Jak dbacie o ubrania?

[Kotek]

Jest mnóstwo wątków o ubraniach - gdzie dostać, jak je łączyć, jakie do nas pasują, ale ja chciałam zapytać: jak dbacie o te wszystkie cudeńka, które kupujecie? czyli jak pierzecie, przechowujecie w szafie, suszycie... Myślę, że takie podzielenie się sprawdzonymi sposobami, powoli nam przedłużyć piękny wygląd ciuszków.

Dla przykładu ja zawsze piorę rzeczy na lewą stronę w niskich temperaturach. Do szafy, w której mam saszetki o pięknym zapachu magnolii (wymieniane co miesiąc), też zawsze wkładam je przekręcone na lewą stronę - no chyba, że coś wisi i może się odkształcić (koszule, spodnie w kant, itp.).

Ale np. czy prasujecie sweterki bawełniane przed włożeniem do szafy? A może w ogóle ich nie prasujecie?

Czekam na wasze opinie

[sarita1307]

ja słyszalam, że jak sie prasuje ubrania po praniu to dłuzej zachowuja swieżosc w szafce niz zlozone bez prasowania, moze cos w tym jest...

[sskers]

Ja tak jak Ty piorę po lewej stronie i wywieszam na dwór w takim też stanie. Poza tym nie stosuję jakiś większych technik. Staram się jedynie nie wrzucać np sweterka założonego raz np. na 4h od razu do prania Ale nadal mam z tym problemy..

[paula78]

Piorę w niskiej temp 40 * (generalnie rzeczy piore w takich temp)
lub piorę ręcznie
piore w proszkach dzieciecych ,jakos mi pasują np. Jelp ,płuczę w Silanie
wiruję niektóre rzeczy na mniejszych obrotach
niektóre swetry susze na leżąco ,najlepiej na dworze
prasuję
składam i do szafy ,na wiszaco lub do szuflady

czasami rzecz przed załozeniem prasuje jeszcze raz.

nie piore na lewej stronie ,czasami dzinsy chcoaz nie zauwazylam aby to mialo jakis wplyw na cokolwiek.

[Vivienne]

Staram się dbać o ubrania, bluzki i sweterki piorę TYLKO ręcznie (moja znajoma w pralce i jej rzeczy są poniszczone i wyglądają na znoszone już po dwóch praniach). Ważne jest, żeby ubrania składać wkładając do szafy, broń Boże nie wrzucać pomięte z myślą: "a tam, wyprasuje się". Nawet wrzucając ubrania do kosza na pranie składam je.

[_Emi_]

Napisane przez Vivienne

Staram się dbać o ubrania, bluzki i sweterki piorę TYLKO ręcznie (moja znajoma w pralce i jej rzeczy są poniszczone i wyglądają na znoszone już po dwóch praniach). Ważne jest, żeby ubrania składać wkładając do szafy, broń Boże nie wrzucać pomięte z myślą: "a tam, wyprasuje się". Nawet wrzucając ubrania do kosza na pranie składam je.

Właśnie. Ja też piorę tylko ręcznie sweterki i bluzki. Nie wiem, mam wrażenie że jak wypiorę w pralce to będą zniszczone.

[anoska]

a ja mam pytanie z innej beczki: jak robicie pranie to pierzecie kolorami? w sensie oddzielnie niebieskie, oddzielnie czerwone, oddzielnie czarne?

[carla10]

Ja tam jak wypiore coś ręcznie to mam wrażenie, że jest niedoprane (taka mała fobia), więc wszystko staram się prać w pralce nawet bieliznę i rajtki.
Do czarnych i białych rzeczy używam niemieckich proszków i płynów. Do czarnego - płyn (nie pamiętam nazwy), bo nie cierpię białych pozostałości po proszku. Do białego - Ariel w tabletkach. Do pozostałych polskie proszki E, Omo itd (zależy na co akurat jest promocja)
Płyny do płukania obowiązkowo oprócz białych, bo gdzieś mi się obilo, że mogą wplywać na żółknięcie i szarzenie. Płyny tylko niemieckie Softlan, albo ostatnio niemiecki czarny Lenor.
Na rajtki i bieliznę mam następujący patent: najpierw do woreczka na bieliznę, a potem do poszewki na jaśka.
Zwykle nie piore nic w wyższej temperaturze niż 40 stopni. Segreguję kolorami ale nie jest możliwe pranie tylko jednego koloru razem. Nie mam tylu białych rzeczy, albo czerwonych czy różowych. Dlatego najczęściej dzielę na ciemne, kolor, białe+bardzo jasne razem. Kiedy ubrania suszę na zewnątrz to zwykle na lewej stronie żeby nie blakły od słoneczka.
No to by było na tyle

[kolezankaa]

• wszystkie ubrania piorę ręcznie
• gdy wywieszam na dwór do wyschnięcia to zawsze odwracam, bo w przypadku ciemnych ubrań to blakną od słońca
• zawsze składam je gdy wkładam do szafki z ubraniami
• pracuję przed wyjściem
• stosuję płyn do płukania
• i staram się nie prać co jedno wyjście, po prostu gdy bluzka jest czysta i nieprzepocona (dobry antyp ) to wkładam ją z powrotem do szafki

[mademoiselle jeanne]

• Większość ubrań oprócz biustonoszy, cienkich rajstop i wyjątkowo delikatnych rzeczy piorę w pralce - mam wrażenie, że wówczas są czystrze i świeższe niż przy praniu ręcznym
• Pranie dzielę na jasne (może nie białe, bo takich rzeczy mam mało, ale wszystkie kremowe i bardzo jasne pastelowe rzeczy piorę razem), kolorowe i czarne.
• Czarne rzeczy piorę w płynie do prania rzeczy w tym kolorze, pozostałe w proszku (na ogół dziecięcym JELP) + płyn do płukania (ostatnio polubiłam złoty Lenor z tej serii z perfumami )
• Przy praniu w pralce ustawiam program do prania rzeczy delikatnych o niskiej temperaturze i małej ilości obrotów
• Po wypraniu wywieszam rzeczy na suszarce - sweterki, które mogą się rozciągnąć suszę na płasko. Kiedy mieszkałam jeszcze z rodzicami w domu jednorodzinnym, to w okresie wiosenno-letnim mama wynosiła pranie na dwór - po wysuszeniu pięknie pachniało świeżością
• Rzeczy (zawsze na lewą stronę ) prasuję przed włożeniem do szafy. Swetry, koszulki i spodnie składam w kostkę i układam na półkach, spódnice, sukienki, marynarki wieszam na wieszakach, bieliznę wkładam do odpowiednich szuflad.
• Jeśli coś wymaga dodatkowego prasowania/odświeżenia, to bezpośrednio przed założeniem raz jeszcze zostaje uprasowane, często z pomocą zapachowej wody do prasowania

[69love69]

Napisane przez mademoiselle jeanne

• Większość ubrań oprócz biustonoszy, cienkich rajstop i wyjątkowo delikatnych rzeczy piorę w pralce - mam wrażenie, że wówczas są czystrze i świeższe niż przy praniu ręcznym
• Pranie dzielę na jasne (może nie białe, bo takich rzeczy mam mało, ale wszystkie kremowe i bardzo jasne pastelowe rzeczy piorę razem), kolorowe i czarne.
• Czarne rzeczy piorę w płynie do prania rzeczy w tym kolorze, pozostałe w proszku (na ogół dziecięcym JELP) + płyn do płukania (ostatnio polubiłam złoty Lenor z tej serii z perfumami )
• Przy praniu w pralce ustawiam program do prania rzeczy delikatnych o niskiej temperaturze i małej ilości obrotów
• Po wypraniu wywieszam rzeczy na suszarce - sweterki, które mogą się rozciągnąć suszę na płasko. Kiedy mieszkałam jeszcze z rodzicami w domu jednorodzinnym, to w okresie wiosenno-letnim mama wynosiła pranie na dwór - po wysuszeniu pięknie pachniało świeżością
• Rzeczy (zawsze na lewą stronę ) prasuję przed włożeniem do szafy. Swetry, koszulki i spodnie składam w kostkę i układam na półkach, spódnice, sukienki, marynarki wieszam na wieszakach, bieliznę wkładam do odpowiednich szuflad.
• Jeśli coś wymaga dodatkowego prasowania/odświeżenia, to bezpośrednio przed założeniem raz jeszcze zostaje uprasowane, często z pomocą zapachowej wody do prasowania

ja wlasnie nie cierpie tego zapachu :P

[gabi1234]

Napisane przez mademoiselle jeanne

• Większość ubrań oprócz biustonoszy, cienkich rajstop i wyjątkowo delikatnych rzeczy piorę w pralce - mam wrażenie, że wówczas są czystrze i świeższe niż przy praniu ręcznym
• Pranie dzielę na jasne (może nie białe, bo takich rzeczy mam mało, ale wszystkie kremowe i bardzo jasne pastelowe rzeczy piorę razem), kolorowe i czarne.
• Czarne rzeczy piorę w płynie do prania rzeczy w tym kolorze, pozostałe w proszku (na ogół dziecięcym JELP) + płyn do płukania (ostatnio polubiłam złoty Lenor z tej serii z perfumami )
• Przy praniu w pralce ustawiam program do prania rzeczy delikatnych o niskiej temperaturze i małej ilości obrotów
• Po wypraniu wywieszam rzeczy na suszarce - sweterki, które mogą się rozciągnąć suszę na płasko. Kiedy mieszkałam jeszcze z rodzicami w domu jednorodzinnym, to w okresie wiosenno-letnim mama wynosiła pranie na dwór - po wysuszeniu pięknie pachniało świeżością
• Rzeczy (zawsze na lewą stronę ) prasuję przed włożeniem do szafy. Swetry, koszulki i spodnie składam w kostkę i układam na półkach, spódnice, sukienki, marynarki wieszam na wieszakach, bieliznę wkładam do odpowiednich szuflad.
• Jeśli coś wymaga dodatkowego prasowania/odświeżenia, to bezpośrednio przed założeniem raz jeszcze zostaje uprasowane, często z pomocą zapachowej wody do prasowania

mój ulubiony!!!

też tak robię - jak tylko mogę to wieszam "na dworze"
pamiętam że pieluchy tetrowe wieszałam też zimą na dworze, kurcze, jak one pachniały!!!!!!

[mademoiselle jeanne]

Napisane przez 69love69

ja wlasnie nie cierpie tego zapachu :P

Nie wiem, jak można nie lubić zapachu świeżości, ale ok, kwestia gustu Może to też zależy od tego, gdzie się mieszka i jakie jest powietrze?

Napisane przez gabi1234

mój ulubiony!!!

też tak robię - jak tylko mogę to wieszam "na dworze"
pamiętam że pieluchy tetrowe wieszałam też zimą na dworze, kurcze, jak one pachniały!!!!!!

Ja od czasu jak się pojawił, innego nie kupuję Ma zapach najbardziej odpowiadający mi na ubraniach, większość tych płynów do płukania ma taki typowo mydlano-duszący, który niekoniecznie chciałabym czuć na sobie

Dokładnie! Nie wiem, czego to zasługa, ale dla mnie ubrania suszone na dworze miały taki świeższy zapach Zupełnie co innego co suszenie w domu, ale co zrobić, jak się mieszka w centrum miasta?

[anoska]

Napisane przez mademoiselle jeanne

• Większość ubrań oprócz biustonoszy, cienkich rajstop i wyjątkowo delikatnych rzeczy piorę w pralce - mam wrażenie, że wówczas są czystrze i świeższe niż przy praniu ręcznym
• Pranie dzielę na jasne (może nie białe, bo takich rzeczy mam mało, ale wszystkie kremowe i bardzo jasne pastelowe rzeczy piorę razem), kolorowe i czarne.
• Czarne rzeczy piorę w płynie do prania rzeczy w tym kolorze, pozostałe w proszku (na ogół dziecięcym JELP) + płyn do płukania (ostatnio polubiłam złoty Lenor z tej serii z perfumami )
• Przy praniu w pralce ustawiam program do prania rzeczy delikatnych o niskiej temperaturze i małej ilości obrotów
• Po wypraniu wywieszam rzeczy na suszarce - sweterki, które mogą się rozciągnąć suszę na płasko. Kiedy mieszkałam jeszcze z rodzicami w domu jednorodzinnym, to w okresie wiosenno-letnim mama wynosiła pranie na dwór - po wysuszeniu pięknie pachniało świeżością
• Rzeczy (zawsze na lewą stronę ) prasuję przed włożeniem do szafy. Swetry, koszulki i spodnie składam w kostkę i układam na półkach, spódnice, sukienki, marynarki wieszam na wieszakach, bieliznę wkładam do odpowiednich szuflad.
• Jeśli coś wymaga dodatkowego prasowania/odświeżenia, to bezpośrednio przed założeniem raz jeszcze zostaje uprasowane, często z pomocą zapachowej wody do prasowania

co to a woda do prasowania?

[gabi1234]

Napisane przez anoska

co to a woda do prasowania?

woda do prasowania to taka specjalna woda często lekko zapachowa, można ją wlać bezpośrednio do żelazka, a jak się jest nygusem (jak ja ) to po prostu spryskuję nią ubranie w czasie prasowania. Ubrania ładnie pachną (zależy od zapachu), poza tym jakby mniej się elektryzowały

ehhhh pamiętam jak pierwszy raz przywiozłam sobie taką wodę z Niemiec, a jak oszczędnie nią pryskałam tylko wyselekcjonowane ubrania były jej godne

[sandrunia88]

Mi moje ubrania pierze mój TŻ, ja tylko prasuję, zawsze na lewej stronie i zawsze składam/wieszam już wyprasowane rzeczy.

[fablous]

Też uwielbiam ten Lenor złoty, zapach utrzymuje się do następnego prania, super

[mademoiselle jeanne]

Napisane przez anoska

co to a woda do prasowania?

Dokładnie tak jak napisała Gabi:

Napisane przez gabi1234

woda do prasowania to taka specjalna woda często lekko zapachowa, można ją wlać bezpośrednio do żelazka, a jak się jest nygusem (jak ja ) to po prostu spryskuję nią ubranie w czasie prasowania. Ubrania ładnie pachną (zależy od zapachu), poza tym jakby mniej się elektryzowały

Chyba też jestem nygusem, bo kupuję od razu taką w sprayu z Pachnącej Szafy o poetycko brzmiącej nazwie Waniliowy Dotyk
Może zapach zbyt długo nie utrzymuje się na ubraniach po uprasowaniu, ale umila samą czynność prasowania i dodatkowo odświeża ubrania

Napisane przez fablous

Też uwielbiam ten Lenor złoty, zapach utrzymuje się do następnego prania, super

Naprawdę? Ja już na suchych ubraniach go nie czuję, tylko przy wyjmowaniu z pralki i rozwieszaniu Ale niemniej lubię

[żurawinka]

Szczerze to mi by się nie chciało robić tych wszystkich rzeczy które Wy robicie. U mnie wygląda to tak - do prania (czarne-kolorowe/białe) razem z bielizną, suszy się na suszarce i do szafy. Nie prasuję, chyba że jest to ostateczność! :-D

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

O, fajny wątek. A u mnie tak:

pranie:
- piorę wszystko na 30 lub 40 stopni
- osobno kolorami: ciemnie, jasne i czerwone (bo najbardziej farbuje)
- odwracam na drugą stronę spodnie, ale tylko czasami
- ręcznie piorę tylko staniki
- kurtki i płaszcze idą do pralni
- nie mam ulubionego proszku ani płynu do prania, jest mi to obojętne, byle tylko nie śmierdziało
- nie używam płynu do płukania

reszta:
- niczego nie prasuję, chodzę w ubraniach niewymagających prasowania
- kurtki, swetry, bluzy są na wieszakach
- spódnice czasami są na wieszakach
- spodnie i koszulki leżą luzem, tak samo bielizna

więcej nie pamiętam

[manio]

Napisane przez mademoiselle jeanne

Chyba też jestem nygusem, bo kupuję od razu taką w sprayu z Pachnącej Szafy o poetycko brzmiącej nazwie Waniliowy Dotyk
Może zapach zbyt długo nie utrzymuje się na ubraniach po uprasowaniu, ale umila samą czynność prasowania i dodatkowo odświeża ubrania

A mogłabyś napisać gdzie taką wodę do prasowania mogę kupić ?
Z góry dziękuję

[agusiamyszka]

moj sposob

- temp 30 (jakies delikatne rzeczy oznaczone praniem recznym),40 (ubrania zwykle) lub 60(biale, skarpetki) stp
- lacze mniej wiecej kolorami, jeansy+ granatowe, czarne, fiolety. czasami mam pojedyncze ciuchy wiec lacze z innymi kolorami. wrzucam jak popadnie- nie wywracam na lewa strone
- uzywam plynu do plukania, wlewam na poczatek prania do przegrodki, kiedys lalam do bebna i wypalilo mi biale plamy (mam pralke ladowana od gory, a musialabym wylaczac pralke na czas laniaw trakcie chodzenia - a sie gora nie otworzy od tak)

na sloncu zaczynam przykrywac(w tym roku zaczelam) suszarke (taka rozkladana) recznikiem zeby kolory nie wyblakly

jesli jest potrzeba to prasuje, bluzki, koszule wisza na wieszakach(topy leza luzem, spodnie mam oddzielnie poskladane na polke, swetry leza luzem w innej szafce ) - mam mala szafe, a domownik polowe zajmuje koszulami i garnituarami wiec oszczedzam miejsce jak sie da. kurtki i sukienki sezonowe ktorych nie nosze skladam do pudla na dnie szafy - bo zajmuja miejsce na wieszakach

[Fju]

Ten złoty Lenor to ten?

[manio]

Napisane przez Fju

Ten złoty Lenor to ten?

nie ten to jakiś inny?

Dziewczynom chodzi o ten:

[Kotek]

A czy prasujecie sweterki bawełniane i topy, czy tylko koszule, marynarki i spodnie?

[mademoiselle jeanne]

Napisane przez manio

A mogłabyś napisać gdzie taką wodę do prasowania mogę kupić ?
Z góry dziękuję

Ja kupuję w Super Pharm z serii "Pachnąca szafa" Kosztują 12 zł

Napisane przez manio

nie ten to jakiś inny?

Dziewczynom chodzi o ten:

Dokładnie tak.

Napisane przez Kotek

A czy prasujecie sweterki bawełniane i topy, czy tylko koszule, marynarki i spodnie?

Ja prasuję w zasadzie wszystko

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

piorę w pralce we wszystkich temp. i nie używam płynu do płukania
nie rozczulam się

jak jakiś ciuch nie wytrzyma takiego traktowania to nie żal mi badziewia

staniki z drutami i jedną koszulkę piorę ręcznie

[laylaaa]

wydaje mi się, że standardowo dbam o ubrania.. piorę w 40 C, niektóre sweterki i ulubione rzeczy ręcznie. średnio przywiązuję wagę do płynu do płukania, ważne, żeby w miarę ładnie pachniał, teraz używam E rain forest. prasuje w sumie wszystkie rzeczy.

[Kotek]

Używacie plastikowych wieszaków czy tylko drewnianych? Ja słyszałam, że powinno się mieć w szafie tylko drewniane wieszaki, bo nie niszczą tak ubrań. Niestety w szafie mam praktycznie tylko plastikowe.

Macie jakiś sposób na mało miejsca w szafie?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Kotek

Macie jakiś sposób na mało miejsca w szafie?

Owszem. Kilka ubrań na jednym wieszaku.