Jak powstrzymać się od wyciskania - cz. IV

[sikoreczka111]

na mnie masć/ pasta cynkowa wogóle nie działają ;/

[Muffka_]

Sikoreczka na mnie tez....
A tak wgl to mam nadzieje ze mnie jeszcze pamietacie ale nie bylo mnie przez ostatnie dni a tem gdzie bylam nie bylo dostepu do internetu... Ale wlasnie powracam

[Anemone]

najlepsze jest niewyciskanie
Efekty naprawdę są widoczne, ale trzeba przestać...
Poza tym pomyślcie sobie. Nie obrzydzałoby was to, gdybyście widziały, że KTOŚ to robi?
Wiem, że jak wpadnie się w 'trans' to ciężko przestać, ale warto...

[krolowa zurawin]

Muffka pamiętamy
czasem widze jak mój brat wyciska (jest starszy) i strasznie mnie to brzydzi ...

[Nolley]

kurczę, pogarsza mi się przez to wyciskanie :/
Od dziś koniec

[Mordka212]

A ja znowu to zrobiłam .Dopadłam sie do swoich ochydnych grudek

Dokładnie czesto tak jest że zamierzamy sie rozprawic z jednym pryszczem a kończy sie na całej twarzy i to jest najgorsze

obrzydliwy nałóg i wstrętne pryszcze ciężkie życie z nimi jest.

[zuzanuss]

Witam.Dołączam do Was;D ja to dopiero kilka dni zyję 'bez wyciskania',ale to juz cos;D zainspirowala mnie wizyta u kosmetyczki, bylam na oczyszczaniu. przez 3 dni nie wygladalo to najlepiej,ale teraz jest super. tzn dla mnie,bo zawsze mialam problemy z cera. A Wy w ogole co myslicie o takim oczyszczaniu u kosmetyczki?

[roxana222]

Napisane przez Muffka_

Sikoreczka na mnie tez....
A tak wgl to mam nadzieje ze mnie jeszcze pamietacie ale nie bylo mnie przez ostatnie dni a tem gdzie bylam nie bylo dostepu do internetu... Ale wlasnie powracam

Pamiętamy

Napisane przez zuzanuss

Witam.Dołączam do Was;D ja to dopiero kilka dni zyję 'bez wyciskania',ale to juz cos;D zainspirowala mnie wizyta u kosmetyczki, bylam na oczyszczaniu. przez 3 dni nie wygladalo to najlepiej,ale teraz jest super. tzn dla mnie,bo zawsze mialam problemy z cera. A Wy w ogole co myslicie o takim oczyszczaniu u kosmetyczki?

Hej

Zastanawiałam się nad oczyszczaniem u kosmetyczki. Tyle, że teraz buzia troszkę się uspokoiła. Myślę, że w dużej mierze przez ten krem

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt-1...m-matujacy.htm

Miałam spory problem z zaskórnikami na policzkach. Zawsze to wyciskałam i robiłam sobie krzywdę . Ale odkąd stosuję ten krem policzki znacznie się uspokoiły. Krem ten trochę wysusza, więc lepiej stosowac go na zmianę z kremem nawilżającym. Plusem jest też to, że buzia jest po nim taka mięciutka . Dlatego szczerze go polecam

[Nolley]

Napisane przez zuzanuss

Witam.Dołączam do Was;D ja to dopiero kilka dni zyję 'bez wyciskania',ale to juz cos;D zainspirowala mnie wizyta u kosmetyczki, bylam na oczyszczaniu. przez 3 dni nie wygladalo to najlepiej,ale teraz jest super. tzn dla mnie,bo zawsze mialam problemy z cera. A Wy w ogole co myslicie o takim oczyszczaniu u kosmetyczki?

ja się przejechałam na kosmetyczkach :/ kiedys poszłam, stan mojej cery był dobry (mialam wtedy może ze 3 małe ropne krosty), ale chciałam zobaczyć co to jest. Oczywiście mi je wycisnęła. Wyszłam od niej z całą czerwoną twarzą, zaczerwienienie nie schodziło do końca dnia, następnego było już lepiej, a potem przez pare miesięcy miałam okropne czerwone plamki... nigdy więcej.

[krolowa zurawin]

ja kiedyś również chodzilam do kosmetyczki na wyciskanie... w sumie nie wiem czemu przestalam... później bylam raz na peelingu jakimś i na mikrodermabrazji.

[azure]

Ja się mocno przejechałam na mechanicznym oczyszczaniu. Wyglądałam nawet jeszcze gorzej. Może źle trafiłam, ale więcej już nie zaryzykuje. Natomiast polecam peeling kawitacyjny - jest nieinwazyjny a efekty są bardzo dobre, cera odświeżona i rozjaśniona, a blizny mniej widoczne. Jedyna wada to taka, że nie jest to głębokie oczyszczanie.

[guska]

Nie wyciskam jakiś 3 dzien Pomaga mi jak piszecie o tym, jakie to jest złe i w ogóle

[denq]

a mi w ogóle nie idzie powstrzymywanie się, więc... zaczynam od jutra bo znowu zaczęłam zanim odzyskałam do końca przytomność po przebudzeniu, jeszcze nawet oczu nie zdążyłam otworzyć... straszne no i właśnie, ta historia z tylko jedną, jedyną grudką czy wągrem, lepiej w ogóle na siebie nie patrzeć... ja się powinnam tylko w świetle świec lub ogniska oglądać, a przeglądać co najwyżej w tafli jeziora... gdzie odeszłoś kochane średniowiecze, ja zawsze wiedziałam, że największe predestynacje, również urodowe, mam do bycia wiedźmą

cześć królowo żurawin , też z Bladolicych kojarzę Ciebie i Nolley.

ja właśnie jeszcze od ruszania ropnych się powstrzymuję, bo wiem, że tylko krzywdę sobie zrobię, a one ze znacznie mniejszą szkodą dla mnie same zejdą przy myciu jak do tego dojrzeją ale grudki i wągry doprowadzają mnie do szału. całą przestrzeń ciała od łokci do kolan (zakładając, że stoję z uniesionymi rękoma ) mam do remontu.

dzięki za info o bawełnianych, już się pewnego dnia zastanawiałam, czy od wełnianych (mimo, że relatywnie cienkich), od przegrzania dłoni aby na pewno nie można dostać udaru, tak się zgrzewałam... mój dom jakoś zaczął działać jak szklarnia, nie wiem czemu, w poprzednich latach raczej trzymał chłód... no, nie licząc sali tortur, zwanej inaczej moim pokojem, z oknami na południe- by łapać jak najwięcej nagrzewającego ziemię nawet tam, gdzie światło nie dochodzi*, do temperatury, której by się na swoim woku mistrz chińskiej kuchni nie powstydził, słońca.

*nie mniej niż 30 st. w cieniu

[krolowa zurawin]

u mnie też plus miliard... ja czlowiek który się nie poci(i ma wybitnie suchą cerę) muszę ją czymś matowić...
Co do wyciskania,to dalej dzielnie się trzymam i niczego nie ruszam
ale mialam straszny sen... śnilo mi się,że porozsypywaly mi się mineralki... zostalo po jakoś 1/15 w opakowania... straaaaaaaaaaaszne :P

[Muffka_]

Kurcze dziewczyny a ja mam nowy problem....juz nie mam takich normalnych pryszczy a jak juz to rzadko cos wyskoczy. Teraz dostalam jakiejs kaszy na policzkach Takie podskorne krosteczki....nie wiecie przypadkiem co na nie pomaga?

[windbag]

Napisane przez Muffka_

Kurcze dziewczyny a ja mam nowy problem....juz nie mam takich normalnych pryszczy a jak juz to rzadko cos wyskoczy. Teraz dostalam jakiejs kaszy na policzkach Takie podskorne krosteczki....nie wiecie przypadkiem co na nie pomaga?

mam takowe na czole, tak mi sie wydaje, ze o takich mówisz, nie mam pojęcia co na nie dziala, chętnie się dowiem jak się tego pozbyć. Boje się, ze to cos w rodzaju zaskorników zamknietych Na czole nie mam juz pryszczy tylko taką paskudną nierówność przez te zaskórniki i kaszę

[krolowa zurawin]

ja mam zaskórniki zamknięte na czole.. masakra jakaś.
a no i przyznam się... przedwczoraj powyciskalam-wczoraj się nie ruszalam z domu tylko caly dzień siedzialam z jakimiś cudami na paszczy... dzisiaj wygląda to troche lepiej,chyba też nie będe się dzisiaj ruszać z domu,może wieczorem...

[201610111032]

Ja już powoli zaczynam się oswajać z myślą że prędko mi się cera nie poprawi. Ludzie mają większe problemy. Nie mają dachu nad głową, są niepełnosprawni .. a ja przejmuję się głupimi krostkami. Przestałam się malować, przestałam wyciskać. Regularnie robię peeling, nakładam maseczki. Jest tak gorąco, temperatura około 30 stopni i nakładanie pudru daje jeszcze więcej szkody niż pożytku. A jak się komuś nie podoba może sobie iść gdzie pieprz rośnie

[Muffka_]

Napisane przez windbag

mam takowe na czole, tak mi sie wydaje, ze o takich mówisz, nie mam pojęcia co na nie dziala, chętnie się dowiem jak się tego pozbyć. Boje się, ze to cos w rodzaju zaskorników zamknietych Na czole nie mam juz pryszczy tylko taką paskudną nierówność przez te zaskórniki i kaszę

No wlasnie gdzies czytalam ze bratek albo zielona pomagaja na to..ale sama nie wiem czy to takie skuteczne. I wgl jestem zalamana bo dopiero co lewy policzek sobie zaleczylam i zostaly mi 2 slady ktore juz bardzo dluugo nie chca zejsc, to do tego wychodzi mi jakas gulka

[la fraise des bois]

Wszystkim wyciskającym chce powiedzieć ,że naprawdę można z tym wygrać i nie wstydzić się własnej warzy bez make-upu. Wiem co mówię bo u mnie poważny problem zaczął się 4 czy 5 lat temu-poważny czyli taki kiedy wolałam po masakrze malować się mocno(kryjacy podkład, dermacol, puder)nawet w domu bo nie mogłam patrzeć na swoją twarz. Kiedyś nawet wypowiadałam się w tym wątku, od tamtego czasu zdarzyło mi się jeszcze wyciskać czasem mniej, czasem bardziej ale robiłam to coraz rzadziej. Nie będę opisywać tego obrzydzenia do siebie ilekroć spędziłam kilka godzin maltretując własną twarz i tego jak pozniej wyglądałam bo to na pewno doskonale znacie. Jakieś dwa miesiące temu wróciłam do acne-dermu i filtrów. Niedługo pozniej odstawiłam fluid na rzecz pudru w kamieniu(u mnie akurat manhattan)i korektora. Pogodziłam się z tym ,że moja twarz z tak lekkim makijażem nie wygląda nieskazitelnie ale na pewno nie wyglądała tak gdy była cała przebarwiona i czerwona a na tym wszystkim warzyła sie gruba warstwa podkładu. Dzisiaj po raz pierwszy wyszłam do sklepu saute! Nie jest doskonale zaczerwienia mam nadal ale moja skóra wygląda tak...normalnie. Piszę o tym dlatego ,że wielu z Was pewnie przychodzi do głowy myśl ,że ich cery nigdy nie wrócą do normy-skoro moja ekstremalnie wrażliwa i naczynkowa po tym co jej fundowałam wygląda ludzko to nie wierzę ,że czyjaś nie będzie. Chociaż trzeba wziąść pod uwagę ,że ja nigdy nie miałam trądziku, czasem parę krostek ale same wiecie co się z nimi dzieje jeżeli się przy nich dłubie. Wiem ,że jest tu sporo dziewczyn których problemem nie jest prawdziwy trądzik tylko właśnie ten typowy " z drapania"-w tym wypadku niedotykanie twarzy pomaga. Nie będę szczegółowo opisywać swojej pielęgnacji bo jak wiadomo każdemu pasuje coś innego i moje propozycje mogą się nie sprawdzić. Na pewno mogę napisać ,że u mnie tak 10 dni po masakrze następował zawsze najgorszy okres-ślady jeszcze nie dogojone a skóra już się zanieczyszczała-to trzeba przeczekać-dopiero później jest lepiej.Życzę Wam(i sobie też bo mimo ,że nie masakruję to święta nie jestem i się coś czasem zdarzy)wytrwałości i polecam taką metodę:jeśli siedzicie już przy jakimś okropnym powiększającym lustrze i wyciskacie to nie myślcie"a skoro już zaczęłam to oczyszczę do końca i tak się złamałam"tylko wstańcie idźcie do kuchni po wielką szklankę wody wypijcie ją i policzcie do stu.W 9 przypadkach na 10 po tej chwili otrzeźwienia ochota na dłubanie przechodzi.

[Lanet]

Hej dziewczyny Problemy z trądzikiem mam już kilka lat. Najpierw było tylko czoło, ale jak zaczełam wyciskać to zsypało mi całą twarz... jakieś 2-3 lata temu po prostu wstydziłam się wyjść z domu, kurcze nawet w domu sie wstydziłam, nawet przed sama soba ! Twarz po prostu była okropna. Ale zaczełam stosować leki i takie tam, ale nałóg wyciskania pozostał
Byłam taka wkurzona na siebie, bo zostały mi tak paskudne plamy i ślady że teraz już wiem że z własnej głupoty na zawsze zostanie mi taka zniszczona twarz. I obiecałam sobie że nie bede wyciskać. Zawsze kiedy dotknełam twarzy i już ciągneło mnie do lusterka to wkładałam ręce między nogi albo w gumke do włosów taką ciasną żebym nie mogła ich wyciągnąć Cieżko było bo i tak czasami nałóg był silniejszy ale teraz już nie wyciskam
Teraz dbam o to co mi zostało... wiem że wszystkiego nie wylecze i nie zamaskuje, ale naprawde jest juz nieporównywalnie lepiej !

Muffka_ ja chyba wiem ! Bo taki rodzaj trądziku właśnie mam. Błagam Cie nie wyciskaj tego szczególnie jeśli masz na policzkach. Z reszta nie ważne gdzie. W ogóle tego nie wyciskaj. Takie krostki łatwo sie 'rozsiewaja' ... A jak sie wyciska to rosna duze syfy i jest jeszcze gorzej...
Proponuje na to zaczać wsmarowywać leki, robić maseczki i nie dotykać !

[Nolley]

Napisane przez Lanet

Muffka_ ja chyba wiem ! Bo taki rodzaj trądziku właśnie mam. Błagam Cie nie wyciskaj tego szczególnie jeśli masz na policzkach. Z reszta nie ważne gdzie. W ogóle tego nie wyciskaj. Takie krostki łatwo sie 'rozsiewaja' ... A jak sie wyciska to rosna duze syfy i jest jeszcze gorzej...
Proponuje na to zaczać wsmarowywać leki, robić maseczki i nie dotykać !

no masz rację, że to taki specyficzny rodzaj trądziku... mi kiedyś wyskoczyło coś z boku policzka, wycisnęłam i wyskoczyły kolejne 3...potem dałam sobie spokój, bo przypomniały mi się twarze moich kolezanek, poorane z boków policzków...

[Mordka212]

Napisane przez miszona

Ja już powoli zaczynam się oswajać z myślą że prędko mi się cera nie poprawi. Ludzie mają większe problemy. Nie mają dachu nad głową, są niepełnosprawni .. a ja przejmuję się głupimi krostkami. Przestałam się malować, przestałam wyciskać. Regularnie robię peeling, nakładam maseczki. Jest tak gorąco, temperatura około 30 stopni i nakładanie pudru daje jeszcze więcej szkody niż pożytku. A jak się komuś nie podoba może sobie iść gdzie pieprz rośnie

Niby dobre podejście

ale trudno sie tymi pryszczami nie przejmować jak czasmi nie można na siebie patrzeć, i najchętniej nikomu by sie na oczy się nie pokazywało

[krolowa zurawin]

też czasem mam takie dni... kiedy mam to gdzies,a czasem po prostu patrzeć na siebie nie mogę. ale to tak 3-4 dni. ja się lecze po wtorkowej masakrze(dobra mini-masakrze) nie jest tak źle

[Muffka_]

No wlasnie wiem ale to okropnie wyglada zwlaszcza pod swiatlo Postaram sie bo ostatnio policzki to moja zmora

[201610111032]

Dla mnie najbardziej dołującą porą roku jest lato. Ja wiem że można grillować, kąpać się w morzu, chodzić w krótkim rękawku, jeździć na plenerowe imprezy .. ale mnie to jakoś nie cieszy. Nienawidzę wysokich temperatur. Strasznie się pocę i męczę. Moja twarz przez to wygląda nieładnie. Do południa albo siedzę w pracy albo w domu. Dopiero wieczorem wychodzę " pooddychać świeżym powietrzem " Większość dziewczyn ma ładną cerę i nawet przy temp 30 stopni mają idealny makijaż . Ja niestety nie mogę sobie na to pozwolić. Jak sobie pomyślę że nie miałabym swojego interesu tylko chodziła gdzieś do pracy do biura lub do sklepu to bym chyba zwariowała.

[Nolley]

Napisane przez miszona

Dla mnie najbardziej dołującą porą roku jest lato. Ja wiem że można grillować, kąpać się w morzu, chodzić w krótkim rękawku, jeździć na plenerowe imprezy .. ale mnie to jakoś nie cieszy. Nienawidzę wysokich temperatur. Strasznie się pocę i męczę. Moja twarz przez to wygląda nieładnie. Do południa albo siedzę w pracy albo w domu. Dopiero wieczorem wychodzę " pooddychać świeżym powietrzem " Większość dziewczyn ma ładną cerę i nawet przy temp 30 stopni mają idealny makijaż . Ja niestety nie mogę sobie na to pozwolić. Jak sobie pomyślę że nie miałabym swojego interesu tylko chodziła gdzieś do pracy do biura lub do sklepu to bym chyba zwariowała.

myślę że lato to najmniej lubiana pora roku większości wizażanek upał, trzeba się filtrować, a filtry przysparzają dużo problemów, makijaż spływa, przez ciepło jesteśmy ciągle zmęczeni...chcę zimę nie martw się, ja też się teraz strasznie męczę

[Paulinozaur]

Hej dziewczyny,
pozwolicie ze sie przyłącze, bo mam juz dosyc moich dzikich nawyków ilekroć widze jakąs krostke, od razu ją rozdrapuje i mam już parę blizn, ktore nadaja sie tylko do usuniecia laserem... Chodzi mi o plecy i dekolt, bo to tam moja skóra jest zanieczyszczona, twarz już została opanowana :P
Dzisiaj znowu musiałam sobie podłubać przy ramionach i z małych czerwonych kropek zrobily sie paskudne ranki :/ czy macie jakieś sposoby na szybsze gojenie uszkodzonej skóry?... ale jestem na siebie zla

[Lanet]

Trzeba niestety poczekać kilka dni aż rana zejdzie i czerwone miejsca zbledną... Wiem że to doprowadza do szału Bo to jest przecież tak jak ze zwykłą raną... trzeba czasu zeby sie zagoiła.
Do odkarzenia proponuje tonik z Garniera - ten niebieski - jest naprawde dobry i przyspiesza gojenie

[Mordka212]

Napisane przez Paulinozaur

Hej dziewczyny,
pozwolicie ze sie przyłącze, bo mam juz dosyc moich dzikich nawyków ilekroć widze jakąs krostke, od razu ją rozdrapuje i mam już parę blizn, ktore nadaja sie tylko do usuniecia laserem... Chodzi mi o plecy i dekolt, bo to tam moja skóra jest zanieczyszczona, twarz już została opanowana :P
Dzisiaj znowu musiałam sobie podłubać przy ramionach i z małych czerwonych kropek zrobily sie paskudne ranki :/ czy macie jakieś sposoby na szybsze gojenie uszkodzonej skóry?... ale jestem na siebie zla

Niektórzy używają na takie ranki po wycisnietych pryszczach maśc Tribiotic

http://www.aptekaslonik.pl/prod_info...etek-x-1g.html