Scent Bar III

[Zuziunia]

Napisane przez annmarie

Dziś mam 5 rocznicę ślubu, a prawie z TŻ się nie będziemy widzieć z powodów rodzinnych A jutro zostaję Matką Chrzestną (pierwszy raz, więc przeżywam ).

Wszystkiego najlepszego w tym roku 30 lipca mam 3 rocznicę...ołł już 3

Napisane przez Eenax

Zamiast gadać to lepiej się zabrać do "roboty".
.

no tak, pomyślimy w tym roku na jesień, chyba że samo się zrobi

Napisane przez Fenris

Śliczna pogoda!

Cudnie dzisiaj było, pierwszy raz wyszłam w samej bluzce na dwór

Napisane przez hecate

Poklocilam sie z M. Zebralam sie na trudna rozmowe. nie wiem na czym stanelo, powiedzial, ze nie bedzie mi utrudnial i podpisze papiery.

Jestem padnięta i zaraz idę spać.

[martwa papuga]

Napisane przez Po la

nie jestem ani specjalnie humanistką,chociaż łatwo mi przychodzą języki i już nie raz słyszałam że rzekomo właśnie humanistą jestem,ani też umysłem ścisłym
To pewnie typ wszechstronny

Renesansowy
Ja sobie mówię, że jestem i humanistką, i umysłem ścisłym. A matmę kochałam całym sercem w liceum. Na studiach mi lekko zbrzydła. Wnoszę, że bardzo wiele zależy od nauczyciela.

Napisane przez pinky11

Bylam z nia u weta kilka razy . Wyrok brzmi ze za 2 tygodnie bedzie waidomo czy mam w domku zestaw 4 w 1 czy 3 w 1
jak okaze sie ze bede "Babcia" to naprawde mi to przeszkadzac nie bedzie
w kazdym razie kastracja bedzie na pewno

Pinky, piękna kota. Ach, żeby takich osób było więcej... Mam koleżankę z liceum, która "kocha koty". Mieszka na wsi, zwierzaki chodzą samopas, co rusz rodzą się młode, a "stare" wpadają pod samochód albo giną w inny sposób. Taki input - output. Ale nie wykastruje, bo to przecież krzywda. Taka miłośniczka.

Napisane przez annmarie

Mówisz ? No, dobra, ja miałam tylko 9 semestrów, więc nie wiem jak na 10 mogłoby być... (przed obroną miałam tylko 12 egz., handel zagraniczny na AE).

Ooo a w jakich latach studiowałaś? Czy my się nie znamy z widzenia? ja 2001-2006
Chociaż... jak byłam na pierwszym roku, to dużo przesiadywałam na uczelni i dziwiłam się, dlaczego po tych korytarzach chodzą same pierwszaki?
Na drugim roku zrozumiałam.

Gratuluję rocznicy i chrześniaka a rocznicę sobie odbijecie, nie martw się.

[tulipanka]

Napisane przez your Angel

Może warto się nad tym zastanowić? Wizyty u pschologa, terapeuty czy psychoanalityka słusznie przestają być tabu. Widać nawet, że są modne i niektórzy chadzają tam tylko po to, żeby nie wypaść z obiegu

Pewnie i powinnam się wybrać. Nie wyobrażam sobie tylko jak mogłabym komuś opowiedzieć, patrząc mu w oczy, o tym wszystkim, co mnie trapi. Nigdy tego nie robię (jak łatwo jest tu na forum coś napisać, kiedy się człowiekowi wydaje, że nikt tego nie czyta ).
Dzięki za troskę

No patrz - a ja Ci zawsze powtarzam, że okropnie zazdraszczam Ci roboty w kinie Zainspirowałaś mnie i miałam ochotę tam złożyć cv

No, ale skoro mi zazdrościsz to muszę dodać do sprawy łyżkę dziegciu Niestety wczoraj dowiedziałam się, że kierownik widziałby chętniej na tym stanowisku dziewczynę, która studiuje zaocznie a nie dziennie Wymaga sporej dyspozycyjności więc widać, że zna realia Koleżanka powiedziała, że jeśli kierowniczka dostanie cv od dziewczyny, która studiuje zaocznie to pracę raczej dostanie ona Przykro mi, ale na to akurat nic nie poradzę
Staram się nie łamać i mówię sobie, że nawet jeśli nie wyjdzie to i tak znajdę sobie coś ekstra

Szkoda Ale jeśli raz dostałaś taką propozycję, to jestem pewna, że kolejne też się znajdą A jak nie, to zawsze zostaje kino Proponuję przyjechać wtedy do Wrocławia, bo ekipa w "moim" kinie jest najwspanialsza na świecie

Napisane przez annmarie

A artykuły... No, w tamtym okresie to pisałam o UE i różnicach kulturowych
A jak masz ochotę (i czas) poczytać, to Ci coś podeślę na priv

Annmarie, czy ja bym też mogła się uśmiechnąć o takiego priva? bardzo to interesująco brzmi (no i jest związane z moimi studiami, kto wie, co mi się tam przyda...)
I gratuluję rocznicy

Wracam do nauki. Postanowiłam, że zdam wreszcie ten warunek, ale nadal nie mam mobilizacji do roboty. Muszę to zdać, bo bardzo mnie męczy świadomość, że mam coś "do tyłu" i ciągle to nade mną wisi

[dzika truskawa]

Napisane przez martwa papuga

Pinky, piękna kota. Ach, żeby takich osób było więcej... Mam koleżankę z liceum, która "kocha koty". Mieszka na wsi, zwierzaki chodzą samopas, co rusz rodzą się młode, a "stare" wpadają pod samochód albo giną w inny sposób. Taki input - output. Ale nie wykastruje, bo to przecież krzywda. Taka miłośniczka.

Raaaany, tłumaczenie tej kwestii to istna Syzyfowa praca Ręce opadają... Na samą myśl mi ciśnienie skacze

[beata11]

Eenax- gratuluję Ci z całego serca, taki maleńki człowieczek w domu to nieustające święto, samo patrzenie na ten śliczny buziaczek jest cudowne. Życzę samych najcudowniejszych chwil Tobie i Twojej słodkiej córeczce.

Pinky- jakie ładne kociaty. Moja trójeczka pozdrawia je serdecznie.


Co do sterylizacji kotów to chyba jest kwestia miejsca, w dużym mieście to pojedyncze przypadki znam niesterylizowane. Ludzie bardzo w takich sprawach słuchają weta, jak dobrze wytłumaczy- nie ma problemu.

[your Angel]

Napisane przez pinky11

Bylam z nia u weta kilka razy . Wyrok brzmi ze za 2 tygodnie bedzie waidomo czy mam w domku zestaw 4 w 1 czy 3 w 1
jak okaze sie ze bede "Babcia" to naprawde mi to przeszkadzac nie bedzie
w kazdym razie kastracja bedzie na pewno

Pinku, przesłodka kociczka!

Napisane przez miss natasha

u mnie to jest nieco skomplikowana sprawa, bo zdaję międzynarodową - IB i w dodatku mam sesję maturalną dzieloną [powody rodzinne].
więc z obowiązkowych 6 przedmiotów 4 zdałam w zeszłym roku - podstawowy niemiecki i biologię, rozszerzone polski i angielski.
teraz tylko podstawowa matematyka i rozszerzona historia []

a celuję na Social & Cultural Studies albo Psychosocial Studies with Cultural Studies

Brzmi naprawdę ciekawie
Będziemy tutaj wszystkie komisyjnie trzymać kciuki i na pewno pójdzie dobrze
Studia w Londynie... Z jednej strony absolutna rewelacja, ale z drugiej megaryzyko....

Napisane przez Zuziunia

Cudnie dzisiaj było, pierwszy raz wyszłam w samej bluzce na dwór

W samej bluzce ? Na pewno mijanym mężczyznom się spodobało

Napisane przez tulipanka

Pewnie i powinnam się wybrać. Nie wyobrażam sobie tylko jak mogłabym komuś opowiedzieć, patrząc mu w oczy, o tym wszystkim, co mnie trapi. Nigdy tego nie robię (jak łatwo jest tu na forum coś napisać, kiedy się człowiekowi wydaje, że nikt tego nie czyta ).
Dzięki za troskę

No na pewno na samym początku nie jest łatwo się przełamać - ale to tylko wyszłoby na dobre
Co do zwierzania się na forum to uważam, że to bardzo delikatna kwestia. I na pewno każdy ma swoje zdanie na ten temat

Szkoda Ale jeśli raz dostałaś taką propozycję, to jestem pewna, że kolejne też się znajdą A jak nie, to zawsze zostaje kino Proponuję przyjechać wtedy do Wrocławia, bo ekipa w "moim" kinie jest najwspanialsza na świecie

Ehhh... No nie wiem, czy kolejne będą równie fajne. Raczej to ja będę chodzić od drzwi do drzwi
Cóż, do Wrocławia jest mi trochę nie po drodze, ale obiecuję, że to rozważę
A powiedz, które to kino? Multi, Silver, Cinema City ... ?
W większości kin tylko przesyła się cv via net - coś nie mam szczęścia przy takiej rekrutacji Ale Tobie się udało

[teza20]

Napisane przez tulipanka

Szkoda Ale jeśli raz dostałaś taką propozycję, to jestem pewna, że kolejne też się znajdą A jak nie, to zawsze zostaje kino Proponuję przyjechać wtedy do Wrocławia, bo ekipa w "moim" kinie jest najwspanialsza na świecie

Kasia musze sie pojawic u ciebie w kinie na jakims seansieI poprosic cie o duzy popcorn i cole

[tulipanka]

Napisane przez your Angel

Cóż, do Wrocławia jest mi trochę nie po drodze, ale obiecuję, że to rozważę
A powiedz, które to kino? Multi, Silver, Cinema City ... ?
W większości kin tylko przesyła się cv via net - coś nie mam szczęścia przy takiej rekrutacji Ale Tobie się udało

Kino Helios
Ja zanosiłam cv bezpośrednio do kina. Oddzwonili po niecałych 2 miesiącach Nigdy nie planowałam, że będę pracować i studiować jednocześnie... jakoś tak wyszło

Napisane przez teza20

Kasia musze sie pojawic u ciebie w kinie na jakims seansieI poprosic cie o duzy popcorn i cole

Albo o bilety, bo ja na kasie często też jestem (Kasia na kasie )

[taka taka]

Napisane przez Favkes;7362859

[B

Tako[/b], czemu ?
Pytam bo szykuję się na Meteo ... czemu Cię rozczarował ?

jedyny efekt, który widzę po użyciu Meteorytów to lśniące na twarzy drobinki

Napisane przez your Angel

Wiesz, ja z moich Pucci na samym początku (w sumie dość długim ) też nie byłam zadowolona. Może dajcie sobie jeszcze trochę czasu ?

u mnie mają dużo czasu, nie oddam ich, bo je bardzo lubię......te piękne kuleczki, pudełko, puszek

Napisane przez Angel

Przy okazji napiszę jeszcze, że w kwestii reklamacji nic nie posunęło się do przodu Baby w okienkach powtarzają, że trzeba czekać do miesiąca Dla mnie to skandal... Kiedy wypisywałam druczek reklamacyjny to powiedziano mi, że czeka się do 2 tygodni. Teraz okazuje się, że potrzeba miesięcznej debaty na podjęcie decyzji. Żenada..

Aniele tylko spokój może nas uratować



Hecate, życzę Ci dobrych decyzji

[miss natasha]

Napisane przez your Angel

Brzmi naprawdę ciekawie
Będziemy tutaj wszystkie komisyjnie trzymać kciuki i na pewno pójdzie dobrze
Studia w Londynie... Z jednej strony absolutna rewelacja, ale z drugiej megaryzyko....

liczę na te kciuki
ryzyko jest o tyle mniejsze, że jadę razem z TŻ czyli praktycznie mój komfort psychiczny wzrasta o tysiąc procent. co by się nie działo - "mamy tylko siebie, wielką mamy moc" [okej, jestem stęskniona, to stąd te romantyczne wynurzenia ]

zapodam sobie na nadgarstek coś miłego i idę spać

[Eenax]

Napisane przez SpanishMyszka

Eenax, gratuluję Tobie i mężowi uroczego, kochanego maleństwa !
Niech kruszynka Ewcia zdrowo rośnie

Razem z Tatusiem bardzo dziekujemy za gratulacje i życzenia.

Napisane przez taka taka

czekałam na tę wiadomość:jup i:
Eenax, całusy i uściski dla Ciebie, dla Ewci i dla Taty ślicznej córki
Gratuluję i ...trochę zazdroszczę, piękny czas przed Tobą, przed Wami
kupiłam Meteoryty, cieszę się, bo są śliczne, ale efekt po użyciu mnie raczej rozczarował

Ewcia juz uściskana i ucałowana zresztą ja ja cały czas tule i całuję nie mogąc sie nasycic moim Maleństwem.

Moje Meteoryty tez daja tylko lekką połyskujacą poświatę na buzi. Ale ja jak kupowałam to własnie takie tylko z efektem rozświatlania.

Napisane przez dzika truskawa

Eenax, wielkie gratulacje!!!

Dziekuję.

Napisane przez Favkes

Pamiętam mój pierwszy poród - był koszmarny - dwa następne poszły lekko.
Wszystko zależy od personelu medycznego Świetnie, ze się nie namęczyłaś tak bardzo A brak snu ? No cóż, normalka

Eenax - tak się cieszę

Personel medyczny miałam rewelacyjny. Dwoili się i troili wokoło byli na każde zawołanie.

Napisane przez nuna_77

Eanax gratuluje sliczna macie Córeczke, alez słodko spi, aniołek.

Dziękuję.

Napisane przez beata11

Eenax- gratuluję Ci z całego serca, taki maleńki człowieczek w domu to nieustające święto, samo patrzenie na ten śliczny buziaczek jest cudowne. Życzę samych najcudowniejszych chwil Tobie i Twojej słodkiej córeczce.

Dziękuje za gratulacje i miłe życzonka. Na buzie mojej Ewci uwielbiam sie patrzeć, ona ma takie piękne pyzate "pucki".

[MoniaK]

Eenax, najserdeczniejsze gratulacje Twoja córcia wygląda bosko i jak patrzę na avatar z jej buzią w tym kapturku to normalnie zazdroszczę

[Favkes]

Napisane przez hecate

Po wszystkim ucieklam z domu do kolezanki. Poproistu poogladac tv. 5 godzin.
Narazie jestem/smy w zawieszeniu. Mam to przemyslec.

Ogolnie ciezko mi.

ja wiem tylko, ze co nas nie zabije to nas wzmocni i ulzylo mi kiedy to wszystko powiedzialam. Teraz jest spokoj, wyprowadzic sie nie mam jak wiec funkcjo9nujemy razem obok siebie. Cos czuje, ze gowno to sie moze dopiero zrobic.

W chwilach najwiekszych emocji napisalam do dosyc bliskiej osoby i dostalam sms zwrotny 'u'll be fine X'
poczulam sie jak skonczony kretyn.

Hacate, nie wiem co Ci napisać, zeby Ci było lepiej - ale bardzo bym chciała.
Przetrzymasz to. Jeśli Twoja decyzja nie jest wynikiem impulsu - a z tego co pamietam - nie jest - bo zbierało Ci się długo - to chyba warto to przeżyć i mieć wreszcie spokój i poukładać sobie życie od nowa, po swojemu, tak jak się marzy.

Trzymaj się. I bądź dzielna

Napisane przez martwa papuga

Pinky, piękna kota. Ach, żeby takich osób było więcej... Mam koleżankę z liceum, która "kocha koty". Mieszka na wsi, zwierzaki chodzą samopas, co rusz rodzą się młode, a "stare" wpadają pod samochód albo giną w inny sposób. Taki input - output. Ale nie wykastruje, bo to przecież krzywda. Taka miłośniczka.

No włąśnie. Nam siewszyscy dziwią, dlaczego trzymamy kota w domu - skoro mamy ogród, podwórko - powód jest prosty - mieszkamy przy ruchliwej ulicy i trzęsiemy się,z eby nie wpadł nam pod samochód.
Dlatego mimo , ze mamy kawałek trawnika - kot wychodzi tylko z nami, często na smyczy. Ostatnio skubany ucieka na dach - mam tylko nadzieję ze nie zeskoczy z niego. Bo trzymać okna zamknięte u nas nie sposób - strasznie duszno i gorąco - a ochrony żadnej nie da się założyć ze względu na to, że okna są dachowe - wahadłowe.
Na razie sierściuch ogranicza się do siedzenia na dachu, włażeniu do rynny i obserwowaniu świata wokół

Napisane przez taka taka

jedyny efekt, który widzę po użyciu Meteorytów to lśniące na twarzy drobinki

hmmmm, no to nie wiem czy inwestować. W czerwcu idę na wesele i będzie dużo ludzi na których chcę zrobić piorunujące wrażenie - co tu duzo gadać chcę zęby im trampki pospadały na mój widok - bo większości nie lubię I planuję już w co się ubiorę i czym zmaluję .. muszę wyglądać Bossssssskooooo ....a no i jeszcze wybrac odpowiedni, nietuzinkowy, powalający i przepiękny zapach

Napisane przez miss natasha

liczę na te kciuki
ryzyko jest o tyle mniejsze, że jadę razem z TŻ czyli praktycznie mój komfort psychiczny wzrasta o tysiąc procent. co by się nie działo - "mamy tylko siebie, wielką mamy moc" [okej, jestem stęskniona, to stąd te romantyczne wynurzenia ]

zapodam sobie na nadgarstek coś miłego i idę spać

dolicz i moje

Napisane przez Eenax

Moje Meteoryty tez daja tylko lekką połyskujacą poświatę na buzi. Ale ja jak kupowałam to własnie takie tylko z efektem rozświatlania.

Ja się szykowałam na Mythic - ale teraz to już nie wiem

Personel medyczny miałam rewelacyjny. Dwoili się i troili wokoło byli na każde zawołanie.

no to świetnie

[tymena]

Napisane przez taka taka

kupiłam Meteoryty, cieszę się, bo są śliczne, ale efekt po użyciu mnie raczej rozczarował

Napisane przez taka taka

jedyny efekt, który widzę po użyciu Meteorytów to lśniące na twarzy drobinki

Taka, ja też nie widzę żądnego efektu Kupiłam mythic i sa piękne - ślicznie wyglądają, pięknie pachną, opakowanie tez mi się podoba ale na buzi mam tylko drobinki. Żaden woal mi się nie robi

Muszę je jeszcze przetestować na innym podkładzie

[your Angel]

Napisane przez taka taka

Aniele tylko spokój może nas uratować

Tak, wieeem Ale przecież nie panikuję, no Tylko wkurzający są ci dranie... :rollees:

Napisane przez miss natasha

liczę na te kciuki
ryzyko jest o tyle mniejsze, że jadę razem z TŻ czyli praktycznie mój komfort psychiczny wzrasta o tysiąc procent. co by się nie działo - "mamy tylko siebie, wielką mamy moc" [okej, jestem stęskniona, to stąd te romantyczne wynurzenia ]

No to słodko! Och, ależ fajnie...
Trzymac kciuki będę ja i całe Perfumy - nie może się nie udać! ;D

[yoona]

kurrrde dzisiaj w robocie przegiecie. przychodze, a tak wszystkie aplikacje padly wiec siedzimy i odsylamy klt na jutro. to po kiego grzyba my tu siedzimy ja sie pytam???

[Favkes]

Napisane przez yoona

kurrrde dzisiaj w robocie przegiecie. przychodze, a tak wszystkie aplikacje padly wiec siedzimy i odsylamy klt na jutro. to po kiego grzyba my tu siedzimy ja sie pytam???

yoona znam to - też tak miałam. Pracowałam na Hotline. System działał czy nie, siedzieć trzeba było

[miss natasha]

Napisane przez Favkes

dolicz i moje

dzięki

Napisane przez your Angel

No to słodko! Och, ależ fajnie...
Trzymac kciuki będę ja i całe Perfumy - nie może się nie udać! ;D

jak tylko zacznę się porządnie uczyć

[Zuziunia]

Napisane przez your Angel

W samej bluzce ? Na pewno mijanym mężczyznom się spodobało

Chodziło mi oto, ze brak nakrycia wierzchniego...

Wczoraj sie wkurzyłam, kolega z grupy mi powiedział, ze mam same kości i zrobiło mi sie przykro, tym bardziej ze chwiałabym odrobinę przytyć.

Nie mam pomysłów na wieczór a coś bym porobiła.

[pinky11]

Dzis mam 7 światów....
Jak juz wczesniej pisałam przygarnełam kotke..mała ma koci katar i prawdopodobnie jest w ciaży..
Wszystko byloby ok gdyby nie to ze po okolo 3 tygodniach pojawił sie moj wczesniejszy kot...
Wincent uciekł kilka tygodni temu..szukalam go..nawoływałam.. prawie go pochowałam go...
Irme przygarnełam tydzien temu..byla bardzo chora i cierpiaca..mialam nadzieje ze jak moze Wincent wróci to jakos sie pogodza..jakos to bedzie...cały czas ja lecze antybiotykami.

Własnie godzine temu Wincent wrocil...wyglada strasznie..tragicznie..i przerazajaco..godzine płakałam..nie wiem czy przezyje noc.. Irma jak go zobaczyla to wpadła w szał...zadrapałaby go na smierc...nienawidza sie...

Nie wiem co robic..czuje sie tragicznie bo wszystkie mozliwosci jakie mi przychodza do głowy sa straszne...mama z babcia z ktortymi mieszkam nie chca sie zgodzic na 2 koty..Trudno mi oddac Irme przyszla mamusie..a Wincenta to juz wogle nie umiem skrzywdzic...Mama z babcia proponuja schronisko dla Wincenta..uspienie..
Szczerze mowiac nie mam juz kasy na to wszystko..nie dam rady finansowo...ograniczylam sie juz ze wszystkim praktycznie...
Czuje sie skołowana...

[tymena]

Napisane przez Zuziunia

Wczoraj sie wkurzyłam, kolega z grupy mi powiedział, ze mam same kości i zrobiło mi sie przykro, tym bardziej ze chwiałabym odrobinę przytyć.

A mi zdarzyła się dzisiaj odwrotna sytuacja


Pinky Życzę dużo zdrowia Wincentowi a Tobie dużo siły

[Fenris]

pinky11 - bardzo, bardzo współczuję Spróbuj jakoś pogodzić dwa koty, może by je chwilowo rozdzielić (inne pokoje czy coś?), a po wyleczeniu Wincenta spróbować je pogodzić?
Możliwe, że zachowanie Irmy spowodowane jest ciążą. Nie chce, żeby inny kot się do niej zbliżał.
Straszna sytuacja. Nie oddawaj swojego kota. Jak on się musi teraz czuć

[yoona]

pinky nie oddawaj ich


zaraz zwariuje w tej robocie. jeszcze 4h

[Zuziunia]

Napisane przez tymena

A mi zdarzyła się dzisiaj odwrotna sytuacja

Ludzie potrafią być okrutni, to co mam na silę wpychać kg batonów dziennie
i w ogóle zdołowana dzisiaj jestem, także przez inną sytuację.
Ale nie ważne...

[Fenris]

Napisane przez Zuziunia

Ludzie potrafią być okrutni, to co mam na silę wpychać kg batonów dziennie
i w ogóle zdołowana dzisiaj jestem, także przez inną sytuację.
Ale nie ważne...

Widziałam Twoje zdjęcia, dobrze wyglądasz. Ten ktoś musiał upaść na głowę.
Jeśli podobasz się sama sobie - to jest najważniejsze

[irsin]

Ja mam jakiś z d*** humor
płakałam bo było mi źle i TŻ mnie zmuszał do mówienia o co chodzi - a ja nie cierpię mówić o tym dlaczego jest mi źle (akurat w tym przypadku - włączyła mi się masa kompleksów z którymi nie umiem sobie poradzić)
Jak dziewczyny robicie, że akceptujecie siebie?Ba, niektóre nawet kochają!
Dla mnie samoakceptacja to byłoby coś wspaniałego, ale nie umiem siebie polubić

[Zuziunia]

Napisane przez Fenris

Widziałam Twoje zdjęcia, dobrze wyglądasz. Ten ktoś musiał upaść na głowę.
Jeśli podobasz się sama sobie - to jest najważniejsze

Widzisz tylko przez takie słowa tracę pewność siebie, nie chce wracać do tego co było na jesień, nie dałabym rady z tego wyjść. Tak do końca nie wszystko jest ok, ale jest na dobrej drodze, a przez to co usłyszałam wczoraj sprawiło jakbym wróciła do stanu sprzed 2 m-cy gdzie było tak średnio.

Irsin ja mam z tym problem od tamtego roku naprawdę spory, ale jakoś tak na forum głupio pisać, niby jest ok, przy znajomych itp ale to co myślę jest zupełnie inne...

[dzika truskawa]

Napisane przez Zuziunia

Wczoraj sie wkurzyłam, kolega z grupy mi powiedział, ze mam same kości i zrobiło mi sie przykro, tym bardziej ze chwiałabym odrobinę przytyć.

Jak Ty jesteś same kości, to co powiedzieć o mnie?! Widocznie kolega preferuje większą ilość ciałka do kochania. Widziałam Cię na własne oczy i moim zdaniem masz świetną figurę, bez przechyłu w żadną stronę.

Pinky, nie łam się, może koty oswoją się ze swoim towarzystwem, na razie muszą ustalić kto tu rządzi Trzymam kciuki za Wincenta (co mu właściwie jest?)

Mam nadzieję, że wszystko się ułoży, nie łam się

Napisane przez Zuziunia

Ludzie potrafią być okrutni, to co mam na silę wpychać kg batonów dziennie
i w ogóle zdołowana dzisiaj jestem, także przez inną sytuację.
Ale nie ważne...

Nie dołuj się

[irsin]

Napisane przez Zuziunia

Widzisz tylko przez takie słowa tracę pewność siebie, nie chce wracać do tego co było na jesień, nie dałabym rady z tego wyjść. Tak do końca nie wszystko jest ok, ale jest na dobrej drodze, a przez to co usłyszałam wczoraj sprawiło jakbym wróciła do stanu sprzed 2 m-cy gdzie było tak średnio.

Irsin ja mam z tym problem od tamtego roku naprawdę spory, ale jakoś tak na forum głupio pisać, niby jest ok, przy znajomych itp ale to co myślę jest zupełnie inne...

Ja jeśli nie wybiorę się do psychologa/pyschoterapeuty to za jakiś czas zwariuję.
Muszę siebie zaakceptować bo to mnie niszczy.
Mam dość ataków płaczu bo jestem gruba/brzydka itepe

[Zuziunia]

Napisane przez dzika truskawa

Jak Ty jesteś same kości, to co powiedzieć o mnie?! Widocznie kolega preferuje większą ilość ciałka do kochania. Widziałam Cię na własne oczy i moim zdaniem masz świetną figurę, bez przechyłu w żadną stronę.

Nie dołuj się

Nie ważne co on preferuje, ale jak ja bym mu pow że mu brzuch odstaje to ciekawe jakby sie poczuł, tylko, ze ja tak nie potrafiłabym komuś powiedzieć, bo zdaje sobie sprawę, ze mogą mieć kompleksy i że moge ich urazić.

Irsin uwierz mi, że ja też o tym myślałam.