Mam okropne nogi

[Anonimka1988]

Witajcie,
Nie wiem czy to dobry dział, ale problem z którym się mierzę ma wymiar nie tylko estetyczny, lecz również psychologiczny, stąd mój pomysł wstawienia go właśnie tutaj.
Otóż - jak w tytule - mam okropne nogi. Dodam jeszcze, że jestem dość szczupła (+/- 50 kg) i mam 30 lat, za mną jedna ciąża i poród (10 lat temu). Kształt nóg jest naprawdę bez zarzutu są ładne, zgrabne, itd., ale niestety na tym się kończy, bo.. no właśnie:
1. Popękane naczynka To pierwszy z problemów, który sprawia, że nogi wyglądają nieestetycznie. Poniżej wklejam zdjęcia zbliżenia, jak to mniej więcej wygląda:
IMG_20180730_154559.jpg IMG_20180730_154648.jpg
Mam 30 lat i ten problem pojawił się u mnie po ciąży (czyli ok. 10 lat temu). Na początku miałam teleangiektazje tylko w okolicy kolan, ale jest ich coraz więcej i więcej. Trzy razy miałam przeprowadzaną sklerotyzację, która pomogła słabo.. i właściwie nie pomoże, bo mam te naczynka tak mocno porozsiewane, że ich precyzyjne nakłucie jest praktycznie niemożliwe. Mamy lato - obserwuję dziewczyny kobiety, starsze i młodsze - mój wniosek jest taki, że naczynka w podobnym stanie jak ja, mają kobiety po 60 roku życia. Reszta coś tam ma, ale w zasadzie minimalnie. Moja mama (ok. 60 lat) też ma naczynka, wygląda to podobnie jak u mnie, ale jednak jest ich dużo dużo mniej.. Dodam jeszcze, że jest otyła i w ogóle o siebie nie dba. Babcia miała 75 lat (niestety już nie żyje) i naczynek nie miała wcale. Więc nie wiem czy czynnik genetyczny można odnieść do mnie. Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie, ale mam również popękane naczynka na nosie i ogólnie mam naczynkową cerę, rumień, itp.
2. Cellulit: Niestety mam naprawdę sporo cellulitu, jest głównie na udach i pośladkach. Wygląda to okropnie, miejscami mam wręcz głębokie bruzdy i dziury, powoli zatraca się kształt ud... Totalna porażka, ten cellulit pojawił się u mnie ok. 5 lat temu i utrzymuje się cały czas mniej więcej na tym samym poziomie. Ćwiczę ok. 0,5 - 1 h dziennie, smaruję kremami, itp. Nic nie pomaga.. Widuję mnóstwo dziewczyn z cellulitem, ale one zazwyczaj są dużo dużo grubsze.. A ja jestem szczupła.. I skąd coś takiego? Jak z tym walczyć?
3. Rozstępy Mam w okolicy pośladków i na górze ud. Pojawiły się po ciąży (przybrałam 30 kg)... Od tej pory mam je stale, są w odcieniu skóry, ale niestety wygląda to tragicznie.. Macie jakiś sposób na to, jak je zwalczyć, lub przynajmniej zamaskować?

Chciałam jeszcze napisać o problemach z depilacją (golę nogi co dwa dni maszynką, wrastają, mam zaczerwienienia i mega wrażliwą skórę,), ale doszłam do wniosku, że to byłoby już za wiele..
Więc proszę - jeżeli znacie jakiekolwiek rozsądne rady na problemy, które przytoczyłam, to chętnie wysłucham. Nie jestem osobą majętną i nie stać mnie na zabiegi medycyny estetycznej, więc tego typu porady odpadają.. Zawsze lubiłam swoje nogi, lubię także krótkie spódniczki i mini, bo mam figurę klepsydry, więc dodaje mi to uroku.. Niestety nie mogę w nich chodzić, bo mi po prostu zwyczajnie wstyd.. Z góry dziękuję za wszelkie rady i pozdrawiam

[chimay]

Skoro nie stać Cię na medycynę estetyczną, to z rozstępami nic nie zrobisz. Jedyne co pozostaje, to przestać na nie zwracać uwagę. Zresztą przeważnie są one w takich miejscach, których nie odkrywa się jakoś specjalnie i nie przeszkadzają w noszeniu sukienek czy krótkich spodenek. Nawet strój kąpielowy można dobrać tak, że zasłoni się newralgiczne miejsca (no chyba, że ma się nieodpartą potrzebę chodzenia wśród ludzi w stringach).

Ogólny koloryt skóry, który trochę zamaskuje niedoskonałości możesz poprawić albo opalenizną, albo jeśli chodzi o nogi rajstopami cielistymi lub rajstopami w sprayu. No a gołe nogi pokazuje się właściwie tylko latem, więc przez większość roku i tak można spokojnie nosić mini jak się chce, bo przecież nosi się do tego rajstopy.

Jeśli chodzi o cellulit i sport, to nie każdy sport będzie tak samo skuteczny. Z mojego doświadczenia najlepiej sprawdziło mi się pływanie. Stosujesz antykoncepcję hormonalną? Ona może niestety nasilać problem.

[Anonimka1988]

Nie stosuję antykoncepcji i nigdy nie stosowałam.. O rajstopach w sprayu słyszałam, ale gdzie można takie dostać? Mam bardzo jasną karnację i wątpię, żeby były takie w odcieniu mojej cery.. Czy to przypadkiem nie spływa podczas upałów, boję się że będzie wyglądało jakbym miała podkład na nogach?

[chimay]

Napisane przez Anonimka1988

Nie stosuję antykoncepcji i nigdy nie stosowałam.. O rajstopach w sprayu słyszałam, ale gdzie można takie dostać? Mam bardzo jasną karnację i wątpię, żeby były takie w odcieniu mojej cery.. Czy to przypadkiem nie spływa podczas upałów, boję się że będzie wyglądało jakbym miała podkład na nogach?

Wszędzie można dostać, bo to dość popularny produkt. Jako pierwsze istniały na rynku bodajże rajstopy Sally Hansen, one są chyba w 5 lub 6 odcieniach. Są też rajstopy Lirene, Venus, krem Body Perfector Bielendy i pewnie jeszcze jakieś inne tego typu produkty. One są w reguły wodoodporne. Kwestia tylko znalezienia swojego odcienia i tego żeby całość wyglądała równomiernie (mam na mysli w porównaniu z resztą ciała, bo na niektórych filmikach wygląda to nieciekawie tzn nogi opalone, a reszta biała). Popatrz sobie po drogeriach czy znajdziesz testery (w sumie powinny być, bo to jest właściwie podkład, tyle że do nóg).

Na temat ich krycia się nie wypowiem, bo choć parę razy już się zbierałam do kupna, to jakoś zawsze w ostateczności dawałam sobie spokój, chociaż też jestem bardzo blada i mam pajączki i bardzo prześwitujące żyły. No ale nie mam potrzeby nosić mini, a przy innych długościach spódnic się to po prostu nie rzuca zbytnio w oczy, zresztą takich naprawdę wysokich temperatur, kiedy mogę od rana do wieczora chodzić w sandałach i z gołymi nogami to jest może 2-3 tygodnie w roku? A w pozostałym czasie i tak zakładam rajstopy i zakryte buty, bo inaczej czy to rano czy wieczorem po prostu mi zimno. Całe gołe nogi pokazuję tylko na basenie, ale i tak przez większość czasu jestem w wodzie i w sumie mi to obojętne, czy w drodze pomiędzy prysznicem a basenem ktoś widzi te moje nieestetyczne nogi czy nie. Rozstępów na pośladkach nie musi być widać, jak się nie zakłada wyciętych majtek, a na cellulit pływanie robi bardzo dobrze

[Anonimka1988]

Tylko widzisz ja lubię czuć się komfortowo w swoim ciele i jednak świadomość tego, że moje nogi nie wyglądają ładnie nawet pod dłuższą spódnicą ujmuje mi pewności siebie. To uczucie jakbym zakładała mega seksowną bieliznę ,oprócz mnie nikt o tym nie wie, lecz sama świadomość tego, co mam na sobie sprawia, że czuję się atrakcyjniej.
Więc teraz obecny jest dyskomfort podobny do tego, jak gdybym nosiła stary, brudny i potargany biustonosz.
Za tymi rajstopami się rozejrzę , ale jednak chciałabym mieć po prostu taką jasną gładziutką skórę, nie musieć jej maskować.
Pływać nie umiem niestety (boję się wody od dziecka), ale chciałabym się nauczyć i spróbować kiedyś.

[chimay]

Napisane przez Anonimka1988

Tylko widzisz ja lubię czuć się komfortowo w swoim ciele i jednak świadomość tego, że moje nogi nie wyglądają ładnie nawet pod dłuższą spódnicą ujmuje mi pewności siebie. To uczucie jakbym zakładała mega seksowną bieliznę ,oprócz mnie nikt o tym nie wie, lecz sama świadomość tego, co mam na sobie sprawia, że czuję się atrakcyjniej.
Więc teraz obecny jest dyskomfort podobny do tego, jak gdybym nosiła stary, brudny i potargany biustonosz.
Za tymi rajstopami się rozejrzę , ale jednak chciałabym mieć po prostu taką jasną gładziutką skórę, nie musieć jej maskować.
Pływać nie umiem niestety (boję się wody od dziecka), ale chciałabym się nauczyć i spróbować kiedyś.

Komfortowe czucie się w swoim ciele nie oznacza, że ma ono wyglądać jak z obrazka. A właściwie to powinno być wręcz przeciwnie, bo jak zaczną dochodzić oznaki starzenia, to co wtedy zrobisz? Ubierzesz się w worek pokutny, bo nie masz ciała zgrabnej 18-tki?
Ja się pływać nauczyłam mając 30 lat Jak ktoś nie ma przeciwwskazań to jest to jeden z lepszych sportów.

[Anonimka1988]

Napisane przez chimay

Komfortowe czucie się w swoim ciele nie oznacza, że ma ono wyglądać jak z obrazka. A właściwie to powinno być wręcz przeciwnie, bo jak zaczną dochodzić oznaki starzenia, to co wtedy zrobisz? Ubierzesz się w worek pokutny, bo nie masz ciała zgrabnej 18-tki?
Ja się pływać nauczyłam mając 30 lat Jak ktoś nie ma przeciwwskazań to jest to jeden z lepszych sportów.

Poważnie? A kto cię uczył, czy chodziłaś może na jakieś zajęcia? Zawsze myślałam, że tylko dzieci mogą nauczyć się pływać. No właśnie starzenie mnie przeraża , mojemu mężowi podobają się młode szczupłe dziewczęta, ja też chcę taka być

[chimay]

Napisane przez Anonimka1988

Poważnie? A kto cię uczył, czy chodziłaś może na jakieś zajęcia? Zawsze myślałam, że tylko dzieci mogą nauczyć się pływać. No właśnie starzenie mnie przeraża , mojemu mężowi podobają się młode szczupłe dziewczęta, ja też chcę taka być

Dzieci uczą się szybciej, ale to nie znaczy, że dorosły nie może się nauczyć czegoś nowego. Chodziłam na zajęcia z instruktorem pływania, najpierw miałam ćwiczenia na oswojenie się z wodą, żeby w ogóle potrafić się na niej utrzymać, a potem przerabiałam konkretne style. Przy czym uważam, że tylko te pierwsze zajęcia mi się przydały, bo potem mój instruktor uwziął się na kraula, którym do dzisiaj nie umiem dobrze pływać (problem z koordynacją ruchów i oddechu), żabki nie lubię za bardzo, więc pływam cały czas na plecach, ale to lubię i mi to wystarcza, rekordów bić nie zamierzam.

Jak się zafiksujesz na upodobaniach męża, to może być ciężko, bo raz że na biologię wiele nie poradzisz, a dwa że wpędzisz się sama w taki chory dualizm ja kontra moje ciało, a to powinna być jedność, jeśli chce się być z niego zadowolonym.