Scent Bar

[madziczka]

Dzisiaj zamówiłam książki do pracy dyplomowej- za kwotę duuuużą, jak pomyślałam, że za to mogłabym mieć porządny flakon ukochanych Madness to ciężko na sercu, no ale praca to praca, a bez książek ani rusz. Jak na złość tych pozycji nie mam w bibliotekach, a wyprawa do wielkiego miasta wiąże się z kosztem noclegu, pewnie bez ksera by się nie obyło, itd.. Stwierdziłam- trudno, to jest ważne. Najwyżej potem mogę wystawić na allegro, no chyba, że stwierdzę, że nie mogę bez tych lektur żyć

[Sabbath]

Napisane przez madziczka

Dzisiaj zamówiłam książki do pracy dyplomowej- za kwotę duuuużą, jak pomyślałam, że za to mogłabym mieć porządny flakon ukochanych Madness to ciężko na sercu, no ale praca to praca, a bez książek ani rusz. Jak na złość tych pozycji nie mam w bibliotekach, a wyprawa do wielkiego miasta wiąże się z kosztem noclegu, pewnie bez ksera by się nie obyło, itd.. Stwierdziłam- trudno, to jest ważne. Najwyżej potem mogę wystawić na allegro, no chyba, że stwierdzę, że nie mogę bez tych lektur żyć

Madziczko, kiedy już obronisz tę pracę dyplomową i zaczniesz robić karierę - te książki zwrócą Ci się tysiąckrotnie.

Powodzenia.

[annmarie]

Napisane przez irkax

Na rozbudzenie mocna kawa i krem krówkowy wyjadany ze słoika

Za krówkami nie przepadam Ale są jakieś inne (nie-krówkowe) kremy nietypowe (czekoladowe i orzechowe to te standardowe, poza nimi znam Milky Way i Snickersa)?

Napisane przez rachela

Przeprowadzam właśnie akcję ratunkową, już se pół gęby peelingiem starłam, i nałożyłam krem nutri-jakiś... Ach, uroki strasznie jasnej skóry. Beznadzieja.

Powodzenia
Z ciekawości - w jaki sposób peeling pomaga na jasną skórę? (no, takie skojarzenie mialam czytając to)

Napisane przez Nanomi

Ciekawa jestem tego irysa

Ja też - irys i figa - chwilowo nie mogę sobie wyobrazić (mam wrażenie, że figa zdominuje mocno irysa)

Napisane przez madziczka

Nie jestem sobie w stanie wyobrazić jak będzie pachnieć pozycja nr.2 Nawet nie wiem jak pachnie laur i lukrecja w naturze

Ja wiem jak pachnie lukrecja, ale laur nie

[madziczka]

Dziękuję Sabbath, właśnie mama powiedziała mi to samo


Kariera- to brzmi dumnie


Co do tej kariery związanej z podyplomówką , którą robię, to przypomina mi się twoje zdanie z postu, zamieszczonego parę stron wcześniej-, że jak sobie nie wydrę, sama nie wywalczę, to nie będę miała.

[taka taka]

Napisane przez Sabbath

Madziczko, kiedy już obronisz tę pracę dyplomową i zaczniesz robić karierę - te książki zwrócą Ci się tysiąckrotnie.

Powodzenia.

coś podobnego chciałam napisać

Napisane przez annmarie

Za krówkami nie przepadam Ale są jakieś inne (nie-krówkowe) kremy nietypowe (czekoladowe i orzechowe to te standardowe, poza nimi znam Milky Way i Snickersa)?

są , np krem z kasztanów tej samej firmy
słoiczek z tym cudem stoi u mnie w szafce od pół roku, nikt go nie chce jeść, smakuje jak woda z mąką i cukrem pudrem i ma śliczny szaro-brązowy kolor, polecam

[rachela]

Napisane przez annmarie

Z ciekawości - w jaki sposób peeling pomaga na jasną skórę? (no, takie skojarzenie mialam czytając to)

Nie wiem, jak inne bladolice - ja mam niestety taką karnację (biała, widmowa skóra pod którą widać błękitne żyłki - wiecie, jaka to masakra jak się chce pokazać niemoralnie dużo w dużym dekolcie? ; i naprawdę ciemne włosy), przy której cera ma dużą skłonność do szarzenia. W skrócie, wyglądam jak profesor Snape...

Peeling trochę ją ożywia, jak wiadomo - usuwa martwy naskórek, wygładza; i dzięki takiemu odsłonięciu świeżej skóry wiele kosmetyków lepiej się wchłania i działa.
Na mnie najlepiej działają silnie odżywcze, nawet takie treściwsze niż zwykle używane kremy, więc to miałam na twarzy po tym peelingu.


Ann, tak w ogóle to jak widzę Twój nick, to mi się czekoladka Joko przypomina... Chyba się do Ciebie uśmiechnę, jeżeli uda mi się trochę grosza zgromadzić

[martwa papuga]

Znalazłam coś dla Eenax niech teraz ktoś spróbuje miejsca nie ustąpić w pociągu

Napisane przez your Angel

To do nauki marsz! Co to jest te 3 tygodnie Zleci jak z bicza trzasł

Napisałam w pocie czoła wypracowanie na 350 słów. Dzisiaj biorę się za nowe. Tematy durne, ale np. rozprawka o pożyteczności teatrzyków dziecięcych to klasyka egzaminów z rodzaju tego, na który czekam.

Napisane przez SpanishMyszka

Przeglądam sobie właśnie Ebay i co widzę ? () => KLIK! czyżby boska OI pojawiła się w nowej szacie ? ()

No nie wiem to nie wygląda jak oczekiwane flakony Les Mythiques obawiam się, że komuś się popierniczyło i to jest Organza NieIndecence.

Napisane przez hecate

Na BBc 4 wlasnie program zatytulowany The Polish Ambulance ...
o lowcach skor. Mam nadzieje, ze raczej ogladaja seriale znajomi bo jak ogladali program o polskich huliganach to miesiac przezywali...

Nie sądzę, żeby Polska była jedynym krajem, w którym się dzieją takie historie.
A kiboli (doczytałam później) faktycznie mamy nieprzeciętnych ale skąd ta moda przywędrowała?
Możesz puścić znajomym film "Wesele". Po tym już ich chyba mało co zszokuje.

Napisane przez hecate

Dziewczyny - Wam tu ufam i w sumie teraz padnie zapytanie, ktore powino trafic na wizazystke (ale z pewnych wzgledow nie chce)
za jakis czas bede malowac probnie, uczyc malowac sie dziewczyne, moja dobra kumpele. Dziewczyna nie maluje sie ale bedzie potrzebowala naumiec sie zrobic to sama do zdjec slubnych kilka dni po slubie. Poprosila mnie o pomoc ja sie zgodzilam tylko teraz tak.
Ma ladne regularne rysy twarzy, piekne kosci policzkowe, normalne usta ale...
Oczy, Jedno oko jest glebiej osadzone i jest wyraznie mniejsze.
Co radzicie - mocne podkreslenie oczy wiadomo, ze odpada ale co powinnam wyeksponowac i jak to zrobic by odwrocic uwage od tej hm dysproporcji. Dodam, ze dosyc rzuca sie to w oczy.

Myszka dobrze radzi: jasny cień powiększa, ciemny zmniejsza.
Smoky eyes w smolistej czerni na ślub pewno odpada, ale może w złotych brązach? I lekko jaśniej na tym "mniejszym" oku?

Napisane przez tulipanka

już mi wszystko jedno, zupełnie obojętnie
wczoraj wyłączyli mi prąd, więc zamiast się uczyć, poszłam spać... dzisiaj siedzę i wgapiam się w notatki i zastanawiam się czy ja to kiedykolwiek na oczy widziałam a widziałam, bo uczyłam się tego na koło i przedtermin.
będzie trzecia poprawka? trudno, nie zależy mi. Rzuciłabym to cholerę, ale nie jest to najlepszy pomysł, mimo wszystko. I pracować bym już nie mogła
Czy ta sesja się kiedyś skończy? Mam wrażenie, że ja się wykończę prędzej

Tulip Po jednym, po jednym, będzie egzaminów ubywać. Alleluja i do przodu!

Napisane przez madziczka

Dzisiaj zamówiłam książki do pracy dyplomowej- za kwotę duuuużą, jak pomyślałam, że za to mogłabym mieć porządny flakon ukochanych Madness to ciężko na sercu, no ale praca to praca, a bez książek ani rusz.

Takie książki to dobra inwestycja. Na flakon nazbierasz. Zresztą Madnessy ostatnio często pojawiają się w okazyjnych cenach.

[yoona]

ja tylko wpadlam na chwile poprosic o kciuki na jutro

[rachela]

Yoona, do listy jutrzejszo-egzaminowanych dopisuję siebie i Tulipankę. Proszę o chwilę zadumy i chociaż pięciominutowe trzymanie kciuków.
Nie wiem, której z nas bardziej się to przyda

[Nanomi]

Napisane przez yoona

ja tylko wpadlam na chwile poprosic o kciuki na jutro

Trzymam i ja też jutro, już ostatni.

[annmarie]

Napisane przez taka taka

są , np krem z kasztanów tej samej firmy
słoiczek z tym cudem stoi u mnie w szafce od pół roku, nikt go nie chce jeść, smakuje jak woda z mąką i cukrem pudrem i ma śliczny szaro-brązowy kolor, polecam

O, dotąd raz jadłam pieczone kasztany - były... zaskakujące (ubzdurałam sobie, że powinny być orzechowe, a nie były). ale woda z mąką i cukrem pudrem... hmmm - ciekawe cy są jakieś malutkie wydania tego (takie jednorazowe).

Inna sprawa, że nawet krem orzechowo-czekoladowy można schrzanić... TŻ przywiózł z Włoch takowy (wiedząc, że ja kocham takie rzeczy). Czegoś tak okropnego dawno nie jadłam - nie jest ani orzechowe, ani czekoladowe. Jest sztuczne...

Napisane przez rachela

Ann, tak w ogóle to jak widzę Twój nick, to mi się czekoladka Joko przypomina... Chyba się do Ciebie uśmiechnę, jeżeli uda mi się trochę grosza zgromadzić

To czekam na PW (z uśmiechem )

[Aggie125]

Napisane przez rachela

Yoona, do listy jutrzejszo-egzaminowanych dopisuję siebie i Tulipankę. Proszę o chwilę zadumy i chociaż pięciominutowe trzymanie kciuków.
Nie wiem, której z nas bardziej się to przyda

Trzymam za obie

[hecate]

Napisane przez Aggie125

Trzymam za obie

ja rowniez.


Zdarzylo sie Wam kiedys w zyciu znac kogos, do kogo wlasnych uczuc nie potraficie okreslic? Chodzi mi o to, ze jednego dnia macie ochote rzucic sie z piesciami a innego raczej przytulic?
Kogos, kogo darzy sie skrajnymi uczuciami... Taki dziwny typ, ktory swoim zachowaniem takie wlasnie odczucia prowokuje.

Ja przewaznie albo kogos darze sympatia albo nie, raczej jesli zmieniam zdanie to podczas procesu poznawania takiej osoby. To jest trwale, na pytanie 'lubisz Krysie/Marka...' potrafie odpowiedzic jednoznacznie.

Ale nie w przypadku typu o ktorym pisze, ja naprawde nie wiem.

[Sabbath]

Napisane przez madziczka

Dziękuję Sabbath, właśnie mama powiedziała mi to samo

Proszę bardzo.

Napisane przez madziczka

Co do tej kariery związanej z podyplomówką , którą robię, to przypomina mi się twoje zdanie z postu, zamieszczonego parę stron wcześniej-, że jak sobie nie wydrę, sama nie wywalczę, to nie będę miała.

Ale jak już sobie wywalczysz, to nie tylko będziesz miała, nie tylko docenisz to, co sobie wywalczyłaś, ale jeszcze do tego jaka satysfakcja.

Pochwalisz się tematem pracy?

Napisane przez taka taka

są , np krem z kasztanów tej samej firmy
słoiczek z tym cudem stoi u mnie w szafce od pół roku, nikt go nie chce jeść, smakuje jak woda z mąką i cukrem pudrem i ma śliczny szaro-brązowy kolor, polecam

Czemu ja cały czas myślałam, że Wy o kremach do ciała piszecie?!

Napisane przez hecate

Zdarzylo sie Wam kiedys w zyciu znac kogos, do kogo wlasnych uczuc nie potraficie okreslic? Chodzi mi o to, ze jednego dnia macie ochote rzucic sie z piesciami a innego raczej przytulic?
Kogos, kogo darzy sie skrajnymi uczuciami... Taki dziwny typ, ktory swoim zachowaniem takie wlasnie odczucia prowokuje.

Ja przewaznie albo kogos darze sympatia albo nie, raczej jesli zmieniam zdanie to podczas procesu poznawania takiej osoby. To jest trwale, na pytanie 'lubisz Krysie/Marka...' potrafie odpowiedzic jednoznacznie.

Ale nie w przypadku typu o ktorym pisze, ja naprawde nie wiem.

Hecate, ja nie wiem, czy moja odpowiedź Cię ucieszy, ale ja długo miałam tak z moim obecnym mężem.

[eiri]

Napisane przez hecate

ja rowniez.


Zdarzylo sie Wam kiedys w zyciu znac kogos, do kogo wlasnych uczuc nie potraficie okreslic? Chodzi mi o to, ze jednego dnia macie ochote rzucic sie z piesciami a innego raczej przytulic?
Kogos, kogo darzy sie skrajnymi uczuciami... Taki dziwny typ, ktory swoim zachowaniem takie wlasnie odczucia prowokuje.

Ja przewaznie albo kogos darze sympatia albo nie, raczej jesli zmieniam zdanie to podczas procesu poznawania takiej osoby. To jest trwale, na pytanie 'lubisz Krysie/Marka...' potrafie odpowiedzic jednoznacznie.

Ale nie w przypadku typu o ktorym pisze, ja naprawde nie wiem.

Tak, znam to
Uważaj, to może być miłość. Serio, serio

[Favkes]

Napisane przez rachela

Znam to uczucie... Jeśli chodzi o 7 tom HP, to jestem ciągle przed - bo gdybym dorwała teraz książkę, przeczytałabym ją na raz.
A powinnam przecież wkuwać.

Szczęściara

Napisane przez dzika truskawa

Też tak mam

A w awatarku widzę wspaniałą fryzurę

Dziękować , dziękować

Napisane przez Sabbath

Hihihihihihi. A ja dobrze wiem, co masz na myśli, bo ja też.

Tyle, że Potter to nie jest literatura powalająca. Pustkę czuję po dziełach typu "Mistrz i Małgorzata", "Gilgamesz", po Schoppenchauerze, po Sienkiewiczu nawet (on takim pięknym językiem pisze, że wszystko po nim zda się kanciaste), z fantastyki po Lemie, a konkretnie z fantasy - po Kayu. I po wielu innych pewnie. A po HP nie i tyle. Tak mam.

Ja tak mam po każdej książce .. każdziusieńkiej - bardzo przywiązuję się do bohaterów. Zdaje mi się nawet, że wnikam w tę fikcyjną rzeczywistość i żyję w niej. Myślę o zdarzeniach o ich uczuciach o możliwościach. Nawet kiedy nie czytam, w pracy, sprzatając, idąc ulicą. Kiedy jestem w trakcie czytania jakiejś książki ( jaka by ona nie była ) jestem cała z nią. Nie wiem czywszycy tak mają - ja sie z nią stapiam ....

Taaaa... I potem ja się podpiszę pod pełną zachwytów recenzją Enrajsa?
No way!

a co tam Enrajs is gud ... a nie ?
Które kontkretnie masz do zrecenzowania ?

Napisane przez Sabbath

Sama-wiesz-czego brzmi jak potterowskie Sam-Wiesz-Kto.

no ... hahahahaha

Nic już chyba więcej z tego meczu Polacy nie wycisną. Druga połowa rozczarowuje bardzo.
edit:
I już. Dobry wynik.

grunt, że wynik dobry - chociaż mogli się postarać jeszcze bardziej - stać ich na to ...

[Sabbath]

Napisane przez Favkes

Ja tak mam po każdej książce .. każdziusieńkiej - bardzo przywiązuję się do bohaterów. Zdaje mi się nawet, że wnikam w tę fikcyjną rzeczywistość i żyję w niej. Myślę o zdarzeniach o ich uczuciach o możliwościach. Nawet kiedy nie czytam, w pracy, sprzatając, idąc ulicą. Kiedy jestem w trakcie czytania jakiejś książki ( jaka by ona nie była ) jestem cała z nią. Nie wiem czywszycy tak mają - ja sie z nią stapiam ....

A tak, pod tym względem to rzeczywiście może dawać jakieś poczucie pustki. Ostatni tom...
Choć my spekulowaliśmy, że jesli następne książki Rowling nie będą się sprzedawały - napisze prequel o rodzicach Harry'ego.

Napisane przez Favkes

a co tam Enrajs is gud ... a nie ?
Które kontkretnie masz do zrecenzowania ?

No jest gud, ale nie wery gud.

Pisałam już - starocie: Królową Potepionych i Wampira Armanda.
Najpierw jednak muszę się uporać z kilkoma innymi, w przeważającej części jeszcze gorszymi rzeczami. To znaczy... Dostało mi się tym razem parę gniotów. Takich prawdziwych.

Napisane przez Favkes

grunt, że wynik dobry - chociaż mogli się postarać jeszcze bardziej - stać ich na to ...

Człowiek łatwo przyzwyczaja się do dobrego.


Idę się zdrzemnąć. We śnie będę trzymała kciuki i wyśnię Wam same zdane egzaminy.

To będzie miła odmiana, bo sny mam ostatnio... nie dość, że krótkie, to jeszcze naprawdę nieprzyjemne.

[Eenax]

Napisane przez martwa papuga

Znalazłam coś dla Eenax niech teraz ktoś spróbuje miejsca nie ustąpić w pociągu .

.
Teraz to ja "siusiam" na te pociągi. Do pracy jeżdżę samochodem (kolega Mnie podrzuca do pracy).
A jak nawet wsiądę do pociągu to mam już takie gabaryty ze komukolwiek jest trudno udawać ze nic nie widzi.

Wczoraj doszłam do wniosku ze u Nas to chyba połowa służb publicznych jest "lekko chora", tak samo jak chore jest ustawodawstwo.
Myślałam ze od jakiegoś czasu w końcu zmienili zapis w PJ o konieczności okularów do prowadzenia ale nie nadal jest taki sam.
Jak by ich bolało dopisać do formułki "prowadzić w okularach" 2 wyrazów by ostateczna wersja była "prowadzić w okularach lub soczewkach".

Wściekłam sie bo akurat jestem w momencie zmieniania dokumentów na PJ ze względu na zmianę zamieszkania a dwa miałam rutynowa kontrole i o mało nie załapałam 300 za prowadzenie samochodu bez okularów.
Tłumaczenie o soczewkach nic nie dało, książeczka osoby chodzącej w soczewkach tez nic nie dała. Dowiedziałam się ze Policjant to nie okulista i nie w jego obowiązkach jest sprawdzanie czy mam czy nie soczewki.
To sie wściekłam i patrząc mu w twarz wyjęłam soczewki i położyłam je na PJ-cie. Tak go wcięło że stwierdził "dziekuję" i oddał mi dokumenty karząc dalej jechać. O dziwo nie przyszło mu do głowy jak mam dalej jechać skoro wyjęłam z oczu soczewki (Na szczęście zawsze mam przy sobie na wszelki wypadek okulary).

Koniec optymistycznego akcentu.

[Favkes]

Napisane przez Sabbath

A tak, pod tym względem to rzeczywiście może dawać jakieś poczucie pustki. Ostatni tom...
Choć my spekulowaliśmy, że jesli następne książki Rowling nie będą się sprzedawały - napisze prequel o rodzicach Harry'ego.

oby W sumie to nie miałabym nic naprzeciw

No jest gud, ale nie wery gud.

Pisałam już - starocie: Królową Potepionych i Wampira Armanda.
Najpierw jednak muszę się uporać z kilkoma innymi, w przeważającej części jeszcze gorszymi rzeczami. To znaczy... Dostało mi się tym razem parę gniotów. Takich prawdziwych.

Obie czytałam. Narazie najlepsza była "Krew i Złoto"

A co do gniotów - wsółczuję ... szczerze

Człowiek łatwo przyzwyczaja się do dobrego.

o tak, to prawda

Idę się zdrzemnąć. We śnie będę trzymała kciuki i wyśnię Wam same zdane egzaminy.

To będzie miła odmiana, bo sny mam ostatnio... nie dość, że krótkie, to jeszcze naprawdę nieprzyjemne.

No to koniecznie życzę miłych snów ... koniecznie - musisz wypocząć.

[SpanishMyszka]

Napisane przez martwa papuga

No nie wiem to nie wygląda jak oczekiwane flakony Les Mythiques obawiam się, że komuś się popierniczyło i to jest Organza NieIndecence.

Podzielam te obawy...

Napisane przez hecate

Zdarzylo sie Wam kiedys w zyciu znac kogos, do kogo wlasnych uczuc nie potraficie okreslic? Chodzi mi o to, ze jednego dnia macie ochote rzucic sie z piesciami a innego raczej przytulic?
Kogos, kogo darzy sie skrajnymi uczuciami... Taki dziwny typ, ktory swoim zachowaniem takie wlasnie odczucia prowokuje.

Zdarzyło

[madziczka]

Napisane przez hecate

Zdarzylo sie Wam kiedys w zyciu znac kogos, do kogo wlasnych uczuc nie potraficie okreslic? Chodzi mi o to, ze jednego dnia macie ochote rzucic sie z piesciami a innego raczej przytulic?
Kogos, kogo darzy sie skrajnymi uczuciami... Taki dziwny typ, ktory swoim zachowaniem takie wlasnie odczucia prowokuje.

Miałam taki ciężki przypadek Czułam się jakbym miała schizofrenię

[Favkes]

Napisane przez hecate

Zdarzylo sie Wam kiedys w zyciu znac kogos, do kogo wlasnych uczuc nie potraficie okreslic? Chodzi mi o to, ze jednego dnia macie ochote rzucic sie z piesciami a innego raczej przytulic?
Kogos, kogo darzy sie skrajnymi uczuciami... Taki dziwny typ, ktory swoim zachowaniem takie wlasnie odczucia prowokuje.

Tak - mój mąż

[vesenka]

Narobiłyście mi smaka tym kremem krówkowym....mama robi takie coś krówkowe w smaku z mleka cukru i chyba masła , muszę podpytać jak i też zrobić.
Od wczoraj wszyscy jacyś tacy agresywni są Klienci w biurze wrzeszczą bez powodu, na forum mojego osiedla ludzie się pożarli o, za przeproszeniem, sznurki do suszenia prania na balkonie Najgorsze,że osoby które dużo mówią o dystansie, gdy chodzi o nich samych wykazują się absolutnym brakiem tej cechy

I jeszcze jedno, czy was też dziś od rana wszelkie zapachy atakują znacznie intensywniej niż zazwyczaj? W windzie ktoś kto jechał przede mną zostawił gęste opary męskiej Manii, kobieta na przystanku udusiła mnie Ange Ou Demon, a facet w autobusie dobił przetrawioną wódą i starym potem <rzyga dalej niż widzi> Chyba chcę do domu...

[Zuziunia]

Napisane przez vesenka

Narobiłyście mi smaka tym kremem krówkowym....mama robi takie coś krówkowe w smaku z mleka cukru i chyba masła , muszę podpytać jak i też zrobić.

Podpytaj to i ja sobie zrobię.

Wstałam przed 11, jestem kompletnie zamroczona aż dziwne że się wcześniej nie obudziłam.

Czuję, że dzisiaj kolejny beznadziejny dzień. Chciałabym pójść do pracy, ale ta nie czeka na mnie z rozłożonymi rękami, nawet o staż ciężko. Chyba trzeba zmienić kierunek studiów po napisaniu lic.

[hecate]

Napisane przez Sabbath

Hecate, ja nie wiem, czy moja odpowiedź Cię ucieszy, ale ja długo miałam tak z moim obecnym mężem.

Napisane przez eiri

Tak, znam to
Uważaj, to może być miłość. Serio, serio

Napisane przez madziczka

Miałam taki ciężki przypadek Czułam się jakbym miała schizofrenię

Napisane przez Favkes

Tak - mój mąż

teraz to sie tylko nerwowo smieje.

I tak czuje sie jakbym miala schizofrenie, wariowala, siadala mi psycha...

Dziekuje wam za Te odpowiedzi. Bede miala o czym myslec.

[Zuziunia]

Napisane przez hecate

teraz to sie tylko nerwowo smieje.

I tak czuje sie jakbym miala schizofrenie, wariowala, siadala mi psycha...

Dziekuje wam za Te odpowiedzi. Bede miala o czym myslec.

Wierz mi że jednego dnia można kogoś kochać, a potem drugiego nienawidzić. Chore ale prawdziwe.

[hecate]

Napisane przez Zuziunia

Wierz mi że jednego dnia można kogoś kochać, a potem drugiego nienawidzić. Chore ale prawdziwe.

Z tym kochaniem to ja protestuje
ale do nienawisci hm.. czasem sie zdarza.

Zimno u mnie jak w psiarni, a ja madrze jeszcze zimne mleko z platkami
teraz herbartka z sokiem i odrobinka cynamonu na rozgrzewke.

Mialam przedziwne sny, snila mi sie moja praca... U nas zawsze radio wlaczone, glosno lub cicho ale zawsze. I we snie kolezanka wlozyla plytke z Techniawka i nagle patrze na ludzie zaczynaja tanczyc, dzikie podrygi...
Ten sen mi jakos tak siadl na mozg od rana o tym mysle i smiac mi sie chce.

[Zuziunia]

Napisane przez hecate

Mialam przedziwne sny, snila mi sie moja praca... U nas zawsze radio wlaczone, glosno lub cicho ale zawsze. I we snie kolezanka wlozyla plytke z Techniawka i nagle patrze na ludzie zaczynaja tanczyc, dzikie podrygi...
Ten sen mi jakos tak siadl na mozg od rana o tym mysle i smiac mi sie chce.

Ja jeszcze bez śniadania, analizuje ankiety
Mi za to sie śniło ze byłam na siłowni, zepsutej, sprzęty były pozawalane jeden na drugim, płytki z podłogi poobdzierane..no bezsens.

[homyk]

Napisane przez Zuziunia

Wierz mi że jednego dnia można kogoś kochać, a potem drugiego nienawidzić. Chore ale prawdziwe.

Ja wiem, czy chore
Wg mnie miłość i nienawiść leżą na jednej osi. Na jednym jej krańcu znajduje się ekstremum miłości, na drugim - ekstremum nienawiści. To, w którym miejscu na tej osi w danej chwili znajduje się "suwaczek", zależy od róznych okoliczności, zdarzeń, naszych przeżyć, samopoczucia, może nawet od pogody

[Dallale]

Napisane przez Sabbath

O matko! Ale fatalny pomysł! To jakiś idiotyzm po prostu!
Człowiek właściwie powinien ryć, nawet jeśli zdał (albo zdaje mu się, że zdał).

Prawda? Zwłaszcza, że dwa z moich czterech pytań były problematyczne i nie wiem czy (i jak) wybrnęłam.
Ale nie zamierzam się tego jeszcze raz uczyć, mam dosyć.
Czuję się jakaś taka wypalona po tej sesji...Zezwłok .

Napisane przez Favkes

Ja tak mam po każdej książce .. każdziusieńkiej - bardzo przywiązuję się do bohaterów. Zdaje mi się nawet, że wnikam w tę fikcyjną rzeczywistość i żyję w niej. Myślę o zdarzeniach o ich uczuciach o możliwościach. Nawet kiedy nie czytam, w pracy, sprzatając, idąc ulicą. Kiedy jestem w trakcie czytania jakiejś książki ( jaka by ona nie była ) jestem cała z nią. Nie wiem czywszycy tak mają - ja sie z nią stapiam ....

Ja też mam emocjonalny stosunek do książek.
Podczas lektury żyję rzeczywistością książkową, atmosferę po prostu chłonę, a powroty do świata tzw. realnego bywają owszem, bolesne.

Co do siódmego HP - może zajmę się nieszczęśnikiem, mój brat dostał i od tego czasu leży w kącie (książka, nie brat ). Potrzebuję czegoś lekkiego po sesji.


Yoona, Rachelo, Tulipanko - powodzenia! .