Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XIV

[Kate30]

Napisane przez tymena

Zobaczysz, synek szybko się zaklimatyzuje Ja obawiałam się strasznie, że Tymek nie będzie chciał leżakować, jeść a okazło się , ża zjada nawet to czego w domu nie lubił i zasypia w pięć minut Serce mi się krajało jak płakał w drodze do przedszkola i kurczowo mnie trzymał przy pożegnaniu ale trwało to jakiś tydzień Potem stwierdził, że tam jest bardzo fajnie

Kasiu dziękuję

Wszystkie mamy to wiedzą, aklimatyzacja, oswojenie się z nową sytuacją - to musi potrwać, a jednak, nic w życiu jak dotąd nie zestresowało mnie tak jak to rozstanie

[neonka28]

Moj Igor był uparty bardzo dlugo. Po porannych przebudzeniach pytal "dlaczego wstajemy?"
Następnie mówił ,że go bardzo brzuszek boli. Tate podczas jazdy samochodem prosił aby nie skręcał, błagał. Uwielbial chorować o wtedy nie było przedszkola.

W końcu pan doktor kazał synka wypisać. Po kilku miesiącach chodził z powrotem i znowu chcial być w domu. Z chwilą zmiany przedszkola wszystkie wymienione sytuacje ustąpiły.

A ja beczalam ukradkiem jak bóbr kazdego ranka

[kropka75]

Demoniku - gratuluję ślicznego dzidziusia.

Napisane przez Kate30

Od poniedziałku nie wiem czym pachnę - syn w przedszkolu a ja w mega stresie

Wczoraj wystawiłam na allegro komentarz negatywny użytkowniczce, która kupiła u mnie perfumy i nie była uprzejma zapłacić - pani w odpowiedzi nazwała mnie złodziejką i oszustką , stwierdziła, że pieniądze wpłaciła, a ja nie wysłałam jej perfum i ukradłam 100zł

Tracę wiarę w ludzi

Współczuję. Szkoda, że tacy ciągle urzędują na allegro i nie ma na nich mocnych. I ten absurdalny regulamin, że muszą być trzy zgłoszenia, by kogoś zablokować.
Mam nadzieję, że tym razem allegro stanie na wysokości zadania.

[d'ou vient le vent]

Demoniku - czytalam relacje Gratulacje bardzo wzruszajace Swietnie wygladacie wszyscy Duzo zdrowia
Eenax - gratuluje fasolki Duzo zdrowia i niech ladnie rosnie

Dzis nadgarstkowa Anglomania - probuje oswoic (nie wiem czemu jak testowala ub. roku to mi pasowala ... a teraz jakas taka strasznie pudrowa sie robi)

Sabbath brak mi slow ...

Nat

[tymena]

Napisane przez neonka28

Moj Igor był uparty bardzo dlugo. Po porannych przebudzeniach pytal "dlaczego wstajemy?"
Następnie mówił ,że go bardzo brzuszek boli. Tate podczas jazdy samochodem prosił aby nie skręcał, błagał. Uwielbial chorować o wtedy nie było przedszkola.

W końcu pan doktor kazał synka wypisać. Po kilku miesiącach chodził z powrotem i znowu chcial być w domu. Z chwilą zmiany przedszkola wszystkie wymienione sytuacje ustąpiły.

A ja beczalam ukradkiem jak bóbr kazdego ranka

Ja tez beczałam, tak, żeby mały nie widział I żadnego tłumaczenia, że będzie lepiej nie przyjmowałam do siebie

[wilhelmina]

Dziś testuję Kenzo Oriental... Już mi się podoba

[SpanishMyszka]

Kasiu , nie przejmuj się - nie warto zamartwiać się przez takich oszustów !
Mam nadzieję, że sprawa się jakoś wyjaśni - głowa do góry


W temacie - pachnę Ciasteczkowym Potworkiem, który właśnie przed chwilką do mnie dotarł !

[mariolasl]

Napisane przez Eenax

Kurka ale mam stracha w sobote mam pierwsze USG i zobacze FasUlę.

Bedzie dobrze!

Napisane przez Eenax

- "scrub for siting areas" (dosłownie tak na nim jest napisane)

To mnie powalilo kompletnie

Kate30 trzymaj sie! Mam nadzieje, ze zarowno ty jak i synek zaaklimatyzujecie sie szybko w nowej sytuacji!

Napisane przez d'ou vient le vent

Dzis nadgarstkowa Anglomania - probuje oswoic (nie wiem czemu jak testowala ub. roku to mi pasowala ... a teraz jakas taka strasznie pudrowa sie robi)

No wlasnie Tez mam takie wrazenia, a przez to bardzo mnie meczy.

Spanish Myszko gratuluje!
_________________________
Siedzie nad pachnaca kawa i jeszcze niczym nie pachne.

[neonka28]

Tymenko będzie dobrze. Nie każde dziecko jest Igorem

[SpanishMyszka]

Napisane przez mariolasl

Spanish Myszko gratuluje!

Dziekuję Mariolciu

[Kate30]

Dziękuję dziewczyny - malec odebrany już z przedszkola (na razie oszczędzamy mu konieczności leżakowania) zadowolony, uśmiechnięty

Za moment zaaplikuję sobie trochę słońca w ten deszczowy dzień - 24F

[homyk]

Anuschko, czy WO są piękne to można się spierać
Wrzeszcz ma niezaprzeczalny urok i historię


Kate moje dziecię rozpoczęło edukację przedszkolną w wieku 3 lat jeszcze jak mieszkałam w Niemczech. W domu rozmawaliśmy wyłącznie po polsku, więc on biedaczek został rzucony od razu na głęboką wodę. Do końca życia nie zapomnę jak płakał na rękach u wychowawczyni i machał mi smutno przez okno na do widzenia
Nie minęło wiele czasu jak zaczynał płakać na mój widok, kiedy przychodziłam go odbierać, bo był załamany, że już czas do domu.

Bądź więc Kasiu dobrej myśli

[neonka28]

Kasiu a ja jako przedszkolak byłam bardzo bezpośrednia w stosunku do mamy. Mówiłam, już po mnie przyszłaś. He he kochalam przedszkole, bycie dyżurną i chodzilam również w sobote

[Kate30]

Napisane przez homyk

Anuschko, czy WO są piękne to można się spierać
Wrzeszcz ma niezaprzeczalny urok i historię


Kate moje dziecię rozpoczęło edukację przedszkolną w wieku 3 lat jeszcze jak mieszkałam w Niemczech. W domu rozmawaliśmy wyłącznie po polsku, więc on biedaczek został rzucony od razu na głęboką wodę. Również płakał. Do końca życia nie zapomnę jak płakał na rękach u wychowawczyni i machał mi smutno przez okno na do widzenia
Nie minęło wiele czasu jak zaczynał płakać na mój widok, kiedy przychodziłam go odbierać, bo był załamany, że już czas do domu.

Bądź więc Kasiu dobrej myśli

Mój synek to też trzylatek - a właściwie dopiero za tydzień nim będzie

[Anuschka]

Napisane przez homyk

Anuschko, czy WO są piękne to można się spierać
Wrzeszcz ma niezaprzeczalny urok i historię

homyczku - no ok, przyznaję - chciałam być miła Ale ładne, nowe domy tam są , więc jest jakby pięknie Natomiast z drugim zdaniem zgadzam się w pełni.

[your Angel]

Malinko, nie ukrywam, że cieszę się, że Pink Sugar się spodobało

Golgie, Twój opis L'instant'a Magika wywołał we nagłą chęc posiadania Niech ja tylko dorwę próbkę

Kate, o rany co za nieprzyjemna sprawa Istnieje mozliwość, żebyś przeoczyła tą wpłatę? Mam nadzieję, że wszystko dobrze się ułoży

Sabbath, zdjęcie śliczne Małodemoniczne, ale śliczne

Pachnę Pink Sugar

[Contax]

Napisane przez demonik

Raz jeszcze dziękuję Wam z całego serducha! Powiedziałam Jasiowi, że spodobał się perfumiarskim ciotkom (i wujkom ).

Demoniku składam Ci spóźnione gratulacje

Niech mały Jasio rośnie zdrowo i przynosi samą radość Rodzicom.

Obejrzałam zamieszczone fotki i jestem pod wrażeniem, jak taka mała istotka potrafi rozczulić

[Kate30]

Napisane przez your Angel

Kate, o rany co za nieprzyjemna sprawa Istnieje mozliwość, żebyś przeoczyła tą wpłatę? Mam nadzieję, że wszystko dobrze się ułoży

Za stary ze mnie wyga

[_Bjeata_]

Demoniku synek śliczny, serdeczne gratulacje, jak miło Cię widzieć.
Kate, cieszę się, że synkowi się przedszkole podoba, oby tak dalej

a ja mam drugi dzień migrene i raczę się Cristobalem........ jeszcze jutro mnie ta przyjemność czeka

[hecate]

a ja sobie pachne Amor Amor i przez Wasze opowiesci przedszkolne przypominam sobie moje przedszkole i juz martwie sie o moje dziecko, ktore pewnie bede kiedys miala

[alicja.b]

Napisane przez Fenris

Dziewczyny, dziękuję za miłe słowa. Ja znowu w pracy, czwarty dzień pod rząd 12h Z Hypnotic Poison.
Sabbath - też mi się kojarzysz z S. Weaver. Pamiętam, że pisałaś, że to Twoja ulubiona aktorka (jakoś tak).
Zaciekawiłyście mnie tym błyszczykiem Clinique, idę na Allegro

Dzisiaj mój ostatni dzień w pracy :/ I ostatnia noc z małpiszonem :/

Fenris, często wpadam na ten wątek i wydaje mi się, że obwiniasz wszystkich dookoła (chłopaka, jego rodziców) o rozpad swojego związku, tylko nie widzisz w tym swojej winy.
Na początku pisałaś, że kupujecie wasze mieszkanie, że teściowa wtrąca się do tego jak macie urządzić i umeblować wasze mieszkanie. Po czym piszesz, że nie masz żadnego wkładu finansowego w zakupie tego mieszkania, oraz w remoncie. Nie jesteście jeszcze małżeństwem, dlatego to mieszkanie nie jest wasze a jego! Jestem pewna, że jego rodzice również dołożyli się finansowo do tego mieszkania (twój chłopak jest młody i wątpię, żeby już zdążył zarobić sobie kilkadziesiąt tysięcy złotych) i uważam, że mają większe prawo głosu dotyczące jego urządzania niż ty! Postaw się w ich sytuacji, całe życie pracowali, aby zapewnić przyszłość swojemu synowi, a ty przychodzisz bez grosza przy duszy i zaczynasz rządzić nie swoimi pieniędzmi! Dlatego w cale nie dziwie się rodzicom twojego chłopaka! Dziwie się tobie, że nie czułaś się z tym źle, że chciałaś tak po prostu wejść do urządzonego mieszkania do którego nawet nie raczyłaś się dołożyć, ba nawet bezczelnie mówiłaś że to wasze i chciałaś decydować co kupić za nie swoje pieniądze!

[homyk]

Kate, ja miałam z jedną kupującą na mojej aukcji taką historię, że ona puściła pieniądze przekazem pocztowym. A było wyraźnie w aukcji napisane, że wpłata ma być na rachunek bankowy.
Ja w banku nie zdążyłam po przeprowadzce zmienić adresu zamieszkania i stary adres widniał przy danych do wpłaty. Przekaz został więc wysłany na adres nieaktualny.
Denerwowałam się strasznie, bo dziewczyna była tak zakręcona, że nie wiedziała chyba co zrobiła, nie widziała różnicy pomiędzy przelewem, a przekazem.
W dodatku wysłałam jej przedmiot - była to paleta do makijażu - zaraz po wygranej aukcji. Zostałam więc bez palety i bez pieniedzy.
Czekałam i czekałam. Już mnie świeżbiło, by wystawić negatywa.
Pieniądze jednak do niej wróciły i wtedy wpłaciła je normalnie na konto.
Wszystko więc skończyło się dobrze. Ale trwało ponad trzy tygodnie.

W Twojej historii pachnie jednak oszustwem.
Przykro mi

[Kate30]

Napisane przez homyk

Kate, ja miałam z jedną kupującą na mojej aukcji taką historię, że ona puściła pieniądze przekazem pocztowym. A było wyraźnie w aukcji napisane, że wpłata ma być na rachunek bankowy.
Ja w banku nie zdążyłam po przeprowadzce zmienić adresu zamieszkania i stary adres widniał przy danych do wpłaty. Przekaz został więc wysłany na adres nieaktualny.
Denerwowałam się strasznie, bo dziewczyna była tak zakręcona, że nie wiedziała chyba co zrobiła, nie widziała różnicy pomiędzy przelewem, a przekazem.
W dodatku wysłałam jej przedmiot - była to paleta do makijażu - zaraz po wygranej aukcji. Zostałam więc bez palety i bez pieniedzy.
Czekałam i czekałam. Już mnie świeżbiło, by wystawić negatywa.
Pieniądze jednak do niej wróciły i wtedy wpłaciła je normalnie na konto.
Wszystko więc skończyło się dobrze. Ale trwało ponad trzy tygodnie.

W Twojej historii pachnie jednak oszustwem.
Przykro mi

W przypadku mojej aukcji sytuacja jest dość jasna - najpierw kupująca po wylicytowaniu przedmiotu zawiadomiła mnie, że przelew z powodu urlopu prześle za 10 dni - dość to niezwykła praktyka, ale czekałam cierpliwie.
Po owych 10 dniach pisałam do niej wielokrotnie bez odzewu (mimo, że logowała się na allegro nie raczyła mi odpisać) i wystawiłam negatywa - dość lakoniczną i merytoryczną informację - brak wpłaty, brak kontaktu - odradzam - w rezultacie okazało się, że jestem złodziejką i oszustką - pani odpowiedziała błyskawicznie - okazało się, że jednak umie pisać

Tak czy siak - przykre.

[homyk]

Napisane przez alicja.b

Fenris, często wpadam na ten wątek i wydaje mi się, że obwiniasz wszystkich dookoła (chłopaka, jego rodziców) o rozpad swojego związku, tylko nie widzisz w tym swojej winy.
Na początku pisałaś, że kupujecie wasze mieszkanie, że teściowa wtrąca się do tego jak macie urządzić i umeblować wasze mieszkanie. Po czym piszesz, że nie masz żadnego wkładu finansowego w zakupie tego mieszkania, oraz w remoncie. Nie jesteście jeszcze małżeństwem, dlatego to mieszkanie nie jest wasze a jego! Jestem pewna, że jego rodzice również dołożyli się finansowo do tego mieszkania (twój chłopak jest młody i wątpię, żeby już zdążył zarobić sobie kilkadziesiąt tysięcy złotych) i uważam, że mają większe prawo głosu dotyczące jego urządzania niż ty! Postaw się w ich sytuacji, całe życie pracowali, aby zapewnić przyszłość swojemu synowi, a ty przychodzisz bez grosza przy duszy i zaczynasz rządzić nie swoimi pieniędzmi! Dlatego w cale nie dziwie się rodzicom twojego chłopaka! Dziwie się tobie, że nie czułaś się z tym źle, że chciałaś tak po prostu wejść do urządzonego mieszkania do którego nawet nie raczyłaś się dołożyć, ba nawet bezczelnie mówiłaś że to wasze i chciałaś decydować co kupić za nie swoje pieniądze!

Dla Ciebie w życiu liczą się jak widać tylko pieniądze, a nie to jakim się jest człowiekiem. Przykre
Nie chciałabym być Twoją synową

[Fenris]

Napisane przez alicja.b

Fenris, często wpadam na ten wątek i wydaje mi się, że obwiniasz wszystkich dookoła (chłopaka, jego rodziców) o rozpad swojego związku, tylko nie widzisz w tym swojej winy.

No to źle Ci się wydaje. Na początku była to ewidentnie wina jego rodziców, ale obecnie jest po każdej stronie. Mojej, jego, ich.

Napisane przez alicja.b

Na początku pisałaś, że kupujecie wasze mieszkanie, że teściowa wtrąca się do tego jak macie urządzić i umeblować wasze mieszkanie. Po czym piszesz, że nie masz żadnego wkładu finansowego w zakupie tego mieszkania, oraz w remoncie. Nie jesteście jeszcze małżeństwem, dlatego to mieszkanie nie jest wasze a jego! Jestem pewna, że jego rodzice również dołożyli się finansowo do tego mieszkania (twój chłopak jest młody i wątpię, żeby już zdążył zarobić sobie kilkadziesiąt tysięcy złotych) i uważam, że mają większe prawo głosu dotyczące jego urządzania niż ty! Postaw się w ich sytuacji, całe życie pracowali, aby zapewnić przyszłość swojemu synowi, a ty przychodzisz bez grosza przy duszy i zaczynasz rządzić nie swoimi pieniędzmi! Dlatego w cale nie dziwie się rodzicom twojego chłopaka! Dziwie się tobie, że nie czułaś się z tym źle, że chciałaś tak po prostu wejść do urządzonego mieszkania do którego nawet nie raczyłaś się dołożyć, ba nawet bezczelnie mówiłaś że to wasze i chciałaś decydować co kupić za nie swoje pieniądze!

Widzę, że niebardzo rozumiesz. Na początku spotykaliśmy się raz na jakiś czas, ja mieszkałam we Wrocławiu, on nad morzem. Potem zaczęliśmy planować wspólne mieszkanie i ślub. Szukaliśmy tego mieszkania razem, mi było głupio jak kazał mi ciągle rysować plany co i jak w nim ma być, wymyślać kolory, wszystko. Było mi głupio, ale przekonywał mnie, że to że nie mam wkładu finansowego nie ma znaczenia, kiedyś to odrobię, że to nasze mieszkanie, dla nas. W końcu znaleźliśmy idealne dla nas mieszkanie, pojechaliśmy je razem oglądać, odrazu rozplanowaliśmy co gdzie będzie - wybraliśmy je razem, chciałam z osobnym WC i dużą sypialnią i takie jest. O mieszkaniu mówił, że jest nasze, że mam się nic nie martwić. Miało to być nasze wspólne gniazdko.
Potem się zaręczyliśmy. Jako narzeczeństwo mieliśmy zamieszkać w tym mieszkaniu i wziąć ślub w nst roku, już były wielkie plany, zaręczyny przy rodzicach, poznawanie się, planowanie ślubu, wesela itp.
Mój narzeczony ma 28 lat, miał swoje mieszkanie nad morzem, które sprzedał i za swoje pieniądze kupił na Śląsku. Dlatego największe prawo do niego ma ON i jego narzeczona, czyli ja, bo miało to być nasze gniazdko. Jego rodzice mogli jedynie coś podpowiedzieć i na tym koniec.

Pozatym nie chciałam wejść do urządzonego mieszkania, kupiliśmy je do remontu i ten remont mieliśmy robić razem. Mój wkład finansowy miał być po ślubie, bo wtedy dostałabym dość (bardzo) dużo pieniędzy z polisy. Wtedy mieliśmy urządzić porządnie kuchnię.

Co do dokładania się - ja jestem młoda, z pracy mam marne pieniądze, za studia muszę płacić. Moi rodzice nie są tak bogaci jak jego, narazie nie miałam możliwości jakiegokolwiek wkładu finansowego oprócz płacenia rachunków. Widzisz w tym problem? Bo ja nie. Uważam, że prawie każde narzeczeństwo/małżeństwo tak zaczyna.

--
A tak pozatym zakończyłam ten temat jakiś czas temu, więc nie wiem po co ta uwaga, alicja.b.

Żeby nie było nietematycznie - ciągle HP.

[Aggie125]

Jeśli rodzice zdecydowali się kupić synowi mieszkanie, to już nie ich sprawa, jak on je sobie urządzi. Co innego gdyby Fenris ciągle chciała czegoś nowego, a to mebli, a to DVD, wtedy rodzice nie mieliby żadnego obowiązku im tego kupować. Ale skoro już kupili mieszkanie, to jeśli zdecydowali się np. dać synowi pieniądze na meble, to chyba nie powinno ich interesować, czy kupią meble jasne czy ciemne. A to, że Fenris nie stać na swój wkład w mieszkanie, to niekoniecznie świadczy o tym, że żeruje na chłopaku.

[Fenris]

Napisane przez Aggie125

Jeśli rodzice zdecydowali się kupić synowi mieszkanie, to już nie ich sprawa, jak on je sobie urządzi. Co innego gdyby Fenris ciągle chciała czegoś nowego, a to mebli, a to DVD, wtedy rodzice nie mieliby żadnego obowiązku im tego kupować. Ale skoro już kupili mieszkanie, to jeśli zdecydowali się np. dać synowi pieniądze na meble, to chyba nie powinno ich interesować, czy kupią meble jasne czy ciemne. A to, że Fenris nie stać na swój wkład w mieszkanie, to niekoniecznie świadczy o tym, że żeruje na chłopaku.

Ale oni mu nic nie kupili. Kupili mu wiele lat temu nad morzem, więc było jego. Sprzedał je i kupił sobie nowe.

Na pocieszenie zapodałam sobie (z próbki) Caramel Sunset.

[eiri]

Napisane przez agnyska81

Eiri - napisz kiedy trzymać kciuki. Podziwiam każdego, kto prowadzi samochód. Ja się strasznie boję i chyba nie mam ochoty nawet spróbować.

Ja też się bałam, kiedy mi mąż powiedział, że już na pierwszej jeździe pewnie wyjadę na miasto to nieźle mi ciśnienie podskoczyło. Ze strachu Oczyma wyobraźni zobaczyłam siebie roztrzaskaną na pierwszej latarni... a okazało się, że strach ma wielkie oczy.

Napisane przez Córka D'artagnana

Eiri moje gratulacje, wiedziałam jak sie tłukłaś z tym tłumokiem. I masz już to z głowy. Trzymamkasy za Ciebie.

Dzięki Dziś zaczynam się z tego naprawdę cieszyć (wczoraj było mi jeszcze przykro po ostatnich jego słowach, ale ciiiiicho sza, to już przeszłość)

Gryx - dziękuję ślicznie

----------------

PAchnę dziś CK One, nie łączy nas wielka miłość, ale zawsze jakoś strasznie dobrze nam ze sobą.

[Contax]

Napisane przez _Bjeata_

a ja mam drugi dzień migrene i raczę się Cristobalem........ jeszcze jutro mnie ta przyjemność czeka

Beatko, współczuję

Świetny avatar

[MoniaK]

Fenris, uważam że nie powinnaś się tłumaczyć i nie przejmuj się tym co ludzie mówią (przykład: alicja) Tak już jest w życiu, że różni ludzie będą różnie gadać i nic tego nie zmieni, niektórzy są zawistni, niektórzy lubią poplotkować o nas itd. Czy to w życiu, czy w interencie zawsze znajdą się tacy, którzy mają swój punkt widzenia
Alicjo, nie znasz do końca sytuacji Fenris (myślę że żadna z nas nie zna) i nie powinnaś wypowiadać się na temat jej życia tak kategorycznie.
Fenris, życzę aby wszytko się dobrze ułożyło

ps. pachnę Lacoste Pour Femme; mimo że jest dość świeży ma w sobie coś z jesieni