mamy tych pieniędzy

Teraz trochę późno na rozmowy. My jak braliśmy kredyt hipoteczny to babeczka nas uczulała w banku, ze jeśli tylko będzie problem ze spłatą mamy od razu iść do banku. Bank zrobi wszystko, żeby pójść nam na rękę bo w banku w momencie kiedy nie płacimy pieniądze w wysokości naszego kredytu są zamrożone. Więc i bankowi zależy, żeby jakoś się dogadać. Dziwię się, że od razu nie poszliście do banku. Teraz jedyne wyjście to na szybko sprzedać to mieszkanie.

[ania8706]

Wartość kredytu jest w zasadzie równa wartości nieruchomości, a jak mówimy komuś że jest wypowiedziany kredyt, to każdy od nas ucieka.

[karolinaP103]

[QUOTE=mart989;5115746Tera z jedyne wyjście to na szybko sprzedać to mieszkanie.[/QUOTE]
Nie można sprzedać takiego mieszkania bo w hipotece wpisanym właścicielem jest bank ( az do momentu spłaty kredytu).

[muszynianka26]

Napisane przez karolinaP103

Nie można sprzedać takiego mieszkania bo w hipotece wpisanym właścicielem jest bank ( az do momentu spłaty kredytu).

Oczywiście, że można! W takim przypadku bank w którym kupujący bierze kredyt przelewa pieniądze na konto banku w którym sprzedający wziął kredyt.

[daydreaming_]

Napisane przez ania8706

Wartość kredytu jest w zasadzie równa wartości nieruchomości, a jak mówimy komuś że jest wypowiedziany kredyt, to każdy od nas ucieka.

Dlaczego nie poszliście do banku, kiedy wiedzieliście, że nie dacie rady zapłacić kolejnej raty? Na pewno dałoby się to jakoś normalnie załatwić, wytłumaczyć sytuację, wziąć wakacje kredytowe.

Jeśli nie chcą z wami rozmawiać, co jest dziwne, to idźcie do innej osoby w banku, do innego oddziału, zadzwońcie na infolinię, idźcie do doradcy.

[amelj]

Napisane przez mart989

Teraz trochę późno na rozmowy. My jak braliśmy kredyt hipoteczny to babeczka nas uczulała w banku, ze jeśli tylko będzie problem ze spłatą mamy od razu iść do banku. Bank zrobi wszystko, żeby pójść nam na rękę bo w banku w momencie kiedy nie płacimy pieniądze w wysokości naszego kredytu są zamrożone. Więc i bankowi zależy, żeby jakoś się dogadać. Dziwię się, że od razu nie poszliście do banku. Teraz jedyne wyjście to na szybko sprzedać to mieszkanie.

No nie wiem czy tak do końca bank zrobi wszystko.
Ale faktycznie, najpierw trzeba iść zgłosić, choć 3 msce to nie pół wieku i dziwne jest to, że bank od razu chce zlicytować.

[daydreaming_]

Napisane przez amelj

No nie wiem czy tak do końca bank zrobi wszystko.
Ale faktycznie, najpierw trzeba iść zgłosić, choć 3 msce to nie pół wieku i dziwne jest to, że bank od razu chce zlicytować.

Też mi się wydaje to dziwne. Trzy miesiące, żadnego pisemnego upomnienia, wezwania do banku. Chyba najpierw od tego się zaczyna

[201803290936]

Napisane przez daydreaming_

Też mi się wydaje to dziwne. Trzy miesiące, żadnego pisemnego upomnienia, wezwania do banku. Chyba najpierw od tego się zaczyna

Myślę, że autorka nie mówi nam wszystkiego.

[mart989]

Napisane przez karolinaP103

Nie można sprzedać takiego mieszkania bo w hipotece wpisanym właścicielem jest bank ( az do momentu spłaty kredytu).

Nie jest właścicielem. Właścicielem jest ten kto kupił mieszkanie. Ten kto jest wpisany w akt notarialny. W księgach wieczystych jest wpisana tylko hipoteka. Tyle.

Napisane przez amelj

No nie wiem czy tak do końca bank zrobi wszystko.
Ale faktycznie, najpierw trzeba iść zgłosić, choć 3 msce to nie pół wieku i dziwne jest to, że bank od razu chce zlicytować.

No może nie tak wszystko Ale dużo. Im też zależy, żeby było to spłacane, żeby nie bawić się w sprzedaże itd. I tak jak mówiłam bank ma później zamrożona kwotę kredytu a jak zamrożone to nie moze tym obracać itd.

N pewno były ponaglenia itd, ale bank dłużej czekać nie bedzie. To też nam babka tłumaczyła, że jeśli dalej kredytobiorca nie chce choć coś współpracować to oni się nie cackają. A wystarczyło iść wziąć wakacje, albo odsetki tylko spłacać....

[ania8706]

No dobra to ja się przyznam, 3 mc nie płacimy w ogóle, wcześniej płaciliśmy tylko odsetki, chcielibyśmy płacić ale po prostu nie mamy z czego.
Przestaliśmy spłacać odsetki tobardzo szybko nam wypowiedzieli

[zakonna]

Ale dlaczego nie poszliście do banku jak tylko zaczęły się problemy??

[201803290936]

Napisane przez ania8706

No dobra to ja się przyznam, 3 mc nie płacimy w ogóle, wcześniej płaciliśmy tylko odsetki, chcielibyśmy płacić ale po prostu nie mamy z czego.
Przestaliśmy spłacać odsetki tobardzo szybko nam wypowiedzieli

I myśleliście, że co? Że bank nie zauważy? Że stwierdzą "a tam umowa, oni tacy fajni, to nie muszą płacić"? Czemu teraz w tym wątku próbowałaś przedstawić bank jako złą instytucję, co Wam chce zabrać mieszkanie prawie, że bez powodu? Bank nie chce Wam zlicytować mieszkania, bo jest złośliwy, czy bo się na Was uwziął, ale dlatego, że kompletnie zignorowaliście postanowienia umowy i (idę o zakład) nie dało się z Wami skontaktować (bo pisma, a pewnie i telefony były). Zrozumcie, to nie wina banku, że nie macie teraz pieniędzy. Ale takie rzeczy da się załatwić, jak się chce - idzie się i rozmawia jak dorośli ludzie.

[ania8706]

Nie rozumiesz, ze ja nie mam z czego płacić??!!!!!
Jest mi wstyd i czuję się jak żebraczka, byłeś kiedyś w podobnej sytuacji?

[zakonna]

Ale dalej nie odpowiedziałaś dlaczego nie poszliście do banku jak się kłopoty zaczęły?

[karolinaP103]

Napisane przez muszynianka26

Oczywiście, że można! W takim przypadku bank w którym kupujący bierze kredyt przelewa pieniądze na konto banku w którym sprzedający wziął kredyt.

A faktycznie masz rację nie pomyślałam.. wydawało mi się,ze sprzedaż ma być poza bankiem- nie informując banku i tym fakcie ciężko raczej by było sprzedać mieszkanie..

Autorka pewnie jest z tych co myślą,że "jakoś to będzie" , może nie zrozumiała umowy, nie zdawała sobie sprawy z tego jakie jest zobowiązanie biorąc kredyt hipoteczny. Są tacy ludzie- myślą,że prąd bierze się ze ściany nie mając świadomości,że trzeba za niego płacić

[BlondePearl]

Napisane przez ania8706

Nie rozumiesz, ze ja nie mam z czego płacić??!!!!!
Jest mi wstyd i czuję się jak żebraczka, byłeś kiedyś w podobnej sytuacji?

Boże,kobieto. Ile Ty masz lat i co Ty w ogóle masz w głowie? Nie chcesz się czuć jak żebraczka (chociaż nie wiem co w tym takiego,jeśli ktoś ma gorszy okres pod względem finansowym) to wylądujesz na ulicy i tyle. Trzeba było się zastanowić,jak przestało się wpłacać pieniążki na spłatę kredytu. Ja raz wpłaciłam ratę pożyczki z 4 dniowym opóźnieniem,bo nie było mnie w moim mieście,zapomniałam wziąć druczków,a z e-konta nie korzystam,to bank do mnie zadzwonił,co się dzieję,że nie wpłaciłam raty. Do was pewnie też próbowali się dobijać. Ale lepiej napisać,że nikt z wami nie chce rozmawiać,że zły bank zabierze wam dom... Idź po jakąś poradę prawną do radcy,dzwoń na wszelakie infolinie,zadzwoń do kilku różnych konsultantów na tej infolinii,idź do kilku punktów swojego banku-każdy człowiek powie Ci za pewne coś innego-są ludzie życzliwi i mniej życzliwi.

[mart989]

Napisane przez ania8706

Nie rozumiesz, ze ja nie mam z czego płacić??!!!!!
Jest mi wstyd i czuję się jak żebraczka, byłeś kiedyś w podobnej sytuacji?

Zdarzają się w życiu sytuacje trudne, ale to nie znaczy, ze bank ma Ci współczuć. Bank to nie fundacja charytatywna. Mieszkania za darmo nie dostałaś. Jakbyś pożyczyła komuś pieniądze to machnęłabyś ręką " a niech sobie ma"? Nie. Jak zaczęły sie problemy i wiedziałaś, że nie jest to chwilowe trzeba było iść do banku. Teraz nie ma co płakać i biadolić jaki bank zły. Albo sprzedać szybko mieszkanie, albo wykombinować pieniądze. Ewentualnie iść do jakiegoś doradcy.

[Elfir]

Napisane przez karolinaP103

Nie można sprzedać takiego mieszkania bo w hipotece wpisanym właścicielem jest bank ( az do momentu spłaty kredytu).

BANK NIE JEST WŁAŚCICIELEM! Ma tylko zabezpieczenie hipoteczne zobowiązania.

---------- Dopisano o 12:12 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------

Napisane przez ania8706

No dobra to ja się przyznam, 3 mc nie płacimy w ogóle, wcześniej płaciliśmy tylko odsetki, chcielibyśmy płacić ale po prostu nie mamy z czego.
Przestaliśmy spłacać odsetki tobardzo szybko nam wypowiedzieli

Czyli od początku oszukaliście bank (bo sobie spłacaliście tylko odsetki a nie ratę kapitałową z odsetkami) i teraz macie pretensje?
Po *uj braliście kredyt, jak was nie było na niego stać?

[201803290936]

Napisane przez ania8706

Nie rozumiesz, ze ja nie mam z czego płacić??!!!!!
Jest mi wstyd i czuję się jak żebraczka, byłeś kiedyś w podobnej sytuacji?

Jak się nie ma z czego zapłacić, to się idzie i rozmawia. Ile będzie trwała sytuacja, co można zrobić, czy odroczyć spłatę itd. Wstyd to rzeczywiście będzie, że się straciło kredyt i mieszkanie przez niechęć do podjęcia działania. To jest wstyd, a nie mniejsza płynność finansowa.

[karolinaP103]

Jak bank obliczył Wam zdolność kredytową? Podobno teraz są bardzo zaostrzone warunki kredytów hipotecznych. Jeśli was nie było stać na ratę kapitałowo-odsetkową to bank nie powinien udzielić kredytu. Jeśli sytuacja się zmieniła- utrata pracy itp to zawsze trzeba w pierwszej kolejności rozmawiać z bankiem. Ja mam ubezpieczenie od utraty pracy ( kosztowało kupę kasy ok 5tys) i jak tz stracił pracę to zanim dostał świadectwo pracy to ja już załatwiałam papiery w banku o skorzystanie z tego ubezpieczenia.

[201803290936]

Napisane przez karolinaP103

Jak bank obliczył Wam zdolność kredytową? Podobno teraz są bardzo zaostrzone warunki kredytów hipotecznych. Jeśli was nie było stać na ratę kapitałowo-odsetkową to bank nie powinien udzielić kredytu. Jeśli sytuacja się zmieniła- utrata pracy itp to zawsze trzeba w pierwszej kolejności rozmawiać z bankiem. Ja mam ubezpieczenie od utraty pracy ( kosztowało kupę kasy ok 5tys) i jak tz stracił pracę to zanim dostał świadectwo pracy to ja już załatwiałam papiery w banku o skorzystanie z tego ubezpieczenia.

Mieszkanie mają od 3 lat, nie spłacają od kilku miesięcy (od ilu naprawdę to też się pewnie nie dowiemy, pozostaje wierzyć autorce, że od 3-4), więc jednak zdolność kredytową mieć musieli. Autorka wyraźnie napisała, że ich sytuacja finansowa się pogorszyła, a nie że od początku nie mieli z czego spłacać kredytu. Także naprawdę nie ma co tu się doszukiwać winy banku.

[isabelka00]

Napisane przez ania8706

Nie rozumiesz, ze ja nie mam z czego płacić??!!!!!
Jest mi wstyd i czuję się jak żebraczka, byłeś kiedyś w podobnej sytuacji?

ja osobiście nie byłam. Wiem jedno, jak komornik Was "przejmie" to dopiero poczujesz się bardzo źle , widząc koszty postępowania. A i Wasze mieszkanie pójdzie za grosze.... Znajoma przepłaciła taką sytuację poronieniem.
ile pism napisałaś do banku, żeby np. wydłużyć okres kredytowania ?

[gosia_wwa]

<reklama>