Mam "prawko", a strasznie boję się jeździć! :(

[Silloe]

Napisane przez ville

Te zasady wchodzą dopiero od marca/kwietnia 2018 roku.

Tak miały być w tym roku, ale zmienili

[Icannotfly]

Napisane przez chimay

Ja, po czterech latach wykupilam 10 godzin. Nic mi to nie dalo. Wlasciwie jedyne czego sie dowiedzialam od 3 instruktorow, z ktorymi wyjezdzilam te godziny, to to ze musze jezdzic smielej i nie bac sie. Trudno jednak oczekiwac, ze mi ktos te cechy wlozy do glowy.
Jak sie przesiadlam po tych jazdach z yariski w gazie na wieksze auto benzynowe mojego faceta, to nie umialam sobie z nim w ogole poradzic, ciagle mi gaslo, nie potrafilam wyczuc pedalow i po 2 miesiacach kupilam diesla.

Byl tu wspominany jakis czas temu kurs jazdy defensywnej i jak juz to raczej tym sie zainteresowac, niz zwyklymi godzinami wykupionymi w szkole jazdy. Ze mna podczas tych godzin instruktorzy przewaznie najchetniej chcieli jezdzic trasami "szkolnymi", ktore znalam na pamiec z czasow kursu przed egzaminem, a najwiekszy moj problem do dzis to pojechanie nieznana droga.

Właśnie mąż chce mi wykupić kilka jazd, ale ja się obawiam, że to nic nie da i nie pokona mojego strachu ....

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

[ateris]

Wg mnie wykupione dodatkowe jazdy jak już ma sie prawko, to nie jest dobry pomysł. Tylko jeżdżąc samemu można się oswoić z ruchem drogowym.
Ja się bałam rok, ale powiedziałam sobie, że nie będzie mi się auto marnowało.

Pomyślcie, że ja muszę śmigać po Warszawie , to może was pocieszy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez Icannotfly

Właśnie mąż chce mi wykupić kilka jazd, ale ja się obawiam, że to nic nie da i nie pokona mojego strachu ....

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Ten strach moze Ci towarzyszyc jeszcze dlugo, zaden instruktor Ci go z glowy nie wyciagnie, tylko systematyczne i regularne jezdzenie i to nie tylko na malpe jedna trasa.
Mozesz sobie wykupic ze dwie godziny, jesli naprawde duzo zapomnialas, a nikt z Twojego otoczenia nie chce albo nie moze Ci pomoc sobie tego przypomniec. Ja po czterech latach od egzaminu nie pamietalam juz ktore to sprzeglo, a ktore gaz, nie pamietalam w jakich dokladnie sytuacjach poza ruszaniem mam naciskac sprzeglo, wiec tutaj mi sie przydalo odswiezenie tej wiedzy, ale tez nie przelozylo sie to potem na moja umiejetnosc opanowana auta benzynowego, bo mam niestety drewniane nogi i kiepska koordynacje manualna i benzyna a diesel to dla mnie ogromna roznica.

[ateris]

Jest duża różnica jechać z instruktorem czy z kimkolwiek obok, a samemu. I tylko samemu można się nauczyć. Kiedy wiesz, że jesteś zdana tylko na siebie, nikt Ci nie podpowie. Polecam zrobić trasę np do pracy nocą dla treningu, a później już wyruszyć w dzień.

Moim podpowiadaczem jest gps ))


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[voice_of_silence]

Napisane przez ateris

Jest duża różnica jechać z instruktorem czy z kimkolwiek obok, a samemu. I tylko samemu można się nauczyć. Kiedy wiesz, że jesteś zdana tylko na siebie, nikt Ci nie podpowie. Polecam zrobić trasę np do pracy nocą dla treningu, a później już wyruszyć w dzień.

Moim podpowiadaczem jest gps ))


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam się. Ja za kierownicą przejechałam pół Europy, można tak powiedzieć, gdy obok był TŻ. Jechaliśmy na wakacje do Czarnogóry. Prowadziłam przez Słowację i Chorwację, głównie autostradą. Czułam się bardzo dobrze, trochę gorzej gdy mąż ucinał sobie drzemkę przed tym, jak mieliśmy się zmienić. Natomiast jak wsiądę sama u siebie pod blokiem i dojadę do Lidla to jest to dla mnie ogromne wydarzenie.

[ateris]

Bo prowadzenie auta, to duża odpowiedzialność i to nas stresuje początkowo. Od tygodnia jeżdżę sama do pracy i jestem z tego dumna. I zaczęłam odczuwać przyjemność z jazdy.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ville]

Napisane przez ateris

Kiedy wiesz, że jesteś zdana tylko na siebie, nikt Ci nie podpowie. Polecam zrobić trasę np do pracy nocą dla treningu, a później już wyruszyć w dzień.

Na kursie prawa jazdy nie miałam problemu z parkowaniem - teraz pot mnie oblewa nawet przy parkowaniu na ukos, bo wiem, że nie ma nikogo obok mnie, kto oceniłby, że jestem za blisko innego obiektu i kto miałby hamulec, żeby w razie czego zahamować.

Ja staram się jeździć w soboty/niedziele, kiedy nie ma dużego ruchu, żeby oswoić się z samochodem. Do pracy chodzę na piechotę, dlatego "wymyślam" sobie okazje, żeby wsiąść za kółko - zakupy, wizyta u znajomych. Co trzy tygodnie staram się jeździć do rodziców (ok. 150 km w jedną stronę), to też mnie uczy zachowania na drodze, jednak prosta trasa to co innego niż ciasne miasto i tłum samochodów.

[chimay]

Napisane przez ville

Na kursie prawa jazdy nie miałam problemu z parkowaniem - teraz pot mnie oblewa nawet przy parkowaniu na ukos, bo wiem, że nie ma nikogo obok mnie, kto oceniłby, że jestem za blisko innego obiektu i kto miałby hamulec, żeby w razie czego zahamować.

Podobnie ja nie mialam na kursie problemow z parkowaniem rownoleglym i z ruszaniem na wzniesieniu.

[ateris]

Jak tam dziewczyny, jezdzicie?
Ja nadal do pracy, a w sobotę trasa 170km. Oby śnieg nie padał

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[voice_of_silence]

Napisane przez ateris

Jak tam dziewczyny, jezdzicie?
Ja nadal do pracy, a w sobotę trasa 170km. Oby śnieg nie padał

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak. I trzeba przyznac ze jest co raz lepiej. Jutro oddaje autko na serwis. Potrzebuje zeby wyregulowali zbieznosc, wymienili olej i tym podobne rzeczy. Czekam z niecierpliwoscia az kurier przywiezie mi zimowe opony bo wciaz mam niestety letniaki

[ateris]

Napisane przez voice_of_silence

Tak. I trzeba przyznac ze jest co raz lepiej. Jutro oddaje autko na serwis. Potrzebuje zeby wyregulowali zbieznosc, wymienili olej i tym podobne rzeczy. Czekam z niecierpliwoscia az kurier przywiezie mi zimowe opony bo wciaz mam niestety letniaki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:58 ---------- Poprzedni post napisano o 16:57 ----------





Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O ja też oddaje, z tym, że do ojca A opony już mam.
I też zbieżność będzie mi robił i olej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[micha_w]

Napisane przez Icannotfly

Była któraś z was na jazdach doszkalających po długim czasie niejeżdżenia?

Mnie po dłuższej przerwie od nie jeżdżenia mąż zabrał na miasto ale tak po 23 kiedy jest pusto. Później zaczęłam jeździć kiedy był mniejszy ruch a na końcu już w największy. Z jazd zrezygnowałam bo szkoda było kasy a i nic nowego bym nie usłyszała.

[fiolusiek]

Ostatnio czuje się w miarę pewnie za kółkiem. Zastanawiam się nad kursem w ODTJ, chciałabym poznać swoją reakcje. Była któraś?

[margaritaa]

Napisane przez ateris

Jak tam dziewczyny, jezdzicie?
Ja nadal do pracy, a w sobotę trasa 170km. Oby śnieg nie padał

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeżdzę. Dziś rano byłam załamana. Zastawili mnie na parkigu. Nie wiedziałam jak wyjechać. Mimo wszystko powoli, powoli dałam radę, ale klęłam przy tym co niemiara.

[voice_of_silence]

Napisane przez margaritaa

Jeżdzę. Dziś rano byłam załamana. Zastawili mnie na parkigu. Nie wiedziałam jak wyjechać. Mimo wszystko powoli, powoli dałam radę, ale klęłam przy tym co niemiara.

U mnie w pracy jest straszny problem z parkingiem. Nie ma dnia byśmy nie otrzymali maila, że właściciel samochodu o rejestracji XYZ jest proszony o przestawienie swojego samochodu. Czasem po kilka dziennie.

[voice_of_silence]

I jak tam dziewczyny? Śmigacie w te śniegi? Ja pierwszego dnia zimy miałam ochotę kupić miesięczny

No ale pyrkam sobie. Obyśmy z renówką doczekały wiosny.

[ville]

Ja jeszcze nigdy nie byłam i bardzo się boję, bo nigdy nie jeździłam w zimie - kurs i egzamin miałam wiosną/latem.

[voice_of_silence]

Napisane przez ville

Ja jeszcze nigdy nie byłam i bardzo się boję, bo nigdy nie jeździłam w zimie - kurs i egzamin miałam wiosną/latem.

Też się bałam, ale paradoksalnie jazda wydaje mi się spokojniejsza teraz. Kierowcy jeżdżą wolniej i ostrożniej, nie boję się już, że nie zdążę zmienić pasa, bo nikt nie mknie za mną jak szalony, samemu jedzie się wolniej i jest czas przemyśleć sobie manewry. No ale zobaczymy co będzie jak nas tak fest przysypie. Boję się mrozu i lodu na drodze.

[chimay]

A ja lubiłam jeździć w zeszłą zimę (a była u mnie dość konkretna). Właśnie dlatego, że jak pisze voice of silence, trzeba jeździć wolno, a mnie to odpowiada, bo ja mam emerycki styl jazdy I zimą nikt mnie nie pogania, bo każdy zajęty swoją jazdą i swoim autem.

[ateris]

Ja zdałam egzamin w zimie, więc mi nie straszna. Moje auto jest chwilowo w innym mieście na odpicowaniu i brakuje mi go bardzo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_Matilde_]

Przejeździłam co prawda dwie zimy samochodem ale nie zapisały się one w dziejach jako wybitnie śnieżne Samochód mam prawie zupełnie przygotowany do zimy: opony, zabezpieczenie podwozia, zimowe płyny i zobaczymy

[ateris]

Minus jest taki, że nawet jak macie garaż w domu, to zaparkujecie na dworze pod pracą i trzeba chwilkę poświęcić na skrobanie szyb i odśnieżenie.
Ale faktycznie ostatnie polskie zimy nie są jakieś bardzo śnieżne.
Na przednią szybę używałam maty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dominikowa]

Ja dzis wracalam do domu podczas sniezycy. Auto powstało chwile na zew zasypane cale, mokry śnieg, lepi sie do kół. Drogowcy jak zeykle zaskoczeni. Jakos do domu dojechalam ale srednio bylo. Mam nadzieję że do jutra stopnieje i rano bedzie sie dobrze jechało.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez dominikowa

Ja dzis wracalam do domu podczas sniezycy. Auto powstało chwile na zew zasypane cale, mokry śnieg, lepi sie do kół. Drogowcy jak zeykle zaskoczeni. Jakos do domu dojechalam ale srednio bylo. Mam nadzieję że do jutra stopnieje i rano bedzie sie dobrze jechało.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mnie przeszkadza nawet nie tyle to odśnieżanie i skrobanie auta, co to, co się z nim dzieje wewnątrz czyli zaparowane szyby, które towarzyszą mi przez połowę drogi do pracy i mocno pogarszają widoczność.

[fiolusiek]

Ja właśnie wróciłam.. Masakra. Nike się nie odważył mnie wyprzedzić podczas 40 km drogi. Momentami ciśnienie mi skakało.

[voice_of_silence]

Napisane przez ateris

Minus jest taki, że nawet jak macie garaż w domu, to zaparkujecie na dworze pod pracą i trzeba chwilkę poświęcić na skrobanie szyb i odśnieżenie.
Ale faktycznie ostatnie polskie zimy nie są jakieś bardzo śnieżne.
Na przednią szybę używałam maty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moj maz ma w swoim aucie webasto
Klika sobie kluczykiem 15 min. przed wyjsciem z domu i wchodzi do nagrzanego i rozmrozonego auta.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57]

Napisane przez voice_of_silence

I jak tam dziewczyny? Śmigacie w te śniegi? Ja pierwszego dnia zimy miałam ochotę kupić miesięczny

No ale pyrkam sobie. Obyśmy z renówką doczekały wiosny.

Nie znoszę zimy za kółkiem, choć uczyłam się zimą jeździć to i tak nie lubię. Boje się, że wpadnę w poślizg, co już mi się kilka razy zdarzyło.

Napisane przez voice_of_silence

Moj maz ma w swoim aucie webasto
Klika sobie kluczykiem 15 min. przed wyjsciem z domu i wchodzi do nagrzanego i rozmrozonego auta.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Taki to pożyje, choć benzyna się i tak szybko nagrzewa, gorzej jak jedziemy TŻ dieslem.
Szukam dużego, rodzinnego auta i nic nie mogę znaleźć w benzynie, same małe. Jak wcześniej szukałam małego to same duże były- taki paradoks.
A co do okupienia jazd, ja po długiej przerwie wykupiłam 2 h z instruktorem, ale więcej nie widziałam sensu. Jeździłam z nim kolejnym dieslem, a benzyna nadal mi gasła. Po ponad 2 lata jazdy po długiej przerwie, zdecydowanie wolę jeździć sama, nawet pasażerowie mi przeszkadzają, bo jakoś bardziej się stresuje tym, że jak się coś stanie to mam w aucie jeszcze ich.

[BeGlamBeChic]

Cześć dziewczyny! Ja też się stresuję jazdą, bo pierwsza zima, kiedy mam swój samochód i wypada nim od czasu do czasu pojeździć, żeby mi nie zamarznął. W każdym razie, to też się trochę boję tej ślizgawki a ja mam jeszcze manię naciskania sprzęgła podczas jazdy i wtedy się podobno łatwiej wpada w poślizg (

[kuki9]

Napisane przez BeGlamBeChic

Cześć dziewczyny! Ja też się stresuję jazdą, bo pierwsza zima, kiedy mam swój samochód i wypada nim od czasu do czasu pojeździć, żeby mi nie zamarznął. W każdym razie, to też się trochę boję tej ślizgawki a ja mam jeszcze manię naciskania sprzęgła podczas jazdy i wtedy się podobno łatwiej wpada w poślizg (

A po co wciskasz sprzęgło?